|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
BALET - Praktyka - jak znosicie adagio???
śnieżka_balerina - Sro Kwi 12, 2006 7:47 pm Temat postu: jak znosicie adagio??? Adagio jest jednym z najważniejszych ćwiczeń baletowych. Jak je znosicie?? Opowiedzcie!!!
Ja naprzykład jak robię adagio to wmawiam sobie że jak upuszczę noge to mnie wyrzucą ze szkoły albo wmawiam sobie że jestesm np. w bytomiu a wy?
Post zmieniony przez moderatora. Przypominam o funkcji EDIT! Cz.
Nena - Czw Kwi 13, 2006 3:41 pm
Przypominam o edytowaniu postów...
Ja zwykle nie mam żadnych problemów z adagio...
just_me - Czw Kwi 13, 2006 3:43 pm
No ja też nie mam... Tzn., oczywiście, czasami jest ciężko, ale ja lubię adagio.
śnieżka_balerina - Czw Kwi 13, 2006 3:50 pm
Ja kiedyś nie lubiałam adagio, ale wtedy miałam jeszcze nogi na 90 stopni. Teraz jest już coraz lepiej...Chociaż jeszcze nie lubie develope do boku bo musze jeszcze popracować nad tym
aankaa_baletnica=) - Czw Kwi 13, 2006 5:24 pm
Ja dawniej nie lubiłam adagio... nienawidziłam...
Ale od czasu obozu baletowego w ferie bardzo je lubie. Na obóz nasza pani ułożyła takie super adagio do super muzyki i od tego czasu wszystkie polubiłysmy adagio
drCoppelius - Czw Kwi 13, 2006 9:35 pm
ja przez całe adagio nie moge się doczekać końca, a jak usłysze "i od tyłu" to mi sie płakać chce....nienawidze trzymać nogi do przodu i do boku (może dlatego że nie umiem :D)
aankaa_baletnica=) - Czw Kwi 13, 2006 9:51 pm
Ja najbardziej lubie do tyłu (chyba mi też najlepiej wychodzi...), a do przodu nienawidze, bo nie moge nawet na 90* podnieśc...
Tanc... - Czw Kwi 13, 2006 10:02 pm
nie lubiłem ,nie lubię i chyba nie polubie ADAGIO !!!!!
Nena - Pią Kwi 14, 2006 9:55 am
Mi najlepiej wychodzi podnoszenie do boku Do przodu to nawet mi się nie chce próbować na zajęciach, bo tylko się na mnie wydzierają A do tyłu... do też w sumie nieźle.
śnieżka_balerina - Pią Kwi 14, 2006 11:05 am
Ja uwielbiam do tyłu i nawet dobrze mi to wychodzi. Do przodu też nawet lubie bo mam minimalnie więcej od 90 stopni. Za to do boku lubie tylko przez develope
aankaa_baletnica=) - Pią Kwi 14, 2006 1:21 pm
Nawet bardzo dobrze Ci Śniezka do tyłu wychodzi!
Ja do boku przez prostą nienawidze! A przez develope może byc...
Joanna - Pią Kwi 14, 2006 2:09 pm
Nie przez developpe to się nazywa releve lent.
Ja adagio nawet lubię, chociaż często już przy rond de jambe nie mam na nie ochoty, bo tam zwykle występują już jakieś wysokie podnoszenia nogi itd, i jak sobie pomyslę, że jeszcze tyle ćwiczeń, to do adagia nie dotrwam
A jak bywa jakieś ciężkie, to sobie myślę (a właściwie to już nie myślę, i staram się nawet nie odczuwać ), że już nie ma róznicy, czy opuszczę nogę teraz, czy za jedną sekundę, więc mogę potrzymac jeszcze tę krotką chwilę, bo zaraz wszystko się skończy, jak wytrzymam jedna sekundę to potem moge wytrzymac kolejną, i tak dalej
śnieżka_balerina - Pią Kwi 14, 2006 4:02 pm
Jestem pewna że to się nazywa develope, chyba że myślimy o czymś innym
Joanna - Pią Kwi 14, 2006 4:18 pm
śnieżka_balerina napisał/a: | Jestem pewna że to się nazywa develope, chyba że myślimy o czymś innym |
Nie rozumiem, o czym piszesz, a propos czego?
Ankaa_baletnica napisała: Ja do boku przez prostą nienawidze. I to się nazywa releve lent - po to jest terminologia, żeby jej używać, prawda? A nie tłumaczyć, że "przez prostą", krzywą, czy jeszcze inaczej...
czekoladka - Pią Kwi 14, 2006 4:26 pm
ja nie znosze adagio nie jestem do tego cwiczenia stwozona no ale niestety musze przebolec
Goosia - Sob Kwi 15, 2006 9:17 am
jak widziałam starsze grupy które już tanczą adagio zawsze bardzo mi imponowały i wydawało mi się ze nigdy nie bede potrafiła tak tańczyć.... i rzeczewiście zawsze mam problem z utrzymaniem nóg, moge wytrzymać sekunde albo dwie i koniec
Paula - Sob Kwi 15, 2006 11:26 am
Ja lubię takie ładne adagia... bo np. czasami mamy takie że cały czas tylko rond w powietrzu: na plie, na całej stopie i na releve. A później od tyłu to samo. Takiego adagia np. strasznie nie lubię bo jest takie... monotonne.
sfra - Sob Kwi 15, 2006 1:55 pm
A ja nie znosze adagia! Powolne, trudne, wyczerpujace...
Stanowczo wolę allegro!
Gość - Sob Kwi 15, 2006 2:08 pm
A ja chyba najbardziej lubię adagio W ogóle wolę wolniejsze ćwiczenia, bo w nich można popracowac nad precyzją. Chociaz jak zrobimy kombinację z trzymaniem nogi po 64 takty do przodu, boku, tyłu i znowy boku i usłyszęł: "od tyłu", to zaczynam wątpić....
Ale zwykle staram się utrzymywać nogi w górze do końca (za co mi sie czasem obrywa od reszty, której nogi opadaja nieco wcześniej)
Joanna - Sob Kwi 15, 2006 2:16 pm
Goosia napisał/a: | i rzeczewiście zawsze mam problem z utrzymaniem nóg, moge wytrzymać sekunde albo dwie i koniec |
Stanie w miejscu jest juz lepsze niż tour lent szczególnie z nogą do boku...
Bajaderka - Sob Kwi 15, 2006 3:23 pm
Ja poprostu kocham adagio.
Uwielbiam podnosić nogi, męczyć się a za razem tańczyć. To jest piękne. W dodatku jak pedagog ułoży takie taneczne i długie adagio, to mam pełną mobilizacje i staram się z całych sił.
Nie ma nic lepszego na balecie niz adagio. koniec i kropka. to takie moje skromne zdanie
coppelia - Sob Kwi 15, 2006 3:37 pm
Ja nie przepadam za adagio. Niestety mało elastyczny kręgosłup uniemożliwia mi wysokie podniesienie nogi w arabesque. Szukam jakiś ćwiczeń na wzmocnienie, rozciągnięcie nóg, uelastycznienie kręgosłupa, by móc z mniejszym wysiłkiem wykonywać podnoszenia na większe wysokości!
sisi - Sob Kwi 15, 2006 3:39 pm
coppelio: http://www.balet.pl/forum...opic.php?t=2384
Bajaderka - Sob Kwi 15, 2006 3:40 pm
ja myślę, że adagio może być równie piękne jeśli ktoś nie podnosi wysoko nóg. Podnoszenie nóg to jest kwestia wyćwiczenia, a 'zatańczenie' adagia, wczucie się w muzykę to juz zupełnie coś innego.
Joanna - Sob Kwi 15, 2006 3:43 pm
A poza tym nie sztuką jest np. podniesc wysoko nogę i wypchnąć przy tym pośladek
Dużo lepiej wygląda, jak ktoś podniesie nisko, np. na 90*, ale za to zupełnie poprawnie, z wykręceniem, odpowiednim ustawieniem korpusu, itd.
gonia - Sob Kwi 15, 2006 3:45 pm
to już tak, uważam, jest w balecie- ładniej wygląda baletnica, która może nie tańczy idealnie, nie potrafi np. 32 obrotów zrobić, ale tańczy z taką pasją i miłością, niż baletnica, która zrobi te obroty itd., ale tańczy tak :sucho", bez uczucia...
Bajaderka - Sob Kwi 15, 2006 4:31 pm
zgadzam się z TObą goniu, myślę że technika też jest ważna przy tym ćwiczeniu.
Ale adagio nigdy nie będzie ślicznie wykonane, jeśli nie będzie wykonane tak płynnie, myślę, że muzykę (nie tylko w tym ćwiczeniu) trzeba wypełniać, bo przeciez po to ją mamy.
Kasia :)) - Sob Kwi 15, 2006 4:37 pm
jak znosze adagio... to zalezy od muzyki i choreografii... jesli adagio jest takie monotonne, jak napisala paula, ze najpierw rond na plie, potem na prostej i na releve i attitude a potem od tylu [a to wszystko tak wolno] to jest okrooopnie (takie adagio nazywane jest u nas adagiem pani catie-czy jak to sie pisze). ale jesli adagio jest takie zlozone, rozmaite i jeszcze nie trzeba zbyt dlugo ciagnac tej nogi to jest w porzadku
małgo... - Nie Kwi 16, 2006 11:31 pm
właśnie poprawnie i niżej....tak powinno sie uczyć a nie wysoko i źle chyba że ktoś umie wysoko podnieść noge a wdodatku dobrze....
