www.balet.pl
forum miłośników tańca

POGADALNIA - Wasze sposoby na stres :)

tancereczka19 - Nie Lip 03, 2005 5:51 pm
Temat postu: Wasze sposoby na stres :)
Czy macie jakieś sposoby na stres? Znacie jakis określony sposób na to (lub sposób myślenia lub cokolwiek innego :wink: ) co was uspokaja? Nie chodzi mi o stres przed występem ale przed audycją czy castingiem lub jakimkolwiek sprawdzianem umiejętności. Może wiecie jak sie pozbyć stresu podczas zajeć gdy tanczycie?
Gość - Nie Lip 03, 2005 6:03 pm

Podobno opanowanie oddechu jest bardzo skuteczne.
tancereczka19 - Nie Lip 03, 2005 6:26 pm

Znaczy oddychać głeboko i spokojnie? Jutro wypróbuje. :lol:
uleczka - Nie Lip 03, 2005 10:56 pm

Oddech jest bardzo wazny, ja zawsze tak robie, najlepiej troskzu przed wystepem mały łyczek wody, oddech, pomasować uszka bo to dobsze wpływa na koncentracje i do dzieła
Change - Pon Lip 04, 2005 1:09 pm

Kostka czekolady i trzy glebokie oddechy.
Joanna - Pon Lip 04, 2005 11:53 pm

Po pierwsze prawidłowy oddech. Samo określenie 'głęboki' to za mało, powinien być co najmniej przponowy, a już nalepiej przeponowo-żebrowy. I nie wystarczy tylko nabrać powietrza, i ze stresu je pózniej trzymać w płucach, tylko wolny wdech, i wolny wydech.

Generalnie polecam techniki rozluźniające, np. trening autogenny Schulza, albo trening progresywny Jacobsona. Regularne ich wykonywanie pozwala opanować stres w różnych sytuacjach.

Dobrze, jeśli jesteś pewna tego, co chcesz przekazać - czujesz się wtedy pewniej.

Jest takie fajne ćwiczenie - na prostych nogach, rozstawionych mniej więcej na szerokość bioder, może być nawet trochę szerzej, robisz skłon tułowia do przodu, i tak sobie wisisz, główa, szyja mają być luźne. Kolana minimalnie ugiąć. Starasz się stać jakby na przedniej części stpopy, żeby nie opierać tak ciężaru ciała na pięty. I głęboko oddychać (notabene w takiej pozycji autoamtycznie uruchamia się oddech żebrowy), ponoć ćwiczenie jest dobrze wykonane, jeśli zaczynają Ci drżeć nogi.

Btw - uważasz, że różnego rodzaju egzaminy itp. 'sprawdzania umiejętności' są 'cięższe' od zwykłego występu? Przecież widownia również Cię ocenia, i wyrabia sobie o Tobie opinie, tyle tylko, że nie wstawia Ci ocen do dziennika. Tutaj jest nawet trudniej, bo trzeba dotrzeć do różnych ludzi - i do pani Krysi z kwiaciarni, i do pana Kazimierza - konesera, i jeszcze do wielu innych ludzi. To tak na pocieszenie ;)

tancereczka19 - Wto Lip 05, 2005 9:03 pm

To ze skłonem jest dobre. Wiele razy to robiłam, polecam.
W ogóle to dzieki za wszystkie odpowiedzi, bardzo mi pomogły:)

Joanno, nie uważam że sprawdzian jest "gorszy "od występu. Przed występem siłą rzeczy się bardziej denerwuje. Miałam na myśli to że wolę mieć występ (bo bardzo lubie występować ;) niż sprawdzian, lub casitng. Pomijając już ten fakt, zauważcie że na wystepie łatwiej jest wczuć się w coś i coś przekazac. Mimo to nie twierdzę że nie jest to zdradliwe. Bo jeśli nie uda nam się coś na próbie to skąd gwarancja że akurat na występie sie uda :wink:

Isadora - Sro Lip 06, 2005 2:13 pm

Dla mnie najlepszym sposobem na stres jest chwila z dobrą muzyką. Często, gdy jestem zestresowana, to jem czekoladę (jak chyba większość), ale nie przed występem, bo wtedy nie potrafię nic przełknąć :wink: Ale za to polecam kostkę cukru popitą wodą. Dodaje energii. Pozdrawiam.
gonia - Wto Lis 22, 2005 4:52 pm

Ja jak sie denerwuje i stresuje to tańczę. Albo palcami przejeżdżam po głowie, tak jakbym "czesała". Ale to raczej nie ostresowuje :)
aankaa_baletnica=) - Sro Lis 23, 2005 5:00 pm

u mnie stres przed występami objawia się chyba tak, że potrzebuję się załatwic.... jest to dośc kłopotliwe, bo toaleta nie zawsze jest blisko. Jak stoję za kulisami i wiem, że niedługo nasz wystep to myślę sobie "iśc do toalety czy lepiej nie bo się spóźnię na na występ", ale zazwyczaj nie idę, a jak wchodzę na scenę to potrzeba ustepuje=) Ale ogólnie lubię występy i stresuje się tylko stojąc za kulisami..... nie wcześniej....
Julcia - Sro Lis 23, 2005 8:48 pm

O tak skąd ja to znam ;) To się nazywa symptom 'pędzącego moczu' :D Przed kulisami, to już tak ledwo ledwo, a na scenie nic mi nie przeszkadza :mrgreen:
Ladybirt - Sro Lis 30, 2005 4:47 pm

Joanna napisał/a:
ponoć ćwiczenie jest dobrze wykonane, jeśli zaczynają Ci drżeć nogi.


Drżą rzeczywiscie. niestety nieraz drża mi też na scenie keidy mam taki moment kiedy stje na chwile skulona nowi razem na plie i jedna na pólpalcu. Ta na półpalcu drzy mi niesamowicie... Naszczęście to tylko chwila...

Julcia - Sro Lis 30, 2005 7:49 pm

Ania napisał/a:
Nie ma to jak wieczór przy dźwiękach muzyki, najlepiej z lampką czerwonego winka w łapce :wink:

Dla abstynetntów ;) np. waniliowa herbata w ulubionym kubku i dobra książka :)

makova_panienka - Sro Lis 30, 2005 8:43 pm

wtulić się w różowy jasiek z kłapouchym!
albo jak się baaardzo stresuję to krzyczę. serio, wykrzykuję wszystko co mi nie pasi.

Adolescente - Czw Gru 01, 2005 2:15 pm

a co do herbatki i książki Julciu to na prawde pomaga :) ostatnio jakos nie bylo mi za wesoło to zrobiłam sobie herbatke , usiadlam z niedawno kupioną książką i jakoś mi przeszło :) a co do stresu? np za kulisami ściskam pięści, mówie sobie ze zrobie to jak najlepiej potrafie i potem na scenie juz zapominam o stresie i poprostu tańczę ;)
Bajaderka - Pon Maj 29, 2006 4:32 pm

Jak ja sie denerwuje, to klade się na łózku, patrze w sufit i myślę o ukochanej osobie. To bardzo pomaga:)

A jeśli nie moge sie polozyc w swoim pokoju, to nie wiem. Pije cole xD

Maron - Pon Maj 29, 2006 6:13 pm

a ja polecam na stres taurynę i kofeinę (np. RedBull, Ozone i inne napoje tego typu)... mnie po tej mieszance humor się poprawia, nie jestem zmęczona, no i nie stresuję się ;)
Kasia :)) - Pon Maj 29, 2006 6:57 pm

proponuje posluchac dobrej muzyki i posmiac sie z przyjaciolmi :)
Joanna - Pon Maj 29, 2006 10:16 pm

Princess Maron napisał/a:
a ja polecam na stres taurynę i kofeinę (np. RedBull, Ozone i inne napoje tego typu)... mnie po tej mieszance humor się poprawia, nie jestem zmęczona, no i nie stresuję się ;)


Na stres żadnych takich! Kofeina pobudza, a więc i podnosi poziom niepokoju, zresztą jednym z jej objawów ubocznych może być właśnie niepokój, kołatanie serca, drżenie dłoni. To nie jest substancja 'antystresowa'!

Na stres (jako taki) to jest dobra herbata z melisy.

Maron - Pon Maj 29, 2006 10:23 pm

na niektorych działa rozluźniająco... :mrgreen: ale nie przymulająco. ;) melisa mnie rozluźnia... aż za bardzo - chce mi się spać...
jednak normalna kofeina wzbudza kołatanie serca i niezłe ciśnienie, dlatego też nie pijam kawy.
po za mną, znam kilka takich dziwadeł. ;)

edit: Bajaderko, niestworzonych rzeczy, niestworzonych :twisted: wiem mam poronione pomysły xD no i czasem piszę od rzeczy. ee... skutki Redbulla? ; p

Bajaderka - Pon Maj 29, 2006 11:24 pm

no, Princess.... czego ja się tutaj o tobie dowiaduje :twisted:

