Związek z tańcem: projektuje szkole
Posty: 5 Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 9:05 pm
Witam wszystkich
tak jak Diomeda - projektuję małą szkołę baletową (dyplom inżynierski). Nie ma to byc szkoła ogólnokształcąca, tylko coś jak zajęcia dodatkowe, po szkole czy pracy, w weekendy. to ma byc bardzo skromny projekt (pod wzgledem powierzchni), dzialka ok 13x26m.
I mam kilka pytan:
- czy wygodniej jest jezeli na kazdym pietrze bylaby szatnia? czy wystarczy np zeby szatnie byly wieksze i wygodniejsze, na jednej kondygnacji, a na pietrze wyzej 2 sale po ok. 140m2? czy lepiej mniejsza sala ale z szatniami (tez mniejszymi) pod nosem na tym samym pietrze?
- czy w takiej szkole musi byc sala widowiskowa? czy mozna zalozyc ze wystepy odbywają się w innych, teatralnych i juz istniejacych salach? duzy bylby to problem?
- pytanie do osób nieuczęszczających do ogolnoksztalcacych szkol baletowych - czy gdyby w takiej szkółce baletowej byly sale odnowy albo sala multimedialna z pokazami baletu, albo np. biblioteczka muzyczna, to czy bylaby to jakas atrakcja czy tylko zmarnowana powierzchnia?
Związek z tańcem: projektuje szkole
Posty: 5 Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 9:12 pm
Aha, i czy przydalaby się przestrzeń do cwiczeń na swiezym powietrzu? przed budynkiem mam dosc duza przestrzen na ktorej chcialam zrobic cos a la mini amfiteatr, tzn miejsce gdzie ludzie mogliby się rozciągac, cwiczyc przy drazkach, moze w lecie moglyby tam byc jakies przedstawienia.. tylko oczywiscie problemem by byla akustyka, wiec nie ma byc to profesjonalna sala widowiskowa. co myslicie? przyda sie czy sie nie przyda?
ćwiczenia baletowe na świerzym powietrzu?
- dlatego sa sale i lustra, zeby czlowiek byl skrępowany, skupiony i nic go nie rozpraszalo. Sala baletowe to jak światynia, w ktorej nie wolno sie smiac ani rozgladac a cale wnetrze ma byc ukierunkowane na to, zeby dawac z siebie wszystko a nie na to,z eby dawac komus mozliwosc rekreacji czy dobrej zabawy.
W mojej skromnej opinii, wolałbym przebierać się nawet na innym piętrze, ale mieć możliwość ćwiczyć w sali o wymiarach sceny.
Miejsca na sali nie da się niczym zastąpić, a jego brak jest mocno uciążliwy przez cały okres ćwiczenia. Przejście po schodach to uciążliwość tylko dwa razy w trakcie pobytu, a konsekwencją jest wyłącznie moja wygoda (a nie obiektywne problemy np. z przygotowaniem układu). Jeżeli jest więc taki wybór - ewidentnie powinna być duża sala.
Jest bardzo ważne, żeby sala nie była zbyt podłużna w jednym kierunku i nie miała np. słupów przez środek Musi też być na planie jakiejś figury wypukłej (prostokąt, trapez, półkole) żeby wszyscy mieli kontakt - nie może być powiedzmy w kształcie litery "L", chyba że miejsce "za winklem" będzie przeznaczone do jakiegoś specjalnego celu, nie można tego traktować jako powierzchnię do ćwiczenia.
Aula do występów - w dużych państwowych szkołach bywa (Warszawa, Poznań) ale nie jest to regułą (w Bytomiu brak). Trzeba pamiętać, że aula to sporo miejsca - osobna część na scenę (potrzebne kulisy itd) i osobna część dla widowni. Nie można tym miejscem dowolnie gospodarować, np. bardzo trudno prowadzić lekcję na całej takiej powierzchni. Przy warunkach które zakładasz po prostu się nie zmieści, więc lepiej założyć że szkoła jest do ćwiczeń, a występy gdzie indziej. Oczywiście przy pewnych mniej wymagających prezentacjach (lekcja dla rodziców, egzaminy otwarte itp) można korzystać z sali do ćwiczeń.
