www.balet.pl
forum miłośników tańca

Życie baletomana - Miniona dekada i przyszłość w balecie

jaromir - Sro Mar 03, 2010 12:23 pm
Temat postu: Miniona dekada i przyszłość w balecie
Ciekawe zestawienie opinii 14 dziennikarzy i współpracowników Dance Europe ukazało się w lutowym numerze tego czasopisma na temat dotyczący minionej dekady oraz prognoz na przyszłość.
Pogrupowano to w kolumny- kategorie:

A. Choreografowie, którzy najbardziej wpłynęli na taniec w ciągu minionych 10 lat

B. Balety lub warsztaty taneczne z ostatnich 10 lat, które będą robione przez następne 50 lat.

C. Wyjątkowa tancerka ostatniej dekady.

D. Wyjątkowy tancerz ostatniej dekady.

E. Co lub kto wzbogaciło ( wpłynęło pozytywnie ) na sztukę taneczną w ostatniej dekadzie.

F .Co miało najgorszy wpływ w ostatniej dekadzie.

ostatnie ( może najciekawsze )
G. Młodzi tancerze, którzy osiągną status gwiazdy w następnych 10 latach.

Na odpowiedzi duży wpływ przy takich ankietach ma miejsce z którego się postrzega balet.
Dance Europe wydają w Londynie więc rozkład wygląda tak. UK 6, w tym Londyn 5, Europa kontynent 5, + po 1 NYCity, Tokio i St.Petersburg.

Może nim podam wyniki, dam możliwość wyrażenia własnej opinii odnośnie w/w punktów, oczywiście tym, którzy tego nie mieli okazji zobaczyć w Dance Europe.

Joanna - Sro Mar 03, 2010 12:53 pm

A ja bardzo chętnie bym poczytała właśnie co dziennikarze napisali - my w końcu nie mamy takiego szerokiego oglądu zazwyczaj jak oni, poza tym łatwiej się ustosunkować do czegoś, co już jest - może chociaż jakiegoś linka, jeśli artykuł jest w internecie?:)
Ewa J. - Sro Mar 03, 2010 3:48 pm

To skoro obiecujesz podać "wyniki", zrób to od razu, zamiast trzymać nas w niepewności ;) Tak jak powiedziała Joanna, nie mamy tak szerokiego wglądu, i owszem, każdy z nas może mieć swoje typy co do tancerzy, powiedzmy jeszcze: choreografów, ale co do np. młodych talentów, które wybiją się w ciągu przyszłych 10 lat, premier nowych spektakli (nie sposób przecież prześledzić wszystkiego, co dzieje się na świecie), to jest już o wiele trudniej.

Poza tym: 10 lat to wbrew pozorom wcale nie taki krótki okres czasu. Tu już jest potrzebne naprawdę dogłębne zbadanie tematu, analiza, a w związku z tym i fachowcy, którzy mają konkretną wiedzę, możliwości szczegółowego śledzenia tego, co dzieje się w tanecznym świecie. Próbując wypowiedzieć się co do kilku z tych punktów na pewno wyraziłabym.. opinię naiwną. To już jest praca naukowa, wszystkie typy ale i "przewidywania", oparte muszą być na gruntownej, dogłębnej wiedzy, więc sądzę jak Joanna, że mając konkrety, można ewentualnie pokusić się o skomentowanie tych wyników ;) Jeśli coś z tego będzie nam znane, a myślę, że na pewno tak, jak najbardziej w porządku będzie wypowiedzenie się, czy z podobną oceną/prognozą zgadzamy się, lub nie i dlaczego. Dlatego również opowiadam się za opcją: konkrety najpierw, dyskusja potem.

Sagittaire - Sro Mar 03, 2010 6:59 pm

Jaromirze, jak dotarles do tego numeru?

Ja szukalam i jakos nic nie znalazlam oprocz platnych stron, za ktore mi sie nie chce placic :)

Kupujesz sobie ? Bo ja sie kiedys zastanawialam ale za duzo jest tam, jak dla mnie, o rzeczach obcych typu: spektakle jakich nigdy nie widzialam i nic o nich nie wiem, czy jakies sprawy dla fachowcow.
A Ty jak odbierasz to pismo jako nie-profesjonalista?

Ja bym chetnie napisala moje wlasne odczucia, bazujac na malutkiej mojej wiedzy, nawet przed publikowaniem listy ale dzis jestem juz wyeksploatowana kilkoma rzeczami, ktore napisalam i sil mi brak na dluzszy post.

jaromir - Sro Mar 03, 2010 7:17 pm

Tak, to w wersji papierowej, przepraszam, ze niby taka zagadka - ale nie mialem czasu dalej pisac, wiec to ostatnie zdanie - dzis wieczorem za 2 - 3 godziny temat podsumuję.
jaromir - Sro Mar 03, 2010 10:08 pm

A. Choreografowie, którzy najbardziej wpłynęli na taniec w ciągu minionych 10 lat:

Podaję nazwiska wymienione przynajmniej przez dwie osoby:

Wayne Mc Gregor 8
Christopher Wheeldon 8
Akram Khan 4
William Forsythe 4
Alexei Retmansky 4
David Dowson 4
Sidi Larbi Cherkoui 3
Pina Bausch 3
Methew Bourne 2
Anne Teresa De Keersmaeker 2
Jiri Kylian 2
Hans van Manen 2
Russell Maliphant 2
ponadto 12 choreografow wymienila 1 osoba, słyszałem z nich o dwóch Mats Ek i John Neumaier

Niektórzy wymieniali 2 inni nawet 5 nazwisk, nie przydzielałem kazdemu 1 głosu i nie dzielilem na ułamki –po prostu – podaje ilu wymienilo danego choreografa.

B. Balety lub warsztaty taneczne z ostatnich 10 lat, które będą robione przez następne 50 lat.
Podobnie wymieniam podane minimum dwa razy – niewiele, bo bardzo duży rozrzut upodobań, i rózne balety tych samych choreografow wymieniali ankietowani, a niektórzy nic nie umieścili w tym punkcie.

A Milion kissess to my skin / Dowson 3
Chroma / Mc Gregor 2
Tryst / Wheeldon 2
Russian Seasons / Retmansky 2

I zacytuję głos Maggie Foyer z Londynu:
„ A Milion Kisses to my Skin, On the Nature of Daylight, Reverence and The Grey Area (Dowson ); some of Wheeldon’s ballets; Russian Seasons (Retmansky) and some works by Krzysztof Pastor, Par Isberg, Johan Inger and Nicolo Fonte”

To jest jedyny “polski akcent” w całym zestawieniu.

pozostałe punkty w nastepnym poście, jest trochę liczenia, ale przyjemnego.

jaromir - Sro Mar 03, 2010 10:39 pm
Temat postu: Tancerki i tancerze minionej dekady
Tancerze i tancerki mninionej dekady wg dziennikarzy i korespondentow Dance Europe:

C. Wyjątkowa tancerka ostatniej dekady.

Podaję wymienione przynajmniej 2 razy:

Alina Cojocaru 10
Svetlana Zakharova 5
Sylvie Guillem 4
Aurelie Dupont 4
Viengsay Valdes 4
Alexandra Ferri 3
Wendy Whelan 3
Lenne Benjamin 2
Maria Kawroski 2
Natalia Osipova 2
Uliana Lopatkina 2

D. Wyjątkowy tancerz ostatniej dekady.

Carlos Acosta 11
Roberto Bolle 5
Akram Khan 2
Clifton Brown 2
Johnattan Goddard 2
Thomas Edur 2
Cedric Ignace 2
Angel Corella 2
Edward Watson 2
Danil Simkin 2

I wiele tancerek i tancerzy wymienionych 1 raz.

Joanna - Sro Mar 03, 2010 10:50 pm

Hmm, ciekawe, że nie ma Vandekeybusa, któremu w tym czasie udało się parę rzeczy (np. świetny Blush), a są inni choreografowie podobnego typu jak Khan (moim zdaniem słusznie - lubię:) ), de Keersmaeker (wiadomo), czy Sidi Larbi Cherkaoui (który imho najbardziej z trójki wymienionych robi teatr tańca, niż samo tańczenie jako takie). No, i Maliphant - równie zasłużenie, jak i równie teatralnie (czyli jeśli nie samo tańczenie - jak np. u takiego Kyliana - jak priorytetem, to czemu nie ma Vandekeybusa, u którego i choreograficznie też jest dużo?).

Fajnie, że jest Forsythe :)

Ostatnio widziałam jedną choreografię Dowsona - wcześniej muszę przyznać, nawet nie kojarzyłam nazwiska - całkiem dobra, taki współczesny balet. Ale czy faktycznie aż na tyle wybitna, trudno powiedzieć.

Widać, że angielski ranking;)

Aha, no i w sumie brakuje mi w zestawieniu Ohad Naharin'a - głównie ze względu na Gagę, która robi się coraz popularniejsza, no ale i same spektakle Batshevy tez przecież są na takim poziomie, że jak najbardziej mogłyby się znaleźć na liście wśród produkcji wymienionych choreografów.

jaromir - Sro Mar 03, 2010 11:10 pm
Temat postu: i jeszcze punkty E F G
Cd omówienia ankiety z Dance Europe

E. Co lub kto wzbogaciło ( wpłynęło pozytywnie ) na sztukę taneczną w ostatniej dekadzie.

Liczące się głosy to upowszechnienie kamery video w pracy z baletem, ale jeszcze ważniejsze to You Tube i podobne, dzieki którem bardzo zwiększył się dostęp do sztuki baletowej i popularyzacji w najlepszym wykonaniu. Ponieważ to jednak angielski tytuł , kilku podkresla wkład Alistera Spaldinga dla teatru / zespołu Sadler’s Well w Londynie.
I kilka innych rzeczy.

F .Co miało najgorszy wpływ w ostatniej dekadzie.
Kryzys finansowy, zmniejszenie wsparcia i darowizn i kilka innych rzeczy.


G. Młodzi tancerze, którzy osiągną status gwiazdy w następnych 10 latach.

Wymienieni co najmniej 2 razy to:

Sergei Polunin 6
Vadim Muntagirov 4
Melissa Hamilton 4
Benjamin Ella 2
Evgenia Obratsova 2

Tu rozrzutjest największy chyba, bo to przewidywania.

Japończyk wymienia Danila Simkina, który przez 2 innych zaliczony był już do gwiazd minionej dekady.

No to na tyle, myślę, ze daje to jakiś obraz układu na świecie, przy czym myśłe, ze Amerykanie mogą być nie doszacowani ?

Joanna - Sro Mar 03, 2010 11:31 pm

jaromir napisał/a:
zespołu Sadler’s Well w Londynie.


a czy Sadler's Wells nie jest przypadkiem sceną impresaryjną?

jaromir - Czw Mar 04, 2010 12:15 am

Joanna napisał/a:
jaromir napisał/a:
zespołu Sadler’s Well w Londynie.


a czy Sadler's Wells nie jest przypadkiem sceną impresaryjną?


Może żle, nieprecyzyjnie to określiłem. Jak zauważyłaś, co nie trudno, to raczej angielski ranking, więc i w tym punkcie kilka osób skupiło się na szczególach, ze zaagażówał loterię do sfinansowania nowego budynku, ze ściąga zespoły i z calego swiata, także do Coloseum i angażuje najlepszych , mniemam , ze do miejscowej produkcji takze.
To dla baletu angielskiego bardzo wazne, zważywszy, ze nie ma tak dużej tradycji, ale to co robią ma duże znaczenie dla baletu, nie bez wpływu jest pozycja ich mediów, jezyka angielskiego - to co robią dociera na cały świat, czego przykaldem jest i ta ankieta.

Natomiast jesli chodzi o wspomnianego choreografa, to nie wymienia go nikt.

To są poglady 14 ludzi jak napisałem na poczatku wątku, gdybyś Ty była 15- tą to były wymieniony chociaz raz.

Joanna - Czw Mar 04, 2010 11:17 am

Właśnie ten sposób funkcjonowania Sadler's Wells wydaje mi się bardzo istotny - bo to właśnie dzięki temu ta scena ma taka rangę, jaką ma (w sensie, że występować tam, to jednak oznaka, że jest się na bardzo dobrym poziomie). Więc szczegółem bym tego nie nazwała, to ważne informacje:)
Ewa J. - Czw Mar 04, 2010 6:56 pm

Cóż, ranking, jak ranking, co do choreografów to różnie się rozkładają gusta, wszystkich oczywiście nie znam, więc nie będę się na ich temat wypowiadać ;) Jest kilka oczywistych i uznanych typów, o których wiadomo, nie ma co dyskutować, bo ich wkład rozumie się samo przez się (typu Forsythe, Kylian, Bausch, Bourne itd.), ale np. co do Ratmańkiego zastanawiałabym się, czy można go zaliczyć do aż tak ważnych. Widziałam kilka jego choreografii i owszem, były wśród nich takie, które naprawdę mi się podobały, ale były też całkiem przeciętne, a nawet (będę okrutna) - po prostu nudne i o niczym.
Od siebie do tej listy dodałabym na pewno Maura Bigonzettiego. Chociaż widziałam tylko cztery jego układy, za każdym razem, w ramach wytworzonego przez niego bardzo indywidualnego, charakterystycznego stylu (i dobrze, bo o to coraz trudniej w dzisiejszych czasach) bardzo pozytywnie mnie zaskakiwał, tym, ile miał do powiedzenia w obrębie zastosowanych przez siebie środków i bogactwem różnorodnych rozwiązań choreograficznych, dużą dynamiką niektórych układów, z kolei w innych przypadkach - budowaniem niezwykłego, bardzo refleksyjnego, lub nawet lirycznego nastroju ;) Naprawdę, świetny, bardzo kreatywny, oryginalny choreograf, z tego, co od dłuższego czasu obserwuję, nie darzony takim zainteresowaniem, na jakie naprawdę zasługuje. I oczywiście jeszcze Ejfman, o nim bez wątpienia należy pamiętać.

Co do tancerzy to tutaj już zupełnie uwidacznia się to, przez kogo została stworzona ta lista. Alina Cojocaru, Carlos Costa.. ja rozumiem, że nie ma to jak patriotyzm nawet w obrębie popierania własnej narodowej sztuki, ale moim zdaniem krytycy o światowych horyzontach powinni być mniej "zaściankowi", a bardziej obiektywni. Powinni wyzbyć się tego typu naleciałości i oceniania przez pryzmat sympatii do rodzimego zespołu. Owszem, nie przeczę, że Cojocaru i Acosta to bardzo dobrzy tancerze, ale byłabym daleka od klasyfikowania ich jako najwybitniejszych ostatniej dekady. Reszta typów też taka sobie, chyba tylko poza Łopatkiną, Ferri, Guillem, ale z ostatnią jest taki problem, że ja zaliczałabym ją do nieco dawniejszych czasów, stąd jej pojawienie się tutaj jest trochę ni przypiął, ni przyłatał ;) Za to Osipova, Zakharova.. cóż, każdy zna moje zdanie na temat tej ostatniej, niekoniecznie bardzo pochlebne, a o pierwszej też nic lepszego powiedzieć nie mogę. Bo w końcu co one wniosły do rozwoju sztuki tanecznej oprócz ponadszpagatów i nóg przy uchu? Według mnie: nic, więc nie widzę najmniejszych podstaw do ich pojawienia się w tym rankingu.

Jeśli chodzi o młode talenty, to większości wymienionych artystów nie kojarzę, ale o jednym tancerzu (nie zdradzam nawet płci;) mogę z pewnością powiedzieć, że wcale a wcale już się nie wybije, nie rozwinie i żadną tam wielką gwiazdą nie będzie (wręcz idę w zakład o to;) Jest na poziomie, na jakim jest, bardzo dobrym zresztą, ale po więcej - jako artysta - nie ma już raczej szansy sięgnąć.
Podsumowując, myślałam, że ktoś bardziej "z głową" opracowywał ten ranking, no ale dobrze, może ja się nie znam, takie jest po prostu moje zdanie. Skomentowałam zgodnie z wcześniejszą obietnicą, może jeszcze inni wyrażą swoje opinie na ten temat, bo jest w końcu o czym mówić ;)

Sagittaire - Czw Mar 04, 2010 9:16 pm

Napisze tylko kilka zdan, czyli to, co mnie najbardziej uderzylo po oczach.

Co do choreografów, to ze wspolczesnego autorytetem nie jestem, ale mojego ulubienca brak (Vandekeybus).

Ciesze sie , ze jest Pina Baush.

Dobrze, ze w dyskusji pojawilo sie polskie nazwisko (K. Pastor), choc gdybym wiedziala, ze jest wsrod choreografow 1 Polak, nie znajac nazwiska, to obstawialabym innego...

Szkoda, ze Neumaier tylko zostal wspomniany. Jednak kilka slawnych, klasycznych choreografii Neumaiera było i pomijac tego nie sposob . Jestem przekonana, ze gdyby ranking byl w Stanach albo Kanadzie, to Neumaier znalazl by sie zncznie wyzej.

No i M. Ek chyba za malo zaakcentowany.

No a przede wszyskim , sorry wielkie ale jak mozna zapomniec o R. Petit :shock: Ja bym go tam w pierwszej trojce umiescila jak nic.

Brak Ejfmana mi troszke przeszkadza, ale tylko troszke. W tym sensie, ze gdzies na koncu stawki, albo w pojedynczych glosach moglby byc.

Ogolnie sam ranking choreografow , jesli chodzi o samą sume glosow i miejsce, to śmieszna rzecz z uwagi chociazby na "pozycję" Kyliana i wyprzedzajace go nazwiska. Czysty chyba przypadek, bo inaczej ciezko uzasadnic.

Co do tancerzy, to tu juz kompletnie mam inne typy niz tworcy rankingu.

Alina Cojocaru na czele przed Zakcharova i A. Ferri :shock: to ogolnie szkoda gadac.

Ogolnie co do tancerzy zgadzam sie z jednym tylko, tzn z tym, ze na liscie sie znalazl Danil Simkin. Uroczy chlopak.

Swoją drogą przypuszczam po cichu, ze Ewa wlasnie jego uwazala za skonczonego ;) Prawda, to???

Ja go za skonczonego nie uwazam. przeciwnie licze na to, ze w stanach w ABT to dopiero skrzydelka rozwinie, bo on po prostu urodzil sie na to, zeby kariere w Stanach zrobic w mojej ocenie. Przede wszystkim przez to ze jest zabawny i pewny siebie. No i technicznie, kurcze, jako takie male pacholęcie już tańczyło na galach z najwiekszymi swiatowymi gwiazdami. A teraz jest coraz lepszy, o czym swiadczy chociazby podkupienie go przez ABT.

Brakuje mi tu bardzo mocno Malakhova :shock: . Nie pojme do konca moich dni chyba tego braku. Tym bardziej, ze jest Corella... i kilku duuuzo slabszych . Tak samo szok, ze nie ma Diany Vishnevy :shock:

A do mlodych talentow to nie bylabym sobą, gdybym nie dodala, z uporem maniaka, ulubienca mojego kochanego czyli Dinu Tamazlacaru.

Blanche - Czw Mar 04, 2010 10:38 pm

Agnieszka P. napisał/a:
Tak samo szok, ze nie ma Diany Vishnevy :shock:

To rzeczywiście może być szok, ale ma swoje uzasadnienie, podobnie jak brak Dinu Tamazlacaru ;) . Jeżeli chodzi o Dianę - był to ranking magazynu Dance Europe, więc to dość naturalne, że koncentrowano się na tym, co można wiedzieć w Europie, a Diana zdaje się być najbardziej popularna (prócz Rosji) w USA i krajach azjatyckich. Z kolei w przypadku Dinu tu decyduje popularność - bo choć balet berliński się rozwija, nie ma jeszcze takiego prestiżu, ani nie jest tak znany jak inne teatry, więc i tancerze nie są tak znani. A trudno typować na wschodzącą gwiazdę kogoś, kogo się nie zna ;) .

Ja swoich typów wymieniać nie będę, bo najbardziej interesuje mnie Maryjski, w przypadku którego o wielu drugich solistach wiem więcej niż o pierwszych tancerzach największych europejskich zespołów baletowych ;) . Jeżeli jednak miałabym się ustosunkować do rankingu tancerzy, to Osipovej z pewnością nie zaliczyłabym do "wyjątkowych tancerek ostatniej dekady", i nawet nie ze względu na to, że mnie nie zachwyca, ale dlatego, że trudno oceniać ją po ilu, 5 latach zawodowej kariery? Bardziej pasowałaby mi do kategorii młodych talentów, co też nie znaczy, że sama bym ją tam umieściła ;) . No i zgodzę się z Agnieszką co do Malakhova.
Co do Cojocaru przed Zakharovą - to mnie to nawet ucieszyło ;) . Bo zdecydowanie bardziej ją doceniam niż Zakharovą.
Co do młodych talentów - nie będę się wypowiadać, bo mój typ jest chyba jasny, no i w tym rankingu się znałazł :D (choć może z mojej strony to bardziej nadzieja niż prognoza).

jaromir - Pią Mar 05, 2010 12:17 am

Miło mi, że w tym wątku wywiązała się dyskusja. Ale kilka słow wyjasnienia:
1/ w pierwszym poscie podałem kto w ankiecie wypowiadał się.
gdy spojrzałem się na wyniki łatwo zauważyć, ze zauważani są przede wszystkim ludzie związani z Royal Ballet i English National w każdej kategorii - wezmy na to poprawkę

2/ ranking na podstawie tych wypowiedzi opracowałem ja - ujmując liczbowo, na zasadzie ile razy ktos był wymieniany i mogło byc tak, ze jeden mowi Ferii i Cojocaru, drugi Vishniewa i Cojocaru, trzeci ,ze Zakharowa i Cojaocaru, ktora dostaje w ten sposob liczbe 3, a pozostałe nie sa w "rankingu", bo kazda ma tylko po 1.

3/ rzeczywiscie nikt niewymienił tego choreografa od zespołu .... Voz, widocznie, go nie zauwazyli jak i Eifmana
4/ Retmansky niezasłużenie? Jest z nim takze wywiad, facet po odejsciu z Bolshoj jeszcze sie dokształcił - robi spektakle atrakcyjne, Od San Francisco , po Europe , po Moskwe więcej w samolocie niz na sali baletowej ( przesada ) ale to czyni go slawnym

5/ dla blanche podaje, kogo wymienila Cathrine Pawlick z Pertersburga.
Ch: Retmansky, Miroshniczenko, Van Manen, Wheeldon,
T-ki: Lopatkina,Dumchenko,Pavlenko,Obratsova,Kondaurowa
T-rze: Kolb,Acosta,Korsuntsev, Taras Domitro, Danil Simkin
Na przyszlosc: Kondaurova,Obratsova, Skorik,Sharpan - pewno wiekszosc z Marianskiego i nikt inny niewymienił ?

6/ decyduje tez umiejetnosc bycia gwiazda, i wszystko co sie z tym wiąze

7/ Berlin to dobry balet - ale chyba na razie na uboczu, a ponadto wsrod ankietowanych nie bylo nikogo z Niemiec, Neumaiera wyminil tylko Japonczyk

Sposob jaki to przedstawilem (naliczylem ) zaciemnia obraz, jezeli nie wiadomo jak liczone. Ale jest to sposob spotykany w przypadku sztuk niewymiernych.
Np. range naukowa uczelni liczy sie przez liczbe cytowanych przez innych prac naukowych danej uczelni i to sie w jakis sposob sprawdza.
Tu glownie zagral czynnik geograficzny, ambicje regionbale, albo po prosu co kto widzial, kogo zna i co mu przychodzi do głowy pod wplywem tego wszystkiego.

Sagittaire - Pią Mar 05, 2010 10:52 am

jaromir napisał/a:
dla blanche podaje, kogo wymienila Cathrine Pawlick z Pertersburga.
Na przyszlosc: ..., Skorik,...
,.


Skorik nadzieją na przyszłość???? no prosze, prosze. Ciekawe. Mi ciezko oceniac ja po zobaczeniu jedynie 2 marnych fragmentow na youtube. Fakt faktem, ze mi sie podobała, ale biore poprawke na to, ze to tylko kilka minut tanca i to tez takiego, w ktorym nie sposob sie wszechstronnie pokazac. chcialabym ja zobaczyc jeszcze w czyms. Ja w kazdym razie jej osobiscie kibicuję.

Co do Malakhova i Diany, to ja jak najbardziej rozumiem, ze oni nie tancza w wlk Brytanii itd ale w powszechnym uznaniu wsrod krytykow calego swiata np tez w azjatyckich krajach wychodzi na to, ze oboje sa w scislej czolowce najwiekszych swiatowych gwiazd. Nawet przy zalozeniu, ze do Berlina, do Petrsburga, do Stanow jakis krytyk nie jezdzi, to mysle, ze od krytyka mozna jednak wymagac spojrzenia wszechstronnego i dalekiego, a nie tylko ograniczenia sie do swojego.

A co do Dinu Tamazlacaru to dla scislosci powiem, ze to bylo pewne, ze go w rankingu nie bedzie. Co wiecej, nawet przy zalozeniu, ze glosowali by tez krytycy z Belina, przypuszczam, ze zostalby pominiety. Ja jednak go uwielbiam jak nie wiem i nie napisac o nim , ze jest moja nadzieja na przyszlosc, bym nie mogla :)

No i na koniec co do Berlina. Ja kochani, szanujac Wasze zdanie, troszke sie nie zgodze, ze Berlin jest na uboczu caly czas wielkiego swiatowego baletu. :) Oj nie nie. Nic z tych rzeczy.
Kiedys była Rosja (dualistyczna), Paryż, Stany i Anglia ale od czasu kiedy Berlin sie polaczyl i 2 teatry z Berlina zachodniego i wschodniego sie polaczyly (co nastapilo dlugo po polaczeniu sie samego Berlina) i utworzono Balet Narodowy z gigantycznymi srodkami, a potem ściągnięto Malakhova, to jednak Berlin w kilka lat wybil sie , w mojej ocenie, wysoko.
Fakt, ze zbudowanie prestizu, takiego jak ma opera paryska, to nie kwestia kilku lat... Bo ten dorobek , jakima opera paryska byl budowany przez cale dziesieciolecia, zeby nie powiedziec wieki.
Ale przy optymistycznym założeniu, ze w Berlinie będzie jak teraz jeszcze z kilkadziesiat lat, śmiem przypuszczać, że moze być w niedlugiej przyszłości być on w pierwszej piątce scen baletowych świata.

Dowód? Chociazby La Peri, czyli premiera o ktorej wie caly baletowy swiat i ludzie ciagna zza all oceanow: ze Stanow, z Azji. Tym bardziej w Europie juz w pewnych kregach nie wypada nie jechac do Berlina.
Zaryzykuje bardzo śmiale twierdzenie, ze wiekszy rozglos sie powoli robi z premier berlinskich niz agnielskich czy nawet w porywach malych paryskich (choc tu z umiarem). Nie jest to jeszcze masowe ale sa wyraźne zwiastuny zmian.
No i ściąganie tancerzy typu Polina i innych z prestizowymi nagrodami tez robi swoje.

I jeszcze jedno, w ostatnich latach tak sie przyjelo, ze na najwiekszych galach baletowych swiata, z udzialem najwiekszych gwiazd baletu, Berlina juz teraz nigdy nie brakuje , a co wiecej jest z zasady reprezentowny czesto przez wiecej tancerzy niz 1 duet. Jest w Berlinie kilka gwiazd na najwyzszym swiatowym poziomie: zarowno wsrod pierwszych solistow, jak i solistow.

Jeszcze kilka lat temu Berlin byl troche w desen Wiednia, itp. Teraz odskoczyl na mile świetlne i ja osobiscie jestm mocno zdziwiona i nie umiem sobie wytlumaczyc, czemu tego krytycy brytyjscy nie zauwazaja.

Joanna - Pią Mar 05, 2010 11:13 am

jaromir napisał/a:
3/ rzeczywiscie nikt niewymienił tego choreografa od zespołu .... Voz, widocznie,


czyli kogo? bo tak czytam, i jakoś nie mogę nikogo przypasować, a było wymienionych już parę choreografów nieobecnych w 'rankingu'.


co do R. Petita - może był wymieniony poprzednią (co najmniej) dekadę temu już?;)

co do Cojocaru to miło, bo bardzo ją lubię, oraz faktycznie też pomyślałam, że brakuje jeszcze Vishney:)

Sagittaire - Pią Mar 05, 2010 11:19 am

Joanna napisał/a:
jaromir napisał/a:
3/ rzeczywiscie nikt niewymienił tego choreografa od zespołu .... Voz, widocznie,


czyli kogo? bo tak czytam, i jakoś nie mogę nikogo przypasować, a było wymienionych już parę choreografów nieobecnych w 'rankingu'.co :)


Joanno, cos czuje, ze chyba dopiero wstalas i jakos jeszcze nie kojarzysz, bo to przeciez chodzi o jednego z Twoich ulubienców czyli Vandekeybusa czyli o zespol Ultima Vez :D

Co do R. Petita, to teraz dopiero pomyslalam,z e to fakt ; nie skojarzylam ze czas tak leci, a on ma juz ponad 80 lat...

A co do Cojacaru, to dla scislosci dopowiem jeszcze, ze tez ja bardzo lubie. Lubie i szanuje jako tancerke, ale to z tymi mylslami o ktorych pisalam, czyli pomieniecie np Diany i "wpakowanie" jej na szczyt (nawet przy uwzglednieniu liczenia glosow, ktore troszke zniksztalaca obraz calosciowy) mnie zdziwilo

Joanna - Pią Mar 05, 2010 11:25 am

Ech faktycznie nie skojarzyłam - a pół wątku przejrzałam, szukając enigmatycznego "Voz"...

Swoją droga, nie wiem nawet do czego by to przypasować - czy skrót od nazwiska VandekeybuZa, heh, czy przekręcenie nazwy Ultima Vez (czyli po prostu "ostatni raz" po hiszpańsku)??

Bo ja jako nieobecnego na liście wymieniłam również Ohada Naharina, i liczyłam trochę, że może ktoś podejmie wątek Batshevy;) No właśnie, może podejmie...?:)
:arrow: NOWY WĄTEK O BATSHEVIE *tutaj*
tags: Batsheva, Ohad Naharin, Gaga, Izrael

Co do tego 'wpakowania na szczyt Cojocaru' - moim zdaniem to raczej działa tak, że zapytac paru angielskich krytyków o tancerkę, to w pierwszej chwili logiczne, że większość skojarzy to, co ma pod ręką - czyli właśnie taką Alinę, która normalnie jeszcze tańczy w Royal Ballet, a dopiero później zaczyna się zastanawiać, że faktycznie, była też taka Guillem w Royall Ballet też kiedyś ( ;) ), i hmm jakie mamy jeszcze kraje - o, Rosja - to np. Zakharova... ;)
Podejrzewam, że jakby ranking robili Francuzi, to na miejsce typowo angielskich tancerzy/ choreografów wskoczyliby francuscy - wcale nie by mnie to zdziwiło, jakby np. zamiast Aliny była Letestu, a zamiast Dawsona Preljocaj;) (ano własnie Preljocaj - kolejny niewymieniony?? no tak, Francuz... ;) )

Co do Piny Bausch - jeśli chodzi o ostatnia dekadę to mówiąc szczerze, nie było to już tak odkrywcze jak na początku (nie znaczy broń Boże, że złe - tylko biorąc pod uwagę, jakim PRZEŁOMEM była na początku twórczość Bausch i Tanztheater Wuppertal, to ostatnia dekada była raczej 'tylko' kontynuacją linii swojego stylu). W każdym razie tak wymieniając, to w takim razie słusznie byłoby postawić obok również Saschę Waltz.
Bo np. taka de Keermaeker, to jednak co chwilę robi jakieś spektakle, które faktycznie wnoszą jakieś nowe rozwiązania, jakości, itp. - tak, że i młodzi mogliby jej pozazdrościć... I dzięki temu funkcjonuje nie tylko jako określona już tradycja;) a cały czas wnosi coś nowego do tego tańca, nadal wyznacza jakiś kierunek w t. współczesnym.

Chiaranzana - Pią Mar 05, 2010 12:23 pm

Jak widać mania katalogowania objęła również balet. Niezbyt rozumiem jaki to ma sens, czy to znaczy ze na te wymienione przedstawienia trzeba chodzic, czy nalezy ogąldac tylko tych wymienionych tancerzy? Zreszta zgadzam sie z poprzednimi postami ze nie wszyscy wymieni zasluguja na takie tytuly, bo ja nawet nie pomyslalabym ze tancerzem wyjatkowym jest Carlos Acosta! :570:

Jesli robila to gazeta brytyjska, watpie aby byla obiektywna. A pozatym druga rzecz: czym sie rozni balet od tanca wspolczesnego, bo mam wrazenie ze te dwie nazwy sa uzywane wymiennie. Zawsze myslalam ze taniec wspolczesny to jedna technika niz balet.

Sagittaire - Pią Mar 05, 2010 12:40 pm

Chiaranzana napisał/a:
Jak widać mania katalogowania objęła również balet. Niezbyt rozumiem jaki to ma sens, .


Katalogowania w zyciu nie lubie ;) ale na forum , gdy chodzi o taniec jestem jak najbardziej za :) , bo daje dobry pretekst do rozmow o tancu na zasadzie odnoszen, wlasnych przemyslen, porownan wlasnych odczuc z odczuciami jednak profesjonalistow. A rozmawiac o tancu uwielbiam :)

Rozmowa, przyznaj Chiaranzano, ze zrobila sie bardzo fajna :) i to najwazniejsze.

Jesli chodzi o Carlosa Acostę, to ja bardzo go lubię. z cala pewnoscia, jak dla mnie, jest to wybitny tancerz. No ale przyznaję, ze to ze on jest na liscie to pewnie zasluga tego, ze Carlos mial to szczescie, ze tanczyl w Royal, wiec go brytyjscy krytycy nie przeoczyli jak np tancerza XXI WM ;)

A co do rozroznienia tanca klasycznego od wspolczesnego, to tu nie chce wdawac sie w poboczne watki. Duzo bylo o odroznianiu wspolczesnego pisane tutaj, wiec odsylam :)

http://www.balet.pl/forum_balet/viewtopic.php?t=66

Joanna - Pią Mar 05, 2010 12:40 pm

Chiaranzana napisał/a:
A pozatym druga rzecz: czym sie rozni balet od tanca wspolczesnego, bo mam wrazenie ze te dwie nazwy sa uzywane wymiennie. Zawsze myslalam ze taniec wspolczesny to jedna technika niz balet.


A ja z kolei spotkałam się z tym, że na pewnym poziomie tańca (w sensie tym b. wysokim) coraz mniej się rozdziela, co balet, co współczesny. Po prostu, ktoś jest wybitnym choreografem, a coraz rzadziej można przypasować, na ile ktoś jest 'baletowy', na ile 'współczesny'. Np. taki Forsythe i jego specyficzny styl.

