www.balet.pl
forum miłośników tańca

Szkoła baletowa - środkowy drążek

GwiazdkaNadia - Czw Maj 15, 2008 9:22 pm
Temat postu: środkowy drążek
Pozwolę sobie na offtop, co z ta pierwsza linią? o co w tym chodzi? Jak w filmie "W rytmie HH 2"? Kto za trzecia ten wypada, czy jak?
Myślę, że w grupie w OSB czy każdej innej baletowej jest tak w normalnej klasie. Rywalizacja... To tak jakby w klasie chemiczno fizycznej ludzie ze sobą wiecznie rywalizowali. Każdy chce być dobry, ale raczej dla siebie niż po to, żeby pokazać innym, że umie się więcej od nich. Tylko że tu zamiast chemii trzeba sie skupić na domykaniu piątej. Cóż.

Joanna - Czw Maj 15, 2008 9:33 pm

Bo w pierwszej linii w szkolach zwykle stoja najlepsze osoby, podobnie jak na srodkowym drazku.
kosssela - Czw Maj 15, 2008 10:51 pm

Joanna napisał/a:
Bo w pierwszej linii w szkolach zwykle stoja najlepsze osoby, podobnie jak na srodkowym drazku.


Dobrze ze dodałas "zwykle" bo niestety..nie zawsze tak jest..
I skzoda że akurat w swojej grupie muszę to spotykac..

Joanna - Czw Maj 15, 2008 11:05 pm

zwykle = zwyczajowo.
im lzejszy typ szkoly, bardziej amatorski, tym mniej sie tego przestrzega. chociaz tez roznie bywa z tym i w projesjonalnych szkolach. tradycyjnie taki jest uklad, w praktyce wiadomo, zdarza sie roznie.

~ balerinka ~ - Pią Maj 16, 2008 6:52 am

Iza dlaczego dodałaś "zwykle"?

Raz bywa lepiej raz gorzej...
Przecież przez cały rok stałaś na środkowym drążku:* To, że teraz jest gorzej nie znaczy jeszcze, że sie nie polepszy:)

A rywalizacja miejsce z przodu chyba jest oczywista. Przecież każdy chce żaby go zauważono;)

Bajaderka - Pią Maj 16, 2008 11:43 am

No właśnie, taki układ zdarza się przeważnie w OSB.
Na środkowym drążku ZAWSZE stoja najlepsi, co najwyżej jeśli nauczyciel zdecyduje żeby się wszyscy przemiesczali, to co lekcję każdy przesuwa się o jedno miejsce (u nas tak było).
I na środku są różne układy-albo -pierwsza linia-najlepsi, albo po srodku każdej lini najlepsi, noi oczywiście też jeśli nauczyciel zdecyduje-linie się zmieniają.

A ja się zapytam: jak to jest u Was (prywatne sb) z podziałami na grupy? Ile Was jest w klasie i na ile grup robicie ćwiczenia?
To jest ustalone jakoś kto gdzie stoi, czy każdy stoi gdzie chce?

~ balerinka ~ - Pią Maj 16, 2008 12:46 pm

U Nas naprzykład jest tak:

- 8 dziewczyn (tzn. jest jeszcze jedna, która przez cały rok była raz i teraz zaczeła przed gala chodzić)

- Podział na grupy - wiekowo

- Drążek robimy razem cały, piruety robimy na grupy, środek zazwyczaj też, skoki. Raz jak byłam na lekcji tylko z Izą to parwie wszystko na 2 grupy;)

- Ustawienie jest ustalane na początku roku, ale czasami się zmienia i nie zawsze ustalane jest według tego kto jest najlepszy, na środku są zazwyczaj 3/4 linie - tu bywa różnie np. raz jestem w pierwszej na środku raz z boku, raz z tyłu różnie...
Czasami jak uczymy się jakiegoś układu i któraś go już wcześniej umie (np. z obozu) to ona staje z przodu i wtedy innym jest łatwiej.

Co do ustawienia w układach to różnie bywa raz jest ustawane według tego kto jest najlepszy, raz według wzrostu, a czasami po prostu tak wychodzi z choreografii;)

A jak jest u Was?

Edit: Princess u Nas sala jest prostokątna z przodu jest lustro naprzeciwko drążek (środkowy) a po bokach (dłuższych prostokąta) ustawione są jeszcze 2 drążki:)

.:Agga:. - Pią Maj 16, 2008 7:05 pm

Zauwazylam, ze OSB nauczyciele czesto zmieniaja ustawiania na srodku. Wazne jest zeby kazdy uczen mial mozliwosc sprawdzic w lustrze jak cwiczy. Dlaczego ma to byc zarezerwowane tylko dla najlepszych? Powstaje wtedy zamkniete kolo - lepsi zostana lepszymi a gorsi juz tego nie zmiania (to tak oglnie).

Na zajeciach Operowych nie ma znaczenia gdzie kto jest ustawiony. Zazwyczaj kazdy staje tam gdzie lubi. Co innego jest z pierwsza linia. Pierwsza linie zawsze obstawiaja te same osoby ;) przy czym nie z decyzji pedagoga ale z wlasnej nie przymuszonej woli. Czesc osob bedzie wiedziala o czym mowa :) .

Calineczka - Pią Maj 16, 2008 8:03 pm

U mnie jest tak samo. Wszyscy stoją gdzie chcą, ale zawsze te same osoby są w pierwszej linii, tylko, że ze względu na to, że gdybyśmy tam nie stały to inne osoby i tak by się nie przesunęły do przodu.
Czajori - Pią Maj 16, 2008 8:05 pm

Pierwsza linia nie jest tylko wyróżnieniem za dobre ćwiczenie ani "sposobem na pokazanie się", tylko ma praktyczne uzasadnienie... W szkołach baletowych (w studiach zresztą też) stawia się najlepszych uczniów z przodu, żeby reszta mogła na nich patrzeć i od nich się uczyć. Jeśli ktoś nie widzi pedagoga, bo akurat mu go ktoś zasłonił ;) , może zawsze spojrzeć na kolegę (a raczej koleżankę :) ) z pierwszej linii. Innymi słowy, pierwsza linia "ciągnie" całą grupę.

Przyznam, że o ile jest taka możliwość (jak właśnie na zajęciach w Operze), staram się stawać z przodu właśnie po to, żeby dobrze widzieć i słyszeć pedagoga, a także po to, by nauczyciel mógł od razu mi mówić, kiedy coś robię źle.

Myślę, że jeśli komuś zależy na efektach to nie powinien czaić się z tyłu, tylko właśnie stać z przodu, ma wtedy większą szansę zostać zauważonym i usłyszeć coś konstruktywnego.


Oczywiście Agga ma rację, że pewne osoby stają w pierwszym rzędzie, żeby przeglądać się w lustrze :P i poprawiać włosy oraz częsci garderoby, ale to zabawne wyjątki ;)

~ balerinka ~ - Pią Maj 16, 2008 10:48 pm

Ja jak byłam mała to zawsze bałam się stać w pierwszej linii i efekt był taki, że nic nie widziałam. Z czesem mama mi wytłumaczyła, że jeśli chce się czegoś nauczyć i zostać zauważona (mowię tu o sytuacjach kiedy robię coś źle, wtedy pedagog mnie widzi i może poprawić) to muszę tam stać...
Szeczególnie na pierwszą linię zwracam uwagę na warsztatach:) Zawsze mnie to denerwuje jak przede mną stoją 4 rzędy (albo więcej) i nie mogę dojrzeć, jak ćwiczenie ma być wykonane. Czasami nawet nie wiem co to ma być...
Wiem, że na warsztatch każdy chce się czegoś nauczyć, dlatego każdemu na tej 1 linii zależy. Fajnie jest gdy nauczyciel to dostrzeże i zmienia co jakiś czas linie.

Czajori napisał/a:
Oczywiście Agga ma rację, że pewne osoby stają w pierwszym rzędzie, żeby przeglądać się w lustrze :P i poprawiać włosy oraz częsci garderoby, ale to zabawne wyjątki ;)

O! Z tym się jeszcze nie spotkałam:)

Tak jak pisałam wcześniej na normalnych zajęciach zależy to od wielu czynników. Jak pedagog widzi, że jedna z osób robi coś dobrze to daje ją do przodu, żeby inne mogły się uczyć. Praktycznie za każdym razem jest to ktoś inny, bo nikt nie jest idealny. Jeden jest lepszy w tym, a drugi w czym innym;)

Porcelaine - Nie Maj 18, 2008 10:34 pm

Joanna napisał/a:
Bo w pierwszej linii w szkolach zwykle stoja najlepsze osoby, podobnie jak na srodkowym drazku.


U mnie (w grupie) na środkowym drążku stoją lepsze ( z wyższych dziewczyn , bo zazwyczaj drążek na środku jest wyższy niż te po bokach.
Co do lini to się zgodzę, że w pierwszej stoja najlepsze.

Qba - Nie Maj 25, 2008 3:24 pm

To prawda, że na srodku i w pierwszej linii stoją ci lepsi. U nas zmienia się to od dwóch lat na egzaminach(przegladach) wówczas nauczyciel ustawia wg.alfabetu-róznie bywa czy idzie w kierunku wskazówek zegara czy też odwrotnie.
Co do grup na środku to u nas zawsze sa 2grupy. Są one tworzone wg, wzrostu. Grupa liczy 5-6 osób stoją w 2 liniach jak w szachownicy, zeby każdy byl widoczny.


Na lekcji ustawiamy się tak , ze najlepsi na środek-no chyba, ze ktos coś zawali i wówczas idzie na boczny drążek za kare-raczej trwa to tylko jedną lekcję.

Co do ustawień na egzamin to jet to zarządzenie pana dyrektora na prośbę i rodziców.
Osobiście uważam , ze jest to dość sprawiedliwe, ale nasza nauczycielka od klasyki wytlumaczyla nam , ze nie koniecznie ma to dobry wpływ, bo osoba słabsza stojaca na środku nie ma szans się obronić przed dostrzeżeniem błędów przez juri. Ale zarzadzenie to zarzadzenie.

Proszę unikać literówek. Post porawiony.

nathaliye - Nie Maj 25, 2008 7:23 pm

ja stoje roznie, zazwyczaj na srodkowym drazku ostatnio ale glownie po to zeby sie widziec w lustrze, i prawda jest taka, ze na innych zajeciach pierwsza linia ma latwiej bo lepiej widzi ale tez ma wieksza presje ze musi cos wykonac dobrze
Gamzatti - Nie Sie 17, 2008 11:56 pm

ja na początku edukacji w OSB zawsze stałam na środku, w pierwszej lini i na środkowym drążku. Ale niestety bardzo się obijałam na lekcjach (czego teraz bardzo żłuje). I stałam tam głównie za warunki ( w sumie dobrze wtedy ćwiczyłam ;d), więc nie zawsze jest tak że na środku itp stoją ci najlepsi często jest tak że nauczyciel wybiera sobie ucznia i stara żeby ta osoba była najlepsza i coraz lepsza...
PapillonMonCheri - Sob Gru 20, 2008 5:34 pm

heh, "pierwsze słyszę" o "lepszych, gorszych" itd.
nie no, żart. ale dobrze wiedzieć. zwykle, na jakichkolwiek
zajęciach z tańca, to pamiętam, że ustawiali z przodu tych,
którzy są niżsi ^^ hm .. ale ogólnie to nie ma większego
znaczenia, kto z przodu, kto z tyłu. :)

madison - Nie Gru 21, 2008 10:44 pm

no ale np na egzaminie na koniec roku lepiej na srodku postawic tych lepszych, bo np ci "gorsi"gdyby tam stali to byloby widac ze w plie kolana nie ida im do boku i mieli niższe oceny chociaz w niektórych szkolach uczniowie ustawieni sa alfabetycznie
Siunia - Sob Gru 27, 2008 4:50 pm

Ja u mnie zauważyłam, że mało kto chce stać w pierwszej linii. A jak pani poprosi, żeby stanąć bliżej to wszystcy się ociągają... A drązka środkowego nie ma. Są dwa na przeciwległych ścianach :)
Anucha - Pon Mar 01, 2010 3:51 pm

U nas czasem jest tak, że pani profesor te osoby słabsze postawi na środkowym drążku pomiędzy lepszymi, a jak osoba już się poprawi to ją odstawia z powrotem.
Columbina - Czw Mar 04, 2010 10:21 pm

Jak chodziłam jeszcze do SB (czyli to było jakieś 3,5 roku temu) to przy drążkach stałyśmy na prawdę różnie. Czasem nas zmieniała Pani, czasem same się zmieniałyśmy. Tak samo było z liniami...

Natomiast teraz prowadzę zajęcia baletowe i swoje dziewczynki i przy drążku i w liniach poukładałam wg wzrostu. Każda się widzi (niestety mam straszną różnicę wieku w grupie od 4 do 9 lat - ale radzą sobie nieźle),a szczególnie te małe. Innego układu po prostu sobie nie wyobrażam, jak dziewięciolatka ćwiczy przed czterolatką i zasłania jej cały świat :)

Buba - Sob Maj 29, 2010 10:54 pm

u nas w łódzkiej OSB też jest tak że przy środkowym drążku i w pierwszej linii stoją najlepsze osoby, ale czasami jak którejś z lepszych osób nie idzie zbyt dobrze, to zamienia sie miejscami z osobą z drugiej linii, zazwyczaj dopóki się nie poprawi, ale czasami są to zmiany na stałe. Ale tak jest przy ćwiczeniach na środku, bo drążek to przez cały rok jest niezmienny właściwie. Inna kwestia, że u mnie w klasie jest dość wyrównany poziom więc może to dlatego. Pozdrawiam :)
dede - Sob Maj 29, 2010 11:06 pm

moim zdaniem dobrze jest zamieniać uczniów w liniach, wtedy można dawać wszystkim uwagi, zauważyć co kto robi źle, poprawiać. lekcja to nie przedstawienie żeby nauczyciel mógł sobie popatrzeć na to jak pierwsza linia pięknie wykonuje ćwiczenie;p
Buba - Sob Maj 29, 2010 11:16 pm

ale ja osobiście uważam że ustawianie lepszych uczniów w pierwszej linii to dobry pomysł. Bo jak ktoś już wczesniej napisał, ci z dalszych linii mogą wziąć z nich przykład. Poza tym nigdy nie jest tak że kogoś wogóle nie widać, alebo że ktoś wogóle nie widzi pedagoga. Po to zajęcia sa rpowadzone w grupach maximum 15osobowych (przynajmniej u mnie w szkole), żeby każdy mógł z nich czerpać bez względu na to w której linii stoi i przy którym drążku :)
dede - Sob Maj 29, 2010 11:31 pm

ee tam takie uczenie się od patrzenia na pierwszą linię. na pierwszą linię mogę sobie popatrzeć jak akurat robi inna grupa, i wtedy ewentualnie obserwować co i jak. niby wszystkich widać ale wiadomo że nie ogarniesz wszystkich, poza tym diabeł tkwi w szczegółach i chodzi właśnie o to żeby te szczegóły dostrzec.
ebaleciara - Pią Cze 04, 2010 5:21 pm

U nas miejsca sobie sami wybieramy, nie ma żadnych stałych. Wcześniej ja też chowałam się po kątach, a ponieważ byłam najmłodsza w grupie, nie mogłam wynieść z lekcji tyle, ile bym mogła. Ale teraz to się zmieniło i znacznie bardziej wolę przody - jakoś już nie wstydzę się tego, że czegoś nie umiem - wolę wiedzieć, co muszę poprawiać, żeby być lepsza i, cóż, jak najlepiej wypaść na występach, które aktualnie mamy praktycznie co tydzień :580: .
Maron - Nie Cze 06, 2010 10:06 pm

ja może nie tańczę klasyki ale ja sobie nie wyobrażam stać za kimś, po prostu jak ktoś stoi przede mną tracę koncentrację, wypadam z muzyki, zapominam kroków i w ogóle odstawiam jakieś cyrki i maniany :shock: wolę siebie tylko widzieć przed lustrem. nie mówiąc już o tym że mam problemy ze wzrokiem i jestem niska, więc... :roll:
Kasul - Wto Lip 13, 2010 1:42 pm

dede napisał/a:
moim zdaniem dobrze jest zamieniać uczniów w liniach, wtedy można dawać wszystkim uwagi, zauważyć co kto robi źle, poprawiać. lekcja to nie przedstawienie żeby nauczyciel mógł sobie popatrzeć na to jak pierwsza linia pięknie wykonuje ćwiczenie;p
ach. . gdyby jeszcze niektórzy nauczyciele tak uważali. . :D
Cheryl - Wto Lip 13, 2010 2:45 pm

Mi się wydaje, że panuje powszechne przekonanie, że gorsi stoją z tyłu by patrzeć na lepszych, którzy są z przodu.
To chyba nie zdaje egzaminu.
Chyba, że gorsi stoją z tyłu bo po prostu nie można już nic z nimi zrobić i po prostu bez sensu tracić na nich czas. Może to strasznie brzmi, ale taka prawda - przynajmniej w OSB. No chyba, że są to zajęcia płatne, jakieś warsztaty czy coś podobnego. Wtedy każdy powinien być równo traktowany, bo płaci i wymaga.

Bambyno - Wto Lip 13, 2010 9:17 pm

Cheryl masz rację. Gorsze osoby stoją z tyłu na każdej lekcji przez co nauczyciel nie zwraca często na nie uwagi i faworyzuje osoby z przodu. Takie postępowanie jest nie fair zwłaszcza, jeżeli osoba gorsza też chciałaby mieć możliwość zaprezentowania się z przodu. Ja uważam, że na każdej lekcji powinna być zamiana miejsc co najmniej o jedną, wtedy byłoby ok ;) A co do środkowego drążka to ZAWSZE stoją przy nim najlepsi.
Buba - Wto Lip 13, 2010 9:56 pm

generalnioe w baletówkach jest tak, że nauczyciele zwracają bardziej uwagę na lepsze osoby i to głównie one stoją z przodu, ponieważ nauczycielom zależy na ich rozwoju, chca ich obserwować i przycisnąć. Osoby gorsze są im często obojętne. Ja mam szczęście, bo u mnie w grupie jest tylko 10 dziewczyn, a zazwyczaj chociaż jedna jest nieobecna i Pani Profesor może wszystkich obserwować, poza tym mamy zajęcia na największej sali baletowej w szkole i każdy ma miejsce. Ale w niektórych grupach w mojej szkole jest nawet 15 osób, a grupa ta ma zajęcia na mniejszej sali i wtedy jest problem.
Kasul - Sro Lip 14, 2010 1:18 pm

niby też mam w grupie coś koło 12 dziewczyn, ale to nie zmienia faktu że Pani Profesor zwraca najwięcej uwagi na te najlepsze :sad: ale zgadzam się z przedmówczynią,zazwyczaj tak jest :)
dede - Sro Lip 14, 2010 2:07 pm

moim zdaniem nauczyciele zdecydowanie zbyt szybko i zbyt chętnie ferują wyroki typu: z niej/niego nic nie będzie i dlatego nie warto się nią/nim zajmować.
Cheryl - Sro Lip 14, 2010 3:02 pm

Może dzieje się tak w przypadku mało doświadczonych pedagogów. Ci, którzy uczą wiele lat mają raczej dobre oko - co nie znaczy, że nigdy się nie mylą.
Buba - Sro Lip 14, 2010 5:30 pm

prawdą jest, że nauczyciele bardzo szybko osądzają i potem bardzo trudno jest zmienić ich zdanie na nasz temat. Ale nie ma rzeczy niemożliwych.
Przecież zawsze można po prostu przestawić kogoś, alebo zamienić osoby miejscami. Zdarzało się u nas, że bardzo dobre dziewczyny osiadły na laurach i wtedy po prostu były cofane do drugiego rzędu, a na ich miejsce wchodziła inna.
Ustawienie w rzędach zależy też od grupy. Bo w niektórych grupach jest bardzo zróżnicowany poziom, a w innych właściwie trudno wybrać najlepszą.

takedream - Czw Lut 03, 2011 10:32 pm

u Nas każdy staje jak sobie wybierze, chyba, że zaczną się jakieś namiętne dyskusje, to Pani karze stanąć jak najdalej Towarzyszki. ;)

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group