|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
Ludzie baletu - Waldemar Staszewski
aazrane - Wto Sty 10, 2006 4:41 pm Temat postu: Waldemar Staszewski Coś gruchnęło, coś huknęło, Mamie wpadło do talerza kilo tynku,
coś buchnęło i walnęło, czarna postać pojawiła się w kominku!
To nasz Wujcio Wariatuńcio,
Starsi gdy go widzą, to stukają w czoło,
ale Dzieciom z naszym Wujciem, wierzcie mi, że jest wesoło!
(((::
chwilowo pozostawiam bez komentarza, ale prosiłabym o więcej konkretów
moderator
just_me - Wto Sty 10, 2006 8:01 pm
Yyy... No właśnie... O co chodzi?
aazrane - Wto Sty 10, 2006 8:14 pm Temat postu: ... Konkrety to dobra i potrzebna rzecz, ale, jak wiadomo, wszystko jest trucizną w zbyt wielkiej ilości. Dlatego postaram się zanadto nie konkretyzować... obecnie wybieram się wymasować Mamie plecy żelem, mając nadzieję, że wpadnę na konkret o stosownej treści a i formie. Albowiem - jak to powiedział Edward Stachura: "Świat jest bogaty w formę, a i w treść niebiedny..."
sfra - Wto Sty 10, 2006 8:30 pm
Cytat: | Waldemar Staszewski był w dawnej, wrocławskiej operetce szefem baletu i przywódcą opozycji przeciwko dyrektorowi Kościelniakowi. W końcu wpadł na pomysł, żeby zamiast bezsensownej walki z przeznaczeniem zrobić coś konstruktywnego. Tak powstała Operetka Dolnośląska, której osiągnięcia będą najlepszym dowodem na to, czy wrocławianie chcą takiej formy rozrywki,. I skoro Teatr Muzyczny "Capitol", czyli dawna operetka, nie kiwnęła palcem w bucie, żeby zająć się operetkowym jubileuszem, to właśnie Waldemar Staszewski zaprosił widzów na "50 lat operetki we Wrocławiu". |
więcje info + artykuły
http://www.e-teatr.pl/pl/osoby/lista.html?id=9019
aazrane - Wto Sty 10, 2006 9:13 pm Temat postu: .. Zatem trochę konkretów, ale nie za dużo, bo jeszcze zrobi nam się sąd... Pan Waldemar czasem spotyka się z opinią na swój temat - istoty nieco postrzelonej, natomiast wyśmienicie układa się jego współpraca z dziećmi. Gdyby doszukiwać się w tym powiedzmy głębszego, ogólnego sensu, wynikłyby dwa wnioski (ich kolejność pozostawiam uznaniu Czytelnika):
Po pierwsze - Nie człowiek zdobi szatę, a szata człowieka (a milczenie jest w istocie srebrem).
Po drugie - Dzieci i ryby może nie mają głosu, lecz co jak co, ale słuch doskonały...
makova_panienka - Wto Sty 10, 2006 9:16 pm
aazrane - staję się fanką twoich postów.
naprawdę!
Bajaderka - Wto Sty 10, 2006 9:25 pm
yyy...pogubiłam sie, o co tu chodzi??
merce - Czw Sty 19, 2006 5:54 pm
yy , no wlaśnie ja też trochę ;P ale co pana Staszewskiego
są naprawde przeróżne opinie na jego temat ( wiem co nieco bo jestem z wrocławia ,a on tam urzęduje ) ponoć został zwolniony z obecnego capitolu za jakieś przekręty finansowe nie wiem ile w tym prawdy , ale oni teraz w capitolu ogólnie zmienili wszystko (począwszy od wyglądu teatru-teraz troche zalatuje kiczem ;/ a skończyszy na ekipie artystycznej). Jakoś specjalnie pan waldemar sie tym nie przejął bo założył operetke dolnośląską , gdzie chodzi mnóstwo dzieciaków , jest dużo klas i baletowych i tańca towarzyskiego i irlandzkiego i flamenco i współczesnego ( gdzie ja chodze )
ogólnie to złoty facet, w ogóle sie nie upomina ze trzeba płacić za zajęcia
takze ja nie wiem o co chodzi z tą rzekomą defradaucją
tymczasem pozdrawiam wszystkich i czekam na ewentulane zapytania odnoście tańca wspólczesnego we wrocławiu
nutriaa - Wto Gru 27, 2011 12:49 am
http://www.youtube.com/watch?v=3X3LH8b7eGY
Zeszłoroczny i chyba coroczny występ uczniów Staszewskiego w Dziadku.
Sama miałam przyjemność oglądać cały spektakl. Teraz ciekawa jestem waszych opinii.
ewtimi - Sro Mar 21, 2012 4:55 pm
najpierw w odniesieniu do filmu: jak nietrudno zauważyć poziom zaawansowania dziewczyn/ek jest bardzo zróżnicowany. i to jest moim zdaniem trochę sedno stylu dydaktycznego pana Waldemara: on KAŻDEMU daje szanse. na jego lekcjach spotkasz osoby chude/pulchne/wysokie/niskie/zdolne/siermiężene/ambitne/leniwe itd i naprawdę NIE MA atmosfery oceniania się nawzajem, czy jakiejkolwiek niezdrowej rywalizacji. Myślę, że ta tolerancja wynika w dużej mierze z tego, że on sam zaczął naukę tańca dość późno (w szkole średniej?) więc wie jak wiele można osiągnąc własną praca i zawziętościa bez względu na przeciwności czy obiegowe opinie. Takaże myśle, że lekcje pana Waldemara najkorzystniejsze będa dla osób z samozaparciem, zmotywowanych i potrafiących pracowac samodzielnie - słuchając jego uwag, wynikających z wieloletniego doświadczenia tanecznego i dydaktycznego możena naprawdę sporo osiagnąć. Dla całej reszty będą jego lekcje miłą zabawą/rozrywką/aktywnościa fizyczną. Na lekcjach pan Waldemar narzuca dość dużo materiału, zamiast wałkować najprostsze ćwiczenia "po kolei" do perfekcji zanim przejdzie do nastęnych - w tym sensie uczy bardzo nie klasycznie. Część uczniów po kilku latach nie potrafi najpodstawowszych podstaw wykonać W PEŁNI prawidłowo, a mimo to idą z programem dalej. Pan Waldemar traktuje taniec/lekcje jako przede wszystkim zabawę - coś co daje radość, a nie terror doskonałości, ale zarazem wyłapuje talenty czy bardziej pracowitych uczniów, nie zaniedbując przy tym tych dających mniej nadzieji. Zawsze jest pełen entuzjazmu i zaangażowania w lekcję którą prowadzi i to sie bardzo udziela - naprawdę chce się cwiczyć.
na koniec zgodzę się też z przedmówczyniami, że ma fantastyczny kontakt z dziećmi, a "wójcio-wariatuńcio" pasuje do niego jak ulał.
|
|