Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 74 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 10:35 pm
mam jakies dziwne wrazenie, ze chodzi o "drganie ciala" w czasie ruchu, co dla wielu oznacza otylosc. dla mnei to normalne. u nas nawet chudzinkom uda lataja
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 74 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sro Lis 29, 2006 10:55 pm
nie... joanno, na pewno wiesz o co chodzi, a filmiki nie sa takie dokladne. nie jestem oczywiscie pewna, czy dobrze mysle, ale jesli tak to falowaniem jest... hmmm... jak jest zwykle soute, joanno, to patrzac na nogi tancerki, gdy odbija sie i spada, jej uda tak jakby "lataja" (sa to miesnie badz tkanka tluszczowa), trzesa sie, nie wiem jak to okreslic. jezeli nie skladasz sie tylko ze skory i kosci to stan przy lustrzse i obserwuj swoje nogi przy swobodnym skakaniu(bez spodni). beda drgac, trzasc sie, "falowac"
Falowanie moje drogie oznacza to,że nie wyskakujesz jakby z dwoma nogami ale napoczątku prawą a potem lewa.I wtedy gdy prawa jest na dole,lewa jest dopiero o góry.
_________________ Spotkanie człowieka z kotem czyni człowieka lepszym,a kota gorszym.
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 74 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Czw Lis 30, 2006 7:12 pm
wiec przepraszam, jesli kogos zmylilam, ale tak mi sie to jakos skojarzylo
przy czym macie ten problem? przy jete? jesli tak, to normalne, ze noga przednia idzie troche szybciej od tylnej.
_________________ wieczny tańcogłód.
Ostatnio zmieniony przez Kasia :)) Czw Lis 30, 2006 7:57 pm, w całości zmieniany 1 raz
Swoją drogą, jeśli uda się wyprowadzić dwie nogi równocześnie, można uzyskać taki fajny efekt zawieszenia w powietrzu (jakby skaczący się zatrzymał, żeby mu zrobić zdjęcie ). A jeśli wyprowadzi się nogi jedna za drugą, to to tak trochę wygląda jakby ktoś skakał przez kałużę sama trochę tak skaczę, ale staram się tego pozbyć - można nie mieć pełnego szpagatu, a jak się wyprowadzi jednocześnie, to o wiele ładniej to wygląda
Posty: 139 Skąd: z jednego małego miejsca na ziemi...
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 9:51 pm
Ja też radzę nie brać takiego rozbiegu... lepiej zrobić przed grand jete skok glissade, a najlepi3ej to wogóle nie wykonywać skoku póki nauczyciel nie wytłumaczy jak go wykonać, bo jak ktoś się źle nauczy, to trudno będzie się mu oduczyć.
_________________ Oglądam-
Spocenie
Łzy
Uśmiechy
Rozpalone marzenia
Wyzwolenie radości
Trud i zmęczenie...
Balet
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Gru 02, 2006 10:01 pm
Tak jak już dużo osób napisało, rozbieg mi sie nie podoba. Powinnaś go robic jakoś przez chasse, albo przez glissade. Ręce też ci jakoś tak przy tym skoku latają. Nie jestem pewna, ale chyba masz niewyprostowane kolana i nieobciągnięte stopy. Ale jest lepiej niż na zdjęciu, które już gdzieś pokazywałaś.
Pavlova Anna dobrze ci mówi... lepiej poproś nauczyciela, żeby ci dobrze wytłumaczył jak to się robi.
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Nie Gru 03, 2006 10:29 am
Mi sie już otwiera...
Sądzę to samo co inne dziewczyny.
Oprócz tego, że nie naciagasz stóp i bierzesz rozbieg to ręce gdzieś ci latają i skaczesz zbyt ciężko.
_________________ "Ale próbować warto" William Wharton
A jest jakas roznica miedzy pierwszym a drugim filmikiem?
Jak dla mnie to ty robisz wszystko zeby osiagnac ten szpagat, nie zwazajac na zla jakosc tego skoku. O wiele lepiej twoje grand jete by wygladalo gdyby szpagat byl mniejszy, a wyprostowane kolana i naciagniete stopy...
hmmm..a wie ktoś moze z was jak sprawdzić skocznośc ??? moe być coś takiego ze ktoś stanie przy ścianie wyciagnie reke do góry zaznaczy do kąd siega a potem skoczy i tez zaznaczy gdzie skoczył i potem zmierzy odległosc miedzy tymi odcinkami ???
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach