www.balet.pl
forum mi³o¶ników tañca

Szko³a baletowa - Ma³y ch³opiec i taniec.... Dylematy rodzicielskie :)

Qanti - Czw Mar 19, 2009 1:57 am
Temat postu: Ma³y ch³opiec i taniec.... Dylematy rodzicielskie :)
Witam was wszystkich serdecznie :)

Od d³u¿szego czasu przegl±dam wasze forum, ale dopiero dzi¶ odwa¿y³am sie napisaæ pierwszy post.

Mam do was ogromn± pro¶bê, zwi±zan± z pytaniami , które chcia³abym wam, uczennicom baletu, jak i profesjonalnym tancerkom , zadaæ.

A tu krótka historia...

Jestem mam± ma³ego synka, prawie 6-letniego Micha³ka. Od jakiego¶ czasu, Misiu przejawia co¶ w rodzaju zainteresowania tañcem. Bo o prawdziwej pasji w tym wieku raczej nie ma co mówiæ. ;)

Zaczê³o siê od ¿³obka, gdzie dzieci mia³y zajêcia, szumnie nazwane "baletem". Oczywi¶cie baletem by³y tylko z nazwy, przypomina³o raczej elementy gimnastyki z rytmik±. Ale 2-3 letnie dziewczynki rozkosznie wygl±da³y w ró¿owych spódniczkach i baletkach , niejednokrotnie z wystaj±cym spod majtusi pampersem :) . Moj syn upar³ sie aby na nie chodziæ. Nie oponowali¶my. Dla nas by³o to tylko rozwijanie koordynacji ruchowej u malucha. Syn dumnie partnerowa³ jako ¿abka, ma³ej baletnicy w ró¿owych rajstopkach. Oczywi¶cie chodzili¶my na wszystkie przedstawienia , lecz nie traktowali¶my tego powa¿nie. Mimo, ¿e pani prowadz±ca juz wtedy zwróci³a nam uwagê, i¿ syn ma niez³e wyczucie rytmu i chêtnie æwiczy. Dla nas by³a to tylko przej¶ciowa fascynacja;)

Wkrótce Micha³ "przesiad³ siê" ze ¿³obka na przedszkole. W przedszkolu nie by³o "baletu", tylko zajêcia z tañca towarzyskiego. Placówka prowadzi je do¶æ d³ugo, maj± nawet jakie¶ nagrody w dzieciêcych konkursach. Aby u³atwiæ synowi aklimatyzacjê i poznanie kolegów zapisali¶my go równie¿ na te zajêcia. Chodzi³ przez dwa lata. Pó¼niej tata Micha³a, namówi³ go na szkó³kê pi³karska, ho³duj±c oczywi¶cie bardziej "mêskim "sportom;). Syn by³ wyra¼nie nieszczê¶liwy, ale my¶leli¶my , ¿e bardziej przypadnie mu do gustu bieganie za pi³ka z kolegami ni¿ skakanie w rytm muzyki. Zrezygnowali¶my z tañca, tata by³ wniebowziêty, syn mniej. Jedyne co mu pozosta³o, to programy dla dzieci, jakie nadaje CbeeBies (BBC) , gdzie dzieci ucz± siê piosenek i uk³adów tanecznych, w trakcie których Misiu gorliwie æwiczy³. Je¶li uda³o mu sie wypatrzyæ w TV film muzyczny, musical czy nawet balet klasyczny(ku naszej zgrozie;) ), gorliwie próbowa³ powtarzaæ cto co widzi na ekranie. Jednak nie zwracali¶my na to uwagi. By³o to dla nas po prostu zabawne. Rodzina dwukrotnie tez zabra³a go na spektakle (to taki zwyczaj u nas, ze dzieci wychodz± razem do teatru, na przedstawienia dla dzieci) , raz na" Piêkn± i Bestie" w Teatrze Muzycznym, drugi raz do Opery , chyba na "Dziadka do orzechów. Misiek oniemia³y wychodzi³ z teatru i ca³y czas prosi³ pó¼niej czy móg³by znów pój¶æ tam, gdzie siê ci±gle przebieraj± i tak piêknie tañcz±. My byli¶my w szoku, ze 5-letni szkrab, potrafi wysiedzieæ spokojnie na 3 godzinnym spektaklu. I nadal uwa¿ali¶my, ze to zwyk³a, przemijaj±ca fascynacja dzieciêca.

Bomba „pêk³a” jakie¶ dwa miesi±ca temu :) . Zupe³nie przypadkowo, dowiedzieli¶my siê, ze nasz przedsiêbiorczy jedynak, zakrada siê na zajêcia z tañca w przedszkolu.... Oczywi¶cie bez naszej wiedzy. Pani prowadz±ca te zajêcia, pocz±tkowo my¶la³a, ze op³acili¶my je . Dopiero pó¼niej zorientowa³a siê, ¿e Micha³ robi to ukradkiem, bez naszej wiedzy. Korzysta³ z lekcji praktycznie przez pó³ roku. Kiedy siê dowiedzieli¶my, prawie spalili¶my siê ze wstydu… Z kolei pani, wyja¶ni³a nam, ze syn robi to z takim zaciêciem i entuzjazmem, ¿e po prostu szkoda jej by³o, aby¶my mu zabronili. W dodatku podobno przejawia „jakie¶ predyspozycje” ku temu. Pani twierdzi, ze jest uzdolniony. Mówi±c szczerze, my siê na tym nie znamy i mamy w±tpliwo¶ci czy u tak ma³ego ch³opca mo¿na co¶ takiego stwierdziæ. O jego determinacji z kolei ¶wiadczy fakt, ¿e tajemnica siê wyda³a dopiero wtedy, gdy panie w przedszkolu zaprezentowa³y nam, rodzicom, nagrodê która malec zdoby³ na jakim¶ miêdzyprzedszkolnym konkursie. Do tego momentu nawet nie pisn±³, ze bierze udzia³ w zajêciach.

I teraz czê¶æ zasadnicza :)
Co robiæ? Zapisaæ go na jakie¶ zajêcia? Micha³ w tym roku koñczy przedszkole i idzie do zerówki, wiêc zajêcia w przedszkolu siê koñcz±. Gdzie zapisaæ i na co? Czy dla dzieci w tym wieku jest co¶ organizowane? Syn jest do¶æ wysoki jak na swój wiek i bardzo szczup³y. Wiem ¿e jest zwinny i rozci±gniêty, trenuje pi³kê no¿n± i basen. Jest te¿ rozci±gniêty, bez problemu siedzi w obu szpagatach. Ale to raczej zas³uga m³odego wieku chyba …;). Raczej widzia³am go w sporcie, gdy¿ kilkana¶cie lat trenowa³am sama sztuki walk, wyczynowo. Jego ojciec py³ pi³karzem. Mówi±c szczerze jestem trochê przera¿ona, jego zainteresowaniami.... Szczególnie ze to przecie¿ "facet"... ;)

Jak ka¿da mama widzia³abym go raczej jako przysz³ego in¿yniera, prawnika lub choæby mechanika samochodowego :D . W ostateczno¶ci pi³karza lub lekkoatletê :D Ale balet? Taniec? Tata Micha³a nawet nie chce s³yszeæ o synu biegaj±cym w rajtuzach …..:D

Z drugiej strony, widzê do czego siê garnie, ¿e t± pi³kê trenuje bo rodzice chc±…. Mimo ¿e ta fascynacja tañcem trwa ju¿ kilka lat, jest jeszcze ma³y, ma dopiero sze¶æ lat. Mo¿e jeszcze mu przejdzie? Z drugiej strony, jak ka¿da mama, chcê aby mój syn by³ szczê¶liwy ... Nie jestem te¿ jedn± z tych zwariowanych mam, które na si³ê chc± doszukiwaæ siê jakich¶ zdolno¶ci u w³asnych dzieci i od ma³ego upychaæ po szko³ach dla geniuszy…….. Ca³y czas liczê, ze mo¿e mu siê odwidzi….
Dorad¼cie proszê, na jakiego typu zajêcia go zapisaæ? W jakiej formie to powinno siê odbywaæ?
Jak czêsto? Na co zwróciæ uwagê, przy zapisach? Mieszkamy w Gdañsku, mo¿e która¶/który¶ z was móg³by mi cos poleciæ?
Pozdrawiam serdecznie
Mama Micha³a

P.s. Dodam, ¿e oczywi¶cienie chodzi mi o profesjonalne zajêcia z baletu, bo my¶lê, ¿e to jeszcze za wcze¶nie :) Bardziej wyobra¿am sobie to jako zajecia ogólnorozwojowe, umuzykalniaj±ce, rytmikê ale koniecznie rówiez z elementami tañca... W ka¿dym razie mam nadziejê, ¿e wy wiecie najlepiej, co mo¿e byæ po¿yteczne i odpowiednie dla takiego malca:)

Kasia G - Czw Mar 19, 2009 9:16 am

W tym wieku rzeczywi¶cie jest jeszcze czas na to aby Twojemu synkowi "przesz³o" ;) choæ oczywi¶cie my jako tancerze i mi³o¶nicy baletu mamy nadziejê ze mu nie przejdzie ;) (bez urazy). Skoro od jakiegos czasu czytasz nasze forum to znasz pewnie w±tek "Jestem za stary - co teraz?" i inne w których dzieci rodzicow, którzy nie pozwalaj± im siê uczyæ baletu prosz± o pomoc, wylewaj± swoje ¿ale itd. Wnioski nasuwaj± sie same... z drugiej strony zgadzam sie ze to decyzja do¶c trudna bo w dzisiejszych czasach zw³aszcza w naszym kraju tancerz to zawód wyj±tkowo niewdziêczny... Oczywi¶cie, nikt nie mow ze Twoj syn musi zostaæ tancerzem klasycznym - jest teraz tyle gatunkow tañca i sposobow na realizacjê tanecznych pasju ze kto wie... moze czeka na niego Broadway? Zreszt± dzis mlodzi ludzie zajmuj±cy sie tañcem zdaj± sobie sprawê ze sam taniec to za malo i równolegle studiuj± aby mieæ drugi zawód....
Joanna - Czw Mar 19, 2009 9:39 am

Z drugiej strony, je¶li faktycznie bêdzie chcia³ traktowaæ taniec jako zawód (nie tylko jako tancerz klasyczny), to bardzo siê liczy jak najlepsze przygotowanie techniczne - konkurencja równie¿ w Polsce robi siê coraz silniejsza, bo tancerze coraz bardziej siê kszta³c±, o Zachodzie ju¿ nie wspomnê...

Po drugie, wiekiem, kiedy zaczyna siê szko³ê baletow±, to 10 lat, a to jeszcze du¿o czasu dla Twojego dziecka - mo¿e mu siê jeszcze x razy odmieniæ, a wy z kolei zd±¿yæ jeszcze to x razy przemy¶leæ.

Qanti - Czw Mar 19, 2009 12:38 pm

Fakt, bardziej postrzegam takie korzy¶ci z ew. zajêæ, jak rozwój koordynacji ruchowej, gibko¶æ, sprawno¶æ fizyczn±, wzmocnienie miê¶ni, ni¿ próbê otwierania mu jakiejkolwiek drogi kariery ... :wink: Warta uwagi jest tez mo¿liwo¶æ uwra¿liwienia ucha dziecka na muzykê (mo¿e nie pójd¼ie pó¼niej owczym pêdem w kierunku kiczowatych rytmów ;)) No i muszê te¿ jako¶ "skanalizowaæ" jego energiê ¿yciow±, zanim rozniesie mi dom na strzêpy :D . Co z tego winiknie, czy zamieni sie to w hobby czy w pasjê, a moze odpusci sobie ca³kowicie, oka¿e siê pó¼niej....
Ja zaczê³am treningi dopiero w wieku 8 lat. Wiêc spokojnie mam jeszcze trochê czasu...

Dlatego moje zapytanie nie dotyczy kwestii stricte szko³y baletowej, a zajêæ odpowiednich dla dziecka w jego wieku. Co takiemu malcowi mozna zaproponowaæ? Niektórzy z was wcze¶nie zaczêli tego typu treningi, wiêc mog± mi podpowiedzieæ, co by go zainteresowa³o. I, przede wszystkim, co jest bezpieczne dla dzieciaka... Sa zajêcia gimnastyczne, taniec towarzyski, szko³y tañca, zajêcia w domach kultury... We wcze¶niejszym po¶cie zaznaczy³am, ¿e mieszkamy w Gdañsku, wiêc mo¿e która¶ z u¿ytkowniczek moze poleciæ mi miejsce, co do którego ma dobr± opiniê:). Chcia³abym, aby takie zajêcia k³ad³y raczej nacisk na ogólny rozwój dzieci, ni¿ od pocz±tku "cisnê³y" do osiagania sucesów... A jednoczesnie by³y prowadzone profesjonalnie i po prostu d±zy³y raczej zaciekawienia tematem, by maluchy tez sie nie nudzi³y;)...

Pozdrawiem :)

Joanna - Czw Mar 19, 2009 1:43 pm

To ja tylko dodam tak trochê nie do koñca odpowiadaj±c na konkretne Twoje pytanie (wybacz), ¿e je¶li Twój syn faktycznie ma predyspozycje, czyli jest gibki, plastyczny, i ma dobre poczucie rytmu, to my¶l±c bardziej profesjonalnie ma naprawdê du¿e szanse osi±gn±æ du¿o - ch³opaków w tañcu niedostatek, wiêc maj± ³atwiej, aby co¶ osi±gn±æ ;) Ale oczywi¶cie, to takie 'ale gdyby jednak'.

Natomiast zupe³nie nie rozumiem podej¶cia - z ca³ym szacunkiem - ale mam wra¿enie, ¿e chcia³aby¶, aby jak najszybciej mu przesz³o, tudzie¿ ca³y czas to usprawiedliwiasz. Tzn. rozumiem, ¿e jak najbardziej mo¿esz tak uwa¿aæ, ok, ale nie musisz tak tej pasji synu usprawiedliwiaæ tutaj, na forum baletowym, gdzie dla wiêkszo¶ci osób taniec jest najwiêksz± pasj±, brzmi to trochê krzywdz±co. Takie deprecjonowanie czy nietraktowanie powa¿nie tej ga³êzi sztuki. ¯e niby fajnie, ale nie jak dotyczy bezpo¶rednio.

Father - Czw Mar 19, 2009 2:17 pm

Ja uwa¿am , ¿e jego zainteresowanie tañcem i do tego tak konsekwentne to dar niebios. Nie dlatego , ¿e to taniec ale dlatego , ¿e w tym wieku dziecko rzadko przejawia tak zdecydowanie jakiegolwiek zainteresowania.
Je¶li za kilka lat sam dojdzie do wniosku i¿ jest to sposób na spe³nienie ¿ycia to Wy jako rodzice powinni¶cie czuæ siê szczê¶liwymi i mu w tym nie przeszkadzaæ ani przesadnie nie pomagaæ.

Joanna - Czw Mar 19, 2009 3:55 pm

O, dok³adnie. Cokolwiek by to nie by³o - czy taniec, czy jaki¶ sport, czy jakiekolwiek inne dziedziny sztuki/ nauki, itp. ¦wietnie, ¿e w tak m³odym wieku przejawia tak silne zainteresowanie czym¶, i to takie konsekwentne. To jest droga do robienia czego¶ na poziomie profesjonalnym, a nie 'na odczep siê', czy jeszcze gorzej, bo tragiczniej, 'chcia³oby siê wiêcej, ale niestety nie da rady'. (pisz±c profesjonalnie nie mam na my¶li w tym kontek¶cie od razu pracy zawodowej, bo to zupe³nie inna decyzja, ale po prostu o robienie czego¶ na wysokim poziomie, a nie 'fuszerki'). Wiêc patrz±c w tej chwili, w kategoriach hobby, pasji, itp., to tym lepiej, ¿e ma tak± chêæ i zapa³, ¿eby robiæ co¶ porz±dnie (a nie jak dzieci w tym wieku czêsto maj± - spodoba siê, a po 5 zajêciach to ju¿ nie) a nie od razu baæ siê, ¿e 'bêd± cisn±æ do sukcesów' i ka¿± 'skakaæ w rajtuzach'...

Przepraszam, ¿e znowu nie do koñca na temat - w sensie na postawione pytanie - ale takie wnioski mi siê nasuwaj± po ca³okszta³cie postów w tym w±tku.

madison - Czw Mar 19, 2009 8:30 pm

W szkole baletowej s± zajecia dla dzieci w wieku 4-12 a niedlugo zaczyna sie tez nowy semestr tych zajeæ wiec mozna tam zadzwonic i sie zapytac kontakt na www.szkolabaletowa.pl
Torin - Czw Mar 19, 2009 9:27 pm

Pielêgnujcie jego pasje najlepiej jak umiecie !!!
Nic tak "du¿ego cz³owieka" nie czyni z³amanym ni¿ poczucie, ze co¶ zosta³o mu zabrane wbrew jego woli i to przez w³asnych rodziców.
A z tego co piszesz to pasja a w zasadzie PASJA jaka siê w nim rodzi warta jest podtrzymania.
Co bêdzie pó¼niej to siê oka¿e.
Ale zadaniem rodzica jest roz¿arzaæ a nie gasiæ .....
Tak ja to widzê

Torin
p.s.
poszukaj mojego w±tku Dylematy Ojca ....

JustDance. - Pi± Mar 20, 2009 3:16 pm

To prawda. To, ¿e przez d³u¿szy czas bez wiedzy rodziców biega³ na zajêcia, powinno daæ porz±dnie do my¶lenia. : )
Znaczy, ¿e bardzo go do tego ci±gnie, a to jest fantastyczne moim zdaniem.

Prada - Pi± Mar 20, 2009 6:00 pm

nie zastanawiaæ siê tylko wysy³aæ :) prócz ogólnorozwojowego aspektu tañca warto pamiêtaæ, ¿e taniec uwra¿liwia! Lepiej ¿eby zainteresowa³ siê tañcem teraz ni¿ za parê lat papieroskami, wódeczk± ;)
Czajori - Nie Mar 22, 2009 3:55 pm

Kochana Qanti! Twój post przeczyta³am z najprawdziwsz± przyjemno¶ci±. Powinna¶ pa¶æ na kolana i dziêkowaæ Bogu, bogom czy czemukolwiek, w co wierzysz, za to, ¿e masz w domu absolutnie prawdziwy, niezwykle rzadki TALENT!!!

Z mojego do¶wiadczenia pedagogicznego (które niestety posiadam) wynika, ¿e bardzo rzadko dzieci w tym wieku maj± jakiekolwiek pojêcie o sztuce. Twój synu¶ nie do¶æ, ¿e ma pojêcie, to jest jeszcze niesamowicie zaanga¿owany i ma mnóstwo motywacji! Numer z podkradaniem siê na zajêcia jest absolutnie genialny! On bardzo chce tañczyæ i taniec ca³kowicie go uszczê¶liwia - nie mo¿na mu tego zabroniæ. Nie, nie i jeszcze raz nie. Bêdzie za³amany i zaczn± mu przychodziæ do g³owy g³upie pomys³y na spêdzanie czasu.

I tu kolejna kwestia: dzieciaki czêsto siê szybko nudz±, bardzo niewiele ma tak naprawdê jakie¶ hobby konkretne. Twój syn ma. Zobacz, ile problemów Ciê omija: nie musisz mu organizowaæ czasu, nie grozi mu w przysz³o¶ci bezsensowne szlajanie siê czy bezmy¶lna destrukcja z nudy, bo on po prostu wie, co chce robiæ. To bardzo cenne!

Qanti napisa³/a:
. Bo o prawdziwej pasji w tym wieku raczej nie ma co mówiæ. ;)


Bardzo siê mylisz - to najlepszy wiek, ¿eby zacz±æ tañczyæ i je¶li ju¿ teraz Micha³ tak bardzo kocha taniec to najpewniej jest to prawdziwa pasja. Michai³ Barysznikow te¿ zaczyna³ w tym wieku. Zreszt± historia sportu te¿ zna mnóstwo przypadków ma³ych dzieci, które w bardzo m³odym wieku zaczyna³y interesowaæ siê konkretn± dziedzin±...tylko takie osoby mog± zaj¶æ naprawdê daleko.
Nie to, ¿ebym by³a jakim¶ przyk³adem tego, o czym pisa³am powy¿ej, ale ja tez zaczê³am siê interesowaæ baletem jak mia³am sze¶æ lat i nie minê³o mi do tej pory, wiêc chyba mo¿na mówiæ o pasji rodz±cej siê ju¿ w zerówce :wink:

Qanti napisa³/a:
Syn jest do¶æ wysoki jak na swój wiek i bardzo szczup³y. Wiem ¿e jest zwinny i rozci±gniêty, trenuje pi³kê no¿n± i basen. Jest te¿ rozci±gniêty, bez problemu siedzi w obu szpagatach. Ale to raczej zas³uga m³odego wieku chyba …;). Raczej widzia³am go w sporcie, gdy¿ kilkana¶cie lat trenowa³am sama sztuki walk, wyczynowo. Jego ojciec py³ pi³karzem.


Znowu masz przewagê (a raczej Micha³ j± ma): ma bardzo dobre warunki (szpagaty to nie tylko kwestia wieku, uwierz). To znaczy, ¿e nie tylko interesuje siê tañcem, ale ma wszelkie mo¿liwo¶ci, ¿eby zaj±c siê nim w praktyce, a to te¿ bardzo wa¿ne.

Qanti napisa³/a:
Mówi±c szczerze jestem trochê przera¿ona, jego zainteresowaniami.... Szczególnie ze to przecie¿ "facet"... ;)


No tak, sportowcy :wink: Nie wiem, czemu Wy nas tak deprecjonujecie? Balet to ciê¿ka praca fizyczna, lata "treningów" (my wolimy to nazywaæ "lekcjami" :) ) i wyrzeczeñ. Wybacz poufa³o¶æ, ale Twoja opinia wyra¼nie ¶wiadczy o tym, ¿e ze ¶wiatem tañca nigdy nie mia³a¶ nic wspólnego. :) Tancerze to tacy sami faceci, jak inni, uwierz. Stereotypy s± tylko stereotypami. A tak miêdzy nami: wola³aby¶ mieæ w domu przeciêtnego sportowca czy wybitnego tancerza?

Qanti napisa³/a:
Ca³y czas liczê, ze mo¿e mu siê odwidzi….


Oczywi¶cie, mo¿e mu siê odwidzieæ, ale jak na razie siê na to nie zanosi i raczej nie nale¿y mu zabraniaæ, bo mo¿e siê zniechêciæ...

Qanti napisa³/a:
Dorad¼cie proszê, na jakiego typu zajêcia go zapisaæ? W jakiej formie to powinno siê odbywaæ? Jak czêsto? Na co zwróciæ uwagê, przy zapisach? Mieszkamy w Gdañsku, mo¿e która¶/który¶ z was móg³by mi cos poleciæ?


Spróbuj skontaktowaæ siê ze szko³± baletow±. Prowadzone s± tam zajêcia dla dzieci w stylu, o którym pisa³a¶ - takie rytmiczne, umuzykalniaj±ce, bodaj¿e dwa razy w tygodniu. Je¿eli Twój syn rzeczywi¶cie ma zadatki na tancerza, w ognisku baletowym na pewno to wy³api± i wtedy bêdzie czas na decyzjê, czy ma kontynuowaæ naukê ju¿ bardziej profesjonalnie.

Obowi±zkowo obejrzyjcie z mê¿em "Billy'ego Elliota" i informujcie nas na bie¿±co o swoich decyzjach. S³u¿ymy pomoc±!

MissAloha - Sob Mar 28, 2009 12:22 pm

Uczennic± baletu jeszcze nie jestem, ale pozwolê sobie odopwiedzieæ :) . Otó¿ ogromnie ju¿ zazdroszczê Pani synkowi, ¿e jego talent i pasja obudzi³y siê od ma³ego. Moja pasja ciut za pó¼no i cierpiê z tego powodu. to naprawdê niezwyk³e, ¿e mo¿na tak kombinowac byleby siê uczyæ baletu i to dopiero w przedszkolu :D . ¯eby taniec mu siê nieznudzi³ raczej trzeba go gdzie¶ ju¿ zapisaæ do jak to pisa³a Columbia. Wiem po w³asnym przyk³±dzie. Te¿ lubiu³a³ w przedszkolu/pierwszej kalsie SP taniec/balet, rodzice te¿ potraktowali to jak hobby na parê tygodni i ¿e mi przejdzie. Nie zapisali mnie nigdzie to zajê³±m siê inym hobby w zastêpstwioe baletu. Teraz walczê z nimi o swoje :D . Ogó³em zgadzam siê z Columbi±, JustDance, Torin i z innymi, którzy zachwycili siê jego talentem i przekonuj± na rozwijanie tych umiejêtno¶ci Micha³ka. :) Pozdrawiam.
SYJKA - Nie Mar 29, 2009 2:29 pm

To co robi pani synek (mówiê o podkradaniu sie na zajêcia) ¶wiadczy o tym, ¿e taniec jest dla niego czym¶ wiêcej, ni¿ chwilowym wymys³em. I proszê mu tego nie zabraniac! Sama wiem po sobie jak to jest! Chodzê do SB, ale kiedy s³ysza³am od rodziców, ¿e "¿adnej baletnicy ju¿ ze mnie nie bêdzie" to by³am za³amana! Moi rodzice chcieli nawet zrezygnowac za mnie z tañca! Nie da siê nawet wyobrazic, jak wtedy cierpia³am...Niech pani zapisze Micha³a na jakie¶ zajêcia, a za kilka lat, kiedy zobaczy go pani na scenie, mogê siê za³o¿yc, ¿e w pani oczach pojawi± siê ³zy. Nie warto marnowac jego talentu i pod ¿adnym pozorem nie wolno zabronic mu tañczyc. Bo dla niego taniec jest najwa¿niejszy i ¿aden sport czy cokolwiek innego tego nie zast±pi. A je¿eli zabronicie mu tañczyc na pewno bêdzie cierpia³...I w przysz³o¶ci mo¿e miec ¿al, ¿e wiedz±c o jego talencie, zmarnowali go jego rodzice...
nin(j)a - Wto Kwi 14, 2009 7:18 pm

podpisujê siê pod tymi wszystkimi forumowiczami. Jak Micha³ bedzie starszy bêdzie sam decydowa³ o tym czy tañczyæ, czy nie. Warto rozwijaæ pasje dzieci, szczególnie, ¿e widaæ,¿e to je "krêci" i to w tak m³odym wieku.Swoj± drog± wola³abym mieæ ch³opca tañcz±cego balet,ni¿ dziewczynkê :D
Jo_Ann - Wto Kwi 14, 2009 7:51 pm

Qanti, opiszê Ci pewn± sytuacjê:

Ma³a dziewczynka, lat oko³o 4, chodzi³a czêsto ze swoj± niepracuj±c± mam± po zakupy. W sklepie mieli batoniki, na opakowaniu których narysowana by³a baletnica w arabesque. Dziewczynka za kazdym razem, gdy te batoniki widzia³a, mówi³a: "Mamusi, bêdê baletnic± jak ta pni!" Mama siê u¶miecha³a i ci±gnê³a dziecko do domu.
Minê³o parê lat, dziewczynka posz³a do podstawówki i trzeba by³o wys³aæ j± jeszcze na jakie¶ zajêcia, przecie¿ nie mo¿e siê tylko uczyæ. Mama, która zrezygnowa³a z konserwatorium muzycznego na rzecz studiów, wys³a³a dziecko na pianino do ogniska muzycznego i pcha³a je do szko³y muzycznej. Ale dziewczynka nie chcia³a siedzieæ godzinami przy klawiaturze, mia³a za du¿o energii. Po pó³tora roku nauki przysz³a dzika histeria i z zajeæ zrezygnowano. Potem by³o d³ugo nic, ale s±siadka pos³a³a swoj± córkê na angielski, to owa mama te¿ pos³a³a swoj±.
Dziewczynka polubi³a jezyk, uczy³a siê szybko. Lata mija³y, przysz³o gimnazjum i certyfikaty. Potem liceum, przez d³ugie dojazdy zbyt mêcz±ce dla dorastaj±cej ju¿ dziewczyny, ¿eby zajmowaæ siê czym¶ jeszcze. W klasie maturalnej dziewczyna siedzia³a d³ugo w domu, przyty³a 10 kilogramów, wiec ¿eby schudn±æ, posz³a z kole¿ank± na warsztaty, tak ¿eby zobaczyæ. I ju¿ zosta³a.
Teraz prawie 20letnia ju¿ kobieta, studentka filologii angielskiej, us³ysza³a od swojej mamy, ¿e ta zastanawia³a siê nad pos³aniem jej do SB, ale stwierdzi³a, ¿e to nie jest zawód, ¿e bêd± kontuzje i wieczne odchudzanie. Poza tym mieszkali w Kielcach, najbli¿sza SB by³a w Krakowie. A o zajêciach w Kieleckim Teatrze Tañca nie s³ysza³a. Ojciec dziewczyny uwa¿a, ¿e taniec przeszkadza jej w studiach. A jej nie zale¿y na magistrze. Ona teraz zastanawia siê, jak to zrobiæ, ¿eby jednak w jaki¶ sposób zaj±æ siê tañcem na powa¿nie. I wyrzuca swoim rodzicom (w my¶lach, bo nie chce im sprawiæ przykro¶ci), ¿e kiedy jako ma³a dziewczynka wpatrywa³a siê w baletnicê na batoniku, to nie da³o im do my¶lenia. ¯e nawet nie spróbowali siê dowiedzieæ.

A poza tym, tancerze s± strasznie seksowni :D .

Porcelaine - Wto Kwi 14, 2009 8:31 pm

Zgadzam siê z wczesniejszymi postami. Ch³opak ma predyspozycje i chêci. Warto rozwijaæ jego zainteresowanie tañcem. Zawsze lepiej spróbowaæ, bo potem mo¿na ¿a³owaæ i zamêczaæ siê, ¿e mo¿e Micha³ móg³ byæ ¶wiatowym tancerzem. ;] Taniec równie¿ w bardzo dobrym kierunku rozwija, nie tylko fizycznym.
Poza tym zawsze mo¿e z tego zrezygnowaæ i pój¶æ w innym kierunku.


Dodaj±c jeszcze, to szczerze mówi±c szkoda mi go by³o pos³aæ do normalnej szko³y, nie tylko ze wzglêdu zmarnowania predyspozycji, ale równie¿ dlatego, ¿e tam to jest istne piek³o. Przynajmniej w gimnazjum. Z e r o k u l t u r y, nauczyciele pozwalaj± siê poni¿aæ, m³odzie¿ jest wobec niektórych kolegów jest bezwzglêdna (nigdy nie wiadomo na kogo to trafi ^^) no i papierosy, narkotyki, non stop bójki, alkohol. Wcale nie twierdzê, ¿e w Szkole Baletowej tego nie ma, ale jest zdecydowanie o wiele mniej.

Czajori - Sro Kwi 15, 2009 10:02 pm

Z postów na temat seksapilu tancerzy wyodrêbni³am temat i przenios³am do Pogadalni.
DariaD14 - Wto Maj 05, 2009 10:52 pm

Witam,
A mnie po przeczytaniu wszyskich postów nasune³o siê to, ¿e Wasze "maloletnie niedojrzale dziecko' zeby doj¶æ do celu, którym by³o pó³roczne uczestnictwo w zjêciach tañca K£AMA£O- Ma³y ch³opiec ok³amywal poprzez milczenie, ¿e chodzi na zajêcia. Oszukiwa³ najbli¿szych- kochanych rodziców.Mnie jako matce daje to du¿o od my¶lenia. Uwa¿am, ze nalezy mu siê szansa, a nagrod± dla niego bêdzie kurs tañca.Nikt nie wie ani nie jest wstanie przewidziec co komu pisane i co bêdzie robi³ w przyszlo¶ci...

Pozdrawiam wszystkich rodziców, którzy maj± 'marudy' w domach, którym trzeba organizowaæ czas oraz tych rodziców,którzy maj± podobne dzieci jakim jest maly Micha³ek.

A tak na marginesie to mam syna w baletówce i nie uwa¿am,¿eby balet byl niemêski-wrêcz przeciwnie.

Dior - Sob Cze 06, 2009 8:12 pm

POwiem tylko jedno- pani dziecko musi byc uzdolnione!! Niech pani sprawdzi czy bez rozgrzewki mo¿e stan±æ tak_

http://www.akapit-press.c...mg/szkola_3.gif niekoniecznie z przysiadem! jesli tak to niech pani zacznie KONIECZNIE chodzic z nim na zajecia baletowe! Bedzie gwiazd±!!!!!!!! :D :D

SYJKA - Nie Cze 07, 2009 9:28 am

Hmmm...
Ale w plie mo¿e stan±c moja co druga kole¿anka, a uwierz nie ka¿da nadajê siê na zajêcia z baletu.

sasetka2505 - Nie Cze 07, 2009 1:50 pm

chyba chodzi³o o odkrêcenie kolan...
Nati - Czw Cze 11, 2009 8:36 pm

wykrêcenie to nie wszystko przecie¿.... ! znam mnóstwo osób o predyspozycjach takich ze to niemozliwe wrêcz...podbicia, przeprosty, wykrêcenie, ale niestety nie potrafi± tañczyæ, za to osoby które maj± s³absze predespozycje, ale za to maj± w sobie zaparcie, ducha do walki i chêæ- te maj± wiêksze szanse! Predyspozycje s± wa¿ne, ale przecie¿ nie najwa¿niejsze, w wielu przypadkach da siê przecie¿ pewne niedoci±g³osci doci±gn±c :)
SYJKA - Czw Cze 11, 2009 9:40 pm

Dok³adnie, dlatego to, co droga Dior napisa³a¶ siê nie sprawdza.
kira - Czw Cze 25, 2009 4:00 pm

sasetko, kolan siê nie wykrêca o ile nie chcesz siê uszkodziæ! Nogi wykrêca siê od bioder!
sasetka2505 - Czw Cze 25, 2009 10:26 pm

no chodzi³o o mi o ca³e nogi tzn stopy, kolana, uda
kira - Pi± Cze 26, 2009 4:25 pm

ale, ale, wszak tu chodzi o pewnego uzdolnionego malca :)
Na moje oko to jest tak :
B£AGAM, ON MA 6 LAT!!!
Nie przeczê, ¿e i w tym wieku zdarzaj± siê talenty, ale nie ma sensu ju¿ teraz planowaæ mu przysz³o¶ci na si³ê i wieszczyæ wielka karierê. Rozczarowania potrafi± byæ naprawdê bolesne, i musimy mieæ tutaj na uwadze nie tylko naszego ma³ego bohatera ale i jego kochanych Rodziców. Z reszt±, kto wie, co on widzi w tym tañcu - czy tutaj chodzi o ruch, emocje i TANIEC czy te¿ mo¿e o fakt przebierania... Bardzo przepraszam, ale takiej ewentualno¶ci tez nie wolno wykluczyæ, zgodzicie siê chyba... Rodzicom pozostaje uwa¿na obserwacja, zw³aszcza, ¿e dziecko znajduje siê w³a¶nie na etapie odkrywania ¶wiata i kszta³towania swojej to¿samo¶ci. To, co Micha³ odkryje i jak to bêdzie warto¶ciowa³ zale¿y od Rodziców. A Zajêcia taneczne ? Ja widzê same plusy, o ile s± dobrze prowadzone i dostosowane do wieku i umiejêtno¶ci dzieci. Przynajmniej bêdzie mia³ ³adn± sylwetkê :lol:

tata_Milosza - Wto Wrz 08, 2009 10:33 pm

Ja troszkê z innej beczki - nie mia³em takich problemów, jak za³o¿ycielka w±tku.
Poszli¶my z synkiem (4-latek) na lekcje próbne - na taniec towarzyski i na balet - i chwyci³o. Mimo, i¿ same dziewczynki w szkole - mam nadziejê, ¿e syn nie straci zapa³u do æwiczeñ.

Pytanie do Was: w co siê i gdzie siê zaopatrzyæ? Gdzie nie szukam - wszêdzie stroje dla dziewczynek. Jakie buty? Bêdê wdziêczny za ka¿d± podpowied¼ :smile:

Bajaderka - Sro Wrz 09, 2009 9:56 am

Baletki- najlepiej by by³o wybraæ co¶ z tych:
http://elite-online.pl/katalog/124model3002.htm -skórzane
http://elite-online.pl/katalog/125model3001a.htm- p³ócienne

Baletki akurat s± "bezp³ciowe" tak wiêc my¶lê, ¿e zamówiæ kolor czarny i po problemie. Zalet± baletek z grishko jest to, ¿e bêd± na d³u¿ej ni¿ baletki np. z Akcesu (kupione we Wróblowicach czy na Krakowskiej)

Kostium-to zale¿y od Pañstwa. Najlepiej by³oby oczywi¶cie trykot, bo to profesjonalnie, no i tak jak powinno byæ. Trykot w gruncie rzeczy (mimo stereotypów) nie jest z³y- wrêcz odwrotnie- dziecku siê wygodnie æwiczy.
I tutaj sprawa zakupu. Jest w ofercie trykot mêski (http://elite-online.pl/katalog/223da19.htm) ale on na pewno nie jest na 4-letnie dziecko.
A wiêc radzi³abym uszyæ- je¿eli zale¿y Pañstwu na trykocie (mo¿na z³o¿yæ zamówienie w sklepie przy ul.Krakowskiej), a je¿eli niekoniecznie trykot- to dopasowane spodnie dresowe i tak samo dopasowana (niezbyt lu¼na) koszulka. Tak tez bêdzie dobrze, choæ to te¿ zale¿y od nauczyciela.

A gdzie ch³opczyk chodzi na zajêcia?

Kasia G - Sro Wrz 09, 2009 11:05 am

tak, zamiast trykotu mog± byæ czarne leginsy, na bardzo ma³e dzieci dostêpne np. w decatlonie w dziale z odzie¿± fitness dzieciêc±
tata_Milosza - Sro Wrz 09, 2009 8:22 pm

Bajaderka, Kasia G - dziêkujê Wam za pomoc.
Tak w³a¶nie zrobi³em - w Decathlonie uda³o siê co¶ dopasowaæ :smile:

Mi³osza zapisa³em do K.A.T. L'arte de la Dance. Mam nadziejê, ¿e to dobry wybór (choæ jest tam jedynym ch³opcem)... Zastanawia³em siê jeszcze nad szkó³k± Opery - ale ostatecznie zosta³a K.A.T.

krecica - Pi± Gru 04, 2009 2:11 pm

Mam podobny dylemat. Moja corka ma 7 lat. Nie chodzi tylko tanczy. W kinie nie wysiedzi spokojnie 90 minut, w operze na 'Jeziorze labedzim' nawet nie drgnie, tylko patrzy... Kocha balet, chodzi 2 razy w tygodniu na zajecia baletowe w domu kultury i pyta, czemu tak rzadko.
Probowalam zapisac ja na taniec nowoczesny, wydawalo mi sie, ze bardziej odpowiada jej temperamentowi. Ale nie. Tylko balet, piruety, marzenie o tancu na puentach (musze w kolko powtarzac, zeby nie stawala na czubkach palcow boso, ani w kapciach, ani w ogole, bo jest za mala na to - jak wyczytalam na forum - i jeszcze sobie krzywde zrobi).
Mam jeszcze ponad 2 lata na decyzje co do szkoly baletowej... ale juz sie boje. Boje sie, jak taka szkola wplywa na psychike dziecka - tyle czytam tutaj o rywalizacji, o tym, jak dziewczynki porownuja podbicie itp. Jak to wplywa na takie 10-letnie dziecko? Chcialabym dowiedziec sie od osob, ktore tancza od lat... jak to jest, tak na co dzien, w takiej szkole? Czy mozecie to jakos porownac z normalna podstawowka? Boje sie o samoocene mojej malej, ma z tym problemy i tak... a tam, jak sie domyslam, ciagla krytyka - ktora ma oczywiscie na celu doskonalenie, ale jednak, dla takich wrazliwcow moze to byc chyba niszczace? Bije sie z myslami... jesli ma isc do szkoly baletowej, to moze powinna isc na zajecia w ognisku przy tej szkole juz teraz?
Mam zreszta wiele innych watpliwosci - bo co, jesli jej sie odwidzi po roku czy dwoch, albo jesli w szkole stwierdza, ze z jakiegos wzgledu musi odejsc? Przeciez tam inne przedmioty sa w szczatkowej formie, z tego co czytalam, nie poradzi sobie potem pewnie w normalnej szkole... I co wtedy?
No i co ona bedzie robila w doroslym zyciu? Przeciez baletnice bardzo mlodo koncza kariere... wlasciwie wtedy, kiedy ich rowiesnicy koncza studia, i dopiero zaczynaja zycie zawodowe.
Boje sie determinowania drogi zyciowej w tym wieku. Ciesze sie bardzo, ze ma pasje, ze cos ja tak bardzo cieszy... a z drugiej strony, mam tyle watpliwosci. Ona na razie nie wie o istnieniu szkol baletowych - i ode mnie zalezy, czy sie dowie teraz, czy dopiero wtedy, kiedy bedzie dla niej za pozno...

Joanna - Pi± Gru 04, 2009 2:21 pm

krecica napisa³/a:
Boje sie, jak taka szkola wplywa na psychike dziecka - tyle czytam tutaj o rywalizacji, o tym, jak dziewczynki porownuja podbicie itp


pomy¶l sobie, jak na psychikê dziecka (a pó¼niej doros³ego cz³owieka) wp³ywa decyzja o niepos³aniu do szko³ baletowej, gdy wyra¼nie widaæ, ¿e jest zafascynowana baletem...

a normalnych szko³ach te¿ przecie¿ jest rywalizacja, tylko nie o podbicie, a o inne rzeczy (oceny, ubrania, itp.).

Z tymi przedmiotami 'w szcz±tkowej formie' bym nie przesadza³a - fakt, nie ma takich programów rozszerzonych, jak w zwyk³ych szko³ach, ale bez przesady... S± osoby, które z ró¿nych powodów zrezygnowa³y z nauki w szkole baletowej, i to w ró¿nych klasach (zarówno na pocz±tku nauki, jak i np. po 6 klasie) i radza sobie w normalnych szko³ach. S± osoby, które skoñczy³y szko³ê baletow±, a nie kontynuuj± kariery tancerza, tylko zda³y na 'normalne' studia, itp.

Cytat:
Przeciez baletnice bardzo mlodo koncza kariere... wlasciwie wtedy, kiedy ich rowiesnicy koncza studia, i dopiero zaczynaja zycie zawodowe.

??
Studia koñczy siê w wieku 20-kilku lat, a tañczy siê w balecie do 30-kilku, czasem do 40, a starsze tancerki mog± jeszcze odnale¼æ siê w innych technikach, choreografii, czy uczeniu.

Agasiek - Pi± Gru 04, 2009 3:15 pm

Krecica z t± rywalizacj± to te¿ bym tak nie przesadza³a. Zale¿y to od otoczenia i od panuj±cej atmosfery w klasie. Co do nauczania zwyk³ych przedmiotów to wiem tylko jak jest w jednej z baletowych szkó³ (ca³y czas mam na my¶li OSB) to poziom jest nawet nieco wy¿szy ni¿ w zwyk³ych szko³ach. Nauczyciele znaj± uczniów i przez 9 lat ucz± ich bez zmian wiêc wiedz± na co kogo staæ.
krecica - Pi± Gru 04, 2009 3:31 pm

No ja mowie konkretnie o warszawskiej szkole baletowej na Moliera, jedynej, ktora wchodzi u nas w gre...
Agasiek - Pi± Gru 04, 2009 4:43 pm

To do atmosfery tam panuj±cej nie mogê siê odnie¶æ bo tam nie by³am, ale skoro twoja córka ma 7 lat to jeszcze w szkole mo¿e siê pozmieniaæ zanim tam siê pojawi. A co do poziomu szko³y to moge tylko poleciæ. Szko³a naprawde na wysokim poziomie z tañca jak i ogólnokszta³cacych jak s³ysza³am.
raisa - Pi± Gru 04, 2009 7:49 pm

Ja odniosê siê mo¿e to tej psychiki. Ja równie¿ by³am (i jestem) czêsto uwa¿ana za osobê bardzo wra¿liw±, jednak OSB du¿o mi da³a. Jestem pewna, ¿e gdybym sz³a do normalnej szko³y nadal by³abym niezwykle wra¿liwa, czasem nawet nerwowa, w cale tego niepotrzebnych sytuacjach. Dzisiaj w³a¶nie o tym my¶la³am, jad±c tramwajem do teatru. Jest bardzo ciê¿ko, pracuje siê w szkole od rana do nocy (nieobce s± zajêcia od 8 do 19.30 bez wiêkszych przerw), jednak to wszystko jest po co¶. Taniec nauczy³ mnie cierpliwo¶ci i pokory, bo tego wymagaj± nauczyciele. Rywalizacja w klasie nie jest taka bolesna - je¶li samemu zrobi siê co¶, aby ulepszaæ j±, mo¿e nie byæ z³a. Mo¿e byæ motywuj±ca i dobra. Oczywi¶cie ka¿dy po skoñczeniu OSB, albo nawet po byciu tam 3 czy 6 lat co¶ innego wyniesie, mo¿e co¶ dobrego, a mo¿e co¶ nienajlepszego, jednak ta szko³a uczy wytrwa³o¶ci. To jasne, ¿e taka dziewiêciolatka, gdy przyjdzie do szko³y nie ma od razu tyle zajêæ, jednak z roku na rok jest ich coraz wiêcej i do tego s± uczniowie przygotowywani. Moim zdaniem powinna¶ spróbowaæ rozwijaæ pasjê córki, je¶li w OSB nie bêdzie tak dobrze jak mia³o byæ, zawsze mo¿na zrezygonowaæ i np. pój¶æ do innego gimnazjum czy liceum a pó¼niej powiedzmy, na medycynê ;) . Je¶li chodzi o same lekcje ogólnokszta³c±ce, to je¶li je siê dobrze wykorzysta, mo¿na du¿o zyskaæ, a przez to, ¿e jest ciê¿ko (ja teraz jestem zupe³nie zawalona, bo patrzê na kalendarz a tam tyle sprawdzianów mam zapisanych, a jednocze¶nie przez ca³y weekend spektakle i próby. i kiedy siê uczyæ? a ja jestem dopiero w IV klasie!) nabiera siê wiêkszej odpowiedzialno¶ci.
Ale oczywi¶cie s± nieprzyjemne sytuacje w szko³ach baletowych. Nie powiem ¿eby by³o s³odko. Ale jak siê to kocha, to warto. OSB nie uczy tylko suchego tañca i zawi¶ci (chocia¿ czasem i tak te¿ bywa). Przemy¶l decyzjê, krecico, bo to bardzo wa¿ne dla przysz³o¶ci Twojej córki.

Czajori - Pi± Gru 04, 2009 9:37 pm

Raiso, bardzo m±dry i dojrza³y post. Widaæ, ¿e wiesz, o czym piszesz.

Krecico - by³abym ostro¿na z tym "determinowaniem". To, ¿e wy¶lesz córkê do szko³y baletowej nie oznacza, ¿e tam zostanie na zawsze. Je¿eli jej nie bêdzie odpowiadaæ taki tryb nauki czy atmosfera w szkole albo Ty zauwa¿ysz co¶ niepokoj±cego, zawsze bêdziecie mog³y podj±æ decyzjê o powrocie do zwyk³ej podstawówki.

Nie chcê naciskaæ na Ciebie, ale da³abym jej spróbowaæ ;) Jak napisa³a¶, macie jeszcze dwa lata na podjêcie decyzji. Spróbujcie w miêdzyczasie sprawdziæ pasjê M³odej w praktyce i pój¶æ na zajêcia do dobrego ogniska lub szko³y tañca. M³oda zobaczy, czy to, co j± tak poci±ga w teorii, jest równie fantastyczne w praktyce. Wtedy bêdziecie mog³y my¶leæ o egzaminach do baletówki (a dobre zajêcia w ognisku bêd± ¶wietn± zapraw± do tego boju).

krecica - Pi± Gru 04, 2009 10:32 pm

Bardzo Wam dziekuje za wszystkie madre opinie, troche mnie uspokoiliscie i dodaliscie odwagi, zeby sprobowac... wyczytalam, ze w marcu sa dni otwarte w szkole baletowej - zabiore mala, pokaze jej to miejsce, zobaczymy, jak zareaguje. Poki co chodzi na balet w domu kultury, 2 razy w tygodniu po 45 minut i jest zachwycona, ale poziom chyba nie jest tam za wysoki, ot takie zajecia ruchowe... sprobuje w przyszlym roku szkolnym, jesli pasja jej nie minie, zapisac ja do jakiegos porzadnego ogniska, moze do tej szkolki dla dzieci przy szkole baletowej - tam juz powinno byc widac, czy ma do tego dryg, i czy jej zapal nie minie...
krecica - Pi± Gru 04, 2009 11:32 pm

A w ogole to czy w Warszawie jest jakas prywatna szkola baletowa? Bo w tylu miastach dzialaja - a u nas tylko OSB, albo szkolki niedzielne w domach kultury? Nic po srodku, gdyby ktos chcial chodzic do szkoly normalnie, a codziennie popoludniu na balet, tak jak jest np. ze szkolami muzycznymi?

I jeszcze jedno mnie nurtuje: odchudzanie/ anoreksja/ bulimia w szkolach baletowych. Przyznam, ze troche mnie to przeraza. Czytam wypowiedzi dziewczyn na forum, ze rozmawiaja z kolezankami glownie o 'grubosci', czytam w ksiazkach (Northomb), jak sie uczennicom kosci lamia i mdleja na lekcjach co chwile, bo nie jedza, zeby nie utyc... Ja wiem, ze trzeba byc szczupla, ale jak to jest z tymi restrykcyjnymi dietami i zaburzeniami typu bulimia z Waszego punktu widzenia?

Agasiek - Pi± Gru 04, 2009 11:55 pm

To zale¿y od osoby. Je¶li kto¶ jest szczup³y i ma dobr± przemianê materii to raczej siê tym nie przejmuje. Zale¿y te¿ od tego jak nauczyciel do tego podchodzi. Znam osobi¶cie nauczycieli którzy nie zajmuj± siê wag± uczennic, a bardziej klada nacisk na rozwijanie talentu. W pierwszych klasach szko³y baletowej raczej nie ma sie problemów z odchudzaniem.
raisa - Sob Gru 05, 2009 8:57 am

Tylko pó¼niej siê trochê wiêcej krêci wokó³ tego tematu, np. przed konkursem, na którym wszyscy s± porównywani. Ale bez przesady, nawet je¶li nauczyciel powie, ¿e kto¶ jest za gruby, to mo¿na do tego podej¶æ odpowiednio i wcale nie trzeba popadaæ w anoreksjê. Czasem nauczyciele trac± rozs±dek w tej sprawie (niektórzy maj± na tym punkcie fio³a), jednak je¶li samo dziecko jest dobrze nastawione (w sensie: nie jem niezdrowych rzeczy, ale siê nie odchudzam) to mo¿na unikn±æ jaki¶ wiêkszych problemów.
To, ¿e wszystkie uczennice w szko³ach baletowych s± anorektyczkami, to typowy stereotyp. Po porstu nietañcz±cy nie mog± poj±æ, ¿e mo¿na byæ takim chudym, wiêc nazywaj± to anoreksj±. Nie trzeba wierzyæ tym stereotypom, czasem trzeba dowiedzieæ siê czego¶ wiêcej, zajrzeæ g³êbiej w tym temacie.
A pomys³, ¿eby i¶æ na otwarte drzwi jest bardzo dobry (ja te¿ by³am i wtedy jeszcze bardziej zapragnê³am i¶æ do OSB ;) - ale krecico nie traktuj tego jako straszak :)))

Sagittaire - Sob Gru 05, 2009 3:17 pm

Spotka³am siê w zyciu i z anotektyczkami i z ludzmi, których prze¿era zdrowa i chora ambicja, którzy nic z baletem nie mieli w ¿yciu wspólnego.
Pewne s³abo¶ci, niepouk³adanie, nieprawid³owo ukszta³towana osobowo¶æ, czy pêd do zrealizowania swoich zamierzeñ po trupach s± typowe dla ca³ego rodzaju ludzkiego. Mo¿na siê z tym spotkaæ w ¿yciu bez wzglêdu na to, jak± siê pójdzie drog±.
Du¿o mi³o¶ci, blisko¶ci, zrozumienia i wspierania dziecka dadz± mu si³y do tego, ¿eby nie pob³±dziæ. Ale samo pob³±dzenie mo¿e nast±piæ wszêdzie, z tym ¿e ³atwiej, je¶li bêdzie brak pasji i czego¶, co skutecznie zape³nia umys³ i duszê.

Czajori - Sob Gru 05, 2009 3:26 pm

Przypominam, ¿e o wadze i jej pojmowaniu w szko³ach baletowych dyskutujemy w innych tematach.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group