|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
BALET - Teoria - Choreograf = reżyser?
Rotbart - Wto Maj 16, 2006 9:59 am Temat postu: Choreograf = reżyser? Zastanawia mnie kwestia reżyserii w balecie - a mianowicie czy choreograf zawsze opracowuje poza choreografią także inscenizację? Z tego co wiem zdarza się, że nad baletem pracuje 2 ludzi: choreograf i reżyser. Czy uważacie, że choreograf powinien zajmować się także reżyserią? Jestem ciekaw waszych opinii
Kasia :)) - Wto Maj 16, 2006 3:48 pm
nie,
rezyser ma talent do pisania i ukladania akcji po kolei.
a choreograf potrafi przelozyc to 'w nogi'
nie zawsze da sie polaczyc te dwie role.
sa oczywiscie wysmienite wyjatki, ale one reguly nie stanowia
sisi - Wto Maj 16, 2006 4:13 pm
Kasia napisał/a: | rezyser ma talent do pisania i ukladania akcji po kolei |
wybacz Kasiu, ale to bzdura! reżyser nie jest od tego, by pisać scenariusz!
z tym reżyserem choreografem jest najczęsciej tak, ze jeżeli powstaje coś zupełnie nowego, to choreograf zajmuje sie również stroną dramaturgiczną spektaklu - by nadać mu oczekiwany kształt. Jesli jednak rozmawiamy o starych, czasem nawet wiekowych choreografiach, to trudno, aby reżyser nie był osobną osobą Duży wpływ ma oczywiscie jeszcze wielkość spektaklu, jego rozmach, liczba występujących osób itp itd.
Kasia :)) - Wto Maj 16, 2006 4:24 pm
[quote="sisi"] Kasia napisał/a: | wybacz Kasiu, ale to bzdura! reżyser nie jest od tego, by pisać scenariusz! |
wiem, ze rezyser nie pisze scenariusza, ale..
to ja nie do konca rozumiem... wytlumacz mi to, sisi
Joanna Bednarczyk - Wto Maj 16, 2006 4:30 pm
Rotbarcie, nie neguje tego co napisałeś o przypadkach współpracy choreografa i reżysera, choć ja jakoś nie pamiętam zebym się z tym spotkała w teorii, bądz praktyce, w związku z tym jestem ciekawa jak w przedstawieniu baletowym rozdzielić te dwie sfery, co w takim tandemie należałoby do choregrafa a co do reżysera. Ponieważ ja rozumiem choreografię jako całość, na którą składa się struktura ideii - treść, strukura formalna - archtektura ruchu: rysunek, kierunek, tempo, rytm, połozenie ciała dynamika,organizowanie przestrzeni, elementy dądyczące działania indywidualnego i w grupie, wzajemnego oddziaływania. choregrafia dotyczy również wyzwalania konkretnych jakości psychicznych, emocjonalnych i dramatycznych, choreograf decyduje o wyborze tancerza do określonej partii.
Wiekszość XX wiecznych choreografów to twórcy z pod znaku "auteur", odpowidzialni prawie za każdy element swego dzieła, często sami projektujący kostiumy, dekoracje, oświetlenie, a nawet jeżeli współpracują z innymi to ma się wrażenie, że wizja, wrażliwość i wyobraźnia choregrafa są nadrzedne w budowaniu całego widowiska.
A swoja drogą próbuje sobie wyobrazić jak "ktoś" stoi obok Bejarta, Neumeiera, Kyliana, Forsythe"a.... i soś tam "manipuluję" przy ich baletach.
Kasia G - Wto Maj 16, 2006 4:32 pm
tak, w większości znanych mi baletów czy to klasycznych czy (zwłaszcza) współczesnych nie ma podziału (nie ma dwóch osób) - reżyser/choreograf. To choreograf jest twórcą spektaklu baletowego od początku do konca - wybiera materiał na libretto lub sam je układa (Ejfman), dobiera muzyke lub nawet współpracuje przy jej komponowaniu lub przetwarzaniu (Kylian), czuwa nad wizją sceniczną współpracując ze scenografem i projektantem kostiumów. Czasem twórcy współcześni którzy zdają sobie sprawe z braku umiejętności przeprowadzenia akcji lub uramatyzowaniu tanca proszą o pomoc/współprace reżyserów dramatycznych - ale własciwie to rzadkośc. Nie spotkałam sie z rozdzieleniem funkcji choreografa i rezysera czy tez inscenizatora - raczej bywa to jedna osoba - własciwie w przypadku baletu jakos nie mówi sie o "rezyserii", raczej piszą "choreografia i inscenizacja"
Rotbart - Wto Maj 16, 2006 6:19 pm
Ja zawsze byłem przkeonany, że balet tworzy tylko choreograf, ale w jakiejś książce, nie pamiętam dokładniej jakiej - zdaje się, że o Józefie Szajnie (ale gółowy nie dam) trafiłem w spisie realizacji scenografii na ,,Dziadka do orzechów" który miał i choreografa i reżysera. Innym razem natknąłem się gdzieś w internecie na plakat "Giselle" z jakiejś niemieckiej opery, na którym były umieszczone nazwiska i choreografa i reżysera.
Oczywiście wszyscy wielcy choreografie mają także wielki talent reżyserski i dlatego też tworzą niesamowite spektakle (sama choreografia to przeciez za mało). Zdarzają się jednak spektakle, w których widać słabość reżyserii mimo niezłej choreografii - na przykład warszawski "Spartakus" w którym narracja jest tak podziurawiona, że momentami zupełnie nie wiadomo o co chodzi.
Czajori - Wto Maj 16, 2006 6:21 pm
Spotkałam się z takim podziałem w teatrze muzycznym. W praktyce wyglądało to tak, że reżyser mówił, jaki jest jego pomysł na tempo i temperaturę danej sceny, jaką widzi w niej rolę tancerzy, a nawet dawał techniczne wskazówki dotyczące rysunku na scenie. Choreograf układał do tego ruch, który musiał być jeszcze zatwierdzony przez reżysera.
|
|