Witam
Mam nietypowe pytanie, otóż mam baletki z materiału (sansha "Pro" 1C ) i nie wiem jak je wyczyścic. Czy można je prać w pralce czy są jakies inne metody czyszczenia takich baletek???
Dziękuję za podpowiedzi.
Pozdrawiam cieplutko.
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Paź 17, 2005 4:19 pm
Baletki płócienne zawsze prałam ręcznie, chociaż pralka pewnie krzywdy im nie zrobi, a wręcz przeciwnie, zmiękczy podeszwę.
Polecam baletki skórzane, dłużej wytrzymują i nie brudzą się tak, jak płócienne.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Paź 17, 2005 4:24 pm
aankoo, czemu nie lubisz ćwiczyć w skórzanych? (oprócz tego, że trochę gorąco w stópki I czy przez "tekstylne" masz na mysli płócienne, czy takie z materiału powleczonego..czymś (wyglądają trochę jak ze skaju i są sztywne) ?
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: tancerz
Wiek: 37 Posty: 320 Skąd: Kraków
Wysłany: Pon Paź 17, 2005 4:44 pm
ja zazwyczaj piorę w pralce, faktycznie się troszkę kurczą, ale po jednych zajęciach juz są normalne. Kiedy mam dużo czasu, to czyszczę baletki starą szczoteczką do zębów i mydłem, wtedy efekt jest świetny.
Ja miałam skórzane baletki, jak byłam mała i bardzo je lubiłam, teraz jakoś ja i moje koleżanki zawsze wybieramy szmaciane, ale to chyba kwestia mody
_________________ The dance says what words cannot
A ja sadze ze baletki ze skórki sa dusho lepsze!
1. Trwalsze
2. Wygodniejsze
3. Ładiejsze <kwestia gustu>
Zawsze urzywałam skórkowych , natomiast płócienne miałam raz i nie byłam z nich zadowolona
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 9:13 pm
ja nie lubię skurzanych bo:
-jest w nich gorocą
-kiedy się podniszczą okropnie wydlądają (dla mnie......)
-przy wszystkich obratach strasznie "skrzypią"
-po praniu są już do kosza..... strasznie skurczone
no i ogólnie ich nie lubię
a u nas też mile widziane są szmaciane baletki...... (pani zawsze mówi, zey kupowac szmaciane z dzieloną podeszwą)
mówiąc tekstylne mam na mysli takie z akcesu.... z takiego jakby kreskowanego materiały (niestety nie umię tego lepiej wytłumaczyc). Ale ogólnie mam na myśli materiałowe
Esmeraldas Gość
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 11:09 pm
A ja się pochwalę - dziś dostałam moja pierwsze baletki w życiu , CUDO!! No i mam pytanie, bo szewc był chyba troche pijany jak mi pobieral miare stopy i teraz mam z pół - 1 cm za duze baletki. Powiedzial ze baletki "przystosują " się do mojej stopy i ich wielkość się unormuje, no ale jak to? Przeciez od tak sie nie skurczą?
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Paź 18, 2005 11:48 pm
Esmeraldas, zobacz, czy masz wszyte wokół wypustki troczki. Jeśli je ściągniesz, baletki będą lepiej przylegać do stopy (mam nadzieję, że nie pogniewasz się za wytłumaczenie Ci czegoś, co być może już wiesz od dawna, ale ludzie często na to nie wpadają - wiem z doświadczenia). Kokardki nie będą Ci przeszkadzać, jesli wetkniesz je do środka.
Jesli nie masz troczków, spróbuj wszyć na śródstopiu kawałek gumki lub lepiej, dwa krzyżujące się kawałki ( o ile u Ciebie w szkole dopuszczalny jest taki "tuning"
Co do podeszew w miękkich baletkach, rzeczywiście lepiej ćwiczy się w dzielonych, poza tym w baletkach z takim spodem ładnie wygląda podbicie.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 6:13 pm
zawsze jak wchodze do sklepu baletowego to mówię:
dzień dobry, czy są białe, materiałowe, baletki numer 37 z dzieloną podeszwą?
aż głupio.......tyle wymagań
Związek z tańcem: tancerz
Wiek: 37 Posty: 320 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 7:06 pm
Mnie baletki z podeszwą "biszkopt" bardziej mobilizują do maksymalnego obciągania paluszków,bo taka dzielona podeszwa zawsze ładnie sie układa, więc nawet jak się nie robi maksymalnego point, to nieźle to wygląda.
ja mam 3 pary takich śmiesznych baletek rosyjskich, które mają bardzio twardą podeszwę, tak, że przypomina ona trochę podeszwę miekkiej pointy, ale rzadko w nich tańczę, chyba dlatego, że wymagają podwójnej siły w stopie
_________________ The dance says what words cannot
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Paź 19, 2005 8:07 pm
to dobrze, że w dzielonej podbicie ładniej wygląda......... wolę nie myslec jak moje wyglądałoby w tej biszkoptowej........
Ja też mam 3 pary rosyjskich baletek. Ale cwiczyłam w nich bardzo mało, bo są takie jakieś własni dziwne, mają strasznie twardą podeszwę i w ogóle jakiś dziwny kształt.
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 35 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Czw Paź 20, 2005 2:19 pm
Do point sa zazwyczaj szersze trocki. W baletkach są po to żeby nie spadały...chociaż osobiście preferuję jednak gumki przy baletkach...
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Ja zawsze miałam troczki takie same i do point i do baletek. Przy pointach potrzebne są one po to, zeby dobrze trzymay sie stopy (chociaż niektórzy potrafią ćwiczyć w pointach z samymi tylko gumkami). W baletkach bez gumek spełniają tę samą rolę.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach