www.balet.pl
forum miłośników tańca

POGADALNIA - Kwiaty dla artystów

yvonne - Sro Paź 26, 2005 9:34 am
Temat postu: Kwiaty dla artystów
wątek wyodrębniony z "przyjaźni balet.pl" A.

Zastanawia mnie jedna rzecz...mianowicie,dlaczego wszyscy artyści po spektaklu otrzymali takie same kwiaty (co dziwniejsze,chyba po 4 sztuki ) :shock:Może ktoś z was zna kulisy dawania bukietów po przedstawieniach?[

Justyna Ch-ipcio - Sro Paź 26, 2005 10:41 am

yvonne napisał/a:
Zastanawia mnie jedna rzecz...mianowicie,dlaczego wszyscy artyści po spektaklu otrzymali takie same kwiaty (co dziwniejsze,chyba po 4 sztuki ) :shock:Może ktoś z was zna kulisy dawania bukietów po przedstawieniach?


yvonne, a o jakim spektaklu Ty mówisz? To tak apropos przyjaźni balet.pl?

Zdaje się, ze mistrzynią we wręczaniu kwiaktów za kullisami jest Lilia :!:

Czajori - Sro Paź 26, 2005 11:11 pm

Eee tam, za kulisami!! Najfajniej wręczać kwiatki, jak artysta jest jeszcze na scenie - można dostać wielkie brawa :D
Kasia G - Sro Paź 26, 2005 11:16 pm

no ale za kulisami sa inne... przyjemności i profity ;) Co kto woli.
yvonne - Czw Paź 27, 2005 6:03 pm

Justyna Ch-ipcio napisał/a:
yvonne napisał/a:
Zastanawia mnie jedna rzecz...mianowicie,dlaczego wszyscy artyści po spektaklu otrzymali takie same kwiaty (co dziwniejsze,chyba po 4 sztuki ) :shock:Może ktoś z was zna kulisy dawania bukietów po przedstawieniach?


yvonne, a o jakim spektaklu Ty mówisz? To tak apropos przyjaźni balet.pl?

Zdaje się, ze mistrzynią we wręczaniu kwiaktów za kullisami jest Lilia :!:

przepraszam,pokiełbasiły mi się tematy.już przenoszę do innej tablicy (?)

Czajori - Czw Paź 27, 2005 10:32 pm

Kasia G napisał/a:
no ale za kulisami sa inne... przyjemności i profity ;) Co kto woli.


Oczywiście. Przyjemności rzędu baaardzo miłych bliskich spotkań z genialnymi artystami :)

Justyna Ch-ipcio - Pią Paź 28, 2005 8:53 am

Dla mnie to symbol uznania! :oops:
tomasz czyz - Pią Paź 28, 2005 9:56 am

To cudownie wyrazac swoje uznanie dla czyjegos mistrzostwa a kwiaty sa namacalnym dowodem tego, ze juz przed spektaklem pamietalismy o wykonawcy (bo przeciez nie zamawiamy ich w trakcie spektaklu). Kiedys w czasach antycznych genialnym wykonawcom wreczano wience laurowe, z tego co pamietam z literatury to jeszcze Piotr Czajkowski otrzymal wieniec laurowy podczas dyrygowania w Pradze.

A czy moze byc cos sympatyczniejszego dla wykonawcy anizeli docenienie kunsztu i staran przez publicznosc???? Brawa to nagroda dla calego zespolu, orkiestry, rezysera, choreografa, scenografa (po obejzeniu WAMPIROW bilem najmocniej brawa dla Kudlicki za cudowna scenografie).

Jest to oczywiscie latwiejsze kiedy mamy szanse byc na spektaklu po raz kolejny i majac w pamieci poprzednie wystepy, wiemy kto nas czym zauroczyl i liczac na to, ze to powtorzy idziemy przygotowani (juz z kwiatami).

Ja jestem goracym zwolennikiem nagradzania kwiatami wyjatkowych dokonan naszych artystow.

pozdro
T

yvonne - Pią Paź 28, 2005 11:08 am

tomasz czyz napisał/a:
To cudownie wyrazac swoje uznanie dla czyjegos mistrzostwa a kwiaty sa namacalnym dowodem tego, ze juz przed spektaklem pamietalismy o wykonawcy (bo przeciez nie zamawiamy ich w trakcie spektaklu).
.
Przypomniała mi się historia,jak z dwójką znajomych postanowiliśmy uczcić debiut sceniczny mojej szwagierki (wówczas i nadal studentki pewnej uczelni teatralnej).Otrzymała, wprawdzie na szarym końcu , największy bukiet pąsowych róż (było ich 70 sztuk- tych róż).
No i szwagierka stała się ofiarą ostracyzmu swioich koleżaneczek.
Rozpuściły one dodatkowo informację "z pewnego źródła",że kupiła sobie sama te kwiatki i podrzuciła anonimowo do szatni z wizytówką,że to dla niej.
Siedzieliśmy w 2 rzędzie i doskonale widzieliśmy, jakie poruszenie wśród'artystek"wywołało wręczenie tej wiązanki niepozornej statystce(choć wybijającej się oryginalną urodą) . :wink:

tomasz czyz - Pią Paź 28, 2005 12:06 pm

ZAZDROSC chyba jest wpisana w tym zawodzie na stale i trudno sobie z nia niektorym poradzic.

Ale czy w takim razie nie nagradzac tego co nam sie podoba.



A tak przy okazji czy sa psychoterapeuci specjalizujacy sie w pomocy artystom????? moze to powinno byc nowym tematem dyskusji - wrzuce to jako nowy temat.

pozdrowionka
T

Kasia G - Nie Mar 26, 2006 8:17 pm

odświerzam wątek bo ładny: podzielcie sie swoimi doswiadczeniami z obdarowywaniem kwiatami a moze i otrzymywaniem kwiatów na scenie - w końcu idzie wiosna... :)
Mnie tam najbardziej sie podobało jak kiedys na spektaklu Jeziora łabedziego w TW-ON wszystkie łabędzie dostały po jednej czerwonej rózy - te białe paczki równiutko ustawionych tancerek i czerwona róża u kazdej w rękach! Cos pieknego!!!

just_me - Czw Kwi 13, 2006 11:58 pm

Najmilszym momentem moich dotychczasowych dokonań na scenie były właśnie dwa małe bukieciki, które otrzymałam od dzieci po jednej z solówek (nie był to cały balet, tylko pojedyncze układy, coś na wzór divertissement). Dwa szkraby wyszły na scenę podczas moich ukłonów i wręczyły mi je, bardzo zawstydzone :) Potem szybciutko uciekły, a ja byłam tak szczęśliwa, że dalej tańczyło mi się jakby lepiej :)
A kiedy oglądam zawodowe balety często myślę sobie, że chciałabym być solistką tylko po to, by otrzymywać kwiaty w dowód uznania. Marzenie!...

Nena - Pią Kwi 14, 2006 9:33 am

Ja 20 maja jadę do ROMY na "Taniec Wampirów" i baaardzo chciałabym podarować kwiatek I. Nowakowskiej (zespół taneczny). Za bardzo nie wiem, jak powinnam się za to zabrać... Czy w przerwie dać owego kwiatka panu ze sklepiku, komuś z obsługi...?

EDIT: No i czy istniałaby możliwość jakoś się do niej 'włamać' i pozdrowić ją osobiście? :D

Gość - Pią Kwi 14, 2006 9:52 am

Nena, dowiem się jak masz to załatwić (ale dopiero po świętach - nie będę ludziom głowy teraz zawracać)
Nena - Pią Kwi 14, 2006 10:06 am

Dziękuję za ewentualną pomoc Gościu :)
mauxion - Wto Kwi 18, 2006 9:49 pm

nena ja ostatnio dawałem swojej koleżance bukiecik (taki ładniusi) i tez nie wiedziałem jak zrobić i podczas ukłonów ludzie wchodzili na scene i dawali artystą, więc ruszyłem za nimi, tak jakoś dziwnie się czułem ale jak musiała się czuć moja koleżanka która sie niczego nie spodziewała :D 8)
Tranquility - Sro Kwi 19, 2006 12:17 am

toż to piękny gest! :)

Neno, zawsze możesz poczekać aż Ida będzie wychodziła z teatru (od św. Barbary oczywiście)

Nena - Sro Kwi 19, 2006 4:37 pm

Tranq, to w ogóle może być problem... Chyba jednak jeśli ludzie będą wychodzić na scenę też to zrobię, a jeśli nie, to dam kwiatki komuś z obsługi - bo po spektaklu nie będę się miała czasu uganiać (wracam wspólnym autobusem z pracą mojej mamy), a poza tym mam wcześniejszy spektakl, więc aktorzy chyba nie będą jeszcze wychodzić z teatru, tylko czekać na następny występ.

A szkoda - zależało mi na osobistym podarowaniu kwiatuszka. Ale... najwyżej dołączę biletynek ;)

EDIT: Dzięki, Gościu. Chyba dam kwiatki komuś z obsługi i po prostu napiszę na biletynku o tam miałam napisać ;)

Gość - Sro Kwi 19, 2006 4:57 pm

Tak więc - gadałam z zaznajomioną kocicą i niestety niewiele się dowiedziałam (Idki dziś nie spotkałam, a nawet jakbym ją spotkała, to pewnie chcesz jej niespodziankę zrobić). Jeżeli nie masz możliwości zostać po spektaklu, to może zadzwoń do Romy i dowiedz się jak to możesz załatwić.
Ostatecznie możesz próbować zostawić przed spektaklem u portiera w części "służbowej" (wejście od św Barbary, czyli dokładnie z tyłu Romy)
Niestety nic więcej nie potrafię pomóc

Piotr Malaga - Sro Kwi 19, 2006 11:14 pm

Cóż, ja ogólnie lubię kwiaty, co jest raczej wśród kolegów rzadkością. W pracy mam swoje osobiste rośliny na biurku - dracenę, zielistkę, primulę i bluszcza z sufitu, ale one zwykle nie kwitną :)

Teraz postawiłem sobie ścięte gałązki forsycji i zaczynają ślicznie kwitnąć dając znać o wiośnie!

Dlatego zawsze bardzo chciałem dostać kwiaty na scenie. To były jedynie szkolne występy, moje pierwsze baletowe próby. Bardziej doświadczone koleżanki dostawały kwiaty... nie byłem zazdrosny, ale pragnąłem tego również i wyobrażałem sobie, że to musi być cholernie miłe... :o

Marzyłem o tych kwiatach na scenie aż do tego stopnia, że pewnego razu postanowiłem sam nakręcić sprawę! :oops: Pożyczyłem od koleżanki bukiet który dostała w pierwszej części i ugadałem się z inną koleżanką (która akurat nie występowała) że mi je wręczy w czasie ukłonów. A po zejściu ze sceny planowałem oczywiście oddać właścicielce.

Ale w ostatniej chwili odwołałem tą perfidnie ułożoną mistyfikację, uznałem że to przecież zupełnie nie o to chodzi. To nie jest marzenie, które można tak bezpośrednio samemu spełnić. Mógłbym sobie wręcz zaszkodzić, to byłby szczyt bufonady!

Kilka lat później inny spektakl, inne miejce, inny zespół. Ukłony, ja niczego się nie spodziewam, a na scenę wychodzi jakaś kobieta i daje mi kwiaty, ale zastrzega że to nie od niej i szybko ucieka. Patrzę - piękny bukiet różowych róż a w środku bilecik - od partnerki :) która śmieje się do mnie w czasie ukłonów...
Nie wiem jak to opisać, ale poczułem ogromne wzruszenie, skrępowanie i radość na raz. Spaliłem cegłę i pomieszałem coś chyba w tych ukłonach, które były do pewnego stopnia ułożone.

I tak jedno z moich marzeń spełniło się, przez tydzień chodziłem dumny i blady z tego powodu!

Bajaderka - Czw Kwi 20, 2006 1:15 pm

nieźle :D

Ja też zawsze chciałam dostać kwiaty na scenie,chociaż za kulisami.... Ale niestety ( :( ) nigdy mnie to nie spotkało... Owszem, kiedyś moja grupa dostawała kwiaty (chyba róże) ale mnie wtedy nie było. No, nic, będę czekać na romea ( :D ) który kiedyś wręczy mi kwiaty na scenie :roll:

tak, wiem, to tylko marzenia xD

Paula - Czw Kwi 20, 2006 3:25 pm

Nigdy nie zapomnę jak po występie dostałam... kaktusa :) Ale przynajmniej do tej pory stoi u mnie na parapecie. A pow występie grdniowym (Dziadek do orzechów) zebrała mi się całkiem spora kolekcja kwiatków kóre teraz już osuszone zdobią różne miejsca w moim pokoju :)
.:Odylia:. - Czw Kwi 20, 2006 3:48 pm

ja z przygód kwiatkowych najbardziej pamiętam jak dostałam wielką czerwoną różę od tajemniczego wielbiciela,bukiet żółtych tulipanów od tatusia zalanego łzami wzruszenia po jednym z konkursów i ... był też jeden bukiet,którego nie przyjelam a mianowicie po jednym z Jezior Łabędzich na ktorym byla moja klasa rozradowana kolezanka chciala mi wręczyc bukiet ale ją wygoniłam...problem w tym że tego ranka bodajże nawet solisci nie dostali kwiatów (sytuacje moze tlumaczyc fakt ze bylo to przedstawienie poranne,przeznaczone raczej dla szkół) i co ja miałam biedna zrobić? wygoniłam ją :( bo jak to wygląda żebym jakaś tam ja dostała kwiaty kiedy cały zespół stał z pustymi rękoma :( :oops: dostałam więc bukiet za kulisami tyle ze chyba stracił juz wtedy na wartości :? taki to ze mnie nieudacznik życiowy :cry:
Columbina - Czw Kwi 20, 2006 3:51 pm

Ach... Ja w zeszlym roku zaprosilam na moje wystepy moja klase z liceum. Uwielbiajajezdzic na moje wystepy (pewnie dlatego ze wtedy lekcji nie ma :P ) ale kiedy moja klasa zaczela sie pieknie i wdziecznie klaniac na scenie, zauwazylam obok mnie moja kolezanke trzymajaca piekny i duzy bukiet w reku. Dla mnie :D :D:D Ach, mowie Wam jaka bylam uradowana :D :D:D
gonia - Czw Kwi 20, 2006 6:29 pm

ja kwiatków nigdy nie dostałam :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: :cry: ale trzeba czekać... może kiedyś...
Kasia W - Czw Kwi 20, 2006 8:55 pm

Z punktu widzenia widza - też bardzo się cieszę, gdy artyści dostają kwiaty na scenie, sama się czasem do tego przyczyniam. :oops:
To takie smutne, jak zdarza się, że po wspaniałym spektaklu stoją z pustymi rękami...
Ale bywają też zabawne historie - kiedyś, gdy po przedstawieniu, na które przyniosłam - ja i moi znajomi - kwiatki dla wybranych artystów tak się złożyło, że główna solistka nie dostała kwiatów. Panie wychodzące za mną z teatru wyrażały głośno swoje zgorszenie tym, jak dyrekcja teatru może tak niesprawiedliwie kupować kwiaty pomijając główną solistkę - nawet nie przyszło im do głowy, że to mogą być kwiaty od wielbicieli, przyniesione niezależnie od dyrekcji teatru.

PS pozwolę sobie przypomnieć, jeśli można - a propos wręczania kwiatów - wyczyn Sfra! http://www.balet.pl/forum...r=asc&start=150

Bajaderka - Sro Lip 26, 2006 12:42 am

tak jak powiedział mi i mojej koleżance jeden chłopak po występach: nie martwcie sie, ze teraz nie dostałyście kwiatów. Kiedyś przyjdzie czas na tego jedynego księcia, który przyjdzie z taaaaaaaakim bukietem róż! Zobaczycie!!
:lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

8) 8) 8) 8) 8)
:twisted:
:roll:
:D

Maron - Sro Lip 26, 2006 2:36 am

X
Nefretete - Sro Lip 26, 2006 11:44 pm

No i co ten post wnosi do dyskusji?? Bo jak dla mnie to absolutnie nic.

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group