|
www.balet.pl
forum miłośników tańca
|
Maja Plisiecka - primaballerina assoluta |
Autor |
Wiadomość |
nathaliye
Pierwszy Solista
Posty: 2264
|
Wysłany: Nie Gru 05, 2010 9:22 pm
|
|
|
to ja tylko dodam że tytuł assoluta jest przyznawany obiektywnie i dotąd tylko dwie rosyjskie (a raczej radzieckie) tancerki mogą się nim szczycić. Są to Maja Plisiecka i Galina Ulanowa.
A chcąc pokazać że porównywanie nie ma tu sensu dodam definicję Prima Balleriny Assoluty z niemieckiej Wikipedii bo tam moim zdaniem ona ta idee oddaje : Primaballerina Assoluta ist die "absolut größte Ballerina ihrer Zeit" co się odnosi do czasów w których żyła a nie do czasów nieskończonych. |
_________________ http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf
sukces? 100% talentu, 100% pracy |
|
|
|
|
|
Hydroxizina
Adept Baletu
Posty: 57 Skąd: Warszawa/Toronto
|
Wysłany: Pon Gru 06, 2010 5:39 am
|
|
|
Maja Plisiecka - dzięki jej Umierającemu Łabędziu zakochałam się w balecie. Jej autobiografię przeczytałam z zapartym tchem, podziwiając tę inteligentną i silną kobietę o fantastycznym poczuciu humoru i darze opowiadania.
Uwielbiam jej temperament i to, że gdy tańczy, ja jej wierzę - nie umiem tego lepiej wyjaśnić, ale chodzi o to, że gdy ona tańczy Carmen, to jest to coś jak platońska idea Carmen
Wracając do dyskusji na temat techniki - ona jest narzędziem, a nie celem, przecież balet jest sztuką! Haskel w swojej książce o balecie rozróżnił tancerzy-artystów, którzy swoim ciałem wyrażają rzeczy nieuchwytne, od tancerzy-akrobatów, dla których balet jest pretekstem do popisania się techniką. Oczywiście, jest to pewna skrajność, ale dobrze obrazuje miejsce techniki w balecie. Anna Pawłowa zresztą także nie była technicznym orłem, nawet jak na swoje czasy! Ona otwierała dusze widzów nie piruetami, ale swoją wrażliwością. |
|
|
|
|
|
ebaleciara
Corps de Ballet
Związek z tańcem: Potencjalna tancerka
Wiek: 27 Posty: 393 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Sob Sty 15, 2011 6:41 pm
|
|
|
http://www.teatry.art.pl/!rozmowy/jestemn3.htm |
_________________ "Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem . |
|
|
|
|
|
Katia
Corps de Ballet
Związek z tańcem: Tancerka
Wiek: 29 Posty: 317 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Sob Lip 16, 2011 4:36 pm
|
|
|
http://www.youtube.com/wa...feature=related
Uwielbiam ją w roli Kitri. Strasznie spodobał mi się komentarz jednego użytkownika:
"Good times
Ballet was ballet
not a mix of gymnastics with pointe shoes"
Tak poza tym, ma ktoś może na DVD Don Kichota, gdzie rolę Kitri gra Maya Plisetskaya? |
_________________ "Black hole sun,
Won't you come
And wash away the rain?" |
|
|
|
|
|
Kasiek
Corps de Ballet
Związek z tańcem: uczeń/tancerz
Wiek: 28 Posty: 346 Skąd: Jarosław
|
Wysłany: Sob Lip 16, 2011 10:25 pm
|
|
|
Zgadzam sie. Ona jest świetną Kitri te wszystkie skoki,obroty..ta radość i zabawa która odczuwa sie patrząc na jej taniec:-)
Maja jest jedną z najlepszych Kitri |
_________________ http://www.puellanova.pl/...zyni-tanca.html |
|
|
|
|
|
Katia
Corps de Ballet
Związek z tańcem: Tancerka
Wiek: 29 Posty: 317 Skąd: Bytom
|
Wysłany: Sob Lip 16, 2011 11:32 pm
|
|
|
Kasiek napisał/a: | ta radość i zabawa która odczuwa sie patrząc na jej taniec:-) |
Dokładnie. Gdy na nią patrze to mi się aż nogi rwą do tańca
Naprawdę, uwielbiam ją pomimo tego, że jeszcze paręnaście lat temu technika tańca klasycznego była nie tak doskonała jak teraz. Takie szczere emocje, radość i to jak idealnie wszystko kończy z muzyką, ciężko się o to teraz wystarać.. |
_________________ "Black hole sun,
Won't you come
And wash away the rain?" |
|
|
|
|
|
jaromir
Adept Baletu
Związek z tańcem: milosnik
Posty: 281
|
Wysłany: Wto Sie 02, 2011 9:35 am
|
|
|
Na facebooku polskie konto ma "Maja Plisiecka" - czy jest to jej konto, czy ktoś użył jej nazwiska w polskiej zakladając je. Nie jest to strona fanów , tylko konto osobiste, czy uważacie, ze jeżeli się jest wielbicielem primabaleriny jet to ok? |
_________________ Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem. |
|
|
|
|
|
lokaty
Nowicjusz
Posty: 26 Skąd: electric ladyland
|
Wysłany: Wto Sie 02, 2011 1:26 pm
|
|
|
alez ona ma piekne rece (Umierajacy Labedz) |
|
|
|
|
|
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 41 Posty: 2809
|
Wysłany: Pon Cze 15, 2015 11:35 pm
|
|
|
Od soboty czytam "Ja, Maja Plisiecka". Od książki strasznie cięzko się oderwać, więc uczciwie uprzedzam, że ksiażkę polecam tylko, jeżeli ktoś ma 2-3 bite dni, przez które można zając się tylko czytaniem. Wtedy gorąco polecam. Czy się spodoba czy nie, ale przeczyta się szybko i człowiek dowie się wielu ciekawych rzeczy: o Plisieckiej, o warunkach pracy, o mentalności ludzi z którymi się stykała, o tancerzach, o najwybitniejszych i najbardziej znanych ludziach epoki, choreografach, o politykach, o sowieckiej rzeczywistości.
Jest kilka fragmentów, kiedy chce się płakać (np. jak odwiedza matkę na wygnaniu).
Jest tez masa fragmentów przezabawnych (np. opis swoich rozmów po angielsku).
W związku z tym, że nie wszyscy mają szansę dotrzeć do książki przytoczę kilka fragmentów:
1.
Pojawiła się prasa. Chwalono mnie. Walter Terry porównał mnie z Marią Callas. Plisiecka to Callas baletu. A co to za jedna pytałam Iljuszczenko. Była najlepiej z nas zorientowana.
- Nie kompromituj się ciemnoto. To śpiewaczka.
2. opis występów gościnnych w panstwach zachodnich:
"Pokoje hotelowe w obu Amerykach, w Anglii przeistaczały się w kuchnie. Odbywało się pichcenie. Po korytarzach luksusowych hoteli rozchodziły sie kuchenne wonie. Zapach konserwowej grochówki dopadał wszędzie wyperfumowanych chanelem i diorem miejscowych dżentelmenów i damy. Przyjechali sowieccy artyści!...
Pod koniec tournee, kiedy wyczerpywały się moskiewskie zapasy, tancerze przerzucali się na miejscowe półfabrykanty. Szczególnym powodzeniem cieszył się pokarm dla psów i kotów
[...]
Istna szarańcza spadała na hotele, w których był szwedzki stół. W ciągu kilku minut wszystko zostawało zjedzone, wypite, zlizane do czysta. Do cna. Spóźnialscy, którzy zaspali, nacierali wściekle na obsługę, chwytali za klapy, domagając się dodatkowego jedzenia, apelowali do sumień.
3. Z biografii wynika gromny szacunek do Ułanowej w wielu miejscach: jako tancerki, jako kobiety np. tu we fragmencie dotyczacym Giselle w wyk. Ulanowej:
"W drugim akcie potrafiła stać sie cieniem. I wyraz oczu i mimika i gesty były bezcielesne. Byłam tak zauroczona akcją, że chwilami zaczynało mi się wydawać, że to nie Ułanowa, tylko wskrzeszone magią czarów martwe, nieważkie kobiece ciało"
4. Bardzo ciekawe dla mnie były fragmenty o Waganowej, z którą Plisiecka pracowala przez krótką chwilę początku swojej pracy zawodowej w Moskwie:
"Nazajutrz wyznaczyła mi próbę. Przećwiczyłyśmy cały mazurek od pierwszego kroku do samego końca. Kilka kombinacji wyszlifowała do pełnego blasku, zmieniając kąt nachylenia ciała, ustawienie głowy, układ rąk. Powiązała logicznie przejścia od pozycji do pozycji, co sprawiło, że cały układ kombinacji stał się wręcz wygodny. Zwróciła mi uwagę na ogromne znaczenie degage. Powinno ono być piekne i niedostrzegalne, mówiła. A właściwie nie mowiła tylko demonstrowała, gestykulujac w międzynarodowym jezyku baletowym. Skupiła uwagę akurat na tych miejscach, które sprawiały mi kłopot. Wszystkie jej uwagi były rzeczowe, trafiały w samo sedno. Niewtajemniczonemu czytelnikowi bardzo trudno wyjaśnić, jak za pomocą paru słów, skąpego gestu można osiągnąć oszałamiający rezultat. Po próbach z Waganową przeobraziłam się nie do poznania."
W biografii była też nutka żalu z powodu złego wyszkolenia i tego, ze nie miała takiej nauczycielki jak Waganowa oraz ogromnego żalu z powodu z zbyt krótkiej współpracy z Waganową. W pewnym miejscu Plisiecka napisała, ze Waganowa umiała nauczyć wszystkiego - w sensie po jej lekcjach okazywało się , że wszystko mozna.
Na koniec ustosunkuję się do tej wypowiedzi:
Nikija napisał/a: | Ja rowniez mialam mieszane uczucia po przeczytaniu autobiografii Mai Plisieckiej. Duzo w tej ksiazce jadu i przeroznych pretensji. A jak mowi o swoich kolezankach z teatru..
Niemniej zyciorys fascynujacy, jako artystka- niepowtarzalna. |
Moim zdaniem ta ocena to być może kwestia pewnej szczerości, jaką zaryzykowała Plisiecjka w tej książce. Dla mnie osobiście szczerość stanowi zawsze wartość.Byli ludzie, którzy ją zachwycali, byli inni, których nie znosiła, a miała szczerość odnieść się i do jednych i do drugich.
Zresztą nawet o sobie pisała dobrze i źle i też dość szczerze. Na początku, kiedy pisała o swoich początkach w teatrze odniosła się do tego, że ma słabą technikę. Nie musiała też pisać o swojej aborcji, którą uzasadniła bardzo praktycznie: byłam chuda, chciałam tańczyć, musiałam tylko trochę poczekać, żeby płód dojrzał.
Z drugiej strony, przeglądając ten wątek, natknęłam się na wypowiedź Carewny, która napisała, ze spotkała się z wiarygodnymi ocenami ludzi, którzy z Plisiecką pracowali i mówili, że była okropna we współpracy. Biorąc pod uwagę, że miałam zaszczyt poznać na żywo Carewnę wierzę, że jeżeli to napisala, to tak mogło być. |
|
|
|
|
|
koralgor23
Nowicjusz
Posty: 1
|
Wysłany: Wto Cze 23, 2015 10:35 pm
|
|
|
może ktoś zweryfikować czykonto na FB Mai Plisieckiej jest prawdziwe? |
_________________ filmy reklamowe z występów baletowych |
|
|
|
|
|
|
|