Wysłany: Pon Lut 28, 2005 3:10 pm Typy point - opisy i opinie o różnych modelach point
króre pointy są najlepsze?? prosiłabym o jakieś stronki sklepów baletowych :D
Ten temat służy do dzielenia się informacjami na temat właściwości danych modeli oraz do zadawania pytań o opinie na ich temat.
Niech to będą konkretne informacje typu - trwałość, głośność, twardość, numeracje, itd,.
Opisy doświadczeń niech nie ograniczają się do stwierdzeń, ze "Sanshę bardzo lubię, a Grishko mi jakoś nie pasują" - prosimy o detale dotyczące użytkowania.
Pytania o wybór point z uwagi na właściwości stopy, doświadczenie itp., omawiamy w wątku jaką firmę point proponujecie?
Posty nie spełniające tych zasad będą przenoszone lub kasowane.
Jeśli piszecie post dotyczący innego modelu niż omawiane w ostatnim poście wpiszcie tytuł posta a w nim nazwę modelu o którym piszecie, ewentualnie kwestię z z nim związaną (np.: Grishko Elite; Bloch a Sansha, albo Grishko szerokości, itp.). Ogromnie ułatwia to znalezienie w wyszukiwarce. W tekście warto nazwę modelu podkreślić.
Widziałam ostatnio na stronie nowe pointy(?). Nazywaja sie "future" i sa troche, hmm... inne? Mozecie mi powiedziec czym sie roznia od standardowych?
A to opis:
Futura
Pointy - rękawiczki.
Sznurówka pozwala doskonale dopasować pointy do stóp.
Kolory: różowy, niebieski, czerwony i czarny.
Sansha
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Lut 15, 2006 10:14 pm
Wydaje mi się, że pointy Futura używane są przede wszystkim przez profesjonalistów, w szczególności tych zajmujących się tzw. neoklasyką.
Co do wygody, to zapewne te sznurówki działają podobnie jak zaszywanie point, tzn. nie "przelatuje się przez pointę".
Osobiście nigdy nie spotkałam się z osobą tańczącą w takich pointach.
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
trzeba być przyzwyczajonym do tańca bez troczków, bo inaczej można mieć uczucie jakby nic na nie trzymało...
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
są różne twardości podeszwy, zależy z jakimi się spotkałaś na nogach koleżanek chociaz przyznam ze przy pierwszym kontakcie z grishkami tez odniosłam takie wrazenie
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Wysłany: Nie Sie 06, 2006 5:21 pm Sansha - Soprano, Partenaire, Recital, Ovation, Legende
Pointy sanshy różnią się raczej tylko twardością. Ja miałam:
soprano- dla osób z DUUŻYM podbiciem i silną stopą
partenaire- prawie dla każdego
recital- fajne miękkie dosyć...
ovation 3/4 - bardzo wygodne do pozycji pół-palce. Ale..hmm mi się zlasowały po 1 miesiącu. Może dlatego, że ze dużo ćwiczyłam
legende- moje ukochane pointki. :*:* bardzo wygodne...
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Ostatnio zmieniony przez inaenka Czw Gru 02, 2010 12:39 pm, w całości zmieniany 2 razy
Wysłany: Sob Sie 12, 2006 7:26 pm szerokości - Sansha
Cheryl napisał/a:
partenaire- prawie dla każdego
absolutnie nie! to bardzo twarde pointy (potrojna podeszwa itede) i totalnie nie nadaja sie dla osob o drobnej, niewyrobionej stopce oraz dla tych ktorzy raczej nie maja podbicia - nie beda w stanie wyrobic chociaz troche tych point.
zaryzykowalabym nawet stwierdzenie ze to pointy dla malej grupy osob, wygodne dla tych z szeroka, kwadratowa stopa, o duzym lub przynajmniej srednim podbiciu, z silna stopa.
Princess -
szerokosci w sanshach:
- N - wąska
-M srednia
-W szeroka
-X bardzo szeroka
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Gru 25, 2010 3:49 pm, w całości zmieniany 3 razy
sansha górą!!! (znaczy się pointy!). i właściwie nie wiem, dlaczego jest przeświadczenie, że grishki są tańsze.. no okej-fakt, ale w sanshach dostajesz też troczki w kolorze point i gumkę przez podbicie. w grishkach tego nie ma (przynuamniej koleżanka nie dostała) i nie dość, że latasz i szukasz troczków pod kolor, to jeszcze wyjdzie porównywalna cena (chyba)...
a z baletek? marra są b. dobre. kosztowały 20 zł i ą dużo wygodniejsze niż nasze zespołowe- na występy... były droższe i niewygodne.
jeszcze co do point: grishki chyba jednak faktycznie są twardsze od sanshy- moja koleżankami miała 3 pary sanshy (soprano) i teraz kupiła novice ss i stwierdziła, że są twardsze. ale też stwierdziła, żew stopa ładniej wygląda i wygodniej się obciąga palce, stopę, odkręca stopę..
ja ze swojej strony dodam tylko, że dla mnie soprano były lekko za twarde, i jakoś w pointach nie mam nawyku robienia motylków, a np. tańcząc na boso czy w ba;etkach takowy nawyk mam... więcej się wypowiem jak zobaczę na żywo koleżankę i jej pointy i drugą koleżankę i też grishki- teraz dziewczyny z mojej grupy pokupowały sobie właśnie grishki... ja jednak zostanę przy sanshach...chyba, że pani mi doradzi grishki a poza tym na razie nie potrzebuję nowych point kocham moje i tyle i jeszcze mogę w nich tańczyć.
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę.
Związek z tańcem: absolwentka OB
Wiek: 35 Posty: 12 Skąd: Szczecin/Poznań
Wysłany: Nie Sie 27, 2006 1:33 am pointy Akces/Sansha
Pamiętam, że pierwsze pointy miałam jakieś dziwne...chyba polskie niefirmowe , później były (uwaga ) Akcesy. Wiem, kara mi za to, najgorsze pointy w moim życiu ale to tylko i wyłącznie daltego że do innych praktycznie nie miałam dostępu (Szczecin wiocha), później miałam z Freed Studio(domiewam że to coś w stylu naszego polskiego Akcesa bo pózniej o tej firmie nawet nie słyszalam).
Później były z Sanshy i na Sanshie pozostałam Moje ukochane poinciki. Najpierw miałam Partenaire,troszke za twarde ale wyrobione przez kolezanke, później Ovation 603 3/4 i chyba w tych było mi najwygodniej. Teraz ćwiczę w Premierach 808.
Wypowiem się na temat Grishko. Zupełnie mi nie pasują. Te czubki są dla mnie czarną magią. Jak to można wogóle wyrobić? Nie, zdecydowanie wolę Sanshy.
To tyle
_________________ lose life for DANCE
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Gru 25, 2010 3:38 pm, w całości zmieniany 2 razy
Wysłany: Nie Wrz 03, 2006 10:23 pm pointy warszawskie
Cheryl napisał/a:
Ja miałam te pointy w pierwszej klasie. Mateńko...całe szczęście, że mam mocne stopy bo inaczej chyba by mi palce odpadły. Jak je znajdę to zamieszczę ich fotkę.
Czy chodzi o te foto 1, foto 2, foto 3, foto 4(te akurat duzo przeszły, dlatego wyglądają nieco "dziwnie")??
My je nazywamy polskimi. można je zamówić u kierowniczki administracji. Ale - o ile nauczyciel nie każe ich używać - to raczej z własnej woli mało kto w nich ćwiczy...
Ostatnio zmieniony przez inaenka Pią Sie 05, 2011 12:13 pm, w całości zmieniany 1 raz
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Lis 22, 2006 11:44 pm
gonia05 napisał/a:
ja chciałam tylko powiedzieć, że porównałam moje soprnaki z grishkami koleżanki (z wyglądu) i grishki wyglądają na... mnie wygodne. są takie wąskie i mają małe czubki... mniejsze niż sansha (tak to przynajmniej wygląda)
Spotkałam się z opinią, że najbardziej miękkie Grishki są o wiele twardsze niż Sansha. Podobno w Grishkach tańczą te, które je lubią , z kolei Sanshe są bardziej uniwersalne - łatwiej trafić na model, któy tancerce odpowiada.
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 32 Posty: 1516 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lis 23, 2006 9:02 pm
Ja miałam i pointy sanshy (202) i grishko (fouette SS). Mnie sie na grishko o wiele lepiej tańczy... i wydaje mi się, że jednak są miększe...
Pointy sanshy mają jeszcze to do siebie, że twardną np. nocą. A grishko nie. Jak raz rozrobisz to takie je zastaniesz na następny dzień, tydzień, miesiąc...
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
Wysłany: Czw Lis 23, 2006 9:06 pm
Aniu, nie ma czegoś takiego jak miększe pointy:)
One mogą byc bardziej miękkie.
Chodziło mi o to,że zwrot "Miększe pointy" jest niepoprawny. Poiinty mogą byc "Bardziej miękkie".
A wiesz, jeżeli miałaś najmniejszą twardośc w grishkach to nie dziw się, że są bardziej miękkie niż sansha. Ja mam H i są twardsze. Pozatym to zależy od jakiej sanshy, ja nie używałam np. legende 909, więc nie mogę nic powiedziec na ten temat.
Post edytowany przez moderatora. Kilka postów nie na temat usunięto.
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer
Tak przegladam ten temat i stwierdzam, ze sie wypowiem, bo mialam juz w tej "swojej karierze baletowej" troche tych point
A wiec zaczynalam od akcesu... Cwiczylo mi sie, z tego co pamietam tak w miare. Ale to pewnie dlatego, ze bylam "podniecona" moimi pierwszymi krokami na pointach i nie zwracalam uwagi na to czy mi sie cwiczy dobrze, czy zle... Pozatym nie mialam zadnego porownania. Jesli chodzi o sanshe, to mialam 4 pary (hmm... a moze 5 ) point tej firmy. Wszystkie takie same modele (lyrica), poniewaz za pierwszym razem cwiczylo mi sie w nich bardzo dobrze... Jednak z przedostatnia i ostatnia para, mialam jakies dziwne problemy... Niby byly wyrobione, ale cwiczylo mi sie w nich koszmarnie. Nie wiem czym bylo to spowodowane. Moze moja stopa sie zabardzo do nich przyzwyczaila No i za namowa kolezanki (nie ukrywam, ze Bajaderki ) zamowilam w tym roku poitny grishko, model 2007. I cwiczy mi sie w nich znakomicie. W porownaniu do moich poprzednich kilku par sansh to moge sie skusic do stwierdzenia, ze grishko sa fenomenalne i zaluje, ze nie wpadlam na pomysl zakupienia tych point wczesniej Takze, zdecydowanie polecam grishko!!
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Gru 25, 2010 3:44 pm, w całości zmieniany 1 raz
To jakos dziwnie bychodzi bo ja kupilam sanshe o szerokosci W bo otrzymalam informacje ze takie sa wlasnie szerokie (i szerszych nie ma), a teraz okazuje sie ze sa szersze.. To juz nic nie rouzmiem, mozle dlatego sa dla mnie za waskie..
Agasiek - w sansah masz n (czyli waskie) a w grishko xxxx czyli te najszersze?
Wychodzi na to ze model Vaganova jest dla bardzo waskiej stopy..
Muszę przyznać,że miałam pointy i z akcesu i z sanshy i z grishko.
Z akcesu były najgorsze.I bardzo bolesne.Ale dobrze mi się w nich tańczyło.
Sanshy są cichutkie i zgrabniutkie.Jestem z nich zadowolona.
A z grishko są wspaniałe.Pięknie układa mi się stopa i podbicie.Tyle,że sa głośniejsze.Ale najbardziej polecałabym grishko.Chodź grishko mam na występy a na sanshy ćwicze.
Pozdrawiam.
_________________ Spotkanie człowieka z kotem czyni człowieka lepszym,a kota gorszym.
Wysłany: Sob Gru 16, 2006 12:41 pm Sansha a Grishko
JA miałam grishko ale zmieniłam na sanshe. Po pierwsze na samym początku gdy stanęłam w grishko okropnie mi się spodobały ale niestety po półtorej tygodnia miałam e już złamane, grishko są mało wytrzymałe i całe mi się rozwaliły od środka. Za to teraz mam sanshe model 603 i tańczy mi się w nich ekstra bo są twarde i bardzo wytrzymałe a poza tym wygodne.
Ostatnio zmieniony przez inaenka Sob Gru 25, 2010 3:50 pm, w całości zmieniany 1 raz
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach