 |
www.balet.pl
forum miłośników tańca
|
Ćwiczenia na rozluźnienie |
Autor |
Wiadomość |
Nataszaa
Corps de Ballet

Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 29 Posty: 527 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 4:46 pm Ćwiczenia na rozluźnienie
|
|
|
Witajcie.
Od pewnego czasu mam problemy z rozluźnieniem. Wiem, wydaje się wam to dziwne, ale moje ciało, przyzwyczajone do prostej sylwetki i pewnej "sztywności" w balecie, gdy musi się rozluźnić w jazz'ie... ma pewne problemy.
Czy znacie jakieś ćwiczenia na rozluźnienie? |
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką." |
|
|
|
|
 |
ebaleciara
Corps de Ballet
Związek z tańcem: Potencjalna tancerka
Wiek: 28 Posty: 393 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 5:13 pm
|
|
|
O, mam dokładnie to samo.
Moja nauczycielka mówi, że mam robić każde ćwiczenia z oddechem, wpuszczając oddech do całego ciała. Ćwiczeń na samo rozluźnienie nie znam, ale po prostu musisz mysleć o tym, że nie możesz być spięta. Nie chodzi o to, abyw wszystko puścić, ale trochę poluźnić.
Ja robilam często tak i to mi pomogało: kładłam się na podłodze na plecach, zamykałam oczy i tylko oddychałam. Skupiałam się na tym, żeby mój oddech był spokojny i miarowy. I myślałam o tym podczas tańca, a także o tym, że mnie ktoś rozciąga, ale moje mięśnie nie są spięte. |
_________________ "Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem . |
|
|
|
|
 |
Nataszaa
Corps de Ballet

Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 29 Posty: 527 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 5:17 pm
|
|
|
ebaleciara - nie chodzi nawet o ćwiczenia, ale o sam taniec.
Gdy tańczę jakiś układ, sama czuję momenty w których powinnam się rozluźnić, ale jakaś 'bariera" mi przeszkadza. Szczerze mówiąc prosta sylwetka wypracowana baletem już mi przeszkadza. |
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką." |
|
|
|
|
 |
ebaleciara
Corps de Ballet
Związek z tańcem: Potencjalna tancerka
Wiek: 28 Posty: 393 Skąd: Stąd
|
Wysłany: Wto Cze 22, 2010 9:49 pm
|
|
|
Rozumiem. Ja nie ćwicczyłam długo klasyki, więc u mnie można to jeszcze wyrobić. Myślę, że oddech to podstawa. I wyciągnięcie, ale nie spięcie.
A także: myślenie. Musisz sobie wyobrazić, że np. płyniesz i się w ogóle nie spinasz. Jesteś roz-luź-nio-na! Możesz przez chwilę poskać nie spinają mięśni w ogóle, luźne ręce i nogi, niech polatają. I to bardzo dobrze, że wiesz, kiedy jesteś pospinana. Musisz wtedy po prostu jakby "puścić" mięśnie. |
_________________ "Zwyciężać mogą ci, którzy wierzą, że mogą zwyciężać."
I nawzajem Neno, nawzajem . |
|
|
|
|
 |
Kostaryka
Adept Baletu
Związek z tańcem: nienasycona!
Wiek: 33 Posty: 250
|
Wysłany: Sro Cze 23, 2010 12:02 pm
|
|
|
Oddech, oddech, oddech! spokojny głęboki, strzepywanie ciała. ja wiotczeje tak jakbym mdlała <przy kimś oczywiście > |
_________________ mów do mnie tańcem. |
|
|
|
|
 |
Czajori
Solista Baletu

Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Sob Cze 26, 2010 3:06 pm
|
|
|
Nataszkoo, oprócz przyzwyczajeń klasycznych możesz też mieć niedobór magnezu. Serio - jeśli masz wrażenie, że Twoje mięśnie są zawsze spięte, albo ciężko Ci je rozluźnić mimo że bardzo się starasz i próbujesz, to być może powinnaś kupić sobie tabletki z magnezem. Wydaje mi się, że masz już na tyle świadomości ciała, że potrafiłabyś rozluźnić się dla potrzeb choreografii Może więc problem tkwi gdzie indziej? |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
 |
|
|