www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Nałogi tancerzy
Autor Wiadomość
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:01 pm   

moze nie palil zbyt czesto, a dobrze mu idzie, bo juz tego nie robi...

tez mi sie wydaje ze tego powinno sie wstydzic, ale dzisiaj to jest tak:
-zapalisz?
-nie, nie pale
-hahahhaaha, tchorz
-no dobra, dawaj
i tak sie wchodzi w nalod...
zenujace...
:|
wiem bo w mojej klasie jest duzo osob palacych i narkomani...
i podniecaja sie tym na kazdej przerwie ze sa tacy FAAAJNI bo pala pija i biora...
no comment.
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:05 pm   

No, no i teraz muszę się przyznać... Próbowałam palić pod presją znajomych. Ale na szczęście zostałam przyłapana i zmuszona do rzucenia. I bardzo się z tego cieszę...

To najgłupsza rzecz na świecie i tyle :?
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:08 pm   

dokladnie.
kolumb-debil, po co zwwozil ten tyton?
;)
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:09 pm   

Beznadzieja... :) Po co to komu, dla mnie papierosy, alkohol i ta reszta mogłyby nie istnieć... :?
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:11 pm   

alkohol to jest nawet pozyteczny...
dodaje sie go do ciasta...
i rozgrzewa np gdybys zamarzla ale nie do konca to by ci alkohol podali zeby cie rozgrzal...
np na filmach tak widzialam
i slyszalam z roznych zrodel ;)
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:12 pm   

Może... Ale te wszystkie wódy walające się pod moim balkonem zostawione przez ludzi, którzy stoczyli się na dno... To już nie jest zabawa :?
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:14 pm   

takim ludziom powinno sie pomoc
nawet jesli ma to znaczyc ze zadzwoni sie na policje i oni zabiora ich do izby wytrzezwien a potem do przytulka.
lepsze to niz noce na klatce prawda?
ale skonczmy juz z tym offtopikiem
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
makova_panienka 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 34
Posty: 1073
Skąd: z łąki
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:16 pm   

może jednak postawimy na umoralnianie we własnym zakresie... :?
_________________
wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!

 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:21 pm   

makova, co masz na mysli?
oni sami sobie nie pomoga :?
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 3:24 pm   

Najlepiej w takich przypadkach pomagać... Izba wytrzeźwień, potem jakieś AA.

Sorry za off topic.
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 4:29 pm   

Goosia napisał/a:
Dla mnie palenie nie jest czyms na pokaz albo szpanem, nie postrzegam tego w tych kategoriach… to raczej coś czego należy się wstydzic… tylko mam pewne wątpliwości co do zdania pesymistów, ze palenie jest wszechszkodliwe, bo mój tata palił 30 lat (rzucił jak się urodziłam), teraz ma już 62 lata i wygrywa prawie wszystkie kolarskie zawody dla seniorów (jest emerytowanym kolarzem)! 30 lat palenia kompletnie w ogóle mu nie zaszkodziło, a badania lekarskie ma robione często. NIC, ZUPEŁNIE NIC! także czasem zastanawiam się, jak to właściwie jest…. :lol:


Wiesz, jak się zawęża problem tylko do jednego przykładu Twojego taty... Poza tym, co ma wygrywanie zawodów kolarskich do palenia?? Juz abstrahując do tego, że ponoć rzucił jak się urodziłaś, a więc juz ileś lat temu.
Btw, skąd wiesz, że mu nic to nie zaszkodziło? Jaki masz punkt odniesienia? Skąd wiesz, że gdyby nie palił w ogóle, nie byłby dzisiaj jeszcze zdrowszy, niż jest teraz?
Wrażliwosć na nikotynę, substancje smoliste i inne rzeczy znajdujące się w papierosach jest w pewnej części oczywiście cechą osobniczą (indywidualną), ale nie zmienia to faktu, że działa - mniej lub bardziej - szkodliwie.

~.~.~.
Kasia - narkomani?? To straszne. U mnie w szkole, np. pod koniec podstawówki (wtedy jeszcze 7-8 klasa), czy trochę później, wiadomo taki głupi wiek, że dzieciaki 'muszą' wszystkiego spróbować, czyli jakieś popalanie papierosów czy alkohol, ale żeby od razu narkotyki (pomijając jeden ogólnie dostepny)?? Tego nie było...
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 4:35 pm   

no u mnie niestety istnieje narkomania...
to jest beznadziejne i bez zadnego celu!
np jak wciagasz cos nosem to potem ciagle kichasz i masz katar. widze po moim koledze.
i kaszla strasznie.
a oni biora tego swinstwa ile wzlezie i ciagle mowia, ze ida po lekcji na spotkanie z marcinem-ich dilerem.
wlasciwie to nie klasycznym dilerem bo to kolega ktory skads ma te narkotyki i sie dzieli.
katastrofa.
sciska mnie by powiedziec cos, zrobic cos z tym, ale nie jestem kablem i nigdy tego nie zrobie.
moge tylko narzekac co i tak nic nie da bo wciaz siedze cicho.
i co na to poradzic?
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
makova_panienka 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 34
Posty: 1073
Skąd: z łąki
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 4:38 pm   

Kasia :)) napisał/a:
a oni biora tego swinstwa ile wzlezie

co biorą?
_________________
wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!

 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 4:39 pm   

nie wiem dokladnie. myslisz ze pytam?
wiem ze cos wachaja... i wiem ze pala...
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 4:57 pm   

jak kichają to może zwykła tabaka ;)

Jeśli faktycznie coś biorą, a nauczyciel/wychowawca tego nie zauważa, to wydaje mi się, że ktoś powinien się do niego zwrócić, ale do pedagoga szkolnego. Można wcześniej porozmawiac o tym z innymi osobami z klasy, żeby się więcej zorientować w sytuacji, i żeby nie isc tak od razu do nauczyciela.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 5:18 pm   

ja też sądzę żeby powiedzieć... jednak dość dyskretnie, bo może być gorzej, bo np. ci co ćpają to pewnie mają jeszcze swoich kumpli i kumpele "po fachu" i co jak co, gdy sie o tym dowiedzą to może być cienko... pozatym uważajcie na słowo "konfident", bo to ostatnio dość modne określenie tego co podkabluje. a na dodatek koledzy i koleżanki mszczą się jak nigdy. :?
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 6:05 pm   

tak, u mnie od razu zostalabym odrzucona przez cala szanowna klase, jako konfident...
ale ostatnio zostali przylapani na piciu.
rodzice swoimi zrodlami powinni zainterweniowac.
bo jak nie oni to kto?
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 6:10 pm   

Zgadzam się z tobą, Kasiu. Niestety, rodzice często nic nie robią albo nie zauważają tego, co dzieje się z ich dzieckiem... :?
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 74
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 6:13 pm   

a nawet jesli zauwaza, "nie maja czasu" by porzadnie zareagowac.
decydujac sie na dziecko przeciez musieli zakladac ze to obowiazki!!!!
masakra.
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Goosia
Corps de Ballet

Posty: 449
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 6:21 pm   

ale to troche sloganowa opinia :wink: Rodzice czesto naprawde nie są w stanie stwierdzić co dzieje się z ich dzieckiem, wychodzac z założenia ze to rodzice sa zli i niedobrzy, bo nie chcą zauważać problemów dziecka, można się mocno pomylic... U mnie w liceum sa osoby które palą nałogową i na imprezach upijają się do nieprzytomnosci, a ich oceny i zachowanie są bez zarzutu :evil: to jest przykre ze tak sie dzieje... pozatym nałogi wciągają conajmniej jak traba powietrzna, az czasem się dziwie jak moje zapalone w swoich dziedzinach spotru kolezanki rzucaja to dla nocnych imprez, palenia (ne tylko tytoniu) i picia :evil:
 
 
Nena 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 30
Posty: 704
Skąd: z monitora...
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 6:27 pm   

Toż to bywa, niestety... Ale wydaje mi się, że rodzice powinni wręcz interesować się młodym człowiekiem, którego, tak jak powiedziała Goosia, zachowanie jest bez zarzutu. No bo niewiele jest 'świętych' osób, prawda? ;) Przecież nie zaszkodzi np. przedzwonić po imprezie, prawda? A szczera rozmowa z dzieckiem to najlepsza droga do uniknięcia nałogu.
_________________
Gość, masz ode mnie buziaka :)
 
 
 
Julcia
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka rewii
Posty: 338
Wysłany: Wto Sty 24, 2006 6:37 pm   

Przepraszam, że wchodze w kompetencje Administratorów i Moderatorów, ale jaki związek z nałogami tancerzy mają problemy narkotykowo-alkoholowe nastolatków z różnych szkół i części Polski ?

Zaraz ktoś zarzuci mi nieczułość.
_________________
you know miss sunshine,
she starts paint a perfect picture.
today.

 
 
 
Bajaderka 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
tancerz
Posty: 2382
Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 10:23 am   

największym nałogiem tancerzy jest....taniec :lol: przynajmniej dla mnie!
_________________
You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
 
 
 
*Julinka*
Adept Baletu


Posty: 102
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 2:43 pm   

Bajaderka napisał/a:
największym nałogiem tancerzy jest....taniec :lol: przynajmniej dla mnie!

Dla mnie też :) I oglądanie filmów o tematyce tanecznej, zdjęć baletowych itd :) bosko 8)
_________________
.::Dance is my passion::.
 
 
 
.:Odylia:. 
Koryfej

Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 688
Wysłany: Czw Sty 26, 2006 8:16 pm   

najgorzej jest na tanecznym głodzie :shock: a i odwyk prawie niemożliwy... :roll: :wink:
_________________
"Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 11