www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Anoreksja i bulimia
Autor Wiadomość
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 01, 2010 11:03 am   

w dziale Praktyka jest wątek Anoreksja i bulimia i tam prosze kontynuowac dyskusje - rozmawiamy tam ogólnie ale równiez w konekscie tańca
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Lorenzo 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 30
Posty: 498
Skąd: USA
Wysłany: Czw Lip 01, 2010 2:04 pm   

Jaromir, zgadzam się z Tobą. Uważam, że nauczyciel powinien uświadamiać uczniom do czego mają dążyć. Oczywiście w delikatny sposób, bo wiadomo, ze wyzywanie, obrażanie i poniżanie mogą przynieść nieporządane efekty. Zazwyczaj osoby, które mają problem z utrzymaniem właściwej wagi zdają sobie z tego sprawę, ale są też takie, które nie zwracają na to uwagi i uważają, ze wszystko jest w porządku. W takim wypadku można upomnieć się o zmianę nawyków żywieniowych, diety. Poza tym sądzę, ze większość (wiadomo, są wyjątki) tancerzy nie musi stosować restrukcyjnych diet i głodówek. Wystarczy po prostu zdrowa dieta, jedzenie w rozsądnych ilościach. Od czasu do czasu można sobie pozwolić nawet na jakieś odstępstwa. Chodzi o to, że większość posiada złe przekonanie o odżywianiu, w otoczeniu krąży wiele mitów na jego temat, które przyczyniają się do tego, ze tyjemy lub nie tracimy na wadze.
Sama mam problem aby osiągnąć zadowalającą mnie wagę baletową (według BMI mam niedowagę), ale powoli, małymi krokami zbliżam się do celu. W sumie uświadomiła mi to ostatnio moja nauczycielka, bo ja sama nie zauważałam zmian, natomiast ona powiedziała, ze widzi ogromną poprawę. Nie schudłam szybko, raczej powoli, ale za to na stałe, a nie 3 kg. w tydzień a za dwa 6 kg. w górę. Zajęło mi to jakieś pół roku i nadal kontynuuję, ponieważ bardzo odpowiada mi taki tryb życia i dieta. Nigdy nie wróciłabym do starego:-)
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Czw Lip 01, 2010 11:36 pm   

Lorenzo napisał/a:
Jaromir, zgadzam się z Tobą. Uważam, że nauczyciel powinien uświadamiać uczniom do czego mają dążyć. Oczywiście w delikatny sposób, ................
Sama mam problem aby osiągnąć zadowalającą mnie wagę baletową (według BMI mam niedowagę), ale powoli, małymi krokami zbliżam się do celu. W sumie uświadomiła mi to ostatnio moja nauczycielka, bo ja sama nie zauważałam zmian, natomiast ona powiedziała, ze widzi ogromną poprawę. Nie schudłam szybko, raczej powoli, ale za to na stałe, a nie 3 kg. w tydzień a za dwa 6 kg. w górę. Zajęło mi to jakieś pół roku i nadal kontynuuję, ponieważ bardzo odpowiada mi taki tryb życia i dieta. Nigdy nie wróciłabym do starego:-)


Super, może napisz coś więcej jak ukierunkowałaś swoją dietę, że w efekcie ją polubiłąs.
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
Lorenzo 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 30
Posty: 498
Skąd: USA
Wysłany: Pią Lip 02, 2010 3:30 pm   

Swoją dietę oparłam o metody Montignaca (chodzi o indeks glikemiczny). Można o niej dużo poczytać w Internecie, w Googlach.
Dodatkowo (jako, że ta dieta ma za zadanie odchudzić osoby z nadwagą głównie) postanowiłam jeść mniejsze posiłki, ale częściej i oczywiście nie przesadzać z kaloriami.
Jak ją polubiłam? Po prostu wreszcie zrozumiałam co to znaczy DOBRE, PRAWDZIWE jedzenie a nie jakieś jego namiastki, przetworzone, zakonserwowane stojące na sklepowych półkach.
Z niektórych produktów trzeba zrezygnować, ale jakoś łatwo mi to przyszło:-)
 
     
estelle 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
tancerz, uczeń
Posty: 90
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 5:48 pm   

Głodówka najlepsza :)
_________________
neno, ty też masz ode mnie buziaka ;*
Ostatnio zmieniony przez estelle Sro Kwi 13, 2011 3:21 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
ebaleciara 
Corps de Ballet

Związek z tańcem:
Potencjalna tancerka
Wiek: 27
Posty: 393
Skąd: Stąd
Wysłany: Pią Lut 04, 2011 6:25 pm   

Estelle, w tym wątku i pewnie w paru innych poruszana była kwestia, że anorektyczką nie musi być osoba, która przeraźliwie mało waży - jest to osoba, która ma trochę poprzekładane w głowie, ma nieprawdziwy obraz samej siebie i potrzebuje pomocy. Nieważne jest, czy ta osoba waży 30 czy 90 kilogramów; ważne jest to, co dzieje się w głowie chorego.
Moim zdaniem ważysz zdecydowanie za mało. Kościotrupki to nie szczyt moich wyobrażeń estetycznych, jeśli mam być szczera, wydaje mi się również, że nie tylko moich.
Głodówka, jak sama to określiłaś, może być wyrazem sprzeciwu przeciw czemu tam - wtedy możemy mówić o strajku głodowym. Ale głodówka jako rodzaj diety to najgorsze, co może być. Głodująca osoba przeżywa prawdziwy koszmar, a zwłaszcza, jeśli jest to tancerka - rzeczywiście mamy obsesję na punkcie naszego ciała (nie mam na myśli tego, że chcemy być jak najchudsze - choć i to w pewnym stopniu - lecz nasze zaangażowanie w dążeniu do zdobycia określonej techniki i umiejętności) i jesteśmy ogromnie obciążone fizycznie (taniec wymaga bardzo dużego wysiłku), a także psychicznie (występy, stres, egzamin, oceny, bla, bla, bla), a już najgorzej jest, kiedy nasz nauczciel oczekuje od nas stracenia na wadze. Osoby ambitne, chorbliwie ambitne, będą dążyły do celu, będą się odchudzać, będą się głodzić, po to tylko, żeby w końcu wszystko było doskonałe. Idealne. Takie, jak powinno.
Głodząc się jednak dziewczyny robią sobie ogromną krzywdę. Ich ideały wyglądają zupełnie inaczej niż ich koleżanek i nauczyciele, a zwłaszcza ludzi normalnych, niezarażonych miłością do tańce. Wielu filozofów takich jak Kartezjusz czy Kant twierdziło, że mamy wrodzony obraz i jakby formę istoty doskonałej (mówili o Bogu, ale posłużę się tym do czegoś innego). Głodujące adeptki baletu mają ten obraz skrzywiony, zakłocony, jest zupełnie inny, niż nasz. I będą dążyć do tego swojego ideału.
Nie wiem dlaczego, ale mam dziwne wrażenie, że anoreksja staje się być modna. Modne jest odchudzanie się, modne jest i posiadanie jakiejś pasji i oddawanie się czemuś całkowicie, a więc modne jest popadanie w anoreksję. Może takie "próby anoreksyjne" mają na celu zwrócenie na daną osobę uwagi, może ktoś chce być zauważony. Może ktoś widzi, że wszystkim podobają się patyczaki paradujące po wybiegach mody i ukazujące swe wdzięki na okładkach pięknych, kolorowych wyroczni, magazynów, więc chce być też podobającym się patyczakiem. Może ktoś czuje, że tylko stanie się kimś takim pozwoli mu na wejście do grona pięknych, kolorowych ludzi.
Ale co to ma wspólnego z pokazywaniem, jakimi to jesteśmy anorktykami? To jest powód do leczenia psychicznego. To nie jest powód do chwalenia się wszem i wobec, że blisko jest się godnego, chwalebnego tytułu anorektyczki - tak upragnionego przez wiele moich rówieśniczek (i nie tylko). Coś się poprzekładało i w naszych mózgach - dlaczego myślimy, że anoreksja jest modna? Czy zbyt kojarzymy ją z bardzo niziutką wagą i "cudowną" sylwetką - co stało się jedyną ambicją, jaką posiadają nastolatki? Czy postawiliśmy znak równości między anorektyczką a odchudzaniem i jednoznacznym pięknem? Co tak bardzo podoba się współczesnym dziewczynom w imagu anorektyczki? Jestem w stanie zrozumieć, dlaczego marzymy o szczupłej sylwetce i wagi nie przekraczajęcej naszego wzrostu - 120. Ale absolutnie nie rozumiem, jak można chcieć być anorektyczką, jak można chcieć być traktowaną jako anorektyczka! Czy nikt nie rozumie, jak bardzo cierpią osoby chore na anoreksję? Czy nikt nie rozumiemie, że w byciu anorektyczką nie ma żadnego prestiżu, żadnej radości, żadnej popularności, nie ma niczego przyjemnego, nie ma nawet niczego znośnego. Jest tylko bardzo powolne i bardzo bolesne dążenie do śmierci. Wydaje mi się absurdem dążenie do dążenia do śmierci bądź dążenie do bycia postrzeganą jako dącącą do śmierci.
_________________
"Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem ;) .
 