Kasia :)) - Nie Kwi 16, 2006 11:52 pm
wydaje mi sie ze w adagiu chodzi chyba wlasnie o to zeby noge ciagnac jaknajwyzej do gory. ze w innych cwiczeniach ma byc nizej a w nim ma byc wlasnie cwiczone jaknajwyzsze trzymanie nogi. oczywiscie poprawnosc sie jeszcze wyrabia.
a co masz na mysli mowiac poprawnie? pewnie to zeby nie z biodrem .. musze stwierdzic ze wlasnie tego nie znosze... bo bez biodra strasznie trudno sie trzyma ta noge, a z biodrem jest tak lzej i wyzej
ale pracuje nad tym
Paula - Pon Kwi 17, 2006 9:44 am
Właśnie to jest najczęstszy błąd-podnoszenie nogi z biodrem. Bo co z tego że ktoś trzyma wysoko jak całe biodro ma w górze. Strasznie nieestetycznie to wygląda. Najgorsze jest to, że takie prawdłowe podnoszenie nawet na 90* =jest bardzi ciężkie...
Joanna - Pon Kwi 17, 2006 7:45 pm
Paula - dokładnie, bo wtedy wszystko trzeba utrzymac na mięśniach, bez pomagania sobie wygodnym ustawieniem na stawach. Ale za wygląda dużo zgrabniej, czyz nie?
Kasia - gdybyś przeczytała całość dyskusji, i skojarzyła, do czego odnosi się post małgo..., to wiedziałabyś, że nie chodziło o 'niżej' tak ot sobie, tylko w konkretnym kontekscie. Wszyscy wiemy, że cały czas rozmawiamy o adagio, więc naprawdę nie trzeba wyjasniać charakteru tego ćwiczenia (tzn. że nogi trzymamy raczej wysoko niż nisko).
Bajaderka - Czw Cze 15, 2006 2:40 pm
Ja sie spotkałam osobiście z dwiema szkołami. Pierwsza to jest taka, że podnosi się noge z biodrem a druga taka, że bez.
Więc podnoszenie nogi z biodrem nie jest niepoprawne. Może wygląda mniej estetycznie, ale na scenie później tego za bardzo nie widać.
Myślę, że powinno się ćwiczyć i tak i tak, ale nigdy nie podnieisemy nogi na 180* nie podnosząc biodra, to jest nimożliwe.
Tak samo przy np. passe. Dajmy na to, że stoimy sobie na poincie na prawej nodze a lewą mamy na passe. Noi są dwie szkoły teraz. Mozemy podnieść biodro, albo uważać, żeby biodra były równe. Noi w każdej z tych szkół wystoimy na passe jeśli dobrze się ustawimy.
To zależy od nauczyciela.
Czajori - Czw Cze 15, 2006 5:15 pm
Wydaje mi się, że jednak w klasyce biodra muszą być równo i nie powinny zmieniac pozycji przy podnoszeniu nóg. W modernie i owszem, ale nie w klasycznym adagio.
Joanna - Czw Cze 15, 2006 5:50 pm
Bajaderko, w klasyce biodra powinny być zawsze równe, a przynajmniej prawie równe (podobnie jak ramiona).
Oczywiście, podnosząc nogę bardzo wysoko, niemożliwe jest 'zostawienie' biodra w miejscu, jest to uwarunkowane fizjologią, ale mięśnie muszą cały czas tak pracować, jakby się chciało trzymać te biodra ideralnie równo.
Natomiast są dwie (co najmniej ) szkoły, jakich mięśni należy używać przy podnoszeniu nóg: wewnętrznych (szk. francuska) lub czworogłowych uda (szk. rosyjska). /gwoli wyjaśnienia: wiadomo, że zawsze będą pracowały te i te mięśnie, ale chodzi o to, o których trzeba 'myśleć'/
Dzisiaj szkoła francuska jest popularniejsza, i zwykle nauczyciele wg niej uczą (albo przemycają z niej wiele rzeczy, w każdym razie nie polegają tylko i wyłącznie na rosyjskiej).
Bajaderka - Czw Cze 15, 2006 10:42 pm
hm, w sumie dziwne. Bo ja się spotkałam z tym, że są dwie szkoły...... i widzę to po tym troszke, jak uczą nauczyciele.
Ale nie będę sie z wami sprzeczać:)
Cheryl - Nie Sie 06, 2006 1:56 pm
XXXXXXXXX
sisi - Nie Sie 06, 2006 3:50 pm
w tancu współczesnym biodra tez muszą byc równo, no chyba ze zamysłem choreografa jest je podniesc specjalnie. ale na lekcji ćwiczysz normalnie równo.
Bajaderka - Nie Sie 06, 2006 10:21 pm
Sisi, ale niektórzy nauczyciele uczą podnoszenia nóg z biodrem i to też jest poprawne. Zależy jak kto uczy poprostu.
sisi - Pon Sie 07, 2006 12:30 am
Bajaderko, w jakiej technice tańca współczesnego podnoszą się biodra? proszę o nazwę bo ja nie znam takiej.
Bajaderka - Pon Sie 07, 2006 11:37 am
Sisi, mówiłam o klasyce.
Cheryl - Wto Sie 08, 2006 12:04 pm
Ja niesłyszałam, żeby nawet w klasyce było jakie kolwiek ćwiczenie, w którym podnosi się biodro. Nas zawsze uczyli, żę nie wolno tego robić pod żadnych względem
|
|