|
www.balet.pl
forum miłośników tańca
|
Aurelie Dupont |
Autor |
Wiadomość |
Blanche
Koryfej
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 36 Posty: 890 Skąd: z dalekiej północy
|
Wysłany: Sob Mar 13, 2010 8:54 pm
|
|
|
Agnieszka P. napisał/a: | Mozliwe, że za mało się wpatrzylam w film ale ja po filmie widze ją jeszcze bardziej zdystansowaną niż przed...
były takie sceny, że każdy człowiek cieszył by się jak dziecko a ona miała taką grobową minę. |
Na pewno jest typem osoby, która jest zdystansowana, co do tego nie ma wątpliwości, jednak teraz nie mam ani trochę wrażenia, że mógłby on wynikać z poczucia wyższości. Ona po prostu nie jest osobą, która mogłaby "cieszyć się jak dziecko", co w końcu nie jest złą cechą . W końcu nie każdy człowiek jest radosnym ekstrawertykiem-sangwinikiem . Ja akurat nie widziałam nigdzie grobowej miny, a za to było kilka momentów, gdzie wydawała się bardziej ludzka, choćby jak wspomniana przez Ewę scena, jak podczas prób ląduje na podłodze .
raisa napisał/a: | Ja troszkę zrozumiałam, ale mam to szczęście, że na następnych indywidualnych lekcjach będę tłumaczyć fragmenty z nauczycielem, więc będę bardziej oświecona . |
Pewnie nie tylko ja byłabym wdzięczna, gdybyś oświeciła nas przy okazji . |
_________________ Niepoprawna miłośniczka Mariinki |
|
|
|
|
|
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 41 Posty: 2809
|
Wysłany: Sob Mar 13, 2010 9:29 pm
|
|
|
Blanche napisał/a: | [jednak teraz nie mam ani trochę wrażenia, że mógłby on wynikać z poczucia wyższości. Ona po prostu nie jest osobą, która mogłaby "cieszyć się jak dziecko", co w końcu nie jest złą cechą .[;). |
a tak, jesli od tej strony spojrzec, to jak najbardziej sie zgadzam. Ja tez mialam takie poczucie po filmie, ze nie ma poczucia wyzszości; raczej ze taki jest jej urok.
Zresztą bycie introwertykiem itd jest pozytywne, bo czesto towarzyszy temu duza wrażliwość...
I jak mowi stare ludowe powiedzenie, jak ktos sie caly czas smieje, to zawodzi w trudnych chwilach...
Ale to tak na marginesie...
A swoja drogą to , jak dla mnie, urocze, ze wszyscy rzucilismy sie z przyjemnoscia na ten film, a nikt z nas go w sumie nie zrozumial |
|
|
|
|
|
Ewa J.
Koryfej
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 32 Posty: 683 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Mar 26, 2010 6:56 pm
|
|
|
9 kwietnia na mezzo "SIDDHARTA" w choreografii Angelina Preljocaja - emisja na żywo(!) prosto z Opery Paryskiej W rolach głównych: Aurelie Dupont i Nicolas Le Riche.
Już nie mogę się doczekać, tym bardziej, że od jakiegoś czasu, kiedy wchodziłam na stronę Opery Paryskiej, strona główna reklamowała wystawienie tego baletu bardzo intrygującymi, przyciągającymi uwagę i wzrok zdjęciami. Teraz flash ze strony głównej zniknął i został zastąpiony operą, za to jedno ze zdjęć można jeszcze zobaczyć tutaj: http://www.operadeparis.f...ON=SELECT_EVENT
Rzecz więc jasna, że kiedy sprawdziłam program mezzo i zobaczyłam, że będzie transmisja na żywo, wprost nie mogłam posiąść się ze szczęścia - teraz będę już tylko
z ogromnym utęsknieniem wyczekiwać tego dnia
Jeśli ktoś chciałby dowiedzieć się czegoś więcej na temat samej choreografii:
http://www.guardian.co.uk...w-luke-jennings
http://www.lesechos.fr/in...-de-bouddha.htm - tutaj niestety tylko po francusku
http://www.lefigaro.fr/cu...-siddharta-.php - tu również.
A w najbliższą niedzielę na tej samej stacji - "SYLWIA", którą tak się już tutaj zachwycałam, zresztą z tego co ostatnio zauważyłam przeglądając ten temat, nie tylko ja
Polecam z ręką na sercu, jest to prawdziwe dzieło sztuki autorstwa jednego z najbardziej wyrafinowanych choreografów, jakiego znam, a historia opowiedziana
w "Sylwii" w mistrzowskim wykonaniu Aurelie właśnie i Manuela Legris chyba nie jest w stanie nie poruszyć.. może dodam tylko, że nie polecam oglądania fragmentów na youtube, bo to balet, którego nie da się oglądać w "kawałkach", ja sama zrobiłam sobie kiedyś krzywdę, przed obejrzeniem całości zajrzałam na youtube i to co zobaczyłam wydawało mi się trochę bez ładu i składu, pozbawione sensu, a wówczas nie miałam oczywiście pojęcia, o czym ta historia tak naprawdę opowiada.
Teraz mogę tylko powtórzyć za Joanną Bednarczyk, że ostatnie pas de deux z tego baletu dołącza zdecydowanie do jednych z moich ulubionych "scen baletowych",
w kontekście całej historii jest to coś niezwykłego.
No, może nie warto oglądać, z jednym wyjątkiem, ale tak czy inaczej mało mówiącym o całości:
http://www.youtube.com/watch?v=3RpybXChMHw
Zamieściłam, bo wydaje mi się, że jest trochę lepszej jakości, niż poprzednie filmy.
I naprawdę nie mogę sobie teraz wyobrazić, żeby ktoś opowiedział to wszystko lepiej niż Neumeier, Dupont, Legris, Gillot (fantastyczna jako Diana), Martinez i Le Riche. |
_________________ "Tańczcie głową." A. Pawłowa |
|
|
|
|
|
raisa
Solista Baletu
Związek z tańcem: Uczeń OSB
Wiek: 28 Posty: 1070 Skąd: z piosenki Grabaża ;)
|
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 7:17 pm
|
|
|
Dzisiaj przerobiłam niektóre fragmenty tego filmu na zajęciach, omawiałam je i w wolny sposób tłumaczyłam, więc kilka jej wypowiedzi opisać.
Po pierwsze nie wiem czy to wiedzieliście, ale uwagi dawane przez nauczycielkę na tych nagraniach, gdzie Aurelie ma 15 lat, mówi nie tylko rzeczy dotyczące samej techniki ale takie teksty mające nakręcić do jeszcze większej pracy. M.in. że trzeba dużo pracować i dopiero wtedy gdy się już jest baaaardzo zmęczonym zaczyna się jakby posuwać w polepszaniu się w ćwiczeniach.
Później mówi o tym, że w tańcu najważniejsza jest dyscyplina i to jest to co dał jej taniec, co dała jej szkoła. Potem zapytana o to, czy tańcząc klasykę sama czuje się w środku, mentalnie klasyczna, razem z Marie-Agnes zaprzecza i mówi, że ma do tego duży dystans.
W następnej części nie może się z Manuelem dogadać w podnoszeniach w "Damie Kameliowej" i dużo nad tym ćwiczą. Po spektaklu rozmawiają o tym i Aurelie pokazuje siniaki, które pojawiły się na jej nogach po tych partnerowaniach.
W czwartej części Dupont przychodzi w zaawansowanej ciąży do teatru. Witają ją bardzo entuzjastycznie tancerze chcący dotknąć jej brzucha, a ona mówi, że urodzi juz za 2 tygodnie. Potem rozmawia z dyrektorką Brigitte Lefevre o tym, że po porodzie schudnie i powróci do tańca. Lefevre zgadza się ale mówi, że nie ma pośpiechu, że wszystko ze spokojem. Aurelie po pięciu miesiącach wraca do pracy.
Potem tańczy w Rajmondzie z Mathias Heyman, ale on w następnym tygodniu ma kontuzję i Aurelie tańczy z Jose Martinez. Mówi o tym, że są różnego wzrostu i zupełnie inaczej się z nim partneruje...
aaa! Właśnie zobaczyłam, że jest tłumaczenie na angielski w komentarzach, więc pewnie moje wypociny już nikomu się nie przydadzą. No trudno |
_________________ "Ale próbować warto"
William Wharton |
|
|
|
|
|
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 41 Posty: 2809
|
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 7:22 pm
|
|
|
nie prawda mi sie przydalo, bo jakos nie dostrzeglam tych angielskich tłumaczeń |
|
|
|
|
|
sisha945
Koryfej
Wiek: 29 Posty: 859 Skąd: Lbn
|
Wysłany: Sob Mar 27, 2010 7:23 pm
|
|
|
mi sie przydało bardzo, dziekuje :* |
_________________ It is our choices… that show what we truly are, far more than our abilities. |
|
|
|
|
|
Ewa J.
Koryfej
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 32 Posty: 683 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie Lip 04, 2010 3:57 pm
|
|
|
Na tej stronie jest dużo zdjęć francuskich tancerzy, tutaj np. Aurelie:
http://www.fedephoto.com/...itSearch=Search
(zdjęcia z Bajadery, Giselle, Le Parc, Siddharty, Romeo i Julii - chor. Waltz, Amoveo, En sol, W nocy, Rubinów, Kopciuszka i jeszcze Aurelie bardziej prywatnie). |
_________________ "Tańczcie głową." A. Pawłowa |
|
|
|
|
|
Nagash
Adept Baletu
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 46 Posty: 131 Skąd: Shaolin Temple
|
Wysłany: Pon Kwi 11, 2011 2:43 pm
|
|
|
znowu chińska strona i dokument Cedrica Klapischa z Aurelie Dupont
http://v.youku.com/v_show/id_XMTg5OTYzNTI4.html |
_________________ Pieniądze to nie wszystko... liczą się jeszcze obrazy, nieruchomości i diamenty. |
|
|
|
|
|
VisVersa
Adept Baletu
Posty: 149
|
Wysłany: Wto Sie 09, 2011 1:06 pm
|
|
|
Blanche napisał/a: | Agnieszka P. napisał/a: | Mozliwe, że za mało się wpatrzylam w film ale ja po filmie widze ją jeszcze bardziej zdystansowaną niż przed...
były takie sceny, że każdy człowiek cieszył by się jak dziecko a ona miała taką grobową minę. |
Na pewno jest typem osoby, która jest zdystansowana, co do tego nie ma wątpliwości, jednak teraz nie mam ani trochę wrażenia, że mógłby on wynikać z poczucia wyższości. Ona po prostu nie jest osobą, która mogłaby "cieszyć się jak dziecko", co w końcu nie jest złą cechą . W końcu nie każdy człowiek jest radosnym ekstrawertykiem-sangwinikiem . Ja akurat nie widziałam nigdzie grobowej miny, a za to było kilka momentów, gdzie wydawała się bardziej ludzka, choćby jak wspomniana przez Ewę scena, jak podczas prób ląduje na podłodze .
|
Cytowane posty napisane dawno, ale już wcześniej miałam ochotę zabrać głos w kwestii odbioru Aurélie po obejrzeniu dokumentu Klapischa, więc w końcu jednak nie wytrzymałam pomimo przedawnienia tematu Mnie jej osoba w tym filmie zaskoczyła bardzo bardzo na plus. O ile wcześniej dystans Dupont przypisywałam podświadomie jakiejś wyniosłości, tak po obejrzeniu tej produkcji zachwyciła mnie jej całkowita bezpretensjonalność. Szczerze mówiąc oglądając czy raczej słuchając wypowiedzi innych "gwiazd" tańca, choćby mojej ulubionej Guillem czy Obraztsovej wyczuwałam w nich o wiele więcej pewności siebie, poniekąd jakiegoś przeświadczenia o doniosłości tego co robią niż w przypadku Aurélie. Podoba mi się, że pomimo wybitnych osiągnięć zawodowych ma w sobie tak wiele naturalności, jakiejś pokory (to z kolei wnoszę po innym dokumecie "Tout près des étoiles") i dystansu zarówno do siebie jak i tego co robi - tak mnie się wydaje Film Klapischa powstał później niż drugi dokument wspomniany przeze mnie- w tamtym Dupont miała około 25 lat. Tam wydawała być się znacznie mniej pewna siebie, delikatniejsza, sama zresztą powiedziała o sobie, że jest nieśmiała i zamknięta w sobie. Porównując to z nowszymi wypowiedziami wydaje się, że z biegiem czasu "okrzepła" co zresztą z upływem lat jest rzeczą naturalną- miejsce wrażliwej dziewczyny zajęła świadoma siebie i swoich możliwości kobieta i przede wszystkim artystka wielkiego formatu, ale w dlaszym ciągu nie trąca to zadufaną zarozumiałością. Wbrew wrażeniu dystansu jaki wokół siebie stwarza w wypowiedziach wydaje się być osobą bardzo bezpośrednią.
W dodatku co mi się w tym wszystkim podoba- wydawać by się mogło, że w dzisiejszym świecie a zwłaszcza w dziedzinach takich jak taniec, gdzie kokurencja jest wielka, aby przebić się do "pierwszej linii", w której znajduje się Dupont, trzeba rozpychać się łokciami i być właśnie typem osoby, która błyszczy, od razu przykuwa uwagę i zwraca na siebie uwagę. Zaskoczyła mnie więc nieco ta introwertyczna i pełna subtelności osoba Dupont, ale to pozytywny dowód na to, że jeżeli ma się coś do przekazania nie trzeba mieć osobowości wilkołaka, żeby to pokazać i znaleźć swoje miejsce w nieco brutalnym świecie, jakim chyba świat tańca też poniekad jest |
|
|
|
|
|
|
|