www.balet.pl
forum miłośników tańca

POGADALNIA - Dla Amatorów

GwiazdkaNadia - Wto Maj 27, 2008 9:38 pm
Temat postu: Dla Amatorów
Jest nas trochę na tym forum i nie wiemy gdzie pisać, że o jej, jak fajnie, jacy jesteśmy z siebie dumni bo mamy pointy, bo w nich stajemy i robimy piruet nawet :razz: Piszmy tu.
Agnes - Wto Maj 27, 2008 9:41 pm

A jak ktoś nie po szkole baletowej, ale bez point i tylko trochę uczący sie też może pisać?:D:D A planuję zakup point to jeszcze posłuchacie moich zachwytów:D
GwiazdkaNadia - Wto Maj 27, 2008 9:43 pm

Może pisać:) Pointy to tylko taka przenośnia. Temat dla wszystkich, którzy coś robią baletowego. Nawet jeśli ćwiczą szpagat. Ale w stronę baletu:) Dwoma udanymi piruetami w skarpetkach też się można chwalić:)
Agnes - Wto Maj 27, 2008 9:46 pm

Do piruetów mi chyba trochę daleko obawiam sie:) Chociaz jak ostatnio próbowałam to tak jaby mi wyszedł:D Ale zapewne niepoprawnie i w ogóle:P A i tak sie cieszyłam:)
Alleoya - Sro Maj 28, 2008 3:27 pm

To ja też się przyłączę. Do szkoły baletowej ani nawet do ogniska nie chodzę... Ale mam szansę iść od przyszłego roku. Ja mogę pochwalić się jednym piruetem z piątej pozycji (w skarpetkach oczywiście). Nawet się nie wywracam ;D
GwiazdkaNadia - Sro Maj 28, 2008 7:16 pm

No, mi też wychodzą. Z drugiej, nawet w pointach!
Ciesz się, że masz szansę iść... :) W przyszłym roku znikniesz z działu amatorów, a ja zostanę;(

Anka - Sro Maj 28, 2008 7:37 pm

Ja sie moge pochwalic, że udało mi sie osiągnąc szpagaty na obie nogi i ostatnio pełen sznurek :P . A co do piruetów - w skarpetkach robie dwa normalne, a jak mam lepszy dzien to nawet jakies fouetté
GwiazdkaNadia - Sro Maj 28, 2008 7:38 pm

Szpagaty... Mm...
Fouette? Tak sama z się? No to fantastycznie! Ja pracuję nad rozciągnięciem i piruetami:D
Sznurki? A co to?:)

Anka - Sro Maj 28, 2008 7:46 pm

sznurek to szpagat poprzeczny ;)
a piruety pokazywała mi koleżanka no i troche podpatrzyłam w teatrze

no i mam nadzieje od przyszłego roku zapisac sie na zajęcia stricte baletowe ;)

Nati - Czw Maj 29, 2008 8:13 am

hehe no ja robię piruety w poiontach :) gorzej z fouettes :roll:
Father - Czw Maj 29, 2008 11:33 am

To chyba jest ekschibicjonizm( że to mówie) i odchyłka. Ja robię piruety na odłamanej łyżce( w garażu).
Na razie wyszło mi 2,5 obr.

fijoletowa - Czw Maj 29, 2008 2:17 pm

jakoś średnio potrafie sobie wyobrazić... na czym?
Father - Czw Maj 29, 2008 6:47 pm

Jak wiesz to powiedz. Uważam, że jest to najlepsze ćwiczenie na piruety.
GwiazdkaNadia - Czw Maj 29, 2008 8:39 pm

Wyjaśnij do końca tą łyżkę. Stajesz na niej na półpalcach i się obracasz? W sumie działa jak czubek pointy;)
Maron - Czw Maj 29, 2008 9:18 pm

nie mam czasu tłumaczyć jak to wygląda xd
ale naprawdę kręcenie na łyżkach pomaga :D

pluszak - Czw Maj 29, 2008 9:39 pm

Father napisał/a:
To chyba jest ekschibicjonizm( że to mówie) i odchyłka. Ja robię piruety na odłamanej łyżce( w garażu).
Na razie wyszło mi 2,5 obr.


gratki :-)

heh, musze tez spróbować, ale wpierw musze garaż znaleźć :D

a dumnym można nie tylko być z faktu stawania na pointach, robienia piruetów, ale nawet z samego faktu posiadania point, nawet jeśli leżą sobie na pólce :)

Father - Pią Maj 30, 2008 7:48 am

Wg. mnie łyżka nie zastąpi pointów ponieważ stoi sie na całej stopie z lekkim uniesieniem pięty. Jest to odpowiednik typowego piruetu łyżwiarskiego. Piruet na łyżce jest trudny ponieważ jest stała oś obrotu i niewielka płaszczyzna pkt-u podparcia. Uważam, że najłatwiejszy jest piruet łyzwiarski ponieważ jest możliwość zmiany pkt podparcia podczas jego trwania a to ułatwia utrzymanie równowagi. Podziwiam tancerzy którzy nieprzerwanie potrafią wykonywac piruety na pointach bo wiem iż jest to trudniejsze niż na łyżwach.
Acha! Fioletowa i Gwiazdko. Należy odłamać rączkę od łyżki, stanąć (w obuwiu) na spunce (wypukłym na dół) w najbardziej wypukłym miejscu na stopie i jazda!

Agnes - Pią Maj 30, 2008 9:30 pm

No i zaintrygowaliście mnie tą łyżką. Chyba też zacznę próbować. Może nawet się nie zabiję jak dobrze pójdzie:D
VisVersa - Pią Maj 30, 2008 9:52 pm

osie obrotu, punkty podparcia... jak ja lubię posty Fathera za to, że do każdego tematu -może stwierdzenie na wyrost, ale do wielu tematów na pewno- wnosi czysto techniczny punkt widzenia :)
Father - Pią Maj 30, 2008 10:17 pm

Język techniki wyklucza emocje a ja nieczęsto lubię je okazywać. :sad:
Alleoya - Nie Wrz 21, 2008 10:04 pm

Muszę odejść od tego zacnego grona ludzi bez szkoły ale z pointami :D zaczęłam naukę w ognisku baletowym :) spełniam przez to swoje marzenia i życzę każdemu, by także znalazł swoje powołanie :)
zeneve - Pon Wrz 22, 2008 7:12 pm

ja chciałam zapytać, czy ktoś pomoże dobrac mi pointy. bo ja nowa całkiem :( i nic nie wiem o balecie a uwielbiam tańczyć :) 3765179 :*
fijoletowa - Pon Wrz 22, 2008 8:21 pm

jak nic nie wiesz o balecie, to może na razie poprzestań na baletkach. :)
foamclene - Sro Gru 10, 2008 5:26 pm

O zanlazlam miejsce dla siebie :)
ma nadzieje ze uda mi sie zapisac na jakies zajecia dla emerytowanych amatorow
o piruetach, szpagatach i sznurkach nawet nie marze (choc za mlodu bylam rozciagnieta) teraz mam wrazenie ze sicagna mi sie o polowe skurczyly, a miesnie mam w zaniku
chcialabym jendak nauczyc sie podstawowych krokow/figur i nieco sie fizycznie usprawnic...

a od tzrech dni mam nawet pointy ;) mialy byc obiektem do fotografowania a potem wisiec w sypialni, ale nie moglam sie oprzec zeby ich na nogi nie zalozyc (jej co za tortura!!!)
zrobilam to bardzo ostroznie, bo sporo naczytalam na forum, ze takie fanaberie nie sa najbezpieczniejsze (mimo zelowych wkladek naprawde podziwiam od tej chwili wszytskich tancerzy na pintach nie tylko solisci powinni dostawac kwiaty - wsyztskim sie naleza! ;)
i dwugodzinny masaz stop ;)

Alice - Wto Gru 16, 2008 3:56 pm

Ja też nie chodzę do SOB , ani OSB ( choć mogłam ) ,więc może coś napiszę :D
Według mnie jak bardzo się chce to można tańczyć , tylko trzeba działać :!:
Ja znalazłam panią, która mnie uczy i jestem jak na razie z tego bardzo zadowolona :)
Możecie też zaciągnąć do tego znajomych :) ja tak zrobiłam i teraz jest nas pięć dziewczyn :) Tylko jeszcze nie wiem jak nazwać naszą małą grupę :P

Lady_Miśka - Czw Gru 25, 2008 10:48 pm

Ja przez 2 lata sie tak bawiłam.(sama z pointami) Same zakładanie point to tortura? Nie no napewno nie chyba że są nie rozrobione. Nogi bolą dopiero przy próbach stawania.
Podreptać można zawsze i nigdy nie bolą :D No i jak ktoś nie ma doświadcznia z Pointami to koniecznie kupujemy `Novice` z Grishko.
Oczywiście jak to ja`POZDRAWIAM`

PapillonMonCheri - Pią Gru 26, 2008 3:38 pm

hah, ja pod choinkę dostałam trochę pieniędzy i zastanawiam się, co z nimi zrobić ..
hym hym ... a może jednak te pointy ? nauczyłabym się czegoś, :D
jak myślicie ? doradźcie mi ;P

Lady_Miśka - Pią Gru 26, 2008 8:26 pm

Jak chcesz, to kup Novice z Grishko. Nauczysz się w nich chodzić, po jakimś czasie może na nich staniesz? Moim zdaniem warto bo tak ja zaczynałam a byłam od Ciebie 2 lata młodsza. Pozdrawiam :D
fijoletowa - Pią Gru 26, 2008 8:52 pm

a nie lepiej zamiast kupować pointy na których i tak nie będzie potrafiły prawidłowo stanąć, a co już dopiero tańczyć, zainwestować w jakieś warsztaty taneczne i się naprawdę czegoś nauczyć? też marzę o pointach, też nie mam, może i nigdy na nich nie zatańczę, ale myślmy logicznie.
alex24112 - Pią Gru 26, 2008 9:05 pm

Słyszałam o Novice... Podobno są bardzo dobre dla początkujących ale niestety mam za dużą stopę...
Lady_Miśka - Sob Gru 27, 2008 12:55 am

Nie sądze że warsztaty dadzą Ci nagle dużo więcej niż kupno point.
Ja zostałam do OSB przyjęta przede wszystkim bo umiałam sie poruszać na pointach.
Sama się nauczyłam na nich chodzić i taczyć, i wiem że gdybym wtedy się za to nie wzieła nie osiągneła bym tego co teraz. Miałam 12 lat, czyli byłam tylko rok młodsza od Alex24112. Ona będzie mogła jeszcze zdawać do szkoły baletowej- ja bym na jej miejscu kupiła pointy.

Alex moje drogie dziecko że się do Ciebie tak zwróce. Ja normalne buty noszę o rozmiarze 40 a pointy nosze albo 5 albo 5,5. Co daje rozmiary 38-39..
Zmierz stopę na kartce i się przekonasz. Mam nadzieje że wiesz gdzie szukasz tabeli rozmiarów.

http://www.elite-online.pl/katalog/116novice.htm
i klikasz na napis `tabela rozmiarów` tam masz cm itp.
Zmierz też szerokość stopy a podpowiem Ci jaki rozmiar powinnaś dobrać.
Oczywiście jeżeli będziesz chciała ;) :lol:
Trzymaj sie i powodzenia-Pozdrawiam Monika. :)

baletnicamarta - Sob Gru 27, 2008 10:35 am

Lady_Miśka,
I w wieku 12 lat przyjęli cię do OSB? Nie miałaś za dużych zaległości, nadgoniłaś ich szybko?
A ten "test" kfalfikacyjny to zdawałaś osobno? :?: :)

Lady_Miśka - Sob Gru 27, 2008 11:03 am

Oni mnie przyjeli w wieku 14 lat :D
Musiałam iść do dyrektora i zapytać. Było jeszcze killka osób w moim wieku i zrobili właśnie test. Oglądali stopy dokładniej niż dzieciom, figury-bo były już rozwinięte.
Ja potrafiłam już chodizć na pointach, miałam wyćwiczone podstawy, nie wszystko roiłam dobrze ale robiłam. Na Jazzie nauczyłam się piruetów które potem przeniosłam na pointy. Na początku z zalegołościami było straszne- oni uczyli się wyskoków a ja ślęczałam nad najprostrzymi wybiciami. Zdałam do 5 klasy chyba przez opaczność i miłość Boga.Wtedy moja ocena wynosiła 3- :D W Wakacje schudłam do 44 kg przy 172cm wzrostu, non stop ćwiczyłam, byłam na warsztatach, zapisałam się na współczesny i akrobatykę, Gdy wróciłam po wakacjach potrafiłam więcej niż połowa klasy. Potem 5 klase zdałam z 5- z klasyki :)
Najlepszą ocene z dziewczyn w klasie wtedy miałam. Wakacje do 6 klasy były tak samo pracowite jak do 5. A sama szósta klasa przeleciała jak nie wiem co. Na koniec z klasyki znowu 5-. Wakacje do 7 były wakacjami- rozciągałam się itp. ale juz nie tak jak 2 lata i rok wcześniej. No i na półrocze bd. miała między 4+-5-.
I tak się to wszystko potoczyło:)

alex24112 - Sob Gru 27, 2008 1:57 pm

Ciekawe... Dużo muszę schudnąć?? Bo mam 166 cm wzrostu i waże 61 kg...
Lady_Miśka - Sob Gru 27, 2008 3:49 pm

Ja mam 172cm wzrostu- 48 kg.
Przytyłam od tamtego czasu ale nauczyciele mówią że jest lepiej bo mięśnie wyrobiłam i teraz one trochę ważą, U mnie mówią że odejmujemy 120 od wzrostu czyli ty 46.
Ja powinnam warzyć 50-52 ale jestem zdania że jak bym ze 2 kg schudła było by ok.
Tylko się nie przejmuj że masz `baletową nadwagę`. Twoja waga do Twojego wzrostu jest ok. (BMI) Trzym się moocno.

baletnicamarta - Sob Gru 27, 2008 4:15 pm

To musiałaś być naprawdę pracowita, a chodziłąś przed OSB gdzieś na klasykę?
Lady_Miśka - Sob Gru 27, 2008 4:36 pm

Nie. Moja ciotka jest baletnicą i jak miałam bodajże 12,5 roku i się dowiedziała o moich intencjach przyjechała z Ukrainy i troche mi pokazała, naznaczyła ruch, ustawiła troszeczke inaczej ruch. Jak zobaczłą że wkładam pointy zbladła, a jak zobaczyła ze na nie wchodze to prawie zemdlała. :D
Stwierdziła że to niesamowite jak się sama wyuczyłam, i jak wiele rzeczy się poprawbie nauczyłam. Jestem zdania że naprawde Jazz mi pomógł bo nauczyłam się tam piruetów, ćwiczyłam nogi, rozciagałam się.
Fajnie było bo miałam świetnego, pięknego nauczyciela :) Ale teraz jest lepiej i wg.
Jeszcze tylko 8 klasa, a 9 to prawie cała przygotowywująca do dyplomu. AAA!
Boje się!!! :D :P

alex24112 - Nie Gru 28, 2008 12:03 pm

Dzięki Lady_Miśka... czyli musze jeszcze sporo schudnąć... a mam pytanie w maju chciałabym iść na nabory do SB w Warszawie... mogłybyście powiedzieć mi chociaz takimi ogólnikami co muszę umieć... byłabym bardzo wdzięczna...
Lady_Miśka - Nie Gru 28, 2008 7:12 pm

Do Maja to się składa papiery. Umieć co musisz... hmm zdajesz potem więc podstawy, a że do 4 klasy to ładnie by było jak byś coś na pointach umiała zrobić...
Ale to już nie mus. Może się na ognisko zapisz? Bo o bardzo różne zeczy pytają.

alex24112 - Pon Gru 29, 2008 9:55 am
Temat postu: Pointy, ognisko i podstawy...
Dzięki... a zdawałabym chyba do 5 klasy bo teraz jestem w 1 gimnazjum...
Co do ogniska... myślałam o tym i szukałam w internecie informacji na temat tego w płocku... ale w moim mieście tego nie organizują... szkoda... Jutro zamówię sobie pointy zastanawiam się tylko między Maya I a Elite... doradzicie mi?? Szerokośc stopy u mnie to 9-10 cm w najszerszym miejscu.... więc nie wiem... a jakie to mogą być podstawy??

Lady_Miśka - Pon Gru 29, 2008 11:09 am

Do 5 klasy Cię w Warszawie nie przyjmą- starszych to przede wszystkim w Łodzi.
A zdawała byś teraz do IV klasy.


Elite mają szersze czubki więc są napewno stabilniejsze, ale Maya I jest ładniejsza, chyba lepiej się wyrabia no i jest baaaaaardzo lekka. A nigdy nie myślałaś o Pointach z Sansha? Może Recitale? Ale to twój wybór. :D

Iluane - Pon Gru 29, 2008 11:40 am

Co mam zrobić jeżeli u mnie ,w mojej miejscowości nie ma żadnego baletowego kółka(tylko jakieś inne tanecze) a byłam w SB w Gliwicach się pytać i powiedziała mi pani że mogę chodzić . I to jest w wt i czw klasyka, a w śr nowoczesny ( czy tam współczesny nie wiem czym się różni) a ja bidulka mam w czwartki o tej samej godzinie ang. ( ahh.. ta edukacja! :evil: ) ona stwierdziła ,że nie nadrobię .A tak jakoś mnie ciągnie chodzić na ten balet :(
Alleoya - Pon Gru 29, 2008 11:55 am

Słuchajcie, czy ja w wieku 15 lat miałąbym szansę w przyszłym roku dostać się do OSB? Nawet na ekstern? Tańczę stosunkowo niedługo, dopiero od początku roku szkolnego, ale szybko się uczę... :)
alex24112 - Pon Gru 29, 2008 1:30 pm

Lady_Miśka napisał/a:
Do 5 klasy Cię w Warszawie nie przyjmą- starszych to przede wszystkim w Łodzi.
A zdawała byś teraz do IV klasy.


Elite mają szersze czubki więc są napewno stabilniejsze, ale Maya I jest ładniejsza, chyba lepiej się wyrabia no i jest baaaaaardzo lekka. A nigdy nie myślałaś o Pointach z Sansha? Może Recitale? Ale to twój wybór. :D
\

Myślałam o recitalach ale w jakimś innym temacie odradzali... szkoda że do 5 nie przyjmą... gdzie indziej to nawet nie ma mowy żeby mnie mama puściła... już do Warszawy ledwo sie zgodziła bo stwierdziła,że 100 km to stanowczo za daleko... do ło dzi na bank mnie nie puści...

Lady_Miśka - Pon Gru 29, 2008 1:43 pm

A czemu do 5? Jak bd. składała w tym roku papiery to do 4 mogą Cie przyjąć. :D
Recitale są podobne troche do Elite, ale minimalnie :D

alex24112 - Pon Gru 29, 2008 6:23 pm

W tym roku tzn. w 2008 czy 2009??
Lady_Miśka - Pon Gru 29, 2008 7:51 pm

2009. Przed wakacjami :D
Qna - Sro Gru 31, 2008 4:05 pm

Wracając do tematu, ja chodze do ogniska baletowego, ale i tak mój rekord to 2 piruety w baletkach, bo w pointach to lepiej nie mówić... :roll:
No i nawet nie umiem szpagatu poprzecznego :evil: . Ale próbuję :wink:

.dulce. - Sro Gru 31, 2008 5:46 pm

Ja zaczynałam tańczyć balet w wieku 11 lat ale nie wiem czemu zrezygnowałam :( teraz bardzo tego żałuję i chciałabym znowu zacząć tańczyc ale to nie możliwe :( Pozatym jestem bardzo niska i to chyba tez by mi przeszkadzało ..
alex24112 - Sro Gru 31, 2008 7:25 pm

.dulce. napisał/a:
Ja zaczynałam tańczyć balet w wieku 11 lat ale nie wiem czemu zrezygnowałam :( teraz bardzo tego żałuję i chciałabym znowu zacząć tańczyc ale to nie możliwe :( Pozatym jestem bardzo niska i to chyba tez by mi przeszkadzało ..


W związku z tym chciałabym zadać pytanie.... Czy niski wzrost przeszkadza w tańczeniu baletu?

baletnicamarta - Czw Sty 01, 2009 1:57 pm

To nawet lepiej być niskim w balecie, bo wysokim tancerkom trudno znaleźć partnera! Myślę że taki dobry wzrost tancerki to 160-170! :lol:
.dulce. - Czw Sty 01, 2009 5:23 pm

mi zawsze sie wydawało że przez moj wzrost ( 15 lat i 153 cm :( ) nie będe sie nadawała .. pozatym nie jestem aż tak zgrabna, nie mam długich nóg tylko krótkie ;( .
baletnicamarta - Czw Sty 01, 2009 9:50 pm

No 153 to rzeczywiście trochę mało, ale zawsze jak byś się uparła to byś mogła tańczyć! Ale może jeszcze trochę urośniesz :D
.dulce. - Czw Sty 01, 2009 9:55 pm

no może, może ;)

głownie mi chodzi o to ze chciałabym zacząc tanczyc balet ale juz jest za pozno ..

Lady_Miśka - Nie Sty 04, 2009 9:28 pm

baletnicamarta napisał/a:
To nawet lepiej być niskim w balecie, bo wysokim tancerkom trudno znaleźć partnera! Myślę że taki dobry wzrost tancerki to 160-170

Wcale nie tak trudno. Ja mam 172- 173 od kąd zaczełam tańczyć balet, nie urosłam nic od kąd skończyłam 15 lat. Nigdy nie miałam problemu ze znalezieniem partnera.

.dulce. napisał/a:
głownie mi chodzi o to ze chciałabym zacząc tanczyc balet ale juz jest za pozno ..

Nie jest za późno. Mozesz się na jakieś kółko zapisać, i kiedyś zobaczymy Cię na scenie. :D

.dulce. napisał/a:
mi zawsze sie wydawało że przez moj wzrost ( 15 lat i 153 cm ) nie będe sie nadawała .. pozatym nie jestem aż tak zgrabna, nie mam długich nóg tylko
krótkie ;( .

No to ja Cię nie pociesze- bo jestem zgrabna. Nie to ze jestem pyszna, ale jak wszyscy tak sądzą to i ja :D Jesteś niska,ale pamiętaj że mozesz jeszcze podrosnąc.
Nie załamujemy się tylko ćwiczymy nad ciałem. :D

.dulce. - Pon Sty 05, 2009 2:11 pm

Juz przyjęłam to do siebie że wątpie żebym urosła :) mam gdzieś co sądzą o mnie inni i to że sie śmieją ( wkońcu to nie moja wina że jestem niska - mam to w genach ) .

Zaczęłam tańczyc jazz ale chciałabym isc w stronę baletu ale nie wiem jak sie wybić :( .

kfviatek - Pon Sty 05, 2009 2:24 pm

przecież jak masz 15 lat to na pewno jeszcze urośniesz.... kobiety rosną średnio do 18 rż a czasem dłużej......
chyba że masz oboje rodziców niskich to faktycznie może być ciężko..

a poza tym podobno też jak dużo ćwiczysz i się rozciągasz to masz szansę trochę urosnąć...
no i w ogóle baletnice to mają fajnie bo się prosto trzymają i jest te kilka cm więcej..
ja pamiętam że jak wróciłam do baletu po kilkuletniej przerwie, to wszyscy znajomi mi zaczęli mówić że coś urosłam... ;p

Lady_Miśka - Pon Sty 05, 2009 2:49 pm

Kobiety po pierwszej miesiączce nie urosną zbyt wiele. Taka prawda.
Przypomnij sobie czy od dawna masz taki wzrost, a jak w `pewnym`
momęcie się zatrzymałaś może nie masz hormonu wzrostu?
Tu pomoc lekarza jest potrzebna. :)


kfviatek napisał/a:
a poza tym podobno też jak dużo ćwiczysz i się rozciągasz to masz szansę trochę urosnąć...
no i w ogóle baletnice to mają fajnie bo się prosto trzymają i jest te kilka cm więcej..

Po prostu się nie garbią, a jak mozna urosnąć od rozciągania? Normalnie aż zadzwoniłam do mamy się spytać czy to możliwe. I co się okazuje? Że nie.
To jest sprawa hormonów, które owszem podczas sportu się uaktywniają ale to nie jest 10 cm, a nawet 5. Wachanie między 1-3 cm.

kfviatek - Pon Sty 05, 2009 4:00 pm

z tym 'urośnięciem' od rozciągania, to chodzi o rozciągnięcie kręgosłupa. i wiadomo że będzie to niewiele ale zawsze coś....
a pierwsza miesiączka do wzrostu to ma niewiele raczej, bo pierwszą miesiączkę się ma zazwyczaj w wieku 12 lat, często nawet wcześniej, więc nie mówcie że wtedy się przestaje rosnąć.... z pierwszą miesiączką to się raczej zaczyna ta burza hormonalna a nie kończy....

.dulce. - Pon Sty 05, 2009 5:33 pm

Chodze do lekarza ..

właśnoie o to chodzi że moja mama jest niska ( jesteśmy już prawie równe ), a drugim problemem mojego wzrostu jest tarczyca .. miałam nadczynnośc i to też podobno powoduje jeakieś zaburzenia wzrostu .

Od tamtego roku urosłam 1 cm więc straciłam juz wszelkie nadzieję na urośnięcie .. Pocieszam się że ubiore wysokie szpilki i będe taka jak inne dziewczyny .

Columbina - Pon Sty 05, 2009 9:34 pm

Lady_Miśka napisał/a:
Kobiety po pierwszej miesiączce nie urosną zbyt wiele. Taka prawda.
Przypomnij sobie czy od dawna masz taki wzrost, a jak w `pewnym`
momęcie się zatrzymałaś może nie masz hormonu wzrostu?

Kompletna bzdura!!!
Jak już ktoś napisał, pierwszą miesiączkę dostaje się ok 12 roku życia, więc jeśli na to popatrzeć biologicznie to okres dojrzewania trwa od tego momentu średnio jeszcze 9 lat!
Każdy wymiar Twojego ciała (chodzi tu głównie o wzrost, rozmiar stopy, masę ciała, tkankę tłuszczową, wielkość biustu - choć to nie tylko od tego zależy) może ulec zmianie do 21 roku życia (u niektórych troszkę wcześniej, u niektórych troszkę później). I żaden hormon wzrostu (jest to GH lub inaczej STH i jest produkowany w przednim płacie przysadki mózgowej) nie zanika od czasu pierwszej miesiączki!
Lady_Miśka... Chyba nie posądzasz .dulce. o karłowatość?!
Radzę zacząć uważać na lekcjach biologi, bo nie tylko na studiach tego uczą.

Sorry, ale miałam dzisiaj z tego kolokwium :wink:

[ Dodano: Pon Sty 05, 2009 9:36 pm ]
.dulce. napisał/a:
Chodze do lekarza ..

właśnoie o to chodzi że moja mama jest niska ( jesteśmy już prawie równe ), a drugim problemem mojego wzrostu jest tarczyca .. miałam nadczynnośc i to też podobno powoduje jeakieś zaburzenia wzrostu.

A nadczynność tarczycy wcale nie wpływa tak znacząco na wzrost... Mam znajomych, którzy też na to cierpią i mają dużo ponad 170cm wzrostu...
Tu chodzi o uwarunkowanie genetyczne. Nic więcej.

Minarei - Pon Sty 05, 2009 10:01 pm

No wiesz Columbino, zgadzam się z Tobą co do przyrostu wzrostu po pierwszej miesiączce.

Ale jak uzasadnisz wysoki wzrost jeżeli nie masz uwarunkowań genetycznych świadczących o tym ani nie bierzesz za bardzo pod uwagę nadczynności/niedoczynności tarczycy, tak jak to jest w moim przypadku ? ;)

Columbina - Pon Sty 05, 2009 10:11 pm

Minarei...
Każdy w swoim organiźmie produkuje indywidualną ilość hormonu wzrostu. Średnia ilość GH wydzielanego do krwiobiegu na dobę to ok 0,5mg. I wiele czynników może wpływać na jego wzrost lub zanik. Ale na pewno nie miesiączka! A jeśli chodzi o uwarunkowania genetyczne to możesz odziedziczyć wysokiego wzrostu. Bo oni mogą mieć gen wysokiego wzrostu, ale może on być najprościej powiedziane "uśpiony" co znaczy tyle samo co "przytłumiony" przez gen niskiego wzrostu...
Zamieszałam pewnie, nie? :P

Torin - Wto Sty 06, 2009 9:01 am

Ewentualnie wmieszała się tu jakiś wysoki a przystojny sąsiad :D ;)
Żart of kors !!!!
Dziewczyny SKOŃCZCIE prooosze ten temat bo myślę, ze wyjaśnienia Columbiny zamykają go dość dokładnie ....

Torin

Lady_Miśka - Czw Sty 08, 2009 7:54 pm

Hmm... mówisz to po zajęciach, ja mówię to po rozmowie z lekarzem.
Pirwsza miesiączka występuje już PO fazie największego wzrostu.
Nikt jeszcze nie wystrzelił po niej w górę. Tutaj jest wachanie do 10 max 15 cm.
Ja miałam chyba 10-11 lat i ok. 165 cm wzrostu więc urosłam ale nie dużo.
Nikogo nie posądzam po karłowatość! Po prostu sa ludzie których rodzice są
wysocy za to oni są bardzo niscy. Wtedy mówi się o braku czynności hormonów
wzrostu. Znam osoby które miały po 146 cm wzrostu i go dostawały, ale i po 156.
Dziewczyno ja mam lekarza w domu... conajmiej miałam. :D
Idź do wykładowcy zabytaj powie Ci to samo. Taka prawda.
A co do tarczycy to sie zgadzam. Ona nie ma wpływu.

Joanna - Czw Sty 08, 2009 8:56 pm

przypominam, co jest tematem wątku! posty nie na temat będą skasowane.
kfviatek - Czw Sty 08, 2009 9:43 pm

Joanna napisał/a:
przypominam, co jest tematem wątku! posty nie na temat będą skasowane.


hehe a co jest tematem wątku?
bo o ile się nie mylę to jest POGADALNIA dla AMATORÓW....... czyli że....:? można pisać o wszystkim....:?

Columbina - Czw Sty 08, 2009 10:21 pm

Joanna napisał/a:
przypominam, co jest tematem wątku! posty nie na temat będą skasowane.

Dobrze Joanno... przenosimy się na PW.
Bo faktycznie to wszystko tu nie jest raczej na temat...

sasetka2505 - Pon Sty 12, 2009 4:26 pm

Moja historia jest krótka i może nudna, ale dla mnie to naprawdę bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności(jeśli takie istnieją). W 1 klasie we wrześniu poszłam z mamą zapisać się na balet (wcześniej chwilę ją męczyłam). Niestety nie było już miejsc. Po jakimś 1,5 miesiąca zadzwonili, że ktoś zrezygnował. To były na początku tylko zajęcia raz w tygodniu po 45 minut. Pamiętam moją pierwszą lekcję baletu. Kiedy Pani podeszła, żeby mnie poprawić przestraszyła się, jak poczuła jak wali mi serce. Do tej pory pamiętam, którego ćwiczenia nie mogłam pojąć. Zaskoczenie przeżyłam na początku 2 roku kiedy okazalo się, że nie jestem w swojej grupie. Dopiero po jakimś miesiącu dowiedziałam się, że zostałam przeniesiona grupę wyżej. I tak już zostało. Chodzę na balet 7 rok w MDK( teraz już zwanym Pałacem Młodzieży), ciagle kocham to co robię. Wiem, że po moich zajęciach1-2 razy w tygodniu nie zostanę profesjonalną tancerką, ale zamierzam tańczyć dopóki będę miała siłę.
Susanna - Nie Sty 18, 2009 9:08 pm

YES!! Udało się namówić rodziców na zajęcia baletu :D Będę chodzić od 15 lub 16 lat wiem że to dosyć późno ale zawsze jest :D :D
Lady_Miśka - Sro Sty 21, 2009 8:36 pm

Gdzie dość późno? Ty masz 12 lat dziewczyno całeżycie i kariera przed tobą!
Siunia - Sro Sty 21, 2009 8:59 pm

Susanna, czy dobrze zrozumiałam? Będziesz chodzić na balet OD 15 lub 16 lat? Czyli za 3-4 lata???
Maron - Sro Sty 21, 2009 9:00 pm

Jezus Maria dziewczyno co za głupota, od 15/16 roku życia dopiero zaczynać, jeżeli masz dopiero 12 lat!! przy tym patrząc na to że karierę w baletówce się zaczyna w wieku 11 lat!!
nie zdajesz sobie sprawy ile przez to zmarnujesz czasu i jak będziesz tego żałować...

kfviatek - Sro Sty 21, 2009 9:35 pm

no właśnie... przeczytaj sobie posty w temacie 'jestem za stary i co teraz?' i pomyśl sobie czy za te 3-4 lata tez się tam nie będziesz wpisywać... a teraz to faktycznie życie baletowe przed Tobą... ile osób tutaj by chciało się cofnąć do takiego wieku.. a te 3- 4 lata w balecie to bardzo dużo...
jeśli to zależy od Twoich rodziców to może spróbuj z nimi jeszcze porozmawiać... i przedstaw jak to wygląda...
3 mamy kciuki za przyszłą baletnicę! : )

MiKi - Czw Sty 22, 2009 1:02 am

Susanno nie marnuj życia! Teraz masz szanse dostać się nawet do OSB, a za parę lat takie pragnienie będzie nierealne!

-----
Jak myślicie czy gdy zacznę teraz prywatnie tańczyć w balecie, to będę dobrą tancerką baletową? :) Myślę ogólnie o teatrze tańca współczesnego, ale w balecie również chciałabym być dobra :)

Joanna - Czw Sty 22, 2009 1:12 am

Jeśli chodzi o taniec współczesny, to wystarczą podstawy baletu (nie w sensie znajomość paru ćwiczeń, a w sensie ustawienie ciała, bioder, podstawowe rzeczy itp. - nie musisz np. kręcić kilkunastu piruetów, ani mieć developpe na 180' - wystarczy, że będzie niżej, ale w miarę poprawnie, nie musisz dbać o ustawienia palców dłoni, itp.). Technika oczywiście się przydaje. Co do point - do współczesnego nie potrzebujesz na nich tańczyć, jeśli jednak chcesz tak dla siebie w ramach upgrade'u baletowego, to proszę bardzo.

Masz 14 lat, więc jesteś młoda, widać że z zapałem - to dobrze:) , a reszta to już zależy od predyspozycji, no i oczywiście pracy, ale to chyba wiesz.

Susanna - Czw Sty 22, 2009 4:41 pm

Ja bym baaaardzoooo baaaaaardzoooo baaaardzooooo chciała chodzić na balet ale nigdzie nie mam koło siebie szkoły baletowej... :( najbliższa jest 100 km od mojej miejscowości :( a za tę parę lat przeprowadzę się do Wrocławia i tam będę chodzić do liceum kształcącego pod architekturę a po za tym muszę jeszcze skończyć szkołę muzyczną zostało mi półtora roku :( A baletu nie chcę ćwiczyć zawodowo ale tak dla przyjemności :) chociaż chciałabym już zacząć...
Lady_Miśka - Pią Sty 23, 2009 11:22 pm

14-latki też do OSB się dostają. W tym roku podobno 3... w Łodzi, Krakowie i Warszawie. No i żywy przykład to LADY_MIŚKA czyt. ja. :D
Columbina - Pią Sty 23, 2009 11:25 pm

Od narodzin mieszkam w Krakowie i od tego czasu żadnej OSB tu nie ma...
Lady_Miśka - Nie Sty 25, 2009 10:57 pm

Fundacja Edukacji Artystycznej. To jest szkoła baletowa. Nawet ma uprawnienia, no i co najważniejsze- 9 klas, na koniec dyplom. :D . Bardzo dobrą opinią sie cieszy ta szkoła. Ja do niej nie uczęszczałam ale znam dziewczyne która ją skonczyła.

Proponuję nie rozwijać dyskusji na tematy oczywiste...Columbinka dobrze wie czym jest SB FEA gdyż jest jej absolwentką...
OSB to skrót oznaczający państwowe szkoły baletowe, których w Polsce mamy pięć. Niestety, Kraków się jej jeszcze nie doczekał.
O.

Lady_Miśka - Pon Sty 26, 2009 5:16 pm

Nie rozwijamy dyskusji. Skoro tak, to miałam błędne informacje soory. :)
Alice - Sro Lut 25, 2009 12:09 pm

sasetka2505 napisał/a:
Moja historia jest krótka i może nudna, ale dla mnie to naprawdę bardzo szczęśliwy zbieg okoliczności(jeśli takie istnieją). W 1 klasie we wrześniu poszłam z mamą zapisać się na balet (wcześniej chwilę ją męczyłam). Niestety nie było już miejsc. Po jakimś 1,5 miesiąca zadzwonili, że ktoś zrezygnował. To były na początku tylko zajęcia raz w tygodniu po 45 minut. Pamiętam moją pierwszą lekcję baletu. Kiedy Pani podeszła, żeby mnie poprawić przestraszyła się, jak poczuła jak wali mi serce. Do tej pory pamiętam, którego ćwiczenia nie mogłam pojąć. Zaskoczenie przeżyłam na początku 2 roku kiedy okazalo się, że nie jestem w swojej grupie. Dopiero po jakimś miesiącu dowiedziałam się, że zostałam przeniesiona grupę wyżej. I tak już zostało. Chodzę na balet 7 rok w MDK( teraz już zwanym Pałacem Młodzieży), ciagle kocham to co robię. Wiem, że po moich zajęciach1-2 razy w tygodniu nie zostanę profesjonalną tancerką, ale zamierzam tańczyć dopóki będę miała siłę.


Może nie zostaniesz profesjonalną tancerką, ale widziałam jak tańczysz i bardzo Ci zazdroszczę :D :D

sasetka2505 - Sob Lut 28, 2009 10:24 pm

dzięki :) taniec to moje życie, a raczej moje wnętrze. (przepraszam moderatorów za ten offtop, mam nadzieję, że wybaczą :))
nin(j)a - Sob Mar 14, 2009 9:44 pm

hej ja ćwiczę sama od grudnia 2008 brakuje mi jeszcze 7-10 cm do szpagatu, ale mam ładny point(jestem z tego dumna) przegięcie korpusu do tyłu może być, ale jak wstrzymuje oddech :D 1,5 pirueta max obroty 170 stopni, bez przewrócenia się, podstawowe pozycje rak nog itp mam opanowane a nogi nadal wykrecam mam jakies 110 stopni(bardzo żle) strasznie bym chciała do osb, ale mama by sie nie zgodziła a daleko... na pointach bede stawala juz niedlugo (jak je juz dostane :D ) mam 13/14 lat za poł roku




wiem,ze nie zbyt na temat ale co to jest to rozwarcie :?:

JustDance. - Wto Mar 17, 2009 6:10 am

Ja też od niedawna zaczęłam, do szpagatu mi więcej brakuję... : D
Wcześniej tańczyłam i właściwie nadal tańczę też inne style, ale koleżanka zaraziła mnie baletem...
Niedługo dostanę pointy ale jeszcze nie wiem, co z edukacją pod tym kątem...
Ile zajęła wam nauka stania na poincie?

Lottie - Wto Mar 17, 2009 11:44 am

nin(j)a ja tez jestem z zielonej góry (okolice) i tez mi za daleko do baletówki ;(
jednak tańczyłam przez 6 lat wspólczesnt teraz troche hip hopu i dalej na własną rękę się rozwijam (jeśli chodzi o współczesny) . dużo czasu w domu poświęcam na rozciąganie. szpagaty na lewą i prawą opanowane (na prawą nawet ponad szpagat :D ), point i wygięcie w kręgosłupie dobre, a w pierwszej stoje na 180 :D
jestem z siebie dumna z siebie, że jako amatorka juz tak dużo osiągnęłam (moim zdaniem) ;p

no i musze się pochwalić że w piątek zamawiam swoje pierwsze pointy :D

JustDance. - Wto Mar 17, 2009 7:59 pm

A ja w sobotę jadę XD *chwali się*
Lottie, gratuluję. : )

Susanna - Wto Mar 17, 2009 8:52 pm

Ja wam też gratuluję i...
Jutro będę miała pierwsze pointy ! :D

Lottie - Sro Mar 18, 2009 7:53 pm

Susanko czekamy na relacje z pierwszych godzin spędzonych w pointach :D
JustDance. - Sro Mar 18, 2009 8:44 pm

Ooo tak. A ja w sobotę pojadę... Ciekawe, ile zajmie mi nauka chodzenia i eyyy stania. : ]
Zapewne sporo.
Ja już w sobotę zdaję relacje też, a na relację Susanny czekam z niecierpliwością :)

Susanna - Czw Mar 19, 2009 9:24 pm

Heh moje pierwsze relacje są krótkie bo krótko wytrzymałam :D Paluszki bardzo bolą ale jakieś porządniejsze wkładki kupie i będzie git :P Na razie mam zwykłe gąbkowe. Ale uczucie fajne jak tak wysoko się stoi :smile: Jeszcze muszą je rozrobić i ściągam różniaste kursy z neta żeby się nauczyć w nich tańczyć :D I życzę wytrwałości wszystkim tym którzy uczą się tańczyć na pointach :D
Lottie - Czw Mar 19, 2009 9:43 pm

oooo, już ci zazdroszczę ;> :oops: ja jutro zamawiam sansha recital :) nie moge się doczekać :D

ps. nauczyłam się dziś fouetté :D :D:D 8)

JustDance. - Pią Mar 20, 2009 2:44 pm

Brawo. xD
A dzisiaj właśnie moja koleżanka dostała zamówione pointy i razem podziwiałyśmy. : )
Są naprawdę świetne, ale biedaczka musi domówić jeszcze wkładki. Stanęła za pierwszym razem! : ]

Susanna - Pią Mar 20, 2009 5:03 pm

Też stanęłam za pierwszym razem i nawet trochę potruptałam sobie :D Na razie ściągam kursy z neta i jakoś ćwiczę :smile:
JustDance. - Sob Mar 21, 2009 7:09 am

Mhmmm. Ja dzisiaj bd ćwiczyć. *-*
Ewa J. - Sob Mar 21, 2009 5:34 pm

Mam do Was pytanie, czy mogłybyście podać przykłady, z czego dokładnie korzystacie podczas samodzielnej nauki?
Tylko nie chodzi mi o powiedzenie typu: jakieś książki, jakieś filmy, ale prosiłabym bardzo o konkrety :wink:
Z tego co zauważyłam, Susanna pisała, że ściąga jakieś kursy, czy coś w tym rodzaju, więc może Ty mogłabyś mi pomóc, coś doradzić? ;)

JustDance. - Sob Mar 21, 2009 6:44 pm

Podpowiem ci kilka spraw.
YouTube.com : np. Breaking in Pointe Shoes.
Wyświetlą ci się pochodne filmy tego samego autora - wszystko i pointach. : ]
"Ballet Dancers" - wspaniały filmik z np piruetami.
Wpisz piruety itp. wyskoczą ci filmy jak to robić.
ITP ITD.

Susanna - Sob Mar 21, 2009 8:20 pm

Może to Ci coś pomoże :
http://www.youtube.com/watch?v=oy2Ngnj8PIE
A przy okazji ma na nogach pointy które ja mam :D

JustDance. - Sob Mar 21, 2009 8:33 pm

Susanna, ja od dziś mam pointy : ]
Teraz bd się uczyć tego, co robi Pani na moim avku *-* Stoję, chodzę na czubkach... : p

Susanna - Sob Mar 21, 2009 8:55 pm

Wow ja próbowałam ale za każdym razem zaliczałam glebę albo nie wychodziło xD
Joanna - Sob Mar 21, 2009 8:57 pm

Proszę pamiętać, że forum to nie blog!

Proszę ograniczyć mało wnoszące do tematu posty, będą one usuwane.

Ewa J. - Nie Mar 22, 2009 1:37 pm

Susanna napisał/a:
Może to Ci coś pomoże :
http://www.youtube.com/watch?v=oy2Ngnj8PIE
A przy okazji ma na nogach pointy które ja mam :D

Dziękuję za podpowiedzi, część tych filmów już widziałam ;)
Czy te pointy to sansha recital? Dopytuję, bo na wszystkich zdjęciach w internecie są tak jakoś dziwnie, od boku sfotografowane, że nawet nigdy nie mogłam się im dobrze przyjrzeć.
Sama się zastanawiałam właśnie między sanshą, a grishko fouette, ale w przypadku, gdy nie miałam jeszcze styczności ani z jednymi, ani z drugimi, to w grę wchodzą jeszcze względy estetyczne.. rosyjskie pointy mają takie wcięcie w kształcie litery V, a sansha jest w tym miejscu zaokrąglona. No i cóż, takie można ostatecznie przyjąć kryteria wyboru, jeśli jest trudno rzetelnie porównać obie możliwości bez wcześniejszego wypróbowania :wink:

JustDance. - Nie Mar 22, 2009 1:39 pm

Można zawsze pojechać i najpierw sprawdzić, jak się w obu czujesz : ]
MissAloha - Nie Mar 22, 2009 3:17 pm

Hej :) . Point jeszcze nie mam i raczej nie wiąże sobie nadzieji, bo rodzice (tylko mama bo tacie to 'wsie ryba') nie chcą kupowac mi point skoro nie chodzę na lekcje klasyki. Natomiast ja jako, że o balecie śnię po nocach (w przenośni, choć marze o takim snie - o nie - śniłam o rekrutacji do OSB xdd.) kręcę piruety po wygłądzinie w skarpetkach ;p. Teraz są plamy na wykładzinie, bo jak się chodzi po domu bez kapci, a potem 'wyciera' skarpetki o wykłądzine to nie dziwić się ;p. O ! Raz mi sie udało 3 piruety za jednym razem w skarpetkach. Jako początkujący amator umiem arabeskę (muahahah - koślawą arabeskę chyba), pracuje nad żabką, nad tymi drobniutki krokami w pointach (jak one się nazywają, taki drobniutkie kroki sie czasami robi w pointach?) pracuję, ale w baletkach (podeszwa jest sztywka, więc staję na zgiętych palcach ;p. Umiem też niedopracowane ***** [czyta sie chyba 'szene' - ale jak się pisze nie wiem] <jupi>.

P.S. Jak Wam sie udało przekonać rodziców na pointy?

Joanna - Nie Mar 22, 2009 3:49 pm

MissAloha, pas de bourree couru, chaines.

A nie lepiej byłoby poszukać jakichś zajęć z tańca klasycznego u siebie w mieście? Nauki baletu nie zaczyna się od point... Najpierw trzeba mieć podstawy, ustawione ciało, itp. Tak samo jak nie zaczyna się od potrójnych piruetów, a od zwykłego passe na releve... A to wszystko zaczyna się po prostu - od plie i battement tendus.

JustDance. - Nie Mar 22, 2009 3:49 pm

Moi rodzice nic nie mieli przeciwko, więc nic nie mówię... Ale jakaś okazja, hę? Nie masz urodzin, imienin? Albo dzień dziecka niedługo...

Nie wiem, jak to się nazywa... Koronkowa praca stóp? Tak o tym pisali. XD

A mi arabeska średnio wychodzi bo jestem za mało rozciągnięta... T.T

MissAloha - Nie Mar 22, 2009 4:04 pm

Joanna napisał/a:
MissAloha, pas de bourree couru, chaines.

A nie lepiej byłoby poszukać jakichś zajęć z tańca klasycznego u siebie w mieście? Nauki baletu nie zaczyna się od point... Najpierw trzeba mieć podstawy, ustawione ciało, itp. Tak samo jak nie zaczyna się od potrójnych piruetów, a od zwykłego passe na releve... A to wszystko zaczyna się po prostu - od plie i battement tendus.


Aha, no to może źle zrozumiałam teksty innych osób w temacie. :D Myślałam, że inni tez tak kupili pointy i też jak ja amatorko - początki. Szukam ciągle zajęć klasyki w pobliżu Bytomia, ale gdzieś naprawdę blisko, bo nie zawsze moi rodzice mają czas na dowożenie mnie. Dlatego Bytom, ewentualnie Tarn.Góry. A Bytom nie ma nic oprócz OSB, gdzie nie chceli mnie przyjąć, bo mam 13 lat. Jestem w jednej wielkiej dziurze baletowej. Dlatego jestem wręcz skazana na bycie samoukiem.

"Moi rodzice nic nie mieli przeciwko, więc nic nie mówię... Ale jakaś okazja, hę? Nie masz urodzin, imienin? Albo dzień dziecka niedługo...

Nie wiem, jak to się nazywa... Koronkowa praca stóp? Tak o tym pisali. XD

A mi arabeska średnio wychodzi bo jestem za mało rozciągnięta... T.T"

No ba! 23 Kwietnia mam urodziny, zbiża się Wielkanboc i Dzień dziecka !. Hehe.

Joanna - Nie Mar 22, 2009 4:17 pm

Naprawdę w Bytomiu przy szkole nie prowadzą żadnych zajęć dodatkowych? Poszukaj również na innych tablicach - na Śląsku jest trochę miejsc, gdzie można potańczyć, w Gliwicach jest z tego co pamiętam prywatna szkoła baletowa (było już o tym pisane na forum, więc na pewno znajdziesz więcej informacji).

Wiele osób zafascynowanych baletem marzy o tym, aby tańczyć na pointach, ale balet to przede wszystkim technika, a pointy są jej elementem, i naprawdę nie jest dobrym pomysłem zaczynanie od nich nauki, zresztą żaden nauczyciel nigdy tego nie pochwali.

MissAloha - Nie Mar 22, 2009 4:24 pm

Tia... Wiem, że jest w Katowicach, ale rodzice zrobili mi 'kazanie' i na takiej gadce się skończyło. Tata potem podszedł i na spokojnie pwouiedizał to i owo czeg oskutkiem jest szukanie zwykłych zajęć na terenie Bytom, Chorzów, Tarnowskie Góry. ;/. A szukałam chyba 100 razy - nie ma niczego. ;(. I wiem, że nauka klasyki, amatorko zaczynana pod point jest kiepskim pomysłem, więc jak już wspomniałam tzw. pas de bourree couru robię w baletkach, ale napewno technicznie coś knocę xd. Heh.
JustDance. - Nie Mar 22, 2009 4:43 pm

Rozmawiaj z rodzicami, może w końcu się zgodzą : )
I może w końcu znajdziesz dogodne miejsce do tańca, a dopóki tego nie zrobisz - ćwicz sama :)

MissAloha - Nie Mar 22, 2009 4:51 pm

Mama - chyba nigdy, musiałabym zachwycic ją jakimiś krokami, że niby jako samouk też sobie 'świetnie' radzę. Aczkolwiek tata juz prędzej się przekona - pod warunkiem, ze sama zaoszczędzę ;/. xdd. Ćwiczyć - ćwiczę i nic tego nie zmeini :)
JustDance. - Nie Mar 22, 2009 4:55 pm

No i good.
Ja właśnie mam na sobie pointy i chodzę po pokoju ;D

Spróbuj nauczyć się czegoś naprawdę fajnego i pokazać rodzicom.

MissAloha - Nie Mar 22, 2009 5:02 pm

JustDance. napisał/a:
No i good.
Ja właśnie mam na sobie pointy i chodzę po pokoju ;D

Spróbuj nauczyć się czegoś naprawdę fajnego i pokazać rodzicom.
Zastanawiam się czy juz teg ogdzieś nie pissałam, może w poprzednim poście, a potem to zmazałam. Dokąłdnie tak samo sobie myśłąłąm, nauczę się napawdę fajnych krokói pokażę rodzicom... Trzymcie kciuki :)
Susanna - Nie Mar 22, 2009 5:05 pm

No właśnie jak tak moich przekonałam jak zrobiłam szpagat i zatańczyłam coś łatwego ale w miarę efektownego :) Ale i tak zacznę za dwa lata bo na razie nie mam gdzie chodzić. Ale jako samouk to radzę sobie całkiem ok :D Teraz mam pointy na nogach i pod biurkiem je rozrabiam xD
Joanna - Nie Mar 22, 2009 5:06 pm

Jak można zachwycić jakimś krokiem, jak się go nie uczy? Przecież po coś istnieje cała metodyka baletu, i lekcje, właśnie w ten sposób można się czegoś nauczyć. To nie jest jak z niektórymi przedmiotami, że np. można samodzielnie przeczytać książkę, i też się czegoś nauczyć, tylko tutaj potrzeba pewnego nadzoru, pokazania, poprawienia (i to u każdego trochę inaczej, bo każdy ma inne ciało, inne predyspozycje, i inne błędy robi). Balet ma szereg pewnych zasad, do których należy się stosować, a które wprowadzane są w toku nauki stopniowo, podobnie jak nauka elementów - są nauczane w takiej kolejności, i w takim stopniu, aby umożliwiać przygotowanie ciało do następnych.

Oczywiście, nie twierdzę, że samemu nie da się zupełnie nic zrobić. Jest np. na Youtube dużo filmików, jak robić wiele rzeczy (tylko trzeba znać angielski - bo samo 'skopiowanie' ruchu to trochę mało, dobrze też słyszeć uwagi, i opis ćwiczenia). Ale tu tak samo, trzeba zacząć od 'prostych' rzeczy, tych najbardziej podstawowych, i je najpierw ćwiczyć.

Zawsze można robić też ćwiczenia wzmacniające, rozciągać się... I jeśli nie ma się możliwości chodzenia na balet, to wartościowe są również każde inne zajęcia ruchowe, gdyż balet nie tylko piękna forma, ale również ciężka praca fizyczna, wymagająca siły, kondycji, koordynacji, itp.

Susanna - Nie Mar 22, 2009 5:13 pm

No właśnie o to mi chodzi zaczynałam od najbardziej podstawowych figur do których trzeba być dobrze rozciągniętych (i tu właśnie jest ta efektowność ;) ) I zwracałam uwagę na każdy drobny szczególik na to jak ma odwróconą głowę na ile ugiętą nogę itp. i jakoś się udało przekonać rodziców, teraz ćwiczę jeszcze bardziej solennie niż wcześniej :D
MissAloha - Nie Mar 22, 2009 5:15 pm

Susanna napisał/a:
No właśnie jak tak moich przekonałam jak zrobiłam szpagat i zatańczyłam coś łatwego ale w miarę efektownego :) Ale i tak zacznę za dwa lata bo na razie nie mam gdzie chodzić. Ale jako samouk to radzę sobie całkiem ok :D Teraz mam pointy na nogach i pod biurkiem je rozrabiam xD


:) /. Czyli jestes samoukiem? I skąd miałaś 'układ' ?? ;p Sorry, ze pytam, ale warto spróbować. Mja mama o dziwo przeciwna Szkole Baletowej, a sama jak patrzy, że kręcę piruety sama kręci... <lol2>. Brzmi komicznie, ale cos mi tu nie pasuje xd. Spisek, ukryta kamera :lol:


Susanna napisał/a:
No właśnie o to mi chodzi zaczynałam od najbardziej podstawowych figur do których trzeba być dobrze rozciągniętych (i tu właśnie jest ta efektowność ;) ) I zwracałam uwagę na każdy drobny szczególik na to jak ma odwróconą głowę na ile ugiętą nogę itp. i jakoś się udało przekonać rodziców, teraz ćwiczę jeszcze bardziej solennie niż wcześniej :D

Joanno, ja podobnie mam zamiar sie uczyć baletu. Zwracam uwagę na szczegół każdy, która noga, jak ugięta, pozycja rąk itd. Piruety najlepiej mi się udają jak patrzę ciągle w punkt (najlepszy punkt to logo z TVN Turbo jak mój tata ogląda :D ). Jak nauczę się szpagatu będzie mi 100x łatwiej. :) Ruchy będą efektowne, i ja będę zadowolona z moich efektów.

JustDance. - Nie Mar 22, 2009 7:33 pm

Nie każdy musi być wspaniałym profesjonalistą, Joanno.
Wiadomo, że lepiej pod nadzorem kogoś, ale samemu też się da. Wiem po sobie troszkę... Chociaż więcej bym robiła w SB ;D

Joanna - Nie Mar 22, 2009 7:43 pm

Ależ ja nie mówię o byciu profesjonalistą - do tego jest dużo dłuższa droga. Ale jeśli mówimy o nauce baletu, to ona tak wygląda, bez względu czy jest to 'dla siebie', czy z myśleniem o przyszłej karierze. Nie można mówić, że się tańczy trochę balet, jak się np. w życiu nie stanęło przy drążku. Balet jest o tyle specyficzny, bo za nim kryje się cała metodyka nauczania, i takie całościowe formowanie ciała wg reguł tej konkretnej techniki. Na zajęciach amatorskich oczywiście, jest to mniej dokładne, niż np. w OSB, ale nadal zachowane są pewne zasady. To naprawdę nie chodzi o to, żeby tylko umieć podnieść nogę na jakąś wysokość. To po prostu jeszcze nie jest balet. Stąd zachęcam, aby jednak postarać się znaleźć jakieś zajęcia. Jeśli nie z baletu, to innej techniki tańca, co przynajmniej da pewną świadomość ciała, fizyczną sprawność, itp., a niektóre techniki mają też sporo z baletem wspólnego, np. jazz.
MissAloha - Pon Mar 23, 2009 5:13 pm

Joanna napisał/a:
Ależ ja nie mówię o byciu profesjonalistą - do tego jest dużo dłuższa droga. Ale jeśli mówimy o nauce baletu, to ona tak wygląda, bez względu czy jest to 'dla siebie', czy z myśleniem o przyszłej karierze. Nie można mówić, że się tańczy trochę balet, jak się np. w życiu nie stanęło przy drążku. Balet jest o tyle specyficzny, bo za nim kryje się cała metodyka nauczania, i takie całościowe formowanie ciała wg reguł tej konkretnej techniki. Na zajęciach amatorskich oczywiście, jest to mniej dokładne, niż np. w OSB, ale nadal zachowane są pewne zasady. To naprawdę nie chodzi o to, żeby tylko umieć podnieść nogę na jakąś wysokość. To po prostu jeszcze nie jest balet. Stąd zachęcam, aby jednak postarać się znaleźć jakieś zajęcia. Jeśli nie z baletu, to innej techniki tańca, co przynajmniej da pewną świadomość ciała, fizyczną sprawność, itp., a niektóre techniki mają też sporo z baletem wspólnego, np. jazz.


Alez ja stanęłam przy drążku więcej niż dwa razy <jupi> [co prawda tylko od własnego chcenia, przed zajęciami t.współczesnego]. I wiem, że balet to nie tylko podneisienie nogi na jakąś wysokośc, przeciez o to mi chodzi. O naukę ruchów baletowych. :) . Stworzyłam teraz temat o Szkole BAletowej Online, gdzie tacy amatorzy jak My możemy za pomocą tych o tutaj tancerek/tancerzy uczyć się jakiś podstawowych ruchów. Przeczytajcie sobie mój pomysł :) . Joanno, to chyba Ciebie bym widziała w roli 'dyerktora' O-SB (Online-Szkoła Baletowa ;p). chociaż wydajke mi się, że będziesz przeciwna takiemu pomysłowi. Ale myślę, że świetnie wytłumaczysz te 'zasady' xdd.

JustDance. - Pon Mar 23, 2009 6:14 pm

Mhmmm, Joanna zna się na rzeczy, trzeba przyznać.
Uważam, że pomysł jest bardzo dobry, tylko trzeba to dobrze zorganizować i rozwinąć.

MissAloha - Pon Mar 23, 2009 6:41 pm

Dzięki, ale błagam wypowiedzcie się też tam, bo denerwuję się opiniami, a nikt nie odpisuje tylko biorą udział w ankiecie xddd.

Jupi znalazłam białe rajstopki, ale w wzorki xdd. getry, baletki i można ćwiczyć.

Klikając TUTAJ wejdźecie do tego tematu poświęconego O-SB (Online - Szkoła Baletowa)


Przypominam, że to nie jest pamiętnik! Joanna już zwracała uwagę. Temat ten nie służy do tego abyśmy dzielili się każdym najdrobniejszym szczegółem kto co dzisiaj kupił, co ubrał i jaki krok zrobił.
O.

nin(j)a - Wto Mar 24, 2009 10:06 pm

a ja umiem arabeskę na pincie ale musze trzymac sie sciany :oops:



ja wysłałam na babcie pointy, rodzice by sie nie zgodzili...

sorry za off.

Czytać umie? To niech zobaczy co napisałam powyżej. To nie blog!
Posty niezgodne z regulaminem zostaną usunięte.
O.

JustDance. - Sro Mar 25, 2009 1:35 pm

Ostatnio odkryłam bardzo dobry, nowy sposób na moje rozwijanie w kierunku baletu.

W mojej szkole młodsze dzieci uczy taka jedna Pani tańca, ostatnio dowiedziałam się, że skończyła OSB. KIedy zobaczyła nasz taniec, zaproponowała 'korki'.
Przyszłam do niej i świetnie zaczęła nam tłumaczyć, zobaczyłam znaczne postępy.
Może w waszych szkołach też ktoś taki się przewija? Zapytajcie, to świetny plan BEZ OSB : )

Susanna - Sro Mar 25, 2009 3:41 pm

U mnie nawet ludzie nie wiedzą co to OSB :roll:
Giselle12 - Czw Mar 26, 2009 5:00 pm

ja do osb nie chodzę ale nie uważam się za straszną amatorkę, ponieważ poziom u mnie w szkółce jest bardzo dobry
MissAloha - Sob Mar 28, 2009 12:12 pm

U mnie w klasie na pointy mówią 'baletki z drewnianym czubkiem' :lol: . (Czy znowu nie robi się 'blog' jak to mówią moderatorzy?. Nie ważne, ja tylko dopowiem, że wydaje mi się, że nie robimy nic złego, bo to jest w dziale pogadalni. Przy okazji poznajemy siebie na wznajem czyli to co pisze jak się klika na Pogadalnie :D .)

Poza tym w kwietniu/początek maja będę posiadaczką point. Zacznę się uczyć klasyki albo w Zabrzu albo w Radzionkowie. Ogromnie się cieszę, że już nie będe 100 %amatorką (choć będę się nią czuć, bo byłam na początku) :D . Będę się mogła chwalić moimi coraz lepszymi osiągnięciami. :) . Do szpagatu mi coraz mniej brakuje, i arabeska coraz lepiej wychodzi. Tylko pogorszyłąm się w tym pas de .... :( (te kroczki na baletkach co wychodziły podobnie jak na pointach - wyrazu nigdy nie zapamiętam więc się nei czepiać, taki los amatorów). Ale podbicie mi się chyba poprawia, nie wiem, ale tak mi się wydaje. :P

P.S. Co służy Wam - amatorom za 'pokojowy drążek' <lol2>. ?

Joanna - Sob Mar 28, 2009 2:46 pm

MissAloha napisał/a:
Czy znowu nie robi się 'blog' jak to mówią moderatorzy?.


Posty nie na temat będą po prostu usuwane, bez wcześniejszego ostrzeżenia - wcześniej były już tutaj upomnienia, aby pisać na temat, jeśli ktoś się do tego nie zastosuje to trudno, niech się nie dziwi, że jego posty będą po prostu kasowane.

Cytat:
Nie ważne, ja tylko dopowiem, że wydaje mi się, że nie robimy nic złego, bo to jest w dziale pogadalni. Przy okazji poznajemy siebie na wznajem czyli to co pisze jak się klika na Pogadalnie :D .)


Były już dyskusje na ten temat - proszę przeczytać opis tablicy. To, że jest to Pogadalnia nie oznacza, że ma być bałagan, a są tu tematy, które nie pasują do innych działów, ale jednak związane z tematem forum. Do luźnych rozmów jest wątek 'o wszystkim i o niczym' - tam można pisać na każdy temat, luźno, itp.

Lottie - Sob Mar 28, 2009 8:36 pm

MissAloha napisał/a:
P.S. Co służy Wam - amatorom za 'pokojowy drążek' <lol2>. ?


parapet rządzi! :D
ewentualnie w salonie mam dość duży kominek i kiedy w nim nie palę to zarzucam nóżkę i oglądam ycd. ;p

MissAloha - Czw Kwi 02, 2009 12:27 pm

Muahaha - jestem happy. Otóż coraz lepiej wychodzi mi fouette. Znaczy się... a'la fouette. Po bez śmiesznego wykręcania nogi u mnie cięzko, ale chyba nie wygląda to aż tak tragicznie. Czyli jakby nie licznć tej nogi to powiedzmy 4 zrobię :) . Szpagat też non stop trenuję. Obecnie za drążek służy mi: komoda, szafa, teleskop <lol2> i niestabilne krzesło. :D . Jakoś parapet u mnie odbada, bo raz - za mały :D , dwa - zadaleko lustra... <lol2>. Pozdrawiam amatortów i wszystkich innych miłośników baletu.

Ps. Rodzce obiecali mi pointy, dołożą się jak dostanę od dziadka kieszonkowe :) , bo na 98% zaczne się uczyć w Zabrzu klasyki i współczesnego :) .

przyjaciolka - Czw Kwi 02, 2009 5:08 pm

Mam prośbę-czy ktoś może POPRAWNIE napisać po polsku i francusku wszystkie stopnie taneczne - wiem,że jest koryfej,solista baletu,adept,primabalerina/pierwszy tancerz...ale kompletnie nie znam kolejności.

Z góry dziękuję!!! :smile:

Susanna - Czw Kwi 02, 2009 5:39 pm

I jeszcze można by było wypisać od ilu postów to jest :)

PS.nie chcę się czepiać ale, czy to na pewno ten temat ?

przyjaciolka - Czw Kwi 02, 2009 5:44 pm

halo? to jest POGADALNIA,więc jedyne miejsce,gdzie można zadawać pytania! :)
może zamiast mówić,że tyle razy ten temat był podejmowany,wkleisz linka? :)
ja jakoś nie mogę tego znaleźć...

Siunia - Czw Kwi 02, 2009 5:45 pm

Cytat:
Rangi przydzielane są automatycznie przez system, w zależności od liczby postów każdego użytkownika. Na Forum przyjęliśmy następującą hierarchię:

Nowicjusz 0
Adept Baletu 50
Corps de Ballet 300
Koryfej 600
Solista Baletu 1000
Pierwszy Solista 2000
Pierwszy Tancerz 3000
Choreograf 5000
Profesor 7000


Wystarczyłoby poszperać troszkę... A przyjaciółce chyba nie chodziło o nasze forumowe rangi tylko o to jak poprawnie po francusku zapisuje się takie baletowe "tytuły" :roll:

przyjaciolka - Czw Kwi 02, 2009 5:49 pm

aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa

Siuniu! To to ja od razu znalazłam,kochana,ale mi nie chodzi o rangi na tym forum,ale w zawodowym teatrze-po polsku i francusku. Jest to gdzieś?
Dziękuję i pozdrawiam!

Siunia - Czw Kwi 02, 2009 5:54 pm

Coś niecoć jest tu: http://www.balet.pl/forum...opic.php?t=2287 . Trzeba troszkę cierpliwości, a znajdzie się takie hasła jak: baletmistrz, corps de ballet.
przyjaciolka - Czw Kwi 02, 2009 6:33 pm

czyli nigdzie nie było stricte tego tematu :?
dziękuję Wam serdecznie!
gdyby ktoś wiedział i mógł napisać,będę wdzięczna!
pozdrawiam!

Joanna - Pią Kwi 03, 2009 1:43 am

przyjaciolka napisał/a:
czyli nigdzie nie było stricte tego tematu :?

byl.

http://www.balet.pl/forum...ighlight=etoile
Miedzynarodowa hierarchia baletowa

a propos postow na forum:
http://www.balet.pl/forum...ighlight=etoile
Rangi

http://www.balet.pl/forum...ighlight=etoile
NAZWY RANG - po polsku czy po francusku?

lailana - Nie Mar 27, 2011 4:50 pm

[quote="MissAloha"

P.S. Co służy Wam - amatorom za 'pokojowy drążek' <lol2>. ?[/quote]

meble i ściana tez zdaje egzamin

Dolores1984 - Nie Mar 27, 2011 6:36 pm

Hmm ,nawet nie można powiedzieć ,że jestem amatorką - jestem tu z powodu książki.
Ale kiedyś poznałam taką dziewczynę ,która jest samoukiem. Nie miała nauczyciela ,ani kurów. Według mnie ma dosyć dobre podbicie.

http://www.youtube.com/watch?v=-5UDT6MjfPc
Sama nad tym pracowała ,to może być dla Was inspiracja i zachęta do dalszych ćwiczeń.

ciksa - Pon Sty 28, 2013 6:26 pm

przez dłuższy czas również pracowałam sama. pomagało mi w tym youtube, google i właśnie to forum. :) kupiłam sobie baletki w sklepie internetowym i działałam. pewnie robiłam dużo błędów, ale ile miałam z tego radości! :D jakoś od roku chodzę na balet. uważam, że nigdy nie jest na to za późno.
Midnight - Nie Sty 26, 2014 11:37 pm

Ojej... Ja tu widzę, że duzo osób się samemu uczy, a starają się baaardzo...
Drodzy uczniowie OSB... Czy to nie jest czasem tak, że wasi koledzy z klasy nie wykorzystują tej szansy i nie starają sie czasem mniej niż amatorzy ???

Ps. Ostatnio zrobiłam 3 obroty pirouette, ok. 6 fouette włoskich i ok.4 normalnych fouette :smile: ! - to na temat osiągnięć że str.1


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group