kompletnie nie rozumiem narzucania sobie takiej presji czasu. To jeśli będzie się zbliżał termin 3 tygodni to się ktoś tak schyli, że mu wszystko trzaśnie i kolejne WIELE tygodni nie będzie się mógł nawet schylić? Rozciągać się możemy w ramach naszych możliwości które nie działają na czas. I robić to bardziej lub mnie intensywnie ale nie w ramach wyznaczonego sobie czasu bo organizm może tej presji dobrze nie znieść a wtedy trochę poczekamy na powrót do normalnej kondycji.
Związek z tańcem: miłośnik, tancerz
Wiek: 25 Posty: 16 Skąd: Poznań
Wysłany: Nie Lip 10, 2011 9:41 pm
Hmmm... ja mam szpagat jak Gość (pierwszy post w temacie) tylko że ja mam naturalną szybkość do roźciągania się i nie miałam z tym problemu .. ehh szkoda ze tak nie mam z podbiciem ;/ A wracając do tematu po prostu mysle ze nie mozna sie rozciągać ,, na siłę '' tylko trzeba systematycznie Polecam plan 100 dni (jest o nim temat) i znowu uciekam od tematu , przepraszam. moze jeszcze wrzuce fotki ale teraz troche za późno. i nie załamujcie się tym, że nie umiecie zrobić szpagatu tak jak zawodowe tancerki bo nie w tym rzecz zeby sie dolowac stanem swoego rozciągnięcia Ale sie rozpisałam ... polecam rozciąganie w cieple np. w lecie na działce albo plaży nie wiem czemu ale w cieple szybciej i łatwiej zrobić szpagat. Pozdrowienia dla was wzystkich
Związek z tańcem: Miłośnik
Wiek: 32 Posty: 7 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 11:49 pm
Ja w balecie jestem totalnie zielona, i rozciągnięciem też nie grzeszę, ale zdjęcie mojego "rozciągnięcia" pożal się Boże wstawię ;D
http://i55.tinypic.com/2a8mbyt.jpg
Dodam, iż nie tańczę zawodowo ani w żadnym studio, od tak-dla przyjemności No i bardzo troszkę ćwiczeń z baletu przeżyłam z moją bratanicą na jej lekcjach baletu, ale myślę, że to się nie liczy ;p
I stąd moje pytanie do Was, a właściwie prośba o ocenę. Czy widzicie jakieś błędy w tej "figurze"? zdaję sobie sprawę, że na pewno jest masa błędów, ale wiele wynika z dzisiejszego słabszego rozciągnięcia za sprawą zakwasów ;//
Szpagat francuski zrobię na prawą nogę bez problemów większych (tak przynajmniej mi się wydaje), ale marzy mi się zrobienie tureckiego
A, i jeszcze jedno, taki off topic czytam Was już parę dni, i widzę, iż pojawia się termin "żabki". Czy znalazłaby się jakaś miła osóbka, która wyjaśniłaby mi co to takiego?
Z góry dziękuję i pozdrawiam
Bella.996 [Usunięty]
Wysłany: Wto Wrz 20, 2011 7:53 am
Eureka czy twoja córka chodzi do Yul Dance albo chodziła?
I stąd moje pytanie do Was, a właściwie prośba o ocenę. Czy widzicie jakieś błędy w tej "figurze"?
nie wiem zbytnio co to za "figura" bo takowej jeszcze nie widziałam. poprawnie tego typu rozciąganie wykonuje się jak noga na ziemi jest prosta, może byc okręcona, albo zakręcona. a plecy przede wszystkim proste. takie trzymanie nózki za wiele nie daje.
żabka jakbyś trochę przeszukała, to byś na pewno znalazła wytłumaczenie
_________________ Results don’t happen overnight. Every change takes time and effort. Patience and determination are key.
Związek z tańcem: Miłośnik
Wiek: 32 Posty: 7 Skąd: Szczecin
Wysłany: Wto Wrz 20, 2011 9:52 pm
agata31 napisał/a:
Lenaa bez przesady tyle osób się o to już pytało wystarczyłoby troszke poszukać..
A co do "figury" to wydaje mi się że nir przyłożyłaś się zbytnio
Chyba masz rację ;D W obu kwestiach co do szukania to jeszcze trochę nie ogarniam forum, dlatego zadałam to pytanie
A co do "figury" to nie zaprzeczam, ale to dlatego, że była bez wcześniejszego rozciągnięcia, i robiona "na szybkiego". Następnym razem postaram się bardziej!
arizona napisał/a:
żabka Obrazek jakbyś trochę przeszukała, to byś na pewno znalazła wytłumaczenie
Dziękuję serdecznie za obrazek! Ja tą "żabkę" chyba znałam pod nazwą "motylka", dlatego byłam nieco zdezorientowana Chyba ze znów coś mylę i to dwie różne pozycje ?
Związek z tańcem: Miłośnik
Wiek: 32 Posty: 7 Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Wrz 25, 2011 12:55 am
venus-in-furs napisał/a:
Lenaa, no to chcesz wiedzieć, czy robisz figurę poprawnie, a teraz się dopytujesz, czy ona istnieje i cieszysz się, że tak?
To troszkę nie tak Nie wiedziałam po prostu, że jest to jakaś powiedzmy "profesjonalna" figura, a pytając czy robie ją poprawnie, chciałam wiedzieć, czy jest ona w jakiś sposób rozciągająca, a jeśli tak, to czy wykonując ją w sposób w jaki wykonuję rozciągam jakieś mięśnie czy nie
Zamotałam chyba ;p
Nie, rozumiem Wydaje mi się, że ona by miała więcej sensu, gdyby na przykład tę nogę, która jest w górze "położyć" na ścianie i starać się docisnąć do niej tułów (proste plecy koniecznie).
pytając czy robie ją poprawnie, chciałam wiedzieć, czy jest ona w jakiś sposób rozciągająca, a jeśli tak, to czy wykonując ją w sposób w jaki wykonuję rozciągam jakieś mięśnie czy nie
Rozciąganie to nie jest proces, który się odbywa poza świadomością. Jak siedząc tak, nie czujesz, że mięśnie się rozciągają, to znaczy, że się nie rozciągają, więc albo trzeba pogłębić, albo zmienić pozycję
_________________ Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli co z tobą zrobić - św. Augustyn
Związek z tańcem: Miłośnik
Wiek: 32 Posty: 7 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią Wrz 30, 2011 6:57 pm
Jeeejuś, jak ja bym chciała tak umieć :O
Ja tu zacieszam, że nogę podniosę troche wyżej niż przecietny nietańczący obywatel, albo że w rozkroku położę klatkę piersiową na ziemi, a tu to dopiero rozciągnięcie!
no no no, gratuluję
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach