|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
|
BALET - Praktyka - Czego NIE lubicie w balecie...
Paula - Czw Lis 24, 2005 5:25 pm Temat postu: Czego NIE lubicie w balecie... Odbiegając od stworzonego już wątku co lubicie w balecie postanowiłam stworzyć ten kontarstwoy: CZEGO NIE LUBICIE W BALECIE. Zawsze są jakieś wady nawet tego co się kocha...
Ja na przykład strzasznie nie lubię kręcić piruetów w atitiude i robić tak zwane"szpagatowe" na prawą nogę szczególnie bo zawsze puszczam stopę i nie moge tego wypracować...
A jak to wygląda u Was???
makova_panienka - Czw Lis 24, 2005 6:12 pm
NIENAWIDZĘ skoków.
robić, bo oglądać to lubię, zwłaszcza męskie.
Nefretete - Czw Lis 24, 2005 7:13 pm
makova_panienka napisał/a: | bo oglądać to lubię, zwłaszcza męskie. |
jako widz, to właśnie lubię najbardziej męskie skoki
Ladybirt - Czw Lis 24, 2005 7:17 pm
Też nie lubie skakac.
Czajori - Czw Lis 24, 2005 9:31 pm
A ja nie lubię zapachu w naszej garderobie. Jest to zapach piwnicowo-katakumbowy, chociaż garderoba jest na parterze. Do tego przesiąka przez wszystko.
Poza tym nie lubię, jak mi się pointy rozwiązują, chociaż niby wiążanie opanowałam do perfekcji
czekoladka - Czw Lis 24, 2005 9:33 pm
a ja chyba w przeciwieństwie do wiekrzości osób nie lubie bardzo adagio poprostu nie trawie a skakać uwielbiam i rotacje
Pozdrawiam
aniaka - Czw Lis 24, 2005 9:37 pm
Ja to samo miałam z adagio!! Koszmar!!
czekoladka - Czw Lis 24, 2005 9:39 pm
no chociaz ty aniaka jestes ze mna
Pozdrawiam
aankaa_baletnica=) - Czw Lis 24, 2005 9:42 pm
czego ja nie lubię w balecie..... pomyślmy...... hmmmmmm...... nie lubię jak mi nic nie wychodzi. A skoki lubię, adagio średnio.....
Change - Czw Lis 24, 2005 10:02 pm
Ja nie lubie robic koczka...
Nigdy mi nie wychodzi tak jak ja chce.
makova_panienka - Czw Lis 24, 2005 10:05 pm
Czajori napisał/a: | Poza tym nie lubię, jak mi się pointy rozwiązują, chociaż niby wiążanie opanowałam do perfekcji |
może nie tyle rozwiązują, co jak się zawiąże supeł to reszta tasiemek (tzw. FARFOCLE ) wyłażą na wierzch raz sobie przyszyłam na występ nitką i do następnego układu nie zdążyłam jej urwać żeby przebrać baletki. wołali mnie przez głośnik
Julcia - Czw Lis 24, 2005 10:08 pm
Nie lubię kiedy podczas tańćzenia rozwala mi się koczek i wszystkie włosy mam na oczach i w ustach. A jeśli chodzi o ćwiczenia, to podobnie jak niektórzy bardzo nie lubie skoków (pomijająć grante pas de chat) ... Ah te którtkie achillesy...
aankaa_baletnica=) - Czw Lis 24, 2005 10:10 pm
[quote="Julcia ](pomijająć grante pas de chat) [/quote]
grand pas de chat jest fajne=)
makova_panienka - Czw Lis 24, 2005 10:32 pm
no tak, grand pas de chat lubię, ale włoskie changement na przykład
sfra - Czw Lis 24, 2005 10:52 pm
Nienawidze sztuczności, okrutnego makijażu a la ruska dziewica...
makova_panienka - Czw Lis 24, 2005 11:09 pm
sfra napisał/a: | okrutnego makijażu a la ruska dziewica... |
...szczególnie u mężczyzn (patrz: sanktpetersburski balet męski )
sfra - Czw Lis 24, 2005 11:18 pm
Przymykam oko na Trocadero, tłumaczy sie to pastiszem.
Ale nie do pomyślenia jest to w przypadku poważnego spektaklu baletowego, ad. często V. Malakhov... FU
makova_panienka - Czw Lis 24, 2005 11:25 pm
albo Nureyev w "jeziorze..."
Ania - Pią Lis 25, 2005 12:29 am
Albo jeden z tancerzy stołecznej sceny
Ariodante - Pią Lis 25, 2005 10:01 am
Jako widz (wylacznie) moge sie jedynie wypowiadac o kwestiach estetycznych, wizualnych i tu na pewno przesadzony makijaz u panow jest dla mnie najtrudniejszy do zniesienia.
A u pań? Anorektyczne ksztalty niektorych baletnic oraz - i tu pewnie bedziecie sie smiac - sztywne, sterczace pod katem 90 stopni wzgledem linii ciala TUTU! Wiem, ze czesto jest niezbedne, zwlaszcza w popisowych fragmentach, ale nie lubie, kiedy kaze sie tanczyc bohaterce w takim sztywnym tutu caly czas. Czesto robili to Rosjanie. Lubie, kiedy tutu nieco opada, a juz najbardziej lubie paczki romantyczne!
Justyna Ch-ipcio - Pią Lis 25, 2005 10:15 am
Ania napisał/a: | Albo jeden z tancerzy stołecznej sceny |
Właśnie! Ostry makijaż u tancerza zwłaszcza w połączeniu z zastygłymi rysami twarzy. Coś pięknego!
aankaa_baletnica=) - Pią Lis 25, 2005 10:57 am
pomalowani facieci........
a co to jest tutu?? bo ja takiej nazwy nie znam...
Domi - Pią Lis 25, 2005 11:45 am
Tutu jest to paczka ( tak sie nazywa w języku francuskim i angielskim)
Ja bardzo lubię skoki, ale nie znoszę fondue, no i nie lubie adagia, bo jest męczące i w ogóle.... nie umiem go robic tak dobrze, żeby miec przyjemnośc z ładnych póz itd. więc całą siłę wkładam w to, żeby mi noga nie opadła, no i to jest właśnie beznadziejne...
aankaa_baletnica=) - Pią Lis 25, 2005 11:48 am
aha dziekuje.
Ja chciałabym pierwszy raz w życiu zatańczy w takiej prawdziwej stojącej paczce. 9 rok chodze do szkoły baletowej i jeszcze nie miałam okazji Paczki są śliczne! Nie wiem czy wygodne, ale to i tak nie jest takie ważne...
np. ta jest przepiękna....
Domi - Pią Lis 25, 2005 12:31 pm
paczki są bardzo wygodne moim zdaniem, bo po prostu nic sie nie pląta między nogami, a wygląda pięknie
uleczka - Pią Lis 25, 2005 1:50 pm
a ja nie lubiłam paczek, jak spogladałam w dół to nie widziałam dobrze nóg, to było denerwujące, a z ćwiczen uwielbiałam fondu i skoki, troche mniej wszelkie piruety, a najmniej lubiłam battement
Copellia1 - Pią Lis 25, 2005 3:13 pm
Mi się wszystko podoba w balecie jes poprostu wspaniały a nawet tego czego nie umię muszę sie nauczyć a tego czego nie lubię muszę się do tego przyzwyczaić bo wszystkie ćwiczenia są potrzebne żeby dobrze zatańczyć warjację!
Paula - Pią Lis 25, 2005 3:16 pm
Bardzo lubię paczki (tutu jak kto woli) tylko z partnerowaniem to tak środenio wychodzi bo jednak stercząca paczka trochę przeszkadza szczególnie przy podnoszeniach...
Joanna - Pią Lis 25, 2005 6:43 pm
Generalnie bardzo lubię balet, chociaż czasami drażni mnie ta jego 'okrągłość', wykończenie wszystkich póz - właśnie takie 'okrągłe', i wtedy lubię sobie obejrzeć coś współcześniejszego, tak dla odreagowania
Dlatego wolę neoklasykę, bo może łączyć to, co ciekawe w klasyce i w modernie.
W ogóle to u mnie jest tak, że nie ma dla mnie czegoś, co by mi się w klasyce zupełnie nie podobało, raczej chodzi tu o elementy które lubię, ale których czasami mam 'dosyć' - jak właśnie wyżej wymienione wykończenia i zamknięcia póz, sztywność, etc.
Change - Pią Lis 25, 2005 7:22 pm
Ja nie lubie paczek w bardzo skocznych warjacjach.
drCoppelius - Pią Lis 25, 2005 10:49 pm
Nienawidze adagia, fondue i rond de jambe en l'air
gonia - Pią Lis 25, 2005 11:15 pm
Ja nie lubię skoków i obrotów pike (nie wiem, czy dobrze napisałam, wiec proszę o poprawienie.... na pewno źle napisałam, więc sorry )
Ariodante - Sob Lis 26, 2005 1:43 am
Kochani, chyba nam (mi?) sie cos pokrecilo z terminologia. Tutu to owszem paczka, ale chyba KAZDEGO rodzaju, a wiec i ta sterczaca, jak i ta romantyczna, jak np. z Giselle czy Sylfidy.
Jak to z tym jest? Mowicie tutaj o tym, ze lubicie lub nie lubicie tanczyc "w paczce" - z kontekstu wynika, ze mowicie o sterczacej paczce. Czyzby slowo paczka w jezyku polskim oznaczalo WYLACZNIE sztywne, sterczace tutu?
Dzieki za ewentualne wyjasnienia.
Domi - Sob Lis 26, 2005 9:21 am
Paczkę można podzielic na klasyczną i romantyczną, ta pierwsza jest stojąca, sztywna, a ta druga, to spódnica w której sie tańczy np. Giselle
Przynajmniej ja znam taki podział...
Nefretete - Sob Lis 26, 2005 1:25 pm
ja też zawsze byłam przekonana, ze podział jest właśnie taki i że paczka i tutu to synonimy, niezalęznie od tego czy sterczą czy też nie
Joanna - Sob Lis 26, 2005 2:24 pm
Dokładnie tak, po angielsku tutu, po polsku paczka, a to, że są jej dwa rodzaje, to już inna sprawa.
aankaa_baletnica=) - Sob Lis 26, 2005 11:54 pm
dla mnie paczka to ta taka stojąca, a paczka romantyczna to paczka romantyczna
Bajaderka - Nie Lis 27, 2005 3:39 pm Temat postu: :) Zgadzam się z Anią:)
*Julinka* - Wto Gru 13, 2005 11:08 pm Temat postu: hej Ja nie lubie adagio i skoków
czekoladka - Sro Gru 14, 2005 6:36 pm
adagio owszem nie cierpie ale skoczki uwielbiam
makova_panienka - Pią Gru 16, 2005 1:52 pm
ostatnio znienawidziłam temps lie z piruetami oraz sisonne [faji] assamble
bleee!
.:Odylia:. - Nie Gru 18, 2005 11:15 am
battement fondue i rond de jambe en l'air -a fe! no i oczywiście piruety w "nie swoją stronę" reszta ujdzie w tłoku
Paula - Nie Gru 18, 2005 11:22 am
Strasznie nie lubie, nie potrafię i ogólnie nie podobają mi się ciągnięcia przy partnerowaniu takie po podłodze ciężko je opisać ale są fle :| Nie podobają mi się czyli jednocześnie nie lubię skoków z jedną nogą na "atitit" z przodu takie przskoki z jednej nogi na drugą, nie wiem jak sie nazywają, może ktoś pomoże...
Gość - Nie Gru 18, 2005 11:57 am
Ja nie lubię skakać - bo mam niziutki skok (może ma to związek z któtkimi achillesami) i skoki są dla mnie strasznie męczace. I może to dziwne, ale już wolę duże skoki od małych.
Joanna - Nie Gru 18, 2005 2:00 pm
Paula napisał/a: | Nie podobają mi się czyli jednocześnie nie lubię skoków z jedną nogą na "atitit" z przodu takie przskoki z jednej nogi na drugą, nie wiem jak sie nazywają, może ktoś pomoże... |
Emboite (jak wynika z Twojego opisu)
kiedyś już pytałam o ten krok na forum, stąd wiem
Paula - Nie Gru 18, 2005 2:01 pm
Pewnie tak...Krok ten pojawia sie bardzo pod koniec pas de deux z "Dziadka do orzechów" z II aktu.
aankaa_baletnica=) - Nie Gru 18, 2005 2:08 pm
ja nie przebadam za fondu...... ale ujdzie
Maron - Nie Gru 18, 2005 3:38 pm
dla mnie są największą męką skoki. jezuu... szpagat w powietrzu to normalnie tragedia... ale fajnie sie to ogląda
Justi - Pią Gru 23, 2005 1:35 pm
A ja nie lubię - tak jak już ktoś wcześniej wspomniał - anorektycznych baletnic. Jak im np. na plecach widać żebra to ja nie mogę Albo jak baletnica ma taką strasznie wygiętą do tyłu łydkę to też No a tak poza tym to nie lubię jeszcze jak facet ma białe, obcisłe getry - dużo lepiej wyglądają ciemne
makova_panienka - Pią Gru 23, 2005 1:40 pm
ano właśnie, nie lubię widoku męskich pośladków w getrach.
sisi - Pią Gru 23, 2005 1:51 pm
Justi napisał/a: | A ja nie lubię - tak jak już ktoś wcześniej wspomniał - anorektycznych baletnic. Jak im np. na plecach widać żebra to ja nie mogę : |
bo potem wyglądają nie jak baletnice tylko jak wieszaki na tutu
Maron - Sob Gru 24, 2005 2:04 am
1. skoki. tragedia.
2. baletnice-anorektyczki. śmierć gwarantowana.
3. mocno wygięte nogi w szpagacie. to nie gimnastyka artystyczna.
4. panowie w bardzo obcisłych getrach. wtyd, wszystko widać!
Bajaderka - Pon Gru 26, 2005 1:04 am
ja też nie lubię baletnic-anoretyczek... "w końcu do teatru na balet przychodzimy, żeby kogoś zobaczyć, a nie same kościotrupy" -są to słowa Pani Ani.... żeby nie było
Maron - Pon Gru 26, 2005 3:34 am
taka prawda. anorektyczki są bardzo nieapetyczne.
Tranquility - Pon Gru 26, 2005 12:33 pm
Princess Maron napisał/a: | 3. mocno wygięte nogi w szpagacie. to nie gimnastyka artystyczna.
|
racja... mnie też to nie odpowiada zbytnio... "co za dużo to nie zdrowo"!
Bajaderka - Pon Gru 26, 2005 1:03 pm
Zgadzam się z Wami całkowicie, co za dużo to nie zdrowo:P A mnie się nie podoba jak ktoś z dużymi przeprostami w grand pas de chat zbytnio je używa...
aankaa_baletnica=) - Pon Gru 26, 2005 3:38 pm
z tymi komściotrupami to było niezłe....
ja też się z wami zgadzam
Bajaderka - Pon Gru 26, 2005 3:46 pm
Może lepiej nie zbaczajmy z tematu, bo za bardzo go rozwiniemy (a moze pewna osoba nie chce...:P)
Domi - Pon Gru 26, 2005 5:10 pm
jeśli chodzi o te przesadnie wygięte nogi w szpagacie, to mnie też się to wydaje nieestetyczne i dlatego nie podoba mi się Sylvie Guilliem, bo ona jest taka bezzawiasowa.
Bajaderka - Pon Gru 26, 2005 7:02 pm
"bezzawiasowa" -fajne określenie, trafne... chociaż Guilliem mi się nawet podoba:)
Gość - Wto Gru 27, 2005 3:07 pm
Jak pisałm poprzednio to zapomniełam o mojej ulubionej pozie - >ecarté do tyłu
moim zdaniem najbardziej pokracznej pozie baletowej
Paula - Wto Gru 27, 2005 3:16 pm
Jak dla mnie najgorzej wyglądająca poza baletowa to Attitude efface do przodu:
Chyba ogólnie efface jest takie jakieś...pokraczne
|
|