|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
TANIEC WSPÓŁCZESNY - Taniec w Sztokholmie
pelagia - Czw Maj 06, 2010 3:04 pm Temat postu: Taniec w Sztokholmie Czy ktoś z was orientuje się jak ma się taniec w stolicy Szwecji?
Chodzi mi zarówno o zespoły tańca jak i o możliwości własnego rozwoju i szkolenia ( kursy, szkoły tańca itp itd...).
Nie wydaje mi się , by było to jakieś szczególne centrum życia tanecznego, ale wolałabym się mylić Ale w sumie to mało wiem o tym miejscu. Na myśl przychodzi tylko Cullberg Ballet i Mats Ek, ( który ponoć wraca do dramatycznych przedstawień, choć i taneczne robi).
Wierzę w Was:)
Serdeczności
jaromir - Czw Maj 06, 2010 8:07 pm
Tak się sklada, ze 1go maja byłem w Operze Sztokholmskiej na składance Bolero, Las Noces, Święto Wiosny w wykonaniu Royal Swedish Ballet.
Patrze oczami widza, nie tancerza, wiec nie wiem czy moje info mogłoby coś warte dla tancerza.
Zespół międzynarodowy, był nawet jakiś Bartłomiej – programu nie mam w tym momencie przy sobie. Partię solową w Swięcie Wiosny – ch. Bejarta - tańczyła o nazwisku Tse, Chinka, z Dalekiego Wschodu było jeszcze kilka dziewczyn, solista o nazwisku chyba Nystrom , a więc Szwed, potężny, atletyczny.
Podobalo się nam bardzo. Jednak zauważyłem, ze w Bolero mężczyźni dwa razy wykonywali figury nierowno. Las Noces takie trochę „niezrozumiałe”, a Święto Wiosny wspaniałe.
Nie jest to czołowka światowa, ale poziom trzymają.
Scenografia skromna.
Orkiestra bardziej wysunieta w sale, bo wąska, duzo węzsza niż w Warszawie.
Publicznośc – dużo starych, ale jeszcze więcej bardzo młodych – aplauz bardzo gorący jak na Szwedow i wydaje się, że większe brawa niż na większości spektakli w Warszawie.
Ta skladanka baletowa szła już w tym okresie od ok. 10 dni, bilety kupiłem w przeddzień, co prawda były już tylko na 3 balkonie – ale widoczność dobra. 2 tygodnie wczesniej były lepsze, ale dostarczaja bodaj tylko na terenie Skandynawi , przed spektaklem nie ma odbioru.
Ceny dośc niskie jak na tamte zarobki. Jak myślę w granicach od 100 do 800 SEK, a więc 40 – 320 PLN, najlepsze na pierwszym balkonie i tam tez najlepsze towarzystwo, na przerwie możesz chodzic gdzie chcesz, na pierwszym piętrze foyer pałacowo „barokowe”, im wyżej tym skromniej.
Opera na wzór paryskiej, scena mniejsza dużo niż w Warszawie. Ludzie ubrani jak kto chce, nie wiem jak jest w piątek, bo w niektórych operach obowiazuje w piątek strój wieczorowy - a może już nie i nigdzie. Szatnie są na pietrze na którym ma się miejsce, płaci się 30 SEK od palta z góry. Program z aktualnym castingiem 40 SEK. Dużo ludzi pije szampana, a przerwy są 20 minutowe, tak aby był czas , aby się socjalizować. W ciągu dnia zwiedzanie odpłatne foyer, natomiast w piwnicy jest Dance Musset bezsplatne.
Na mieście widać ogłoszenia szkół czy kursów tańca.
Podobało mi się też to, ze takie miejsca jak w Warszwie sprzedano mi ( przez moje gapiostwo ) na Kurta Weila, oznaczone są z góry w Sztokholmie jako do słuchania i to jest uczciwe.
jaromir - Czw Maj 06, 2010 8:25 pm
Teraz widzę, ze jest to w dziale taniec współczesny - i to był balet wspólczesny.
jaromir - Czw Maj 20, 2010 11:16 am Temat postu: Jeszcze kilka zdjęc z programu Tu można zobaczyć : /Balet w Sztokholmie
Sagittaire - Czw Maj 20, 2010 11:23 am
o i S. Diagiliew na dokładkę
jaromir - Czw Maj 20, 2010 11:26 am
Tak, gdyż zerżnąłem wszystkie zdjecia z programu, a był fragment dotyczacy 100 lecia i roli baletow rosyjskich dla calosci tanca.
|
|