www.balet.pl
forum miłośników tańca

BALET - Praktyka - czy tancerze muszą się depilować?

Cirilla - Pon Maj 23, 2005 1:10 pm
Temat postu: czy tancerze muszą się depilować?
Mam pytanie - czy tancerze baletu muszą się depilować? Często, jeśli jakiś występuje w skąpym stroju ma gładką skórę, nie widać ani jednego włoska. A nie sądzę, by każdy tancerz był naturalnie taki gładki. Czy to jest jakiś wymóg? Widziałam także owłosionych tancerzy jak choćby tych z baletu Trocadero, ale u nich chodziło o to, by być groteskowymi - owłosiona klatka piersiowa i do tego paczka i pointy. A wy jak uważacie?
sfra - Pon Maj 23, 2005 2:21 pm

Taka jest estetyka baletu (bynajmniej klasyki), że tancerze nie są owłosieni... Tyle. Osobiście twierdze, ze można się przyzwyczaić do widoku tancerzy z włosem (patrz temat o getrach i rajstopach) ...
Filip - Pon Maj 23, 2005 4:14 pm

nie przypominam sobie bym kiedykolwiek spotkał w życiu ancerza który by się depilował... raczej zazwyczaj protestowaliśmy gdy słyszeliśmy takie propozycje. w zasadzie to nawet występ przed Kwaśniewską nas do podobnych praktyk nie skłonił...
sfra - Pon Maj 23, 2005 6:24 pm

Fakt,nic nie widac, gdyż wszystko jest schowane pod trykotem.
Kasia G - Wto Maj 24, 2005 1:25 pm

Otóz to własnie, od czego trykot. Choc bywają choreografie, gdzie ciało jest prezentowane jak je Pan Bóg stworzył i róznie to wygląda... :?
Ania - Wto Maj 24, 2005 2:00 pm

Ano różnie. Czasem też widać jak tancerzowi wyłazi coś spod kostiumu i to też nie wygląda zbyt porywająco... :?
Gość - Wto Maj 24, 2005 2:36 pm

Ano, czasem nie wygląda to zbyt porywająco :shock:
Filip - Wto Maj 24, 2005 6:47 pm

jak zaczniemy się zbytnio zastanawiać co, komu i gzie wychodzi spod kostiumu to doprowadzimy do tego, ze podswiadomie zaczniemy na każdym spektaklu poszukiwać takich wpadek, czy niedoskonałości zamiast skupiać sie na tańcu :cry:
Ania_W - Wto Maj 24, 2005 6:57 pm

Ależ oczywiście że się skupiamy głównie na tańcu. Tylko czasem nie ma się niestety na czym skupić a wtedy się patrzy też na inne rzeczy :cry:
Filip - Sro Maj 25, 2005 7:33 am

pozostaje tylko sobie i wam wszystkim życzyć, by zawsze było na co patrzeć w tańcu co ozwoli zapomnieć i niedostrzegać innych, wątpliwej jakości "atrakcji" :twisted:
Ania - Sro Maj 25, 2005 10:40 am

Amen
*Julinka* - Sro Maj 25, 2005 1:58 pm
Temat postu: cze
heh, rzeczywiście, nigdy nie zastanawiałam się nad tym czy tancerze się depilują :shock: Pewnie każą im się depilowac, chociaż ja już sama nie wiem :?
Justyna Ch-ipcio - Sro Maj 25, 2005 2:59 pm
Temat postu: ad. depilacja
Pozwolę sobie powtórzyć z Anią W. "Amen"

Jednak to frapujący problem :oops: , zwłaszcza, że właściwie nie ma jednoznacznej odpowiedzi. Sama się zastanawiałam nad tym. Skąd nagle wśród tancerzy taka ilość z kwadratowymi podbródkami i gołymi torsami. To troszkę się wyklucza.

I przy całym szacunku do tańca jako najważniejszego jednak męski wdzięk jest dostrzegany przez damską części publiczności :wink: i nie pozostawia nas obojętnymi.

Ania - Sro Maj 25, 2005 3:02 pm

Święta racja. Jestem przekonana, że męska część publiczności też zwraca uwagę np na zgrabne nóżki tancerek :wink:
Kasia G - Sro Maj 25, 2005 3:18 pm

Tak, problem okazał się frapujący:) I rzeczywiście, masz rację Justyno, że mimo całej różnorodności rodzaju ludzkiego istnieje cos takiego jak typ urody tancerza. Oczywiście - sa wyjątki, a nawet duuużo wyjątków, a jednak nie tylko po sposobie poruszania się czy sylwetce, ale także po "urodzie" można tancerza rozpoznać... Ciekawe, prawda?
tancerke zrsztą tez, ale tu bardziej rozumiem, ze już na poziomie egzaminu wstępnego isnieje pewna selekcja - mała głowa, długa szyja i innne przymioty cenione u tancerek...

taz - Sro Maj 25, 2005 4:07 pm

powiem tak, na kształtowanie się urody tancerza niewątpliwie ma duży wpływ sam taniec, ale też trzeba pomyśleć o makijażu, kostiumach, wbrew pozorom, gdyby nie sylwetka czy sposób oruszania to jednak nie da się tancerza, czy tancerki tak łatwo rozpoznac w tłumie obcych ludzi tylko po samej twarzy... można by się nieźle pomylić 8)
filip

Kasia G - Sro Maj 25, 2005 4:46 pm

ale ja mówie własnie o tancerzach na codzień, nie na scenie... Cos jednak w tym jest. Znajomy koleżanki wypatrzył tancerza TW który zupełnie prywatnie przyszedł obejrzeć spektakl. I zapytał - to tancerz, prawda? Dodam, ze był obcokrajowcem, zespołu baletu TW wcale nie zna
Ania - Sro Maj 25, 2005 10:39 pm

eh, wcale nie tak trudno tancerzy rozpoznać w tłumie. Wystarczy popatrzeć jak się poruszają, jak ustawiają stopy itd. Naprawdę często na ulicy widać jak ktoś idzie i od razu jest się pewnym (przynajmniej ja), że to tancerz.
Joanna - Sro Maj 25, 2005 11:07 pm

Ja ostatnio siedziałam obok dwóch dziewczynek ze szkoły baletowej - wyprostowane, nawet jak się lekko zgarbiły to też jakoś tak prosto...
mimi - Czw Maj 26, 2005 12:45 am

Widzialam Maksima Wojtula w Krolu Rogerze - czy myslicie że on jest taki gladki z natury? bo ja nie sadze! dostal polecenie wydepilowania sie i tyle! Wspolczuje biedaczkowi! A swoja droga niezly z niego facet. MA ktos jakies jego zdjątka fajne?:)
Kasia G - Czw Maj 26, 2005 1:08 am

"czy myslicie że on jest taki gladki z natury? bo ja nie sadze"

hmmmm, tak sie składa, ze własnie jest. To wyjątkowy "gołowąs".

Gość - Czw Maj 26, 2005 8:23 am

Kasia G napisał/a:
Cytat:
"czy myslicie że on jest taki gladki z natury? bo ja nie sadze"

hmmmm, tak sie składa, ze własnie jest. To wyjątkowy "gołowąs".

Kasiu, nie wiedziałam, że znasz go z aż tak bliska :lol: :wink: :lol:

BTW Wrzucam linka strony o Nim

mimi - Czw Maj 26, 2005 9:30 am

Gołowąs??? Ja wszystko rozumiem, ale to chyba jakiś fenomen na skalę światową! :) Hmm, ale zdjęcia Maksima z zarostem to nie widziałam :) Ma ktoś?

Dzięki za link :lol:

A inni tancerze nie są gołowąsami??