Wśród wymienionych choreografów w rankingu właściwie połowa, to związani typowo z t. współczesnym, niż baletem jako takim.
Ale jak mówię, to się obecnie coraz bardziej miesza - niemal wszyscy tancerze tzw. 'współcześni' na Zachodzie są wytrenowani w t. klasycznym, a i typowi klasycy coraz częściej w repertuarze mają spektakle z choreografiami bardziej czerpiącymi z techniki t. współczesnego, a neoklasyka to właściwie standard w nowych spektaklach baletowych.

Tylko w Polsce klasycy są za sztywni, żeby zatańczyć coś współczesnego (nie mówię o żadnych mega fizycznych rzeczach, bez przesady;) ale nawet modern, który też już właściwie jest tradycją), a tancerze współcześni w większości nie mają nawet podstaw klasyki (no, albo faktycznie są to PODSTAWY)...

___
PS. dzieki Agnieszko z linka, właściwie mogłabym tam przenieśc swój post (bo tu jest lekkim offem jednak), chociaz chyba coś podobnego i tak już kiedys pisałam - nie szkodzi, moge sie powtórzyć;)

jaromir - Pią Mar 05, 2010 2:50 pm

Joanna napisał/a:
jaromir napisał/a:
3/ rzeczywiscie nikt niewymienił tego choreografa od zespołu .... Voz, widocznie,


czyli kogo? bo tak czytam, i jakoś nie mogę nikogo przypasować, a było wymienionych już parę choreografów nieobecnych w 'rankingu'.


:)


nie ma Vandekeybusa, ktorego kojarzę z Ultima Voz, a piszac zapomnialem i nazwisko i nazwe zespolu.

Joanna - Pią Mar 05, 2010 3:05 pm

Ultima VEZ! ;)
Blanche - Pią Mar 05, 2010 3:22 pm

jaromir napisał/a:
5/ dla blanche podaje, kogo wymienila Cathrine Pawlick z Pertersburga.
Ch: Retmansky, Miroshniczenko, Van Manen, Wheeldon,
T-ki: Lopatkina,Dumchenko,Pavlenko,Obratsova,Kondaurowa
T-rze: Kolb,Acosta,Korsuntsev, Taras Domitro, Danil Simkin
Na przyszlosc: Kondaurova,Obratsova, Skorik,Sharpan - pewno wiekszosc z Marianskiego i nikt inny niewymienił ?

O, dziękuję ;) . Większość nazwisk rzeczywiście z Maryjskiego. Ja bym jednak dodała jeszcze dwóch tancerzy: Leonid Sarafanov - za to, że potrafi być i artystą, i showmanem; a drugi, jako tancerz na przyszłość - Vladimir Shklyarov - w sumie za podobne cechy, co Sarafanov ;) .

Sagittaire - Pią Mar 05, 2010 4:00 pm

o tak :) Sarafanov jak najbardziej. Nie wiem jak mi moglo uciec to nazwisko...
Ewa J. - Pią Mar 05, 2010 6:08 pm

Agnieszka P. napisał/a:
No a przede wszyskim , sorry wielkie ale jak mozna zapomniec o R. Petit :shock: Ja bym go tam w pierwszej trojce umiescila jak nic.

Ale Petit to już trochę inna bajka, to analogiczna sytuacja, jak w przypadku Guillem ;) Przecież lata jego świetności przypadają na trochę starsze czasy, niż okres ostatniej dekady, a w tym zestawieniu w końcu chodzi o to, żeby zwrócić uwagę na tych, którzy w ostatnim czasie się pojawili i mają szansę zaistnieć, nie negując przy tym dorobku uznanych mistrzów, do jakich niewątpliwe zalicza się wyżej wymieniony.

Agnieszka P. napisał/a:
Ogolnie co do tancerzy zgadzam sie z jednym tylko, tzn z tym, ze na liscie sie znalazl Danil Simkin. Uroczy chlopak.

Swoją drogą przypuszczam po cichu, ze Ewa wlasnie jego uwazala za skonczonego ;) Prawda, to???

A nie, wcale, że nie prawda ;) Przyznaję, że mało go widziałam i ogólnie niespecjalnie się nim interesowałam do tej pory, więc trudno mi wyrazić jakąś skrystalizowaną opinię, ale naprawdę jestem jak najdalsza od wygłaszania myśli, że jest skończony, jest młody, to po pierwsze, dopiero zaczyna karierę. Np. w pierwszej rzeczy, w której go widziałam, czyli wariacji Basila z "Don kichota" (a było to z jakiegoś konkursu, miał wtedy zdaje się 16 lat) zwrócił moją uwagę niezwykłym majestatem, dostojeństwem swojego ruchu, jaki bardzo rzadko widzi się w tej roli, ale przy tym nie było tam patosu, co jak najbardziej wychodzi na plus. Poza tym temperament roli w pełni udźwignął, ale zupełnie inaczej, niż większość tancerzy, co wychodzi na kolejny plus. Mam na myśli to, że większość tancerzy temperament tej roli zagospodarowuje w sposób bardzo nieokiełznany i ognisty, a on go właśnie okiełznał, opanował, nasycił zupełnie nowym wyrazem, jakością, jakich, przyznaję, do tej pory nie widziałam. Nazwałabym to nowym rodzajem charyzmy - nawet jak podnosi rękę i układa palce, jest to w jakiś sposób podniosłe i dostojne, wyniosłe.
Podobało mi się to, tym bardziej w tak młodym wieku bardzo cenię przemyślane podejście do roli i pójście własnym torem interpretacji, a nie tropem znanych i wydeptanych już przez innych ścieżek ;) Naprawdę jest jakaś elegancja w jego ruchach, coś takiego, co przyciąga wzrok. Myślę, że jest wielce prawdopodobne, że za 10 lat będzie gwiazdą, ale jak już mówiłam, trudno mi go oceniać po kilku nagraniach, za to po tym, co zobaczyłam, prezentuje się zachęcająco, na pewno z dużym zainteresowaniem będę śledzić jego dalszy rozwój.

Blanche napisał/a:
Jeżeli chodzi o Dianę - był to ranking magazynu Dance Europe, więc to dość naturalne, że koncentrowano się na tym, co można wiedzieć w Europie, a Diana zdaje się być najbardziej popularna (prócz Rosji) w USA i krajach azjatyckich.

Trudno się nie zgodzić, to prawda (chociaż trochę dziwna, bo wiele gorszych tancerek nie tylko z Maryjskiego, ale też z Teatru Wielkiego, co dobitnie pokazał nam przykład Osipovej, jest bardziej znana w naszych europejskich kręgach, niż Diana). Szczerze mówiąc nie wiem, z czego to dokładnie wynika, w Azji naprawdę jest uwielbiana, u nas - jakoś się o niej zapomina. Ale z drugiej strony cieszą również okazywane wyrazy uznania ;) Nie mogę sobie w tej chwili dokładnie przypomnieć, ale zastanawiam się, czy to nie ten sam Dance Europe Magazine, którego analizy teraz komentujemy, nadał jej tytuł "The Best European Famale Dancer".. a to przecież wcale nie byle jaki tytuł, biorąc pod uwagę to, że wszystkie najważniejsze zespoły, a w związku z tym i tancerze (poza ABT, którego przecież także jest tancerką), ogniskują się właśnie w Europie. Tylko tak jak mówię, nie jestem pewna, która to dokładnie gazeta, ale bez wątpienia znany tytuł ;)

Blanche napisał/a:
Co do Cojocaru przed Zakharovą - to mnie to nawet ucieszyło ;) . Bo zdecydowanie bardziej ją doceniam niż Zakharovą.

No ba, ależ jak najbardziej się zgadzam, w tym zestawieniu Cojocaru cenię niezrównanie bardziej od tej drugiej, nie mówiąc o tym, że Zakharova w ogóle niezbyt często przypada mi do gustu w jakiejkolwiek roli. Ale to chyba kwestia jej osobowości przede wszystkim, jest dość wyniosła i chłodna, zdystansowana, dlatego nie pasuje do wielu klasycznych ról, w których mimo to często jest obsadzana ;)

jaromir napisał/a:
w pierwszym poscie podałem kto w ankiecie wypowiadał się.
gdy spojrzałem się na wyniki łatwo zauważyć, ze zauważani są przede wszystkim ludzie związani z Royal Ballet i English National w każdej kategorii - wezmy na to poprawkę

Jak najbardziej wzięłam na to poprawkę, ale napisałam też, że tak duży brak obiektywizmu i ocenianie tancerzy przez pryzmat tylko, albo przede wszystkim narodowych sympatii, jest po prostu trochę.. zaściankowe. Nie zdziwiłoby mnie to może w Rosji, ale w przypadku angielskich krytyków podchodzę do sprawy nieco inaczej. Wiadomo, że w każdym kraju, gdzie jest jakiś wybitny zespół baletowy te sympatie do znanych ze sceny twarzy będą brały górę, nie ma o czym mówić, ale mimo wszystko jest to tytuł publikowany w całej Europie, więc już sam ten fakt nakłada na nich obowiązek oceniania z szerszej perspektywy, niż tylko przez pryzmat własnych sentymentów i przywiązania ;)

jaromir napisał/a:

4/ Retmansky niezasłużenie? Jest z nim takze wywiad, facet po odejsciu z Bolshoj jeszcze sie dokształcił - robi spektakle atrakcyjne, Od San Francisco , po Europe , po Moskwe więcej w samolocie niz na sali baletowej ( przesada ) ale to czyni go slawnym

Nie powiedziałam, że niezasłużenie, ale że nie jestem pewna, czy jest aż tak ważny. Chociażby z tego powodu, że przed nim mogłabym wymienić pewnie z 10 innych choreografów tworzących w ostatniej dekadzie, którzy na omawianej liście nie pojawili się być może ani razu, a których dorobek mogłabym uznać za o wiele ważniejszy, niż Ratmańskiego akurat.. to miałam na myśli ;) Poza tym to przecież nie sława decyduje o tym, kto się bardziej liczy, bo na ową sławę mogą się składać bardzo różne czynniki, a dorobek artystyczny, to jest najważniejsze.

Agnieszka P. napisał/a:
Jeszcze kilka lat temu Berlin byl troche w desen Wiednia, itp. Teraz odskoczyl na mile świetlne i ja osobiscie jestm mocno zdziwiona i nie umiem sobie wytlumaczyc, czemu tego krytycy brytyjscy nie zauwazaja.

Owszem, zgadza się, ale teraz wszystko wskazuje na to, że i w Wiedniu przyszła kolej na zmiany ;) Już od dłuższego czasu zastanawiam się, jak to będzie, kiedy Legris obejmie stanowisko kierownicze, czy również zreformuje cały zespół i zacznie się etap rywalizacji na linii Berlin-Wiedeń, czy jak na chwilę obecną nie da sobie rady ze zmianami. Tutaj trzeba zaznaczyć, że zespół w Wiedniu opiera się na zdecydowanie bardziej konserwatywnych zasadach, niż ten z Berlina i to jeden z powodów dla których Malakhov nie chciał być tam dyrektorem, chociaż wiem, że propozycja ta cały czas była podtrzymywana, aktualna i Wiedeńczycy chcieli go u siebie bardzo mocno ;) Ale, już od nowego sezonu będziemy mieli okazję śledzić, co się tam będzie działo, a nie ukrywam, że ciekawi mnie to dość mocno, jak Legris sobie poradzi z tym wyzwaniem, bo w końcu to już drugi przypadek w stosunkowo krótkim czasie, kiedy kolejny znany tancerz (tyle, że już emerytowany) stanie na czele mniej prestiżowego europejskiego zespołu, za to z tradycjami i.. co z tym zrobi? To właśnie jest najbardziej interesujące ;)

Agnieszka P. napisał/a:
Carlos mial to szczescie, ze tanczyl w Royal, wiec go brytyjscy krytycy nie przeoczyli jak np tancerza XXI WM ;)

Coś w tym jest, tak się składa, że scena Covent Garden to jedyna z tych prestiżowych na świecie, na której największy XXI wieku nie tańczył, choć na innych, w tym w Paryżu, "zagarniał" w podarku bransolety wysadzane diamentami, jako wyraz uwielbienia (niczym jakiś XIX wieczny artysta-bohater-amant; pożeracz serc rozhisteryzowanych kobiet ;) ) więc nic dziwnego, że "przeciętny" widz stamtąd może go nie kojarzyć, ale już od takiego krytyka, który musi siedzieć w tym od lat, oddychać tym światem, takiej znajomości zdecydowanie należy wymagać ;)

Blanche - Pią Mar 05, 2010 10:42 pm

Ewa J. napisał/a:
Trudno się nie zgodzić, to prawda (chociaż trochę dziwna, bo wiele gorszych tancerek nie tylko z Maryjskiego, ale też z Teatru Wielkiego, co dobitnie pokazał nam przykład Osipovej, jest bardziej znana w naszych europejskich kręgach, niż Diana).

Tu chyba duże znaczenie mogą być tournee, no i oczywiście gościnne występy. Wiadomo, że krytycy (tu w większości brytyjscy, jak rozumiem) znają Dianę, ale gdy rozszerzają w głowie swoje poszukiwania najlepszych tancerek na Rosję, to pewnie prędzej do głowy przychodzi im ostatnie tournee Maryjskiego do Londynu, w którym Diana nie brała udziału, a np. Kondaurova tańczyła we wszystkich wystawianych spektaklach, a np. w mionionym roku Obraztsova oprócz tego była gościnnie w Royal Ballet trzy razy. Wydaje mi się, że ciekawych tancerzy jest po prostu za dużo, by nawet krytyk mógł wszystkich objąć i ocenić obiektywnie. Dlatego ten ranking traktuję jako ciekawostkę i staram się specjalnie nie przywiązywać wagi do tych opinii, choć w pierwszym odruchu miałam ochotę z połową się nie zgodzić ;)

Joanna - Pią Mar 05, 2010 11:48 pm

Co do Guillem - jej świetność w klasyce faktycznie przeminęła może z dekadę temu, ale jako tancerka nadal działa, współpracowała m.in. z Akram Khanem i Russelem Maliphantem, zbierając w dodatku bardzo dobre recenzje. Czyli S. Guillem nadal jest w czołówce, chociaż już niekoniecznie za balet klasyczny.
jaromir - Sob Mar 06, 2010 1:15 am

Blanche napisał/a:
Wydaje mi się, że ciekawych tancerzy jest po prostu za dużo, by nawet krytyk mógł wszystkich objąć i ocenić obiektywnie. Dlatego ten ranking traktuję jako ciekawostkę

I to jest sprawy sedno, mówią o tych , których znają, o których się mówi i pisze, to nie jest ranking sportowy, ani odmierzany aptekarska wagą, po prostu zebrane opinie konkretnych osób.
Blanche napisał/a:
...i staram się specjalnie nie przywiązywać wagi do tych opinii


Oczywiście wedle tego co wyżej tak, nie można traktować doslownie jako klasyfikacji obowiązującej. Daje to jednak obraz jak dzienikarze wpływowego miesiecznika z tej branży postrzegają scenę baletową, a w związku z tym kształtują opinię zarowno wielbicieli, jak i wpływają na pozycję ludzi baletu. Kazdy chciałby być zauważany przez media, bo to determinuje jego status zawodowy, a nie miejsce na mistrzostwach.
Jest spektakl i widzowie + media ( łacznie z You Tube ).

Zauważyłem ponadto, ze zupełnie w komentarzach pomijacie wypowiedzi dot. negatywnego czynika jakim jest kryzys ekonomiczny, w Polsce tego nie widać, W Rosji pewno tez, a moze i w Niemczech czy Francji, ale w USA to widać, przełozona premiera, mniejsza ilośc spektakli, w repertuarze terminy puste ( ogłoszą później ) - to tak tylko patrząc z zewnątrz.

W UK boją się dodatkowo, gdyż minister kultury w gabinecie cieni, czyli przyszły minister kultury z partii konserwatywnej zapowiada obciecie dotacji panstwowych i przerzucenie cięzaru na sponsorow prywatnych na wzor amerykanski.
Wobec tego uwypuklanie roli brytyjskiego baletu jast moze tez podświadomym poszukiwaniem argumentu, ze moze jednak warto utrzymac dotacje.
Prawdopodobnie w Polsce dziennikarze branzowi krytykowali by tak bardzo, ze minister miałby argument ( opinia publiczna ), aby dotacje obnizyc do zera. Oni tam sa bardziej swiadomi na jakim wozku jadą.

Dodatkowo podam kogo wymienił Phil Chan z Nowgo Yorku.

Choreogr: Christopher Wheeldon, Alexei Retmansky, Jorma Elo, Wayne McGregor, Mia Michaels

Tancerki: Alessandra Ferri, Alina Cojocaru, Svetlana Zakharova, Maria Kowroski, Paloma Hererra

Tancerze: Roberto Bolle, Carlos Acosta, Angel Corella, David Hallberg
( i nie prognozował kto stanie się gwiazdą w najblizszych 10 latach )

Jak widac niewiele to odbiega od tego co pokazuje ankieta w całości.

Chiaranzana - Sob Mar 06, 2010 10:51 pm

Agnieszko P. Jak najbardziej dyskusja o tańcu przystoi 8) chociaz u mnie wyczuwam jej niedobor.
Co do odrozniania baletu od tanca klasycznego tez mam wrazenie ze to sa plynne granice. Wydawalo mi sie ze w Polsce juz nie ma sztywnych tancerzy, ze to zniklo z jakąs dekade wczesniej? Za to tancerzom wspolczesnym brakuje dysypliny baletowej i pokory. Mam wrazenie ze zazwyczaj ich myslnie koncetruje sie na tym aby udowadniac ze mozna tanczyc bez klasyki.

Joanna - Sob Mar 06, 2010 11:13 pm

Chiaranzana napisał/a:
Wydawalo mi sie ze w Polsce juz nie ma sztywnych tancerzy, ze to zniklo z jakąs dekade wczesniej? Za to tancerzom wspolczesnym brakuje dysypliny baletowej i pokory. Mam wrazenie ze zazwyczaj ich myslnie koncetruje sie na tym aby udowadniac ze mozna tanczyc bez klasyki.


1) Niestety, nadal polskim tancerzom klasycznym sporo brakuje znajomości współczesnych technik, w porównaniu do ich zachodnich kolegów, co de facto zamyka im drogę do tańczenia wielu choreografii, które od lat tańczy się w zespołach baletowych na Zachodzie - np. wyobraża sobie ktoś z was dobrze zatańczonego Forsythe'a w Polsce? Bo ja nie.

2) Co do takiego podejścia, że "można tańczyć bez klasyki" to mam osobiście wrażenie, że trochę już (na szczęście) przemija, - kiedyś (właściwie to całkiem niedawno, a i nadal zdarzają się tego echa) faktycznie było tak, że co klasyka to złe, i trzeba robić wszystko odwrotnie... I faktycznie jest sporo tancerzy (głównie tych działających na scenie od lat paru-.... może nawet ~nastu nawet), którzy nadal tak uważają. Ale dzisiaj młodzi tancerze oraz ci dopiero aspirujący już jednak doceniają to, co daje technika t. klasycznego. Co nie zmienia faktu, że i tak poziom techniki klasycznej wielu naszych tancerzy współczesnych jest często po prostu słaby, jeśli w ogóle jest... Co się przekłada też na sprawność ciała - tak, tu (zwłaszcza w co bardziej 'alternatywnych' kręgach) zdarza się nawet, że zwykły szpagat robi wrażenie :shock i to wśród tancerzy!! (jakby nie było to coś co jest mniej wiecej standardem....)

jaromir - Nie Mar 07, 2010 1:28 am

Chiaranzana napisał/a:
czym sie rozni balet od tanca wspolczesnego, bo mam wrazenie ze te dwie nazwy sa uzywane wymiennie. ....


Wydaje mi się, ze sprawy poszły na tyle daleko, ze od dobrego tancerza wymaga się , aby miał szerokie możliwości.
Wystarczło mi spojrzeć się na ogłoszenia zespołów baletowych także w tym lutowym Dance Europe, gdzie dyrektorzy ( łacznie z P. Pastorem z PBN ) oczekują od kandydatów solidnej techniki klasycznej i zajomości , doswiadczenia w modern.

Sagittaire - Nie Mar 07, 2010 3:06 pm

caly czas mi siedzial w glowie nasz polski choreograf Pastor: w sensie ze jest znany w Wlk Brytanii. Ale z tego co napisane jest na stronie PBN, to on mial w anglii b dobre recenzje (m.in M. Foyer) za Kurta Weill `a, wiec w swiadomosci brytyjskich krytykow mial prawo zaistniec.

No i ostatniop sie dowiedzialam ze za Kurta byl nominowany do nagrody „Benois de la Danse”.

To chyba 1sza nominacja polskiego choreografa do tej nagrody.... :)

no i ogolnie Pastor dobrym choreografem jest :D .

PS jako ze zawsze , gdzie tylko moge pisze o Łodzi, to teraz tez. Nie wiem, czy wiecie, ze Pastor przez kilka lat tanczyl w łódzkim balecie... :)


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group