Moim jeszcze jednym sposobem na stres jest przytulenie się do kogoś, komu ufam i przy kim czuję się bezpiecznie :D

asias - Czw Cze 01, 2006 1:59 pm

A mnie odstresowuje spacer w deszczu... :) Gorzej, jak jestem zestresowana a nie pada deszcz :roll:
Bajaderka - Czw Cze 01, 2006 11:33 pm

po dzisiejszym występie....czekolada :twisted:

bo nie miałam sie do kogo przytulić.... :(

Columbina - Pią Cze 02, 2006 8:58 am

Heh... Oprócz czekolady, przed kazdym egzaminem maturalnym piłam ziółka uspakajające :P natomiast dzien wczesniej moje zdenerwowanie przejawiło się w złość na wszystko co sie rusza :P (stąd te ziółka uspakajające :P ) Ale faktycznie, czekolada jest najlepsza :) no i jeszcze czytanie książki :D
sfra - Pią Cze 02, 2006 9:19 am

A ja jadłem w trakcie matury NUTELLĘ - 5 egzaminów = 5 kubków :D
Columbina - Pią Cze 02, 2006 9:21 am

Aaa ... uwielbiam nutelle :wink:
Maron - Pią Cze 02, 2006 1:36 pm

sfra napisał/a:
A ja jadłem w trakcie matury NUTELLĘ - 5 egzaminów = 5 kubków :D

boże! toż to wagowe samobójstwo!! :shock:

raisa - Pią Cze 02, 2006 1:42 pm

Ja na nie moge jeść nic (nawet nuteli) gdy sie stresuje...
Bajaderka - Sob Cze 03, 2006 12:29 am

co do spaceru w deszczu....to mnie to wcale nie odpręża. Dzisiaj leje w Krakowie, ja wracając z baletu zmokłam strasznie. Biegnąc w deszczu do domu.

A co do nutelli....hm...pycha:):) Ale nie jem. CO najwyżej czekoladę, np. po występach,tak jak pisałam.

Joanna - Sob Cze 03, 2006 12:33 am

...A w Krakowie, na Brackiej pada deszcz... ;)


Z tą Nutellą to faktycznie pomysł - kamikadze :shock:

Jednak na stres najlepsza jest melisa, od kilku dni piję i znacznie lepiej się czuję (a sesja się zbliża :roll: ...), a 'doraźnie' - poprawne oddychanie (przeponowo-żebrowe :) ).

gonia - Sob Cze 03, 2006 8:02 pm

mój inny (poza wspomnianymi dawno sposobami) to niestety... obgryzanie paznokci...
niedawno zerwałam z tym nałogiem (obgryzałam ciągle i namiętnie), ale jak tylko się denerwuje to niestety... potrafię sobie tak obgryźć paznokieć, że może się "leczyć" nawet miesiąc... :( :( :( :( :cry: :cry: :cry:

bluebird:)) - Sob Lip 01, 2006 5:40 pm

Mój sposó jest prosty i niestety niezdrowy - czekolada mleczna, czekolada z nadzieniem, czekolada do picia. A potem tony sonych paluszków i tabletka na ból brzucha 8)
Dancer in the rain - Pon Lip 03, 2006 10:38 pm

gonia05 napisał/a:
mój inny (poza wspomnianymi dawno sposobami) to niestety... obgryzanie paznokci...
niedawno zerwałam z tym nałogiem (obgryzałam ciągle i namiętnie), ale jak tylko się denerwuje to niestety... potrafię sobie tak obgryźć paznokieć, że może się "leczyć" nawet miesiąc... :( :( :( :( :cry: :cry: :cry:


No ja musze powiedziec ze namietnie obgryzalam paznokcie od dziecka... do 23 roku zycia... nic kompletnie mi nie pomagalo... choc nie wiem czym sie az tak bardzo denerwowalam :lol: Tak czy owak... pomogly mi tipsy... ktore nosilam przez 4 miesiace... (fakt pomogly mi zwalczyc moj nalog obgryzania aczkolwiek nikomu nie polecam-jak je sciagnelam to mialam papier zamiast paznokci) ... juz nie obgryzam i mam sliczne,twarde i zdrowe płytki... :D teraz jak sie denerwuje to skubie wlosy :? sama nie wiem co lepsze... niedlugo bede łysa :roll:

nin(j)a - Sob Mar 21, 2009 10:32 pm

przytulam psa, chyba, ze jest zimno to nie chce mi się wychodzić z domu; jem cos smacznego, nie myslę o tym, tańczę :o
Prada - Nie Mar 22, 2009 2:34 am

Na stres imo najlepsza koncentracja :) Trzeba starać się skupić na tym, co ma się wykonać. A trochę adrenaliny zawsze pomaga, zawsze bardziej motywuje ;)
Father - Nie Mar 22, 2009 9:57 am

Na stres najlepsza jest likwidacja jego przyczyny, no ale wiadomo, że w 90% jest to niemożliwe. Wtedy pozostaje jeszcze logiczna medytacja w celu jego uzasadnienia.
Słodycze, owszem lekko łagodzą jego przebieg boć to przyjemność. Zresztą każde odwrócenie uwagi od niego przyjemnością jest porządane.
W czasach powszechnego stresu(wojna, kryzysy ek. klęski żywiołowe), paradoksalnie wzrasta ilość narodzin. :wink:

Torin - Nie Mar 22, 2009 10:19 am

Father napisał/a:
W czasach powszechnego stresu(wojna, kryzysy ek. klęski żywiołowe), paradoksalnie wzrasta ilość narodzin.

Hmm no tak zwasze wszystko sprowadza się do jednego :D
Na stres mnie też zwykle pomaga utopienie się w pracy :| Ale nie jest to najlepszy sposób ...

Torin

Prada - Nie Mar 22, 2009 11:42 am

pobiegać po lesie ! :) zresztą wszystko zależy od tego czym spowodowany jest stres. To także warunkuje nasze sposoby walki ze stresem.
Susanna - Nie Mar 22, 2009 11:53 am

Bawić się z koszatniczkami i posprzątać im przy okazji klatkę ;) a jak się nie ma koszatniczek to słuchać cicho smutnej muzyki. Mi pomaga :D
Gosia066 - Nie Mar 22, 2009 12:01 pm

Ja zawsze przed wszystkim mam tremę i próbowałam tyle metod,ale jak narazie bez skutku :sad:
JustDance. - Nie Mar 22, 2009 1:00 pm

Na tremę dobre jest np... Stoisz np przed tańcem, to najlepiej się poruszaj, zajmij czymś... Ja zawsze gadam albo sobie truchtam aby się nie zamęczyć.. I jak nie myślę o tym tylko o czymś innym to trema idzie w las : )

A na stres taniec wymiata. : ]

Joanna - Nie Mar 22, 2009 2:54 pm

Proszę pamiętać, że temat nie dotyczy stresu jako takiego, a konkretnie, stresu przed np. audycją, lekcją, itp. - co jest zaznaczone w pierwszym poście.
Father - Nie Mar 22, 2009 7:43 pm

Joanna napisał/a:
roszę pamiętać, że temat nie dotyczy stresu jako takiego, a konkretnie, stresu przed np. audycją, lekcją, itp. - co jest zaznaczone w pierwszym poście.

Joanno błagam, przestań być surową Pani profesor, bo poszufladkowane życie jest nudne. Melduję, że piszę to pod wpływem wypicia jednego piwa. :D
Proszę przyjąć ten fakt jako okoliczność łagodzącą

Wyjątkowo tym razem okoliczność łagodzącą mogę uwzględnić :) Ale na przyszłość trzymajmy się tematu!
O.

Nataszaa - Wto Sie 11, 2009 9:13 pm

Hm, a ja najczęściej piję gorącą czekoladę :D
W ilościach hurtowych.
Raz wypiłam pod rząd 4 kubki. Ech... :D
Każdy ma swój własny sposób na stres. ;)

Alya - Nie Sie 23, 2009 10:39 pm

A ja nie piję tylko jem czekoladę ;D najlepiej taką z dużymi orzechami, albo truskawkową. Przed każdym występem, wykupuje je wszystkie z okolicznych sklepów ;D
Oprócz tego słucham muzyki i rozciągam się ;D Zwykle kiedy jestem zdenerwowana, nachodzi mnie wena twórcza więc często stoję sobie daleko od innych i tańczę to co podpowie mi mój szalony umysł ;P

Lady_Gold_Moth - Wto Wrz 15, 2009 5:10 pm

A propos czekolady, offtopowo oświadczam, że genialna czekolada do picia jest w Wedlu na rynku krakowskim, najlepsza jak dla mnie w wersji z syropem miętowym... ;)

Żeby nie być tak całkiem poza tematem powiem, że moje sposoby na stres są wprawdzie do bólu standardowe, ale bywają skuteczne ;) Poza czekoladą stosuję sesje muzyczne, czytanie (sprawdzają się tu jakieś lekkie czytadła traktujące o przyziemnych sprawach, żeby uświadomić sobie, że niezależnie od wszystkiego, życie i tak płynie utartym torem.. ;) ) i ulubione filmy. A najlepiej jest, jeśli ma się możliwość, oderwać się od problemów, wyjechać w jakieś spokojne miejsce i zrobić sobie długi spacer po okolicy. Po powrocie sprawy zaczynają się pomału układać.. :) Równie dobrze działa przegadanie problemu, ale to nie zawsze się niestety da.

Nataszaa - Wto Wrz 15, 2009 5:25 pm

Co do Pijalni na Rynku, to jestem jej stałą bywalczynią. xD

Cudo. :D


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group