www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: inaenka
Pon Mar 25, 2013 5:07 pm
mężczyźni w balecie
Autor Wiadomość
Nikija
Nowicjusz


Posty: 24
Wysłany: Pon Wrz 05, 2005 5:03 pm   

Wcale sie chlopakom nie dziwie- balet ma tak kiepski PR, ze zdecydowanie wola zapisac sie na towarzyskie czy breakdance.
Pewien moj kolezka zapisal sie przez przypadek na taniec wspolczesny (chcial na "nowoczesny") Nawet mu sie spodobalo, ale chociaz to chlopak wesoly i podchodzacy do siebie z pewnym dystansem, to jednak nie przyznaje sie kumplom, ze tanczy. No bo po co? Dla zlosliwych komentarzy?

..a tak na marginesie- pozyczylam kiedys od kolezanki "Kaguyahime" na dvd. Poniewaz nie mam dvd poszlam do kolegi mieszkajacego za sciana w akademiku. Nie uwierzycie, ale kumpel ogladal ten balet jak zaczarowany, podglosił muzyke i na koniec stwierdzil, ze nie przypuszczal ze balet moze byc taki ciekawy.
 
 
 
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Pon Wrz 05, 2005 5:25 pm   

kiedyś zabrałam kolege na premiere baletu (w zastępstwie koleżanki, która nagle się rozchorowała) i byłam w szoku, kiedy po spektaklu powiedział, ze podobalo mu, chociazby dlatego ze zobaczyl cos nowego, poza tym stwierdzil, ze prawie nic nie zrozumial (to byl raczej spektakl tanca wspolczesnego), ale wlasnie dlatego siedzial skupiony, niemalze zahipnotyzowany, przez 1,5 godziny i nie mogl oderwac wzroku od tego co sie dzialo na scenie.
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 35
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Pon Wrz 05, 2005 5:28 pm   

Jeszcze nie próbowałam takiego eksperymentu, ale chyba muszę :P
Ale chciażby w szkole jak rozmawiałam z kumplami na temat baletu to pierwsze co było to znany chyba większości brecht i dziwne teksty... No ale jak już się pobrechtali to dało się normalnie pogadać :)
Za to tamtych kolegów z klasy nie zaryzykowałabym żeby wziąć ich na balet :P Chyba muszę znaleźć innych :P
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
baletmistrz z krakowa 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
tancerz???
Wiek: 37
Posty: 45
Skąd: Kraków
Wysłany: Wto Wrz 06, 2005 12:24 am   

Ja mam całkowicie inną sytuacje. Jak ktoś sie dowiaduje ze ucze sie baletu to na początku jest wielkie zdziwienie a nastepnie tysiacy pytań co gdzie jak i dlaczego a nastepnie wielki podziw. JEszcze nie zdarzyło mi sie żeby ktoś mnie wyśmiał z tego powodu.
 
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Wto Wrz 06, 2005 3:56 pm   

Jeżeli już to robisz, to nikt Cię nie wyśmieje, ale inna sytuacja byłąby gdybyś powiedzia, ze dopiero CHCESZ to robić. Wiem, bo przetestowałem :wink:
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Wrz 06, 2005 8:54 pm   

Zdecydowanie "bierne balerony" są najgorsze spośród wszystkich przedstawicieli tancerzy płci męskiej :?
Nie zgadzam się z opinią, że balet ma kiepski PR - wręcz przeciwnie, ludzie czesto traktują balet jako dziedzinę bardzo elitarną, i zarówno dziewczyny, jak i faceci, często twierdzą, że nie mają predyspozycji (wcale tego uprzednio nie sprawdzając!). Po prostu boją się! Zdają sobie sprawę, że balet to ciężka praca, a nie jakies hasanie w rajtuzach...
Gdyby dano mi wybór między facetem-baletmistrzem (ew. tancerzem współczesnym) a facetem-b-boyem, wybrałabym baletmistrza nie zadając żadnych pytań, i wcale nie tylko dlatego, że sama tańczę. Pozwolicie, że przytoczę z grubsza cytat z p. Magdaleny Środy, swojego czasu uczennicy szkoły baletowej:
"Gdy poszłam do normalnej podstawówki to byłam przerazona, gdy ujrzałam kolegów z klasy na lekcji WF-u. Zastanawiałam się, gdzie oni mają mięsnie? Wydawali sie tacy galaretowaci".
Wydaje mi się, że juz wiecie, o co mi chodzi :D
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
 
Nikija
Nowicjusz


Posty: 24
Wysłany: Sro Wrz 07, 2005 12:35 pm   

Czajori, pomijajac kwestie wygladu tancerzy- nie zgadzam sie z Toba. Balet moze kiedys byl elitarny, ale teraz juz nie jest. Chyba, ze brak zrozumienia tej sztuki przez zdecydowana wiekszosc spoleczenstwa uwazasz za elitarnosc..
Rodzice nie chca wysylac dzieci do szkol baletowych. Zwlaszcza chlopcow. Dlaczego? Wlasnie dlatego, ze balet jest uwazany (nie mowie, ze jest to moje zdanie, staram sie tylko uogolnic) za zajecie- wybitnie niemeskie! Rozmawialam kiedys z rodzicami pewnego zdolnego chlopaczka, czy nie mysleli o wyslaniu syna do szkoly baletowej. Zgadnijcie, jaka byla reakcja ojca? "Ja syna do takiej szkoly nie dam! Nie bedzie biegal w rajtuzach, kaleke, geja z niego zrobia!" Wcale nie zartuje!
To naprawde bardzo przykre i krzywdzace. Ludzie nia maja o balecie pojecia, ale lubia sie chwalic, ze orientuja sie w temacie i wiedza o co chodzi, he.. Moze stad biora sie takie kategoryczne opinie?..

Ja nie czuje sie na silach, aby "uswiadamiac" ludzi baletowo i pewnie dlatego ciesze sie, gdy moi nie tanczacy przyjaciele zaczynaja patrzec na balet z innej perspektywy. Nie mowie, ze wszyscy zostaja goracymi wielbicielami Terpsychory (bo ja tez za sprawa kolegow-zeglarzy nie stalam sie maniakiem sportow wodnych), ale kazdy z nich wie, czym roznia sie pointy od baletek, ogladaja balety, ktorymi sie zachwycam, doceniaja ogrom pracy wkladanej w taniec..ba! Trzydziestoletni faceci kaza sprawdzac swoja baletowa przydatnosc! :D I mam nadzieje, ze gdy kiedys, byc moze, przyjdzie do nich syn/córka i powie, ze chce isc do szkoly baletowej, to nie uslyszy w odpowiedzi jakiejs glupiej tyrady.

Ale najbardziej cieszy mnie zmiana stosunku do baletu mojej rodziny. Wczesniej, okolo sto lat temu, gdy chcialam isc do szkoly baletowej, moi rodzice na slowo "balet" reagowali totalna alergia! Teraz wszyscy siadaja przed telewizorem gdy wlaczam kasete z nagrana lekcja z moskiewskiej baletowki.. Na dodatek byc moze ktos z mojej rodziny zasili grono tancerzy. Chlopak! Jeszcze mu tylko wieku brakuje..:)

Sorry, ze tak sie rozpisalam i to niekoniecznie na temat partnerowania...
 
 
 
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Wrz 07, 2005 4:08 pm   

Nikomu nie urągając, tatuś obawiający się, że syn zostanie kaleką i gejem bedąc uczniem szkoły baletowej, ma chyba powazne problemy z własną męskością i mkompleksy na temat swojej sprawności fizycznej.
Koniec offtopu :D
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 4:15 pm   

Paula :) napisał/a:

Ale chciażby w szkole jak rozmawiałam z kumplami na temat baletu to pierwsze co było to znany chyba większości brecht i dziwne teksty... No ale jak już się pobrechtali to dało się normalnie pogadać :)
Za to tamtych kolegów z klasy nie zaryzykowałabym żeby wziąć ich na balet :P Chyba muszę znaleźć innych :P


W pierwszej chwili zastanawiałam się, co ma Brecht do baletu ;)

Ale to prawda, że jest bardzo wielu mężczyzn w tańcu w ogóle, większość jeśli chodzi o aktywność fizyczną woli sport, albo sztuki walki. W balecie 'niestety' końcu nie ma tej rywalizacji ani nie można nikomu dołożyc ;)

Trochę taki offtopic, ale kiedyś spotkałam się z pewnym interesującym twierdzeniem: kiedy kobiety grają np. w piłkę i strzelą bramkę, ich radość jest na zasadzie "ale jestem dobra!", a jak grają faceci i któryś trafi bramkę, to jego satysfakcję można wyrazić słowami "ale mu dokopałem!". Ciekawe co na to nasi panowie? ;)

Notabene wiekszość moich kolegów mówiąc 'balety', ma na myśli imprezę ;) Ale z drugiej strony większość potrafi docenić wysiłek, jaki się wkłada w swoje pasje, mimo iż one zupełnie ich nie poruszają. No i bywa tak, ze z lekką zazdrością patrzą na szpagaty i różne takie.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 8:18 pm   

Zgadzam się, szpagat robi wrażenie na facetach :D I większość moich kolegów bardzo pozytywnie reaguje na hasło "tancerka klasyczna" :D
W balecie rzeczywiście nie można nikomu dowalić,ale moznakolegom zaimponować swoją prawnością fizyczną :) Pamiętacie finał filmu "Center Stage", końcowy występ? Jak ten chłopak z ciemnymi włosami ( nie mogę sobie przypomniec, jak miał na imię :P ) zrobił tę samą kombinację skoków, która wczesniej zrobił Cooper, lokalny baletmistrz?
Faceci siłujący się "na rękę" wysiadają... :wink: :wink:
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 8:26 pm   

Czajori napisał/a:
Zgadzam się, szpagat robi wrażenie na facetach :D I większość moich kolegów bardzo pozytywnie reaguje na hasło "tancerka klasyczna" :D
W balecie rzeczywiście nie można nikomu dowalić,ale moznakolegom zaimponować swoją prawnością fizyczną :) Pamiętacie finał filmu "Center Stage", końcowy występ? Jak ten chłopak z ciemnymi włosami ( nie mogę sobie przypomniec, jak miał na imię :P ) zrobił tę samą kombinację skoków, która wczesniej zrobił Cooper, lokalny baletmistrz?
Faceci siłujący się "na rękę" wysiadają... :wink: :wink:


Hmm, filmu nie widziałam, natomiast nie rozumiem co jest dziwnego i niezwykłego w powtarzaniu po baletmistrzu. W końcu od tego on jest, no nie?...
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Lupus 
Adept Baletu


Posty: 124
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 8:29 pm   

Z zainteresowaniem śledzę Waszą, Joanno i Czajori, pogawędkę o mężczyznach! 8) Mam nadzieję, że to nie koniec! 8)
 
 
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 9:47 pm   

Joanna napisał/a:
Hmm, filmu nie widziałam, natomiast nie rozumiem co jest dziwnego i niezwykłego w powtarzaniu po baletmistrzu. W końcu od tego on jest, no nie?...


... ale ten baletmistrz to byl jeden wielki intrygant, czarny charakter i w ogole :) i uważał się za takiego, któremu nikt nie dorówna, a jednak ktoś dorównał :) (choć dokładnie nie pamiętam, musiałabym jeszcze raz obejrzeć)

a co do szpagatów, czy rozciągnięcia w ogóle, to rzeczywiście to działa na panów, choć bardziej na ich wyobraźnię, bo rzadko kiedy pokazuje się kolegom szpagat ot tak sobie, no chyba że nas oglądają na scenie. generalnie natomiast na panach robi wrażenie, gdy dziewczyna dobrze tańczy (niekoniecznie balet, ale po prostu - np na imprezie)
 
 
Lupus 
Adept Baletu


Posty: 124
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 10:19 pm   

Nefretete napisał/a:
generalnie natomiast na panach robi wrażenie, gdy dziewczyna dobrze tańczy (niekoniecznie balet, ale po prostu - np na imprezie)


To prawda. Jednak ruch, który można obserwować właśnie w balecie jest... hipnotyzujący. Tancerka drwiąca z grawitacji i poruszająca się jak gazela zachwyci każdego faceta i pozostanie na długo w jego pamięci...
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 10:20 pm   

Nefretete napisał/a:
ale ten baletmistrz to byl jeden wielki intrygant, czarny charakter i w ogole :) i uważał się za takiego, któremu nikt nie dorówna, a jednak ktoś dorównał :) (choć dokładnie nie pamiętam, musiałabym jeszcze raz obejrzeć)

a co do szpagatów, czy rozciągnięcia w ogóle, to rzeczywiście to działa na panów, choć bardziej na ich wyobraźnię, bo rzadko kiedy pokazuje się kolegom szpagat ot tak sobie, no chyba że nas oglądają na scenie. generalnie natomiast na panach robi wrażenie, gdy dziewczyna dobrze tańczy (niekoniecznie balet, ale po prostu - np na imprezie)


Heh, no ja zazwyczaj pokazuję zdjęcia ;) Poza tym czasem rozciągam się w szkole, jak mi się nudzi - heh, każdy moment jest dobry. Do tego w niektórych pozycjach jest mi autentycznie wygodniej, np. jak coś oglądam, to siadam sobie z wyprostowanymi nogami, i opieram łokcie o kolana (nie bolą kolana jak przy zgiętych nogach).

Nie było sytuacji, żeby jakis szpagat czy coś nie zrobił na nich wrażenia, i masz racje - w pewnym stopniu działa to na ich wyobraźnię :twisted: ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 10:29 pm   

Lupus napisał/a:
To prawda. Jednak ruch, który można obserwować właśnie w balecie jest... hipnotyzujący. Tancerka drwiąca z grawitacji i poruszająca się jak gazela zachwyci każdego faceta i pozostanie na długo w jego pamięci...


Nie watpie, niestety niewielu panów widziało tancerki baletowe w akcji (społeczenstwo generalnie rzadko chodzi do teatru, a na balet to juz w ogóle- ale to temat setki razy porusznay juz na forum).

Joanno, nie wiem jak sie rozciagasz w szkole, ja sobie nie wyobrazam bym mogla to robic u siebie na wydziale :): ):) Ale wystarczy ze powiem kolegom ze robie szpagat - i juz dziala ;)
 
 
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 10:45 pm   

Nefretete napisał/a:
Joanno, nie wiem jak sie rozciagasz w szkole, ja sobie nie wyobrazam bym mogla to robic u siebie na wydziale :): ):) Ale wystarczy ze powiem kolegom ze robie szpagat - i juz dziala ;)


Heh, bo ja mam taką trochę mało normalną szkołę ;) To, że sobie czasem siedzę w tureckim to jeszcze niewiele w porównaniu z tym, jakie pomysły czasami mają moi koledzy (i koleżanki również) 8)

Jeszcze co do spektakli (wspomniałaś wcześniej) - mojemu koledze np. bardzo sie podobało, jak grałam w takim spektaklu na podst. 'Xiegi bałwochwalczej' Schultza (a żadnych szpagatów tam nie było....) ;) Co ciekawe, podobało się to również mojej koleżance :twisted: :D
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
 
Lupus 
Adept Baletu


Posty: 124
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 10:55 pm   

Nefretete napisał/a:
Joanno, nie wiem jak sie rozciagasz w szkole, ja sobie nie wyobrazam bym mogla to robic u siebie na wydziale :): ):)


Na uczelni Joanny faktycznie można robić wiele niezwykłych rzeczy, które nikogo nie zdziwią :) Czyżby u Ciebie, Nefretete, było aż tak poważnie? :)
 
 
Tanc... 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 54
Posty: 538
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Czw Wrz 08, 2005 11:57 pm   

Heh ,dużo by pisać o tym o czym piszecie tutaj ,ale jednak dzisiaj wieczorem już mi się nie chce po kolejnej próbie wieczornej .....na scenie .Pozdrawiam. ( samo życie ) :lol:
 
 
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Wrz 09, 2005 12:27 am   

no szpagatów nikt na korytarzu nie robi :) a gdy markuje jakas malusienka choreografie, by pokazac kolezance, to dziwnie sie na mnie patrza, a na dodatek mam takiego pecha, ze akurat jakis profesor przechodzi :) a coz to za szkola, Joanno?? jesli wolno zapytac...
Pozdrawiam.
 
 
Nefretete
Solista Baletu


Posty: 1312
Skąd: Poznań
Wysłany: Pią Wrz 09, 2005 12:28 am   

Tanc... napisał/a:
Heh ,dużo by pisać o tym o czym piszecie tutaj ,ale jednak dzisiaj wieczorem już mi się nie chce po kolejnej próbie wieczornej .....na scenie .Pozdrawiam. ( samo życie ) :lol:

tylko pozazdroscic takiego zycia :) w takim razie mam nadzieje, ze jutro podzielisz sie z nami swoimi obserwacjami :)
 
 
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pią Wrz 09, 2005 9:42 pm   

No, ostatnio z koleżanką, która trenuje tańce towarzyskie, na korytarzu naszej szanownej wyższej uczelni robiłyśmy szpagaty przed egzaminem na studia magisterskie, ubrane w garsonki i buty na obcasach ;) Koleżeństwo patrzyło z uprzejmym zdumieniem :)
Wracając do tematu "Center Stage", to nie uważam, żeby było coś dziwnego w naśladowaniu baletmistrza, a wręcz uważam, że jest to wskazane :) Chodziło mi raczej o to, że nawet tak stereotypowo niemęski zajęcie, jak taniec klasyczny, może być polem do typowo samczej rywalizacji :wink: :wink:
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
 
sisi
ADMINISTRATOR


Posty: 1620
Skąd: z daleka
Wysłany: Sob Wrz 10, 2005 9:52 pm   

tak sobie obserwuję tą całą dyskusję z zamiarem niewłączenia się do niej, ale to ode mnie silniejsze hihi ;)

co do szpagatów na korytarzu - jeszcze nie próbowalam, ale na wuefie - owszem - duży podziw ze strony kolegów :) jeden tak się tym zainteresował, że po lekcji musiałam mu pokazywać różne ćwiczenia na szpagat :D

to samo jest, gdy ktoś zapyta o zainteresowania etc - kiedy odpowiadam, że tańczę zwykle jedyną odpowiedzią jest zachwycone wooooooooow :lol:

mimo to, tylko jednego udało mi się kiedykolwiek namówić, aby przychodził na nasze zajęcia. zdecydowana większośc twierdzi, że "to nie dla mnie..."

ah ci faceci :wink:
_________________
you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 35
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Sob Wrz 10, 2005 10:00 pm   

No ja niestety nawet nie mam kogo namawiać, bo u nas to przyjmują tak maksymalnie do 13 roku życia :( Więc co mi po takich :|
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
Wojtek4p 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik itp.itd...
Wiek: 54
Posty: 259
Skąd: Bydgoszcz
Wysłany: Sob Wrz 10, 2005 10:02 pm   

Witaj Sisi . A wielka szkoda , że tyko jednego faceta udało się tobie przyprowadzić na zajęcia . Ja np. z miłą chęcią uczęszczałbym na zajęcia z tańca gdyby tylko była taka możliwość , ale niestety po prosty pech .
A tak poza tym myślę , że jest wielu facetów chętnych na zajęcia z tańca . Tylko może są troszkę nie śmiali lub boją się poźniej przyznać , że w takich zajęciach biorą udział .
Bo wiadomo reakcja ludzi bywa różna . :wink: . Pozdrowionka .
_________________
Wojtek-pozytywnie zakręcony...
...JESTEM JAK RUSKI CZOŁG NIE DO ZAJECHANIA...-hi hi hi...
Specjalne słodkie pozdrowienia dla JustDance...
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,15 sekundy. Zapytań do SQL: 33