Neno, nie przeszkadzają ci takie halluksy?? przecież one nie są małe... ja bym na twoim miejscu leczyła - stópki będziesz miała ładniejsze!!! a nie takie greekowate...
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
wiecie..... jest operacja na halluxy..... ehhh..... moja mama sobie zrobiła (ale nie rozgadywać, bo mi głowę urwie )...w czerwcu..... wszystko jej spaprali (albo natura spaprała), w każdym razie najpierw nic się nie goiło, potem coś, potem coś i do teraz ma niesprawną nogę- chodzi na rehabilitację, po długim chodzeniu/staniu boli ją i oczywiście boli na zmianę pogody... ale możliwe, że to jest jakieś uwarunkowanie, bo mniej więcej w tym samym czasie co moja mama tę samą operację miała inna pani, która po miesiącu miała stópkę jak nową-- bez halluxa, jedynie z blizną po zabiegu, nic jej nie bolało i w ogóle...
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Lut 17, 2006 11:34 pm
Cóż, jak na razie jedyną metodą operowania halluksó jest prostowanie ich platynowymi drutami, z którym się chodzi jakiś czas (one centralnie wystają z paluchów). Nikomu nie polecam
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 31 Posty: 704 Skąd: z monitora...
Wysłany: Nie Lut 26, 2006 12:27 pm
Moja mama podsunęła mi pomysł z operacją, ale i tak to podobno dopiero jak przestanie mi rosnąć noga (jeszcze z 6 lat poczekam). Poza tym najzwyczajniej na świecie się boję - dla mnie zdrowe nogi są przecież bardzo ważne, wiążę swoją przyszłość z tańcem i nie chcę wylądować na rehabilitacji, jeżeli się coś nie uda... Szkoda, że każda operacja wiąże ze sobą stosunkowo duże ryzyko...
Operacja to ostateczne rozwiązanie. Jest dosyć drastyczna o ile pamiętam polega na skróceniu którejś kości śródstopia. Bolesna, rehabilitacja trwa długo i ma prawo dalej boleć. Natomiast uważam, że koniecznie powinnaś w butach na codzień mieć wkładki przeciw płaskostopiu poprzecznemu ( taka poduszeczka-łezka pod przednią część podeszwy). Dobrze wyrobione sklepienie poprzeczne stopy zapobiega powstawaniu haluxów. Sprawdź zresztą od razu: stań boso na podłodze podkładając pod przednią część stopy kłębek waty bądź ze dwie łożone jeszcze na pół chusteczki higieniczne. Zadbaj o to bo będxisz później miała duże kłopoty.
Ale sa przeciez specjalne wkładki miedzy palce, któresię nosi 3 miesiące i palce sa prawie całkiem proste. tylko trzeba do ortopedy iść. Moja kolezanka miala własnie te skracanie sciegna czy kości (nie wiem dokładnie) i przy okazji zerwali jej jakiś nerw - wogóle nie czuje dwóch najmniejszych palców w stopie...
W sumie to odradzalabym jakiekolwiek operacje, zwlaszcza jesli chcesz tanczyc. Nigdy nie wiadomo jak to wszystko bedzie pozniej wygladalo. Teraz, jesli jeszcze rosnie Ci noga (tak jak wszyscy pisza) powinnas nosic wkladki, a operacja... mysle ze masz jeszcze duzo czasu do takiej decyzji. Chyba ze problemy ze stopami nie pozwalaja Cj normalnie funkcjonowac.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 29 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 7:41 pm
Ja mam np. plastry z Scholla na halluksy (coś takiego : http://www.scholl.com.pl/...0002209,95,2,9/ ) a na noc zakładam takie kliny, dzięki którym po pewnym czasie nie powinno tak bardzo boleć (http://www.scholl.com.pl/index.php/site/products/product/Duzy_klin-10002150,89,2,8/ ) . Polecam jeszcze w czasie kąpieli lub po, gdy stopa jest rozgrzana, jakby rozciagać i przesuwać duży palec na zewnątrz.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 31 Posty: 101 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Sty 20, 2009 10:15 pm
Ja właśnie zauważyłam że na moja lewa noga troszke spuchła ( o wiele mniej niż na tym pierwszym zdjęciu ale widać opuchliznę http://www.adlatus.pl/haluksy/ ) i zastanawiam się co to jest czy to własnie te haluksy ? kiedy staje na półpalcach czuje bół i kiedy dotykam to miejsce także . Czy konieczna jest operacja i czy będe mogła dalej tańczyć ?
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 33 Posty: 45 Skąd: prawie z Krakowa :)
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 10:15 am
Joanna ma rację (; Nie myśl z góry o operacji. Nawet jeżeli byś miała halluksy to operacja nie jest jedynym wyjściem.
Jeżeli nie jest bardzo spuchnięta, to myślę, że mogłaś się trochę przeforsować podczas tańca (bo zakładam, że to od tego Ci spuchła noga). Na początku może spróbujesz stosować okłady z kwaśnej wody, żeby opuchlizna zeszła? Nie nadwyrężaj tej nogi, poczekaj trochę i zobaczysz co się będzie dziać. Ale oczywiście jeśli jesteś bardzo zaniepokojona to dla własnego spokoju możesz zawsze iść do lekarza (;
(mi się nigdy nie chce i w sumie zwykle wszelkie kontuzje zostawiam bez pomocy medycznej ;p a jak idę to tylko do lekarza sportowego. nie ma to jak komenatrz chirurga: boli? to przestań tańczyć. świetna rada)
_________________ "Jedyną rzeczą, której nikt mi nie może zabrać jest taniec" <3
nie wiem, ile tańczysz - jeśli dopiero zaczynasz, czy nagle więcej ćwiczyć na półpalcach, to normalne, że Cię boli ten staw - stopy się przyzwyczają do nowego obciążenia.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
kilka miesięcy to niedługo. prawdopodobnie tak jak pisałam powyżej - jeśli od tego, to to nie jest jakiś wielki ból, może uciążliwy, ale nie wydaje mi się, że nie ma co się tym tak przejmować.
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach