|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
BALET - Praktyka - wymiary baletnic
.:Agga:. - Wto Paź 04, 2005 8:47 am Temat postu: wymiary baletnic Ogolnie stpotkalam sie z zasada ze baletnice powinny byc szczuple, smukle itp jednak sama spotkalam dziewczyne w SB w Gdansku ktora nie byla szczupla. Miala troche cialka zwlaszcza na nogach (biodra) i na posladkach.
Czy oprocz wagi jaka powinna miec kazda z baletnic sa jakies okreslone wymiary? Czy mozecie napisac jakie sa wsze wymiary (nie musza byc dokladne, okolo ilu..?)?
Pozdrawiam
Aga
Czajori - Wto Paź 04, 2005 7:14 pm
Moje?
(Wykasowałam moje wymiary ze względu na ochronę danych osobowych )
Nefretete - Wto Paź 04, 2005 7:16 pm
no ale chyba trzeba jeszcze uwzględnić wiek, bo inne wymiary ma uczennica SB, a inne dorosla tancerka i nie należy ich porównywać.
Czajori - Wto Paź 04, 2005 7:18 pm
Bardzo trafna uwaga.
Kasia W - Wto Paź 04, 2005 9:25 pm
Widziałam artykuł "Proporcje ciała tancerek" w "Tańcu" z 1984...
yvonne - Wto Paź 04, 2005 9:35 pm
A czy możesz zamieścić ten artykuł tutaj?Bardzo chętnie bym go przeczytała
Kasia W - Wto Paź 04, 2005 10:04 pm
Trochę trudno - to 4 strony po 3 kolumny + 2 strony zdjęć - właśnie wczoraj skserowałam sobie w bibliotece (na Koszykowej), ale jeszcze nie zdążyłam przeczytać ... i dlatego napisałam że "widziałam". Nie znam się na tym, ale jakby się dało zeskanować to bym mogla spróbować, tylko nie mam skanera. Ale w sobotę lub niedzielę mogę spróbować się dostać do odpowiedniego sprzętu i jeśli będzie ok to go zeskanuję i jakoś (nie wiem jeszcze jak) zamieszczę.
Kasia W - Pon Paź 10, 2005 12:01 am
Mam już artykuł zeskanowany, ale w pdf, i niestety nie mam pojęcia jak go umieścić na forum, więc może prześlę go bezpośrednio zwykłym mailem.
.:Agga:. - Pon Paź 10, 2005 3:11 pm
Jesli masz mozliwosc przeslania tego artykulu to bardzo prosze o maila. Pozdrawiam
Aga
Esmeraldas - Pon Paź 10, 2005 4:34 pm
Ja tez bym sobie chetnie przeczytala o ile mozna
Kasia G - Pon Paź 10, 2005 5:16 pm
postaramy się z Kasią W opracowac ten tekst, żeby dało się go wrzucic na forum, prosimy zatem o cierpliwość
Kasia W - Pon Paź 10, 2005 9:47 pm
Do zainteresowanych, którzy mieli podane "zwykłe" maile już wysłałam, na razie muszę stosować taką metodę, a jak się uda inaczej zeskanować to wrzucimy na stronę - ale to jeszcze potrwa...
makova_panienka - Pon Paź 10, 2005 10:04 pm
makowa_panienka@buziaczek.pl
uleczka - Pon Paź 10, 2005 10:44 pm
To ja tesh poprosze jesli to nie jest problem pianeczka111@autograf.pl
Kasia W - Pon Paź 10, 2005 11:40 pm
Wysłane, mam nadzieję że dojdą, jakby co to proszę składać reklamacje!
Ania - Wto Paź 11, 2005 11:23 am
I do mnie, i do mnie. Może nawet udałoby mi się to wrzucić na forum.
Kasia G - Wto Paź 11, 2005 5:34 pm
Ania napisał/a: | I do mnie, i do mnie. Może nawet udałoby mi się to wrzucić na forum. |
w weekend juz bedzie na forum, musze ino dostac od Kasi W kserówki
Esmeraldas - Wto Paź 11, 2005 9:31 pm
No to pierwsz zglaszam sie z reklamacją Twoj mail Kasiu W doszedl jak najbardziej i jest 1 załącznik, otwieram go - zapisuje, probowalam rozpakowywac w roznych dokumentach tekstowych - na nic, jest tylko na pisane "milej lektury....i" i cos jeszcze. Bardzo zalezy mi na tym artykule, a nie wiem co jest grane , moze to ja jestem taka niekumata i ktos by mnie podszkolil co mam zrobic?
Kasia W - Wto Paź 11, 2005 9:50 pm
oj, to coś nie wyszło... Spróbuję jeszcze raz, i oczywiście do Ciebie, Aniu, też zaraz podsyłam!
.:Agga:. - Sro Paź 12, 2005 4:19 pm
Do mnie wszystko doszlo i ladnie sie otwiera.
Dziekuje :*
Aga
aankaa_baletnica=) - Sro Paź 12, 2005 5:27 pm
ja też proszę.
chętnie przeczytam!!!!!
aankaa11@o2.pl
Esmeraldas - Sro Paź 12, 2005 6:58 pm
Doszlo, doszlo!! Ciekawy artykuł, hm... a co to znaczy przeprost kolan? Jak to sie objawia i przeszkadza w tancu?
mirrorball - Sro Paź 12, 2005 7:25 pm
ja też proproszę bardzo
dzięki z góry
pozdrawiam
m.
Kasia W - Sro Paź 12, 2005 11:01 pm
Bardzo chętnie wyślę, tylko mam problem z pocztą forumową, tzn. nie wiem jak wstawia się do niej załącznik, więc prosiłabym o jakiś "normalny" adres e-mail, np na mój wpisany w profilu, to odeślę z załącznikiem.
A tak przy okazji - wolę wysyłać ten pdf bo w tej formie są dołączone zeskanowane fotki - może niewiele na nich widać, ale można się choć trochę domyślać...
sisi - Czw Paź 13, 2005 4:44 pm
przeprost kolan jest wtedy, gdy ktoś tak mocno może je wyprostować, że aż mu się trochę zaczynają przeginać w drugą stronę... to samo dotyczy łokci.
Ania - Pią Paź 14, 2005 10:43 am
Podobno większość kobiet ma przeprost łokci - tym się różnią od mężczyzn (źródło "Focus" zdaje się - Ch-ipciu popraw jeśli się pomyliłam)
mirrorball - Pią Paź 14, 2005 11:02 am
.. i to dlatego, że dźwigają siatki z zakupami. Dlatego,drogie Panie, tylko z plecaczkami za zakupy
pozdrawiam
m.
Esmeraldas - Sob Paź 15, 2005 3:35 pm
Co do idealnych wymiarów, to całkowicie zgadzam sie z tym, ze baletnica musi byc szczupła. Od kilku osób wiem, ze mam baletową sylwetke, miesiąc cwiczen i będzie slicznie, ale jak patrze na te uda i tyłek...Aż odechciewa się żyć. Trzymam dietę i ćwiczę, ale specjalnie nie widać narazie efektów. Tancerka powinna być szczupła między innymi dlatego, zeby czuc sie komfortowo, no bo jak dookoła skaczą same chudzinki, a ty taka nie jestes to zalamac sie mozna... . Później w akcje wkaracza partner, no bo co jak co, ale jestem pewna ze w promieniu 2000km nie znalazłabym szaleńca, który dzień w dzień chciałby dźwigać 60 kg...Wiem nie jest to pocieszenie dla wysokich tancerek. No i oczywiscie estetyka. Nie pamiętam gdzie to przeczytałam, ale "jeżeli chciałabym oglądać tańczącego słonia to poszłabym do cyrku nie do teatru...", narazie sama jestem takim tańczącym słoniem, więc więcej nic nie pisze, zeby nikt sie nie zbulwersował, ze jakas nietolerancyjna jestem wobec tych bardziej "kształtnych" baletnic...
Kasia G - Sob Paź 15, 2005 4:38 pm
yvonne napisał/a: | A czy możesz zamieścić ten artykuł tutaj?Bardzo chętnie bym go przeczytała |
Maria Kijak-Owczarzak
Proporcje ciała tancerek
Grupa zawodów artystycznych, do których zalicza się także zawód tancerza baletowego, charakteryzuje się przede wszystkim koniecznością posiadania oprócz specyficznych predyspozycji i uwrażliwienia — określanych jako talent, odpowiedniego instrumentu.
Dla plastyka takim instrumentem, bez którego niemożliwym staje się wykonanie dzieła, jest nic nie mówiąca postronnemu oku biel płótna i rząd farb, czy też bezkształtna bryła gliny. Dopiero włożony wysiłek, osobowość, myśl twórcza sprawiają, że to co nic nie znaczyło przekształca się w dzieło, które porusza do głębi jego odbiorców.
Podobnie jest z muzyką, poezją, gdzie puste i głuche dźwięki stają się pięknem.
Tak też jest z tańcem — sztuką, w której bardziej niż w jakiejkolwiek innej tyczy się człowieka z jego Psyche i Soma. Głównym instrumentem tańca jest bowiem ciało ludzkie, o którego wyglądzie zewnętrznym decyduje szkielet kostny i mięśnie. Szkielet kostny określa wielkość ciała, natomiast mięśnie, będące czynnym aparatem ruchu, nadają mu pewien kształt plastyczny. Budowa ciała człowieka stanowi przedmiot badań naukowych lekarzy, anatomów i antropologów oraz artystów plastyków. Ciało ludzkie można podzielić na cztery zasadnicze części: głowę z szyją, tułów, kończyny górne i kończyny dolne. Stosunki długości tych części względem siebie lub w stosunku do całego wzrostu wytyczają proporcje ciała. Zmieniają się one w okresie wzrostu organizmu oraz wykazują różnice wypływające płci i przynależności rasowej.
Zadaniem naukowców jest ustalenie średnich proporcji dla populacji ludzkiej przez doliczenie wskaźników i odpowiednią ich klasyfikację. Na podstawie zespołu charakterystycznych cech dla pewnych grup ludności wyróżnia się kilka typów budowy człowieka. Od strony praktycznej badanie proporcji ma zastosowanie w sporcie oraz w wielu dziedzinach sztuki: w rzeźbie, malarstwie, balecie. Problemem proporcji zajmowali się artyści już od czasów starożytnych. Tworzyli tzw. kanony piękna, polegające na wnioskowaniu z wymiarów jednej części ciała o wymiarach innych jego części. Podstawą kanonu jest moduł, czyli wymiar określonej części ciała, np. głowy lub palca, wymiary innych części ciała są iloczynem lub ułamkiem tego modułu.
Jednym z najstarszych kanonów piękna jest kanon staroegipski, który mówi, że długość stopy mieści się w wysokości ciała 6 lub 7 razy. W późniejszym okresie modułem kanonu egipskiego był palec środkowy ręki, który mieści się 19-krotnie w wysokości ciała.
Grecki rzeźbiarz Poliklet, który napisał dzieło o proporcjach ciała ludzkiego, poprawił nieco kanon staroegipski, a wzorem jego jest rzeźba Doryforosa, czyli Młodzieńca z dzidą. Twarz stanowi 1/10, głowa 1/8, a długość stopy 1/6 wysokości ciała. Poza tym, odległość od podłoża do środka rzepki, od rzepki do szyjki kości udowej, od szyjki kości udowej do wcięcia mostka jest równa szerokości barków. Kanonem tym posługiwał się także Leonardo da Vinci.
Rzymski architekt Witruwiusz za moduł uznał długość kończyn górnych. Według niego, wysokość ciała równa jest długości wyciągniętych w bok w płaszczyźnie czołowej kończyn górnych (krzyż Andrzeja)
Własne kanony tworzyli również: Michał Anioł, A. Durer, C.G. Carus, G. Fritsch. Za moduł brali wysokość głowy, długość nosa lub długość kręgosłupa (bez kości krzyżowej).
Jednym z ciekawszych sposobów określania proporcji ciała ludzkiego jest system decymalny, polegający na ustalaniu długości poszczególnych części ciała w proporcji do całkowitej jego wysokości równej 100. Według tego systemu głowa stanowi 13 części wysokości ciała, czyli 13%, szyja 7%, tułów 52%, u mężczyzn, 53% u kobiet, kończyny dolne 48% u mężczyzn, 47% u kobiet, kończyny górne 44% wysokości ciała. Długość tułowia z głową powinna być zawsze większa od długości kończyn dolnych, które są z kolei dłuższe od kończyn górnych. System ten bardzo dokładnie wyznacza proporcje dla innych pomiarów ciała, jak np. oddalenia kolców biodrowych, szerokości klatki piersiowej i innych.
Artyści plastycy zawsze szukali pewnych nieprzeciętnych postaci do swoich dzieł, które zaspokajałyby wymagania estetyczne danej epoki. Podobnie sprawa przedstawiała się w balecie. Ciało ludzkie, będąc głównym instrumentem tańca powinno spełniać wymagania estetyczne odbiorców. Już samo spojrzenie na sylwetkę tancerza może być przeżyciem estetycznym dla widza. Aby było ono pozytywne muszą być spełnione między innymi takie warunki jak:
proporcjonalna budowa ciała, przyjemny wygląd zewnętrzny (np. gładkość skóry, barwa oczu, włosów), odpowiednia postawa dająca wrażenie ładu i porządku. Pięć pozycji nóg tańca klasycznego ukształtowano również pod kątem estetycznym. Poza tym ruchy tancerza powinny budzić uznanie i podziw dla jego sprawności funkcjonalnej, powinny sprawiać wrażenie lekkich, a nie sztywnych lub ciężkich. W całej swej pracy tancerz musi pokonywać pewne ograniczenia, uwarunkowane anatomicznie lub biologicznie. Dlatego zawód ten wymaga od tancerza specyficznych cech fizycznych odróżniających go od średniej populacji ludzkiej. Aby przekonać się czy rzeczywiście tak jest, przeprowadziłam badania oceniające ogólny stan fizyczny 30 tancerek Opery Wrocławskiej, przy uwzględnieniu postawy, proporcji i symetrii ciała. Grupą porównawczą były kobiety pracujące winnych zawodach (artystki chóru, fryzjerki, pracownice techniczne Opery oraz studentki uczelni wrocławskich). Obydwie grupy składały się z podobnych typów somatycznych oraz były w tym samym wieku. Do badań użyłam przyrządu dr Daniela D. Arnheima z Londynu, nieco go modyfikując. Polegało to na zwiększeniu zakresu badania z tułowia do całej sylwetki człowieka. Przyrząd jest prosty w konstrukcji i zastępuje znane przyrządy antropometryczne. Ma on tę zaletę, że w sposób szybki i możliwie precyzyjny ocenia stan fizyczny badanego w płaszczyźnie czołowej z przodu i z tyłu oraz w płaszczyźnie strzałkowej. Przyrząd wykonany jest z rurek metalowych w kształcie prostokąta o wymiarach: 170 cm wysokości i 80 cm szerokości, z zaznaczoną osią środkową wytyczającą pion (linia 0). Cały prostokąt podzielony jest na kwadraty o boku 5 cm za pomocą stylonowej żyłki, dając wrażenie siatki. Przed badaniem antropometrycznym wszystkie kobiety zostały zważone i zmierzone na wadze lekarskiej.
Do zdjęcia pomiarów badany stawał za siatką w postawie antropometrycznej tak, aby punkt spojenia łonowego znajdował się na linii środkowej przyrządu, ze stopami obok siebie, kolanami wyprostowanymi (rzepki w pozycji 0) oraz głową zwróconą prosto przed siebie. Badający stał w odległości 2 m od siatki, ustawiając się tak, aby punkty zaznaczone do badania przypadały na wysokości oczu badającego.
W tej pozycji mierzono:
1) długość tułowia
2) długość całkowitą kończyny dolnej,
3) szerokość biodrową,
4) średnicę poprzeczną klatki piersiowej (odległość między najbardziej bocznie położonymi punktami klatki piersiowej),
5) rozstęp kolców biodrowych,
6) głębokość trójkątów talii (odległość od linii „O” do największego wcięcia talii z lewej strony i od linii „O” do największego wcięcia talii z prawej strony).
Oceniano też symetrię kolców biodrowych i trójkątów talii względem linii „O” oraz położenie ich na równym poziomie.
Po ustawieniu się badanego tyłem do siatki —tak, aby szpara międzypośladkowa znajdowała się na linii środkowej przyrządu — przeprowadzono pomiary w następującej kolejności:
1) szerokość barkowa,
2) symetria barków, czyli ich równość w poziomie,
3) długość kończyny górnej,
4) ocena kolan przy równoległym ustawieniu stóp względem siebie tak, aby rzepki były w pozycji „O”; ocena w trzech kategoriach:
a) norma czyli tzw. nogi proste — kostki przyśrodkowe i kolana złączone (lekki styk),
h) szpotawe — czyli tzw. nogi „O” — kostki przyśrodkowe złączone, kolana nic łączą się,
c) koślawe — czyli tzw. nogi X - kolana złączone, kostki przyśrodkowe nie łączą się,
5) dekompensacja na boki - rejestrowano odchylenia korpusu na boki w prawo lub w lewo
W pozycji strzałkowej — badany stawał lewym bokiem do siatki, tak, aby środek stawu biodrowego przypadał na linii środkowej przyrządu. W tej postawie można ocenić prawidłowe ustawienie, ciała w pionie lub występowanie dekompensacji w przód lub w tył
Mierzono także głębokość klatki piersiowej, oceniano fizjologiczne krzywizny kręgosłupa oraz kolana, które w tej pozycji mogą wykazywać przykurcz lub przeprost. W tym celu na bocznej stronie okolicy stawu kolanowego zaznaczono środek kolana:
1) jeżeli punkt ten pokrywał się z linią „O” to kolana były w normie
2) jeżeli punkt był przed linią „O” (w lewą stronę) to kolana wykazywały przykurcz
3) jeżeli środek kolana był za linią „O” (wprawą stronę) to wy stępował przeprost
Po zebraniu wszystkich pomiarów w przedstawiony wyżej sposób, przystąpiłam do obliczenia wskaźników proporcji ciała badanych.
Ze wskaźników dotyczących zależności między wzrostem a wagą człowieka wybrałam trzy, z których najbardziej przydatny okazał się wskaźnik Queteleta, określający jaki ciężar przypada przeciętnie na 1 cm wysokości ciała: podzielić ciężar ciała w gramach przez wysokość ciała w centymetrach
Wyniki w granicach 350 - 450 to norma. Poniżej liczby 350 uważa się za nadmierne wychudzenie, natomiast powyżej 450—za nad mierne otłuszczenie. Inną interpretację wskaźnika Q. po daje N. Wolański, określając na podstawie jego wyniku typ budowy osoby badanej „budowa bardzo słaba, słaba, średnio mocna, mocna, bardzo mocna).
Jak już wspomniałam powyżej najbardziej przydatnym okazał się wskaźnik Queteleta z klasyfikacją Wolańskiego z tego względu, że wniósł różnice między grupę tancerek a kontrolną, zaliczając te pierwsze do typu budowy słabej, a drugie do mocnej.
Do określenia proporcji poszczególnych odcinków ciała wy brałam między innymi:
1) Wskaźnik długości kończyny dolnej — określa jej długość w procentach wysokości ciała:
kończyna dolna w cm razy 100 podzielić przez długość ciała w cm
Wyniki według klasyfikacji N. Wolańskiego rozgraniczają typ budowy: bardzo krótkonogi, krótkonogi, średnio długonogi, długonogi i bardzo długonogi.
2) Wskaźnik międzykończynowy określa proporcje między kończyną górną a dolną:
kończyna górna w cm razy 100 podzielić na kończyna dolna w cm.
U Wolańskiego wyniki tego wskaźnika mówią czy człowiek jest — bardzo długonogi, długonogi, średniokończynowy, długoręki czy bardzo długoręki.
3) Wskaźnik długości tułowia — określa długość tułowia w odsetkach wysokości ciała:
długość tułowia w cm razy 100 podzielić na długość ciała w cm
Wyniki mniejsze mówią o krótszym tułowiu. Dla kobiet europejskich średnia długość tułowia w stosunku do wzrostu wynosi 34%,.
4) Wskaźnik spłaszczenia klatki piersiowej — określa stopień głębokości do szerokości klatki piersiowej;
Według klasyfikacji N. Wolańskiego są typy klatki piersiowej:
bardzo płaskiej, płaskiej, średnio- płaskiej, wysklepionej i zaokrąglonej.
Po porównaniu wyników badanych grup okazało się, że jakkolwiek różnice obliczeń wskaźnika długości kończyn dolnych ze wzrostem ogólnym wskazują o 1,4% dłuższe nogi u tancerek, to klasyfikacja Wolańskiego nieuwidacznia je i zalicza wszystkich badanych do grupy bardzo krótkonogich.
Słuszniejsze byłoby chyba korzystanie z wzorca proporcji dla dorosłego człowieka podanego przez Żuka. Według niego kończyny dolne stanowią 50% wysokości ciała. U tancerek warunek ten spełniony jest z nadwyżką 0,4, natomiast kobietom z grupy kontrolnej brakuje 1% do uzyskania normy. Pamiętać również należy, że z punktu widzenia medycyny, za długie kończyny dolne wcale nie są funkcjonalne w balecie. Sprawiają tylko doskonałe wrażenie estetyczne. Dla tancerki wystarczającą normą długości nóg — moim zdaniem —jest 50% długości wzrostu ogólnego. Dodając jeszcze całą długość stopy w tańcu na pointach do ogólnej jej długości uzyskujemy potrzebną jej wizję estetyczną.
Wyniki wskaźnika międzykończynowego zaliczyły tancerki do grupy długonogich, a osoby kontrolne do grupy średniokończynowych. Najstarsze osoby z grupy porównawczej są nawet długorękie, co w przypadku tancerek w tym samym wieku zupełnie nie występuje. Wskaźnik ten jest adekwatny do stanu rzeczywistego i może mieć zastosowanie w badaniach proporcji.
Z obliczeń wskaźnika długości tułowia ze wzrostem ogólnym wynika różnica między grupami rzędu 1,5%, co oznacza, że tancerki zawodowe mają o tyle krótszy tułów od grupy kontrolnej, od populacji kobiet zamieszkujących Europę o 3,3%.
Sprawą równie ważną ze względu na estetykę ciała artystki baletu jest odpowiedni kształt jej klatki piersiowej. Aby spełniała taki warunek powinna być dobrze wysklepiona, to znaczy, żeby jej wy miary głębokościowe zbliżone były do szerokościowych. W przypadku tancerek wrocławskich zachodzi taka zależność i według oceny Wolańskiego należą one do osób z klatką piersiową wysklepioną.
Ze szczegółowych pomiarów antropometrycznych, dotyczących szerokości i długości poszczególnych odcinków ciała wynika, że tancerki mają te wartości korzystniejsze od kobiet nie pracujących w tym zawodzie i tak na przykład mają krótszy tułów o średnio 3 cm, dłuższe nogi o 1,5 cm, węższe barki i klatki piersiowe o 1 cm, a biodra o 2 cm, głębszą talię o 2 cm, itd. Choć pod względem wzrostu były mniejsze tylko średnio o l cm. Ważyły natomiast o 7,6 kg mniej od grupy porównawczej, w której przeważająca ilość kobiet nie sprawiała wrażenia otyłych Także w ocenie symetrii ciała lepsze wyniki osiągają tancerki, u których nawet, jeżeli występują pewne asymetrie, to są one minimalne.
Jedną z cech, która najbardziej odróżnia badane grupy, jest ocena kolan w pozycji czołowej, z tyłu i strzałkowej. Wśród tancerek tylko I osoba miała minimalną koślawość kolan, natomiast w grupie kontrolnej u ponad 50, osób występowała ta wada i to w granicach do 9 cm oddalenia kostek przyśrodkowych.
W ocenie nóg w pozycji strzałkowej wykryto u prawie 30 kobiet kontrolnych przykurczenie kolan w granicach do 3 cm. Nie trzeba chyba udowadniać, że z tą wadą zupełnie nie można byłoby się pogodzić w balecie.
Fizjologiczne krzywizny kręgosłupa nie były zasadniczo tematem badań, lecz zwróciłam na nie uwagę celem ogólniejszego spojrzenia na sylwetkę tancerza, tym bardziej, że z praktyki wiadomym jest, że balet ma na kształtowanie się ich ogromny wpływ. Porównując obydwie badane grupy można stwierdzić tendencję do zmniejszania krzywizn kręgosłupa w balecie pogłębiania się ich u średniej populacji ludzkiej.
Dekompensacja jest to wada zaburzająca statyczność ciała, prowadząca do przesunięcia środka ciężkości z jego fizjologicznego położenia. Może być wynikiem bocznych skrzywień kręgosłupa lub występowania innych wad. Spotyka się ją dużo rzadziej u tancerek niż u innych kobiet. Charakterystyczne jest także to, że nie występuje u tancerek z większym stażem pracy. Można przypuszczać, że balet ma korekcyjne znaczenie w likwidowaniu tej wady.
Przeprowadzone i opisane tutaj badania, mające wprawdzie charakter eksperymentalny, potwierdziły moje przypuszczenie o słuszności zastosowania ich na większą skalę i objęcia nimi całej grupy zawodowej tancerzy. Już na pod stawie wyników zaledwie 30 osobowej grupy reprezentantek tego zawodu nasuwają się wnioski pozwalające na ustalenie pewnego typu budowy, jakim powinien charakteryzować się artysta baletu. Poza tym, potrzebę badań upatruje się w możliwie jak najwcześniejszym eliminowaniu nie przydatnych fizycznie kandydatów, których budowa anatomiczna nie pozwała na wykonywanie zawodu tancerza. Zaoszczędzi to im późniejszych rozczarowań i kompleksów. Stworzenie optymalnego wzorca budowy, który byłby najbardziej predysponowanym do wykonywania tego zawodu mogłoby w znacznym stopniu ułatwić pracę pedagogom, choreografom baletu, a w ten sposób przyczynić się do lepszych rezultatów nauczania i poziomu sztuki baletowej w Polsce.
Maria Kijak-Owczarzak
Artykuł opracowany na podst. pracy magisterskiej M. Kijak-Owczarzyk napisanej pod kierunkiem dr K. Świderskiej (1979)
Taniec 1984
Małgoś - Nie Paź 16, 2005 2:51 pm
oj Kasiu jestes wielka!
Pozdrawiam M. :*
Kasia W - Nie Paź 16, 2005 10:15 pm
Do tekstu są też dołączone fotki, które w pdf wyszły jednak dość ciemne, ale można sobie trochę poćwiczyć wyobraźnię...
Esmeraldas - Nie Paź 23, 2005 10:48 pm
A wracając do idealnych wymiarów, to mysle ze w balecie ich po prostu NIE MA. W modellingu slynne 80x60x80, tam trzeba byc po prostu szczupłym i sylwetka nie gra już roli. A na przykład na moich zajęciach, jest dziewczyna - bardzo szczuplutka, ale co z tego? Ona ma jednym słowem : sportową sylwetkę. Sylwetka baletowa to nie tyle co nóżki jak patyczki i brak biustu ( co zresztą zalicza sie do tego typu sylwetki!) ale coś więcej, po prostu albo Bozia wam to daje albo nie i tutaj tego specjalnie się raczej nie wypracuje...Jedna dziewczyna ze starszej grupy jest taka troszkę "przy kości" a mimo to bije od niej taki...hm.. blask?...Nie wiem, w każdym razie - na odległość widać że jest baletnicą !
Czajori - Pon Paź 24, 2005 1:56 pm
Chciałam zauważyć, że jestem posiadaczką "nóżek jak patyczki" i małego biustu, i gdy tylko ktoś usłyszy, że tańczę, natychmiast odpowiada: "tak, to widać po tobie".
Ladybirt - Wto Paź 25, 2005 3:17 pm
A co z wymaganiami figury w tańcu współczesnym?
makova_panienka - Wto Paź 25, 2005 3:17 pm
raczej wymagań brak
sisi - Wto Paź 25, 2005 4:08 pm
teoretycznie... zwaliste cielsko raczej nie ma szans się podnieść z podłogi albo porządnie skakać. ale nie ma jakiś kanonów, wystarczy nie być tłustym.
makova_panienka - Wto Paź 25, 2005 4:09 pm
wystarczy mieć DRYG
sfra - Wto Paź 25, 2005 5:03 pm
Są też i małe, grube tancerki wspólczesne, które świetnie sobie radzą i nawet podnoszą swoich partnerów. W TŁUSZCZU SIŁA?
Justyna Ch-ipcio - Wto Paź 25, 2005 5:44 pm
Och są i takie całkiem szczupłe, które podnoszą swoich partnerów!
Gość - Wto Paź 25, 2005 6:05 pm
Mi "partner" ostatnio tłumaczył, że ważniejsze od wagi jest sprężenie. Jak teraz o tym myślę, to rzeczywiście - podnieść partnerkę, która 'przelewa się przez ręce' musi być rzeczywiście ciężko.
Kasia G - Wto Paź 25, 2005 6:42 pm
Gość napisał/a: | podnieść partnerkę, która 'przelewa się przez ręce' musi być rzeczywiście ciężko. |
tak - to widac na scenie - jedna partnerka "wali się" w objęcia partnera partnera niczym worek kartofli ("noś mnie!" ), a inna pracuje razem z nim, równo ze "startem" do podnoszenia wybija sie z plie i cała jest sprężona, zeby wyjśc do góry. O to chodzi !
aankaa_baletnica=) - Sro Paź 26, 2005 5:12 pm
patyczaki nie za bardzo pasują do współczesnego.......
Kasia :)) - Sob Gru 17, 2005 9:03 pm
jeśli chodzi o przeprost łokci u kobiet to u mnie jest niestety odwrotnie. ja nie umiem wyprostowac lokci i to mnie wnerwia !!
Maron - Nie Gru 18, 2005 2:35 am
wg. mnie baletnica powinna miec ok 16ileś cm, być szczupłą, nie mieć za bardzo wyznaczonej linii barkowej i biodrowej (znaczy... nie powinna mieć tzw 'barów' i bioder a'la jennifer lopez) czyli po prostu taki delikatny aniołeczek (co nie musi tyczyć się charakteru )
pytanie za sto punktów: wiecie co to złota (inaczej: boska) proporcja ;]
Misour - Nie Gru 18, 2005 9:01 am
Princess dlaczego 16ileś..myślę że 15ileś też może być..:)
.:Odylia:. - Nie Gru 18, 2005 10:58 am
Princess Maron napisał/a: |
pytanie za sto punktów: wiecie co to złota (inaczej: boska) proporcja ;] | - moge powiedziec co nieco o twarzy "proporcjonalnie boskiej" a wiec uwaga- krańcowa szerokość twarzy powinna równać się szerokości szyi;szerokość głowy w skroniach natomiast powinna równać się 5-ciu szerokościom oka;nos nie powinien byc dluzszy/krotszy niz 4 palce reki i powinien byc 1/3 twarzy;usta natomiast powinny być 1/3 twarzy mierzoną on podbródka do górnej granicy górnej wargi a same w sobie 1/6....tyle wiem o twarzy jak znajde cos o reszcie to chetnie przytocze zebyscie mogli sprawdzic czy macie cos z bogów:)
Gość - Nie Gru 18, 2005 11:48 am
O proporcjach ciała:
~na dole tej strony
~tutaj
Kasia :)) - Nie Gru 18, 2005 12:07 pm
hmmmm.... ja jestem chyba za bardzo wyrosnieta.... moje metr77 [?]
Maron - Nie Gru 18, 2005 2:42 pm
brawo Odylia
Dla zaciekawionych polecam książkę Dana Browna "Kod Leonadra Da Vinci" - tam jest wiecej przykładów złotej proporcji, prościej opisany ;]
Ja mam 157 cm i przestałam rosnąć!! >o< (to wina taty! tata kurdupel 170 cm miał, a teraz jest jeszcze niższy!!) moja siostra ma 161 i ja też tak chcę
heh ona to powinna być baletnicą, bo ma lepiej "ułożone stopy". lepiej wygina stopy w pozie "pointowej" niż niektóre prawdziwe baletnice! ale niestety nie może tańczyć takiego tańca, bo ma chore kolano
Paula - Nie Gru 18, 2005 3:09 pm
Kasia G napisał/a: | tak - to widac na scenie - jedna partnerka "wali się" w objęcia partnera partnera niczym worek kartofli ("noś mnie!" ;) ), a inna pracuje razem z nim, równo ze "startem" do podnoszenia wybija sie z plie i cała jest sprężona, zeby wyjśc do góry. O to chodzi ! |
Worek kartofli...ehhh...skąd ja to znam...ostatnio na próbach słyszałam to prawie przy każdym podnoszeniu. Ale za to partner powiedział że się dobrze wybijam....przynajmniej tyle plusów :)
Bajaderka - Nie Sty 01, 2006 5:33 pm
aaaa......mnie jak na razie nikt nie podnosi, dobrze bo by sie zalamal!!
Monia - Nie Sty 01, 2006 11:46 pm
Mnie też jeszcze nie podnoszą i tak samo jak Bajaderka się z tego cieszę- powód taki sam
Kasia :)) - Pon Sty 02, 2006 12:34 am
a ja chcialabym byc chuda i zeby mnie podnosili ahhh... ale przy tym jaka jestem to bym sie nawet nie dala ze wzgledu na zdrowie zarowno moje jak i partnera
Monia - Pon Sty 02, 2006 2:48 pm
No ja gdybym była chudsza możliwe, ze też bym to lubiała....
Maron - Pon Sty 02, 2006 8:52 pm
właśnie niecałe 160 cm i 40 kg wagi, to do podnoszenia idealne nie?
Bajaderka - Pon Sty 02, 2006 9:36 pm
no właśnie...przydało by sie tyle miec i tyle ważyć, ale cudów nie ma, trzeba schudnąć!!
just_me - Wto Sty 03, 2006 4:27 pm
Nie mogłabym nikogo tak ukarać, żeby kazać mu mnie podnosić... Ale jak moja "dieta-cud" (buahahaha) zadziała, to wszystko się zmieni...
Przynajmniej się staram!
Monia - Wto Sty 03, 2006 8:49 pm
Ja też stosuje (no przynajmniej stosowałam do pewnego momentu, bo w czasie świąt to nie za bardzo wychodzi) taką małą dietkę no i muszę przyznać, że zadziałało! Teraz to muszę się solidnie pilnować, bo nie chcę zaczynać od początku:P!
Bajaderka - Wto Sty 03, 2006 11:53 pm
no, moja dieta tez działa...ale zastanawiam sie, czy naprawde jest tak, ze baletnica musi wazyc 20 kg mniej od wzrostu...??
Goosia - Sro Sty 04, 2006 9:27 am
wydaje mi sie ze coś około wzrost -20, ale to od wielu rzeczy zalezy... mysle ze mnie raczej nikt nigdy nie bedzie podnosił.... masakra... a chciała bym ...
makova_panienka - Sro Sty 04, 2006 12:15 pm
odjąłwszy 20 od wzrostu otrzymamy w większości liczbę przekraczającą 100. nie wiem czy to jest waga o którą chodzi w balecie
chyba chodziło o 120 (?)
aankaa_baletnica=) - Sro Sty 04, 2006 8:09 pm
oj..... jakby miała ważyc -20 to miałabym TAAAAAAAAAAAKĄ niedowage, że nazwaliby mnie już od wieków anorektyczka, patykiem, chudzielcem, patyczakime itd......
ale dajmy Bajaderce spokój, przeceiż można sie pomylic.
Bajaderka - Sro Sty 04, 2006 8:45 pm
no, właśnie, chodziło mi o 120. A ja muszę schudnac , bo mmusze wazyc 120 mniej od wzrostu!!!!!!!!!!na konkursik!!!!!!
Martika - Pią Lut 02, 2007 2:37 pm
Kasia W napisał/a: | Mam już artykuł zeskanowany, ale w pdf, i niestety nie mam pojęcia jak go umieścić na forum, więc może prześlę go bezpośrednio zwykłym mailem. |
ja tez bym bardzo prosiła ,jesli nadal masz ten artykuł .
martika25-80@tlen.pl
Joanna - Pią Lut 02, 2007 2:52 pm
1. Polecam zajrzenie na 2-gą stronę wątku, tam jest ten artykuł przepisany przez Kasię G.!
a nie pisać bez zastanowienia i choćby pobieżnego przejrzenia wątku na który się odpowiada...!
2. Wg Regulaminu z tego co pamiętam, to takie rzeczy jak wymiana adresów email załatwia się przez PW!
Cheryl - Pią Lut 02, 2007 7:19 pm
Ja uwielbiam wszystkie momenty kedy się nie trzemam podłogi To jest takie fajne Ale denwerują mnie moje stopu uważam że do mnie nie pasują bo waże 39-40 kg mam 158/9 cm wzrostu i stopę 38/39 załamka
Maron - Pią Lut 02, 2007 8:16 pm
to znaczy że powinnaś proporcjonalnie urośnąć jeszcze kilka centymetrów [do 164 góra]
ja mam 36-37 i 158/9 cm, a moja siostra ma mniejszą stopę [35-36] i 162 cm, więc..
Cheryl - Pią Lut 02, 2007 8:31 pm
No właśnie... heh ale nadal rosnę :P
gonia - Pią Lut 02, 2007 8:35 pm
ja słyszałam teorię, że im większe stopy tym lepiej, ale to się chyba średnio sprawdza u baletnic xD
[ja mam stopę 41 na 172 cm wzrostu]
Anna-Maria - Sob Lut 03, 2007 10:26 am
Ja mam 160 cm i ok 55 kg ale chudnę, bo mnie choróbsko pochłania ...Przy okazji 90 cm w obwodzie
.:tutu:. - Sob Lut 03, 2007 10:55 am
czego w obwodzie? bioder, talii??
Anna-Maria - Sob Lut 03, 2007 11:36 am
Biustu ;]
A dokładniej ,bo zmierzylam 92 cm : P
Trzymajmy się tematu, proszę! Obawiam się, że niedługo ten wątek zmieni się w wymianę wymiarów i przestanie byc dyskusją nt. proporcji właściwych dla baletnic...
Ewelina - Pon Lut 05, 2007 12:33 pm
tez zawsze myslalam ze baletnica, aby dobrze tanczyc, musi byc bardzo szczupla. Zmienilam zdanie kiedy zaczelam chodzic na zajecia baletu do nowej grupy, gdzie sa dziewczyny 20-kilku i 30 - kilku letnie i wiekszosc z nich nie ma idealnych wymiarow, a sa bardzo rozciagniete i w tancu wydaja sie byc bardzo zwiewne. Tak wiec nie przesadzajmy z ta obsesja na punkcie wagi i wymiarow. Taniec trzeba po prostu czuc. Nie mowie tu o skrajnych przypadkach otylosci, ale dziewczyny z normalna waga nie powinny sie niczym przejmowac.
.:Agga:. - Pon Lut 05, 2007 12:47 pm
Ewelino, piszesz o zajeciach dla amatorow a w szkolach baletowych wyglada to troche inaczej np partnerowi znacznie latwiej jest podniesc osobe ktora wazy kolo 47kg niz amatorke ktora wazy 55kg.
Domi - Pon Lut 05, 2007 3:13 pm
W ogóle jesli chodzi o partnerowanie, to często ciezsza tancerka jest lżejsza przy podnoszeniu, bo to zależy od techniki, wybicia się, umiejętnego ustawienia ciała.
Sama nie jestem chuda, ale wiem, że na przykład gdy zrobię lekkie wygięcie do tyłu, to przy podnoszeniu jestem lżejsza,przynajmniej tak nas uczą.
Jak chudziutka baletnica przenosi cieżar ciała :poza" swojego parnera, to może byc cięzsza od tej cieższej wagowo.
Także wszystko zalezy od techniki.
Podobnie przy skokach, dużo zależy od miekkości skoku, długości achillesów.
Wymiary są wazne ze względów estetycznych, ale o ile boczki nie przeszkadzaja przy podnoszeniu nóg, to nie przekreślaja chyba techniki.
Ale wiadomo tez że w zawodowym świecie baletowym wszystko wygląda inaczej, i nie ma sie co oszukiwac, że figura nie dyskwalifikuje...
Marysia W - Pon Lut 05, 2007 6:42 pm
Ewelina napisał/a: | tez zawsze myslalam ze baletnica, aby dobrze tanczyc, musi byc bardzo szczupla. Zmienilam zdanie kiedy zaczelam chodzic na zajecia baletu do nowej grupy, gdzie sa dziewczyny 20-kilku i 30 - kilku letnie i wiekszosc z nich nie ma idealnych wymiarow, a sa bardzo rozciagniete i w tancu wydaja sie byc bardzo zwiewne. Tak wiec nie przesadzajmy z ta obsesja na punkcie wagi i wymiarow. Taniec trzeba po prostu czuc. Nie mowie tu o skrajnych przypadkach otylosci, ale dziewczyny z normalna waga nie powinny sie niczym przejmowac. |
Cóż, ja będąc w szkole baletowej, przy wzroście 150 cm i ważąc 29 kg usłyszałam (a także moja mama), że jestem gruba, mam szybko schudnąć, za dużo tłuszczu etc.
Anna-Maria - Pon Lut 05, 2007 6:45 pm
Paranoja ....
Marysia W - Pon Lut 05, 2007 6:52 pm
W tej szkole wszystko takie było. Dlatego odeszłam.
Ewelina - Wto Lut 06, 2007 8:10 am
nie wiem czy pamietacie, ale kilka lat temu (2003r?) byla taka glosna sprawa zwiazana z moskiewskim baletem - zwolniono bardzo dobra tancerke, gdyz ponoc bala za gruba i nie mogli znalezc jej partnera - a wazyla 48kg. przy 171 wzrostu...
Maron - Wto Lut 06, 2007 2:17 pm
to cóż za słabi tancerze są w tym balecie moskiewskim, ze takiej chudziny nie mogą podnieść? [z Balszoja? z Moscow City Ballet?]
.:Odylia:. - Wto Lut 06, 2007 2:26 pm
chodziło o Anastasię Volochkovą... http://balletbookstore.co...ic/voloch03.jpg i chudzinką bym jej nie nazwała
Maron - Wto Lut 06, 2007 2:44 pm
ale volochkova ma więcej niż 171 cm - chyba, jednakże przyznam rację, naprawde wygląda na niezły "kawał baby" że tak brzydko powiem..
niemniej, są tancerki bardziej zbudowane i jakoś nie ma problemu ze znalezieniem partnerów dla nich
to nie tancerki są za ciężkie to tancerze są słabi!
Kasia :)) - Wto Lut 06, 2007 6:18 pm
Przecież ona jest chudziutka! Może jedyne co to ma trochę szersze ramiona(albo tylko tak wyszła na tym zdjęciu)!
Marysia W - Wto Lut 06, 2007 7:21 pm
Ona jest gruba?!
Maron - Wto Lut 06, 2007 7:33 pm
nie jest chuda, a już tym bardziej nie jest gruba, tylko bardzo szczupła. i bardzo ładna - http://www.themoscowtimes...olochkova_4.jpg
ale jednocześnie jest nieco większa od innych tancerek Bolshoi...
i właśnie mówię że ich tancerze to jacyś słabi w rękach muszą być, nie potrafią nawet niecałych 50 kg podnieść... a są przecież cięższe tancerki!
Anik - Wto Lut 06, 2007 8:31 pm
Wydaje mi się, że musiała trochę więcej ważyć niż 49 kg, jeżeli naprawdę mierzy 171 cm. Jest dosyć umięśniona, a wiadomo, że mieśnie ważą.
Mimo wszystko jest bardzo ładna i na pewno przyjemniej by się na nią patrzyło niż na te chudziny, którym kości prawie przebijają skórę (takie mam czasem niemiłe wrażenie ).
bluebird:)) - Wto Lut 06, 2007 8:50 pm
Oczywiscie ze nie jest gruba!!!!
I ja mysle, ze waga zalezy od budowy, wiec ona moze wazyc te 49 kg. Jedna moja kolzanka jest chuda jak patyka i wazy tyle samo, co inna kolezanka dobrze zbudowana, tylko o jakies 3 cm nizsza...
Kasia :)) - Wto Lut 06, 2007 9:11 pm
Ma bardzo dobrą figurę, jak na tancerkę! Spójrzcie tylko:
http://www.vor.ru/culture/Volochkova2.jpg
http://xoomer.alice.it/li...ellodiFuoco.jpg
http://img.lenta.ru/cultu...ova/picture.jpg
http://www.bolshoi.net/ph...chkova-09-m.jpg
http://www.ballet.co.uk/i...ochkova_700.jpg
http://ddcity.tripod.com/lemko4.jpg
Anna-Maria - Wto Lut 06, 2007 9:26 pm
Ma bardzo długie nogi!
Cudne!
.:Agga:. - Sro Lut 07, 2007 9:56 am
Mam wrazenie, ze jej rozbudowane miesnie ramion sa efektem cwiczen na silowni. Tancerki maja ladnie umiesnione rece ale delikatnie, natomiast w jej przypadku to troche razi, jaby bylo tego wszystkiego za duzo. Czesto tak wlasnie wygladaja efekty cwiczen na silowni jesli juz ktos uprawia jakas "dyscypline" ktora wymaga cwiczen fizycznych.
Kasia :)) - Sro Lut 07, 2007 11:37 am
Nie wydaje mi się... Poza tym na ogół w balecie nie trzeba mieć sprężonych rąk, a wręcz przeciwnie... i u niej na zdjęciach np w pozie łabędzie nie widać żadnych mięśni rąk... Co jedynie w Esmeraldzie... i właściwie tylko w tamtym stroju te ręce wyglądają jakoś inaczej niż normalnie...
Sylfida - Sro Lut 07, 2007 12:08 pm
No cóż według mnie te ramiona trochę psują efekt lekkości, ale oprócz tego jest naprawdę szczupła i ma fajną figurę i twarz
Ewelina - Sro Lut 07, 2007 1:02 pm
oczywiscie - ona zepelnie nie jest gruba. Ale taki jest los wysokich tancerek, jesli maja ok. 170 cm wyrostu trudno wymagac, by wazyly 40 kg byly zdrowe i mialy sily do tanca. Dlatego moim zdaniem lepiej jest kiedy tancerka jest troche nizsza (ja niestety nie jestem ) wowczas niska waga jest bardziej naturalna.
aankaa_baletnica=) - Czw Lut 08, 2007 10:35 pm
Moge się dowartościowac i pochwalić moimi 157 cm
A tak na serio to uważam, że jest szczupła. Ramiona może ma troche rozbdowane, no ale cóż... Jednak na 48 kg przy wzroście ponad 170 cm to ona mi nie wygląda....
bluebird:)) - Pią Lut 09, 2007 1:26 pm
A ja jestem jeszcze nizsza!!!
nizsza generacja rlz!!!!
Maron - Pią Lut 09, 2007 5:02 pm
Kasia napisał/a: | i u niej na zdjęciach np w pozie łabędzie nie widać żadnych mięśni rąk... Co jedynie w Esmeraldzie... i właściwie tylko w tamtym stroju te ręce wyglądają jakoś inaczej niż normalnie... |
no jeszcze gorzej by wyglądało, gdyby Odetta/Odylia miała ogromne bary... tancerki grające te role nie mogą, one wręcz muszą mieć delikatne ręce, by jakoś to wyglądało.
a w Esmeraldzie raczej nie jest to wymagane.
pozatym ona ma rozbudowane bary i nie da się tego ukryć, po prostu tak na tym zdjęciu wyszła.
Agnieszka Matylda - Sro Paź 03, 2007 7:56 pm
Ten artykuł pisała moja pani od baletu. Uczy mnie.
Z całym szacunkiem, ale jak to się ma do dyskusji? Trzymajmy się tematu!!
larme - Sro Paź 03, 2007 11:09 pm
moim zdaniem jest ok ,ma bardzo długie nogi
Cheryl - Czw Paź 04, 2007 11:03 am
Ja mam 164 cm wzrostu i chyba jestm okej
Taka średnia ;]
Bardzo mi się podoba sylwetka Zakharovej..
rzaszminka5 - Czw Paź 04, 2007 3:33 pm
Ja niestety mam 173,5cm wrostu i ważę 53, w związku z czym zawsze muszę stać gdzieś styłu
A co do Zakharovej to uważam że ma bardzo chude nogi w stosunki do ramion co daje taki troche dziwny efekt, który jednak przy niektórych wariacjach może być przydatny
aankaa_baletnica=) - Czw Paź 04, 2007 5:21 pm
Wg. mnie Zakharova dziwnie wygląda czasami w paczkach romantycznych... Jest taka za długa i za chuda... Szczególnie w I akcie Giselle rzuciło mi się to w oczy...
Sorry, że nie do końca na temat.
Bajaderka - Czw Paź 04, 2007 9:12 pm
No cóż, musze Ci przyznać racje, bo dla mnie też troche za długa i za chuda. Zakharova jest poprostu ZA idealna z budowy.
I to po pewnym czasie razi.
Jurodiwa - Sob Paź 06, 2007 7:41 pm
Polemizowałabym ...
Dla mnie Zakharowa może być nie tyle za chuda, co przegięta (zbyt duży przeprost kolan, za mocne podbicie etc.).
Ale co w takim razie powiedzieć o Guillem albo Ferri ???
Moim skromnym zdaniem Volochkova ma zbyt mocno rozbudowane mięśnie (zwłaszcza ramiona i barki) co nie daje ładnego wrażenia estetycznego... wydaje się zbyt duża jak na tancerkę klasyczną.
Balerina powinna być jednak drobniejszej budowy.
Ważne jest też odpowiednie dopasowanie roli, a większość ról wymaga delikatności, kruchości tancerki.
Na przykład Sylve Sofiane w roli Aurory ("The Sleeping Beauty", Het Nationale Ballet) to dla mnie totalne nieporozumienie .
Osobiście mam taki sentyment do Assylmuratovej i to ona jest dla mnie ideałem piękna ciała baleriny.
shadow - Sob Paź 06, 2007 10:03 pm
mi się tam przeprosty Zakharowej podobają, nie nazwałabym tego w ten sposób
rzaszminka5 - Nie Paź 07, 2007 1:20 pm
Jurodivo, wydaje mi się że sprawa wrażenia lekkości i delikatności jest spraw ą sposobu poruszania się i nie ma zbytniego związku z budową ciała. Osobiście znałam dziewczynę wysoką i mocno zbudowaną, która magłaby chyba trenować boks, jednak gdy tańczyła, wygladała jakby rozpływała się w powietrzu. Poza tym moim zdanie bezsensem jest degradowanie tancerki ze wzgledu na wzrost. To nie jej wina że mężczyźni w balecie są niscy.
Cheryl - Nie Paź 07, 2007 8:29 pm
rzaszminko znam tancerkę, która ma 180cm wzrostu i powiem Ci, że nie widziałabym jej w roli Odetty
Tak bywa niestety.
Czajori - Nie Paź 07, 2007 11:06 pm
Ania Kipszydze ma ok. 180 cm wzrostu i nie raz tańczyła w roli Odetty - Odylii.
Bajaderka - Nie Paź 07, 2007 11:24 pm
Czajori, a gdzie ona tańczy?
Jurodiwa - Pon Paź 08, 2007 12:20 pm
shadow napisał/a: | mi się tam przeprosty Zakharowej podobają, nie nazwałabym tego w ten sposób | Kwestia gustu. Poza tym, nie mówię, że nie podobają mi się "przegięte" tancerki (w roli Odetty/Odylii tylko takie!) tylko uważam, że to może być bardziej rażące w jej "za idealnej" budowie niż ogólna "za długość i za chudość" .
rzaszminka5 napisał/a: | bezsensem jest degradowanie tancerki ze wzgledu na wzrost. To nie jej wina że mężczyźni w balecie są niscy. | Jak również bezsensowne degradowanie ze względu na słabe podbicie, wykręcenie czy choćby nieładną twarz (np. przez blizny), co niekoniecznie od niej zależy. Sorry, live is brutal...
A mężczyźni w balecie nie mają point, a przy partnerowaniu rzadko nawet wchodzą na pół-palce...
Osobiście wolę jednak patrzeć na baletnice o nieco mniejszych gabarytach. Kwestia gustu.
I jeszcze raz podkreślam: wszystko zależy od roli.
groteska - Pon Paź 08, 2007 3:21 pm
Jurodiwa napisał/a: | ze względu na słabe podbicie, wykręcenie czy choćby nieładną twarz (np. przez blizny) |
No tu akurat bym polemizowala - nawet, jezeli ma slabe podbicie czy wykrecenie, a nawet i te nieladna twarz, cos sie zawsze da zrobic, w jakims tam stopniu. Nie jej wina? Co do np wykrecenia, to moze i jej wina, jesli zaniedbala pewne sprawy.
Poza tym jak tancerka jest po OSB, to na pewno ma jakies tam warunki. Tym bardziej, jesli przeszla na zawodostwo - z zamknietmi oczami jej nie wybierali, wiec w czym tu ja degradowac? (na sile zawsze sie mozna do czegos przyczepic, ale nie przesadzajmy^^)
Czajori napisał/a: | Ania Kipszydze ma ok. 180 cm wzrostu i nie raz tańczyła w roli Odetty - Odylii. |
To naprawde pocieszajace, tym bardziej, ze na pointach to musi byc jeeeszcze wyzsza. Ciekawa jestem, ile wzrostu mial jej partner
aankaa_baletnica=) - Pon Paź 08, 2007 5:30 pm
Musiał być wysooooki... chyba, że byli niezbyt dobraną parą i był od niej niższy.
Mnie Jurodiwo w Zakharovej nie rażą za idealne warunki tylko właśnie to, że jest taka dłuuda i chuuda, ale mimo to lubię ją oglądać tylko nie we wszystkich rolach i nie we wszystkich paczkach
Bajaderka - Pon Paź 08, 2007 7:20 pm
No tak. W sumie jesli w wyglądzie tancerki coś mi przeszkadza, nie pasuje, to zaraz to rozmywa jej taniec. Poprostu staram się tym nie zajmowac, tylko tym jak tańczy.
Ale osobiście tez wolę tancerki szczupłe, czy chudziutkie bo ładnie wygląda, ale to zależy od roli też. Od baletu.
groteska - Pon Paź 08, 2007 7:42 pm
Ta chudosc w tancu klasycznym prezentuje sie zupelnie inaczej niz tak "po godzinach". Oglądajac ten filmik http://pl.youtube.com/watch?v=Si0TVBEJiGc bylam pod ogronmnym wrazeniem - ta piekna dziewczyna po prostu mnie zachwycila swoim tancem, swoim wyrazem, cala soba (nie wiem jak bedzie z Wami, kazdy ma swoj gust^^). Kiedy skonczyla tanczyc i wybiegla za kulisy nagle jej sylwetka rzucila sie w oczy zupelnie inaczej, wydala mi sie o wiele chudsza, niz gdy tanczyla.
W tancu wyglada to zupelnie inaczej i zawsze tak uwazalam, ale na tym filmiku chyba naprawde to widac
Jurodiwa - Pon Paź 08, 2007 11:47 pm
To prawda, na scenie zawsze wygląda się na "nieco obfitszą".
Myślę, że w tym przypadku dużo robią światła (kiedy schodzi ze sceny ma dziwne cienie na ramionach, tak, że mogą wydawać sie chudsze niż w rzeczywistości) ale niekoniecznie.
Jednak z tego co wiem w Lozannie specjalnie badają grubość tkanki tłuszczowej (czy coś w ten deseń) żeby tancerze nie byli nadmiernie wychudzeni . Z tej okazji można nawet wylecieć z konkursu!
A przy okazji, to widziałam niedawno zdjęcia Zakharowej w cywilu (na oficjalnej stronie) i wydawała mi sie raczej normalna... tzn. nie jakaś przerażająco chuda... .
PS groteska napisał/a: | moze i jej wina, jesli zaniedbala pewne sprawy | Niestety nie zawsze. Znam dziewczyny, które mimo ciężkiej pracy nie potrafiły rozciągnąć sie do tureckiego.
A generalnie chodziło mi o to, że czy ktoś jest za wysoki, czy nie ma warunków to na jedno wychodzi, efekt jest taki, że nigdy nie będzie tym naj. I wcale nie zależy to od niego .
Bajaderka - Wto Paź 09, 2007 12:28 pm
Jurodiwo- światła odgrywają w tańcu bardzo wazną role, ale niestety- pogrubiają. Wiem to z własnego doświadczenia
A co do Lozanny- zgłaszając się do konkursu, trzeba wpisywać w formularzu w sumie nietypowe rzeczy, takie jak np. o jakich porach jesz, ile jesz, czy wolno gryziesz itp. itd.
Trochę przesada moim zdaniem.
A co do pomiaru tkanki tłuszczowej- wątpie.
groteska - Wto Paź 09, 2007 2:27 pm
Jurodiwo, moze i nie usiadly w tureckim, ale, jak sama napisalas, ciezko pracowaly nad tym, zalezalo im. A ja napisalam o zaniedbaniu, to troszke co innego...
Pozdrawiam^^
VisVersa - Wto Paź 09, 2007 3:58 pm
Nie wiem czy to nie offtop, bo wątak traktuje w zasadzie o wymiarach baletnic a nie o tym co komu przeszkadza albo nie, ale ... jeżeli o mnie chodzi, to większą rolę ogrywa dla mnie co dana osoba ma do przekazania tańcząc, a nie czy ma odrobinę centymetrów za dużo/za mało wzdłuż bądź wszerz.
Źle wykręcone nogi czy za małe rozciągnięcie to są jednak niedociągnięcia warsztatowe, czymkolwiek są spowodowane, a warunki fizyczne... Umówmy się, że jednak wśród osób związanych zawodowo z baletem, przynajmniej z tego co do tej pory widziałam, nie ma osób o zatrważającym wyglądzie, przeciwnie A ideały... niejednokrotnie tancerka, u której raziło mnie coś pod względem fizycznym i tak "porywała" tańcem na tyle, że nawet nie chciało mi się zastanawiać co jest u niej dalekie bądź bliskie wyobrażeniu pt "tancerka idealna" , jeśli mimo wszystko jej taniec wzruszył mnie do łez.
Stąd np wolę oglądać tancerkę wyższą o głowę od partnera albo z jeszcze innymi drobnymi "defektami", jeżeli doskonale odtworzy daną rolę, niż nie mieć szansy widzieć tego wykonania wcale.
.:Agga:. - Wto Paź 09, 2007 6:15 pm
http://pl.youtube.com/wat...related&search=
tutaj dla odmiany film z tancerka o "wiekszych" rozmiarach, musze przyznac ze "ciezko" sie to oglada.
awiszka - Wto Paź 09, 2007 7:44 pm
Zgadzam się z Aggą. Obejrzałam filmik i naprawdę muszę przyznać, że dość ciężko się go oglądało, ale przecież nie każdy z nas rodzi się chudzinką, baletniczką. Niektórzy po prostu są trochę wyżsi, grubsi, itp.
.:Odylia:. - Wto Paź 09, 2007 8:15 pm
nie mozna miec wszystkiego spojrzcie na gwiazdy(no moze wylaczajac zakharova do ktorej mozna sie tylko przyczepic ze wlasnie ma wszystko)tej tancerce akurat brakuje smukłości w nogach ,paloma herrera ma nie do konca ładne rece,julie kent nie ma nawet 180* rozwartosci,yulia makhalina nie ma zniewalajacego podbicia tak jak i diana vishneva-ale mają całą resztę i najwazniejsze-"to cos" co zniewala i pozwala przymknąć oko na niedoskonałości
Czajori - Wto Paź 09, 2007 8:27 pm
Kończąc słusznie zauważony przez VisVersę offtop, zawód tancerza wymaga fizycznych i psychicznych predyspozycji - jak każdy inny. W tym przypadku są one dość specyficzne i niestety, w niektórych przypadkach nie do obejścia. Nie wiem, czemu kogokolwiek to oburza, bo czy np. może zostać muzykiem (np. pianistą) ktoś, kto totalnie nie ma słuchu, palce ma jak drewniane kołki a do tego niechętnie ćwiczy?
Maron - Wto Paź 09, 2007 8:46 pm
żeby to Maximova była tą o większych rozmiarach...
ciężko się to ogląda?! moim zdaniem pięknie to zatańczyła i 1000 razy bardziej mi się to podobało niz taniec azjatki.
VisVersa - Wto Paź 09, 2007 10:13 pm
Odylio, a co nie do końca ładnego w rękach Herrery ? Nie pytam zaczepnie, tylko przez ciekawość
Ja z kolei - o zgrozo - nie przepadam za ramionami 'idealnej Zakharovej' Bardziej podobają mi się tancerki z wyraźniej zarysowanym mięśniem naramiennym - to tak w ramach nie czepiania się
Skoro mowa o wzrostach i Zakharowej, to czy wiecie ile Ona mierzy ?
.:Odylia:. - Wto Paź 09, 2007 11:10 pm
nie zawsze tworza płynną,ładną linię-są kanciaste i nie mam tu na mysli "koscistosci" tylko uklad pozycji w piruetach,port de bras..przeszkadza mi rowniez jej za duze,bananowe podbicie
dokladnie nie wiem ale jest wysoka,czytalam ze na poczatku kariery byly trudnosci ze znalezieniem jej partnera
Bajaderka - Sro Paź 10, 2007 1:09 am
heh, jakie określenie "bananowe podbicie" Chyba sobie to gdzieś zapisze;)
Co prawda to prawda, trochę u Herrery rażą te ręce.
A co do Zakharovej- napewno ma ponad 170 cm wzrostu.
Maron - Sro Paź 10, 2007 6:46 am
a mi się u Svetlany nie podobają piruety
drCoppelius - Sro Paź 10, 2007 11:01 am
mnie rece palomy bardzo raza. Szczerze mowiac duzo bardziej wole Kent bez rozwartosci niz herrere z tymi rekami, bo jak dla mnie gora to najwazniejsza czesc tancerki..
Soprana - Sro Paź 10, 2007 3:42 pm
ja nie mam aż tak wielkich wymogów jeśli chodzi o wymiary tancerek czy takie właśnie niedoskonałości może dlatego, że sama nie mam żadnych warunków fizycznych. i to się niestety nie tyczy tylko klasyki. co do rozmiarów to jak na mój gust tancerka musi być raczej drobna, a najbardziej liczy się przesłanie jakie niesie jej taniec
Bajaderka - Sro Paź 10, 2007 6:27 pm
dokładnie Soprano:)
Ładnie to ujęłaś:)
milton - Czw Paź 11, 2007 10:51 pm
Cóż. Zacharova jest tak naprawdę ucieleśnieniem ideału tancerki. Do niej nie ma się do czego przyczepić bo posiada absolutnie wszystko co powinna mieć tancerka w/g kanonów estetycznych baletu. Mnie osobiście zachwyciła jako Giselle i uważam że przepięknie wyglądała w paczce romantycznej. I właśnie jej wzrost i długość rąk przy wzorcowej szczupłości dały cudowny efekt i idealnie uzupełniły ruch.
A co do tancerek i ich figur.....mnie poraziła i zachwyciła Mezentsevv'na która razem Zaklinskym wykreowali jedną z najwspanialszych interpretacji Giselle .
Agasiek - Pią Paź 12, 2007 5:57 pm
Princess Maron napisał/a: | żeby to Maximova była tą o większych rozmiarach...
ciężko się to ogląda?! moim zdaniem pięknie to zatańczyła i 1000 razy bardziej mi się to podobało niz taniec azjatki. |
Na tym filmiku to nie Maximova. To Nadezhda Pavlova.
Maron - Pią Paź 12, 2007 6:12 pm
honor zwracam, to chyba jednak jest Nadia - sorki, pomyliło mi się. mam Dziadka z tą samą scenografią, choreografią i strojami, ale tańczy w nim Maximova i Vasiliev więc mogło mi się trochę pomylić.
co nie zmienia faktu że ww. tancerka i tak zatańczyła piękniej niż ta azjatka
Agasiek - Sob Paź 13, 2007 11:58 am
Taa ja też mam Dziadka z Maximovą. Ta tancerka (Nadezhda) wcale nie wygląda grubo, bo w tamtych czasach to raczej nikt by Zhong Jing Fang nie chciał by oglądać. Za chuda by była.
VisVersa - Sob Paź 13, 2007 12:28 pm
Cytat: | Zacharova jest tak naprawdę ucieleśnieniem ideału tancerki. |
Milton , jak mogłeś tak powiedzieć!!! to Guillem jest ucieleśnieniem !!!!!!!! ;ppppp
Oczywiście żartuje, choć sylwetka Sylvie rzeczywiście należy do tych, które uważam za boskie, ale myślę, że jeżeli chodzi właśnie o estetyczne kanony w balecie, to poza tym, że istnieją ogólnie panujące wymogi i tendencje, każdy jest wyznawcą jakiejść „wiary” w tej materii. Akurat Zakharovej nie można nic zarzucić, jeżeli chodzi o warunki sceniczne. Można ją tylko podziwiać mniej lub bardziej.
Jakie warunki zewnętrzne, ogólnie rzecz ujmując, trzeba posiadać, by sprawdzić się w balecie - każdy wie. Niezaprzeczalnie posiada je Zakharova, posiada też wiele innych tancerek. A czy ideałem tancerki jest Zakharova, czy jakaś inna , to jest moim zdaniem kwestia indywidualnych upodobań i myślę, że to co jedni u Zakharovej lubią, innych będzie czy może drażnić i to samo tyczy się każdej innej baletnicy...
Dlatego dla jednej osoby to Svetlana będzie miała to „coś”, co sprawi, że uzna ją za „naj naj naj”, dla drugiej osoby walory innych tancerek (dla mnie np. Lacarry, Guerin, Fracci) sprawią, że będą dla niej najdoskonalszym przykładem baletowego piękna. (Zresztą, ja widzę po sobie, że nawet upodobania danego człowieka też mogą się zmieniać i ulegać modyfikacjom... )
I dobrze, bo w takich kwestiach nawet nie można stwierdzić, że ktoś się myli a ktoś ma rację ... no chyba , że na podstawie, że jeżeli ktoś dochodzi do innych wniosków niż JA, to znaczy że jest w błędzie ...
A byłoby nudno gdybyśmy wszyscy myśleli tak samo
Jeszcze co do Zakharovej, też zachwyciła mnie w Giselle Myślę, że bardzo pozytywne jest u niej to, że pomimo iż posiada ładne, smukłe (jak mało kto:)) proporcje, to nie jest przerażająco wychudła, wygląda zdrowo. Jest naturalnie szczupła.
Jej wzrost i wynikające z tego nieziemsko długie nogi sprawiają, że kocham jej arabesques penchees. Jej fouettes też zapierają mi dech w piersiach. Poza tym (dodam, udając ze nie widzę , że to offtop) uwielbiam w niej to, że ona wydaje się być bardzo miłą osobą, i kogokolwiek nie tańczy, to od razu bardzo lubię bohaterkę =) A nie ma nic gorszego, niż nie poczuć więzi emocjonalnej z bohaterem przedstawienia. Nic.
Chciałam powiedzieć jeszcze coś o rękach Hererry, ale ten post jak zwykle stał mi się o tyle za długi, że się wstydzę.
Nati - Wto Paź 16, 2007 8:06 am
wydaję mi się ze jesli ktos jest grubszy.... tzn jak np ta z tego filmiku
http://pl.youtube.com/wat...related&search=
moze sobie swietnie poradzić np we współczesnym, gdzie niie jest najwazniejsza figura.... co o tym sądzicie?
Torin - Wto Paź 16, 2007 8:36 am
Wklej linka jeszcze raz tym razem całego i kompletnego
Torin
Olimpia - Wto Paź 16, 2007 11:40 pm
Ta tancerka, ktora tanczy wariacje wieszki, ktora ktos tu wkleil jest absolutnie wspaniala! Ma piekne nogi, nogi prawdziwej tancerki. Z miesniami.
Nie okreslilabym jej jako "grubszej"...No litosci!
Ale cicho, bo zaraz znowu bedzie off top i klotnia jak w watku o wadze
motylia - Sro Sty 09, 2008 7:14 pm Temat postu: Re: wymiary baletnic napewno 60 % ciała powinny zajmować nogi, tak przynajniej jest w szkołach rosyjskich ale wszyscy wiedza że te szkoły są bardzo rygorystyczne!
jak mozesz to ten artykuł wysli tez mnie!
veronik@ - Pon Wrz 01, 2008 9:51 am
A do jakiego wzrostu powinny być baletnice ?
Bo ja w wieku 12 lat mam 165cm i wszyscy mi mówią ,że będę bardzo wysoka .
A tak marzę o balecie , a podobno nie mogą być za wysokie.
Z wymiarami to u mnie chyba dobrze , bo jestem szczupła.
A i jeszcze jedno . Podobno , baletnice muszą mieć mały biust. To prawda ?
baletqueen - Pon Wrz 01, 2008 12:16 pm
raczej nie musza tylko mają jako ze duzo cwiczą...
Cheryl - Pon Wrz 01, 2008 3:16 pm
veronik@ napisał/a: | A do jakiego wzrostu powinny być baletnice ?
Bo ja w wieku 12 lat mam 165cm i wszyscy mi mówią ,że będę bardzo wysoka .
A tak marzę o balecie , a podobno nie mogą być za wysokie.
Z wymiarami to u mnie chyba dobrze , bo jestem szczupła.
A i jeszcze jedno . Podobno , baletnice muszą mieć mały biust. To prawda ? |
Baletnice nie mają określonego wzrostu. Z niższymi tancerkami bądź z tymi o średnim wzroście łatwiej się partneruje, ponieważ mężczyzna i kobieta w pas de deux powinni być dopasowani wzrostem (ew. kobieta może być niższa niż partner).
Czasem to już tak jest (szczególnie w okresie dojrzewania), że dzieci rosną wolniej inne szybciej.
Ktoś może być niski, ale za kilka lat będzie najwyższy w klasie.
A czasem ktoś urośnie i już 'stoi w miejscu'.
Biust to po prostu tkanka tłuszczowa a kiedy dużo się ćwiczy redukuje się ona do minimum stą 'deski' u tancerek ;]
.:Agga:. - Pon Wrz 01, 2008 4:50 pm
Oczywiscie nie wszystkie tancerki maja maly biust - np Polina Semionova.
Nie musisz sie martwic, ze jesli zaczniesz tanczyc pomniejszy Ci sie biust. Nie tak szybko.
Z malym biustem latwiej sie tanczy, latwiej jest tez utrzymac rownowage
VisVersa - Pon Wrz 01, 2008 6:17 pm
A mnie to właśnie zastanawiało bardzo, czy zbyt duży- jak na balet- biust może stać się przyczynkiem usunięcia uczennicy z OSB ?? Z biustem to jest tak, że czasem ma się naprawdę okazały, nawet praktycznie nie mając tkanki tłuszczowej w innych częściach ciała i intensywnie trenując- znam takie przypadki, tylko akurat nietańczące. Stąd zastanawiam się czy naprawdę duży biust może stać się jedynym powodem, że ktoś nie będzie mógł tańczyć profesjonalnie ?
Sephia - Pon Wrz 01, 2008 6:59 pm
Gdzieś chyba tu na forum czytałam ale już jakiś czas temu, że mogą byc przez to wyrzucone, bo jednak w tańcu trochę taki duży biust przeszkadza. Kiedys w programie widziałam jak ważyli biust dośc duzy u pewnej kobiety miseczkę miała bodajże D i okazało się że to tak jakby nosiła cztery kilogramy mąki, także może on trochę przeciążać i zmieniać srodek ciężkości. Jeśli ktos jest bardzo zawzięty to jeszcze zostaje operacyjne zmniejszenie biustu
Father - Czw Wrz 04, 2008 8:33 pm
Z praw mechaniki wynika niezbicie iż im srodek ciężkosci ciała jest wyżej tym gorzej z jego stecznością i bezwładnoscią poziomą.
Zatem wszelkie dyskusje i rozważania w kwestji dużego biustu a także dużej głowy sa bez sensu albowiem do tańca klasycznego lepiej nie mieć biustu wogóle a główkę mieć jak orzeszek. To tyle z punktu widzenia mechanika natomiast z punktu widzenia klasycznego faceta sprawa wyglada inaczej.
Cheryl - Pią Wrz 05, 2008 7:09 pm
Nie wydaje mi się, żeby mogło być to powodem wyrzucenia.
W OSB dziewczyny mają miseczki B,C... ja mam A i jestem bardzo zadowolona ;p
Nati - Sob Wrz 06, 2008 10:02 am
no wg mnie baletnica z miseczką D nie wygląda zbyt ładnie. Powinna chyba tańczyć orientalny taniec jakiś ale jak kobieta prawie wcale nie ma biustu (0 lub małe A) to też wg mnie nie za ładne. Ale tańczyć każdy może ja mam większe B i w sumie nie narzekam na zbyt mały czy zbyt duży
VisVersa - Sob Wrz 06, 2008 11:37 am
ale pomijając preferencje estetyczne i dajmy na to środek ciężkości- bo nie znam się na fizyce ale chyba jest to przeszkoda do przeskoczenia... - czy biust ce i wzwyż nie stanowi problemu technicznego jeżeli chodzi o garderobę ? pomijając, że stroje do ćwiczeń zwykło się w balecie zakładać na gołe ciało, ale przede wszystkim kostiumy sceniczne bardzo często mają to do siebie, ze nie wyobrażam sobie żeby założyła je osoba o znacznym obwodzie w klatce... raz że krój uniemożliwiający założenie pod spód bielizny, dwa że raczej jedynie przysłania niż coś podtrzymuje, co moze stanowić problem, zwłaszcza w ruchu... czy starsze dziewczyny o znacznie większym biuście mogą na lekcje ewentualnie zakładać stanik czy jak sobie radzą z unieruchomieniem tej części ciała (widziałam wątek gdzie mowa o ewentualnych bandażach, tylko jestem ciekawa w kontekście własnie "biuściatej", czyli specyficznej jak na beltnicę budowy) i czy generalnie nie mają problemu ze strojami ?
Cheryl - Sob Wrz 06, 2008 3:41 pm
Moje kumpele nie mają tego problemu.
Z tego co wiem żadna nie używa bandaża
A staników nie wolno nosić, chyba że tak jak w strojach Blocha są podszyte.
Olimpia - Sob Wrz 13, 2008 12:05 am
Nie wydaje mi się, żeby mogło się to stać powodem wyrzucenia. Chociaż...już mnie chyba nic nie zdziwi w tych kwestiach.
Ale owszem, zdarzają się niewybredne komentarze i wyzwyska nauczycieli. A to jak wiadomo miłe nie jest. Bo nikomu innemu poza nimi to nie przeszkadza.
Maron - Pon Gru 22, 2008 6:14 pm
Cheryl napisał/a: | Moje kumpele nie mają tego problemu.
Z tego co wiem żadna nie używa bandaża
A staników nie wolno nosić, chyba że tak jak w strojach Blocha są podszyte. |
no dziwne Cheryl żeby coś tam wyrosło jak chyba większości dziewczyn w OSB się tłuszcz nie trzyma, tymbardziej jeżeli te pracują solidnie od 10 roku życia xD zresztą biust to miejsce gdzie najszybciej się traci tłuszcz poprzez diety odchudzające i ćwiczenia...
PapillonMonCheri - Pon Gru 22, 2008 7:30 pm
VisVersa napisał/a: | czy jak sobie radzą z unieruchomieniem tej części ciała (widziałam wątek gdzie mowa o ewentualnych bandażach, tylko jestem ciekawa w kontekście właśnie "biuściatej", czyli specyficznej jak na baletnicę budowy) i czy generalnie nie mają problemu ze strojami ? |
hah, widziałam kiedyś w filmie (Koniec Niewinności) jak jedna dziewczyna sobie wokoło klatki piersiowej owijała taką twardszą taśmę klejącą papierową xD
oczywiście nic nie mówię xD tylko trochę to zabawne ;D
heh, a tak ogólnie to lekko przeraża mnie myśl o strojach scenicznych do baletu, bo właśnie,przecież mają one taki "sztywny" krój, jak się skacze to aż strach, że za raz coś u góry wyleci xD
nie chcę offtopu robić <ciiicho xd>
no ale fakt, do tańca klasycznego duża miseczka nie pasuje ;O
Élodie - Pią Lip 10, 2009 7:00 am
Ja oczywiście tancerką nie jestem, ale..odjęłam sobie od swojego wzrostu (169 cm) dokładnie te 120 i wyszła mi moja aktualna waga - 49. Nie wiem czy śmiać się czy płakać
Namida - Nie Lip 12, 2009 7:01 pm
niestety ja jestem zupełnie odbiegającym osobnikiem od wszelkich zasad. Powinno się odjąć od wzrostku 115-120. Ja niestety nie podchodzę pod do (Jak od 155 odejmieny 115 to daje nam 40kg... ja ważę 49 ale plan na wakacje do schudnąć - najlepiej w biodrach). Także wymiary moje pozostawjają - pod względem tańca - wiele do życzenia (90-60-92). Uważam, że baletnica powinna być odemnie wyższa, chudsze oraz mniej klepsydrowata
pozdrawiam
Élodie - Nie Lip 12, 2009 10:16 pm
Oł? Toć ja wyśmiałam sam ten pomysł odejmowania tych 120. To to tylko wpędzanie się w niepotrzebne kompleksy. Ja mam niedowagę i to dość poważną (; I sam fakt,że ja mam niby to doskonałą wagę, ale ty tańczysz i się w tym realizujesz..jest chyba znakomitym dowodem, że te cyferki nie mają żadnego znaczenia.
Sagittaire - Sro Cze 16, 2010 7:04 am
nie do konca na temat ale nie chce zakladac nowego tematu na 1 pytanie, a jak szukalam w wyszukiwarce, to nic bardziej zblizonego nie znalazlam: jakie są wzorcowe wymiary w Polsce tancerza, faceta???
Bardzo są drobni. Nawet przy takim wzroscie sporawym. Zwłaszcza w porownaniu z Rosjanami, ktorzy nie dosc ,z e sa wysocy, to jeszcze "napakowani".
A co gdyby chlopak chodzil sobie dzien w dzien na silownie i wypracowal sobie miesnie jak przecietny tancerz rosyjski? mialby ktos za zle? sa u nas takie niepisane wytyczne, zeby tak sie trzymac takiej smuklej sylwetki, bo inaczej to żle?
Kasia G - Sro Cze 16, 2010 11:19 am
hmmm - powiem tak: kanony sa rózne. Dla mnie tancerz powinien być: wyższy ciut od swojej partnerki, miec ładną i proporcjonalna sylwetkę, móc bez widocznego wysiłku partnerowac tancerce czyli móc ja unieśc w pozach. Temu służyłoby rozwijanie siły (równiez poprzez siownie) choć nawet to nie zawsze musi pójśc w rzeźbę i "napakowane mięśnie". Przykład - drobniutki, szczupły bardzo M. Woitiul (skądinąt rosyjska szkoła) po latach tańca partneruje niemal "bezwysiłkowo" nawet wyższym i cięzszym od siebie tancerkom, ale jakis specjalnie napakowanych bicepsów nie posiada - ot, taka budowa, a przede wszystkim spalanie kilogramow równiez mięśni w skrajnych przypadkach podczas cwiczeń i tańca. Inni wyglądają na napakowanych, ale w normie, do pewnych ról (np. Spartakus, Tybald) wyglądaja super ale co z tego jak partnerki wyzej pasa nie dźwigną? Kiedyś uczniom szkoły baletowej zabraniano siłowni bo tancerz miał byc eteryczny, zabraniano wielu sportów, a nawet akrobatyki - teraz wszystko co słuzy rozwojowi... w ramach pewnego zdrowego rozsądku - słuzy. jesli tancerz sam nie zwraca na to uwagi (i wygląda jak kurczak) to moze ktoś powinien mu zwrócić uwage?
Sagittaire - Sro Cze 16, 2010 4:12 pm
o dzieki Kasiu , wiedzy skarbnico . Ale jeszcze dopytam .
Kasia G napisał/a: | ot, taka budowa, a przede wszystkim spalanie kilogramow równiez mięśni w skrajnych przypadkach podczas cwiczeń i tańca |
mieśnie sie spalają???
Kasia G napisał/a: | Inni wyglądają na napakowanych, ale co z tego jak partnerki wyzej pasa nie dźwigną? |
czyli wyrobienie widocznych miesni nie przekałada się na siłę w podnoszeniach?
Kasia G napisał/a: | Kiedyś uczniom szkoły baletowej zabraniano siłowni bo tancerz miał byc eteryczny |
a co gdyby tancerz TW wpadl na pomysl, ze chce wyglądać jak Szwajceneger? tzn nie ze dokladnie ale w sensie ze taki che byc napakowany dobrze. Czy to byloby widziane mniej wiecej tak jak przytycie kilka kg u tancerki?
Bo ja to powiem szczerze mam czasem takie odczucia, ze moze lepiej byloby gdyby chlopak w balecie byl masywniejszy. Tzn tak: jak bym miala o konkretach to by wyszlo, ze moi ulubieni tancerze sa raczej niscy i nienapakowani i osobiscie mi to nijak nie przeszkadza. Ale taka masywniejsza sylwetka u chlopakow chyba ogolnie jest uwazana za ladną. Może więc i czas, zeby sie i tu kanony zmieniły?
|
|