Tutaj wpisujcie się chorzy użytkowicy. Co wam jest, czy siedzicie w domu i czy robicie sobie przerwę w tańczeniu...
Mnie dopadlo obrzydliwe przeziębienie. Siedzę w lóżku i kaszlę, nieziemsko cieknie mi z nosa i boli mnie gardlo i wszystkie mięśnie. Nie mogę wychodzić z lóżka, więc narazie nici z tańczenia
Oczywiście zawsze muszę się rozchorować na święta i na moje urodziny... (to już tradycja) Także przyjmuję życzenia kaszląc z wdzięcznością. No i nici też z imprezy
Związek z tańcem: nałogowiec
Wiek: 33 Posty: 342 Skąd: 3miastko
Wysłany: Sro Gru 21, 2005 9:43 am
Ja też grypsko... W poniedziałek poszłam do szkoły,ale na fizyce nie mogłam wytrzymać myślałam, ze zemdleje tak mnie głowa bolała. Ale na zajęcia poszłam i dobrze bo tańczyłyśmy elementy nowego układu. Dzis neisetety nie ide, bo teoretycznie leże w łożku . ale na Wiugilie klasową to chyba sie pofatuguję
_________________ "Gdy się miało szczęscie, które się nie trafia:
czyjes ciało i ziemię całą,
a zostanie tylko fotografia,
to-to jest bardzo mało."
Maria Pawlikowska-Jasnorzewska
a ja siedze sobie w domku juz....2-gi miesiąc zaczelo sie od zapalenia krtani i tchawicy po czym po zaleconym antybiotyku i syropie malo co sie nie przekrecilam dusząc sie niemilosiernie-wypadalo wiec zmienic lekarza;kolejna diagnoza-masa uczulen(praktycznie na wszystko)i...astma potem bylo jeszcze zapalenie oskrzeli 2 tygodnie w szpitalu pod kroplówką i leczenie zupelnie nie w tym kierunku...bowiem pare dni po rzekomym ozdrowieniu dowiedzialam sie ze mialam/mam koklusz(krztusiec)(ostra choroba zakazna charakteryzujaca sie cholernie nieprzyjemnym duszacym kaszlem) tak wiec przez 2 miechy chodzilam z ostra choroba zakazna zarazając (polozylam do lozka 1/3 klasy)i w ogole jej nie leczac-gratis nieleczony koklusz przemienia sie w tzw "kaszel studniowy" czyli czeka mnie jeszcze prawie raz tyle męczarni :?po drodze jeszcze jest podejrzenie ze w szpitalu zarazilam sie gruzlicą ...mam nadzieje ze wzruszyla was moja historia o polskiej służbie zdrowia życie jest piękne... ach nie powiedzialam najwzniejszego-tańczyć mi zabronili w ogole a ja ostatnio robie to dwa razy czesciej niz w pelni zdrowia z pewnych wzgledow dla mnie to lek na kazdy "ból"...
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
U mnie lekarze stwierdzili astmę oskrzelową w wieku 5 lat ... (Efekt wielu alergii, zapaleń oskrzelii itd) Jeden lekarz mówi, że tańczyć nie mogę, drugi że powinnam, trzeci że nie widzi przeciwskazań itd itp ... I tak od 11 lat. PSZ sama powinna najpierw siebie uleczyć, a potem ludzi (zabrzmiało jak obietnice przed wyborcze polskich polityków )
_________________ you know miss sunshine,
she starts paint a perfect picture.
today.
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 33 Posty: 1073 Skąd: z łąki
Wysłany: Sro Gru 21, 2005 1:38 pm
Julciu, ja też mam astmę, zdaje się od 3 roku życia. na szczęście lekarz który mnie prowadzi jest szalenie wyrozumiały dla mojej pasji. bo np. jedna lekarka chciała mnie zamknąć w szpitalu z powodu zapalenia skóry, bo w końcu jak się porządnie spocę to zmiany nasilają się baaaardzo no i leczenie tego nie ma sensu. także z powodu astmy nie powinnam ani skakać, ani nic robić na balecie, ale wspólnie z lekarzem przez tyle lat nauczyliśmy się kontrolować ataki i w zasadzie sobie radzę.
teraz na zajęciach mam największy problem z zawrotami głowy. czasem od leków właśnie przeciwalergicznych, a czasem, no cóż...
_________________ wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!
Związek z tańcem: obserwacyjny
Posty: 612 Skąd: z błota, z dna bajorka
Wysłany: Sro Gru 21, 2005 1:48 pm
Kochana makova nasza panienko!!
Walczysz dizelnie z przeciwnościami losu i nie poddajesz się i nie siedzisz roztrząsając swoje mankamenty i choroby tylko tańczysz i brylujesz tu wśród nas na forum i za to Cię kochamy.
A ch-ipopotam to chyba najbardziej - chóć może ktoś jeszcze bardziej (już Ty wiesz kto!)
a ja leżę w domku z ogromnie spuchniętą buzią z lewej strony, jako że usunęli mi już czwartą (ostatnią!!) ósemkę (zęba) i boli mnie wszystko od szyi (przełykanie to koszmar), przez ucho, oko, na głowie skończywszy. Tańczyć nie mogę i przez ten ból głowy i żebym broń Boże nie dostała w ten opuchniety pyszczek od kogoś ręką niechcący..
siedzę w domu, nadrabiam szkolne zaległości i po świętach jak już nie będę polikiem zawadzać o futrynę to pewnie wpadnę na próbę
..bowiem pare dni po rzekomym ozdrowieniu dowiedzialam sie ze mialam/mam koklusz(krztusiec)(ostra choroba zakazna charakteryzujaca sie cholernie nieprzyjemnym duszacym kaszlem) tak wiec przez 2 miechy chodzilam z ostra choroba zakazna zarazając (polozylam do lozka 1/3 klasy)i w ogole jej nie leczac-gratis nieleczony koklusz przemienia sie w tzw "kaszel studniowy" czyli czeka mnie jeszcze prawie raz tyle męczarni :?po drodze jeszcze jest podejrzenie ze w szpitalu zarazilam sie gruzlicą
a nie pomyslalaś o swoich kolezankach z grupy baletowej,że mozesz je tez zarazić i co wtedy bedzie
o to wlasnie kochana Polu1 zapytaj moich lekarzy sama tez mozesz poczytac o tej chorobie i dowiedziec sie ze w chwili najwiekszego prawdopodobienstwa zarazenia nie chodzilam na balet zdrówka na Święta życze.... p.s. dziekuje,Nena,za dobre słowo ;*
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
Ja w tym roku jestem zdrowa jak nigdy do tąd nie chce zapeszać - bo jest super! Gorące całusy dla wszystkich chorych i podziębionych balerinek :*
Przez swoją atonię jelit i zespół drażliwego jelita grubego spowodowane kędysiejszym odchudzaniem czasem zostaje w domu z powodu bólu brzucha i okrrrrropnie bolesnego skurczu jelita, ale to spotyka mnie najczęsciej dwa razy w miesiącu
Tak to jest, każdy dźwiga swój krzyż. Ja też niestety znam ten ból, gdy przez chorobę trzeba zrezygnować z pasji swojego zycia. Nie do końca tak się poddałam, bo częściowo tę pasję realizowałam, ale... Na choroby są 2 sposoby, albo z nimi walczyć, albo się z nimi zaprzyjaźnić, gdy walka już nie daje rezultatu. Ja swoją już nawet polubiłam, jest częścią mnie.
Obecnie narzekam tylko na swoje alergie i okresowe zaziębienia. Wszystkim praktykującym i teoretyzującym balerinkom zdrówka życzę!!!
też jestem astmatyczką, na szczęscie taniec tylko mi pomaga. zabawne jest to, ze za to praie wcale nie moge biegać (natychmiast mam problemy z oddechem) a 3 godzinne zajęcia to nic! Lekarz spokojnie to przyjął do wiadomości i nie "zawadza", natomiast to w ogóle nie dociera do nauczycielki wf, więc potem zabawnie to wygląda, kiedy w dzienniku obok szóstek za gimnastykę stoją "laczki" za biegi
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 33 Posty: 1073 Skąd: z łąki
Wysłany: Sro Gru 21, 2005 4:57 pm
sisi napisał/a:
też jestem astmatyczką, na szczęscie taniec tylko mi pomaga. zabawne jest to, ze za to praie wcale nie moge biegać (natychmiast mam problemy z oddechem) a 3 godzinne zajęcia to nic!
masz ci los, jeszcze jedna rzecz która nas łączy...
ch-ipciu, on mnie napewno nie kocha...
_________________ wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!
To ja też dołanczam do grona chorych Mam jakieś okropne przeziębienie- bolą mnie plecy, cieknie z nosa, okropiczny kaszelek i zimno w nóżki A ostatnio też byłam chora... co roku na pierwszy, biały, utrzymujący się śnieżek jestem chora. To jakieś...chore Ominie mnie Wigilia klasowa, ale co tam- i tak mi nie zabardzo zależało. A z tańcem nic nie robię. Coś po południu próbowałam zatańczyć (kawałek ukłądu), ale "se ne da"- nogi odmówiły posłuszeństwa (:( A rozciągać i tak się nie rozciągam. Mam za słabą wolę, żeby codziennie się rozciągać A już tyle razy próbowałam....
Życzę wszystkim powrotu do zdrowia
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
dzisiaj w szkole coś mi zaczelo przeskakiwac w kolanie - teraz mam spuchniete i boli jak przyciskam, a chodzić moge normalnie nie wiem co sie dzieje jejuuu!!
uuuuu To o wiele gorsza choroba od wszelkich przeziębień bo trwa cały czas, przy kazdym zetknięciu z baletem przypomina o sobie mi na szczescie udało się jej uniknąć
mam nadzieje ze wzruszyla was moja historia o polskiej służbie zdrowia życie jest piękne...
Odylia, wybacz, ale co ma Twoja historia do polskiej służby zdoriwa?? A do przypadkiem Pana Boga nie masz pretensji, żeś się pochorowała? Lekarz to nie wróżbita, nie wie wszystiego, bo organizm ludzki to nie jest taka prosta sprawa jak układanka puzzli. A nawet jeśli wie, to też nie jest cydotwórcą, w co często mylnie wierzą niektórzy pacjenci - wydaje im się, że wezmę jedną czy dwie tabletki, i już przestanie ich boleć i w ogóle, a jeśli tak się nie dzieje to do kogo mają pretensje? oczywiście do lekarza...
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
wrrrr (...) mam prawo do narzekan albowiem od pobrania moich wydzielin do wynikow trzeba czekac miesiac bo"odczynniki sa drogie" zatem juz masz miesiac przez ktory nie wiesz co ci jest i lecza cie na wszystko co im wpadnie do glowy męcząc cie niemilosiernie np sterydami,50 roznymi mocnymi antybiotykami podawanymi na 100 roznych sposobow,kłują inhaluja,wsadzaja rury do oskrzeli(bardzo to wszystko przyjemne)...wracajac do tego kogo ja za to winie-tylko i wylacznie siebie chcialam tylko wrrrr przedstawic realny obraz bo od paru tygodni-słownie ośmiu(dziekuje za wspolczucie) jestem na biezaco...
Wesołych Zdrowych Świąt... i przepraszam za ton wypowiedzi ale troszke wyprowadzilas mnie z mojej zachwianej juz rownowagi Joanno
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
Bo najłatwiej to jest oskarżyć lekarzy, którzy są wróżbitami, znachorami i cudotwórcami oczywiście
'leczą czym im wpadnie do głowy' - może najpierw skończu studia medyczne, to będziesz wiedziała, że nie tak wyglada dobieranie leków pacjentowi.
Ciesz się, że nie żyjesz np. w XIX wieku, kiedy medycyna była dużo gorzej rozwinięta niż dzisiaj, co nie znaczy, że dzisiaj jest rozwinięta rewelacyjnie - cudów nadal nie ma, i jak ktoś jest chory, to go bedzie boleć i już, może tylko trochę krócej i trochę mniej, jeśli weźmie leki.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
zaraz,zaraz,czy ja kogos oskarzam?najpierw prosze o dokladnie czytanie czyjegos postu zanim zacznie sie go cytowac poniewaz napisalam ze 1)oskarzam o swoj stan tylko siebie 2)leczą cie na wszystko co im wpadnie do glowy" czyli chodzi glownie o to ze zamiast z miejsca mi powiedziec ze to koklusz co wcale nie jest wybitnie trudne do zdiagnozowania gdyby nie te och,astronomicznie drogie odczynniki,wyleczyc go polozyc do izolatki i po krzyku to ja nie dosc ze nic nie wiedzialam o tym ze mam ostra chorobe zakazna to jeszcze nieleczony koklusz meczy 3 razy dluzej...za to dowiedzialam sie ze mam mase uczulen(ktorych nie mam)astme(ktorej nie mam) zapalenie krtani i tchawicy,potem oskrzeli pluc...ja nie narzekam(nie ciesze sie ze zyje ale to juz inna sprawa)na ogół tylko na kwestie jedno- vel wieloznacznych decyzji...ufff koniec dyskusji zycze wam wszystkim wiecznego zdrowia i zadowolenia z polskiej służby zdrowia,zeby nikt nie handlowal waszymi narządami ,nie robil sobie zdjec z waszymi za wczesnie narodzonymi dziecmi i nie mowil ze macie po prostu zly dzien kiedy naprawde jestescie w nieuleczalnym stadium choroby nowotworowej(tak,tak zaraz padnie komentarz ze uogolniam i kazdy kij ma dwa konce-owszem ma ale to sa zwykłe zyczenia)...buzka :* po prostu jak zwykle mozna patrzec a nie widziec,Wesołych Świąt dla lekarzy,aktorów i wszystkich grup zawodowych których bronisz , do ktorych ja nic nie mam Joanno,tylko lekarz powinien oprocz "umiejetnosci" przyswojenia ogromu wiedzy na rzeczonych studiach umiec wykazac sie zdolnoscia podejmowania decyzji ,dla naszego dobra trafnych- tego tez ucza na studiach
_________________ "Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach