www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
wymiary baletnic
Autor Wiadomość
Ania
Gość
Wysłany: Pią Paź 14, 2005 10:43 am   

Podobno większość kobiet ma przeprost łokci - tym się różnią od mężczyzn :D (źródło "Focus" zdaje się - Ch-ipciu popraw jeśli się pomyliłam)
 
 
mirrorball
Adept Baletu

Związek z tańcem:
instruktor
Posty: 225
Wysłany: Pią Paź 14, 2005 11:02 am   

.. i to dlatego, że dźwigają siatki z zakupami. Dlatego,drogie Panie, tylko z plecaczkami za zakupy ;)

pozdrawiam
m.
 
 
Esmeraldas
Gość
Wysłany: Sob Paź 15, 2005 3:35 pm   

Co do idealnych wymiarów, to całkowicie zgadzam sie z tym, ze baletnica musi byc szczupła. Od kilku osób wiem, ze mam baletową sylwetke, miesiąc cwiczen i będzie slicznie, ale jak patrze na te uda i tyłek...Aż odechciewa się żyć. Trzymam dietę i ćwiczę, ale specjalnie nie widać narazie efektów. Tancerka powinna być szczupła między innymi dlatego, zeby czuc sie komfortowo, no bo jak dookoła skaczą same chudzinki, a ty taka nie jestes to zalamac sie mozna... :( . Później w akcje wkaracza partner, no bo co jak co, ale jestem pewna ze w promieniu 2000km nie znalazłabym szaleńca, który dzień w dzień chciałby dźwigać 60 kg...Wiem nie jest to pocieszenie dla wysokich tancerek. No i oczywiscie estetyka. Nie pamiętam gdzie to przeczytałam, ale "jeżeli chciałabym oglądać tańczącego słonia to poszłabym do cyrku nie do teatru...", narazie sama jestem takim tańczącym słoniem, więc więcej nic nie pisze, zeby nikt sie nie zbulwersował, ze jakas nietolerancyjna jestem wobec tych bardziej "kształtnych" baletnic... :?
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 15, 2005 4:38 pm   

yvonne napisał/a:
A czy możesz zamieścić ten artykuł tutaj?Bardzo chętnie bym go przeczytała :lol:


Maria Kijak-Owczarzak
Proporcje ciała tancerek
Grupa zawodów artystycznych, do których zalicza się także zawód tancerza baletowego, charakteryzuje się przede wszystkim koniecznością posiadania oprócz specyficznych predyspozycji i uwrażliwienia — określanych jako talent, odpowiedniego instrumentu.
Dla plastyka takim instrumentem, bez którego niemożliwym staje się wykonanie dzieła, jest nic nie mówiąca postronnemu oku biel płótna i rząd farb, czy też bezkształtna bryła gliny. Dopiero włożony wysiłek, osobowość, myśl twórcza sprawiają, że to co nic nie znaczyło przekształca się w dzieło, które porusza do głębi jego odbiorców.
Podobnie jest z muzyką, poezją, gdzie puste i głuche dźwięki stają się pięknem.
Tak też jest z tańcem — sztuką, w której bardziej niż w jakiejkolwiek innej tyczy się człowieka z jego Psyche i Soma. Głównym instrumentem tańca jest bowiem ciało ludzkie, o którego wyglądzie zewnętrznym decyduje szkielet kostny i mięśnie. Szkielet kostny określa wielkość ciała, natomiast mięśnie, będące czynnym aparatem ruchu, nadają mu pewien kształt plastyczny. Budowa ciała człowieka stanowi przedmiot badań naukowych lekarzy, anatomów i antropologów oraz artystów plastyków. Ciało ludzkie można podzielić na cztery zasadnicze części: głowę z szyją, tułów, kończyny górne i kończyny dolne. Stosunki długości tych części względem siebie lub w stosunku do całego wzrostu wytyczają proporcje ciała. Zmieniają się one w okresie wzrostu organizmu oraz wykazują różnice wypływające płci i przynależności rasowej.
Zadaniem naukowców jest ustalenie średnich proporcji dla populacji ludzkiej przez doliczenie wskaźników i odpowiednią ich klasyfikację. Na podstawie zespołu charakterystycznych cech dla pewnych grup ludności wyróżnia się kilka typów budowy człowieka. Od strony praktycznej badanie proporcji ma zastosowanie w sporcie oraz w wielu dziedzinach sztuki: w rzeźbie, malarstwie, balecie. Problemem proporcji zajmowali się artyści już od czasów starożytnych. Tworzyli tzw. kanony piękna, polegające na wnioskowaniu z wymiarów jednej części ciała o wymiarach innych jego części. Podstawą kanonu jest moduł, czyli wymiar określonej części ciała, np. głowy lub palca, wymiary innych części ciała są iloczynem lub ułamkiem tego modułu.
Jednym z najstarszych kanonów piękna jest kanon staroegipski, który mówi, że długość stopy mieści się w wysokości ciała 6 lub 7 razy. W późniejszym okresie modułem kanonu egipskiego był palec środkowy ręki, który mieści się 19-krotnie w wysokości ciała.
Grecki rzeźbiarz Poliklet, który napisał dzieło o proporcjach ciała ludzkiego, poprawił nieco kanon staroegipski, a wzorem jego jest rzeźba Doryforosa, czyli Młodzieńca z dzidą. Twarz stanowi 1/10, głowa 1/8, a długość stopy 1/6 wysokości ciała. Poza tym, odległość od podłoża do środka rzepki, od rzepki do szyjki kości udowej, od szyjki kości udowej do wcięcia mostka jest równa szerokości barków. Kanonem tym posługiwał się także Leonardo da Vinci.
Rzymski architekt Witruwiusz za moduł uznał długość kończyn górnych. Według niego, wysokość ciała równa jest długości wyciągniętych w bok w płaszczyźnie czołowej kończyn górnych (krzyż Andrzeja)
Własne kanony tworzyli również: Michał Anioł, A. Durer, C.G. Carus, G. Fritsch. Za moduł brali wysokość głowy, długość nosa lub długość kręgosłupa (bez kości krzyżowej).
Jednym z ciekawszych sposobów określania proporcji ciała ludzkiego jest system decymalny, polegający na ustalaniu długości poszczególnych części ciała w proporcji do całkowitej jego wysokości równej 100. Według tego systemu głowa stanowi 13 części wysokości ciała, czyli 13%, szyja 7%, tułów 52%, u mężczyzn, 53% u kobiet, kończyny dolne 48% u mężczyzn, 47% u kobiet, kończyny górne 44% wysokości ciała. Długość tułowia z głową powinna być zawsze większa od długości kończyn dolnych, które są z kolei dłuższe od kończyn górnych. System ten bardzo dokładnie wyznacza proporcje dla innych pomiarów ciała, jak np. oddalenia kolców biodrowych, szerokości klatki piersiowej i innych.
Artyści plastycy zawsze szukali pewnych nieprzeciętnych postaci do swoich dzieł, które zaspokajałyby wymagania estetyczne danej epoki. Podobnie sprawa przedstawiała się w balecie. Ciało ludzkie, będąc głównym instrumentem tańca powinno spełniać wymagania estetyczne odbiorców. Już samo spojrzenie na sylwetkę tancerza może być przeżyciem estetycznym dla widza. Aby było ono pozytywne muszą być spełnione między innymi takie warunki jak:
proporcjonalna budowa ciała, przyjemny wygląd zewnętrzny (np. gładkość skóry, barwa oczu, włosów), odpowiednia postawa dająca wrażenie ładu i porządku. Pięć pozycji nóg tańca klasycznego ukształtowano również pod kątem estetycznym. Poza tym ruchy tancerza powinny budzić uznanie i podziw dla jego sprawności funkcjonalnej, powinny sprawiać wrażenie lekkich, a nie sztywnych lub ciężkich. W całej swej pracy tancerz musi pokonywać pewne ograniczenia, uwarunkowane anatomicznie lub biologicznie. Dlatego zawód ten wymaga od tancerza specyficznych cech fizycznych odróżniających go od średniej populacji ludzkiej. Aby przekonać się czy rzeczywiście tak jest, przeprowadziłam badania oceniające ogólny stan fizyczny 30 tancerek Opery Wrocławskiej, przy uwzględnieniu postawy, proporcji i symetrii ciała. Grupą porównawczą były kobiety pracujące winnych zawodach (artystki chóru, fryzjerki, pracownice techniczne Opery oraz studentki uczelni wrocławskich). Obydwie grupy składały się z podobnych typów somatycznych oraz były w tym samym wieku. Do badań użyłam przyrządu dr Daniela D. Arnheima z Londynu, nieco go modyfikując. Polegało to na zwiększeniu zakresu badania z tułowia do całej sylwetki człowieka. Przyrząd jest prosty w konstrukcji i zastępuje znane przyrządy antropometryczne. Ma on tę zaletę, że w sposób szybki i możliwie precyzyjny ocenia stan fizyczny badanego w płaszczyźnie czołowej z przodu i z tyłu oraz w płaszczyźnie strzałkowej. Przyrząd wykonany jest z rurek metalowych w kształcie prostokąta o wymiarach: 170 cm wysokości i 80 cm szerokości, z zaznaczoną osią środkową wytyczającą pion (linia 0). Cały prostokąt podzielony jest na kwadraty o boku 5 cm za pomocą stylonowej żyłki, dając wrażenie siatki. Przed badaniem antropometrycznym wszystkie kobiety zostały zważone i zmierzone na wadze lekarskiej.
Do zdjęcia pomiarów badany stawał za siatką w postawie antropometrycznej tak, aby punkt spojenia łonowego znajdował się na linii środkowej przyrządu, ze stopami obok siebie, kolanami wyprostowanymi (rzepki w pozycji 0) oraz głową zwróconą prosto przed siebie. Badający stał w odległości 2 m od siatki, ustawiając się tak, aby punkty zaznaczone do badania przypadały na wysokości oczu badającego.
W tej pozycji mierzono:
1) długość tułowia
2) długość całkowitą kończyny dolnej,
3) szerokość biodrową,
4) średnicę poprzeczną klatki piersiowej (odległość między najbardziej bocznie położonymi punktami klatki piersiowej),
5) rozstęp kolców biodrowych,
6) głębokość trójkątów talii (odległość od linii „O” do największego wcięcia talii z lewej strony i od linii „O” do największego wcięcia talii z prawej strony).
Oceniano też symetrię kolców biodrowych i trójkątów talii względem linii „O” oraz położenie ich na równym poziomie.
Po ustawieniu się badanego tyłem do siatki —tak, aby szpara międzypośladkowa znajdowała się na linii środkowej przyrządu — przeprowadzono pomiary w następującej kolejności:
1) szerokość barkowa,
2) symetria barków, czyli ich równość w poziomie,
3) długość kończyny górnej,
4) ocena kolan przy równoległym ustawieniu stóp względem siebie tak, aby rzepki były w pozycji „O”; ocena w trzech kategoriach:
a) norma czyli tzw. nogi proste — kostki przyśrodkowe i kolana złączone (lekki styk),
h) szpotawe — czyli tzw. nogi „O” — kostki przyśrodkowe złączone, kolana nic łączą się,
c) koślawe — czyli tzw. nogi X - kolana złączone, kostki przyśrodkowe nie łączą się,
5) dekompensacja na boki - rejestrowano odchylenia korpusu na boki w prawo lub w lewo
W pozycji strzałkowej — badany stawał lewym bokiem do siatki, tak, aby środek stawu biodrowego przypadał na linii środkowej przyrządu. W tej postawie można ocenić prawidłowe ustawienie, ciała w pionie lub występowanie dekompensacji w przód lub w tył
Mierzono także głębokość klatki piersiowej, oceniano fizjologiczne krzywizny kręgosłupa oraz kolana, które w tej pozycji mogą wykazywać przykurcz lub przeprost. W tym celu na bocznej stronie okolicy stawu kolanowego zaznaczono środek kolana:
1) jeżeli punkt ten pokrywał się z linią „O” to kolana były w normie
2) jeżeli punkt był przed linią „O” (w lewą stronę) to kolana wykazywały przykurcz
3) jeżeli środek kolana był za linią „O” (wprawą stronę) to wy stępował przeprost
Po zebraniu wszystkich pomiarów w przedstawiony wyżej sposób, przystąpiłam do obliczenia wskaźników proporcji ciała badanych.
Ze wskaźników dotyczących zależności między wzrostem a wagą człowieka wybrałam trzy, z których najbardziej przydatny okazał się wskaźnik Queteleta, określający jaki ciężar przypada przeciętnie na 1 cm wysokości ciała: podzielić ciężar ciała w gramach przez wysokość ciała w centymetrach
Wyniki w granicach 350 - 450 to norma. Poniżej liczby 350 uważa się za nadmierne wychudzenie, natomiast powyżej 450—za nad mierne otłuszczenie. Inną interpretację wskaźnika Q. po daje N. Wolański, określając na podstawie jego wyniku typ budowy osoby badanej „budowa bardzo słaba, słaba, średnio mocna, mocna, bardzo mocna).
Jak już wspomniałam powyżej najbardziej przydatnym okazał się wskaźnik Queteleta z klasyfikacją Wolańskiego z tego względu, że wniósł różnice między grupę tancerek a kontrolną, zaliczając te pierwsze do typu budowy słabej, a drugie do mocnej.
Do określenia proporcji poszczególnych odcinków ciała wy brałam między innymi:
1) Wskaźnik długości kończyny dolnej — określa jej długość w procentach wysokości ciała:
kończyna dolna w cm razy 100 podzielić przez długość ciała w cm
Wyniki według klasyfikacji N. Wolańskiego rozgraniczają typ budowy: bardzo krótkonogi, krótkonogi, średnio długonogi, długonogi i bardzo długonogi.
2) Wskaźnik międzykończynowy określa proporcje między kończyną górną a dolną:
kończyna górna w cm razy 100 podzielić na kończyna dolna w cm.
U Wolańskiego wyniki tego wskaźnika mówią czy człowiek jest — bardzo długonogi, długonogi, średniokończynowy, długoręki czy bardzo długoręki.
3) Wskaźnik długości tułowia — określa długość tułowia w odsetkach wysokości ciała:
długość tułowia w cm razy 100 podzielić na długość ciała w cm
Wyniki mniejsze mówią o krótszym tułowiu. Dla kobiet europejskich średnia długość tułowia w stosunku do wzrostu wynosi 34%,.
4) Wskaźnik spłaszczenia klatki piersiowej — określa stopień głębokości do szerokości klatki piersiowej;
Według klasyfikacji N. Wolańskiego są typy klatki piersiowej:
bardzo płaskiej, płaskiej, średnio- płaskiej, wysklepionej i zaokrąglonej.
Po porównaniu wyników badanych grup okazało się, że jakkolwiek różnice obliczeń wskaźnika długości kończyn dolnych ze wzrostem ogólnym wskazują o 1,4% dłuższe nogi u tancerek, to klasyfikacja Wolańskiego nieuwidacznia je i zalicza wszystkich badanych do grupy bardzo krótkonogich.
Słuszniejsze byłoby chyba korzystanie z wzorca proporcji dla dorosłego człowieka podanego przez Żuka. Według niego kończyny dolne stanowią 50% wysokości ciała. U tancerek warunek ten spełniony jest z nadwyżką 0,4, natomiast kobietom z grupy kontrolnej brakuje 1% do uzyskania normy. Pamiętać również należy, że z punktu widzenia medycyny, za długie kończyny dolne wcale nie są funkcjonalne w balecie. Sprawiają tylko doskonałe wrażenie estetyczne. Dla tancerki wystarczającą normą długości nóg — moim zdaniem —jest 50% długości wzrostu ogólnego. Dodając jeszcze całą długość stopy w tańcu na pointach do ogólnej jej długości uzyskujemy potrzebną jej wizję estetyczną.
Wyniki wskaźnika międzykończynowego zaliczyły tancerki do grupy długonogich, a osoby kontrolne do grupy średniokończynowych. Najstarsze osoby z grupy porównawczej są nawet długorękie, co w przypadku tancerek w tym samym wieku zupełnie nie występuje. Wskaźnik ten jest adekwatny do stanu rzeczywistego i może mieć zastosowanie w badaniach proporcji.
Z obliczeń wskaźnika długości tułowia ze wzrostem ogólnym wynika różnica między grupami rzędu 1,5%, co oznacza, że tancerki zawodowe mają o tyle krótszy tułów od grupy kontrolnej, od populacji kobiet zamieszkujących Europę o 3,3%.
Sprawą równie ważną ze względu na estetykę ciała artystki baletu jest odpowiedni kształt jej klatki piersiowej. Aby spełniała taki warunek powinna być dobrze wysklepiona, to znaczy, żeby jej wy miary głębokościowe zbliżone były do szerokościowych. W przypadku tancerek wrocławskich zachodzi taka zależność i według oceny Wolańskiego należą one do osób z klatką piersiową wysklepioną.
Ze szczegółowych pomiarów antropometrycznych, dotyczących szerokości i długości poszczególnych odcinków ciała wynika, że tancerki mają te wartości korzystniejsze od kobiet nie pracujących w tym zawodzie i tak na przykład mają krótszy tułów o średnio 3 cm, dłuższe nogi o 1,5 cm, węższe barki i klatki piersiowe o 1 cm, a biodra o 2 cm, głębszą talię o 2 cm, itd. Choć pod względem wzrostu były mniejsze tylko średnio o l cm. Ważyły natomiast o 7,6 kg mniej od grupy porównawczej, w której przeważająca ilość kobiet nie sprawiała wrażenia otyłych Także w ocenie symetrii ciała lepsze wyniki osiągają tancerki, u których nawet, jeżeli występują pewne asymetrie, to są one minimalne.
Jedną z cech, która najbardziej odróżnia badane grupy, jest ocena kolan w pozycji czołowej, z tyłu i strzałkowej. Wśród tancerek tylko I osoba miała minimalną koślawość kolan, natomiast w grupie kontrolnej u ponad 50, osób występowała ta wada i to w granicach do 9 cm oddalenia kostek przyśrodkowych.
W ocenie nóg w pozycji strzałkowej wykryto u prawie 30 kobiet kontrolnych przykurczenie kolan w granicach do 3 cm. Nie trzeba chyba udowadniać, że z tą wadą zupełnie nie można byłoby się pogodzić w balecie.
Fizjologiczne krzywizny kręgosłupa nie były zasadniczo tematem badań, lecz zwróciłam na nie uwagę celem ogólniejszego spojrzenia na sylwetkę tancerza, tym bardziej, że z praktyki wiadomym jest, że balet ma na kształtowanie się ich ogromny wpływ. Porównując obydwie badane grupy można stwierdzić tendencję do zmniejszania krzywizn kręgosłupa w balecie pogłębiania się ich u średniej populacji ludzkiej.
Dekompensacja jest to wada zaburzająca statyczność ciała, prowadząca do przesunięcia środka ciężkości z jego fizjologicznego położenia. Może być wynikiem bocznych skrzywień kręgosłupa lub występowania innych wad. Spotyka się ją dużo rzadziej u tancerek niż u innych kobiet. Charakterystyczne jest także to, że nie występuje u tancerek z większym stażem pracy. Można przypuszczać, że balet ma korekcyjne znaczenie w likwidowaniu tej wady.
Przeprowadzone i opisane tutaj badania, mające wprawdzie charakter eksperymentalny, potwierdziły moje przypuszczenie o słuszności zastosowania ich na większą skalę i objęcia nimi całej grupy zawodowej tancerzy. Już na pod stawie wyników zaledwie 30 osobowej grupy reprezentantek tego zawodu nasuwają się wnioski pozwalające na ustalenie pewnego typu budowy, jakim powinien charakteryzować się artysta baletu. Poza tym, potrzebę badań upatruje się w możliwie jak najwcześniejszym eliminowaniu nie przydatnych fizycznie kandydatów, których budowa anatomiczna nie pozwała na wykonywanie zawodu tancerza. Zaoszczędzi to im późniejszych rozczarowań i kompleksów. Stworzenie optymalnego wzorca budowy, który byłby najbardziej predysponowanym do wykonywania tego zawodu mogłoby w znacznym stopniu ułatwić pracę pedagogom, choreografom baletu, a w ten sposób przyczynić się do lepszych rezultatów nauczania i poziomu sztuki baletowej w Polsce.
Maria Kijak-Owczarzak

Artykuł opracowany na podst. pracy magisterskiej M. Kijak-Owczarzyk napisanej pod kierunkiem dr K. Świderskiej (1979)

Taniec 1984
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
 
Małgoś 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń/tancerz
Wiek: 34
Posty: 89
Skąd: gdzieś ze Śląska ;)
Wysłany: Nie Paź 16, 2005 2:51 pm   

oj Kasiu jestes wielka! :D

Pozdrawiam M. :*
 
 
 
Kasia W
Adept Baletu


Posty: 139
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 16, 2005 10:15 pm   

Do tekstu są też dołączone fotki, które w pdf wyszły jednak dość ciemne, ale można sobie trochę poćwiczyć wyobraźnię... :wink:
 
 
Esmeraldas
Gość
Wysłany: Nie Paź 23, 2005 10:48 pm   

A wracając do idealnych wymiarów, to mysle ze w balecie ich po prostu NIE MA. W modellingu slynne 80x60x80, tam trzeba byc po prostu szczupłym i sylwetka nie gra już roli. A na przykład na moich zajęciach, jest dziewczyna - bardzo szczuplutka, ale co z tego? Ona ma jednym słowem : sportową sylwetkę. Sylwetka baletowa to nie tyle co nóżki jak patyczki i brak biustu ( co zresztą zalicza sie do tego typu sylwetki!) ale coś więcej, po prostu albo Bozia wam to daje albo nie i tutaj tego specjalnie się raczej nie wypracuje...Jedna dziewczyna ze starszej grupy jest taka troszkę "przy kości" a mimo to bije od niej taki...hm.. blask?...Nie wiem, w każdym razie - na odległość widać że jest baletnicą ! :D
 
 
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Pon Paź 24, 2005 1:56 pm   

Chciałam zauważyć, że jestem posiadaczką "nóżek jak patyczki" i małego biustu, i gdy tylko ktoś usłyszy, że tańczę, natychmiast odpowiada: "tak, to widać po tobie".
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
 
Ladybirt
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
nałogowiec
Wiek: 33
Posty: 342
Skąd: 3miastko
Wysłany: Wto Paź 25, 2005 3:17 pm   

A co z wymaganiami figury w tańcu współczesnym?
 
 
 
makova_panienka 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 33
Posty: 1073
Skąd: z łąki
Wysłany: Wto Paź 25, 2005 3:17 pm   

raczej wymagań brak :D
_________________
wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!

 
 
 
sisi
ADMINISTRATOR


Posty: 1620
Skąd: z daleka
Wysłany: Wto Paź 25, 2005 4:08 pm   

teoretycznie... zwaliste cielsko raczej nie ma szans się podnieść z podłogi albo porządnie skakać. ale nie ma jakiś kanonów, wystarczy nie być tłustym.
_________________
you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!!
 
 
makova_panienka 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 33
Posty: 1073
Skąd: z łąki
Wysłany: Wto Paź 25, 2005 4:09 pm   

wystarczy mieć DRYG :D
_________________
wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!

 
 
 
sfra 
Solista Baletu

Związek z tańcem:
baletoman
Posty: 1605
Skąd: Varsovie
Wysłany: Wto Paź 25, 2005 5:03 pm   

Są też i małe, grube tancerki wspólczesne, które świetnie sobie radzą i nawet podnoszą swoich partnerów. W TŁUSZCZU SIŁA?
_________________
sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
 
 
Justyna Ch-ipcio 
Koryfej


Związek z tańcem:
obserwacyjny
Posty: 612
Skąd: z błota, z dna bajorka
Wysłany: Wto Paź 25, 2005 5:44 pm   

Och są i takie całkiem szczupłe, które podnoszą swoich partnerów!
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Wto Paź 25, 2005 6:05 pm   

Mi "partner" ostatnio tłumaczył, że ważniejsze od wagi jest sprężenie. Jak teraz o tym myślę, to rzeczywiście - podnieść partnerkę, która 'przelewa się przez ręce' musi być rzeczywiście ciężko.
 
 
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Paź 25, 2005 6:42 pm   

Gość napisał/a:
podnieść partnerkę, która 'przelewa się przez ręce' musi być rzeczywiście ciężko.


tak - to widac na scenie - jedna partnerka "wali się" w objęcia partnera partnera niczym worek kartofli ("noś mnie!" ;) ), a inna pracuje razem z nim, równo ze "startem" do podnoszenia wybija sie z plie i cała jest sprężona, zeby wyjśc do góry. O to chodzi !
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
 
aankaa_baletnica=) 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
uczennica
Wiek: 31
Posty: 1516
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Paź 26, 2005 5:12 pm   

patyczaki nie za bardzo pasują do współczesnego.......
 
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Sob Gru 17, 2005 9:03 pm   

jeśli chodzi o przeprost łokci u kobiet to u mnie jest niestety odwrotnie. ja nie umiem wyprostowac lokci i to mnie wnerwia !! :(
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Nie Gru 18, 2005 2:35 am   

wg. mnie baletnica powinna miec ok 16ileś cm, być szczupłą, nie mieć za bardzo wyznaczonej linii barkowej i biodrowej (znaczy... nie powinna mieć tzw 'barów' i bioder a'la jennifer lopez) czyli po prostu taki delikatny aniołeczek :D (co nie musi tyczyć się charakteru :P )

pytanie za sto punktów: wiecie co to złota (inaczej: boska) proporcja :?: ;]
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
Misour
Adept Baletu


Posty: 126
Wysłany: Nie Gru 18, 2005 9:01 am   

Princess dlaczego 16ileś..myślę że 15ileś też może być..:)
_________________
A méchant ouvrier, point de bon outil

"Pewnik filozofii polskiej: tańczę, więc jestem."

J. Baudouin de Courtenay
 
 
.:Odylia:. 
Koryfej

Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 688
Wysłany: Nie Gru 18, 2005 10:58 am   

Princess Maron napisał/a:


pytanie za sto punktów: wiecie co to złota (inaczej: boska) proporcja :?: ;]
- moge powiedziec co nieco o twarzy "proporcjonalnie boskiej" :) a wiec uwaga- krańcowa szerokość twarzy powinna równać się szerokości szyi;szerokość głowy w skroniach natomiast powinna równać się 5-ciu szerokościom oka;nos nie powinien byc dluzszy/krotszy niz 4 palce reki i powinien byc 1/3 twarzy;usta natomiast powinny być 1/3 twarzy mierzoną on podbródka do górnej granicy górnej wargi :) a same w sobie 1/6....tyle wiem o twarzy 8) jak znajde cos o reszcie to chetnie przytocze zebyscie mogli sprawdzic czy macie cos z bogów:)
_________________
"Chcemy tylko tańczyć i milczeć..."
 
 
Gość 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
tancerka
Posty: 1107
Wysłany: Nie Gru 18, 2005 11:48 am   

O proporcjach ciała:
~na dole tej strony
~tutaj
 
 
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Nie Gru 18, 2005 12:07 pm   

hmmmm.... ja jestem chyba za bardzo wyrosnieta.... moje metr77 [?]
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
 
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Nie Gru 18, 2005 2:42 pm   

brawo Odylia :D
Dla zaciekawionych polecam książkę Dana Browna "Kod Leonadra Da Vinci" - tam jest wiecej przykładów złotej proporcji, prościej opisany ;]

Ja mam 157 cm i przestałam rosnąć!! >o< :( (to wina taty! tata kurdupel 170 cm miał, a teraz jest jeszcze niższy!!) moja siostra ma 161 i ja też tak chcę :(

heh ona to powinna być baletnicą, bo ma lepiej "ułożone stopy". lepiej wygina stopy w pozie "pointowej" niż niektóre prawdziwe baletnice! ale niestety nie może tańczyć takiego tańca, bo ma chore kolano :(
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
 
Paula 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
instruktor fitness
Wiek: 34
Posty: 1116
Skąd: Szczecin
Wysłany: Nie Gru 18, 2005 3:09 pm   

Kasia G napisał/a:
tak - to widac na scenie - jedna partnerka "wali się" w objęcia partnera partnera niczym worek kartofli ("noś mnie!" ;) ), a inna pracuje razem z nim, równo ze "startem" do podnoszenia wybija sie z plie i cała jest sprężona, zeby wyjśc do góry. O to chodzi !


Worek kartofli...ehhh...skąd ja to znam...ostatnio na próbach słyszałam to prawie przy każdym podnoszeniu. Ale za to partner powiedział że się dobrze wybijam....przynajmniej tyle plusów :)
_________________
denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
 
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,41 sekundy. Zapytań do SQL: 37