 
     
estelle 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
tancerz, uczeń
Posty: 90
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 9:50 am   

ja to rozumiem tylko tak se napisałam, i zaznaczam żeby schudnąć trzeba ciężko pracować!!!
_________________
neno, ty też masz ode mnie buziaka ;*
 
     
ebaleciara 
Corps de Ballet

Związek z tańcem:
Potencjalna tancerka
Wiek: 27
Posty: 393
Skąd: Stąd
Wysłany: Sob Lut 05, 2011 11:32 am   

Nie zwracalam się tylko i wyłącznie do ciebie, chciałam zwrócić uwagę na zjawisko, które zauważyłam.
_________________
"Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem ;) .
 
 
     
Georgia~ 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
wciąż się kształcę
Wiek: 28
Posty: 494
Skąd: obecnie Trójmiasto
Wysłany: Nie Lut 06, 2011 8:28 pm   

estelle, też kiedyś próbowałam głodówki i moim zdaniem na krótką metę to nie jest zły pomysł...jechałam na 1/2 papryki 2 brukselkach i 1/2 jabłka dziennie i w 2 tyg schudłam ok. 7,5 kg... może niezbyt mądre to było, ale to była sytuacja alarmowa (po wakacjach przytyłam 5kg, a niedługo miałam miec konkurs taneczny, no to nie chciałam się "toczyc" po tej scenie)
 
     
Kostaryka 
Adept Baletu

Związek z tańcem:
nienasycona!
Wiek: 32
Posty: 250
Wysłany: Wto Mar 29, 2011 1:10 pm   

ciekawy dokument na youtube http://www.youtube.com/watch?v=3Z6G5cZvVBY
_________________
mów do mnie tańcem.
 
 
     
*Black Swan* 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 26
Posty: 9
  Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 11:33 am   Moja historia...

bylam bulimiczka(balam sie spoirzec w lustro,balam sie zobaczyc kosciotrupa,nie chcialam byc potworem,ale sie tak czulam,bo to ja bylam potworem,ja bylam choroba.),zaczelo sie to bo po normalnej diecie wydawalomisie ze to za malo,myslalam ze raz spròbuje i skoncze,ale kontynuowalam,ja mialam swiadomosc,nie spalam bo noc spedzalam placzac,czulam ze sobie nie dam rady,ja chcialam z tego wyjsc ale to bylo silniejsze ode mnie,mòwilam sobie ze to jest walka przeciwko soba,powiedzialam to mamie,chciala mnie wziasc do psychologa,dla mnie bylo okropne...ona plakala,mòwila: Boze,czemu ty to zrobilas?panikowala,chciala dzwonic do babci,nie wiedziala co robic,obiecalam jej ze przestane,nie poszlysmy do psychologa,ale ja po kryjomu wymiotowalam,ktòregos dnia,przegladalam ksiazke z przyrody,trafilam na anoreksje i bulimie,i sie poplakalam,po chwili zaczelam myslec o moim zyciu,marzeniach,ok....moja mysl trafila na balet....ja mialam bòle wszedzie,nie dawalam rady tanczyc,i jakos tak....umylam sobie buzie po placzu,i powiedzialam sobie: nie,ja nie bede taka glupia,ja nie zrezygnuje z moich marzen,nie skoncze w glupim szpitalu.Niektòrzy ludzie choruja dla tanca,ale tak naprawde to nie robia tego dla tanca,bo anoreksja czy bulimia to sie chudnie ale bez sil,cialo jest chude ale nawet nie mozesz chodic,a jak nie mozesz chodzic,to uwazacie ze masz sile zeby tanczyc?Ja wyzdrowialam dla baletu,ja kocham zycie,kocham go bo w nim jest balet i muzyka,i uwazam ze balet to moje zycie,i to nie jest tylko takie powiedzenie,balet daje mi sile,jest powodem dla ktòrego moje serce bije,i jesli kochasz cos tak bardzo jak ja kocham balet,to nie umierasz przez taka chorobe,bo w takich sytuacjach to zaden psycholog ci nie pomoze,sile musisz znalesc w czyms...musisz znalesc powòd zeby zyc..musisz ja znalesc w twoich marzeniach...w tobie.
_________________
Trzeba być atletą żeby tańczyć, ale artystą żeby być tancerzem.

Balet to nie technika ale droga ekspresji, która jest bliżej wnętrza człowieka niż cokolwiek.
 
     
nin(j)a 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milośnik-uczeń
Posty: 201
Skąd: z Zielonej Dziury
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 12:42 pm   

jejku w barzdo młodym wieku zachorowałaś,ale cieszę się,że znalazłaś siłę żeby walczyć z chorobą... Moja siostra lekko zakrawała o anoreksję, już jej przeszło(jakoś w 95%),ale hormony łyka do dziś :sad:
_________________
"Człowiek nie może latać- tancerz musi, po to otrzymał ciało"
 
     
*Black Swan* 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
tancerz
Wiek: 26
Posty: 9
Wysłany: Pon Kwi 25, 2011 1:06 pm   

nin(j)a napisał/a:
jejku w barzdo młodym wieku zachorowałaś,ale cieszę się,że znalazłaś siłę żeby walczyć z chorobą... Moja siostra lekko zakrawała o anoreksję, już jej przeszło(jakoś w 95%),ale hormony łyka do dziś :sad:


no to mam nadzieje ze calkiem z tego wyjdzie,widzac reakcje mojej mamy,wiem ze sie bardzo cierpi gdy ktos kogo kochasz jest w takiej sytuacj.
_________________
Trzeba być atletą żeby tańczyć, ale artystą żeby być tancerzem.

Balet to nie technika ale droga ekspresji, która jest bliżej wnętrza człowieka niż cokolwiek.
 
     
Biedronka 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośniczka
Wiek: 40
Posty: 110
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 27, 2011 11:33 pm   

Przeczytałam pobieżnie cały wątek i jestem przerażona, nie tylko ilością stereotypów na temat anoreksji i bulimii, jaka się tu pojawiła, lecz także brakiem wiedzy na temat prawidłowego odżywiania i wagi.

Cóż to bowiem za metody obliczania prawidłowej masy ciała "odejmij 115 od wzrostu"? Czy naprawdę nikt z wypowiadających się w tym wątku nie zaważył(a), że taka metoda obliczania nijak się nie ma do proporcji ludzkiego ciała?

W całym wątku tylko raz pojawia się pojęcie BMI i to, o ironio, w wypowiedzi Stokrotki, czyli osoby dumnej ze swej anoreksji (takie odniosłam wrażenie). Otóż, prawidłowe BMI dla dorosłej kobiety wynosi 18-25. W przypadku osoby tańczącej zawodowo ta górna granica będzie wyglądać oczywiście inaczej, ale nie sądzę, by dolna się zmieniała (szczególnie, jeśli wziąć pod uwagę obciążenia wynikające z zawodu).

Porównajmy to teraz z "odejmij 115". Jeśli ktoś ma 170cm wzrostu, to powinien ważyć minimum 52 kg. Według waszych norm, oznaczałoby to, że można odjąć nawet więcej niż 115 i zachować zdrowie. Ale jak wyglądałaby wtedy tancerka o wzroście Obraztsovej, czyli 152cm? Musiałaby się katować głodówką, aż osiągnie 37kg? To dawałoby jej BMI 16, czyli dużo poniżej normy i niewiele powyżej progu, przy którym powinno się taką delikwentkę odwieźć do szpitala i włączyć przymusowe karmienie pod sondą.

Jeszcze raz powtarzam: jest to norma dla dorosłych kobiet, dla dziewczynek minimum wagi może być mniejsze (bo mogą mieć mniej-więcej tę samą zdrową figurę poza biustem i zaokrągleniami na biodrach). Ale na pewno nie będzie dużo mniejsze, zresztą te normy waga/wiek na pewno są gdzieś w sieci.

Artykuły o anoreksji:

http://skuteczna-psychote...ja-w-posagu.php

http://skuteczna-psychote...oze-rodzina.php

http://skuteczna-psychote...o-anoreksji.php

Cytat z ostatniego z podlinkowanych artykułów:

Często słyszę w mediach, że za przyczyny anoreksji uznaje się „wizerunek modelki", lalkę Barbie itp.(...)Czy ktoś doprowadzi się do nieodwracalnego wyniszczenia, a nawet śmierci, przechodząc poprzez stadium powleczonego skórą szkieletu o matowej i szorstkiej skórze oraz zniszczonych zębach, ponieważ heroicznie dąży ku ideałowi urody?! Nie ma takiej możliwości. Motywacja musi być o wiele bardziej potężna.(...)Anorektyczka poprzez swoje „odchudzanie" doprowadza do zatrzymania miesiączki, oraz rozwoju trzeciorzędnych cech płciowych (piersi, biodra itp.). Staje się istotą niejako a-płciową. Odczuwa ona bowiem, że z dojrzewaniem, wchodzeniem w dorosłe życie jako kobieta wiąże się wiele problemów. (...)anorektyczki blokują swoje życie emocjonalne, wiele z nich jest przeracjonalizowanych, stają się sztywnymi perfekcjonistkami (...). W ten sposób chcą uzyskać poczucie kontroli nad własnym życiem, drażni je wszystko nad czym nie panują.(...)Anorektyczka często w głębi siebie boi się swojej matki. Niekiedy ma z nią pozornie idealny kontakt(...) Kobiecość wiąże się z macierzyństwem, macierzyństwo z karmieniem. Te czynniki są powiązane. I dlatego w anoreksji wszystkie one grają rolę: ucieczka od kobiecości, odmowa pokarmów, a nawet lęk przed nimi.
_________________
諸共に哀と思へ山桜
花より外に知人もなし
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Lut 08, 2012 10:24 pm   

O anoreksji w La Scali:
http://www.newsday.com/ne...gency-1.3513968
 
     
flyberry
Adept Baletu


Związek z tańcem:
Uczennica
Posty: 68
Wysłany: Wto Kwi 03, 2012 5:39 pm   

Ciekawe... czy są jakieś znane Baletnice, które przeszły anoreksję/bulimię? Sama słyszałam tylko o Oksanie Skorik.
 
     
Lorenzo 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 30
Posty: 498
Skąd: USA
Wysłany: Czw Kwi 05, 2012 12:02 pm   

Jest ich dość sporo, tylko o tym głośno się raczej nie mówi więc ciężko stwierdzić. Niektóre tacerki dopiero pod koniec swojej kariery opisują takie rzeczy, a inne wogóle o nich wolą nie mówić.
 
     
klemens7 
Nowicjusz

Posty: 17
Wysłany: Nie Paź 25, 2020 10:47 am   

Powiem Wam, że w takiej sytuacji najlepszym rozwiązaniem po prostu jest wizyta u specjalisty! Moim zdaniem świetnymi specjalistami są https://psychomedic.pl/ w Katowicach. Mam znajomą, która z ich pomocą pozbyła się anoreksji oraz depresji, obie te choroby bardzo czesto idą w parze!
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,24 sekundy. Zapytań do SQL: 31