osobiscie znam calkiem sporo osob zajmujących sie tancem i palących jesdnak jakkolwiek nie poieram tego. każdy nałóg to samobojstwo na raty:P a jednak jest wiel ktorzy w przerwach dokarmiaja swojego raka.. ja jestem przeciwna wszelkim uzywkom.. alkohol okajonalnie
Oczywiscie palenie nie jest dobre,kiedys bylam przeciwko ale od kilku lat pale i jak nie probowalam rzucic , to mi sie nie udawalo,wiec tancze i pale , a kiedys jeden choreograf ulozyl nam choreografie wlasnie z papierosami i ten utwor podobno sie podobal najbardziej(dym papierosa wirujacy razem z nami w swiatlach
_________________ Nie można iść do przodu patrząc w tył...
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Maj 28, 2006 10:48 pm
A ja nie jestem za paleniem ani za piciem. I sama nie pale ani nie piję, bo dla mnie to jest zbędne. Mogę się zrelaksować i odstresować w inny sposób.
W koncu wszystko jest dla ludzi, ale trzeba wszystko traktowac z umiarem, nawet taniec, chociaż czasem to bardzo trudne.
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
a kiedys jeden choreograf ulozyl nam choreografie wlasnie z papierosami i ten utwor podobno sie podobal najbardziej(dym papierosa wirujacy razem z nami w swiatlach
wariacja na temat Carmen?
Bajaderka napisał/a:
A ja nie jestem za paleniem ani za piciem. I sama nie pale ani nie piję, bo dla mnie to jest zbędne.
ja się przyznam że lubie sobie czasem wziąść łyczek wina...
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Chciałam wam tylko zwrócić uwagę, że jesteście niepełnoletnie - nie mam zamiaru nikogo tutaj umoralniać ani nic takiego, ale uważam, że chociaż mogłybyście się powstrzymać od takich postów na forum. Jakby nie patrzeć, działacie niezgodnie z prawem polskim.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Maj 29, 2006 12:21 am
Joanno masz rację, ale ja nic złego nie piszę- Princess zresztą też nie. No, może tyle, że lubi czasami sie napić. W sumie to jest teraz normalne wśród młodziezy, ale jednak są osoby, które nigdy nie piły. Ja nie piłam w życiu alkocholu no, tyle co jadłam w jakiś cukierkach czy coś. Nie zmienimy polskiego społeczeństwa- tak jest i już.
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Wiem ze nie czym sie chwalic ale taka jest prawda i nie bede udawac ze nie mam nalogu choc nie jest to dobre
Aha to nie byla Carmen to bylo "Salto ergo sum"
_________________ Nie można iść do przodu patrząc w tył...
Joanno masz rację, ale ja nic złego nie piszę- Princess zresztą też nie. No, może tyle, że lubi czasami sie napić. W sumie to jest teraz normalne wśród młodziezy, ale jednak są osoby, które nigdy nie piły. Ja nie piłam w życiu alkocholu no, tyle co jadłam w jakiś cukierkach czy coś. Nie zmienimy polskiego społeczeństwa- tak jest i już.
Dlatego też powiedziałam, że nie mam zamiaru nikogo umoralniać, ani nic. Mnie zresztą niewiele interesuje czy i co kto pije prywatnie. Przypominam tylko, że to jest forum, więc wypowiedzi są tutaj w jakiś sposób publiczne.
Wyobrażasz sobie np., żeby ktoś w szkole wyszedł na środek auli i oznajmił wszem i wobec, że pije i pali?
Co innego gdzieś we własnym kąciku, co innego na forum publicum.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Maj 29, 2006 10:33 pm
Tanc... napisał/a:
Hej ,Hej .Palenie raczej nie wzmacnia procesu oddychania ,ale prawda jest taka dużo tancerzy pali i ma bardzo dobra kondycję .Ale gdyby nie palili ( łącznie ze mną ) to może by mieli jeszcze lepszą kondycję !!! Najlepiej wogóle nie zaczynać palić ,ale cóż jak się zaczęło to teraz trzeba mieć WIELKĄ MOBILIZACJĘ rzucić to palenie a to nie łatwe !!! Pozdrawiam
I UWAGA !!! 5 marca 2006 roku rzuciłem palenie ( nie pamiątam ,czy już się chwaliłem ) ale nie pale dokładnie 86 dzień dzisiaj mija i to z dnia na dzień rzuciłem - heh POLECAM
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Cze 02, 2006 11:53 pm
nie pale 90 dni bez "peta" WYGRAŁEM " tak wstępnie z nałogiem - i żaden palacz lub palaczka mmie nie rusza i zaden papieros ...!!! hihihi póki co czuje się wolny ode tego nałogu
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sob Cze 03, 2006 10:43 pm
Bajaderka napisał/a:
a przeszkadzał ci ten nałóg w wysiłku fizycznym?
nie palenie nie przeszkadzało mi w wysiłku fizycznym - absolutnie i w kondycji ,ale jednak paląc sobie gdzieś tam chrząkałem i pokasływałem a teraz totalnie nic ani razu ....szok chyba coś w tym jednak jest ....ale kondycja ta sama - jak w tedy co paliłem - ?????????? Natomiast odradzam komukolweik palić - TERAZ JEST MODA NA NIE PALENIE !!!! - więc bądźmy MODNI
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Cze 03, 2006 10:56 pm
Tanc... napisał/a:
TERAZ JEST MODA NA NIE PALENIE !!!! - więc bądźmy MODNI
No właśnie, bądźmy modni...
Palenie może nie przeszkadzać w tańcu, kondycji- tak jak napisal tanc..., że to zupełnie mu nie przeszkadzało. Ale jednak to niewinne a zarazem rzadkie pokasływanie, niszczenie siebie od środka... powolna śmierć.
ostatnio znalazłam artykuł w internecie [z mało wiarygodnej gazety zaznaczam, ale tytułu podawać nie będę... z pewnością nie jest to Fuckt ] co prawda o sportowcach, ale tancerz to też jak sportowiec w końcu
fragment o paleniu:
"Sportowcy jednak nie tylko piją, ale też palą. Papierosy. Wśród piłkarzy moda na palenie jest równie stara, jak sam futbol. Spośród największych piłkarzy wielu było namiętnymi palaczami. Palili Michel Platini, Diego Maradona i Zinedine Zidane. Palił Johann Cruyff. Holender wypalał dziennie 20 papierosów, ale po operacji wszczepienia bypassów musiał rzucić nałóg na rzecz lizaków. Wziął nawet udział w kampanii antynikotynowej. W encyklopedycznej notce poświęconej słynnemu piłkarzowi Socratesowi znalazła się wzmianka o zamiłowaniu Brazylijczyka do palenia, w czym zupełnie nie przeszkadzało mu to, że... był lekarzem.
Palenie wychodzi na zdrowie również Janne Ahonenowi. Fin nawet podczas zawodów między seriami skoków wymyka się na fajkę. Cóż, może to właśnie dzięki temu ląduje tak daleko. Palenie nie przeszkadza odnosić sukcesów także w innych dyscyplinach sportu. Dżokeje palą, by stracić na wadze. Kolarze swego czasu chowali paczki papierosów w siodełkach, bo palenie podobno 'otwierało płuca'."
wnioski wyciągnijcie sami [hm, sama kiedyś pisałam, że na swój sposób palenie "uodparnia płuca" i niektórzy sportowcy lepsze mają wyniki, gdy palą - a wy na mnie wtedy naskoczyliście gadając że moja profesorka gada bzdury, a ja oszalałam i się w ogóle nie znam ]
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Princess, bo jak juz sie jest uzaleznionyjm od nikotyny, to pluca lepiej reaguja na nikotyne, i wrecz bez niej gorzej sie oddycha. Ja np. za kazdym razem jak rzucalam (teraz nie pale zobaczymy jak dlugo ), mialam potworne bole w plucach/ oskrzelach (nie wiem dokladnie, mniej wiecej na tej wysokosci) i doslownie saie dusilam, czasami nie bylam w stanie w ogole cwiczyc z bolu. A potem jak organizm sie oczyscil to juz bylo tylko lepiej No, ale to pojawialo sie nawet do kilku miesiecy po zaprzestaniu palenia, i co ciekawe po zapaleniu bol znikal i lepiej mi sie oddychalo.
Suma sumarum jednak czuje roznice, jak nie pale - na lepsze oczywiscie. Mam lepsza kondycje, tzn. nie musze o nia tak walczyc, rzadziej mam zadyszke, i ogolnie ta kondycja 'sama' mi sie utrzymuje nawet jak czasem mniej cwicze (albo w ogole) - a jak palilam to wystarczyla chwila przerwy w cwiczeniach i kondycja siadala totalnie...
I ogolnie czuje, ze nie truje tak organizmu, bo to sie przeciez odbija tez na skorze (ma taki 'fajny' zolto-ziemisto-szary odcien, jak sie pali), wlosach, itd.
A Princess jesli nie wierzysz o szkodliwosci palenia to jesli bede miala czas rzuce pare fachowych, medycznych zrodel (aczkolwiek zaznaczam, ze szkodliwosc palenia jest tam wyjasniona w sposob dosc skomlikowany, bo fachowym jezykiem, nierzadko na poziomie komorkowym i takich tam - ale da sie przebrnac). I chcac nie chcac np. palenie wywowuje w oskrzelach zmiany (znieszczenia), ktore sa nieodwracalne.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Princess, bo jak juz sie jest uzaleznionyjm od nikotyny, to pluca lepiej reaguja na nikotyne, i wrecz bez niej gorzej sie oddycha. Ja np. za kazdym razem jak rzucalam (teraz nie pale zobaczymy jak dlugo ), mialam potworne bole w plucach/ oskrzelach (nie wiem dokladnie, mniej wiecej na tej wysokosci) i doslownie saie dusilam, czasami nie bylam w stanie w ogole cwiczyc z bolu. A potem jak organizm sie oczyscil to juz bylo tylko lepiej No, ale to pojawialo sie nawet do kilku miesiecy po zaprzestaniu palenia, i co ciekawe po zapaleniu bol znikal i lepiej mi sie oddychalo.
reakcja organizmu na odstawienie nikotyny. z tego, co wiem, to narkomani po odstawioeniu narkotyków przez kilka dni się zwijają (zależy, jak długo ćpali)
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Princess, bo jak juz sie jest uzaleznionyjm od nikotyny, to pluca lepiej reaguja na nikotyne, i wrecz bez niej gorzej sie oddycha. Ja np. za kazdym razem jak rzucalam (teraz nie pale zobaczymy jak dlugo ), mialam potworne bole w plucach/ oskrzelach (nie wiem dokladnie, mniej wiecej na tej wysokosci) i doslownie saie dusilam, czasami nie bylam w stanie w ogole cwiczyc z bolu. A potem jak organizm sie oczyscil to juz bylo tylko lepiej No, ale to pojawialo sie nawet do kilku miesiecy po zaprzestaniu palenia, i co ciekawe po zapaleniu bol znikal i lepiej mi sie oddychalo.
a co powiesz na takie przypadki: rzuciłem/am palenie - mam gorsze wyniki, ale mnie nic nie boli?
Cytat:
Suma sumarum jednak czuje roznice, jak nie pale - na lepsze oczywiscie. Mam lepsza kondycje, tzn. nie musze o nia tak walczyc, rzadziej mam zadyszke, i ogolnie ta kondycja 'sama' mi sie utrzymuje nawet jak czasem mniej cwicze (albo w ogole) - a jak palilam to wystarczyla chwila przerwy w cwiczeniach i kondycja siadala totalnie...
I ogolnie czuje, ze nie truje tak organizmu, bo to sie przeciez odbija tez na skorze (ma taki 'fajny' zolto-ziemisto-szary odcien, jak sie pali), wlosach, itd.
A Princess jesli nie wierzysz o szkodliwosci palenia to jesli bede miala czas rzuce pare fachowych, medycznych zrodel (aczkolwiek zaznaczam, ze szkodliwosc palenia jest tam wyjasniona w sposob dosc skomlikowany, bo fachowym jezykiem, nierzadko na poziomie komorkowym i takich tam - ale da sie przebrnac). I chcac nie chcac np. palenie wywowuje w oskrzelach zmiany (znieszczenia), ktore sa nieodwracalne.
kto tu powiedzial ze ja nie wierze w szkodliwosci palenia? na sam pomysł by zapalić robi mi się niedobrze, a co dopiero jeszcze palic nałogowo. zapaliłam raz-dwa, i uwierz mi - nie chcę. i wiem jak to wyniszcza człowieka, ponieważ i moi rodzice byli palący, i z mojego otoczenia wiele paliło, nadal pali. tyle że sportowca/tancerza wyniszcza inaczej, a zwykłego kowalskiego inaczej.
niczego takiego nie powiedziałam, że palenie poprawia kondycje, bo oczywisty jest przecież fakt że tak nie jest. tak samo z alkoholem i narkotykami - po prostu to jest takie oszukiwanie samego siebie i swojego ciała, działa jak doping - krótkodystansowo, byleby szybko i najdalej, tyle że w przypadku narkotyków i innych dopingowych cudeniek-jednorazówek, których nawet najlepszy wykrywacz nie wykryje, może zabijać na miejscu. wystarczy nie wykazująca przez sport, taniec wada serca.
a morał jest z tego taki że jak chcesz mieć lepsze wyniki, nie pal, nie pij i nie ćpaj - tylko trenuj, ćwicz. bo nikt na takie sposoby jeszcze naprawde nie wygrał.
wystarczy nam tylko czekać, co wyniknie ze sportowców alkoholików i sportowców palaczy.
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Gonia, ja to doskonale wiem
Tyle ze moim przypadku (w przypadku papierosow dodam ) to nie bylo od razu, tylko np. jakis miesiac po paleniu, gdzie niby wszystko wydawalo sie lepsze, nagle takie bole (naprawde silne) i dusznosc, i wlasnie osbabienie wydolnosci.
A jesli chodzi o narkotyki to tez prawda, ale to tez nie jest tak ze kilka dni i juz, to moze byc np. bardziej rozlozone w czasie, albo tylko jeden dzien, jeszcze zalezy jakie dolegliwosci, za ktorym razem, itd., no ale to juz inny temat.
Ale z rozmow z innymi jakos nikt z moich znajomych nie przechodzil nigdy takich dolegliwosci przy rzucaniu, albo sie nie przyznaje
Moze to kwestia, kiedy sie zaczyna - ja bylam bardzo mloda i z kolei wiekszosc moich znajomych co zaczynali w tym wieku co ja, i palilo nalogowo, codziennie, pali nadal.
Moze inni maja wtedy tylko slabsza wydolnosc i gorsze wyniki, ale nic ich nie boli? Pluca jakos musza reagowac na brak nikotyny, musza sie jakos odtruc jak sa cale zesmolone. Dlatego tez wiele osob zaczyna rzucac i szybko z tego rezygnuje - nie dosc, ze ich ciagnie, to jeszcze wcale nie widza duzej poprawy. Mnie sie wydaje, ze aby poczuc poprawe, to trzeba nie palic przynajmniej pol roku, nawet wiecej.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach