"Out of functions" i "Climax" można zobaczyć także w Poznaniu w ramach programu Stary Browar - Nowy Taniec, kolejno 6 kwietnia i 24 kwietnia. Bilety 10/15zł.
Dodatkowo polecam także:
20.04 "A mi madre" Marty Ladjanszki (Węgry)
22.04 "Drangen und Sehnen" Ingrid Reisetbauber/ Maji Slattery (Austria)
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Byłam na obu spektaklach, dodam jeszcze, że w ramach '+++ tańca' ma być jeszcze coś na początku czerwca.
Out of functions - to moim zdaniem dziwny spektakl. Ciekawsza raczej wydała mi się dyskusja, jaka nastąpiła po spektaklu - prawie że przysłowiowa bitwa klasyków z hmm, własciwie kim? Fanami postmodern dance? Teatru tańca? Otóż jedna osoba stwierdziła, że to nie był teatr, ponieważ spektakl nie stwierdził podstawowych podpunktów, jakie teatr musi spełniac, aby móc się tak nazywać. Dyskusja polegała na tym, czy faktycznie teatr musi spełniać cokolwiek, jakąś misję, itd., zwłaszcza teatr tańca, a więc a priori posługujacy się abstrakcyjnymi środkami wyrazu.
Osobiście mam mieszane uczucia wobec tego spektaklu - może dlatego, że sztukę konceptualną lubię tylko czasami.
Climax - jeśli mam porównywać z ich poprzednim spektaklem prezentowanym w Polsce ("La vision du lapin" - "Jak to widzi królik"), to tamten bardziej mi się podobał, miał jakby więcej do powiedzenia, i bardziej 'konkretnie' (to nie jest może najlepsze słowo, bo jakby nie patrzeć, jest to cały czas sztuka wysoce abstrakcyjna i można nawet powiedzieć, że minimalistyczna).
W tym speklaklu miałam wrażenie, że temat wyczerpał się już w ciagu pierwszych 10 minut. Oczywiście, jestem pełna podziwu dla tancerza, bo zatańczył taką choreografię, w taki sposób operować ciałem, i to przez bite 55 minut... I tutaj własnie okazuje się, że jednak sama cielesnosć to za mało, że samo ciało tancerza, nawet jeśli jest genialnym instrumentem, to za mało. Że opierając się tylko na tym, i jeszcze na koncepcie spektaklu (ktory wszak traktuje o punkcie kulminacyjnym), to jest zbyt mało, to jest zbyt płytkie. Nie chodzi mi od razu o wchodzenie w jakaś filozofię, ale o jakaś prawdę wypływajacą z człowieka, a nie tylko jego ciała.
Ale generalnie lubię ten zespół (na 'La vision du lapin' dostałam Milkyway'a, ale to nie jest jedyny powód ).
Btw - trochę mnie zdziwilo, że ten wątek nie jest na tablicy 'taniec współczesny'; straciłam trochę czasu przeszukując tamtą tablicę, próbujac go znaleźć
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach