www.balet.pl
forum miłośników tańca

Życie baletomana - Polski Balet Narodowy sezon 2012-13

Kasia G - Pią Cze 15, 2012 9:08 pm
Temat postu: Polski Balet Narodowy sezon 2012-13
Ruszyła sprzedaż i rezerwacje na nowy sezon! Na spektakle "Rodina" Ejfmana już nie ma biletów w umiarkowanych cenach na 1 i 2 balkonie
venus-in-furs - Sob Cze 16, 2012 3:42 pm

Zarezerwowałam co mogłam, choć nigdy tego nie robiłam z takim wyprzedzeniem, później będę marudzić, że obsada nie ta ;]
marysienka - Sob Cze 16, 2012 7:54 pm

Ja jutro zamierzam rezerwować. Będzie się działo :P
Kasia G - Nie Cze 17, 2012 12:04 am

venus, zawsze potem można oddać, nie wykupić, zamienić - byleby było za co, ale tak to przynajmniej psychicznie człowiek wie że na jakiegoś "Dziadka" czy "Śpiącą" się dostanie.
venus-in-furs - Nie Cze 17, 2012 9:33 am

Tak, tylko okazuje się, że się pochwaliłam za wcześnie i zarezerwowało mi tylko na jeden spektakl, buuu. Mam nadzieję, że będzie jakaś reakcja na maila, martwię się, bo takie ładne miejsca sobie wybrałam, a one figurują ciągle jako wolne, jak mi je zabiorą, to będę cierpieć.
Ewa J. - Nie Cze 17, 2012 2:24 pm

Dotychczas ceniłam wyżej moje zdolności ogarnia aspektów technicznych na stronie TW, ale teraz nie jestem ich taka pewna. Czy dobrze zrozumiałam venus, że Twój post sugeruje istnienie możliwości rezerwacji biletów przez internet? Bo że istnieje opcja kupna, o tym wiem, ale wczoraj z nerwów dostawałam białej gorączki, bo wydzwaniałam na okrągło w celu zarezerwowania biletów, ale było albo zajęte, albo nikt nie odbierał. Rozumiem, że w sobotę może być tylko jedna osoba na dyżurze, ale jeśli doszło do sytuacji, kiedy naprzemiennie wybierałam numery z dwóch telefonów, to zakrawa już na dużą ignorancję ze strony operatorów. Już kilka razy zdarzyły mi się podobne sytuacje, że nie mogłam się długo dodzwonić, ale ta wczorajsza przerosła wszystko, co mnie do tej pory spotkało.
venus-in-furs - Nie Cze 17, 2012 2:41 pm

Opcję kupna mam na myśli. Problematyczną z resztą. No ale trudno, pracownicy są tylko ludźmi, może to rzeczywiście kwestia soboty, wyjdziemy z tego :)
Ewa J. - Nie Cze 17, 2012 3:33 pm

No nie wiem, ja już zaczynam tracić cierpliwość. Dzisiaj po raz pierwszy chciałam kupić bilet przez internet, ale miałam problem z zapłatą przelewem internetowym (prawdę mówiąc, pierwszy raz mi się to zdarzyło), dlatego ktoś z mojej rodziny pofatygował się, żeby kupić chociaż ten jeden najważniejszy bilet na miejscu. Okazało się, że nie mogę wykupić miejsca, bo jest zarezerwowane (na moje nazwisko zresztą) i teraz trzeba czekać 2 lub 3 godziny, żeby zwolniła się rezerwacja (moja własna) i żebym mogła je kupić. Regulamin mówi wyraźnie: "Jeżeli Państwa bank, mimo przyjęcia dyspozycji zapłaty, nie przyśle potwierdzenia wykonania płatności w ciągu 30 minut, to wybrane miejsca zostaną zwolnione."
Ale nie jest uściślone, po jakim czasie. Wg mnie logiczne jest, że skoro pół godziny czekają na potwierdzenie, to jeśli go nie dostaną po pół godzinie, miejsce automatycznie powinno się zwolnić i być widoczne jako dostępne na planie widowni. Tymczasem na miejscu okazało się, że trzeba czekać jeszcze 2-3 godziny (no właśnie, nawet nie wiadomo dokładnie ile), a przecież - gdyby o tym wzmiankowano, nikogo nie wysyłałabym tak wcześnie po bilet. Kolejny absurd polega na tym, że gdyby taka wpłata nawet wpłynęła, bank wysłałby potwierdzenie dopiero jutro, bo dziś jest niedziela, więc może po 2 czy 3 godzinach okaże się, że tym paniom się pomyliło i znowu nie będzie można kupić, bo rezerwacja nadal nie jest zwolniona. Zatem, z powodów, które wymieniłam powyżej, moja wyrozumiałość się skończyła, mogę dodać jeszcze ignorancję osób sprzedających bilety w przedsprzedaży i ich stosunek do widzów, których od razu traktują jak problem, bo o nieodbieraniu telefonów nawet nie wspomnę.

venus-in-furs - Nie Cze 17, 2012 5:45 pm

To z kolei mój problem jest odwrotny, bo zapłaciło się ładnie, a miejsca nie są zajęte. Ale muszę powiedzieć, że Pani, która zajęła się moim problemem była bardzo rzeczowa i sympatyczna, i tyle mojej straty, że muszę powtarzać cały proceder. No ale rejestracja dopiero ruszyła, ponadto mamy jeszcze weekend, więc zamieszanie w takich okolicznościach przynajmniej ja jestem w stanie wybaczyć :smile: Moje miejsca o dziwo są jeszcze wolne, ale to już pewnie kwestia przypadku, gdyby mi je ktoś podkupił, to dopiero wtedy byłabym nieziemsko zła.
pączek_w_maśle - Sob Sie 25, 2012 2:09 pm

Jestem bardzo zawiedziona że nie ma w repertuarze na nowy sezon baletu "Chopin", który eksponował niesamowity kunszt Vladimira Yaroshenki. Ktoś wie, w których głównych rolach zobaczymy tego tancerza?
venus-in-furs - Sob Sie 25, 2012 2:30 pm

Jest wspaniały w "Opowieściach biblijnych", ale co do innych spektakli, to trudno powiedzieć raczej.
Ali - Sob Sie 25, 2012 5:08 pm

pączek_w_maśle napisał/a:
Jestem bardzo zawiedziona że nie ma w repertuarze na nowy sezon baletu "Chopin", który eksponował niesamowity kunszt Vladimira Yaroshenki. Ktoś wie, w których głównych rolach zobaczymy tego tancerza?


Tak, Vladimir był wymarzonym Chopinem, ale balet taki sobie... Mnie raczej żal Bajadery, której nie widzę w zapowiedziach dyr. Pastora: http://www.teatrwielki.pl...t_narodowy.html Bo dla mnie Solor i Złoty Bożek Yaroshenki nie mają sobie równych w obecnym zestawie potencjalnych wykonawców PBN-u. Więc chyba czeka na niego (a na mnie z pewnością) książę Desire w październikowej Śpiącej. Ale powiedzcie mi na kiedy kupować bilety, których za chwilę pewnie już nie będzie? Liczę raczej na wejściówkę...

pączek_w_maśle - Sob Sie 25, 2012 5:20 pm

Trudno powiedzieć, obsad jeszcze nie ma. Ale czekajmy cierpliwie; z mojego doświadczenia wynika, że zawsze da się kupić wejściówkę i znaleźć świetne miejsce, nawet na parterze!

A widzieliście zdjęcia nowych tancerzy na stronie PBN? Ciekawe, czy któryś z nich okaże się następcą nieodżałowanego Gabdullina... A propos, wiecie, jak mu się wiedzie w Wiedniu?

Ali - Sob Sie 25, 2012 6:24 pm

Super, że trafiłaś Pączku na to forum. Może wreszcie będzie z kim poważniej pogadać (bez tanich złośliwości i przemądrzałych a pochopnych ocen) - zwłaszcza o Polskim Balecie Narodowym, który mnie akurat szczególnie interesuje. Wszak "bliższa koszula ciału" niż jakieś tam "maryjki" i inne zagraniczne dyrdymały, które nas właściwie nie dotyczą.

Spojrzałem na nowych tancerzy PBN - fajne mordki, myślę że ożywią wizerunek naszego zespołu. A Gabdullina też żałuję, tym bardziej, że w Wiedniu szykuje się już do ról Romea i Dziadka do orzechów (w choreografiach samego Nurejewa!). Do Wiednia jednak niedaleko, więc pewnie o nowych sukcesach Gabdullina pierwsza zawiadomi nas milcząca coś ostatnio Sagittaire, bo ona szczególnie ceniła go (i słusznie) na tym forum. Ja poczekam chyba na jakiś jego występ gościnny w Warszawie - zrozumiałem, że jest taka nadzieja przeglądając stronę PBN. Nie wiem w czym to będzie, ale przyjdę na pewno.

Kasia G - Nie Sie 26, 2012 1:56 pm

O ile mi wiadomo to Gabdullin ma nas odwiedzić w Dziadku i Kopciuszku, jesli nic sie nie zmieni. tez czekam na debiuty nowych tancerzy - ciekawość wielka. Chopina raczej nie załuję, bo podobnie jak wielu forumowiczów nie byłam wysokiego mniemania o tej choreografii (niezaleznie od wartości wielu kreacji artystycznych - bardziej aktorskich niż tanecznych - stworzonych w tym przedstawieniu). Bajadera chwilowo zeszła z afisza, aby zrobić miejsce dla Śpiącej królewny, w której mam nadzieje, będą miały okazje się popisac liczne nowe w naszym zespole tancerki - solistki i koryfejki, bo mnogość tam małych solowych ról. Były tez plany gościnnego występu GWIAZDY w Śpiącej tej jesieni ale nie wiem czy nadal są aktualne.

Co do problemu z kupowaniem biletów, to rzeczywiście bez obsad trpche trudno, zwłaszcza, ze do niedawna na Śpiace królewny niemal wszystko było zarezerwowane - teraz sprawa się troche normuje - pojawiają się wolne miejsca w róznych strefach cenowych, choc nie na wszystkie spektakle. Na pewno moge uprzedzić, ze z racji kontuzji w żadnej Śpiącej nie zobaczymy niestety Aleksandry Liashenko :(

Kasul - Nie Sie 26, 2012 4:54 pm

Przykro mi z powodu kontuzji Liashenko. Ale mam nadzieję na nową pierwszą solistkę w roli śpiącej królewny^.^ No i Sen nocy letniej.. tak, bardzo mnie ciekawi nadchodzący sezon...Ciekawe, czy kiedyś ( no i kiedy! ) wróci Jezioro.. :roll:
Kasia G - Nie Sie 26, 2012 11:21 pm

w zapowiedziach w książce sezonu widnieje na nast.sezon...lub za dwa
pączek_w_maśle - Pon Sie 27, 2012 8:09 am

Świetna wiadomość o "Jeziorze"! Jakie jeszcze ekscytujące plany PBN na następne sezony można wyczytać w książce, o której mówicie? No i gdzie ją można dostać? :)

Jeszcze jedno pytanie - gdzie radzicie oglądać taniec w Warszawie poza Teatrem Wielkim? Bywałam na spektaklach Warszawskiego Teatru Tańca, nie zachwycały mnie jednak ...

Kasia G - Pon Sie 27, 2012 10:20 am

w planach na kolejne sezony widaniał jeszcze Romeo i Julia Pastora i Don Kichot. Co do ksiazki programowej to zwykle bywała ona dostepna w kasach albo w trakcie sezonu była rozdawana przy róznych okazjach ale nie wiem jak to będzie w tym sezonie bo to dośc drogie i ekskluzywne wydawnictwo rozdawane dziennikarzom na konferencji prasowej zapowiadającej nowy sezon i przy innych podobnych okazjach. Wraz z upływem sezonu traci na wartości i wtedy jest czasem rozdawana w TW na uroczystych spektaklach w formie "gratisu".
Jesli "lubisz" Operę Narodowa na facebooku to ksiazke mozna obejrzeć tu:
https://www.facebook.com/...&type=1&theater

Troche mozna poczytac tu:
http://www.teatrwielki.pl..._30.05.2012.pdf

pączek_w_maśle - Czw Sie 30, 2012 12:50 am

O, dziękuję za te przydatne informacje. Plany ekscytujące; mam jednak nadzieję, że oprócz wielkich tytułów na które będą walić tłumy znajdą się w repertuarze najbliższych lat jakieś dzieła w stylu "I przejdą deszcze..." czy "Sześć skrzydeł aniołów" - współczesne, wieloznaczne, autorskie. Tego bym sobie życzyła.
venus-in-furs - Czw Sie 30, 2012 11:00 am

Ja od dwóch lat liczę na powrót Kurta Weilla :neutral:
Ali - Czw Sie 30, 2012 10:01 pm

A ja bym dorzucił jeszcze do tego koncertu życzeń piękny wieczór bachowski, a zwłaszcza kawałki Balanchine'a i Pastora, bo "Green" na szczęście wraca w tym sezonie na scenę kameralną.

Co jest z tą naszą publicznością, że ciągle woli łzawe balety fabularne od genialnych choreografii abstrakcyjnych, które fascynują świat już od bardzo dawna. Z muzyką jakoś wszystko poszło do przodu i ludzie równie chętnie słuchają dziś u nas romantycznych utworów "opowiadających", jak i "czystej" muzyki od Bacha do Lutosławskiego. A z masowymi oczekiwaniami wobec baletu wciąż chyba pozostajemy w czasach króla Ćwieczka. Sam kocham balety klasyczne, ale ile można? Myślę, że to wina miernych umysłów odpowiedzialnych przez lata za balet w PRL-u, zapatrzonych na sowieckie wzorce estetyczne. Po prostu wielkie zapóźnienia edukacyjne. :wink:

Kasia G - Pią Sie 31, 2012 9:35 am

ująłeś to niezwykle trafnie Ali, choć i za "tamtych" czasów były u nas przebłyski: miniatury Butlera, nawet Bejart, Neumeiera, albo takie "Trzy kawałki" do muzyki Bacewiczówny... ale nie szło to, nie szło. zawsze troche mnie dziwi, a troche oburza gdy osoby na prawde swiatłe i wydawałoby sie obyte, znane jako luminarze nauki i kultury po jakiejs przypadkiem obejrzanej udanej premierze PBN mówią: Nie wiedziałem ze balet/taniec może tak poruszyć/ śmieszyć/opowiadać...

W szerokiej ogólnej obsadzie Śpiacej królewny widnieje sporo nazwisk: oczywiście Milewska, Pietyra, ale również Dryl, Żuk... Będzie co ogladac mam nadzieje :)

pączek_w_maśle - Nie Wrz 02, 2012 8:35 pm

A czy widzieliście już wieczór "Miłość i lęk"? Warto się wybrać? Znam tylko "The Green" z tego zestawu ...
Kasia G - Pon Wrz 03, 2012 10:48 am

wieczór ten był w końcu sezonu zagrany zamiast odwołanej Persony - niestety wtedy nie byłam. Oczywiście że warto sie wybrac - dla fragmentów Kurta W. ktorego w całości nie ma teraz w repertuarze i dla prac Bondary i Tyskiego z dawniejszych Kreacji - tez poza tym wieczorem juz nie do obejrzenia, a mysle, ze warto - zwłaszcza WHEN YOU END AND I BEGIN... bardzo niezwykłe
Ali - Pon Wrz 03, 2012 6:40 pm

Z tych "już nie do obejrzenia" ja bym chętniej zobaczył tam ostatniego warsztatowego Bondarę - tego pod dziwacznym tytułem "8m68" do muzyki Amona Tobina. Tytuł-dziwo (adres pocztowy czy co?), ale MOCNA RZECZ!
Kasia G - Pon Wrz 03, 2012 10:31 pm

myśle, że będzie jeszcze okazja, może wejdzie do repertuaru - w każdym razie m.in. tą choreografią PBN reklamuje się na płycie o polskim tańcu wydaną przez Instytut Muzyki i Tańca :)
Ali - Pią Wrz 07, 2012 11:15 pm

Na Ejfmana biletów już nie ma, ale za to sporo ich jeszcze na listopadowe przedstawienia "Ech czasu", gdzie w programie: nowy Page, świetny podobno Pastor i słynny Forsythe!!! Czuję, że zapowiada się ostry wieczór. A w balecie Pastora - gdzieś przeczytałem - charyzmatyczny Rubi Pronk, pewnie w premierze, ale nie wiadomo niestety jeszcze czy także w późniejszych przedstawieniach. Znalazłem Pronka w balecie Pastora - fascynujący. Nie przegapcie tych przedstawień jak ja Ejfmana:
http://www.youtube.com/watch?v=uGCItCirUEo

Kasia G - Sob Wrz 08, 2012 10:25 am

Ali i o ile wiem u Pastora ostro ćwiczy Maria Żuk :) A co do całego wieczoru to jak zwykle polska publiczność nieufnie podchodzi do wieczoru baletowego i nawet takie nazwiska (a któż by je u nas znał) nie są wystarczającym wabikiem :( Liczmy ze po premierze reklama pantoflowa spowoduje że tak jak na Święta wiosny nie będzie mozna wrecz zdobyc biletów ;)))
Lienka - Wto Wrz 11, 2012 8:37 pm

Wybieram się w maju na "Tristana", dlatego mam pytanie a propos wyboru miejsc na widowni. Czy miejsca z tyłu na parterze lub w amfiteatrze lub ewentualnie na I balkonie są warte swojej ceny? Niestety cena gra dużą rolę i nie mogę sobie pozwolić na najlepsze miejsca, a nie chcę też kupować najtańszych, dlatego chciałabym Was poprosić o radę, które miejsce na widowni wybrać?
Kasia G - Wto Wrz 11, 2012 10:45 pm

tył parteru jak najbardziej tak - komfort oglądania, natomiast tył amfiteatru odradzam - słabo widac i duszno - nie lubię tam siedzieć - siedzi sie w tłumie i jakos tak "ciasno" a nad głową zwisa i przytłacza 1 balkon
Ali - Pon Wrz 24, 2012 10:28 pm

Są już obsady na październikową "Śpiącą królewnę" - dużo niespodzianek!
http://www.teatrwielki.pl...r=2012&month=10

Kasia G - Wto Wrz 25, 2012 10:48 am

własciwie co spektakl to debiuty i chciałoby się być na wszystkich... Niestety obowiązki rodzinne nie pozwolą mi być 6go - bardzo żałuję, bo chciałam zobaczyć Dagmarę Dryl. Reszty oczekuje z niecierpliwością, bo Śpiąca królewna to to, co tygryski lobią najbardziej
Ali - Wto Wrz 25, 2012 8:50 pm

A ja nie mogę wyjść z podziwu dla PBN. Przecież już niedługo w ich wykonaniu Page-Pastor-Forsythe, sensacyjna premiera na wskroś współczesnych baletów - już je próbują: http://www.teatrwielki.pl...wy/nowosci.html a wcześniej jeszcze, po dłuższej przerwie, akademicki Petipa, najczystszy i najtrudniejszy klasycyzm. I jeszcze coś na scenie kameralnej. A praca nad tym wszystkim jednocześnie. Rośnie ten nasz Narodowy!
Kasia G - Wto Wrz 25, 2012 9:09 pm

wiem, ze to cięzki okres dla nich przez te zbitkę, ale cóz robic - tańczyć ile się da :))) Składankę na Kameralną przygotowali na szczęscie pod koniec ubiegłego sezonu na wyjazd i nawet zaprezentowali w Warszawie zamiast odwołanej Persony, ale po wakacjach i tak trzeba wszystko przypomnieć. A Śpiąca to niemal jak premiera, bo od czasu ostatniej to chyba z połowa zespołu sie zmieniła... albo prawie
Ali - Czw Wrz 27, 2012 10:43 pm

Kasia G napisał/a:
wiem, ze to cięzki okres dla nich przez te zbitkę, ale cóz robic - tańczyć ile się da...

No nie wiem czy ten okres ma prawo być dla nich ciężki. Dla ambitnego i profesjonalnego zespołu baletowego powinna to być normalka. Większość liczących się zespołów tańczy o wiele więcej przedstawień z dużo bardziej zmiennym repertuarem. Rzeczywiście, trzeba tańczyć ile się da i jeszcze więcej, ale też najlepiej jak się da i jeszcze lepiej. Wierzę w rosnące możliwości Polskiego Baletu Narodowego.

Kasia G - Pią Wrz 28, 2012 9:27 am

no właśnie celnie to ująłeś - TAŃCZY więcej spektakli - tymczasem nasz balet więcej próbuje niż tańczy, bo Śpiąca nie szła chyba ze 2-3 lata, 3 nowe choreografie do przygotowania na premiere a przy okazji częśc baletu jeszcze przeleciała sie na tydzień do Omanu żeby odtańczyć marsza triumfalnego w Aidzie.. A potem się okazuje, ze za mało czasu na próby Śpiącej i połowa debiutów nie zdazy sie przygotować więc wypadły... Co oczywiście nie zmiania faktu że bardzo w nich wierze bo gołym okiem widac że dadzą rade :))
venus-in-furs - Pią Wrz 28, 2012 7:40 pm

Hm, widziałam właśnie filmik prezentujący nowych tancerzy... Trudno się po kilkunastu sekundach prezentacji wypowiedzieć co do "jakości", ale wierzę, że się "sprawdzą". Jednak trochę mnie martwi, że nie ma wśród nich ani jednego Polaka. Aż tak źle jest z naszymi szkołami?
Katia - Pią Wrz 28, 2012 9:06 pm

venus-in-furs, według mnie, jest źle. Nie chce teraz nikogo obrażać, ale moja nauczycielka uczyła kiedyś w Bytomskiej OSB... Odeszła stamtąd, bo dyrekcje wywierali presje, żeby uczennice bardziej skupiały sie na dużych wysokościach, wielu piruetach itp., po prostu stawia się na ilość, nie na jakość. Wiele rzeczy robi sie przez pozaciskane mięśnie, co powoduje straszny rozrost masy mięśniowej (co potem tak naprawdę utrudnia pracę tancerza) pomija sie fakty, że siła jest w mocnych stopach. Poblokowane pachwiny, etc. Tak naprawdę, poziom trzymają w Polsce tylko dwie OSB - Warszawska i Gdańska (moim zdaniem).
Mam wrażenie, że tancerki (uczennice) nie trzymają się diet... Zauważam coraz więcej tancerek, które mają dość... Opływowe kształty

TO oczywiście nie zmienia faktu, że trafiają się perełki - ale te perełki zazwyczaj uciekają z Polski w poszukiwaniu lepszych i dogodniejszych warunków. Kto wie czy je znajdują? ;)

Kasia G - Pią Wrz 28, 2012 9:25 pm

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

oto wspomniany filmik - a mnie wszystko jedno skad sie biorą perełki, byleby sprawdziły sie w naszym balecie - jak wszędzie na świecie. Nie jestem zaskoczona, ze przy obecnej ilości uczniów polskich szkół baletowych trafiają się roczniki, które nie wydadzą z siebie osobowości technicznych i artystycznych na miare PBN. Katia słusznie zauważyła pare problemów polskich szkół, ale trafnie tez ujęła że zdarzają się perełki. Co nie znaczy, ze kazda z nich może albo i chce tanczyć w PBN

Ali - Pią Wrz 28, 2012 10:48 pm

Katia napisał/a:
...trafiają się perełki...

Które to te perełki? Proszę o nazwiska np. z ostatnich czterech lat, bo ja jakoś nie zauważyłem.

Katia - Sob Wrz 29, 2012 12:18 pm

No np. ta dziewczyna z Warszawskiej OSB... Czytałam tu na forum, że przyjęli ją do akademii Vaganowej... To nie lada wyczyn, może wykształci się z niej doskonała tancerka.
Kasia G - Sob Wrz 29, 2012 12:52 pm

Zuzanna Kidziak - no to dopiero przyszłość - mam nadzieje, że naszej sceny. Ja bym wymieniła Patryka Walczaka
Ali - Sob Wrz 29, 2012 10:00 pm

Coś brak tych przykładów z ostatnich lat. A nasze szkoły baletowe, co one właściwie robią, skoro brak godnych zauważenia absolwentów? Tłumaczą się podobno brakiem "odpowiedniego materiału" przy naborze kandydatów i przyjmują, a potem szkolą bez wiary przez dziewięć lat ten "nieodpowiedni materiał", uzasadniając tym jedynie swoje istnienie. Ciekawe, kto je za to rozlicza? Trudno się więc dziwić, że PBN ratuje dobre imię polskiego baletu zagranicznymi tancerzami - i bardzo dobrze, bo jakie ma wyjście? Zgadzam się z Kasią G.: niech te zagraniczne perełki sprawdzają się w naszym balecie. Niech przyjeżdżają do nas nadal z Royal Ballet School lub ze szkół rosyjskich, bo ostatnio coraz więcej ich spod tych adresów.

Mowa była o "perełkach", więc myślałem jednak o utalentowanych dziewczynach, ale skoro chodzi także o chłopaków - czyli jednak o "perły", bo jest ich u nas jak na receptę - to oczywiście był w ostatnich latach warszawski absolwent Patryk Walczak, był też bytomsko-warszawski Tomasz Fabiański, ale te niewątpliwe talenty powinny być jednak lepiej wyuczone zawodu przez szkołę, a nie są skoro nie wysunęły się jeszcze na widoczne pozycje w repertuarze PBN. Myślę więc, że ta nasza baletowa panienka, która uciekła do Waganowej, miała dużo zdrowego rozsądku i szczęścia zarazem. Niech jej się wiedzie w dalszym szkoleniu i potem w zawodzie - najlepiej w PBN, bo gdzież jej będzie bardziej swojsko?!

Magda C. - Pon Paź 01, 2012 10:01 am

To co napisała Katia to święte słowa. Absolwenci tańczą za granicą. Wiesz Ali skoro wybierają teatry zagraniczne, to wynika z tego, że nasz kraj oferuje dużo gorsze warunki pracy. Nasze cztery perełki (absolwenci OSB Gdańsk) wyjechały z kraju. Karolina Zarah uznana za najlepszą absolwentkę szkół baletowych w 2012r. dostała od razu rolę Odetty w zagranicznym teatrze. Rafał Tandek dostał się do baletu Ejfmana. Dwóch chłopaków za granicą razem z Karolioną. Myślę , że w Royal Ballet też są lepsi i gorsi, może u nas nie ma wcale tych lepszych natomiast nasi najlepsi tańczą niestety nie u nas. Tak to w Polsce jest cudze chwalicie swego nie znacie Ali.
Ali - Wto Paź 02, 2012 12:40 am

Magda C. napisał/a:
... cudze chwalicie swego nie znacie Ali.

Znamy, znamy, Magdo C., jeśli coś na to zasługuje. Absolwenci naszych szkół baletowych rzeczywiście tańczą i w kraju i za granicą. Tak ma być, jeśli być ma normalnie, bo taka jest praktyka w balecie w zarania. Byle tylko dobrze trafiali. Tancerze baletowi operują uniwersalnym językiem swojej sztuki, dlatego od wieków przemieszczają się po świecie wedle własnej woli i preferencji. Chciałby jednak wierzyć, że tym naszym młodych adeptom baletu nie chodziło jedynie o kasę, a w swoich wyborach przedkładają kryteria artystyczne - jak kiedyś Wiesiołłowski, Wilk, Ziemski, Wołk-Karaczewski, Gdaniec, Pastor, Grabka, Mazoń, Barankiewicz.... Jeśli tak nie jest, to zaczynam mieć także wątpliwości co do procesu wychowawczego naszych baletówek.

Straciłem właśnie trochę czasu, by odnaleźć z pomocą googla tę Twoją przykładową "perełkę" Karolinę Zarah, jak piszesz: "uznaną za najlepszą absolwentkę szkół baletowych w 2012 r.". Nie było to łatwe, ale udało się. I wyobraź sobie, że nie znalazłem jej w składzie baletu Opery Paryskiej, nie w Londynie, Amsterdamie, Kopenhadze, Hamburgu, Berlinie lub Stuttgarcie. Trafiłem na nią w prowincjonalnym czeskim teatrze w Ołomuńcu. Są tam chyba także ci jej koledzy. Jeśli więc takie są ambicje naszych dzisiejszych "najlepszych absolwentów" (a może po prostu takie umiejętności?) to szczerze im współczuję. Obawiam się, że nie zajdą daleko.

A jacy tancerze przyszli właśnie do PBN z Royal Ballet School w poszukiwaniu satysfakcji artystycznej, i czy są lepsi czy gorsi, to popatrz sobie na ten mały filmik, wskazany nam przez Kasię G. Sama sobie wyrobisz zdanie: http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be

pączek_w_maśle - Czw Paź 04, 2012 12:25 am

Ech, no to jak z tymi naszymi szkołami jest - kształcą, czy nie kształcą? Trafił się słaby rocznik, czy jest jakiś duży problem?
pączek_w_maśle - Czw Paź 04, 2012 12:35 am

A wracając do "Śpiącej" - ja chyba dotrę dopiero na któreś z przedstawień weekendowych. Jestem bardzo ciekawa Waszych opinii i obsadach z czwartku i piątku; jak debiuty, o któryvh wspomniała Kasia G? To chyba święto dla zespołu baletowego - taka seria przedstawień baletu klasycznego szczególnie pożądanego przez publiczność - prawda?
Ali - Czw Paź 04, 2012 6:01 pm

pączek_w_maśle napisał/a:
...kształcą, czy nie kształcą?

Chyba "kształcą", są przecież "ogólnokształcące", ale z nauką zawodu jest jednak dużo gorzej. Może poza szkołą gdańską, bo stamtąd - o ile się nie mylę - wychodzą jednak czasem jakieś rodzynki.

Sagittaire - Pią Paź 05, 2012 8:42 pm

W łódzkiej z tego co wiem rodzice narzekają, że poziom poza zawodowymi przedmiotami zbyt niski. Myślę, ze obecnie poziom nie jest zbyt wysoiki wszędzie.
Ale kilkadziesiąt lat polskie szkoły wydawały ludzi b dobrze wykształconych i z dobrą podstawa do ułożenia sobie życia. Były klasy w Gdańsu czy Poznaniu, gdzie 100% albo wyjeżdżało tańczyc za granicę albo szło na studia nie taneczne i zdobywało dobry zawód.

Ali - Sob Paź 06, 2012 1:18 am

pączek_w_maśle napisał/a:
A wracając do "Śpiącej"... To chyba święto dla zespołu baletowego - taka seria przedstawień baletu klasycznego szczególnie pożądanego przez publiczność - prawda?


To prawda, wielkie święto, także dla publiczności. Byłem na obu pierwszych przedstawieniach i mimo nocy (po miłej kolacji obok teatru) nie mogę wyjść z podziwu. To stare już przedstawienie i często wcześniej bylem nim z lekka znudzony. bo nie trzymało u nas poziomu. A bez poziomu wykonań wszystkich tam ról i rólek lepiej nie grać go wcale. Dziś zaś? Sam nie wiem co się z nim stało, bo momentami czułem się jak na widowni moskiewskiego Teatru Bolszoj, który notabene ma tę samą wersję "Śpiącej", łącznie z kostiumami i scenografią. Oczywiście, chciałbym w roli Aurory zobaczyć i u nas moją ukochaną Svetlanę Zakharovą (przynajmniej raz - to moje ciche marzenie), ale i naszej Marii Żuk nie musimy się wstydzić - była zachwycająca. Popov jako Desire - jego życiowa rola. Woitiul na drugi dzień - także wspaniały, ale to już żadna niespodzianka. Milewska i Yaroshenko drugiego dnia - przeurocze Błękitne Ptaki, prawdziwy pokaz klasy obojga solitów! A wcześniej w tym samym duecie Koncewoj z jego pięknym skokiem i rzadkim u nas plie oraz pięknie rozwijająca się z roku na rok Dagmara Dryl. I jeszcze pełna dobra i ciepła Ana Kipshidze jak Wróżka Bzu, i Marta Fiedler jako seksowna Kotka z dowcipnym Kotem Carlosa Martina Pereza, i Yuka Ebihara jako Brylant (to naprawdę prawdziwy brylant w PBN), i Basalaev (Carabosse, a potem Król) - zawsze niezawodny w rolach aktorskich, i nowa Palina Rusetskaya jako któraś z Wrózek, i... dużo by wymieniać, bo wiele, wiele nowych twarzy i talentów! Nie mogę wyjść z podziwu jak zmienił się nasz PBN przez te dwa lata nieobecności "Śpiącej" w repertuarze. Można jedynie pogratulować!

Nie poprzestanę na tych dwóch przedstawieniach, będę polował też na następne. Co radzę także koleżeństwu z forum, bo to wyjątkowa okazja do wielkiej satysfakcji dla miłośników baletu klasycznego.

Kasia G - Sob Paź 06, 2012 10:33 am

niestety Dagmara Dryl kontuzjowana i nie zadebiutuje jako Aurora - dziś kolejna okazja do podziwiania Marii Żuk
Anucha - Sob Paź 06, 2012 12:37 pm

O kurcze, coś kiepsko się ten sezon zaczął dla pani Dryl, Liashenko i Pietyry.:( Oby wszystkie doszły szybko do siebie.
Jeśli chodzi o 'Śpiącą...' to moją ulubienicą z całej trójki stała się Ana Kipshidze jako Wróżka Bzu.

Kasia G - Sob Paź 06, 2012 3:17 pm

Aleksandra Liaszenko poddała się planowanej operacji, już chodzi, pozostałe nasze solistki rzeczywiście miały pecha - liczymy że szybko dojdą do siebie. Rzeczywiście, Ana Kipshidze rewelacyjna - perfekcyjna, królewska i ciesząca się każdym krokiem na scenie
Ali - Pon Paź 08, 2012 10:19 pm

Przeleciały te "Śpiące" i chyba przydałoby się ich więcej wnosząc z doskonałej frekwencji na czterech, które oglądałem. Zdecydowanie za mało jest przedstawień baletowych w Teatrze Wielkim - także operowych. Coraz mniej się gra, coraz więcej się próbuje, na moje oko to jakaś stała zniżkowa tendencja.
Kasia G - Wto Paź 09, 2012 12:18 am

zgadzam się z przedmówca, choc obiektywnie patrząc w tym sezonie jest o kilka spektakli baletowych więcej niż w ubiegłym i dyrekcja PBN stara się aby była to stała tendencja zwyżkowa :)

moje wrażenia po Śpiących tu:
http://www.naczubkachpalc...raton-z-aurora/

Ali - Wto Paź 09, 2012 7:08 pm

Kasia G napisał/a:
http://www.naczubkachpalc...raton-z-aurora/


Fajny tekst, polecam go wszystkim, którzy byli i nie byli ostatnio na "Śpiącej królewnie" - chwali co na to zasługuje, zauważa co należy, pomija na co szkoda czasu i generalnie daje obraz. Więcej takich tekstów na blogu i gdzie tylko możesz Kasiu G.!

Kasul - Czw Paź 11, 2012 1:24 pm

Byłam na ostatniej Śpiącej z Wojtiulem jako Desire, i tak mi się zamarzył Korsarz z nim jako Alim.. pas d'esclafe itd.. :roll:
Tak a propos szkól baletowych to ich walc kwiatów był naprawdę śliczny, tak im to jakoś wyszło dokładnie, precyzyjnie. Tak przyglądając się absolwentom to są tam wymienione już perełki:, Tomek Fabiański, Patryk Walczak, ale jakoś na awans z corps de ballet się nie zanosi...niestety.Ale patrząc obiektywnie: Byłam na warsztatach z Piotrem Nardellim, i na nich byli przyszli absolwenci(IX klasa) warszawskiej OSB , i jeden z nowo przyjętych tancerzy ( Kenneth Dwigans jeśli dobrze pamiętam ) i.. ja rozumiem różnicę tancerz a uczeń, i osobiście uważam, ze poziom klasy dziewiątej jest naprawdę porządny,ale myślę, że wiem, dlaczego jest tak dużo zagranicznych tancerzy w PBN-ie . :roll:
trzeba jednak powiedzieć- poziom idzie w górę :o

venus-in-furs - Czw Paź 11, 2012 5:00 pm

owca524 napisał/a:
i tak mi się zamarzył Korsarz z nim jako Alim..


Przepraszam, że odbiegam od głównego sensu wypowiedzi, ale mi to się Korsarz w ogóle marzy, nawet bez preferencji co do obsady. Jednak wydaje mi się - choć nie mogę tego niczym poprzeć - że prędko to nie nastąpi, jeśli w ogóle.

Kasia G - Czw Paź 11, 2012 6:06 pm

ale w planach jest Don Kichot - byłoby miło :)
venus-in-furs - Czw Paź 11, 2012 6:43 pm

Cudowna wiadomość!
Ali - Czw Paź 11, 2012 10:38 pm

Chyba tęskniłaś Venus (o ile dobrze pamiętam) za "Kurtem Weillem" Pastora, a wiesz, że suitę z tego baletu dają w ten weekend w wieczorze "Miłość i lęk"? Tylko przypominam.
venus-in-furs - Pon Paź 15, 2012 7:33 pm

Owszem, owszem, ale dopiero od tego tygodnia będę miała czas na cokolwiek, po dwutygodniowej grypie i ogromie obowiązków. Na szczęście widzę jeszcze pojedyncze wolne miejsca na 4 listopada, więc kupię bilet od razu, żeby już mi nic nie stanęło na przeszkodzie.
Ali - Wto Paź 16, 2012 12:21 am

Kasia G napisał/a:
No to byliśmy. Ali, na tym samym wieczorze, wielka przyjemność z Greena :))

Tak mi się też wydawało, ale pewien nie byłem, bo siedziałem w ostatnim rzędzie zapatrzony na scenę. To dla mnie wieczór "miłości i lęków" facetów. Rzadki okaz i mocna rzecz. Yaroshenko, Martin Perez, Woitiul, Kozal, Koncewoj, Solecki, Wojeński, Popov i wszyscy w "Greenie" - świetni. Ale też ciekaw jestem jak odebrałaś nową Palinę Rusetską w "Weillu", która bardzo mnie ujęła (podobnie zresztą jak w "Śpiących"). Zdolna dziewczyna. Czy będzie recenzja na blogu?

Kasia G - Wto Paź 16, 2012 3:01 pm

http://www.naczubkachpalc...przyspieszenie/
Ali - Czw Paź 18, 2012 10:13 pm

Kasia G napisał/a:
http://www.naczubkachpalcow.pl/2012/10/16/baletowe-przyspieszenie/

Czytałem, łącznie z ciekawą dyskusją, w której głos zabrał nawet PBN. Oj, chyba nasza Kasia G. coś tam napsociła, albo użyła paru słów za dużo. Mnie na szczęście nic tam nie dotknęło, ale coś zadziwiło :sad: mianowicie słowa: "duet "Srebrne jezioro" jest poruszający emocjonalnie (na tle całej otoczki zapewnionej mu w spektaklu), ale sam w sobie – wstyd przyznać – nudzi mnie. Gdyby nie znakomity Carlos Martin Perez…" Bo ja nie mam się czego wstydzić - mnie nie nudził ani przez chwilę, a wręcz przeciwnie, poruszył mnie do głębi, łącznie z równie znakomitym Vladimirem Yaroshenką...

Kasia G - Pią Paź 19, 2012 9:52 am

Oj, była dyskusja była - chyba bardziej na temat rozumienia związków frazeologicznych, niż meritum :) - nieważne - kto zabiera głos publicznie musi sie liczyć z konsekwencjami. A co do nudzenia mnie przez ten czy inny fragment tego czy innego baletu - no, zdarza się i sama sie dziwie, ale odnotowuje fakt niezaprzeczalny - choreograficznie mnie nudzi Srebrne jezioro (sam duet) tak jak i duet Naszego i Naszej Obcej w "I przejdą deszcze...", albo jak drugi taniec dworek w Śpiącej królewnie, albo mazurka w Jeziorze łabędzim :)
venus-in-furs - Pią Paź 19, 2012 3:29 pm

Kasia G napisał/a:
choreograficznie mnie nudzi Srebrne jezioro (sam duet) tak jak i duet Naszego i Naszej Obcej w "I przejdą deszcze..."


No tak, mają pewne cechy wspólne :) Ale ja też nie jestem fanką Srebrnego jeziora, jednak wspomniany deszczowy duet lubię już bardzo bardzo. I nie wydaje mi się, żeby było się tu z czego tłumaczyć, po prostu niektóre fragmenty bardziej trafiają do niektórych osób, inne mniej, to wszystko.

Ali - Pią Paź 19, 2012 11:37 pm

Kasia G napisał/a:
...A co do nudzenia ... no, zdarza się i sama sie dziwie, ale odnotowuje fakt niezaprzeczalny - choreograficznie mnie nudzi Srebrne jezioro (sam duet) tak jak i duet Naszego i Naszej Obcej w "I przejdą deszcze...", albo jak drugi taniec dworek w Śpiącej królewnie, albo mazurka w Jeziorze łabędzim :)

Czyż jednak subiektywne wrażenie znudzenia, które może wynikać po prostu z naszego braku skupienia lub gorszego samopoczucia, jest wiarygodnym kryterium oceny w balecie? Zwłaszcza dla krytyka, a nawet zwykłego widza? Zresztą jak można nudzić się tym wzruszającym i wstrząsającym zarazem duetem miłosnym żydowskiej dziewczyny (Naszej Innej) i polskiego chłopaka (Naszego) - miłości niemożliwej w atmosferze wszechobecnego zagrożenia, u progu zagłady Getta. Może to po prostu brak zrozumienia, świadomości historycznej, do której odwołuje się jednak balet "I przejdą deszcze"? Czy niedostatek wrażliwości na piękno, ornamentykę choreograficzną i znaczenie tańca, na subtelną interpretację Any Kipshidze i Sergey'a Popova we wspomnianym duecie? I jak można zestawiać ten duet (i ten ze "Srebrnego jeziora" również) z czysto dekoracyjnymi tańcami dworek czy jakąś mazurką w konwencjonalnym balecie akademickim. To jakieś totalne nieporozumienie. Aż przykro coś takiego czytać na forum baletowym.

venus-in-furs - Sob Paź 20, 2012 10:05 am

To chyba trochę przesada z tym "niedostatkiem wrażliwości"... Każdy, niezależnie od tego, czy jest krytykiem, czy widzem bez większego przygotowania, ma prawo opublikować swoje "subiektywne wrażenia" i nie oznacza to od razu, że uważa je jako "wiarygodne kryterium" - przecież Kasia nie napisała, że balet jest do niczego i że nie poleca (a wręcz przeciwnie), tylko wskazała na moment, który jest WEDŁUG NIEJ w jakimś sensie słabszy. Nie każdemu musi się wszystko i zawsze podobać - a już na pewno nie należy wymagać tego, żeby każdy w równym stopniu doceniał to, co podoba się nam.
Kasia G - Sob Paź 20, 2012 4:12 pm

dokładnie - nie ma czegos takiego jak "obiektywne wrażenie" - czy to u krytyka, czy zwykłego widza. Ono jest zawsze subiektywne bo raz przeszkadza nam wysoki dryblas przed nami, raz cisnienie spada, a raz przyszlismy po miłym obiedzie w dobrym towarzystwie i jesteśmy dobrze nastawieni do świata :) - natomiast co do momentów spektaklu bywa że różnie (inaczej) na nas działają i po kilku obejrzeniach (!) z pewnością możemy stwierdzić, ze cos nam sie "podoba", "nie podoba", nudzi lub wciska w fotel - zawsze tak samo a więc nie zalezy to od naszego samopoczucia czy nastawienia.

Co do braków "zrozumienia, świadomości historycznej, do której odwołuje się jednak balet "I przejdą deszcze"? " - to wręcz sobie wypraszam - zwłaszcza, ze wyżej napisałam (chyba w odniesieniu do Srebrnego jeziora, że porusza mnie emocjonalnie, ale CHOREOGRAFICZNIE nudzi - podobnie z duetem z I przejdą deszcze... Rozumiem, co sie wtedy dzieje, rozumiem, jaki dramat wewnetrzny niesie ta scena, ale taniec sam w sobie na mnie nie działa - i sądze, ze mam prawo jak wskazała venus, przyznawać sie do tego równiez publicznie.

Ali, oczywiście nie zestawiałam wymienionych fragmentów z kawałkami z Jeziora łabędziego czy Śpiącej królewny na poziomie treściowym czy emocjonalnym tylko przez prosta analogię do "subiektywnego wrażenia" znudzenia w tych momentach. I tylko po to, żeby pokazać, ze ja nie uważam za herezję uznawanie za nudne fragmentów jakichkolwiek baletów - ani klasycznych, ani współczesnych. Ba, mam przyjaciół, którzy nie cierpią "Kurta Weilla" i jakos nie poprzegryzaliśmy sobie z tego powodu gardeł :)

Ali - Sob Paź 20, 2012 6:43 pm

Ojej, nakrzyczałyście na mnie... Może i słusznie. Nie ukrywam, że trochę prowokowałem – tak tylko, dla ożywienia opinii, które wydają mi się tutaj czasem miałkie, by nie powiedzieć banalne. Bo w gruncie rzeczy przyznaję Wam rację, każdy ma prawo zachwycać się bądź nudzić w teatrze za własne pieniądze, a nawet dzielić się swoim znudzeniem na forum. Byle to jakoś uzasadnił, a nie wystawiał jedynie cenzurki. Ale też inni mogą, a nawet powinni oburzać się na takie opinie, kiedy przeżywali w teatrze dokładnie coś przeciwnego. W końcu na tym polega wymiana wrażeń i myśli. Ja zresztą także wychodziłem znużony z „Romea i Julii” w TW albo z ostatniego „Jeziora łabędziego” z tą okropną mazurką, miałkimi tańcami narzeczonych i innym choreograficznym nudziarstwem. Zawsze za to wracam zachwycony po akcie Cieni w „Bajaderze”, który profanom (uznającym się nawet za baletomanów) wydaje się często monotonny i nudny właśnie. I próżno ich przekonywać, że grzeszą. Także oba wspominane duety w baletach Pastora „wciskają mnie w fotel”, nic na to nie poradzę – stąd może moja irytacja, gdy kogoś pozostawiają obojętnym lub znudzonym.
Kasia G - Sob Paź 20, 2012 10:46 pm

Prowokatorze, uznaj za tem i to, że mnie nie irytuje iż Ciebie wciskają w fotel. Gdy ktos się zachwyca krytykowaną przeze mnie sztuka, występem, baletem mówię: to się ciesz, Ty masz z tego radość, a przecież o to chodzi w sztuce :)
pączek_w_maśle - Nie Paź 21, 2012 8:33 pm

Dyskusja zacięta, widzę. To najlepszy dowód na to, że balet to sztuka żywa; szkoda, że tak mało obecna w prasie, telewizji, internecie ...

Jeśli chodzi o treść waszej wymiany zdań - ja uważam, że w sztuce nie może być mowy o świętych krowach; liczy się indywidualne przeżycie i przemyślenie. Czynniki obiektywne (kontekst, ranga twórcy, ważny temat, sława solistów etc.) mają swoją wartość, ale na nic one, gdy dzieło nie porusza intelektu, wrażliwości czy poczucia estetyki widza.

Ech, bardzo żałuję, że nie będę mogła uczestniczyć w kolejnych wydarzeniach w PBN-ie w tym sezonie; czeka mnie zagraniczny zawodowy staż. Będę tu jednak zaglądać, piszcie regularnie (zwłaszcza o nadchodzących wielkimi krokami "Echach czasu") ! :wink:

Ali - Nie Paź 21, 2012 10:00 pm

Ot co, "...intelektu, wrażliwości czy poczucia estetyki widza"...

Ledwo się pojawiłaś Pączku, a już nam umykasz w świat. Szkoda. Mam nadzieję, że gdzieś w okolice Opery Paryskiej lub NYCB. Oby. Powodzenia i wracaj szybko na forum!

Kasia G - Pon Paź 22, 2012 12:07 pm

Gdyby ktos był zainteresowany: pojawiło sie mnóstwo biletów na BALLET PRELJOCAJ w ramach dni sztuki tańca w Warszawie
Ali - Sro Paź 24, 2012 8:40 pm

Zgadza się, dzisiaj kupiłem całkiem niezłe bilety. Dzięki Kasiu G.
Ali - Wto Paź 30, 2012 10:30 pm

Robi się smutno, zimno i mokro, a na dodatek nadchodzą dni świętych i zmarłych. Ale nie poddawajmy się, pomni na radę A.A.:

Trzeba z żywymi naprzód iść,
Po życie sięgać nowe,
A nie w uwiędłych laurów liść
Z uporem stroić głowę.

Wy nie cofniecie życia fal!
Nic skargi nie pomogą:
Bezsilne gniewy, próżny żal!
Świat pójdzie swoją drogą!

Darujmy więc sobie (przynajmniej na jakiś czas) wszelkie cienie, willidy, nereidy, driady, łabędzie, motyle i inne baletowe stwory sprzed lat, a ustawmy się w kolejce na balety Forsythe'a, Page'a i Pastora. Spodziewam się, że będzie się działo w tych "Echach czasu". I mam już bilety na trzy wybrane przedstawienia.

Kasia G - Sro Paź 31, 2012 9:30 am

A wcześniej BALLET PRELJOCAJ i ZNIEWOLONY UMYSŁ
Ali - Sro Paź 31, 2012 11:04 pm

Kasia G. zawsze coś wypatrzy, sprostuje, przypomni, podpowie. Ale jest jeszcze w programie Dni Sztuki Tańca "Black & Withe" na scenie kameralnej - od Jacka Przybyłowicza z Poznania. Widziałem ten wieczór w Poznaniu. Warto! I zapowiadają też jakichś studentów z Bytomia z "Jeziorem łabędzim" - ciekawostka, widać "Jezioro" mogą dziś targać w naszym kraju już wszyscy. Za to nikt od lat nie tańczy go jak należy.
Kasia G - Czw Lis 01, 2012 8:14 pm

tak, Black & Withe znakomite, polecam wszystkim, tez oglądałam w Poznaniu, niestety bilety dość drogie... :(
Ali - Czw Lis 01, 2012 10:32 pm

Kasia G napisał/a:
tak, Black & Withe znakomite... niestety bilety dość drogie... :(

Bo pewnie muszą jakoś sfinansować przyjazd poznańskiego baletu do Warszawy, ale i tak jest to chyba taniej niż bilet na pociąg do Poznania... Zdecydowanie zachęcam.

Jeszcze o IV Dniach Sztuki Tańca w Teatrze Wielkim:
http://www.rp.pl/artykul/...-Narodowej.html

venus-in-furs - Wto Lis 06, 2012 11:49 pm

Po powrocie z Miłości i lęku pozwoliłam sobie na wpis na blogu całkowicie niebaletowym (i niemającym aspiracji do stania się takim :smile: ) o tym traktujący, gdyby ktoś miał ochotę zerknąć, będzie mi miło ;]
http://warszawskikredens....6/milosc-i-lek/

Ali - Sro Lis 07, 2012 12:36 am

Brawo Venus, :smile: przeczytałem z wielką przyjemnością. Świetnie napisane. Nieczęsto czyta się dziś teksty o balecie, pisane z taką wrażliwością i subtelnością ocen. Powinnaś częściej dzielić się swoimi refleksjami również na forum. Trzeba ćwiczyć pióro i śmiało dzielić się swoim wiedzeniem sztuki baletowej z innymi, bo bardzo tego u nas brakuje. Chciałoby się czytać takie recenzje baletowe w naszej prasie. Może będą to kiedyś właśnie Twoje teksty? Życzę Ci tego.

A przy okazji, gratuluje własnego bloga!

venus-in-furs - Sro Lis 07, 2012 7:17 pm

Dziękuję, bardzo, bardzo mi miło!
Ali - Pon Lis 12, 2012 11:57 pm

UWAGA!
Kopalnia nowych wiadomości o wszystkich baletach ze zbliżającej się premiery ECHA CZASU, w tym obsady i trailery. Zapowiada się smakowicie:

http://www.teatrwielki.pl...onth=11&kid=991

Kasia G - Wto Lis 13, 2012 3:35 pm

nawet mimo tego, ze Rubi Pronk nie wystąpi :(
venus-in-furs - Wto Lis 13, 2012 7:52 pm

A tak w nieco innym temacie, w ogóle nie widzę nigdzie w tym sezonie Karoliny Jupowicz, ominęły mnie jakieś wieści, to przypadek, czy co się dzieje?
Ali - Wto Lis 13, 2012 10:14 pm

venus-in-furs napisał/a:
...w ogóle nie widzę nigdzie w tym sezonie Karoliny Jupowicz...

Słyszałem, że znów jest w stanie błogosławionym. Nie sądzę więc, aby wróciła na scenę w dawnych rolach na tym etapie swojej kariery artystycznej, jeśli w ogóle powróci. No cóż, czas leci, a miejsca dawnych wybitnych artystów baletu zajmują nowi - taka chyba kolej rzeczy w tym pięknym fachu baletowych sylfid i sylfów. Pozostaną na długo w naszych wspomnieniach. A pani Karolinie, która tak pięknie tańczyła jeszcze niedawno rolę żydowskiej dziewczyny w balecie "I przejdą deszcze", życzę wszystkiego co najlepsze w jej życiu rodzinnym.

Kasia G - Sro Lis 14, 2012 12:24 pm

dobre masz, Ali, wiadomości. Wszyscy bardzo tęsknimy do wdzieku, zywiołowości i znakomitej techniki Karoliny Jupowicz, ale jak zauwazyłes - lata lecą, a kazdy kształtuje swoją kariere i zycie rodzinne, jak chce :) Cieszymy się zatem JEJ szczęsciem :)
venus-in-furs - Sro Lis 14, 2012 4:30 pm

Najlepsze życzenia, jak najbardziej, ale jeśli tu czasem zagląda, to niech wie, że widownia bardzo tęskni :mrgreen:
Ali - Sro Lis 14, 2012 11:06 pm

Kasia G napisał/a:
nawet mimo tego, ze Rubi Pronk nie wystąpi :(

Mam takie wrażenie, ale też ciekaw jestem kto go zastąpi w balecie Pastora. Nie będzie to łatwe zważywszy na niezwykłą charyzmę Rubiego Pronka... Oby wrócił do Warszawy na "Deszcze"!

Ali - Sob Lis 17, 2012 12:41 am

Podali już obsadę przedstawień "Ech czasu" - dużo tam dobrego. Cytuję tylko premierową, pozostałe na innych stronach TW-ON:

Century Rolls
Solo - Marta Fiedler
Duet 1 - Emilia Stachurska, Maksim Woitiul
Duet 2 - Izabela Milewska, Paweł Koncewoj
Duet 3 - Yuka Ebihara, Sergey Popov

Moving Rooms
Duet 1 - Maria Żuk, Vladimir Yaroshenko
Solo - Carlos Martín Pérez
Duet 2 - Aneta Zbrzeźniak, Adam Kozal

Artifact Suite
Duet 1 – Marta Fiedler, Robert Bondara
Duet 2 – Maria Żuk, Vladimir Yaroshenko
Solo – Maksim Woitiul
Inna Osoba – Magdalena Ciechowicz

Kasia G - Sob Lis 17, 2012 11:37 pm

elektryzujące, zachwycające, powalające - to tak na początek mojej recenzji :)
Ali - Nie Lis 18, 2012 12:15 am

Tak Kasiu G. - święta prawda! Też wróciłem oszołomiony repertuarem wieczoru "Echa czasu", wspaniałą dyspozycją naszych tancerzy po trzech latach Pastor-owania, ale też przyjęciem premierowej publiczności. Repertuar wieczoru już po części znałem, świadom trudności zadań artystycznych. W tancerzy wierzyłem, kiedy przeczytałem wybrane nazwiska na afiszu (znaczący wybór). Ale najbardziej ujęła mnie premierowa publiczność, która potrafiła docenić ten rewelacyjny program i jego wykonanie. Podzielam jej zachwyt pracą Pastora, która wzbudziła największy entuzjazm, ale skoro tak pięknie widzowie kupili również rewolucyjną "Artifact Suite" Forsythe'a, znaczy to dla mnie tyle, że jest w Warszawie wielki głód baletu współczesnego. BALETU - powtarzam, nie jakichś wygibasów, pokrywanych mętną filozofią i mianem teatru tańca.

Skoro więc tak, jeśli mamy takich solistów, coraz lepszy zespół i taką publiczność, to poproszę teraz przy jakiejś okazji o "Etiudy" Landera i "Agona" Balanchine'a na przykład. Czas i na nie, choć wiem, że dla większości naszych widzów baletowych (a może i baletomanów) te tytuły to jedynie puste dźwięki - wynik wieloletnich zaniedbań repertuarowych i edukacyjnych w naszym kraju

Ali - Nie Lis 18, 2012 11:38 pm

Pierwsze prasowe echo "Ech czasu":
http://www.rp.pl/artykul/...zce-emocji.html

A gdzież to koledzy baletomani i baletomanki? Obyście zdążyli/ły trafić na to cacko przed końcem serii przedstawień.

venus-in-furs - Pon Lis 19, 2012 2:00 pm

Znów ani słowa o tancerzach, nawet zdjęcie nie jest podpisane ;]
Ja się wybieram dopiero w środę :(

Ali - Pon Lis 19, 2012 7:00 pm

Też mi tego brakuje. Pewnie w gazecie nie dali krytykowi więcej miejsca na szerszą refleksję, bo i tak bywa w naszej prasie. Jednak to co napisał - bardzo trafne. Możemy więc tutaj rozwijać i uzupełniać jego ocenę. Ale jakoś nie widzę chętnych, więc nie dziwmy się gazecie, że traktuje balet po macoszemu.
Kasia G - Pon Lis 19, 2012 7:46 pm

ja jak zwykle chetna :)
http://www.naczubkachpalc...czyli/#more-262

Tym razem trzeba by wymienić nazwisko po nazwisku każdego wykonawcę :) Wszyscy bez wyjatku byli swietni - mozna co najwyżej starac sie dobrac odpowiednie przymiotniki do poszczególnych tancerzy.
ja zwróciłabym poza recenzja uwagę szacownych forumowiczów na Anete Zbrzeźniak która od lat podziwiam za wyjakowy wdziek baletowej figurki. W Echach czasu wystąpiła w 2 i 3 części i była urzekająca!

co do braku nazwisk w recenzji prasowej to rzeczywiście przy tym wieczorze, gdzie do omówienia sa az 3 choreografie a miejsca mało mozna to wybaczyć

agoistka - Wto Lis 20, 2012 9:06 pm

Pięknie, pięknie, pięknie zatańczyli 17.11! Byłam i pozostaję pod ogromnym wrażeniem, jutro wybieram się ponownie. Bardzo przykre jest to, że na tak rewelacyjnym wieczorze baletowym pozostaje tyle pustych miejsc na widowni, poza baletomanami i ich 'osobami towarzyszącymi' :wink: chyba nikt nie jest zainteresowany zobaczeniem Ech Czasu - a szkoda! :sad:
Ali - Wto Lis 20, 2012 11:09 pm

No właśnie. Ja zaczynam wątpić nawet w istnienie baletomanów w naszym kraju. Częściej zauważam szmiromanów, polujących na papugę z Mazur, dziewoję z Herbusiów, czy mazaraków (coś tak?) wszelkiego rodzaju. Smutek. Ale ci, co przyszli na te "Echa" mają wielką frajdę i dają temu wyraz owacjami, oj tak.
venus-in-furs - Sro Lis 21, 2012 11:13 pm

Właśnie wróciłam z "Ech", ale trudno mi się wypowiedzieć o całości, bo przez cały czas moją wyłączną uwagę zajęła Yuka Ebihara i umknęło mi przez to wiele subtelności ;)
Ogromnie się cieszę z powrotu Aleksandry Liaszenko, tęskniłam!
I szkoda, że nie zobaczyłam Adama Kozala w Moving Rooms - jedyny dzień, w którym został zastąpiony to oczywiście jedyny, w którym ja się wyrobiłam na spektakl, takie już moje szczęście.

Jestem absolutnie zachwycona Artifact Suite, ale momentem, który zapadł mi w pamięć najbardziej, jest duet Marii Żuk i Vladimira Yaroshenki w Moving Rooms. Coś wspaniałego. Estetyka lekko nawiązująca do tanga bardzo przypadła mi do gustu.

eventail - Czw Lis 22, 2012 10:59 am

Ja rowniez mialam przyjemnosc ogladac 'Echa czasu' ale w nieco okrojonej formie.(Bylam fotografem na probie dla mediow) i jedyne czego nie widzialam to Forsythe'a. 'Century rolls' wnie zrobilo na mnie zbytniegi wrazenia. Choreografia byla lekka, latwa i przyjemna, niezbyt porywajaca,miejscaki przeslodzona... ale to oczywiscie moje zdanie i mowie tu o.choreografii a nie o wykonaniu tancerzy, ktorzy oczywiscie byli bardzo dobrzy.
Natomiast jestem totalnie zafascynowana 'mowing rooms' Pastora! Genialne pomysly, lekko psychodeliczna muzyka, odrobina narracji... a do tego lekko mroczny klimat. ;) Najbardziej mi sie podobalo jak tancerze stali w grupie i wykonywali takie drobne gesty jakby wyciagajac sie w strone swiatla... widzialam cos podobnego u Ohada Naharina i ja uwielbiam takie zabiegi! Uwiepbiam tez duet Adama Kozala z Aneta cos pieknego! Swietnie przeplatajace sie dwa ciala i ta muzyka...! No i Carlos... ja nie wiem co jest w tym tancerzu ze za kazdym razem jak wychodzi na scene to mysle sobie 'on jest genialny!'.
A co sadzicie o Magdzie Ciechowicz w Artifact Suite? Bardzo lubie ta tancerke i troche jestm zdziwiona ze nikt o niej slowem nie wspomni a przeciez miala partie solowa i ogolem jest przeciez I solistka PBN...

Ali - Pią Lis 23, 2012 11:33 pm

venus-in-furs napisał/a:
Właśnie wróciłam z "Ech" (...) przez cały czas moją wyłączną uwagę zajęła Yuka Ebihara (...) ale momentem, który zapadł mi w pamięć najbardziej, jest duet Marii Żuk i Vladimira Yaroshenki w Moving Rooms. Coś wspaniałego.

Venus, czekam teraz na Twoje refleksje „kredensowe”. Rozumiem Twój zachwyt, bo Yuka Ebihara to czyste piękno i radość tańca, ona po prostu cała jest Tańcem. Więc niech nam tańczy jak najczęściej (to także moja faworytka). Ale dostrzegłaś jednak i Marię Żuk, i Vladimira Yaroshenkę, więc tym bardziej interesują mnie Twoje poszerzone i pogłębione wrażenia... Wiesz już pewnie jak ich cenię.

Wojtek - Sob Lis 24, 2012 12:11 am

Chciałbym dorzucić parę słów na temat czwartkowego przedstawienia.

Pierwsza część nie zachwyciła mnie. Wydaję się, że brytyjski choreograf jedynie poprawnie odrobił pracę domową. Układy taneczne, zwłaszcza te zespołowe, były dość wtórne. Całość ratowało niezwykłe zaangażowanie tancerzy. Podobała mi się zwłaszcza Yuka Ebihara, której wróżę szybki awans w hierarchii PBN. Scenografia była nastrojowa, choć może nieco nazbyt ilustracyjna, wręcz "łopatologiczna", że też tak się wyrażę.
Druga część (Moving Rooms) to dynamiczna, zrobiona z niezwykłą wyobraźnią rzecz. Świetna była zwłaszcza gra świateł. Z tancerzy wyróżniłbym Pereza, który doskonale wcielił się w rolę skrojoną dla Pronka.
Prawdziwym objawieniem była dla mnie trzecia część, czyli legendarna Artifact Suite. Tylko najwięksi artyści potrafią na pustej scenie, nie kryjąc się za scenografią, stworzyć widowisko totalne. Takim artystą bez wątpienia jest William Forsythe. Cały zespół doskonale wszedł w jego stylistykę, tak jakby tańczył go od zawsze. Przy tak skomplikowanej choreografii, wymagającej niezwykłej precyzji, pamięci ruchowej, nie zauważyłem ani jednego błędu. Na żadnym przedstawieniu nie przeżyłem takich emocji jak podczas finałowej sceny Artifact Suite.

Tak więc, wydaję mi się, że niedługo Warszawa będzie bardziej znana z baletu, niż z opery, tak jak Amsterdam. To niezwykłe, że dyrektor Pastor potrafił w trzy lata stworzyć światowy zespół. A trzeba pamiętać od czego zaczynał. Choć nie, może lepiej zapomnieć o katastrofalnym Panu Twardowskim Klauznera. Dla mnie Echa czasu to takie symboliczne zwieńczenie kreacji PBN.

Kasia G - Sob Lis 24, 2012 12:15 am

To chyba najlepsza miara sukcesu tego przedstawienia:
http://www.nytimes.com/20...awballet23.html

Ali - Sob Lis 24, 2012 8:44 pm

Niesamowita ta relacja po ostatniej premierze na stronie "New York Timesa", wrzucona wyżej przez Kasię. A Ty masz rację Wojtku, że "Echa czasu" po trzech latach dyrekcji Pastora "to takie symboliczne zwieńczenie kreacji PBN", choć oni tam w Nowym Jorku sugerują chyba, że to nowy początek w polskim balecie. Myślę, że obie opinie nie są pozbawione podstaw, każda z nieco innego punktu widzenia. Oby tak dalej!
venus-in-furs - Sob Lis 24, 2012 9:44 pm

Ali napisał/a:

Venus, czekam teraz na Twoje refleksje „kredensowe”.


Miało nie być, ale poczułam się zachęcona :mrgreen:

Ali napisał/a:

Wiesz już pewnie jak ich cenię.


Oczywiście, trudno nie zauważyć :wink:

Wojtek napisał/a:

Wydaję się, że brytyjski choreograf jedynie poprawnie odrobił pracę domową.


Tak, jestem tego samego zdania, doskonale ujęte.

Ali - Sob Lis 24, 2012 11:57 pm

Już się cieszę Venus na tę lekturę. :smile: Daj znać kiedy?
Ewa J. - Nie Lis 25, 2012 9:17 pm

Tylko skrótowo dołączę do zachwytów, nie ma sensu powielać tego, co zostało już powiedziane, ale zgadzam się, że trudno nie dostrzec przełomu, jaki się niewątpliwie dokonał.
Mogę tylko dodać, że nie rozumiem zachwytów nad Yuką Ebiharą - to, że jest świetnie rozciągnięta, dobra technicznie nie czyni z niej - wg mnie - żadnej ikony. A już na pewno ikony baletu neoklasycznego/współczesnego, którego estetyki wg mnie Ebihara całkiem nie rozumie. Świadczyła o tym chociażby praca jej rąk, zbyt staranne, niemal ozdobnie wykańczane ruchy, które uwidaczniały zmanierowanie w obrębie warstwy ruchowej ograniczające się do świadomości, jak poprawnie zatańczyć klasykę. Za to bohaterkami wieczoru (jeśli już dzielić ze względu na płeć), były dla mnie Marta Fiedler i Maria Żuk. Pierwsza, bo zawładnęła sceną w Century rolls, zachwyciła mnie tym, jak doskonale odnalazła się w choreografii inspirowanej amerykańskim stylem, z oczywistymi nawiązaniami do Balanchine'a. To właśnie Marta Fiedler nadawała ton pierwszej części wieczoru. Odkąd ją zobaczyłam, nie może mnie opuścić ani na chwilę myśl, że koniecznie powinna zatańczyć w Rubinach i jakieś solo z Who cares? - byłaby na pewno znakomita! Druga, bo - metamorfoza, jaką przeszła Maria Żuk ciągle mnie zdumiewa i jej "następstwa" widoczne były zarówno w Moving rooms jak i ukoronowaniu wieczoru, czyli Artifact.

Ok, to tyle nt wrażeń, na koniec pytanie (możliwe, że była o tym mowa, jeśli coś przeoczyłam, przepraszam - po prostu brak czasu zmusza mnie do obrania takiej strategii) - czemu ani razu w Artifact nie było widzom dane podziwiać w jednym z duetów Maksa i Izabeli? W końcu ich nazwiska pojawiły się w obsadzie, tak samo nie sposób nie zauważyć ich na trailerze z prób. Jeśli była już o tym mowa to proszę o wyrozumiałość, to nie kwestia ignorancji, tylko zwyczajny brak czasu.

Kasia G - Pon Lis 26, 2012 9:28 am

Zapewne m.in. dlatego, że Maks miał do pewnego momentu próby z Dagmarą Dryl, która z powodu kontuzji nie mogła zatańczyć, a co do Izy Milewskiej nie wiem, moze tez jakies kłopoty zdrowotne. Nie watpie, ze zobaczymy ich w tej choreografii następnym razem :)
Ewa J. - Pon Lis 26, 2012 12:56 pm

Wielkie dzięki Kasiu za informację, też na to liczę, bo obecna częstotliwość, z jaką widuję na scenie Maksa w duecie z Izabelą b mnie zasmuca (tym bardziej, że trzeba się liczyć z tym, że jeszcze trochę i.. w ogóle nie będzie można ich razem oglądać).
Ali - Pon Lis 26, 2012 9:37 pm

Ewa J. napisał/a:
... obecna częstotliwość, z jaką widuję na scenie Maksa w duecie z Izabelą b mnie zasmuca ...

Nie widzę powodów do smutku, bo też nikt chyba nie gwarantował, że zawsze będą pojawiać się takim w duecie. Nie tak dawno wystąpili zresztą razem jako Błękitny Ptak z Floriną w „Śpiącej królewnie”. Ale ja cieszyłem się również widząc panią Izabelę z Gabdullinem w „Kopciuszku”, z Yaroshenką w „Śpiącej”, z Koncewojem w „Tristanie” i „Century Rolls”. Podobnie zresztą, oglądając Maksima Woitiula z Liashenko w „Tristanie” i „Kopciuszku”, z Ciechowicz w „Synu marnotrawnym”, z Nowak w „Śpiącej” i ze Stachurską w „Century Rolls”. Nawet wolę taką zmienność partnerów na scenie. Myślę, że działa na solistów bardzo odświeżająco, a i nam daje świeże wrażenia.

Ewa J. - Pon Lis 26, 2012 10:06 pm

Ali napisał/a:
Ewa J. napisał/a:
... obecna częstotliwość, z jaką widuję na scenie Maksa w duecie z Izabelą b mnie zasmuca ...

Nie widzę powodów do smutku, bo też nikt chyba nie gwarantował, że zawsze będą pojawiać się takim w duecie. Nie tak dawno wystąpili zresztą razem jako Błękitny Ptak z Floriną w „Śpiącej królewnie”. Ale ja cieszyłem się również widząc panią Izabelę z Gabdullinem w „Kopciuszku”, z Yaroshenką w „Śpiącej”, z Koncewojem w „Tristanie” i „Century Rolls”. Podobnie zresztą, oglądając Maksima Woitiula z Liashenko w „Tristanie” i „Kopciuszku”, z Ciechowicz w „Synu marnotrawnym”, z Nowak w „Śpiącej” i ze Stachurską w „Century Rolls”. Nawet wolę taką zmienność partnerów na scenie. Myślę, że działa na solistów bardzo odświeżająco, a i nam daje świeże wrażenia.

Ali, czy ja napisałam gdziekolwiek o tym, że ktokolwiek coś gwarantował w sprawie tego, kto będzie komu i jak często partnerował? To jakieś zupełne nieporozumienie. Też podobał mi się duet Izabeli Milewskiej i Pawła Koncewoja w Tristanie, ale mam swoje określone preferencje, lubię oglądać Izabelę i Maksa razem, stąd - co podkreślam - dla mnie widywanie ich rzadko razem jest powodem do smutku. Nie będę się rozwodzić nad wszystkimi wymienionymi przez Ciebie konfiguracjami obsad, mogę tylko nadmienić, że Ewa Nowak jako Aurora mi się nie podoba. Po pierwsze nie jest w stanie udźwignąć technicznie ciężaru tej roli, ma duże problemy z równowagą itd. Nie jestem też wielką "fanką" Aleksandry Liashenko, dlatego to, że tańczy teraz często z Maksem nie jest dla mnie wielkim powodem do radości. Nie odpowiada mi jej typ wrażliwości, ani osobowości scenicznej, w przeciwieństwie do wrażliwości reprezentowanej przez I Milewską, która ma wg mnie ma ogromną samoświadomość, intuicję artystyczną, wie, po co jest na scenie i co ma przekazać. Oczywiście zgadzam się, że nie jest dobre utrzymywanie takich samych konfiguracji obsadowych przez długi czas, że nie służy to artystom, którzy z czasem mogą zacząć tworzyć schematy, podchodzić sztampowo do wykonywanych ról, czy powielać pewne rozwiązywania interpretacyjne, ale ja mam swoich ulubionych solistów i chyba nic dziwnego, że chcę najczęściej oglądać właśnie tych, których taniec/osobowości artystyczne najbardziej do mnie przemawiają.

Ali - Pon Lis 26, 2012 10:57 pm

Ewa J. napisał/a:
... Oczywiście zgadzam się, że nie jest dobre utrzymywanie takich samych konfiguracji obsadowych przez długi czas, że nie służy to artystom...

Dokładnie to miałem na myśli, więc nie ma między nami żadnego nieporozumienia. A te "konfiguracje obsad" przypomniałem jedynie dla porządku, co oczywiście nie znaczy, że jestem "fanem" wszystkich wspomnianych artystów w wymienionych przedstawieniach.

w. - Pon Lis 26, 2012 11:05 pm

Ja również chciałabym się podzielić swą opinią na temat "Echa czasu" choć bardzo skromną. Byłam niestety tylko na jednej wersji, ale całość mnie bardzo poruszyła. Jak na laika przystało (mam tu na myśli szczególnie stronę techniczną) wszystkie trzy części bardzo mi się podobały. Słyszałam/ czytałam mało pochlebne opinie na temat choreografii Page'a, ale mi się podobała. Fakt faktem najmniej ze wszystkich, ale uważam że była świetnym początkiem całego spektaklu i dopełniała go idealnie. Najbardziej oczywiście porwał mnie duet Yuki I Sergeya do pięknej muzyki J.Adams'a. I to nie tylko ze względu na samego Popova (którego nieskrywanie b. lubię i w którego zdolności zawsze wierzyłam!), ale także ze względu na scenografię i choreografię posiadającą w sobie coś delikatnego i hipnotycznego. Pierwsza część bardzo lekka i przyjemna w odbiorze, dlatego szczerze nie widzę "Echa" bez niej.
MOVING ROOMS to coś dla koneserów i pomysł, który najbardziej do mnie przemówił jeżeli chodzi o przekazanie idei, która przyświecała wszystkim trzem choreografom. Może dlatego, że jestem czuła na muzykę skrzypcową. Concerto grosso Schnittke'go, którym rozpoczyna się druga część i późniejszy Koncert na klawesyn Góreckiego to miód dla uszu! Poza tym trzeba przyznać, że K.Pastor świetnie rozgryzł temat gry światła i tańca i zdaje się, że tak jak Górecki w swych utworach, Pastor postawił na minimalizm w tej choreografii. W tej części zachwycało mnie dosłownie wszystko ( a siedziałam bliziutko, więc czerpałam z tego z jeszcze większą mocą ;) . Bardzo podobał mi się duet Marii i Vladimira, ale nie do końca rozumiem podziwy związane z Perezem. Zauroczył mnie swym tańcem, ale bez przesady. Proszę mnie jednak nie linczować, gdyż jak pisałam ja się na str. technicznej zupełnie nie znam, możliwe więc iż stąd moje niezrozumienie. MR trzymało do końca w napięciu i zachwycie.
Najdłuższa część, ARTIFACT SUITE również była niezwykła poprzez zupełnie inny i zaskakujący zamysł Forsyth'a. Maria i Vladimir znowu dali naprawdę piękny popis swych umiejętności. Na brawa zasługuje wspomniana już przez kogoś Magda Ciechowicz, która wbrew pozorom miała chyba bardzo trudną rolę do odegrania. Poruszyła mnie ta dość trudna w odbiorze choreografia przez co skupiłam się bardziej na samym tańcu, nieco pomijając muzykę (także piękną), co myślę jest niemałym wyczynem, ponieważ ciężko jest mnie oderwać od samej muzyki ;P Na koniec dodam tylko, że spodziewałam się dłuższego popisu solowego Maksa, ale cóż...

Wydaje mi się, że wszyscy choreografowie poradzili sobie wybitnie z tematem, gdyż mnie jako laika, ale i fakt faktem miłośniczki samego baletu, niekoniecznie jednak nieklasycznego (może to wynikać z jeszcze niekompletnego oswojenia ogólnie z tematem tańca, ale to nieistotne) bardzo to przedstawienie porwało, zachwyciło i wzruszyło. A kiedy przeczytałam, że cały ten spektakl wymagał od naszych tancerzy jeszcze cięższej niż zwykle pracy (może to głupie, lecz nie myslałam, że nowoczesna forma tańca może wymagać jeszcze większego trudu fizycznego) to poczułam dumę rozpierającą mi pierś, iż nasz PBN pnie się stale w górę. Oby tak dalej!! :)

Ali - Sro Lis 28, 2012 10:42 pm

Jeszcze jedna recenzja:
http://www.naszdziennik.p...balet-gora.html

venus-in-furs - Nie Gru 02, 2012 10:48 am

Wczoraj pierwszy raz widziałam "Personę" i chcę powiedzieć tylko tyle, że życzę Robertowi Bondarze wspaniałej kariery choreograficznej, bo na nią w pełni zasługuje.


Edit: dodaję jeszcze parę słów o Echach: http://warszawskikredens..../02/echa-czasu/

Ali - Nie Gru 02, 2012 10:55 pm

venus-in-furs napisał/a:
... pierwszy raz widziałam "Personę"


A ja zobaczyłem dziś ją po raz drugi - z dużą przyjemnością. Interesowała mnie nowa obsada tego przedstawienia. Kto wie czy nie lepsza niż wcześniejsza, w każdym razie równie dobra. Kurusz Wojeński z powodzeniem zastąpił Carlosa Martina Pereza, Marta Fiedler - doskonała (trafiła znowu na swój dobry czas - po dwóch udanych partiach w "Echach czasu" znowu ma sukces w nowej roli), Kozal, Solecki, Drabik, Lorenc - wszyscy na swoim miejscu, ale też Vladimir Yaroshenko w bardzo nietypowej dla siebie roli, jednak on zawsze potrafi zaistnieć - jego wielce znaczący duet z Wojeńskim zapada głęboko w pamięć. Bardzo dobre przedstawienia, gorąco przyjmowane przez wypełnioną widownię. Powtórzą je jeszcze 9 grudnia - polecam.

PS. Brawo Venus za Twoje "Echa" w "Kredensie". Rozwijasz się!

venus-in-furs - Nie Gru 02, 2012 11:02 pm

Tak, żałuję, że nie sprawiłam sobie też biletów na dzisiaj, chętnie zobaczyłabym też tę drugą obsadę.

Bardzo dziękuję ^^

venus-in-furs - Wto Gru 04, 2012 8:03 pm

Tak przy okazji: Dominika Krysztoforska też urlopuje z jakichś przyczyn, czy po prostu nie ma w repertuarze niczego dla osób z jej charyzmą? :wink:
Kasia G - Wto Gru 04, 2012 11:33 pm

raczej chwilowo to drugie
Ali - Wto Gru 04, 2012 11:53 pm

Myślę też, że w repertuarze PBN nie wystarcza już sama „charyzma”, trzeba przede wszystkim znakomicie tańczyć – czysto, precyzyjnie, dynamicznie, często z wielką energią. A „chryzma” pani Dominiki Krysztoforskiej wypełnia teraz dostojne role Matki w „Dziadku do orzechów” czy Królowej w „Śpiącej królewnie”. Coraz mniej już takich ról w repertuarze, ale w tych, jakie jeszcze są zastąpiła ona chyba swą „charyzmatyczną” poprzedniczkę Ewę Głowacką. Normalna kolej rzeczy w balecie...
Ali - Sob Gru 08, 2012 8:24 pm

Mądry tekst Joanny Bednarczyk o "Echach czasu". Polecam:
http://www.taniecpolska.pl/tekst/164

Ali - Sob Gru 15, 2012 5:46 pm

Ewa J. napisał/a:
... mam swoje określone preferencje, lubię oglądać Izabelę i Maksa razem, stąd - co podkreślam - dla mnie widywanie ich rzadko razem jest powodem do smutku...

Uśmiechnij się Ewo J. Bo okazuje się, że jeszcze przed Wigilią "Dziadek" spełnia nasze najskrytsze życzenia.

Dla moje i po trosze dla Venus jest spektakl 16 XII w południe:
Klara - Yuka Ebihara (po raz pierwszy w roli )
Książę - Vladimir Yaroshenko
Dziadek do orzechów - Adam Kozal

Dla Venus, do której i ja się przyłączam - tego samego dnia wieczorem:
Klara - Maria Żuk
Książę - Sergey Popov (po raz pierwszy w roli)
Dziadek do orzechów - Vladimir Yaroshenko

Dla Ciebie, choć i ja zobaczę jak zdołam - z pewnością 22 XII:
Klara - Izabela Milewska (po raz pierwszy w roli )
Książę - Maksim Woitiul
Dziadek do orzechów - Paweł Koncewoj (po raz pierwszy w roli ).

Innych życzeń nie odnotowałem, bo Kasia G. zapewne sprawdzi wszystkie trzy obsady i wszystko nam dokładnie opisze.

Ewa J. - Sob Gru 15, 2012 8:46 pm

Dzięki, że informujesz, już zauważyłam. Tylko niestety z biletami krucho, a dokładniej został jeden bilet na 28 (mam na myśli "moją" obsadę;) Ale dla chcącego nic trudnego, ostatecznie można próbować odkupić bilety od kogoś na miejscu, a w tym sezonie już nie raz zdarzało się, że jakimś cudem w przeddzień lub dzień spektaklu zwalniało się sporo miejsc.
Marię Żuk w tej roli też b lubię, ale w tym wypadku priorytetem jest dla mnie oczywiście obsada z 22 i 28.

Kasia G - Sob Gru 15, 2012 10:30 pm

Ali napisał/a:


Innych życzeń nie odnotowałem, bo Kasia G. zapewne sprawdzi wszystkie trzy obsady i wszystko nam dokładnie opisze.


A figę, w Święta zajmuje się pieczeniem, gotowaniem i świętowaniem, a ten "Dziadek" to wyjątkowo nie moja bajka, więc obejrze tylko obsade z Ebiharą z ciekawości bo tej tancerki w roli Klary jeszcze nie było nam dane oglądać. Z przyjemnością oczywiście zobaczyłabym i pozostałe ale w tym czasie sa inne priorytety i finansowe, i czasowe :) Zwłaszcza ze w tym Dziadku Ksiażę ma do tańczenia głównie pas de deux..... Ten podział na Dziadka i Ksiecia bardzo mi nie pasuje :(

venus-in-furs - Nie Gru 16, 2012 10:04 am

Kasia G napisał/a:
Ten podział na Dziadka i Ksiecia bardzo mi nie pasuje :(


Właśnie, też mi się niespecjalnie podoba, to niczemu moim zdaniem nie służy.

Ja także chyba sobie daruję walkę o bilety, bo budżet skromny i muszę też przyznać, że przedstawienia, w którym jest kolorowo, dużo ozdób i tłumy królewien (śnieżynek, łabądków, wszystko jedno) najmniej odpowiadają moim upodobaniom ;) Za to od stycznia grafik mam napięty :mrgreen:
Szkoda mi tylko trochę Klary-Marii Żuk, bo bardzo ją lubię i na pewno będzie pięknie.

Ali - Nie Gru 16, 2012 11:35 pm

Kasia G napisał/a:
... w Święta zajmuję się pieczeniem, gotowaniem i świętowaniem, a ten "Dziadek" to wyjątkowo nie moja bajka ... Zwłaszcza ze w tym Dziadku Książę ma do tańczenia głównie pas de deux... Ten podział na Dziadka i Księcia bardzo mi nie pasuje :(

No tak, idą Święta, a wraz z nimi multum obowiązków. Nam łatwiej oddawać się teraz baletomanii, bo choinka już marznie na balkonie, prezenty czekają na pawlaczu, więc teraz najlepiej nie przeszkadzać w pieczeniu i gotowaniu. Cóż nam pozostaje, najlepiej zabrać małego/łą na „Dziadka”. Czeka nas jeszcze tylko ubicie karpia (fuj!), a potem tylko smakowanie Waszych kulinarnych arcydzieł i ich komplementowanie. :smile:

Trzymając się tej zasady, poszedłem więc dziś na „Dziadka” i nie narzekam. To zdecydowanie „moja bajka”, zwłaszcza ten uroczy familijny salon – marzenie, a potem ten magiczny sen Klary pełen pomysłów i niespodzianek. A już cała scena wojny myszy z żołnierzykami pod wodzą Dziadka to prawdziwe cacko teatralne. A jeszcze Śnieżynki i ten Walc Kwiatów w mistrzowskim zespołowym wykonaniu. I wcale mi nie przeszkadza dwóch wykonawców w roli tytułowej, bo dzięki temu możemy podziwiać w jednym przedstawieniu i p. Yaroshenkę, i p. Popova, partnerujących pięknej Marii Żuk jako Klarze. A że Książę tańczy tylko pas de deux? To zupełnie logiczne, przecież głównym bohaterem baletu jest Dziadek do Orzechów i jest nim także w tym przedstawieniu.

Wesołych, rodzinnych Świąt Kasiu G. :smile:

Kasia G - Pon Gru 17, 2012 12:27 am

wzajemnie, na pewno będa rodzinne :) A zanim to nastapi kopne sie na jednego Dziadka i na pewno coś o nim skrobnę
Ali - Wto Gru 18, 2012 11:01 pm

Ależ pięknie na afiszu grudniowym Teatru Wielkiego, od połowy miesiąca same balety: http://www.teatrwielki.pl...ety_online.html i nawet są jeszcze tu i ówdzie jakieś pojedyncze bilety na "Dziadka". Tę ostatnią wiadomość dedykuję zwłaszcza Venus, z najlepszymi życzeniami...

A może tak by już zostało w TW :wink: , nie uważacie?

Kasia G - Sro Gru 19, 2012 9:15 am

przy obecnym stanie tego, co pokazuje opera mogłoby (niemal) tak zostać, choć czekam na Don Carlosa - obsada obiecująca a inscenizacja bardzo przyzwoita
venus-in-furs - Sro Gru 19, 2012 5:58 pm

Ali napisał/a:
i nawet są jeszcze tu i ówdzie jakieś pojedyncze bilety na "Dziadka". Tę ostatnią wiadomość dedykuję zwłaszcza Venus, z najlepszymi życzeniami...


Dziękuję uprzejmie, choć z "Dziadków" nic nie będzie, od jutra aż do 7 stycznia wynoszę się z Warszawy. Może w przyszłym roku :mrgreen:

Ali - Pon Gru 24, 2012 11:58 am

Całemu NARODOWEMU: Krzysztofowi Pastorowi i jego najbliższym, wszystkim naszym "gwiazdom", gwiazdkom i gwiazdeczkom, prawdziwym i mniemanym, dawnym, dzisiejszym i przyszłym - najlepsze świąteczne życzenia!
Ali - Sob Gru 29, 2012 12:12 am

Kasia G napisał/a:
... ten "Dziadek" to wyjątkowo nie moja bajka...

Popatrz Kasiu, żonie naszego ministra spraw zagranicznych, pani Anne Applebaum, też chyba spodobał się ten "Dziadek", a widziała już niejednego:
http://www.slate.com/arti...s_attracts.html
Oczywiście, rzecz gustu, ale już się bałem, że to tylko "moja bajka". Choć publiczność zdecydowanie ją zaakceptowała, bo biletów brakowało na wszystkie spektakle, a radość na widowni była wielka, przynajmniej na "moich" przedstawieniach. Szkoda, że dzisiaj grają już po raz ostatni...

Kasia G - Sob Gru 29, 2012 1:47 pm

Ali, ja nie neguje walorów tego spektaklu dla publiczności, dla której jest przeznaczony więc nie dręcz mnie juz komu to sie podobał - przecież wyrażnie, szczerze i honorowo pisze ze to "nie MOJA bajka". :) Zauważ takze, że recenzję na blogu dałam pozytywną ograniczając moje niezadowolenie do minimum. Akurat argument "wsprzedanych biletów" na Dziadka jest słaby - wszędzie o tej porze na każdego Dziadka sa wysprzedane bilety :) i bardzo dobrze. To nie ma wiele wspólnego z "podobaniem" sie tej czy innej inscenizacji bo w tym okresie 90 proc.miejsc na widowniach zajmują rodziny z dziećmi, które ten pierwszy raz przyszły na Dziadka, albo chodza tylko na tego typu wydarzenia. I dobrze.
Był stary Dziadek i były bilety wykupione, jest nowy i sa bilety wykupione, na widowni jest radość, entuzjazm, zachwyt i dobrze :) To że akurat na ostatnim spektaklu an którym byłam dziecko siedzące obok mnie nie było ws stanie odróznić księcia od Dziadka, Klary od Luizy, a jej brata od Drosselmeyera - nie ma znaczenia, podobnie jak to ,ze osoba dorosła siedząca z tym dzieckiem nie potrafiła mu wytłumaczyć kto jest kim, bo tez sie nie połapała. Ale nie użyję tego jako argumentu po mojej stronie, bo to bez znaczenia :) Nie podoba mi sie, a raczej nudzi mnie - to nie chodzę, ale ciesze sie, ze inni chodzą i wynoszą z tego przyjemność - czy to nie cudowne?
Szczęśliwego Nowego Roku ze Snem Nocy Letniej w PBN :)))

Ali - Sob Gru 29, 2012 6:28 pm

Kasia G napisał/a:
...nie dręcz mnie już...

Wybacz Kasiu niezamierzoną „udrękę”. :? Zaczepiłem się o „moją/nie moją bajkę”, aby zwrócić uwagę na ciekawostkowy tekst naszej pani ministrowej – nic więcej. Przyjmuję Twoje „znudzenie” jak dopust boży, nie tracąc wszakże nadziei, że może kiedyś... :smile: Skoro nie negujesz walorów tego spektaklu dla publiczności. Czyli także dla nas. Bo kimże jest publiczność, jeśli nie zbiorowiskiem widzów, którzy zechcieli kupić bilety na przedstawienie, czyli: Tobą i mną, nielicznymi baletomanami oraz rzeszą bywalców i debiutantów teatralnych, w tym także rodzin z dzieciakami? Każdy z nich ma prawo do swoich zachwytów i niedosytów – po równo. Tzw. znawcy nie są wśród nich niczym lepszym, może tylko o tyle, że ich trafne i mniej mądre opinie ktoś zechce drukować w prasie i gdzie indziej. Bo widownia teatralna to moim zdaniem jedno z najbardziej demokratycznych ciał na świecie - każdy, kto kupił bilet, ma takie samo prawo do oceny i każda z tych opinii jest tyle samo warta.

Odwzajemniam miłe Życzenia Noworoczne, także te „senno-nocno-letnie”, które wróży nam PBN w 2013 roku. :smile: Mam jednak małą radą dla zagubionych w narracji tego baletowego „Dziadka” z powodu nieznajomości Hoffmanna – przed pójściem na „Sen” przypomnijcie sobie Szekspira! Z pewnością doznania będą wtedy znacznie głębsze, wiem to po sobie.

Ali - Sob Gru 29, 2012 9:08 pm

Kasia G napisał/a:
...recenzję na blogu dałam pozytywną...

Zgadza się, odnalazłem, bo wcześniej jej nie znałem, dla przypomnienia:
http://www.naczubkachpalc...-i-krolu-myszy/
Rzeczywiście piszesz tam Kasiu dużo dobrego o tym przedstawieniu :shock: i podsumowujesz: "Jestem pewna, że nowego Dziadka też tak polubię..." Pewnie zauważyłaś, że ja już mam to za sobą, w przeciwieństwie do tamtego z Twoich dziewczęcych wspomnień. :lol: I polubiłem go łącznie ze Śnieżkami i Walcem Kwiatów - fakt, trudnymi choreograficznie, ale mnie to akurat bardzo cieszy, gdy na nie patrzę.

Ali - Sob Sty 05, 2013 3:06 pm

Kasia G napisał/a:
...obejrze tylko obsade z Ebiharą z ciekawości bo tej tancerki w roli Klary jeszcze nie było nam dane oglądać...

I co Kasiu, obejrzałaś? A tymczasem - ciekawostki z internetu nt. Yuki Ebihary:
http://www.teatrwielki.pl...wy/nowosci.html
http://www.teatrwielki.pl...hara.html#c3207
https://pl-pl.facebook.com/yukaebiharafanpage
No, no...

Kasia G - Pią Lut 08, 2013 1:57 pm

Obejrzałam:
http://www.naczubkachpalc...oczny/#more-306


a tymczasem nowiny dotyczące dyrektora PBN - spójrzcie na dół strony!

http://joffrey.org/masters

Ali - Pią Lut 08, 2013 5:19 pm

Piękna wiadomość: "Romeo i Julia" Krzysztofa Pastora w słynnym JOFFREY BALLET!!! I chyba u nas także wkrótce, bo tak zapowiedzieli w aktualnej książce sezonu TW-ON. Wcale się nie dziwię, bo słyszałem już wcześniej, że to przedstawienie w wykonaniu Scottish Ballet miało wielki sukces w Glasgow, Edynburgu i Londynie. Ciekawe więc będzie zobaczyć je również w Warszawie.

A o "Carmen" Pastora w Rydze już wiecie?
http://www.teatrwielki.pl...wy/nowosci.html

Kasia G - Pią Lut 08, 2013 6:44 pm

tak, będziemy "na bieżąco" ze światowymi kompaniami jesli chodzi o repertuar - przyjemniej ten jeden tytuł. A Carmen chętnie bym obejrzała bo uwielbiam opracowanie muzyczne Szczedrina... Choc nie obraziłabym sie też za wznowienie tejże Carmen suity w choreografii Eka - to był świetny balet
Roztańczona! - Czw Lut 21, 2013 10:20 pm

Nie wiem czy ktoś zauważył, ale wracając do pereł naszych OSB to Patryk Walczak od stycznia awansował na koryfeja. Wiec miejmy nadzieję, że będzie awansować na jeszcze wyższe stanowiska :)
Ali - Sob Lut 23, 2013 7:07 pm

Roztańczona! napisał/a:
... Patryk Walczak ... miejmy nadzieję, że będzie awansować na jeszcze wyższe stanowiska :)

Podzielam te nadzieje, ale wszystko pewnie w jego rękach, nogach, a przede wszystkim - w jego talencie i dalszym rozwoju. Bądźmy w tej sprawie najlepszych myśli i trzymajmy kciuki.

A tymczasem wypatrzyłem dobrą wiadomość - dwa dodatkowe przedstawienia "Miłości" z "Lękiem" w PBN, 4 i 5 maja: http://www.teatrwielki.pl...ar=2013&month=5

Ali - Nie Mar 31, 2013 10:06 am

Kasia G napisał/a:
...będziemy "na bieżąco" ze światowymi kompaniami ...

Chyba znów PBN na fali, daleko, bo aż w Houston, sporo informacji:
http://www.teatrwielki.pl..._w_houston.html
http://www.culture.pl/web...xan-dance-salad
http://www.chron.com/ente...lad-4396328.php
A tu nawet "na żywo" i z Krzysztofem Pastorem:
http://telewizjahouston.com/

Kasia G - Pon Kwi 15, 2013 9:43 pm

w Przekroju świetny (i nie mój :) ) tekst o PBN, fragment dostepny tu:
http://www.przekroj.pl/ar...lko-teoria.html

Ali - Wto Kwi 16, 2013 10:06 pm

Kasia G napisał/a:
w Przekroju świetny (i nie mój :) ) tekst o PBN...

Potwierdzam, przeczytałem i polecam. Czyżby napisał go uczeń Pani Kasi? :wink:

Kasia G - Sro Kwi 17, 2013 11:00 am

No bez przesady - nie dorobiłam się jeszcze 30letnich uczniów! Nawet nie miałam przyjemnosci nigdy poznac tego kolegi :(
Kasia G - Nie Kwi 21, 2013 11:13 am

Jak tam - ktoś był na Kreacjach? Jakie wrażenia?
venus-in-furs - Nie Kwi 21, 2013 5:23 pm

Niestety nie, już któryś sezon z rzędu (trzeci?) nie mam szczęścia do biletów :sad:
Ali - Pon Kwi 22, 2013 9:35 pm

Kasia G napisał/a:
...ktoś był na Kreacjach? Jakie wrażenia?

Był red. Marczyński, jego zdaniem interesujące: http://www.rp.pl/artykul/...zone-tance.html

Kasia G - Wto Kwi 23, 2013 9:29 am

a ja tu: http://www.naczubkachpalc...awyki/#more-929

i jeszcze tu
http://www.taniecpolska.pl/tekst/181

Ali - Wto Kwi 30, 2013 5:30 pm

A tu jeszcze dyrektor Sławomir Pietras - też :shock: odwiedził "Kreacje" i chwali: http://www.e-teatr.pl/pl/artykuly/161566,druk.html

Zgadzam się z nim w sprawie obcojęzycznych tytułów. To jakaś nowo-mania (czy raczej zwykły snobizm) u nas, nie tylko zresztą w balecie. A twierdził dumnie poeta z pięćset lat temu, "iż Polacy nie gęsi...". Dawno to było i chyba jednak nieprawda.

Ali - Pon Cze 24, 2013 9:06 pm

Nasi "Narodowi" finalizują ten sezon w Krakowie, czy wiecie już o tym :wink: pod Wawelem???
http://www.teatrwielki.pl...w_krakowie.html
http://www.opera.krakow.pl/?id=188&sid=222
http://www.opera.krakow.pl/?id=188&sid=217

venus-in-furs - Pon Lip 08, 2013 2:08 pm

Większość treści jest wtórna w stosunku do tego, co już pisałam na forum, ale zapraszam :mrgreen:

http://warszawskikredens....ezonu-20122013/

Ali - Sro Lip 31, 2013 11:51 pm

A jednak Venus słowa dotrzymałaś i podsumowałaś swój sezon w "Kredensie". Czytałem z zainteresowaniem...

Liczyłem także na Kasię G. i jej "Czubki", choć - fakt - nic nie obiecywała. Pewnie jest na wakacjach. Szkoda, bo miło byłoby i tam coś poczytać, powspominać, popolemizować może o PBN-ie. A jeszcze lepiej - zorientować się jakaż to jest kondycja naszego ogólnopolskiego baletu po minionym sezonie? Tymczasem zaś nasze "źródło wiedzy o balecie" wyparowało gdzieś tego lata - słowem, tam także posucha...

Kasia G - Nie Sie 04, 2013 8:46 am

od wtorku 6 sierpnia rusza sprzedaz biletów w TW-ON na nowy sezon - tak przynajmniej ogłosili na swoim profilu na facebooku

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group