 |
www.balet.pl
forum miłośników tańca
|
DIETA ODCHUDZAJĄCA |
Autor |
Wiadomość |
Kometa
Nowicjusz

Związek z tańcem: Uczeń.
Posty: 7 Skąd: PL
|
Wysłany: Pią Lip 22, 2011 5:49 pm
|
|
|
Kasia G napisał/a: | Tak się złożło ze ostatnio przez 10 dni wogóle nie jadłam nic słodkiego - nic nie słodziłam, i... waga 1.5 kg w dół |
Nie mam na myśli utraty wody z organizmu. Tłuszcz zaczynasz spalać po minimum 15 dniach.
Mandi napisał/a: | Czytałam 1,40 można...... SPOKOJNIE;) |
W takim razie poproszę o wiarygodne źródło. Utrata więcej niż 0,5 kilograma powoduje, że skóra nie nadąża z dostosowywaniem się do straconych kilogramów tym samym tracąc swą elastyczność. Stąd obwisła skóra u osób, które w szybkim czasie straciły zbyt dużo kilogramów. |
_________________
Si tu veux, faisons un reve.
|
|
|
|
|
 |
Innawaj
Nowicjusz
Związek z tańcem: uczeń
Wiek: 26 Posty: 38 Skąd: Gdynia
|
Wysłany: Pią Lip 29, 2011 8:44 pm
|
|
|
Kometa ma rację. Niestety. |
_________________ nie rezygnuj z marzeń tylko dlatego, że realizacja zajmie Ci dużo czasu. Czas i tak minię. |
|
|
|
|
 |
Mandi
Nowicjusz

Wiek: 28 Posty: 10
|
Wysłany: Sob Lip 30, 2011 1:28 pm
|
|
|
jutro podam link |
|
|
|
|
 |
Georgia~
Corps de Ballet

Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 29 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2011 5:59 pm
|
|
|
hmm... podejrzewam że nie jestem jedyną osobą, która w czasie wakacji leciutko sobie odpuściła i teraz ma problem... powiedzcie, jak w te 2,5 tygodnia wrócic do formy??? od tygodnia co rano cwiczę godzinę jogę, po południu godzinę przy "drążku" i trochę biegam (ale naprawdę tylko trochę bo nie lubię biegania) ale jestem przerażona tym, jak będę na zajęciach wyglądała w obcisłym stroju... ktoś ma jakiś pomysł jak się pozbyc tego nadmiaru??? proszę gorąco o jakieś rady |
|
|
|
|
 |
ebaleciara
Corps de Ballet
Związek z tańcem: Potencjalna tancerka
Wiek: 28 Posty: 393 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Nie Sie 14, 2011 8:06 pm
|
|
|
Georgia~ napisał/a: | hmm... podejrzewam że nie jestem jedyną osobą, która w czasie wakacji leciutko sobie odpuściła i teraz ma problem... |
Zapewniam, że masz rację. Sama nie wiem co robić . Przyłączam się do pytania. |
_________________ "Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem . |
|
|
|
|
 |
przyjaciolka
Adept Baletu

Związek z tańcem: uczeń,miłośnik i in.
Posty: 156 Skąd: z serca
|
Wysłany: Sob Wrz 17, 2011 4:37 pm
|
|
|
A możecie napisać, co jecie codziennie, a czego unikacie w ogóle?
Np. ja jem mocne śniadanie, bo dla mnie to najważniejszy posiłek nie jem kolacji w ogóle. Dużo owoców i wody mineralnej (ile wody mineralnej zalecacie pić?). Nie jestem zadowolona ze swojej wagi.
Zastanawiam się, gdzie tkwi mój błąd...
Nie jem mięsa - czasem plasterek wędliny,ale nigdy nie jem kotletów na obiad.
