|
www.balet.pl forum miłośników tańca |
 |
TANIEC WSPÓŁCZESNY - CIAŁO_UMYSŁ międzynarodowy festiwal tańca współczesnego
Gość - Nie Cze 05, 2005 10:49 am Temat postu: CIAŁO_UMYSŁ międzynarodowy festiwal tańca współczesnego Wczoraj festiwal zainaugurowany został spektaklem CIAŁA Sash'y Waltz. Bardzo interesują mnie opinie innych na temat tego przedstawienia (własnego stanowiska na razie nie chcę ujawniać).
Kasia G - Nie Cze 05, 2005 11:15 am
"własnego stanowiska na razie nie chcę ujawniać"
alez dlaczego?
Mnie Ciała całkiem przypadły do gustu, choć stoję na stanowisku że tzw. taniec współczesny w takim wydaniu z TAŃCEM ma coraz mniej wspólnego. Sa to raczej działania para-teatralne z użyciem ruchu, tańca i gestu, ale równiez w równym stopniu słowa, technik wizualnych czy sztuk pieknych. Podobało mi sie w Ciałach, że przesłanie spektaklu było ani za mocno zaakcentowane, ani tez zupełnie niezrozumiałe. Parę doskonałych pomysłów w zabawie przestrzenią,konwencją i ciałem własnie, pare rzeczy wstrząsajacych, ale i parę przeszarżowanych (moze specjalnie). Znakomita technika tancerzy Shashy Waltz - niesamowita umiejętnośc upadania, contact improvisation itd. W sumie myslałam ze widowisko mnie znudzi, jak wiele innych spektakli niemieckich twórców awangardowych czy offowych, a tu Ciała sprawiły mi przyjemną niespodziankę. Fajnie było zobaczyć to na żywo. To było bardzo ciekawe, podobnie jak spotkanie z choreografką po spektaklu.
sisi - Nie Cze 05, 2005 12:47 pm
hmmm a co to za festiwal? nie slyszałam o nim gdzie jest, co proponuje? aż się dziwię ze go przegapiłam!
Tranquility - Nie Cze 05, 2005 1:21 pm
Informacje o festiwalu na tej stronie:
http://www.cialo-umysl.home.pl/
sfra - Nie Cze 05, 2005 1:27 pm
super, szkoda, że wcześniej nie było nic wiadomo o tym przedsięwzięciu
ech ta promocja
sisi - Nie Cze 05, 2005 1:34 pm
nooo... tylko czemu tak daleko? taki wyjazd to odrazu kilkaset zł... chociaz w Poznaniu też nie mozna narzekać na brak spektakli... tylko warsztatów nie ma
Tranquility - Nie Cze 05, 2005 2:01 pm
sfra napisał/a: |
ech ta promocja |
no właśnie... z tą promocją festiwali to bywa różnie... ja dowiedziałem się o nim przez przypadek... a to może być interesujące wydarzenie...
sisi napisał/a: | chociaz w Poznaniu też nie mozna narzekać na brak spektakli... tylko warsztatów nie ma |
oj... już nie narzekaj, że w Poznaniu nie ma warsztatów Teraz będą te warsztaty w lato w Polskim Teatrze Tańca... trzeba tylko trochę poszukać...
Kasia G - Nie Cze 05, 2005 4:10 pm
tak, jesli sie unteresujecie tańcem to trzeba sobie takie informacje wyszukiwać a nie czekac (niestety) na media (Wrrr). Choc akurat Ciało-umysł ma dobrą promocję - pisała o nim G.Wyborcza itd. Odbywa się w Warszawie co dwa lata (to tak na przyszłość). Ponadto polecam serwisy (np. wolnąstrefę)
Kasia G - Pon Cze 06, 2005 8:50 pm
O Ciałach Shashy Waltz pisze Roman Pawłowski w GW (no własnie, czemu o prodykcji tanecznej pisze spec od teatru???)
http://www.teatry.art.pl/!wydarzenia/miedzynarodowyftw_cialou/2005/cialana.htm
Kasia G - Wto Cze 07, 2005 10:09 pm
ktos jeszcze widział "Ciała" w TW? Jakie wrażenia, refleksje?
Gość - Czw Cze 09, 2005 3:34 pm
Spektakl miał moim zdaniem zalety, ale całkiem sporo elementów mi się nie podobało. Zasadniczo zachwiana była proporcja pomiędzy czasem a pomysłem - pojawiło się wiele elementów bardzo ciekawych, ale stawały się one zwyczajnie nudne i nużące (np. scena opadających ciał - w pewnym momenicie zaczęłam się zastanawiac czy kiedykolwiek się ona skończy; podobnie scena ostatnia). W sumie teraz, próbując sobie przypomnieć spektakl, dochodzę do wniosku (proszę nie bić), że przypominał on nieco obrady sejmu.
emcia - Nie Cze 12, 2005 1:24 pm
może tak - spektakl jako ogół - super, technika - super, strojie - ekhm... nieco szokujące =) szczególnie nadzy tancerze. podobało mi się kilka rzeczy - zjazd na nartach po pionowej ścianie, łapanie się z skórę (nie wiem jak to zrobili z tą chudą tancerką!) ci ludzie za szybą, wylewanie wody i tależe udajace kręgosłup. Moje wrażenia są rózne, tak jak moich koleżanek, ale ogólnie rzecz biorąc - było warto.
Joanna - Nie Cze 19, 2005 12:08 am
Niestety Sashy Waltz nie widziałam, udało mi się tylko zobaczyć trochę zdjęć z ich spektaklu - świetne... Szczególnie to z długimi własami. Naprawdę niesamowite pomysły.
Oprócz tego widziałam wszystkie spektakle w ramach body_mind, oprócz 'Two Fish', czy jakoś tak.
Bardzo podobał mi się spektakl Gilles Jobin 'Steak House', i 'Jak to widzi królik' (zwłaszcza, gdy się dostanie Milky Way'a...).
Btw, dziwią mnie niektóre opinie, że coś się komuś 'dłużyło', etc. Przecież w sztuce niekoniecznie musi chodzić o to, żeby non stop się coś zmieniało. Mówię tutaj oczywiście o sytuacjach, kiedy taka monotonia jest celowa i zamierzona.
Na koniec dodam tylko, że nie jestem Susanne Linke
Joanna - Sob Sie 13, 2005 7:53 pm
Przypadkiem zajrzałam ostatnio na stronę ImPulsTanz, i okazało sie, że w dziale 'video' jest krótki filmik ze spektaklu, który mozna było ogladać w ramach tegorocznego body_mind. Bezpośredni adres do fragmentów: http://www.impulstanz.com...a/videogallery/, dokładnie bedzie to ten pierwszy od góry (Cie. 7273, "La vision du lapin" - "Jak to widzi królik"). Tylko szkoda, że oddaje zaledwie jedną malutką cząstkę tego, co można było zobaczyć na żywo.
Kilka fragmentów niżej jest również ciekawy fragment - balet Opery Paryskiej w chor. Jérôme'a Bela ("Véronique Doisneau"), a więc choreografa, który również był obecny na festiwalu, co prawda z innym spektaklem/ wykładem. Ale nawet ten króciutki fragment wystarczy, aby powiedzieć "oto cały Bel" , gdyż doskonale oddaje kierunek jego twórczych poszukiwań i daje oglad tego, co wyprawia z tancerzami na scenie (i niekoniecznie jest to taniec)
sisi - Sob Sie 13, 2005 8:24 pm
Joanna napisał/a: | "La vision du lapin" - "Jak to widzi królik" |
no i znowu schodzimy na króliki...
sfra - Sob Sie 13, 2005 9:53 pm
"La vision du lapin" była rzeczywiście królicza...
Zaś "Véronique Doisneau" przypominała bardziej minipokaz taneczny dla obcokrajowców (tancerka była pierwszą tak powolnie mówiącą Francuzką jaką w życiu słyszałem).
Joanna - Sob Sie 13, 2005 10:12 pm
sfra napisał/a: | Zaś "Véronique Doisneau" przypominała bardziej minipokaz taneczny dla obcokrajowców (tancerka była pierwszą tak powolnie mówiącą Francuzką jaką w życiu słyszałem). |
Hmm, ciekawy wniosek, może nie do końca o to chodzi, ale jesteś blisko A skoro tu jesteś, mógłbys od razu przetłumaczyc to, co ona mówi? Bo ja to na razie zgaduję, wyłapujac co 5 słowo... Proooszę
Nefretete - Nie Sie 14, 2005 3:09 pm
Joanna napisał/a: | Przypadkiem zajrzałam ostatnio na stronę ImPulsTanz |
a swoja droga, byl ktos z Was kiedys na ImPulsTanz??
sfra - Nie Sie 14, 2005 8:50 pm
Joanna napisał/a: |
A skoro tu jesteś, mógłbys od razu przetłumaczyc to, co ona mówi? Bo ja to na razie zgaduję, wyłapujac co 5 słowo... Proooszę |
Nazywam się Veronique Doisneau. Jestem mężatką i mam 2 dzieci. Uwielbiałam tańczyć dzieła Petipy, Balanchine'a, Nurejewa i Robinsa. Zaś to, czego najbardziej nie lubiłam interpretowac to, to dzieła Bejarta i Petita. Zaprezentuję wam kawałek choreografii POINTS IN SPACE.
Terre d'une amie discale a l'age de 20 ans. Il a fallu m'enlever tous les disc malades (ten fragment jest do konca niejasny dla mnie, wiec na razie go zostawiam w oryginale). Musiałam zaprzestać tańczyć. Ale moim marzeniem było zatańczyć Giselle. Lubię słyszeć publicznośc i się jej kłaniać na przykład tak (brawa).
Ania - Nie Sie 14, 2005 8:57 pm
A czy nie chodzi o chore dyski w kręgosłupie?
sfra - Nie Sie 14, 2005 10:01 pm
Tak mi sie tez wydaje z logicznego punktu widzenia. Ale cos dziwnie to powiedziala. Jeszcze sprawdze, gdyz nie chce wprowadzac w blad.
Joanna Bednarczyk - Pon Sie 15, 2005 8:02 pm
Jeżeli to dla was istotne i rozjasni bardziej tamto zdanie to znalazłam w czasopiśmie "Danser"z pażdziernika 2004 w wywiadzie z Jerome Belem i Veronique Doisneau taką wypowiedz [...] j'avais une malformation discale de naissance [...] un jour, le dos a casse. Miałam wrodzone wadliwe ukształtowanie dysków, pewnego dnia moje plecy "pękły''.
sfra - Wto Sie 16, 2005 1:39 pm
Dziękuje Joanno, w taki razie nasze przypuszczenia się zgadzały.
Oto co mówi tancerka:
Nazywam się Veronique Doisneau. Jestem mężatką i mam 2 dzieci. Uwielbiałam tańczyć dzieła Petipy, Balanchine'a, Nurejewa i Robinsa. Zaś to, czego najbardziej nie lubiłam interpretowac to, to dzieła Bejarta i Petita. Zaprezentuję wam kawałek choreografii POINTS IN SPACE.
Zostałam zmożona chorobą kręgosłupa. Trzeba było mi wyciąc wszystkie chore dyski. Musiałam zaprzestać tańczyć. Ale moim marzeniem było zatańczyć Giselle. Lubię słyszeć publicznośc i się jej kłaniać na przykład tak (brawa).
Joanna Bednarczyk - Pią Lut 09, 2007 10:46 am
jutro w sobotę 10 lutego o godzinie 10.45 na kanale mezzo można zobaczyć wyżej omawiany spektal czyl "Veronique Doisneau" J. Bela
polecam, bardzo mi sie podobał, i jest dobrą ilustracją do dyskusji o ruch w tańcu współczesnym.
Tranquility - Sro Maj 28, 2008 8:07 pm
tegoroczna edycja festiwalu
http://www.e-teatr.pl/pl/festiwale/902,edycja.html
|
|