Kasia G - Czw Maj 26, 2005 11:17 am

"Kasiu, nie wiedziałam, że znasz go z aż tak bliska "

No wiesz, Gościu, a co w tym dziwnego - jak sie z kimś zrobiło pare wywiadów, przesiadywało na próbach, spektaklach etc. Nie ma sie ani czego wstydzić, ani rumienić. Tancerze zwykle nie wstydzą się sie swojej fizyczności - to ich instrument.

Filip - Czw Maj 26, 2005 7:11 pm

chciałem tylko zaznaczyć, że po samej urodzie jesli idzie o twarz trudno rozpoznac tancerza w tłumie... pisałem, ze dotyczy to sytuacji kiedy nie zwracamy uwagi na sylwetke i sposób poruszania sie...
a co do gołowąsów.... pamiętajmy, ze to tez zalezy od właściwości genetycznych organizmu, a nie od zawodu jaki się wykonuje...
widziałem tancerzy powiedzmy barzdo "kudłatych" więc to akurat mały problem :D
a poza tym myślę, że Maksim Wojtiul nie musiał się depilować do Króla Rogera. NIe zapominajmy, że współczesna technika harakteryzacji jest bardzo wysoko rozwinieta :idea:

Kasia G - Czw Maj 26, 2005 8:52 pm

"NIe zapominajmy, że współczesna technika harakteryzacji jest bardzo wysoko rozwinieta "

taaa, bierze się tancerza (spiewaka), stawia na gazecie i spryskuje farbą do ciała w sprayu - calutkiego :) Chcącym poznac tajniki tej opracji polecam film dokumentalny o realizacji "Don Giovanniego" w TW-ON (swego czasu dokument prezentowany był na Canal+)

stella - Pią Maj 27, 2005 10:32 am

A w jakich baletach tancerze muszą tańczyć w skąpym stroju?
Joanna - Pią Maj 27, 2005 10:48 am

stella napisał/a:
A w jakich baletach tancerze muszą tańczyć w skąpym stroju?


Tak jest często w repertuarze współczesnym. To zależy od reżysera i kostiumologa. To znaczy nie wiem, co rozumiesz pod pojęciem 'skąpy strój' - w bikini to niekoniecznie, ale w samym body, tudzież z króciutką spódniczką to często.

Chociaż ja kiedyś widziałam spektakl - tańca współczesnego co prawda - fińskiej grupy Kekalainen & Company, gdzie tancerki tańczyły zupełnie nago.

Ania - Pią Maj 27, 2005 1:17 pm

Cytat:
A w jakich baletach tancerze muszą tańczyć w skąpym stroju?

No w Warszawie to wspomniany tu Cień z Rogera, Złoty Bożek z Bajadery, Alter Ego w Czajkowskim (jedna scena "rozbierana") no i na pewno jeszcze kilka innych.
Maksima z zarostem to chyba nikt jeszcze nie widział niestety :wink: Ewentualnie z domalowaną bródką na Zorbie. I nie depiluje się on na pewno, Kasia G ma rację.

Justyna Ch-ipcio - Pią Maj 27, 2005 1:28 pm

Jeszcze Siergiej w "Tylko raz w życiu" :wink:
Kasia G - Pią Maj 27, 2005 2:48 pm

W "skąpym" stroju to wogóle wystepują rózne "Ludy pierwotne" w operach i baletach - w Aidzie np. balet męski tańczy w przepaskach, w Bajaderze fakirzy takoż (za to mają wielkie "dredy" na głowach ;) ) W operze Faust na warszawskiej scenie była ciekawie pomyślana scena Nocy Walpurgii w której ożywione posagi świetych tańczyły na rozkaz szatana - no i swiety Sebastian tańcował rozebrany do złocistej przepaski biodrowej i na samym poczatku ze strzałami wbitymi w bok.
W tańcu współczesnym wykorzystywanie całkowitej lub częściowej nagości jest badzo czeste. W operze wiedeńskiej jest np. balet kameralny Nudo - tytuł mówi sam za siebie. A choćby u Eka w Giselle - w finale książe jest zpełnie i całkowicie rozebrany :shock: - królowa angielska wyszła z przedstawienia w Covent Garden oburzona

Justyna Ch-ipcio - Pią Maj 27, 2005 3:33 pm

Myślę, że całkowita nagość jest jednak dla mnie jako dla odbiorcy trochę zbyt krępująca :shock: . Oczywiście wyrażam tu swoje subiektywne zdanie. Wolę jednak tancerzy i tancerki w kostiumach, nawet w wersji mini. Nagie ciało w ruchu, to jednak nie jest ten typ wrażeń, którego oczekuję po balecie :wink: .
Nefretete - Pią Maj 27, 2005 3:46 pm

Rzeczywiscie w spektaklach tanca wspolczesnego stroje sa skape (co wcale nie oznacza ze tancerze sa wydepilowani - tak a propos omawianego watku). Zespol PTT czesto wystepuje w skapych strojach - choc nigdy nago. Natomiast kiedys bylam na spektaklu gdzie i tancerki i tancerze w jednej ze scen nie mieli na sobie nic - nie przeszkadzalo mi to wowczas, po pierwsze owa nagosc byla "sensowna" i dobrze wkomponowana w caly spektakl, poza tym spodziewalam sie takich scen - organizatorzy uprzedzili, ze przedstawienie jest tylko dla widzow doroslych. Innym razem bylam na bardzo kameralnycm spektaklu niewielkiej kompanii holenderskiej - w pewnym momencie jeden z tancerzy stanal przed widzami w naprawde niewielkiej odleglosci w stroju Adama - i to mi sie tak srednio podobalo.
stella - Pią Maj 27, 2005 4:00 pm

Gdzie można zdobyć tą Giselle Eka? :lol:
Joanna - Pią Maj 27, 2005 4:12 pm

Justyna Chowaniec napisał/a:
Myślę, że całkowita nagość jest jednak dla mnie jako dla odbiorcy trochę zbyt krępująca :shock: . Oczywiście wyrażam tu swoje subiektywne zdanie. Wolę jednak tancerzy i tancerki w kostiumach, nawet w wersji mini. Nagie ciało w ruchu, to jednak nie jest ten typ wrażeń, którego oczekuję po balecie :wink: .


Oprócz samego stroju tudzież jego braku jest jeszcze odległość sceniczna, a przede wszystkim - oświetlenie. Finki, których już parę spektakli widziałam, w każdym razie są świetne, w stroju czy bez ;)

Ja sama swojego czasu na próbach (pantomima) grałam w tzw. pończosze, i - sama się zdziwiłam ;) - nawet nie czułam skrępowania. Do premiery co prawda pomysł upadł, i w końcu ostało się na sukienkach...

Kasia G - Pią Maj 27, 2005 4:58 pm

"Gdzie można zdobyć tą Giselle Eka? "

jesli tylko po to żeby sobie gołego księcia obejrzeć... Ale serio: to wspaniały i bardzo ciekawy spektakl. A gdzie zdobyć? Został wydany na video (pewnie tez na DVD-nie wiem, nie sprawdzałam) wystarczy poszukać w internecie i sobie sprowadzić. Zresztą nie wykluczone że za jakis czas będzie ją można zobaczyć w naszej TV czy na innym kanale - TVP 2 już pokazywała Giselle Eka, podobnie jak jego Jezioro łabędzie. Czekałabym raczej na Śpiącą królewnę czy Carmen

Filip - Czw Cze 02, 2005 10:12 am

swego czasu mozna go było zobaczyć na deskach TW w Warszawie, podobnie jak Śpiącą Królewnę, Carmen jest tam stałym punktem repertuaru:)
Kasia G - Czw Cze 02, 2005 10:22 am

no tak, z tym że Giselle i Śpiąca były to jednorazowe występy goscinne (baletu Teatru La Scali i Cullberg Ballet) więc mało kto, zwłaszcza z młodszych baletomanów miał okazję to widzeć (Cullber Ballet prezentował Giselle i Śpiącą w jeszcez innych polskich miastach, Śpiąca była chyba pokazywana w ramach Łódzkich Spotkań Baletowych). Carmen oczywiście jest w repertuarze TW-ON, najbliższy spektakl w niedzielę, 5.06.
sisi - Pon Cze 06, 2005 7:07 pm

myśle ze jesli chodzi o kobiety to nie ma o czym gadać, i tak się wszystkie depilują. a co do facetów... no cóż, chyba dość dziwnie wyglądałby tancerz z długą brodą... :D co innego 1 dniowy zarost Banderasa ;) klatka jak misiu? też niezbyt fajnie. ale wyraźnie ogolone nogi to juz przesada.
bumbler - Nie Sty 21, 2007 12:26 pm

Nefretete napisał/a:
Rzeczywiscie w spektaklach tanca wspolczesnego stroje sa skape (co wcale nie oznacza ze tancerze sa wydepilowani - tak a propos omawianego watku). Zespol PTT czesto wystepuje w skapych strojach - choc nigdy nago. Natomiast kiedys bylam na spektaklu gdzie i tancerki i tancerze w jednej ze scen nie mieli na sobie nic - nie przeszkadzalo mi to wowczas, po pierwsze owa nagosc byla "sensowna" i dobrze wkomponowana w caly spektakl, poza tym spodziewalam sie takich scen - organizatorzy uprzedzili, ze przedstawienie jest tylko dla widzow doroslych. Innym razem bylam na bardzo kameralnycm spektaklu niewielkiej kompanii holenderskiej - w pewnym momencie jeden z tancerzy stanal przed widzami w naprawde niewielkiej odleglosci w stroju Adama - i to mi sie tak srednio podobalo.

Odgrzewając ten wątek chciałem spytać czy jednak nie staje się normą to, że tancerze występują nago.To się tyczy również teatru ,z którym mam więcej wspólnego. W przypadku przedstawień teatralnych tego typu bywa, że zarzuca się się reżyserowi pójście na łatwiznę, chęć zszokowania, przyciągnięcia widza, nieuzasadnione epatowanie golizną. Czasem ma to potwierdzenie. Czy nie zdarza się i tak w przypadku tańca (Jan Fabre, Angelin Preljocaj, Pal Frenak, Miguel Robles ) ? Przedstawienia Fabre czy Frenaka są, z tego co czytałem wymagające dużego poświęcenia, rownież psychicznego dla aktorów bądź tancerzy, sa bardzo intensywne - tutaj pojawia się problem jak mocno można ekploatować człowieka na scenie, który nie dość że musi wystąpić nago, przełamać swój wstyd, to jeszcze wywlekać swoje emocje na wierzch, to już ociera się trochę o teatr. Nie wyobrażam sobie żebym mógł w ten sposób występować.

Nefretete - Nie Sty 21, 2007 10:13 pm

Myślę, że to indywidalna sprawa każdego artysty - jak się z tym czuje itp. Znam spektakl, w którym głównego bohatera zamiennie gra dwóch róznych artystów, przy czym w tej samej scenie jeden się rozbiera, a drugi nie. A ten, który sie nie rozbiera, nie ma nic przeciwko rozbieraniu sie w ogole na scenie, ale akurat w tym spektaklu uważa to za nieuzasadnione (kiedys w innym przedstawieniu sie np rozebrał).

Mnie tylko czasem zastanawia, gdzie jest granica między uzasadnioną a nieuzasadnioną nagością na scenie???

Nati - Nie Sty 21, 2007 11:02 pm

golenie się meżczyzn to wg mnie całkowicie niesmaczne :/ jakoś mnie sie nie podoba... nie mówie tu o zaroscie na twarzy, ale golić sie na klatce czy nogach..yyyy :|
Kasia G - Nie Sty 21, 2007 11:18 pm

no, różnie na to mozna spojrzeć - a potem wyskakuje ci taki nieogolony Apollo czy inny Młodzieniec i cała kreacja bierze w łeb gdy artyska jest mocno owłosiony....

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group