Mam pytanie : w jakich ilościach chleb tuczy? (jem 2 kromki dziennie na śniadanie+biały ser+pomidor lub dżem niskosłodzony) czy mleko tuczy? (2 szklanki + chocapic) czy jecie czekoladę/czekoladki? (to moje jedyne słodyczne i nie wiem, czy tu nie jest pies pogrzebany-może nie powinnam w ogóle jeść słodyczy? czekolada to Mg i zawsze mi się wydaje,że wzmacnia-zwłaszcza podczas wysiłku..)
Mój organizm za cholerę nie chce przekroczyć pewnej granicy wagowej, do której ja dążę (marzenie, by zrzucić 6-8 kilo!)...czy ktoś z Was sobie z tym poradził? Zna problem, gdy organizm ma problem z przekroczeniem pewnej wagi? Dodam,że nie mam ostatnio czasu na dużo ćwiczeń, bo pracuję i się uczę,ale waga utrzymuje mi się na jednym poziomie-chciałabym wiedzieć, co jeść i w jakich ilościach! Oczywiście, nie brakuje mi ruchu,ale nie jest to 8h dziennie na sali baletowej
Będę wdzięczna za życzliwe rady, wskazówki czy przemyślenia! |
_________________ *Miej zawsze w sercu Nadzieję*
*Cierpienie szlifuje serce jak diament*
*Radę,którą dajesz innym,zastosuj najpierw u siebie*
*I LOVE DANCE* |
|
|
|
|
 |
madelaine
Adept Baletu
Posty: 50
|
Wysłany: Sob Wrz 17, 2011 6:03 pm
|
|
|
przyjaciolka napisał/a: | Np. ja jem mocne śniadanie, bo dla mnie to najważniejszy posiłek |
I słusznie. Z tego, co czytałam (może niech ktoś bardziej kompetentny to zweryfikuje), śniadanie powinno dostarczać ok. 20% zalecanej dziennej "dawki" kalorii i być zjedzone maksymalnie godzinę po wstaniu z łóżka.
przyjaciolka napisał/a: | czy mleko tuczy? (2 szklanki + chocapic) |
Hmm.. Chocapic na pewno.
przyjaciolka napisał/a: | czekolada to Mg i zawsze mi się wydaje,że wzmacnia-zwłaszcza podczas wysiłku..) |
Ponoć zdrowo jest jeść jedną kostkę gorzkiej czekolady dziennie.
przyjaciolka napisał/a: | Zna problem, gdy organizm ma problem z przekroczeniem pewnej wagi? |
Ja znam. Kiedyś, na krótko, udało mi się w ten sposób, że przestałam jeść kolacje. Później waga wróciła do dawnego poziomu i teraz nawet niejedzenie kolacji nie pomaga. Powoli dochodzę do wniosku, że po prostu mam pewną, właściwą dla mnie wagę i tyle, nie ma co uskuteczniać donkiszoterii i próbować coś zmienić, zwłaszcza że jestem jak najbardziej w normie, a nawet w dolnych jej granicach (patrząc na BMI), problem u mnie tkwi w specyficznej budowie ciała ("masywne" nogi), a właściwie to chyba we mnie, bo ja wiecznie jestem niezadowolona, coś mi nie pasuje i szukam dziury w całym.
W pewnym czasopiśmie* (nie wiem, na ile rzetelne jest to źródło, ale to pismo sprzedawane w aptekach, więc jakiś poziom powinno reprezentować... chociaż ja jestem osobą raczej naiwną ) przeczytałam swego czasu, że oprócz tego, co jemy i w jakich ilościach, ważne jest też, kiedy, ponieważ w różnych porach dnia nasz organizm lepiej trawi jedne, a gorzej inne produkty. I tak np. czas śniadania (bodajże od 6.00 do 8.00) to pora na mleko, jogurty, sery, słowem: nabiał, a na podwieczorek najlepiej zjeść coś o dużej zawartości cukrów. W tej chwili dokładnie wszystkiego nie pamiętam, ale jeśli byłabyś zainteresowana, to mogę dorwać ten artykuł i wrzucić zdjęcie (skanera niestety nie posiadam).
A, czytałam również, że najlepszym podwieczorkiem są lody. Z tego, co zrozumiałam, chodzi o to, że mimo iż mają one trochę kalorii, najpierw trzeba je ogrzać, a to pochłania nieco energii.
*Chciałam uniknąć posądzenia o kryptoreklamę.
A takie ogólne przemyślenie: nie dajmy się zwariować. Jasne, trzeba dbać o siebie, ale też uważać, żeby nie przegiąć. Narzucanie sobie jakichś restrykcyjnych warunków i dążenie do osiągnięcia nierealnych celów też nie jest zdrowe. Oczywiście nie odnoszę się tu bezpośrednio do Ciebie, to po prostu moja ogólna uwaga i przestroga, która mi się nawinęła podczas pisania. |
|
|
|
|
 |
przyjaciolka
Adept Baletu

Związek z tańcem: uczeń,miłośnik i in.
Posty: 156 Skąd: z serca
|
Wysłany: Nie Wrz 18, 2011 12:12 am
|
|
|
Kochana Madelaine!
Dziękuję Ci serdecznie za odpowiedź!
Odnośnie zawartości śniadań - pamiętam z biologii, że to czas najlepszy na węglowodany! Nabiał też można jeść,ale podobno dżemy,słodycze najzdrowiej jeść właśnie rano. Z kolei na kolację nabiał i chudą wędlinę,bo przez noc się nie spali tego wszystkiego. Nie jem kolacji jak mówiłam,ale pamiętam co nieco z biologii
Lody? To bomba kaloryczna! Do tego często po nich łapałam anginę,więc raczej unikam...kiedyś naprawdę po nich przytyłam,więc podwójnie trzymam się od nich z daleka
A jak wygląda sprawa z ryżem? Czy biały jest mniej zdrowy i bardziej kaloryczny od ciemnego? Makaron tuczy na pewno,ale ryż już nie jest tak niebezpieczny pod tym względem i jest zdrowy!
Czy ktoś z Was stosował dietę dopasowaną do grupy krwi? Polecacie?
Według niej nie powinnam jeść pomidorów, które codziennie jem,bo uwielbiam...ale chyba pomidory nie tuczą...? Byłabym megazaskoczona! |
_________________ *Miej zawsze w sercu Nadzieję*
*Cierpienie szlifuje serce jak diament*
*Radę,którą dajesz innym,zastosuj najpierw u siebie*
*I LOVE DANCE* |
|
|
|
|
 |
madelaine
Adept Baletu
Posty: 50
|
Wysłany: Nie Wrz 18, 2011 11:10 am
|
|
|
przyjaciolka napisał/a: | Lody? To bomba kaloryczna! |
Sorbety chyba nie są tak wybuchowe. |
|
|
|
|
 |
Georgia~
Corps de Ballet

Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 29 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
|
Wysłany: Nie Wrz 18, 2011 12:21 pm
|
|
|
Tak, zwłaszcza że twój organizm traci więcej kalorii na ogrzanie lodów, niż one Ci dostarczają, więc lody nie tuczą |
|
|
|
|
 |
Kometa
Nowicjusz

Związek z tańcem: Uczeń.
Posty: 7 Skąd: PL
|
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 4:17 pm
|
|
|
przyjaciolka, owoce spróbuj zastąpić warzywami.
Mleko zamień na nisko tłuszczowe. Zamiast chocapic zrób sobie owsiankę (cztery łyżki płatków owsianych, szklanka mleka, ja dodaję także owoce). Węglowodany są równie ważne w diecie, dlatego nie powinnaś z nich zrezygnować. Zastąp jednak pieczywo białe ciemnym. Makaron także staraj się wybierać pełnoziarnisty, a ryż długi, bądź brązowy (Zawiera więcej węglowodanów złożonych, błonnika oraz mikro i makroelementów). Mięso- chude. Najlepiej ryby, piersi z kurczaka, bądź indyka gotowane na parze. Ostatni posiłek najlepiej spożyć dwie, trzy godziny przed snem.
Na kolacje ze spokojem może jeść białko, twaróg itp. W zależności kiedy jesz ostatni posiłek. Jeśli tuż przed spaniem to najlepszym rozwiązaniem jest białko, samo. Bez tłuszczów i węglowodanów.
Pamiętaj, że im mniej posiłków, tym wolniejszy metabolizm.
Najlepsza dieta to zmienienie nawyków żywieniowych i zażywanie ruchu. Naprawdę nie musisz kombinować z grupą krwi, czy innymi cudami
Co do lodów, to troszkę namieszaliście Większość lodów ma w sobie dużo cukru, więc najlepszym pomysłem byłoby zrobienie sorbetu. Jednak taki sam efekt można osiągnąć przez wypicie szklanki zimnej wody przed każdym posiłkiem. |
_________________
Si tu veux, faisons un reve.
|
|
|
|
|
 |
przyjaciolka
Adept Baletu

Związek z tańcem: uczeń,miłośnik i in.
Posty: 156 Skąd: z serca
|
Wysłany: Pon Wrz 19, 2011 6:28 pm
|
|
|
Kometa, dzięki serdeczne za odpowiedź!
A czy ktoś z forum liczy kalorie? Jecie 1500 kcal dziennie czy mniej? |
_________________ *Miej zawsze w sercu Nadzieję*
*Cierpienie szlifuje serce jak diament*
*Radę,którą dajesz innym,zastosuj najpierw u siebie*
*I LOVE DANCE* |
|
|
|
|
 |
Kometa
Nowicjusz

Związek z tańcem: Uczeń.
Posty: 7 Skąd: PL
|
Wysłany: Wto Wrz 20, 2011 6:22 am
|
|
|
przyjaciolka, jak napisałam wyżej, dieta to styl życia, nie zaś chwilowe postanowienie. Jeżeli zmienisz nawyki żywieniowe i będziesz jadła mała, albo często na pewno zobaczysz efekty |
_________________
Si tu veux, faisons un reve.
|
|
|
|
|
 |
przyjaciolka
Adept Baletu

Związek z tańcem: uczeń,miłośnik i in.
Posty: 156 Skąd: z serca
|
Wysłany: Sro Wrz 21, 2011 1:00 pm
|
|
|
Kometa, u mnie to nie jest chwilowe postanowienie!
Bardzo dbam od wielu lat o to,by zdrowo się odżywiać!
Myślę jednak,że figure baletnic to - poza 6-8 godzinami dziennie na sali - wyrzeczenia i restrykcyjna dieta. Nie wmówisz mi,że baletnice jedzą codziennie ciastka i obżerają się nocami Nie wiem jednak, na ile prawdą jest to,że jedzą na śniadanie tylko sałatę, jajko, jabłko i piją mleko. Jedna baletnica mi kiedyś tak powiedziała - miała piękną sylwetkę, ale zastanawiam się, skąd ona miała siły na codzienne wysiłki na sali?!?!?!? |
_________________ *Miej zawsze w sercu Nadzieję*
*Cierpienie szlifuje serce jak diament*
*Radę,którą dajesz innym,zastosuj najpierw u siebie*
*I LOVE DANCE* |
|
|
|
|
 |
Estelle1
Nowicjusz
Posty: 30
|
Wysłany: Nie Gru 25, 2011 6:41 pm
|
|
|
Chce schudnąć 10 + kg w dwa tygodnie. Czy w skrajnej głodówce jest to mozliwe?
Planuje taka diete;
Pn-pt (do 300 kcal) grejfrut, 3-4 jablka, sałatka lub surówka, 2-3 kawy zbozowe.
sb-ndz ( do 500 kcal) sniadanie 100 kcal, obiad 300 kcal, desero-kolacja do 100 kcal)
Bede [powtarzac przez 2 tygodnie. Jak myslicie zdolam schudnac tyle? Macie jakies dodatkowe uwagi do diety? Podajcie kilka jakis malo kalorycznych owocow-warzyw
Pozdrawiam
Prosze o odpowiedzi.Zaczynam po swietach |
_________________ Sprzedam pointy recitale sansha rozmiar 13 W (rozmiar od 40.5-42) stopa szeroka Pointki idealne dla początkujacych super stan! Bylam w nich moze 10 razy czyli niecale 2 tygodnie. Cena około 45-50 zł Przesyłka 1 zł Zdjęcia: |
|
|
|
|
 |
Spidi
Adept Baletu
Związek z tańcem: pokractwo
Posty: 153 Skąd: silesia
|
Wysłany: Nie Gru 25, 2011 9:18 pm
|
|
|
Estelle,10 kg w dwa tygodnie to nie ejst dobry pomysl. zrzucisz wode a nie tluszcz poprzez takie dzialanie.zreszta efekt jo jo gwarantowany. nie lepiej odchudzac sie powoli a skutecznie? ja tak wlasnie zamierzam zrobic,metoda malych krokow,licze ze do wakacji osiagne dobra wage wiem,ze jak to przeczytasz to zazakrzykniesz 'brednie! po co mi takie rady!' ale chyba liczy sie efekt dlugofalowy a nie krotkotrwala utrata wody.dodatkowo nie wierze ze jakakolwiek glodowka pozowli na zrzute az 10kg w dwa tygodnie-ale dietetykiem nie jestem.
co do twpjego pytania o warzywa i owoce niskokaloryczne- stawiaj pzredewszystkim na warzywa np.kalafior albo brokuly,ugotujesz taka glowe,najesz sie po korek a kalorii ma tyle co nic.unikaj straczkowych bo wzdymaja |
|
|
|
|
 |
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 42 Posty: 2809
|
Wysłany: Nie Gru 25, 2011 9:20 pm
|
|
|
Ile masz lat? W młodym wieku to nie polecałabym. Tym bardziej, ze pierwsze 2-4 kg, to możesz chudnąc, a potem może się na chwile zatrzymac. Proponowałbym schudnac do 4 kg, a potem po prostu nie jesc slodyczy i utrzymac w miare regularna dietę a pociagniesz jeszcze troche w dół. Starsza osoba moze sobie chudnac z 15 kg, w przypadku młodej dziewczyny to moze miec sporo zlych konsekwencji. |
|
|
|
|
 |
Estelle1
Nowicjusz
Posty: 30
|
Wysłany: Nie Gru 25, 2011 10:14 pm
|
|
|
Wiem, ze to niesie za sobę konsekwencje no ale niestety jak nie schudnę partner mnie nie uniesie bo na 28 stycznia musze wazyc te 50 kg..... |
_________________ Sprzedam pointy recitale sansha rozmiar 13 W (rozmiar od 40.5-42) stopa szeroka Pointki idealne dla początkujacych super stan! Bylam w nich moze 10 razy czyli niecale 2 tygodnie. Cena około 45-50 zł Przesyłka 1 zł Zdjęcia: |
|
|
|
|
 |
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 42 Posty: 2809
|
Wysłany: Nie Gru 25, 2011 11:05 pm
|
|
|
jak zdoła uniesc 50 km, to 53-54 też, gorzej jak padniesz i nie będize miał co unosic |
|
|
|
|
 |
DreamerBallet
Nowicjusz
Związek z tańcem: Baletnica
Wiek: 27 Posty: 11 Skąd: Baletnica
|
Wysłany: Pon Gru 26, 2011 12:52 pm
|
|
|
Ja chciałabym schudnąć 12 Kg w 3 tygodnie,ale zastanawiam się w jaki sposób...
nie będę jeść słodyczy,płatki na śniadanie,obiad,i zrezygnuję z kolacji.Będę biegać,chodzić na basen 3 razy w tygodniu po 2 godziny(zajęcia baletowe mam tylko w sobotę),i oczywiście będę ćwiczyć i rozciągać się. |
|
|
|
|
 |
Georgia~
Corps de Ballet

Związek z tańcem: wciąż się kształcę
Wiek: 29 Posty: 494 Skąd: obecnie Trójmiasto
|
Wysłany: Pon Gru 26, 2011 1:46 pm
|
|
|
Ja kiedyś miałam sytuację awaryjną i po głodówce 300kcal dziennie (same warzywa i owoce, najczęściej paprykę i jabłka) po dwóch tygodniach schudłam 8kg. Oczywiście po jakimś czasie odzyskałam kilogramy ale, jak mówiłam, to była sytuacja awaryjna i musiałam się wtedy tak odchudzic.
Estelle oczywiście nie polecam Ci takiej diety, ale rozumiem że czasami po prostu nie ma innego wyjścia... |
|
|
|
|
 |
Mini-mini
Nowicjusz
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 30 Posty: 6 Skąd: Stargard
|
Wysłany: Nie Sty 08, 2012 11:36 am
|
|
|
Czytam, czytam i naczytać sie nie mogę. Wszystkie moje próby szybkiego zrzucenia wagi kończyły się w okolicach 3kg. Ok- ćwiczac intensywnie praktycznie przez cały sierpień poszło więcej. Ale zastanawia mnie fakt, dlaczego u innych ludzi idzie to tak szybko, a ja nawet przy pomocy głodówki nie jestem w stanie uzyskać jakiegoś widocznego efektu? |
_________________ Taniec jest jak powietrze. Zacznijmy oddychać. |
|
|
|
|
 |
Lorenzo
Corps de Ballet

Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 31 Posty: 498 Skąd: USA
|
Wysłany: Nie Sty 08, 2012 9:47 pm
|
|
|
Każdy organizm jest inny, inaczej reaguje na zmiany, dietę, ćwiczenia. Moim zdaniem nie ma jednej idealnej diety dla każdego. Trzeba samemu obserwować i znaleźć takie rozwiązanie, które będzie odpowiednie dla Ciebie. A to może trwać latami.
Po pierwsze przeanalizuj swój jadłospis, co jesz, ile jesz i kiedy? Być może popełniasz jakieś małe błędy, które wpływają na brak utraty wagi.
Poza tym jaka jest Twoja waga, BMI, wzrost, czy aby napewno masz z czego schudnąć? Często jest tak, że organizm poniżej pewnej wagi nie chce zejść niżej, jest to tak jakby reakcja obronna.
Ważne jest też ile dziennie ćwiczysz i w jakich porach.
Z własnego doświadczenia powiem, że nie warto się odchudzać (a przypadku tancerzy), szczególnie gdy jest to kwestia kilku kg. Warto natomiast zdrowo się odżywiać, dbać o siebie, dobrze i poprawnie wykonywać ćwiczenia - wtedy sylwetka sama się zmienia, zbędne kilogramy spadną, mięśnie się ładnie kształtują.
W moim przypadku niskokaloryczne (i niekoniecznie zdrowe) diety kończyły się tym, że rzeczywiście ważyłam bardzo mało, ale nie miałam siły ćwiczyć, bardzo szybko się męczyłam, miałam osłabione mięśnie i odporność, często chorowałam (na wszystko dosłownie, czym tylko mogłam się zarazić), miałam anemie, złe samopoczucie, depresję, czasami napady głodu, nawet po wypiciu wody miałam wyrzuty sumienia, że przecież "ważę więcej" i mogłabym tak wymieniać. A co najgorsze to ważyłam jakieś 44 kg. przy 170 cm. wzrostu, byłam wychudzona i ciągle zamartwiałam się tym, że jestem za gruba;-)
Teraz już na to tak nie patrzę, przy takiej intensywności ćwiczeń mogę jeść praktycznie wszystko jeśli mam ochotę. Staram się jeść zdrowo, dużo pić, dbać o siebie. Mój nauczyciel mówi, ze organizm też musi mieć coś z tego baletu, bo i tak jest zmuszany do pracy ponad siły i to niekoniecznie "naturalnej". Dlatego tak ważne jest aby był w jak najlepszej kondycji. Też należy mu się dobrej jakości "paliwo" (jedzenie), dotlenienie na spacerze, masaż, czas na relaks i odpoczynek, dobre przygotowanie do pracy, rozgrzewka etc.
|
|
|
|
|
 |
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 42 Posty: 2809
|
Wysłany: Pon Sty 09, 2012 11:57 pm
|
|
|
Ja od 6 dni praktykuję dietę MŻ (* mniej zrec) i zgubiłam 3 kg . Dziś zjadlam dwie kajzerki, pomidora, 6 liści kapusty pekińskiej, jabłko, mandarynkę i jogurt. ale ja naprawdę porzadnie podtyłam (6-7 kg - nie wiem dokładnie, bo sie za bardzo nigdy nie ważyłam), więc odchudznaie jest zasadne w moim przypadku. Dziś przypadkiem rozmawiałam z lekarzem i mi powiedział, że te 3 kg piersze to nie tyle schudnięcie ile pozbycie sie zatrzymanej wody i jedzenia z przewodu pokarmowego. Podobno prawdziwe chudnięcie zaczyna się po przekroczeniu owych 3 kg w sytuacji, gdy wcześniej się dużo jadło (jak ja np w święta potrafiłam wchłonąc 1/4 tortu w dzień).
Trzymajcie kciuki bo musze schudnac jeszcze 3 kg, zeby dobic do jako takiej normalności, a 5 żeby byc lachonem, ale te 5 to mało realne.
Jak na razie mam duzo silnej woli i nawet mi głod przestał przeszkadzac. Smiałam się dzis, ze od wczoraj przeszlam ze stadium głodu pt "głód dzikiego zwierza" do stadium dosc przyjemnego uczucia czegos jakby połaczenie zakochanych motylków w brzuchu i lekkich mdłości. |
|
|
|
|
 |
Spidi
Adept Baletu
Związek z tańcem: pokractwo
Posty: 153 Skąd: silesia
|
Wysłany: Wto Sty 10, 2012 8:24 am
|
|
|
Sagittaire napisał/a: | od wczoraj przeszlam ze stadium głodu pt "głód dzikiego zwierza" do stadium dosc przyjemnego uczucia czegos jakby połaczenie zakochanych motylków w brzuchu i lekkich mdłości. |
te 'dosc przyjemne uczucie' nrzmi strasznie : D
tez sie wzielam porzadnie za odchudzanie,bo nie moge sie patrzec na moj babzun i uda co prawda wagi nie mam jakiejs bardzo niedobrej- 54 kg przy 168 cm(moze mam mniej,ale tak klamie moj dowod osobisty i tego sie trzymam!),z tym ze u mnie te zbedne kilogramy rozkladaja sie fatalnie-uda zrobily mi sie masywne,brzuch wyglada jak wiecznie wzdety,i powstala niezaciekawa oponka,cuzamem do kupy wyglada to bardzo zle.moj plan na diete jest prosty: jem mniej,wieksza ilosc posilkow ale mniejsze porcje,na kolacje zero pieczywa-sam lekki twarog i jablko,dodatkowo staram sie nie laczyc produktow weglowodanowych z bialkowymi,ta dieta rozdzielna wydaje mi sie najbardziej rozsadna i najbardziej efektywna. zwiekszylam liczbe pitych plynow do 1,5 litra wody i 1,5 litra zielonej herbaty.no i cwiczenia.asekuracyjnie smaruje sie przeciwrozstepowymi kosmetykami,bo jestem podatna na to dziadostwo. teraz czekam na strate nadbagazu |
|
|
|
|
 |
|
|