Związek z tańcem: miłośniczka
Wiek: 34 Posty: 18 Skąd: Wielkopolska
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 8:09 pm
Mam pytanie do osób, które same nauczyły się piruetów.
Oglądałam kilka profesjonalnych filmików i niby wychodzi mi jeden piruet.
Jednak myślę, że to za proste i że jednak coś robię źle
Na co zwracałyście szczególną uwagę przy piruetach?
A w ogóle, to ile wam zajęło nauczenie się tego?
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Lip 01, 2008 8:30 pm
Agga ma rację - to, że ktoś robi dużo obrotów (3 lub 4) nie wystarczy by powiedzieć, że robi poczwórny piruet.
Mam wrażenie, że na forum powstała niezdrowa moda do traktowania piruetów "ilościowo", a nie jakościowo. Istnieje bardzo mała szansa, że osoba kręcąca nawet podwójny piruet sama z siebie robi go poprawnie. Właściwie jedyne osoby, które znam, które na luzie kręcą wielokrotne piruety, to profesjonalni tancerze z długim stażem tanecznym (np. ponad dwudziestoletnim - nie przesadzam).
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Z reszta nawet tancerze nie zawsze robia to poprawnie. Wiadmo, ze kazdy czasami oczyms zapomni ale ich cialo jest na tyle wycwiczone ze sa wstanie lepiej nad nim zapanowac.
Z reszta nikt nie jest w stanie nauczyc sie tanczyc w domu. Jest to tak trudne i na tak wiele, rzeczy trzeba zwracac uwage, ze nawet lepiej nie probowac. Bardzo latwo jest nauczyc sie robic cos zle a bardzo trudno zmienic to zle wykonanie na poprawne.
_________________ "artystą nie jest się dzięki szkole, ale bez niej można być w ogóle pozbawionym takiej szansy..."
Ostatnio zmieniony przez .:Agga:. Sob Lip 05, 2008 9:02 am, w całości zmieniany 1 raz
z jednej strony jest technika która ćwiczy sie latami żeby piruety były wykonane dobrze, masa rzeczy na które sie zwraca uwagę w choreografii, ale z drugiej przecież ludziom sprawia przyjemność taniec w domu czy na mniej profesjonalnych lub bardziej zajęciach, jeśli ktoś chce to przecież nie można zabraniać mu wykręcić tych 3 piruetów/obrotów w domu, nikt im nie będzie wytykał że głowa chodzi za wolno a tułów nie jest stabilny, jedna sprawa to taniec profesjonalny i techniczny a druga to własna przyjemność
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Lip 02, 2008 12:11 pm
Nie zgadzam się z Tobą, nathaliye. ja też tańczę dla wlasnej przyjemności (nie jestem profesjonalną tancerką i nie wiążę przyszlości z tańcem) a jakoś robi mi, jak wyglądają moje piruety. Znam wiele osób, które myślą tak samo. Nie chodzi mi o to, żeby zabraniać amatorom robienia potrójnych zawijasów, tylko o to, żeby nie pisały że potrafią zrobić potrójny piruet, bo z całym szacunkiem - pewnie nie potrafią. No i wprowadzają w błąd laików, którzy mogą uznać, że wielokrotne piruety to standard.
Mam nadzieję, że nikogo to nie uraziło.
Skończmy już ten offtop i wróćmy do meritum.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: czynny! SB+OEB
Wiek: 33 Posty: 805 Skąd: Zabrze
Wysłany: Pią Lip 04, 2008 6:22 am
z Czajori się zgadzam. A kręcić piruet to nie to co kręcić piruet poszłam wczoraj na zajecia cheerleaderek i też myślały, że potrafią zrobić podwójny piruet-otóż nie potrafiły. Wg mnie samemu można próbować, oczywiście, ale bez żadnego nauczyciela na pewno popełnia się wiele błędów, o których nie mamy pojęcia.
_________________ Taniec wymaga człowieka chętnego,
szlachetnego, opanowanego;
człowieka o zrównoważonych siłach.
Dlatego chwalę taniec...
Nie wydaje mi sie, przynajmniej jesli chodzi o nauczycieli. Czesto sie slyszy np. "zrob mniej (np. jeden ), ale czysto".
A kazdy cwiczacy juz chyba raczej sam wie, ze wiecej wyniesie z uwaznego, poprawnego cwiczenia, niz 'trzaskania' na sile wielu obrotow, i kazdy tez chyba zna swoje mozliwosci - dla jednych jest to ok, dla innych obroty sa trudniejsze.
Poza tym, to od razu rzuca sie w oczy, kiedy ktos kreci np. jeden, ale czysto, czy po kilka, ale malo poprawnie - to widac od razu. Oczywiscie, zupelnie inna sytuacja jest, kiedy ktos kreci kilka czysto, ale to wiadomo...
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Princess Maron, no to gratulacje.
Ja np. nie powiem, ze podwojny piruet zakrece czysto, na kazdej lekcji; ba, nawet pojedynczy nie zawsze wychodzi tak idealnie, jak by sie chcialo.
No ale moze to kwestia nie wiem, osobowosci?...
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Lip 07, 2008 6:41 pm
Bardzo przepraszam, a e to nie jest temat pt. "Jak Wam wychodzą piruety". Post Joanny był pewnym podsumowaniem części dyskusji, ale prosiłabym o to, żeby teraz każdy nie zaczął wymieniać, jakie obroty i w jakim stopniu umie.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
hm no ja sie uczyłam przede wszystkim żeby trzymać dobry pion [kręcenie na łyżce - Tatuś coś o tym wie xD] - moim zdaniem to jest najważniejsze w obrotach bez pionu nic nie wskurasz...
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Oprocz pionu jest jeszcze podciagniecie, wykrecenie, utrzymanie nogi pracujacej na odpowiedniej wysokoci, glowa, plecy, ramiona, rece w odpowiedniej pozycji, korpus nad nogami, sila. Moze oczyms zapomnialam.
Pion wyjedzie jesli bedziemy pamietac o calej reszcie..
_________________ "artystą nie jest się dzięki szkole, ale bez niej można być w ogóle pozbawionym takiej szansy..."
Oraz 'detale', typu ktore miesnie nalezy w jaki sposob napinac (czyli tu podciagniaj, tam zepnij, tu wydluz, itp. - ponadto uwagi roznia sie w zaleznosci od indywidualnej budowy ciala), oraz detale tylu jak np. noga pracujaca powinna zapracowac, czyli np. stopa dac na poczatku silniejszy ped, czy jak szybko wskoczyc na passe, jak zrobic prawidlowo preparacje do piruetu...
+ pare innych rzeczy by sie jeszcze znalazlo...
To tak a propos 'jakosc a ilosc', pojawilo sie wczesniej takie zagadnienie. W dobrych szkolach, tudziez dobrzy nauczyciele, stawiaja zdecydowanie bardziej na to pierwsze.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
To tak a propos 'jakosc a ilosc', pojawilo sie wczesniej takie zagadnienie. W dobrych szkolach, tudziez dobrzy nauczyciele, stawiaja zdecydowanie bardziej na to pierwsze.
Jakis czas temu ogladalam film o Ballets Russes. Jedna z tancerek wypowiadala sie ze wspolczesni tancerze nie zwracaja uwagi na wykonanie i wyraz tylko na ilosc i technike. Zeby jak najwiecej zakrecic, jak najwyzej podniesc noge. Zauwazylam, ze faktycznie coraz wiecej osob - uczniow/tancerzy tak wlasnie podchodzi do tanca. Bez wyrazu ale technicznie i na ilosc.
_________________ "artystą nie jest się dzięki szkole, ale bez niej można być w ogóle pozbawionym takiej szansy..."
Związek z tańcem: tancerz, choreograf
Wiek: 37 Posty: 808 Skąd: Koszęcin
Wysłany: Wto Lip 08, 2008 7:33 pm
Dokładnie Aggo! I jest to trochę irytujące, dla mnie przynajmniej. Bo liczy się ilość a nie jakość. I powoli zatraca się to co najwazniejsze.
Ale powrocmy do tematu piruetow
Związek z tańcem: tancerz
Wiek: 34 Posty: 14 Skąd: moskwa
Wysłany: Pią Lip 11, 2008 11:30 am
U nas w Rosji nie pozwalano wykonywac duzej ilosci piruetow jezeli ktos nie potrafil wykonac jednego dobrze technicznie.Musiał wtedy tak dlugo cwiczyc przed nauczyielem az mu sie udało.Dopiero potem mogl przejsc do wiekszej ilosci obrotów.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach