www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Polina Semionowa
Autor Wiadomość
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 09, 2010 4:13 pm   

Hm, wiesz co Agnieszko, lepiej, żebyś powiedziała jakie konkretnie nagrania "Romeo i Julii" widziałaś, a które były aż tak nudne, albo niestrawne, bo tak to dyskusja jest zupełnie jałowa i do niczego nie prowadzi :roll: Nie usłyszałam od Ciebie omówienia żadnej jednej konkretnej wersji tego baletu (na nagraniu), więc wybacz, ale operujesz samymi tylko ogólnikami, a taka rozmowa według mnie jest zupełnie pozbawiona sensu, bo o niczym ;) Najgorsza wersja, jaką ja znam, to chyba ta z Natalią Biesmertnową, tego typu rzeczy rzeczywiście nie przechodzą mi przez gardło. Poza tym: interpretacja interpretacji nie równa, są i współczesne, jak np. Bejarta, albo Preljocaja, więc skoro już formułujemy tezę: nudne, wspaniałe, zachwycające, okropne itd. to byłabym zdecydowanie za odwoływaniem się do konkretnych inscenizacji. Może więc Agnieszko najpierw powiesz, przynajmniej o czyjej choreografii mówisz, bo tak sama widzisz, że nie sposób dojść do ładu, a wnioski z tego żadne. Poza tym, według mnie, żeby ten balet prezentował się rzeczywiście ciekawie, to i wykonanie, i kostiumy muszą być imponujące (jeśli mowa o wersjach klasycznych), dlatego w naszych warunkach chyba nie ma co liczyć na wystawienie jakiejś nadzwyczajnie ciekawej interpretacji, więc tym bardziej jestem ciekawa, gdzie na żywo widziałaś taką wersję, która ewentualnie była w stanie Cię zadowolić. Ja w takim wypadku zdecydowanie wolę nagranie, ale wybitne, niż "mierne" na żywo;)
Co do Vogela (chociaż to nie o nim temat) to nie widziałam z nim wiele nagrań, ale lubię go.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 3:59 pm   

albo Ciebie wczoraj osa ugryzła albo ja mam kobieca "przewrażliwość" (my kobiety czasem ja mamy, wiec trzeba zawsze na to poprawkę brać :) ), bo jak nic to mi brzmi jakbys mi rzucila rękawicę, ze to, ze mnie -uogólniając - klasyczny R&J nudzi , to dlatego, ze nie widziałam zadnego nagrania :evil:
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Sob Kwi 10, 2010 5:08 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 4:22 pm   

To chyba kobieca "nadwrażliwość", bo zapewniam, że żadna osa mnie nie ugryzła ;) Po prostu lubię rozmawiać o konkretach i tutaj z kolei ujawnia się moja "nadwrażliwość", dlatego, że już często słuchałam opinii od różnych osób na temat filmu/spektaklu/ przedstawienia, na których temat wyrażały różne opinie, a później okazywało się, że wcale ich nawet nie widziały.. to tyle, że nie lubię kiedy się robi z kogoś "balona", a nie wiem, czemu mój post odebrałaś wrogo, skoro poprosiłam tylko o odwołanie się do konkretnych spektakli i zapytałam, jakie choreografie najmniej Ci się podobały i dlaczego. Co w tym złego? Skoro widziałaś, to chyba możesz powiedzieć, no, chyba, że to tajemnica ;) Powiem tak: nie lubię pokrętnych rozmów, więc jeśli wyczytałaś z mojej wypowiedzi jakąś negatywną aluzję, to mogła być tylko odnośnie tego, że nie satysfakcjonuje mnie powierzchowna wymiana opinii (negatywnych, bądź pozytywnych) bez uzasadnienia swoich sądów. To trochę tak jakbym powiedziała: "Śpiąca królewna" jest głupia, "Jezioro łabędzie" to stęchlizna, a "Dziadek do orzechów" jest potwornie nudny. A kiedy np. powiem: rekonstrukcja "Śpiącej królewny" Siergiejewa w Maryjskim jest według mnie zachwycająca/ zanudziła mnie, bo.. (tu uzasadniam), to już zupełnie co innego. Tylko dlatego zwróciłam na to uwagę w swoim poście, a żadna osa mnie nie ugryzła. To dla mnie naturalny wymóg na takim forum, jak to. I przyznam, że wolałabym oszczędzić pieszczotliwych zwrotów, choć to miłe, owszem, ale może dla osób w jakiś sposób rodzinnie/ przyjacielsko spoufalonych, wydaje mi się - bez obrazy - że w stosunkach na forum są nieodpowiednie, a nawet o pejoratywnym znaczeniu, ze względu na pobłażliwy wydźwięk w stosunku do osoby, do której się zwracamy. No, to było tak a propos różnych "nadwrażliwości", ja już do jednej swojej się przyznałam; chęci czytania wielu ciekawych, budujących rozmów i opinii opartych na rzeczowych podstawach;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 4:40 pm   

Wtrącę się, że też bym wolała przeczytać konkrety, Agnieszko ;) . Ja sama nie widziałam w całości żadnej wersji RiJ, muszę się przyznać. Do niedawna w ogóle nie trawiłam muzyki Prokofieva, dopiero ostatnio zaczynam się przekonywać. Fragmenty choreografii McMillana znam i lubię, ale ostatnio, pewnie głównie z przyzwyczajenia, najbliższa jest mi wersja Lavrovsky'ego z Mariinki, którą z resztą już za tydzień Polina będzie tańczyć ;) . Mam nadzieję, że jakieś nagrania pojawią się w internecie, bo to nagranie z Vogelem jakoś szczególnie mi się nie podoba, nie chodzi o tancerzy, ale o choreografię.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 5:40 pm   

jezeli mam byc szczera, to smieszy mnie cala ta rozmowa i dlatego potraktowalam ja w poprzednim poscie jako farse. Juz wiele razy byla mowa na forum, ze niektorzy z nas pewnych baletow zwyczajnie nie lubia, nie podchodza im i muzycznie i choreograficznie we wszystkich znanych klasycznych choreografiach. To zawsze bylo na zasadzie skrotu myslowego i wszyscy wiedzieli o co chodzi i nikt tego jakos nie nadinterpretowywał.

Przykład? Dawno temu, bodajze w temacie jaki balet...? napisalam, ze nie lubie R&J w zadnej z wersji klasycznych i zapytalam czy Wy tez tak macie, a bodajze Kasia G odpisala "a ja tez tak mam i nie lubie Coppelli".
Wyciaganie wnioskow, ze jesli przy okazji zupelnie innego tematu ktos, na marginesie, podnosi, ze ma ugruntowaną niechec do jakiego tytulu, swiadczy o tym, ze ten ktos tego nie widzial jest w mojej ocenie niegrzeczną nadinterpretacją i podejsciem do rozmowcy, ktorego strasznie nie lubię i nigdy sie w taki sposob nie zwracam. Jest taka ksiazka Witolda Marciszewskiego, w ktorym ta i kilka innych kwestii dotyczacych rozmowy/dyskusji jest b obszernie przeanalizowane. Jest tez z psychologii kilka rzeczy o tym.

to nie jest wątek pt "Dlaczego AP nie lubi R&J". To watek o Polinie, gdzie przy okazji sygnalizują jakas mysl, ktora przedstawiłam na forum chyba juz z kilkanascie razy. Taka jest natura słowa, zwłaszcza słowa pisanego, ze nie da sie w jednej wypowiedzi doprecyzowac rozmowcy wszystkich watkow. A jesli sie to robi (do czego ja mam sklonnosc złą) to wtedy wywod jest nieczytelny.

Ale w zwiazku z tym, ze z tego, co Blanche (zresztą sensownie) napisala i w zwiazku z tym, ze jest zainteresowanie takim watkiem, to zaloze nowy temat "dlaczego nie lubie baletu Romeo i Julia" i tam sie rozpisze. Skoro jest taka wola rozmowy o tym i takiego ujecia R&J calosciowego, poczynienia jakiejs syntezy, porownan roznych choreografii i wykonań, to moze z tego wyjsc dobra dyskusja. Zaloze i napisze rozprawke dlaczego ja nie lubie Ri J. Mysle , ze wtedy bedziemy wszyscy zadowoleni.
Z tym, ze na poniedzilaek mam termin oddania 1 waznej rzeczy, wiec taki dluzszy post z poglebiona analiza nie bedzie dzis, moze tak w pon jak wroce wolna. Zgoda?

A teraz proponuje temat ten w tym watku juz zamknac, bo w tym miejscu jest to nie na temat. Porozmawiamy w nowym wątku, ktory zobowiazuje sie tak do poniedzialku zalozyc.
Ostatnio zmieniony przez Sagittaire Sob Kwi 10, 2010 6:32 pm, w całości zmieniany 2 razy  
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Kwi 10, 2010 6:02 pm   

Weź pod uwagę to, że inny wydźwięk i inną reakcję ludzi czytających wywołuje sformułowanie "nie lubię Romea i Julii, nudzi mnie, choć widziałam kilka/wiele wersji" niż "Ale nuda, jak was to nie nudzi, ja nie mogę nawet do końca obejrzeć". Sformułowanie drugiego typu często uchodzi na różnych forach internetowych za tzw. trolling, podczas gdy pierwsze jest tylko neutralnym wyrażeniem swojej opinii ;) .
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 10:37 pm   

Polina w sesji dla niemieckiego Vogue:
http://news.style.com/view/660636/
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Kasia :)) 
Pierwszy Solista


Związek z tańcem:
oby wieczny!
Wiek: 73
Posty: 2627
Skąd: z dwóch końców Polski;D
Wysłany: Wto Maj 18, 2010 11:16 pm   

Ależ to jest chudzina. Piękna chudzina.
I ciekawa, klimatyczna sesja :) Dokonali dobrego wyboru, nie każda tancerka potrafi wytworzyć TAKI klimat ;)
_________________
wieczny tańcogłód.
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Maj 19, 2010 7:38 am   

no tak, nie kazda taki umie ,bo niektore umieja wytworzyc lepszy :D
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sro Maj 19, 2010 5:56 pm   

Przykład? ;) Z ciekawości pytam, bo niewiele widziałam tak ciekawych sesji baletowych, które w sumie aż tak baletowe nie są. I nie chodzi o osobę Poliny (za którą, jak wiemy, nie przepadasz ;) ), ale o styl. I nie wiem, czy inni nie uznają, że przesadzam, ale patrząc szczególnie na dwa zdjęcia skojarzyłam dwie inne znane fotografie, a mianowicie to zdjęcie Poliny z tym oraz to z tym. I nie chodzi mi o żadne podobieństwo w "wielkości" tancerzy czy podobieństwo fizyczne ;) .
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 12:52 pm   

A tutaj "Jezioro łabędzie" z Poliną, które będzie dostępne w sprzedaży od 29 czerwca: http://www.amazon.com/exe...ukiswebpage-20/

Jestem bardzo ciekawa tego spektaklu i szczerze powiedziawszy, nawet nie tyle dla samej Poliny, co choreografii Spoerliego - oglądałam kiedyś fragmenty na youtube
i wydawały mi się bardzo interesujące. Poza tym w ogóle lubię jego choreografie, tworzy ciekawe, niebanalne balety, nawet jeśli porusza się tylko w obrębie klasyki, lub neoklasyki ("Peer Gynt", "Córka źle strzeżona", "Kopciuszek").
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 2:59 pm   

przyklad :) ? ciezko cos konkretnie wykazac, bo zdjecia i wyglad to rzecz jeszcze bardziej subiektywna niz taniec. Nie wiem, mozliwe, ze to sila sugestii ale weźmy np jakies zdjecia Ulyany Lopatkiny. Takie pierwsze lepsze, jakie sie pojawiaja jak wpisac w google. Ona ma taki madry wyraz twarzy, ze nawet jak zdjecie nie jest dzielem sztuki samo w sobie, to jego przedmiot roztacza cos wokol siebie.
no ale , tak jak powiedzialam, to juz rozmowa o czyms ulotnym i nieporownywalnym i bardzo bardzo subiektywnym. :)
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 5:05 pm   

Tylko chyba nie do końca się rozumiemy - Ty mówisz o zdjęciu (bądź zdjęciach), a mi chodzi o sesję - sesja jako całość, z zaplanowanym przez fotografa/stylistę światłem, pozami, ubraniami, gdzie wszystko ma tworzyć jakiś nastrój, gdzie jest jakiś pomysł, a nie że jest tylko seria zdjęć baletnicy w paczce, przy drążku bądź na scenie ;) . Bo choć na przykład to zdjęcie Uliany jest bardzo ładne, to trudno je rozpatrywać w tej samej kategorii co sesję dla Vogue'a ;) .

Co do "Jeziora" z Poliną - jest na youtube zapowiedź:
http://www.youtube.com/watch?v=eW8YgUYoPpU
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 21, 2010 7:29 pm   

Tak, wiem, już widziałam ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
raisa
Solista Baletu


Związek z tańcem:
Uczeń OSB
Wiek: 27
Posty: 1070
Skąd: z piosenki Grabaża ;)
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 8:09 am   

Czy ktoś wie kiedy było to nagrane? Bo skojarzyłam kilka faktów i możliwe, że na tym DVD będzie tańczyć również Irmina Kopaczyńska, która od tego sezonu jest w Zurychu. Jeśli tak, to będę poważnie rozważała zakup tego wydania.
_________________
"Ale próbować warto"
William Wharton
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Maj 22, 2010 8:19 am   

październik 2009

chyba, ze sie mylę?
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Cze 04, 2010 5:14 pm   

"Jezioro łabędzie" o którym mowa będzie emitowane 13 czerwca na mezzo, później powtórkę będzie można zobaczyć 21 czerwca ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Czw Sie 12, 2010 9:51 pm   

Polina w Giselle w parze z Vladimirem Shklyarovem, nagranie z Maryjskiego (podziękowania dla Ewy :) ):
I akt:
Spotkanie Giselle i Albrechta
Wariacja i pas de deux
Scena obłędu
II akt:
Przemiana Giselle w wilidę
Pierwsze pas de deux
Drugie pas de deux
Ostatni taniec

Jestem ciekawa, co o tym sądzicie. Dla mnie pierwszy akt - świetny, wszystko zdaje się dopracowane do najmniejszego szczegółu, bardzo dobre zgranie z partnerem. Nawet gdzieniegdzie krytykowana sukienka bardzo dobrze wpasowała się w całość, choć w Maryjskim Giselle nosi tradycyjną białą sukienkę z niebieskim gorsetem. W innych nagraniach wydawało mi się też, że Polina jest "za duża" na Giselle, ale tutaj miałam wrażenie, że patrzę na delikatną i kruchą dziewczynkę.
Drugi akt - tu już mniej mi się spodobało, wydawało mi się, że emocje między bohaterami oklapły i wszystko sprowadziło się do ładnych póz. Może później dam drugą szansę i mi się bardziej spodoba.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 9:47 am   

Też mam takie wrażenie, pierwszy akt podobał mi się bardziej. Co do paczki - nie lubię strasznie tej z niebieskim gorsetem, jakiej używają w Maryjskim, więc jestem bardzo zadowolona, że Polina została przy swojej rodzimej - berlińskiej ;) W pierwszym akcie rzeczywiście była naturalna i żywa i bardzo dobrze partnerował jej Shklyarov, którego Albrecht podobał mi się. Ale poprzez pryzmat obejrzenia całego nagrania - chociaż przez cały czas oglądałam z uwagą - wydaje mi się, że czegoś tam zabrakło. I pierwszy raz trudno mi powiedzieć czego - nie wiem, może byli zbyt mało wyraziści? Jakkolwiek banalnie to brzmi, ale tylko coś takiego nasuwa mi się na myśl. Za to w II akcie Polina miała przepiękne allongé, rodem z epoki baletu romantycznego (chodzi mi o tą pozę podczas pas de deux, kiedy podtrzymywana przez partnera tancerka w arabesce "wyciąga" ręce, korpus, całe ciało do przodu - jeśli namieszałam z terminologią, przepraszam).
Chyba nic konkretnego nie potrafię więcej powiedzieć, podobało mi się, ale też bez zachwytów - może to dlatego, że już jestem nogą w "innym świecie", albo raczej innej "Giselle", która mnie teraz wciągnęła zupełnie i w porównaniu z tą interpretacją każda inna wypada dla mnie teraz blado;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Cheryl 
Solista Baletu


Posty: 1890
Wysłany: Pią Sie 13, 2010 6:00 pm   

Mi się z kolei właśnie jej paczka nie podoba. Zauważyłam, że cały spektakl utrzymany jest raczej w ciepłych barwach - szczególnie pierwszy akt. Coś na kształt zachodzącego słońca. ;)
Jako , ze Semionova nie zachwyca mnie swoim tańcem (wyjątkiem był znany teledysk) może dlatego tak ją odbieram. Wydaje mi się, że pewne rzeczy ma takie niedokończone.. jakby mogła tę nogę np. w penchee tak o kilka milimetrów tak dociągnąć jeszcze... Nie wiem czy mam rację ale tak to odbieram.
Wydaje mi się w II akcie taka mało emocjonalna, na jej twarzy nie widać emocji. I znów przytoczę, że dla Mnie Zacharova idealnie to zagrała. Do tego podobają mi się jej przepiękne szczupłe ręce - zresztą cała jest szczuplutka i długa co doskonale pasuje do zwiewnej zjawy. :)
_________________
Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
 
     
sisha945 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 859
Skąd: Lbn
Wysłany: Nie Wrz 05, 2010 5:29 pm   










_________________
It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
 
 
     
Katia 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
Tancerka
Wiek: 29
Posty: 317
Skąd: Bytom
Wysłany: Nie Wrz 05, 2010 8:34 pm   

Haaaha, na facebooku widziałam te zdjęcia. Boskie są ;D
I jeszcze te... Cudne!

_________________
"Black hole sun,
Won't you come
And wash away the rain?"
 
     
Nataszaa 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 28
Posty: 527
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Wrz 05, 2010 9:04 pm   

sisha945, w ostatnim zdjęciu się zakochałam. *_*







Wszystkie zdjęcia - Polina w Bajaderze.

(c) deviantart
_________________
"Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
 
 
     
sisha945 
Koryfej


Wiek: 29
Posty: 859
Skąd: Lbn
Wysłany: Nie Wrz 05, 2010 9:09 pm   

Nataszaa napisał/a:
sisha945, w ostatnim zdjęciu się zakochałam. *_*

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Wszystkie zdjęcia - Polina w Bajaderze.

(c) deviantart




nie widac tych zdjęć :D mi tez sie strasznie spodobało to ostatnie.. :)
_________________
It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities.
 
 
     
Nataszaa 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
tancerka
Wiek: 28
Posty: 527
Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Wrz 05, 2010 9:10 pm   

Już widać. :)
_________________
"Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
 
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,33 sekundy. Zapytań do SQL: 37