|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
POGADALNIA - Łabędzie pstre-czyli rzecz o kolorze włosów tancerek
Scarpia - Sro Lut 21, 2007 11:06 am Temat postu: Łabędzie pstre-czyli rzecz o kolorze włosów tancerek Otwieram ten błachy-nie błachy temat w celu poznania preferencji i zweryfikowania mojego zdania z szanownymi uczestniczkami i uczestnikami tego forum.
Jak myślicie, czy udziwniony kolor włosów może być akceptowalny i w ogóle dopuszczalny u tancerki wykonującej balet klasyczny?
Osobiscie jestem wysoce przeciwny. O ile kombinacje kolorystyczne włosów tancerek są całkiem na miejscu w innych utworach, to np. balajaż w "Jeziorze" uważam za profanację, i jak widzę coś takiego na scenie, to z miejsca ogrania mnie ciemna strona mojej duszy i mentalnie łączę się z postacią Von Rothbarta: Rzuciłbym urok i utopiłbym taką tancerkę, choćby była najładniejsza na świecie i to nawet ze 2,3 razy. Wrrrrrrrrrrrrrrrr......
(No chyba że przy jej wirtuozerii zapomiałbym o kolorze włosów, ale takich „asiorek” to przy całej sympatii raczej u nas nie ma)
Nena - Sro Lut 21, 2007 12:36 pm
Balejaż nie wydaje mi się jakąś straszną zbrodnią...
Myślałam, że chodzi Ci raczej o sprawy w stylu zielone włosy
Wydaje mi się, że może być akceptowany
Nati - Sro Lut 21, 2007 12:54 pm
no zielone czy czerwone włosy też mnie odrzuciłiby w balecie, ale lekki balejaż...hmm chyba nie najgorzej )
milton - Sro Lut 21, 2007 1:12 pm
Hmm.....Odylia z zielonymi i niebieskimi włosami. To by mogło być nawet interesujące
A tak całkiem poważnie. W balecie klasycznym (szczególnie role typu Odyli, Giselle) nie bardzo wyglądają nienaturalne kolory włosów. W takich wypadkach jestem na nie. Tylko że przez nie naturalny rozumiem nieieski zielony czy fioletowy. Tancerka nie musi mieć tylko jasnego blondu lub czarnych. Mi np podobają się tancerki klasyczne o rudych włosach. Wszystkie naturalnie wyglądające włosy są w klasyce ok. A baleyage wygląda naturalnie. To jest jego idea że się robi go o 1,2 tony żeby nie wyglądał sztucznie jak pasemka (grrrr...dziewczyny z blond pasemkami na czarnych włosach).
Dlatego za baleyage'm jestem jak najbardziej na TAK
Maron - Sro Lut 21, 2007 5:20 pm
ruda tancerka - np. Gillian Murphy, pięknie tańczy.
mnie nawet tancerka z niebieskimi włosami nieprzeszkadzałaby a tancerka z blond pasemkami na ciemnych włosach wyglądałaby równie interesująco z ładnie ułożonymi włosami do koka.
milton - Sro Lut 21, 2007 10:16 pm
I Sylvie Guillem.
A do blond pasemek na czarnych włosach...taniec nie ma tu już nic do rzeczy. To szczyt TANDETY, KICZU I BEZGUŚCIA!!!!
Kasia G - Sro Lut 21, 2007 10:59 pm
naturalne, lub wyglądajace jak naturalne włosy tak - w tym rude, choć nie w kazdej roli mogły by byc akceptowalne "wzrokowo" np. u takiej Giselle... ale oczywiście jak by tanczyła bosko to bym zapomniała i o włosach. Baleyage jesli taki prawdziwie dobry, cieniowany to czemu nie, z daleka i tak nie bardzo byłoby widac. Pasemka absolutnie nie.
A propos - w warszawskim Jeziorze łabędzie mają nie własne fryzury a na nich przypiete po bokach głowy piórka ale całe czarne chełmy z perforowanejgo materiału lub siatki, dzieki czemu fryzury i kolor "włosów" maja identyczny
Bajaderka - Czw Lut 22, 2007 12:18 am
Hm, ja sama mam zrobiony baleyage, sami określcie jak to wygląda:
http://img440.imageshack....p1560428wb0.jpg
http://img77.imageshack.u...p1560482rt9.jpg
http://img329.imageshack....p1570068hb9.jpg
Aga - Czw Lut 22, 2007 9:07 am
Ślicznie wyglądasz z baleyagem. Uważam,że jest super
czekoladka - Czw Lut 22, 2007 3:57 pm
moim zdaniem jesli ktos sie zobowiazuje tanczyc i to jeszcze z całym zespołem baletowym to musi tez zrezygnowac z wielu rzeczy i zachcianek jak naprzyklad farbowanie wlosow na udziwnione kolory chyba ze wymaga tego spektakl u nas musimy sie pogodzic z wieloma rzeczami i zakazami ale i tak mnie to nie zniecheca
Scarpia - Czw Lut 22, 2007 7:09 pm
Brawo "czekoladka" - oto moim zdaniem godna pochwały wypowiedź tancerki
Bajaderce i "miltonowi" dziękuję za obrazkowe i słowne uzmysłowienie mi poprawnej definicji, na czym polega prawidłowy baleyage. Okazuje się zatem, że pomyliłem pojęcia pasemek i baleyage’u.
No rzeczywiście, macie Wszyscy rację: ładnie wykonany baleyage tak jak np. na zdjęciach Bajaderki nie zakłóca mojego poczucia pewnego surowego, ale ujmującego serce piękna wykonania baletu klasycznego.
Tak to już jest, że balet to sztuka wizualna i przy całej pokorze jakoś nie umiem jako widz tak kompletnie rozdzielić tancerki na "czynniki pierwsze". Każda tancerka (i tancerz też) stanowią dla mnie zawsze jakąś złożoną ale koniecznie spójną całość.
Pozwolę sobie jednak zdecydowanie nie zgodzić się z Princess Maron:
Niebiesko, czerwono, zielono-włosym tancerkom i tym z jakimikolwiek pasemkami w balecie klasycznym mówię NIE, NIE i jeszcze raz NIE!
(zresztą zgodnie z Kasią G )
Pozdrawiam!
Nena - Sob Lut 24, 2007 10:20 am
U Bajaderki balejaż wcale nie rzuca się w oczy,
zupełnie mi nie przeszkadza i nie zwraca mojej uwagi,
gdy patrzę na zdjęcie. Myślę, że jeśli tancerka jest dobra,
a nie ma na włosach rażącego koloru, to nic nie przeszkadza.
Poza tym na potrzeby spektaklu - tak, jak napisała Kasia G -
można zawsze uciec się do podstępu i włożyć np. peruke : ).
czekoladka - Sob Lut 24, 2007 9:09 pm
twoje włozy Bajaderko sa OK nie sa bardzo zucajace sie w oczy
(śliczne masz ostatnie zdjęcie )
Nati - Nie Lut 25, 2007 8:19 am
no wydaję mi się, że ten baleyage sie nie rzuca w oczy i nie przeszkadza
****
bardzo proszę, aby ten wątek nie stał się watkiem poswięconym komentarzom na temat baleyage'u Bajaderki
administrator Kasia G
Cheryl - Nie Lut 25, 2007 1:04 pm
Wiem, że osoby z jasnymi blond włosami na scenie wyglądają źle. Wyglądają jakby były łyse z wielkim czołem. Mówię to na przykładzie mojej koleżanki która z blond włosów za namową i w sumie pomysłem naczycielki przefarbowała się na kasztan
Bajaderka - Nie Lut 25, 2007 1:32 pm
Wiem Cheryl, ale mi to jakoś nie przeszkadza, jeszcze mnie na tej scenie widać:)
Jak by mi ktoś kiedyś kazał przefarbować włosy (bo np nie dopuści mnie do jakiejś roli) to przefarbuję, jeśli to będzie potrzebne. Tylko wtedy jest jeszcze jeden problem, a mianowicie taki że farba się nie zafarbuje inną farbą
Nati - Nie Lut 25, 2007 2:57 pm
ja mam jasny blond włosów naturalny, więc w szkole baletowej kazali by mi włosy farbować??
bluebird:)) - Nie Lut 25, 2007 5:21 pm
Mnie by nie przeszkadzalo, jakby baletnica miala pasemka... Chyba, ze bylyby no np. niebieskie, lub zielone... Na scenie wlosy jakos specjalnie nie rzucają sie w oczy...
Maron - Sro Lut 28, 2007 9:45 pm
Bajaderka napisał/a: | farba się nie zafarbuje inną farbą |
czyżby?
a tak w ogóle to witam po długiej nieobecności
Cheryl - Czw Mar 01, 2007 6:00 pm
Nati napisał/a: | ja mam jasny blond włosów naturalny, więc w szkole baletowej kazali by mi włosy farbować?? |
Niewykluczone
neufra - Pią Mar 02, 2007 11:53 am
hmmm... głupota Dzięki ze mnie oświecacie co sie dzieje w polskich szkołach baletowych bo ja przez wiele lat myślałam iż tancerka ( t. classycznego) Musi być przede wszystkim naturalna bez względu na to iż ma rude , ciemne lub jasne blond, kasztanowe czy czarne włosy.Ma być łabedziem .
Ps. Moim skromnym zdaniem bardzo dobry tancerz który wie że jest dobry moze sobie pozwoliś na włosy w takim kolorze jaki mu sie tylko wyśni.
Hmmm.... chodź nie wyobrażam sobie jednego z łabędzi o czerwonych lub zielonych włosach. Zawsze są peruki..
Joanna - Pią Mar 02, 2007 12:20 pm
Neufra, ale jeśli tancerka ma naprawdę jasne włosy, to na scenie wygląda to faktycznie nieciekawie. Nie chodzi oczywiście o każdy odcień blondu, ale o te najjaśniejsze, jak np. platyna, czy tak jasne włosy jak mają Skandynawowie - widziałam parę razy na scenie, i to wcale nie na dużej (nie na operowej) i rzeczywiście w świetle scenicznym nie wygląda to dobrze (czyt. pierwsze dwa rzędy jeszcze rozróżiają, gdzie jest granica między skórą i włosami, a pozostałe już... hmm mniej ).
gonia - Pią Mar 02, 2007 12:21 pm
więc tancerka wygląda, jakby była łysa ^^
ma ktoś może zdjęcie takiej platynowej tancerki?
aankaa_baletnica=) - Pią Mar 02, 2007 12:36 pm
Ja jestem posiadaczką jasnych blond włosów (nie platynowych, ale jasnych blond). Naturalnych. Na scenie rzeczywiście bardziej widoczne są ciemnowłose tancerki... Ale jak się ładni tańczy to myślę, że kolor włosów nie ma znaczenia... Zawsze można mocniej pomalować oczy na czarno, jeśli tańczy sie solo to założyć coś ciemnego na głowe (myślę o scenicznych ozdobach) i jest dobrze.
A na forum był taki topic gdzie dawaliśmy zdjęcia tancerek z blond włosami... i nie wyglądały tak źle. W filmie "Światła sceny" i "W rytmie hip hopu" tez tancerki mają jasne włosy. I tak źle wyglądają?
Nie dyskryminujcie biednych blondynek
Joanna - Pią Mar 02, 2007 12:52 pm
Anka, nikt nie dyskryminuje. Poza tym przecież nie chodzi o każdy odcień blondu, to chyba oczywiste. W TW np. Iza Milewska ma jasne włosy, i wygląda dobrze. Ale widziałam też na spektaklach np. Finki, u których kolor włosów i twarzy w silnych światłach sceny po prostu się ze sobą zlewa. Wszystko zależy od odcienia, więc już nie przesadzajmy z tym uogólnianiem, że 'każdy jasny to zły', bo tak oczywiście nie jest.
Cheryl - Pią Mar 02, 2007 9:23 pm
neufra napisał/a: | hmmm... głupota Dzięki ze mnie oświecacie co sie dzieje w polskich szkołach baletowych bo ja przez wiele lat myślałam iż tancerka ( t. classycznego) Musi być przede wszystkim naturalna bez względu na to iż ma rude , ciemne lub jasne blond, kasztanowe czy czarne włosy.Ma być łabedziem |
To nie głupota tylko profesjonalizm...
neufra - Pią Mar 02, 2007 10:15 pm
Profesjonalizm.... to próba dorównania innym szkołom zagranicznym. Jeśli nie da sie poziomem to...
Książe Benno - Pią Mar 02, 2007 10:33 pm
W końcu wszyscy jesteśmy tacy sami bez względu na kolor skóry, narodowość czy tym bardzej kolor włosów...
P.S Ja normalnie kolor włosów mam jakiś taki brazowawy jak byłem mały to byłem blondynem... aaa w zeszłym roku też byłem miałem być blondynem... tyle że pomyliłem kolory farb i byłem rudzielcem
aankaa_baletnica=) - Pią Mar 02, 2007 11:55 pm
Joanna napisał/a: | Anka, nikt nie dyskryminuje. |
Przecież to był żart
Nati - Sob Mar 03, 2007 9:19 am
ja mam bardzo jasny blond więc pewnie farba byłaby w takim razie konieczna... na pewno bym ich nie zafarbowała prędzej zgodziłabym się na perukę
Książe Benno - Sob Mar 03, 2007 11:54 am
Nati napisał/a: | prędzej zgodziłabym się na perukę |
Peruki są o wiele dorższe od farb...
Olimpia - Sob Mar 03, 2007 12:14 pm
Cheryl mysle ze troszke przesadzilas. Owszem, bardzo jasne blond wlosy moga zlewac sie z twarza kiedy patrzy sie na tancerke/tancerza z widowni. Ale tez musialaby to byc strasznie duza odleglosc, bo wbrew pozorom choc wydaje sie ze na przyklad jaskolka jest daleko i nic nie widac to widac i to bardzo dobrze.
Mozliwe, ze nauczycielka zasugerowala zmiane koloru wlosow i nic w tym zlego. Na potrzeby wystepow trzeba sie poswiecac. Ale to nie jest tak, ze kazda blondynka w szkole baletowej musi farbowac sie na ciemniejszy kolor. Znam taka osobniczke (w naszej osb Cheryl ) ktora z rudych wlosow zrobila sie bardzo jasna, niemalze platynowa blondynka. Oczywiscie zrobila to z wlasnej woli. Nie wyglada zbyt ladnie, ale to juz malo wazne.
No i aby wniesc cos nowego do dyskusji. Ja uwazam, ze tancerka to tez czlowiek wiec ma prawo do tego aby robic z wlosami co chce, byle nie przeszkadzalo jej to w pracy i nie klocilo sie z koncepcja spektaklu i roli jaka jest jej powierzona.
aankaa_baletnica=) - Sob Mar 03, 2007 2:01 pm
Ja też bym szybciej włożyła perukę Nati niż sie zafarbowała. Lubię swoje jasne włoski
A z drugiej strony myślę, że jeśli chodzi o uczennice szkół baletowych to już tu nikt nie powinien ingerować w kolor włosów. W końcu ile razy w roku pokazuje się przeciętna uczennica sb czy osb na scenie... Zawodowe tancerki, dla których taniec to zawód i są na scenie np. raz w tygodniu już może bardziej powinny myśleć o farbowaniu.
A tak w ogóle to w wielu szkołach (normalnych) nie pozwalają farbować włosów... np. w mojej...
Nati - Sob Mar 03, 2007 3:10 pm
jak zaczęła się rozmowa o tym ze blondynki musza się farbować to zaczęłam myslec ze w szkolach baletowych w ogole nie moze byc blondynek jak w koncu jest?
gonia - Sob Mar 03, 2007 3:11 pm
blondynki na pewno są to, czy się farbują zależy od nich samych i nauczycieli... w końcu nie mogą nie przyjąć do szkoły dziewczyny, która ma warunki tylko dlatego, że jest blondynką...
raisa - Sob Mar 03, 2007 4:42 pm
ja jestem blondynką ale np.do roli Odetty czy Kitri jeszcze mi daleko wwięc się jesczze nie martwie.
Olimpia - Sob Mar 03, 2007 6:39 pm
Oczywiscie ze blondynki w szkolach baletowych sa i moga byc
Za czasow jak ja bylam w OSB w Poznaniu to uczennicom nie wolno bylo pod zadnym pozorem farbowac wlosow, takze nosic makijazu, nawet w 9klasie. Widze, ze teraz jest troszke lzej. A moze po prostu uczennice juz sie uodpornily na gadanie nauczycieli oraz dyrekcji i jakos im sie udaje wyminac te zasady.
Joanna - Sob Mar 03, 2007 7:21 pm
Mam wrażenie, że niektóre z was przesadzają... Nikt nie pisał nigdzie o 'kategorycznym zakazie jasnych włosów', było jedynie o sugestii nauczyciela co do zmiany koloru. A wy wszystko widzicie w czarno-białych barwach (nie wszyscy). Oczywiście, że w szkołach baletowych są blondynki, przecież to nic złego. W teatrach również. Nikt nikomu nie każe farbować włosów. Tancerka raczej sama wie, czy powinna/ może sobie pofarbować włosy, itd. Oczywiście, może się też zdarzyć tak, że od tego będzie zależeć, czy dostanie się daną rolę - chociaż dzisiaj, kiedy do dyspozycji są peruki, krótkoterminowe szampony do włosów, itp., a i kanony estetyki nie są już tak rygorystyczne jak kiedyś, trudno byłoby mi w to uwierzyć, no ale załóżmy że tak by się zdarzyło. To przecież nikt nie trzyma nigdzie tancerki na siłę, to nie jest szkoła podstawowa, do której rodzice każą chodzić, a państwo nakłada obowiązek prawny. Nie przesadzajmy - galery czy wywóz na Sybir nie grożą tancerce, która ma trochę za jasne włosy
Kasia G - Sob Mar 03, 2007 7:54 pm
no, pewnie, akurat w Polsce najwięcej jest blondynek i to dośc normalne. Mielismy w Warszawie blond Odettę (nawet nie jedną) - np. pani Beata Więch tanczyła wiele róznorodnych ról, w tym Greczynki Mariny w Greku Zorbie i nikt nie kazał jej włosów farbować! Wyrazilsmy tylko pogląd ze czasem bardzo jasny blond w zestawieniu z pewnym typem urody i baletowa fryzurą nie wyglada dobrze.. CZASEM.
aankaa_baletnica=) - Sob Mar 03, 2007 8:18 pm
No i wszystko się wyjaśniło
Scarpia - Sob Mar 03, 2007 11:54 pm
hehehe ale się zrobiła dyskusja! No ja akurat jako widz lubię wyraziste tancerki i to nawet nieco "czupurne" że tak powiem. Prawdą jest, że żyjemy w świecie umownych symboli i pełnym stereotypów. Np. jak zapytam z jakim kolorem kojarzy sie Wam miłość, to pewnie wiekszość z Was powie "czerwony" a niewielu powiedziałoby "niebieski" albo "zielony". I ja tak samo - pewnie nie łatwo byłoby mi zaakceptować blond Odylię, albo platynową tancerkę wykonujacą taniec hiszpański . Dzieje się tak, ponieważ jako widz kupując bilet na spektakl, oczekuję i pragnę ulec wiarygodnej iluzji widowiska baletowego. Czy w gorącej Hiszpanii mieszkają jasnej karnacji jasnowłose? Hmmmmm... raczej nie. Czy blondynka kojarzy się Wam z ognistym temperamentem? Hmmmm.. raczej brunetka, no nie? Z tym że życie nie jest takie proste...
Bajaderka - Nie Mar 04, 2007 10:16 am
A dlaczego blondynka nie miałaby się kojarzyć z ognistym temperamentem? Moim zdaniem to zależy od tego jak tańczy, a nie od koloru włosów.
Np. co nam da brunetka, która jest idealna pod względem urody do roli Odylii, ale nie potrafi oddać się charakterowi tego baletu?
Pozatym tancerka to też człowiek i myślę, że ma prawo farbować włosy, ale oczywiście w granicach rozsądku:)
Ewuunia - Nie Mar 04, 2007 11:10 am
chyba żadna normalna baletnica nie zafarbowałaby włosów np na zielono
ja też mam pasemka, ale nikt się jeszcze ich nie uczepił, wszyscy twierdzą, że nawet pasują do baletu, bo tak "urozmaicają" głowę
Gość - Nie Mar 04, 2007 11:37 am
http://www.balet.pl/forum...opic.php?t=1466
już w tym wątku był ten temat poruszany (chyba strony: 4, 6)
Agasiek - Pon Cze 25, 2007 7:47 pm
Chciałam odświeżyć wątek i przypomnieć o jasnej blondynce, primabalerinie Patricii Barker..
Bajaderka - Pon Cze 25, 2007 8:47 pm
O właśnie! Przytoczę kilka jej zdjęć:
Scarpia - Wto Cze 26, 2007 11:18 pm
Śliczna
A ze swej strony wyznam nieśmiało (ku chwale baletowych blondynek), że od pewnego czasu budzę sie i zasypiam pod wielkim plakatem Darcey Bussell -wspaniałej primabaleriny ROH Covent Garden, która 8 czerwca pożegnała się ze sceną.
http://images28.fotosik.pl/9/35fe189d171d16fd.jpg
Niestety nigdy nie miałem okazji zobaczyć jej na żywo, ale znawcy tematu wzdychają z rozkoszą na temat jej wykonania cukrowej wieszczki w "Dziadku do orzechów" określanej jako "błyskotliwie dokładnej".
Jesli przyjrzycie się bliżej, zauważycie że na plakacie Darcey jest platynową blondynką! Cudna wieszczka!
Sagittaire - Czw Lip 05, 2007 10:12 am
Może to zakrawa na dyskryminację ale ja w klasycznych baletach najchętniej oglądam ciemnowłose tancerki. Ale to przecież tylko i wyłącznie kwestia gustu.
Jednak bardziej od koloru włosów w klasychnych spektaklach przeszkadza mi jeżeli solistka jest równego wzrostu lub niemal wyższa od partnera.
I tu z uporem maniaka wróce do Koreańskiego Jeziora Labędziego na łSB-, ponieważ tam zachowane były wzorcowe - jak dla mnie- proporcje wzrostu, budowy ciał solistów. I do tego oboje byli bardzo ładni.
Tak -w moim odczuciu - balet klasyczny sporo traci jeżeli nie dba się o takie szczegóły.
Dalsza część offtopu o proporcjach tutaj: Wzrost tancerzy a estetyka antyczna. Joanna
|
|