rozciąganie- gdzie i kiedy ? |
Autor |
Wiadomość |
aankaa_baletnica=)
Solista Baletu
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sro Lut 22, 2006 10:44 pm
|
|
|
To ja nie jestem taka delikatna dla swoich nóg... Często próbuje zasnąć w szpagacie... nigdy mi sie to nie udalo, ale czesto dlugo tak wieczorami leżę. Na żabe najbardziej lubie jak mnie ktos dociska, a jak jestem w domu to robie żabe na brzuchu, wkladam nogi pod skrzynke (nie wiem jak to nazwac), biodra daje jak najbardziej do ziemi i tak leże jak najdużej. Jeszcze na obozie pare nowych dla mnie sposobów rozciagania stosowalyśmy... Np. Robilyśmy szpagat z jedna nogą na krzeselku, pani liczyla do stu i tak siedzialyśmy i potem to samo z druga nogą (na pewno nie jest to do pierwszego bólu...). No i jeszcze leżalyśmy na plecach w szpagacie i tą przednią noge wkadalyśmy pod coś i sie tak naciagalyśmy... No i jeszcze różne inne... No i ja zawsze siedze w różnych pozycjach rozciagania (np. leże w nocy w szpagacie...) jak najdużej moge... czyli jak już nie moge dlużej wytrzymac to kończę... a nie do pierwszego bólu...
czy jestem jakąś porąbaną masochistką ?
Post edytowany - proszę unikać stosowania najmniejszej czcionki, jest b. nieczytelna. Cz. |
Ostatnio zmieniony przez aankaa_baletnica=) Czw Lut 23, 2006 5:37 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
|
Goosia
Corps de Ballet
Posty: 449
|
Wysłany: Czw Lut 23, 2006 5:21 pm
|
|
|
eee masochistką to moze nie, ale zazdroszcze wytrawałości
Ja czesto mam tak ze przy komputerze siedze z nogami w kwiece lotosu, albo z nogą za głową i staram sie skupić na lekcjach a nie na tej nodze raczej nie wychodzi... a szpagat to najlepiej wychodzi w łożku wieczorem |
|
|
|
|
|
NaFFa
Nowicjusz
Posty: 45
|
Wysłany: Sob Mar 11, 2006 11:43 pm
|
|
|
ja jestem bardzo srednio rozciągnięta daltego nad tym pracuję kiedys przysnęłam w żabie nie wei na ile ale scierpły mi nogi i musiałam rękami je składać:P a jak sie uczę to czasami kładę sie przy scianie nogi na sciane do porzecznego tyłek maxymalnie do sciany i tak leże albo żabka tylko porblemy ze skupieniem występują |
|
|
|
|
|
~ balerinka ~
Corps de Ballet
Związek z tańcem: Uczennica
Wiek: 30 Posty: 519
|
Wysłany: Wto Maj 09, 2006 2:21 pm
|
|
|
Jak zaczynałam tańczyć to też maiłam problemy z rozciąganiem Póżniej przez rok nie rozciągałyśmy się na lekcjach ( taką mieliśmy panią ) No i 2 lata temu zmieniła nam się nauczycielka i nagle zauważyłam, że robie szpagaty, no na lewą nogę mi jeszcze trochę brakuję Oczywiście nie radzę nikomu sie przez rok nie rozciągać, bo to wcale nie jest dobre rozwiązanie Ale polecam plan 100 dni to przynosi efekty |
|
|
|
|
|
sisi
ADMINISTRATOR
Posty: 1620 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Sro Maj 10, 2006 2:12 pm
|
|
|
posty o jodze przeniesione do nowego wątku "joga jako technika wspomagająca" |
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!! |
|
|
|
|
|
kleo
Adept Baletu
Związek z tańcem: Uczennica
Wiek: 30 Posty: 94
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 4:03 pm
|
|
|
A ja zauważylam po sobie,że z wiekiem jest coraz gorzej
Jak bylam mala to nie mialam żadnych problemów i robilam wszystkie możliwe szpagaty bez rozgrzewki a teraz to masakra na zajęciach bardzo malo się rozciągamy i moje ścięgna jakby się przykurczyly.
Dochodzi nawet do tego,że je zrywam więc muszę zacząć rozciąganie w domu
Biorę przyklad z aanki_beletnicy |
|
|
|
|
|
Madleeen
Adept Baletu
Posty: 130 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 6:41 pm
|
|
|
Ja na szpagat bardzo polecam takie ćwiczenie :
stajesz tyłem do ściany, kładziesz na niej jedną noge i dociskasz ile możesz. Ja miałam taka poze w jednym z układów (oczywiście stałam bez ściany ) i po mniej niż pół roku robiłam prawidłowy szpagat na prawą noge, naprawde polecam |
_________________ Baby just follow the motion,
Dancing a sexual motion,
Moving with so much emotion. |
|
|
|
|
|
aankaa_baletnica=)
Solista Baletu
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 10:59 pm
|
|
|
Nie przypuszczałam, że będę dla kogoś przykładem
Ten sposób co podała Madleen naprawde jest spoko |
|
|
|
|
|
.:tutu:.
Corps de Ballet
Posty: 404 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 11:46 pm
|
|
|
Madleen, nie bardzo rozumiem... Chodzi o cos takiego?
http://img124.imageshack....=rysunek0zg.png
Wiem, ze straszny kicz ale nie umiem rysowac w paintcie a nie chcialo mi sie szukac |
|
|
|
|
|
Maron
Pierwszy Solista
Wiek: 33 Posty: 2668
|
Wysłany: Czw Maj 11, 2006 11:56 pm
|
|
|
nie, podnosi się jedną nogę do góry (tak jakbyś chciała foczkę zrobić na jedną noge na stojąco) i opiera się o ścianę... chyba
ale ja wolę rozciągać się na łóżku. |
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja |
|
|
|
|
|
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 11:51 am
|
|
|
Właśnie , tłumaczenie z oparciem nogi o ścianę stojąć tyłem jest co najmniej mętne, albo nie do wykonania, jak się jest nierozciągniętym.
Maron, tez kiedyś rozciągałam się na łóżku, a nie na twardej podłodze, i zdecydowanie miałam lepsze efekty, szybciej. Nie wiem, czemu - może dlatego, że zapadając się w łóżko człowiek robi właściwie minimalny nadszpagat? |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
Kasia :))
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 2:26 pm
|
|
|
W PUNKTACH
1. stan tylem do sciany.
2. zrob sklon tak, bys polozyl/a rece na ziemi.
3. wyciagnij jedna noge do gory po scianie
4. dociskaj tylek do sciany
a jesli chodzi o lozko to mi sie wlasnie wydaje, ze na nim sie w ogole pelnego szpagatu nie robi.
tzn lozko sie zapada, nawet twarde materace(ja mam taki ) i nam sie wydaje, ze siedzimy w szpagacie, a tak naprawde tak nie jest.
twarde podloze jest duzo lepsze. |
_________________ wieczny tańcogłód. |
|
|
|
|
|
Maron
Pierwszy Solista
Wiek: 33 Posty: 2668
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 2:51 pm
|
|
|
tak, tyle że ja mam zbyt kościste kolana by wżynały się w podłogę.
bo jak sobie tak 'obiję' kolano to później nawet nie mogę chodzić |
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja |
|
|
|
|
|
Joanna
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: tancerka?
Posty: 2981
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 3:48 pm
|
|
|
Princess, jesli kolana Ci sie za mocno w szpagacie wpijaja w podloge, to znaczy ze nie masz jeszcze pelnego szpagatu, bo nie siedzisz w nim swobodnie. Mozesz probowac sobie podlozyc np. koc pod tylnia noge, to pomaga.
Jesli chodzi o szpagat na scianie to mozna robic zarowno majac noge tylna na scianie (a jak ktos ma super gietki kregoslup to w ogole moze to robic z plecami nie na dole, przy przedniej nodze, a ustawionymi pionowo, i starac sie dotknac tylnej nogi), jak i przednia.
Bokiem jest niewygodnie, przynajmniej dla mnie.
Oczywisice noga na podlodze jest w jakiejs odleglosci od sciany, i wtedy mozna poglebiac ponadszpagat, jak ktos ma (czyli starac sie docisnac miednice do sciany).
I nie zginac tylnej nogi!
|
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell |
|
|
|
|
|
sisi
ADMINISTRATOR
Posty: 1620 Skąd: z daleka
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 4:09 pm
|
|
|
Princess Maron napisał/a: | tak, tyle że ja mam zbyt kościste kolana by wżynały się w podłogę.
bo jak sobie tak 'obiję' kolano to później nawet nie mogę chodzić |
princess a wykręcanie nóg?! no chyba ze mówisz o francuskim a nie turku... wtedy dobrym sposobem jest założenie ochraniacza, np takiego jak mają siatkarki poza tym mozesz też podtrzymywać się na rękach, zachowując obydwie nogi proste, wtedy na pewno kolana nie dotkną podłogi póki nie usiądziesz w pełnym szpagacie. |
_________________ you broke my heart cause I couldn't dance
you didn't even want me around
but now I'm back to let you know
I CAN REALLY SHAKE THEM DOWN!! |
|
|
|
|
|
Kasia :))
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 4:20 pm
|
|
|
kolana wbijajace sie w ziemie przy francuskim? ale jakim sposobem? przeciez przednie jest skierowane do gory a tylne w bok.. |
_________________ wieczny tańcogłód. |
|
|
|
|
|
Joanna
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: tancerka?
Posty: 2981
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 4:40 pm
|
|
|
Kasia, nawet jak jest skierowane w bok, to sie moze wbijac, no nie? Jesli ktos nie ma pelnego. Zauwaz, ze jak ktos robi ponadszpagat, to czesto podklada cos pod kolano tylnej nogi, bo jest wiekszy nacisk na podloge (robi sie taka troche dzwignia). |
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell |
|
|
|
|
|
Kasia :))
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 4:43 pm
|
|
|
dzieki za wytlumaczenie. mi sie nigdy nie wbijalo, wiec dlatego rozmyslalam o co chodzi
ale taki problem maja chyba tylko osoby, ktorym kosci wystaja...
a ja do takich nie naleze niestety
a musze powiedziec, ze jak ma sie przeprosty i sie siada w tureckim to wyglada, jakbysmy byli duzo nizej niz naprawde jestesmy |
_________________ wieczny tańcogłód. |
|
|
|
|
|
Maron
Pierwszy Solista
Wiek: 33 Posty: 2668
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 4:52 pm
|
|
|
chodzi o to że mi się wżyna w podłogę bok kolana, który dotyka ziemi... |
_________________ Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja |
|
|
|
|
|
aankaa_baletnica=)
Solista Baletu
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 9:08 pm
|
|
|
Princess ja mam to samo, tez mi sie kolana w ziemie wbijają... Ale czym ma sie lepszy szpagat tym sie kolana mniej wbijaja. Wiec poprostu trzeba sie rozciągac Jak sie już siedzi w pełnym to sie nie wbijają (przynajmniej mnie)... |
|
|
|
|
|
nutriaa
Adept Baletu
Wiek: 33 Posty: 223 Skąd: Wroclaw
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 9:20 pm
|
|
|
Jam mam trochę odwrotny problem: Bardzo często jak robię szpagat to tak po prostu się szybko rozjeżdżam i często wale kolanami o podłogę Najczęściej objawia się wielkimi i bolącymi siniakami... Mam nadzieję, ze mnie jest to strasznie groźne dla moich kolanek? bo zdrowe na pewno nie
Cytat: | tzn lozko sie zapada, nawet twarde materace(ja mam taki Razz ) i nam sie wydaje, ze siedzimy w szpagacie, a tak naprawde tak nie jest. |
A jeśli chodzi o szpagat na łóżku to mi się wydawało, że właśnie robimy wtedy ten nadszpagat: tyłek jakoś tak się zapada w materac, a nogi zostają trochę w górze... mam nadzieję, że dobrze myślę |
|
|
|
|
|
Joanna
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: tancerka?
Posty: 2981
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 10:36 pm
|
|
|
nutriaa, zle robisz. Ponoc dobrze jest rozjezdzac do szpagatu pod kontrola, trzeba utrzymac troche sila miesni nog, i jeszcze zeby obie nogi (mowa o francuskim) rozjezdzaly sie jednoczesnie, a nie jedna szybciej, druga wolniej. |
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell |
|
|
|
|
|
aankaa_baletnica=)
Solista Baletu
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 10:39 pm
|
|
|
Jak coś to zawsze możesz siadac z ziemi. Ja prawie zawsze siadam z ziemi... |
|
|
|
|
|
Kasia :))
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
|
Wysłany: Pią Maj 12, 2006 10:47 pm
|
|
|
w sensie ze nie musisz wstawac zeby sie rozjechac do szpagatu tylko mozesz usiasc i po prostu rozstawic nogi, lub zrobic szpagat z pozycji kleczacej
|
_________________ wieczny tańcogłód. |
|
|
|
|
|
Gość
Solista Baletu
Związek z tańcem: tancerka
Posty: 1107
|
Wysłany: Sob Maj 13, 2006 12:24 am
|
|
|
szpagaty zamiast na ścianie można robić we framudze drzwi - wtedy można się dociągać do tylnej nogi (rękami można oprzeć się o przednia framugę)
jeżeli rozciąga się z tylna nogą na ścianie trzeba uważać na kolano oporne - jeśli ma się przeprosty to kolano potrafi się boleśnie "wbić" do środka
(BTW swego czasu miałyśmy fazę na takie właśnie rozciąganie i dyrektor zawsze na mówił, że szkołę dewastujemy ) |
|
|
|
|
|
|