Co do innych bajerów typu odnowa biologiczna, jaccuzi itp - w małych, niepublicznych szkołach w Polsce zwykle tego po prostu nie ma.
Oczywiście miło by było różne atrakcje mieć. Ale sądzę, że bujanie w chmurach w tym względzie może doprowadzić na manowce. "Szkoła marzeń" to jedno, a reguły w świecie są określone - żeby coś było, to ktoś musi za to zapłacić.
Skoro powstaje jakiś plan, to znaczy że jest inwestor, który ma określone zamiary - chce wynajmować taki budynek szkole baletowej, albo sam taką szkołę prowadzić no i zamawia projekt. Aby to miało sens, bilans finansowy musi przynajmniej wyjść na zero (a miło byłoby przynajmniej trochę na takiej szkole zarobić). Wątpię, czy w Polsce szkoła która ma np. w dyspozycji dla uczniów gabinet odnowy biologicznej, kosmetyczkę, różne zabiegi, saunę i jaccuzi byłaby w stanie zaproponować jakieś sensowne czesne.
Taki układ byłby możliwy, gdyby z założenia była to elitarna placówka nie dla każdego, tylko dla zamożnych, jednak sądzę że wtedy może być krucho ze znalezieniem klientów.
Albo gdy jest jakieś specyficzne źródło kasy - np. nie ma na co wydać gminnych/państwowych/unijnych pieniędzy
Inne rozwiązanie, to szkoła jako jedna instytucja, a pozostałe dodatki osobno - dostępne zarówno dla uczniów szkoły (ew. ze zniżką), ale otwarte również dla klientów z zewnątrz. Ale w takim razie nie są to dodatki "szkolne".
_________________ Gdyby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała. Kózka skacze, kózka meczy, mówi czasem mądre rzeczy.
Związek z tańcem: projektuje szkole
Posty: 5 Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 10:06 pm
Bardzo dziękuję za odpowiedz
Taki mialam wlasnie plan, zeby te wszystkie dodatki i usługi były inną instytucją, która dzieliłaby ze szkołą budynek (w podziemiu), bo tancerze po zajęciach pewnie by z nich tak często nie korzystali, powinny więc byc ogólnodostępne.
Cytat:
Albo gdy jest jakieś specyficzne źródło kasy - np. nie ma na co wydać gminnych/państwowych/unijnych pieniędzy
to jest chyba jeszcze bardziej niemozliwe niz znalezienie duzej ilosci zamożnych ludzi
I chyba rzeczywiscie zrezygnuję z sali widowiskowej. zbyt duzo powierzchni poszloby na zaplecza, magazyny itp, a mi chodzi przede wszystkim o stworzenie przestrzeni do cwiczeń.
aha i czy przydadzą się drążki przy scianach poza sala do cwiczen? czytalam ze jakas zachodnia szkola takie cuś ma i ciekawa jestem czy dla tancerzy to tylko bajer czy uzyteczny dodatek.
i czy baletki i stroje kupujecie w internecie czy jakos na zamowienie ze szkoly czy w normalnych sklepach? bo myslalam zeby wepchnąc tam taki nieduzy punkt sprzedazy akcesoriow do tanca
Związek z tańcem: projektuje szkole
Posty: 5 Skąd: Wrocław
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 10:07 pm
Sagittaire napisał/a:
ćwiczenia baletowe na świerzym powietrzu?
- dlatego sa sale i lustra, zeby czlowiek byl skrępowany, skupiony i nic go nie rozpraszalo. Sala baletowe to jak światynia, w ktorej nie wolno sie smiac ani rozgladac a cale wnetrze ma byc ukierunkowane na to, zeby dawac z siebie wszystko a nie na to,z eby dawac komus mozliwosc rekreacji czy dobrej zabawy.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach