Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 28 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Wrz 05, 2011 10:12 pm
Miałam na myśli właśnie hip hop, jego odmiany, jazz, modern. Oczywiście, to wymaga niesamowicie dużo pracy, systematyczności, rozciągania, skupienia, itp, ale jeśli naprawdę tego pragniesz, osiągniesz to.
"Jeśli potrafisz o czymś marzyć, potrafisz także tego dokonać"
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
Wysłany: Sob Lis 12, 2011 10:46 am czy nie jestem za stara?
witam
jak dotad bylam zwiazana z tancem hobbystycznie i dosc luzno
w ciagu ostatnich 12 mcy postanowilam sie przeniesc na wyzszy poziom
jak postanowilam tak zrobilam- zaczelam chodzic na balet
moim glownym zmartwieniem jest wiek - mam 27 lat czy to nie za pozno
wiem ze primabaleriny ani jakiejkolwiek innej baleriny ze mnie nie bedzie
ale czy istnieje realna szansa na zmiane zawodu na ten wymarzony? (przy treningach ok 10h/tyg?)
w operze nie zatanczysz, ale przy talencie i ogromie pracy mozesz dojsc do poziomu, ktory i Ciebie i innych (oczywiscie nie tych najbardziej wymagajacych i raczej w realu niz w sieci) usatysfakcjonuje. Ja stoje po stronie tych, ktorzy mowia ze nie technika, a 'to cos' przykuwa widza (: moze masz to w sobie tak ze trenuj (:
mimo ze kocham je podziwiac i malowac to czy tancerka to zawod, ktorego bym komus szczerze zyczyl to nie wiem...
ueeee a ale ja nie po pocieszenie tylko po realne opinie - nie pisze tez ze chcialabym balerina zostac zwlaszcza, ze od paru lat tancze inne techniki a balet to tylko ''szkielet'' do wszelkich innych form tanecznych ...
nie wspomne juz o tym ze raczej na szkole baletowa szans nie mam - jakies 25 lat treningu w plecy hehe
ale dzieki i tak
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
Wysłany: Sob Lis 12, 2011 12:34 pm
Przeniosłam Twoje posty w odpowiedniejsze miejsce - przejrzyj sobie ten wątek, może coś Cię zainspiruje, pocieszy. No i - witamy na forum
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
-------------------------------------------------------
Hej sprzedam karnet na 4 wejścia na balet klasyczny do Ogólnokształcącej Szkoły Baletowej w Warszawie ul. Moliera 4/6. Karnet jest ważny do 21.12.2011r. Ja niestety musiałam zrezygnować z powodu kontuzji
Zainteresowanych proszę o kontakt na adres mailowy: olgavenn@gmail.com lub gg:25308811
Cześć!
Z tańcem mam styczność od małego. Od 3 lat trenuję taniec współczesny i jazz. Od zawsze marzyłam o balecie, niestety mieszkam na "kochanym" zadupiu, gdzie nigdy nie miałam takiej możliwości. Przez to też taniec współczesny tańczę dopiero od 3 lat. Wcześniej tańczyłam coś na wzór takiego tańca, jednakże zajęcia niezbyt były dobre. Zawsze dużo ćwiczyłam w domu i dalej ćwiczę. Mówię tu o technicznych rzeczach, jak i o samym tańczeniu. Nadal marzę o balecie, jestem "giętka", "gibka" ale zdaję sobie sprawę że do OSB już nigdy nie trafię. Starość nie radość. Mam 16 lat. Za to mam takie pytanie czy chodząc na zajęcia baletowe coś jeszcze osiągnę w tym? I czy będę mogła tańczyć kiedyś w pointach? Choćby taniec współczesny, bo choreografie takiego tańca też tworzą w pointach. To moje marzenie od zawsze, chcę być tancerką, tylko nie wiem czy teraz już nie za późno? Dobrą baletnicą chyba już mi się nie uda być, prawda? Ale może chociaż trochę jeszcze coś bym mogła osiągnąć w takim połączeniu baletu ze współczesnym? Oczywiście z tańca nigdy nie zrezygnuje, za bardzo to kocham, i może osiągnę coś chociaż w samym współczesnym. Eh, aż mi się łezki kręcą w oku przez to, że nie mogłam nigdy trenować Baletu.
Gdybyś zaczęła teraz chodzić na zajęcia baletowe, na pewno miałabyś z tego korzyści nawet przy współczesnym - lepiej umieć za dużo, niż za mało (chyba, żeby iść z klasycznego na taniec brzucha, bo to inna bajka, ale nie mówimy przecież o przewrocie tak dużym). Na pointach cośtam by się może dało Dobrze, że masz zdrowe podejście do tego, że umiesz ocenić racjonalnie swoje możliwości. Próbuj czego możesz, bo nigdy nie wiesz, co się przyda.
(chyba, żeby iść z klasycznego na taniec brzucha, bo to inna bajka, ale nie mówimy przecież o przewrocie tak dużym).
Hehe - wbrew pozorom podstawy baletu baaaardzo się w tańcu brzucha przydają A na poziomie zaawansowanym/profesjonalnym są niemal niezbędne (równowaga, praca stóp, nóg, a i wiele figur w tańcu brzucha wzięło się z baletu - stąd wiele tancerek orientalnych chodzi na balet, żeby wypracować ładne obroty i arabeski bez których niemożliwy jest klasyczny raqs sharqi czy andaluzyjski)
flyberry- chociaż na klasykę na wielkiej scenie jest już w Twoim przypadku za późno to we współczesnym czy jazzie możesz jeszcze sporo osiągnąć. Również na pointy nie jest za późno. Powiem nawet, że nawet nie musisz się z nimi spieszyć, chociaż oczywiście im wcześniej tym lepiej.
Tak więc głowa do góry i ćwicz, chodź na zajęcia, szukaj wakacyjnych warsztatów. A wszystko przed Tobą. I jeśli marzą Ci się pointy - koniecznie ćwicz stopy.
(chyba, żeby iść z klasycznego na taniec brzucha, bo to inna bajka, ale nie mówimy przecież o przewrocie tak dużym).
Hehe - wbrew pozorom podstawy baletu baaaardzo się w tańcu brzucha przydają A na poziomie zaawansowanym/profesjonalnym są niemal niezbędne (równowaga, praca stóp, nóg, a i wiele figur w tańcu brzucha wzięło się z baletu - stąd wiele tancerek orientalnych chodzi na balet, żeby wypracować ładne obroty i arabeski bez których niemożliwy jest klasyczny raqs sharqi czy andaluzyjski)
Coś podobnego, jakoś mi się wbiło w głowę, że tak różna praca bioder w jednym i drugim jest średnio do pogodzenia. Ale z drugiej strony, to tylko jeden z elementów.
flyberry- chociaż na klasykę na wielkiej scenie jest już w Twoim przypadku za późno to we współczesnym czy jazzie możesz jeszcze sporo osiągnąć. Również na pointy nie jest za późno. Powiem nawet, że nawet nie musisz się z nimi spieszyć, chociaż oczywiście im wcześniej tym lepiej.
Tak więc głowa do góry i ćwicz, chodź na zajęcia, szukaj wakacyjnych warsztatów. A wszystko przed Tobą. I jeśli marzą Ci się pointy - koniecznie ćwicz stopy.
Wiem, wiem, że na wielkiej scenie kariery jako baletnica już nie zrobię. Zdaję sobie z tego bardzo dobrze sprawę.
A jakie są najlepsze ćwiczenia na stopy?
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 28 Posty: 143 Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Gru 05, 2011 10:16 pm
venus-in-furs napisał/a:
blancari napisał/a:
venus-in-furs napisał/a:
(chyba, żeby iść z klasycznego na taniec brzucha, bo to inna bajka, ale nie mówimy przecież o przewrocie tak dużym).
Hehe - wbrew pozorom podstawy baletu baaaardzo się w tańcu brzucha przydają A na poziomie zaawansowanym/profesjonalnym są niemal niezbędne (równowaga, praca stóp, nóg, a i wiele figur w tańcu brzucha wzięło się z baletu - stąd wiele tancerek orientalnych chodzi na balet, żeby wypracować ładne obroty i arabeski bez których niemożliwy jest klasyczny raqs sharqi czy andaluzyjski)
Coś podobnego, jakoś mi się wbiło w głowę, że tak różna praca bioder w jednym i drugim jest średnio do pogodzenia. Ale z drugiej strony, to tylko jeden z elementów.
Ale tam jest mnóstwo z klasyki, byłam tylko na jednych zajęciach, a czułam się prawie jak na balecie
flyberry- chociaż na klasykę na wielkiej scenie jest już w Twoim przypadku za późno to we współczesnym czy jazzie możesz jeszcze sporo osiągnąć. Również na pointy nie jest za późno. Powiem nawet, że nawet nie musisz się z nimi spieszyć, chociaż oczywiście im wcześniej tym lepiej.
Tak więc głowa do góry i ćwicz, chodź na zajęcia, szukaj wakacyjnych warsztatów. A wszystko przed Tobą. I jeśli marzą Ci się pointy - koniecznie ćwicz stopy.
Wiem, wiem, że na wielkiej scenie kariery jako baletnica już nie zrobię. Zdaję sobie z tego bardzo dobrze sprawę.
A jakie są najlepsze ćwiczenia na stopy?
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 35 Posty: 1 Skąd: Wrocław
Wysłany: Sob Gru 31, 2011 9:44 am
dziewczyny! ja właśnie w tym roku miałam 23 urodziny. z tańcem miałam styczność od 7 roku życia, z przerwami, bo czasami po prostu grupa się rozpadała i musiałam szukać nowego klubu. w podstawówce 1-2 klasa chodziłam na zajęcia baletowe, potem na współczesny, 3 lata na funky, potem hip hop, locking, poppin' i bralam udział w kilku warsztatach jazzowych.
obecnie dowiedziałam się, że we Wrocławiu prowadzone są zajęcia z baletu dla dorosłych przy operetce wrocławskiej. chciałabym się tam zapisać od marca, koleś powiedział, że jak tyle tańczyłam to mnie weźmie na bank tylko "zobaczy do której klasy mnie zapisać"
ale mam pytanie - czy jak tyle tańczyłam w życiu to mam jeszcze szansę na branie tego baletu na poważnie czy lepiej sobie odpuścic? z tego co wiem, te zajęcia o których piszę nie są traktowane jako hobby, bo niektórzy przychodzą na nie codziennie i ćwiczą długie godziny. (podobno). z drugiej strony wiem, ze 15 lat to max zeby występowac.
i czy w ogole myslicie, ze jak tam się zapiszę to mam jakąś szansę na występ? zawsze o tym marzyłam, nie chcę byc primabaleriną, ale po prostu gdziekolwiek zatańczyc...
i o co chodzi z tymi "klasami", przepraszam ale ja dopiero zaczynam przygodę z baletem.
w każdym razie zamierzam codziennie teraz ćwiczyc, rozciągac się, zeby na przesłuchaniu wypaść jak najlepiej, mimo ze powiedział, ze mnie przyjmie
Hej. Mam 21 lat i od dłuższego czasu się zastanawiam nad baletem. Po przeczytaniu książki Ostatni tancerz Mao wpadłam po uszy. W lutym zaczynam pierwsze zajęcia i mam nadzieję że będzie ich więcej. Wiem że z anatomicznego punktu widzenia im wcześniej się zaczyna tym lepiej ale zawodowo tańczyć nie chcę. Traktuję to bardziej jako hobby Pomimo że znajomi odradzają - ,,po co ci to na starość,, i inne podobne komentarze to balet sprawia mi dziką radość
Pozdrawiam wszystkich
Jestem nowa na forum,więc za jakiekolwiek uchybienia przepraszam
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Sty 15, 2012 8:49 pm
witamy na forum i gratulujemy pasji! Dziwne komentarze świadczą tylko o klasie (czy jej braku) u rozmówców - a co to za różnica w jakiej pasji się realizujesz jesli sprawia Ci to radość? Taniec czyli balet równa się ruch więc to i zdrowo i estetycznie w kazdym wieku, więc nie rozumiem co tu jakaś "starość" ma do rzeczy. jedni chodzą na siłownię, inni na taniec brzucha (tez mało przydatny :0 ) a Ty na balet. Na zachodzie są kursy baletu dla osób w każdym wieku bo od dawna jest to tam elegancka pasja odpowiednia dla kazdego. Powodzenia!
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Związek z tańcem: amatorski, z pasją
Wiek: 38 Posty: 236
Wysłany: Nie Sty 15, 2012 8:57 pm
Kasiu, a propos kursów baletu na Zachodzie dla osób w każdym wieku - ciekawy reportaż z Polityki, zgoła o czymś innym, ale szczypta baletu też jest:
http://www.polityka.pl/sp...w-londynie.read
Witam !
Na wstępie chciałam zaznaczyć, że jestem nową uzytkowniczką, ale duchem jestem z Wami od samego początku forum ( tak, tak...jedna z tych ukrywających sie . Paradoksalnie dzięki temu forum właśnie zaczęłam tanczyć i dzisiaj chciałabym w ramach podziękowań zostawić coś "małego" od siebie. Wiele osób pyta się ciagle czy nie są za stare, za grube, za mało coś tam...NIE MA REGUŁY ALE PASJA MOŻE WIELE! Zainteresowałam się tańcem w wieku 16 lat, wcześniej trenowałam gimnastykę, ale przez ponad 6 lat nie robiłam nic poza rehabilitacja po wypadku ( miałam zero mięśni i uczyłam się na nowo chodzić, do dzisiaj mam nierówne napięcie mięśniowe i tysiące innych teoretycznych przeciwwskazań). Zaparłam się jednak pewnego dnia, że bedę tanczyć i kropka! Ćwiczyłam w domu, z teledysków, kaset, filmików, rozciagałam ciało na nowo od zera. Potem trafiłam na to forum i zakochałam się w tańcu nieco bardziej lirycznym niż hip hop. Jestem z małej miejscowości więc niczego takiego jak zajęcia taneczne nie było u nas. Czekałam cierpliwie do wakacji, odkładając kase i ćwiczac codziennie. W 1 dniu wakacji umówiłam się na zajęcia z modernu. Dojeżdżałam 2 razy w tygodniu 4 h w obie strony żeby potanczyc sobie 1.5 h. Na zajęciach usłyszałam, że mam ciało do klasyki idealne, dobre warunki, waleczność itp. Wszyscy ciagle powtarzali, że mam naturalne wykręcenie jak po szkole baletowej...co wtedy mało mnie obchodziło Z czasem w tej samej szkole poznałam instruktorke neoclassicu. Byłam juz w klasie maturalnej i nie wiedziałam jak mam pogodzić szkołę i dojazdy tak daleko. Zaparłam się jednak, uczyłam sie do matury w pociagu, jeździłam jeszcze częściej - na modern i na neoklasykę ( obie instruktorki rozbudziły we mnie pasję do tanca do granic możliwosci). Maturę zdałam i przeniosłam się do tego oto miasta na studia, gdzie już bardzo intensywnie zaczełam ćwiczyć klasykę. Ćwiczyłam 4 razy w tygodniu indywidualnie + różne grupowe zajęcia, do tego każdego dnia ćwiczyłam w domu. Szybko leciałam z materiałem, przezywałam to ale zawsze mogłam liczyć na wsparcie moich instruktorek, po krótkim czasie od wielu osób słyszałam, że jestem najlepsza. Widziałam postepy. Mimo, że byłam już stara to cały czas marzyłam o tanczeniu zawodowo. Po kolejnych wystepach na scenie byłam już pewna, że kocham to robić. Jakby z nieba zleciała mi nowa szkoła, na która trafiłam przypadkiem - Zawodowa szkoła tanca...tutaj zaczął się dramat bo okazało się, że jest do 16 roku życia rekrutacja a ja...19 lat na karku i ćwiczyłam tlyko niecałe 3 lata! Napisałam, niemal z błaganiem o szanse, pozwolono mi przyjść na rekrutacje. Okazało się, że miałam ustawione ciało, pełne wykręcenie, rozciągnięcie, miałam zaryz wszystkich rzeczy z klasyki ( jasne, że nie poprawnie ale wiedzialam co jest "halo" Dostałam tę szansę, właśnie ja! I chociaż jestem dinozaurem najstarszym w tej szkole to na egzaminie końcowym udało mi się zdobyć najwięcej pkt, a jeżeli los będzie mi sprzyjał to za 4 lata odbiore dyplom Zawodowego tancerza, a wtedy moje drogi napewno się poszerzą, nawet jeżeli będę mogła tlyko kiędyś zostać pedagogiem. Chciałabym żebyście po prostu wiedzieli, że nie ma w zyciu rzeczy niemożliwych. Jest jakaś magiczna moc w marzeniach, która sprawia, że chociaż czesto jest pod górkę, ciężko i pozornie cel jest nieosiagalny to warto małymi kroczkami walczyć o siebie i swoje życie. Sporą cenę zapłaciłam za to napewno - w tym wieku dosyć inwazyjnie walczyłam o warunki godne tancerki, chorowałam na ED, musiałam na jakiś czas przerwać studia, straciłam sporo bliskich kiedyś osób, nie raz po zajęciach ryczę "bo nie podołam, jestem za stara, nie nadaję się!", ale zawsze wtedy mysle jaką drogę już przebyłam i głupotą byłoby się poddawać. Nie bójcie się ryzykować! Jeżeli traficie w dobre ręce jak ja i będziecie pracowici to osiagniecie napewno nawet minimum swoich planów - prędzej czy później!
Związek z tańcem: miłośnik, uczeń
Wiek: 27 Posty: 13
Wysłany: Wto Sty 31, 2012 6:19 pm
Witajcie!
W tym tygodniu kończę 15 lat, ale dzięki historii Anki, zrozumiałam, że się nie poddam i będę starała się zacząć naukę baletu
Nie wiem, czy mogę powiedzieć, że to kocham, ale wydaje mi się, że tak. No bo ktoś, kto właśnie dostał w prezencie na urodziny wieczór w Operze na Śnie Nocy Letniej i pierwszy raz od dawna czuje się naprawdę szczęśliwy, może tego nie kochać?
Wiem, że moją główna obawą jest takie coś w stylu "przecież ona ma 15 lat! Czego ona szuka wśród tych dzieci?"(i w dodatku mam bardziej "kobiece kształty" ), ale postaram się z tym zawalczyć.
Pozdrawiam
_________________ "Każdy Taniec jest odkryciem nas samych." - Martha Graham
Wysłany: Sro Mar 14, 2012 2:06 pm balet dla doroslych i opornych ruda ślaska / katowice
Witam serdecznie,
Od paru lat już balet chodzi za mną, ale jakoś nigdy nie miałam odwagi udac się na żaden kurs. Powód ? lat 25 już i 0 gracji... niemniej jednak zawsze czulam że czegoś mi brakuje, ze chcialabym tanczyć klasycznie.
Dzięki temu forum dowiedziałam się że Nova Szkola tanca prowadzi balet dla dorosłch, niestety ich ceny są wyjątkowo zaporowe i dla mnie nieosiągalne.
Czy w obrębie woj. slaskiego sa jakieś inne (tańsze) kursy baletowe dla opornych ??
zdaje sobie sprawe że primabaleriną już nie zostanę (no chyba ze odkryje jakiś mega głęboko zakopany talent), ale chcialabym tanczyć tak po prostu, dla siebie... by nabrać nieco wdzięku.
_________________ C'est la vie,
C'est la guerre.
C'est la même chose
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach