|
www.balet.pl
forum miłośników tańca
|
Przesunięty przez: Joanna Sob Lis 01, 2008 12:40 am |
Lustra w sali baletowej |
Lustra w sali baletowej: |
Są absolutnie niezbędne |
|
74% |
[ 94 ] |
Są potrzebne często |
|
22% |
[ 28 ] |
Są potrzebne rzadko, ale przydają się |
|
1% |
[ 2 ] |
Są zbędne |
|
2% |
[ 3 ] |
|
Głosowań: 86 |
Wszystkich Głosów: 127 |
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Georgia~
Corps de Ballet
Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 28 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
|
Wysłany: Sob Cze 12, 2010 8:13 pm
|
|
|
co do luster- niezbędne!!!!!! |
Ostatnio zmieniony przez Georgia~ Czw Cze 17, 2010 2:58 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Torin
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 57 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
|
Wysłany: Nie Cze 13, 2010 10:35 pm
|
|
|
julianka napisał/a: | Co do luster to są bardzo potrzebne, tylko że nie mogą być krzywe i nie pogrubiać człeka |
Zaryzykuję twierdzenie, że WSZYSTKIE I WE WSZYSTKICH SALACH BALETOWYCH NA ŚWIECIE lustra są zepsute !!! Znaczy się pogrubiają.
Przynajmniej w oczach odbijających się w nich tancerek
(Trochę podobnie jak wszystkie ubrania - szczególnie spodnie kurczą się po praniu )
Torin |
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!! |
|
|
|
|
|
raisa
Solista Baletu
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 5:53 am
|
|
|
Torinie, rozumiem, że jako facet nie miewasz beznadziejnych dni, w których patrząc na siebie masz ochotę zwrócić jakiekolwiek szczątki śniadania, i chyba Ci tego zazdroszczę. Ale tak na serio, to nierówne lustra potrafią doprowadzić do szału, bo uczniowie na sali chcą zobaczyć siebie jak wyglądają na prawdę, ale jest to niemożliwe bo na każej innej sali inaczej wyglądasz. Sama tego nienawidzę. |
_________________ "Ale próbować warto"
William Wharton |
|
|
|
|
|
inaenka
Koryfej
Związek z tańcem: bliski
Posty: 762 Skąd: Manchester
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 10:32 am
|
|
|
raisa napisał/a: | nierówne lustra potrafią doprowadzić do szału, bo uczniowie na sali chcą zobaczyć siebie jak wyglądają na prawdę, ale jest to niemożliwe bo na każej innej sali inaczej wyglądasz. Sama tego nienawidzę. |
Kurczę, to prawda. Mam różne zajęcia w tej samej szkole baletowej i faktycznie - w różnych salach jest różnie. A już myślalam, że tylko tak mi się wydaje w zależnosci od nastroju, czy jak? Z kolei w szkole tańca do której wpadam raz w tygodniu wstawiono tanie lustra - w miejscu ich łączenia nie ma płynności - znika się, albo widzi się pół ciała a dalej już tylko np.:dłoń. To dopiero denerwujące! |
_________________ ""While I dance I can not judge, I can not hate, I can not separate myself from life. I can only be joyful and whole. This is why I dance."
- Hans Bos
------------------------------------------------------- |
|
|
|
|
|
raisa
Solista Baletu
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 6:57 pm
|
|
|
Sagittaire napisał/a: | ho ho Raisa, a Ty widze dzis taki ranny ptaszek. Wstalas o 5 rano i jeszcze chcialo Ci sie pisac? |
Jakoś tak wyszło, bo codziennie zwlekam się wcześnie z łóżka i przy śniadaniu, gdy chcę się obudzić (a raczej muszę się obudzić) to czytam sobie ostatnie posty, a miałam ochotę napisać o tych lustrach bo to temat bardzo często poruszany wśród moich koleżanek zdołowanych tym, że nie mogą na zajęciach ocenić się (a raczej swojej masy ciała obiektywnie. Jest to niezwykle denerwujące, szczególnie jeśli codziennie oglądasz się w lustrze po kilka godzin, a zawsze jest to inny obraz. Szczerze mówiąc, to po takim ciężkim tygodniu z tańcem robi mi się niedobrze na swój widok w lustrze, niestety takie zboczenie zawodowe, jeden z niewielu minusów tańca i jeden z wielu odchyłów uczniów baletówki |
_________________ "Ale próbować warto"
William Wharton |
|
|
|
|
|
Ola.K
Adept Baletu
Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Posty: 97 Skąd: z innej bajki...
|
Wysłany: Pon Cze 14, 2010 9:03 pm
|
|
|
Lustra moim zdaniem są niezbędnę! Uwielbiam ćwiczyć przodem do lustra, nie dla tego że lubie siebie podziwiać tylko dla tego bo w tedy mogę zobaczyć błędy jakie robię. |
_________________ Balanchine nigdy nie zrobił czegoś, czego by nie zrobił wcześniej , a mimo to wszystko, co zrobił, było nowe... |
|
|
|
|
|
fijoletowa
Adept Baletu
Związek z tańcem: kompletna amatorka;)
Wiek: 33 Posty: 196 Skąd: Gliwice/ Kraków
|
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 1:36 am
|
|
|
ojejku dziewczyny, bo już myślałam, że to tylko ja tak mam, że zawsze mam wrażenie że lustra na salach mnie pogrubiają... aż mi się wtedy nie chce w nie patrzeć żeby zobaczyć, czy dobrze robię. |
|
|
|
|
|
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 2:55 pm
|
|
|
Usunęłam mnóstwo postów nie na temat. Fajnie, że się dobrze dogadujemy, ale na rozmowy o lodach itp. jest mnóstwo innych miejsc. Trzymajcie się proszę tematu wątku, bo utrudniacie znalezienie wartościowych informacji.
Sagittaire, Agnieszko czy pod jakim tam innym pseudonimem będziesz funkcjonować na forum - ta uwaga dotyczy głównie Ciebie, bo jesteś dorosłą osobą a offtopujesz, że aż furczy |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
julianka
Corps de Ballet
Związek z tańcem: Moja pasja....
Wiek: 113 Posty: 383 Skąd: Uliczka sezamkowa...
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 3:50 pm
|
|
|
Ja też lubię ćwiczyć przy lustrach, ale nie ma to jak scena np. układy wolę ćwiczyc na scenie niż na sali.
Po prostu tak mam |
_________________ Julianka.
Dancing with feet is one thing but dancing with heart is another. |
|
|
|
|
|
Agne$
Corps de Ballet
Związek z tańcem: uczennica sb ;)
Wiek: 26 Posty: 364 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Sro Cze 30, 2010 8:52 pm
|
|
|
Na scenie to jest atmosfera i wiesz jak robić aby, to dobrze wyglądało na takiej przestrzeni. Tego mi właśnie brakuje że, nie można dobrze się ''wczuć'' w scene i mieć czas aby wszystko przećwiczyć.
A co do luster,
O wiele łatwiej się z nimi ćwiczy, bo jak widzisz że np. masz za nisko noge to od razu poprawiasz ją tak żeby było ładnie ale, na scenie to istny horror. |
_________________ Nie wystarczy chcieć.
Trzeba walczyć żeby, to mieć. |
|
|
|
|
|
Lienka
Adept Baletu
Związek z tańcem: miłośnik, uczeń
Posty: 182
|
Wysłany: Czw Lis 17, 2011 9:22 pm
|
|
|
Mnie lustro w czasie ćwiczeń bardzo przeszkadza. Kiedy patrzę na siebie nie wychodzą mi ćwiczenia, koordynacja leży, mylą mi się kroki. Myślałam, że to tylko kwestia niewyćwiczenia, ale okazało się, że kiedy wykonuję to samo ćwiczenie np. w domu, albo na zajęciach patrząc w podłogę nie mam żadnych problemów. I tak powstaje błędne koło, bo nie patrząc w lustro, nie mogę sama korygować błędów, a z drugiej strony, jak przyglądam się sobie, nie mogę myśleć o ustawieniu korpusu, rąk czy stóp, bo ciało nagle zapomina jaką sekwencję ruchów ma wykonać.
Miał ktoś podobne doświadczenia na początku nauki? Czy to może kwestia słabej podzielności uwagi? Da się to jakoś przezwyciężyć? |
_________________ Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli co z tobą zrobić - św. Augustyn |
|
|
|
|
|
w.
Nowicjusz
Związek z tańcem: miłośniczka
Wiek: 32 Posty: 40 Skąd: koło Wa-wy
|
Wysłany: Sob Lis 19, 2011 9:17 pm
|
|
|
Lienko,ja niestety nie tańczę (na razie ;D), ale podobnie jest też np. w grze na skrzypcach,
gdzie dobra technika jest niezbędna. Z tego względu pani profesor zawsze mówiła mi ''kup sobie duże lustro i obserwuj siebie". Jak piszesz, ciężko się człowiekowi skupić, kiedy tak obserwuje siebie (też tak miałam), ale myślę, że obowiązuje tu zasada umiaru. Trzeba czasem oderwać wzrok, by skupić się na samych ruchach, pomyśleć w jaki sposób zrobić daną rzecz. Natomiast trzeba również co jakiś czas patrzeć jak ta rzecz wychodzi, czy trzeba ją nadal poprawić. Zdaję sobie sprawę, że na zajęciach baletu jest troszkę inaczej, bo tam jest wiele, ogromnych luster ( ja mam w domu tylko jedno ''większe'', ale też nie takie ogromne) i samoczynnie oczy człowieka biegną w kierunku odbicia. To już chyba kwestia skupienia.
Poza tym, choć moja wiedza bazuje raczej na filmach i własnych, nie związanych z baletem doświadczeniach, uważam że lustra w sali baletowej są zupełnie niezbędne!
(zastanawiam się jak jest z lustrami w domach baletnic? macie jedno duże, czy kilka?) |
_________________ "Gdzie nie ma serca,
tam muzyka istnieć nie może"
"Taniec jest muzyką dla oczu" |
|
|
|
|
|
Fantazja
Nowicjusz
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 26 Posty: 11
|
Wysłany: Czw Gru 01, 2011 7:30 pm
|
|
|
Moim zdaniem lustra na sali są absolutnie niezbędne, ponieważ wtedy można poprawiać błędy. Ale też dobrze czasem odwrócić się tyłem do lustra. Czemu? Ponieważ kiedy przyjdzie tańczyć w miejscu, gdzie lustra nie ma, na przykład na scenie, to traci się orientację. |
|
|
|
|
|
Ni
Nowicjusz
Związek z tańcem: miłośnik
Posty: 24
|
Wysłany: Sob Gru 03, 2011 3:00 pm
|
|
|
Lienko wydaje mi się, że to nie jest kwestia stopnia zaawansowania, a raczej predyspozycji danej osoby.
Mnie również lustra przeszkadzają o tyle, o ile patrząc w nie zaczynam się chwiać, mylić kroki, robić błędy - coś, czego nie robię, kiedy nie patrzę w lustro. I to samo mam w tańcu orientalnym, który tańczę, z powodzeniem, od lat.
Wolę po prostu wczuć się w ciało. Bo jeśli kolano nie jest proste, albo plecy zgarbione, czy ręce "skurczakowane" (zgięte w łokciach), to to się przecież czuje? A do tego wczuwając się w swoje ciało, można dopracować każdy detal, każdy ruch mięśnia. Coś, czego się nie zrobi obserwując tylko swoje odbicie w lustrze.
Obecność lustra przede mną zmusza mnie do patrzenia na ściany lub podłogę, a to z kolei zmusza do złego ustawienia głowy, co mi przeszkadza. I dlatego na sali baletowej wolę ćwiczenia przy drążku, kiedy przed sobą mam ścianę lub fortepian, które mnie absolutnie nie rozpraszają. I wtedy głowa moja może być odpowiednio ustawiona.
Lubię też patrzeć na instruktora/nauczyciela, bo mam jakąś taką zdolność do naśladowania ruchu (no, w granicach możliwości moich fizycznych).
Za to denerwuje mnie troszkę, że u nas z przodu ustawiają się osoby często najsłabsze, które chwieją się na wszystkie strony. Kiedy spojrzę na nie, sama zaczynam się chwiać (to jakaś reakcja łańcuchowa?). No i znów - z tego powodu obserwuję np. ściany.
Ale lustro ma swoje zalety: widać instruktora/nauczyciela również "z tej drugiej strony", co jest czasem bardzo ważne. I niezbędne w tańcu orientalnym, gdzie mnóstwo jest detali, typu ruch np. tylko jednego mięśnia, czy drżenie jednej partii mięśni. I to detali odbywających się po obu stronach ciała.
W lustrze też można skorygować swoją postawę, ale ja wolę zerknąć w lustro, kiedy się już ustawię. No i w sali baletowej przeszkadza mi to, że zwykle jestem w środku i się nie widzę za dobrze. Wolę się podziwiać w domu, gdzie mam lustro od podłogi do prawie sufitu.
W lustrze też można sprawdzić, jak wymyśloną przez nas kombinację ruchów zobaczą widzowie. Czasem to, co nam się wydaje, odbiega od rzeczywistości. Acz jeśli chodzi o układy choreograficzne, wolę nagrywanie. Choćby nagrywanie samej siebie. Potem można na spokojnie obejrzeć i skorygować.
Ergo: lustra w sali tanecznej się przydają, ale mnie na ogół przeszkadzają. |
|
|
|
|
|
|
|