|
www.balet.pl
forum miłośników tańca
|
dyskoteki |
Autor |
Wiadomość |
Kasia :))
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 7:29 pm dyskoteki
|
|
|
zastanawia mnie, jak wy czujecie sie na takich imprezach?
ja np nie potrafie poruszac sie w jednym miejscu otoczona ludzmi robiacymi to samo.
po prostu mnie to nie satysfakcjonuje i czuje sie nieswojo. |
_________________ wieczny tańcogłód. |
|
|
|
|
|
sfra
Solista Baletu
Związek z tańcem: baletoman
Posty: 1605 Skąd: Varsovie
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 8:12 pm
|
|
|
Co ciekawe wydawałoby sie, ze jezeli sie tańczy , to powinno się ostro wywijac na parkiecie. Ja po prostu sie nudzę na dyskotekach i niedobrze czuję. Bo ja generalnei strasznie sztywny i aspołeczny jestem... |
_________________ sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego |
|
|
|
|
|
gonia
Solista Baletu
Związek z tańcem: miłośnik
Posty: 1705
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 8:14 pm
|
|
|
sfra- trzymam się twojej wersji rękoma, nogami i pointami ja z tych powodów (jakie podał sfra) w ogóle na dyskoteki nie chodzę. za głośno, za tłoczno, nie ta muzyka (wyobrażacie sobie dyskoteki gdzie leci bach, mozart, czajkowski???).
poza tym epilepsja czycha u mnie jak w szkole była dyskoteka to dwie dziewczyny dostały ataku epilepsji.... |
_________________ Na forum wróciłam po 2 latach, widać nie da się żyć bez tańca, chociaż już zapewne do niego nie wrócę. Trochę jakby nowe życie.
Nie wiem, czy wróciłam na stałe, może za chwilę znów zniknę. Ale co jakiś czas zaglądnę. |
|
|
|
|
|
aankaa_baletnica=)
Solista Baletu
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 31 Posty: 1516 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 8:15 pm
|
|
|
Jak jest fajna dyskoteka (czyli nie tak gdzie wszyscy podbierają ściany), fajna muzyka (a nie beznadziejne polskie przeboje z przed 3 lat...) i jestem w towarzystwie fajnych osób (czyli nie takich które z tęsknotą patrzą na ławkę) to moge wywyjac i tańczyc dłuuuuugo
A na szkolne dyskoteki w ogóle nie chodze. Są beznadziejne i jeszcze zawsze w ten dzień kiedy mam balet. |
|
|
|
|
|
Kasia :))
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: oby wieczny!
Wiek: 73 Posty: 2627 Skąd: z dwóch końców Polski;D
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 8:27 pm
|
|
|
dokladnie, denerwuje mnie, gdy ide na dyskoteke(musze, z pwoodu systemu pkt z zachowania w mojej szkole, ale to dluzsza sprawa), siedze sobie na lawce, obserwujac innych, a znajomi mowia mi, ze przeciez jestem baletnica, to powinnam tutaj pobic wszystkich i dziwia sie, ze nie chce wyjsc na 'parkiet'.
no coz. wcale mnie to nie pociaga.
co innego gdy zaczynamy tanczyc w wiecej osob w jakims kolku czy cos takiego.
wtedy sie czasem przylacze.
ale ogolnie to lubie miec jakis okreslony uklad z ciekawymi figurami, zamiast beznadziejnego przechodzenia z nogi na noge ruszajac tylkiem i ramionami. |
_________________ wieczny tańcogłód. |
|
|
|
|
|
Justi
Adept Baletu
Posty: 99 Skąd: Gliwice
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 8:37 pm
|
|
|
sfra napisał/a: | Bo ja generalnei strasznie sztywny i aspołeczny jestem... |
Dokładnie tak jak ja Nie lubię dyskotek bo źle się czuję wśród tych wszystkich ludzi, a poza tym nie lubię techniawy |
_________________ Just dancing in the sky ... |
|
|
|
|
|
*Julinka*
Adept Baletu
Posty: 102 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 9:16 pm
|
|
|
Ja w sumie sama nie wiem. Ogólnie czasem mam tak, że strasznie chce mi się tańczyć i iść na dyskotekę, a czasem wręcz przeciwnie.U mnie w szkole na dyskotekach są takie światła i efekty, że o mało nie zemdlałam ostatnio Ogólnie nie lubię techniawy i takiego ucisku, tłumu... |
_________________ .::Dance is my passion::. |
|
|
|
|
|
Joanna
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: tancerka?
Posty: 2981
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 9:45 pm
|
|
|
Od czasu do czasu lubię pójść i sobie potańczyć, to znaczy pójść do klubiku i potańczyć lubię bardzo, tylko nie chodzę tam za często z innych powodów: zawsze panicznie się boję, że ktoś mi coś ukradnie (telefon, klucze, gotówkę, dokumenty, kurtkę), oraz wkurzają mnie co niektórzy mocniej podpici faceci .
Dlatego wolę domówki, i tańczyć na nich jak najbardziej też |
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell |
|
|
|
|
|
Dancer in the rain
Adept Baletu
Posty: 82 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 9:52 pm
|
|
|
Joanna napisał/a: |
Dlatego wolę domówki, i tańczyć na nich jak najbardziej też |
o tak... domówki są najlepsze... ze swoim towarzystwem i swoja muzyka |
_________________ `*•.¸ `*•.¸¸.•*´ ¸.•*
Ktokolwiek powiedział,
że słońce przynosi szczęście
ten nigdy
nie tańczył w deszczu
¸.•* ¸.•*´`*•.¸*•.¸ |
|
|
|
|
|
sfra
Solista Baletu
Związek z tańcem: baletoman
Posty: 1605 Skąd: Varsovie
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 10:00 pm
|
|
|
i swoją koncepcją!!!
Personalnie najlepszą imprezą na jakiej byłem był bal przebierańców - wszyscy byli przebrani, muzyka była najbardziej kiczowata na świecie (sam wybierałem) no i było odjazdowo! |
_________________ sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego |
|
|
|
|
|
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 11:33 pm
|
|
|
Osobiście dyskotek nie trawię z kilku powodów:
po pierwsze, przejadły mi się po moim baaaardzo imprezowym liceum.
Po drugie, nie wierzę w odruchy stadne typu "wszyscy studenci powinni chodzić na imprezy do klubów studenckich" (jako że nie lubię wszelkich owczych pędów i tego typu spędów, o czym już pisałam w "Odchyłach").
Po trzecie, rzadko kiedy leci muzyka, do której z przyjemnością bym potańczyła, i wcale nie mam tu na mysli klasyki, ale ten prosty fakt, że nawet w Trójmieście, które podobno ma tak różnorodną scenę klubową, trudno jest znaleźć dobrą tańczoną imprezę.
Po czwarte: nie palę, niespecjalnie dużo piję i nie ćpam. Nie muszę chyba tłumaczyć, jak to się odnosi do imprez.
Po piąte, przebywanie z pijanymi/naćpanymi ludźmi nie jest ani przyjemne, ani bezpieczne. Jasne, ze nie wszystkie imprezy takie są, ale jakoś dziwna większość podchodzi pod te klimaty.
Po szóste, zawsze się boję, że mnie okradną albo coś mi dosypią do drinka (w Trójmieście obie rzeczy w klubach zdarzają się nagminnie) albo co gorsza, ktoś nie będzie potrafił zrozumieć, ze nie mam ochoty na jego towarzystwo (jak wyżej).
No i żeby skończyć te smęty kolejnej osoby antyimprezowej (Jak się cieszę, że nie tylko ja mam takie zdanie!! ): nie ma dla mnie nic przyjemnego w nieprzespanej nocy, po której muszę wietrzyc wszystkie ciuchy, dwa razy myć włosy, jestem lekko głucha i nawet nie poznałam nikogo ciekawego, bo albo wszyscy byli "zrobieni", albo było zbyt głośno, żeby pogadać.
Uff. |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
Bajaderka
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Czw Cze 15, 2006 11:43 pm
|
|
|
a ja tam lubię dyskoteki.
Ja na dyskotekach kręcę fouette. O tak. I normalne i włoskie. I szpagaty robię, i cancana tańczę!
A co, nie wolno?
Ale nie piję,nie palę i nie ćpam. I tego też nie trawię u innych. Raczej picie z umierem-ok, ale bez przesady!
No, ale dymu od papierosów nienawidzę.
I nigdy nie bede tolerować narkotyków. |
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer |
|
|
|
|
|
Joanna
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: tancerka?
Posty: 2981
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 12:16 am
|
|
|
Czajori napisał/a: |
Po szóste, zawsze się boję, że mnie okradną albo coś mi dosypią do drinka (w Trójmieście obie rzeczy w klubach zdarzają się nagminnie) albo co gorsza, ktoś nie będzie potrafił zrozumieć, ze nie mam ochoty na jego towarzystwo (jak wyżej).
nie ma dla mnie nic przyjemnego w nieprzespanej nocy, po której muszę wietrzyc wszystkie ciuchy, dwa razy myć włosy, jestem lekko głucha i nawet nie poznałam nikogo ciekawego, bo albo wszyscy byli "zrobieni", albo było zbyt głośno, żeby pogadać. |
Podpisuję się pod tym wszystkimi czterema kończynami
To znaczy osobiście b. lubię pochodzić ze znajomymi po knajpach, od czasu do czasu do klubu, ale właśnie w klubach denerwuje mnie też to (o czym nie wspomniałam wcześniej), że jest za głośno, nie ma jak porozmawiać, wszyscy są albo pijani albo naćpani, większość lasek wygląda jak [ekhem, cenzura ], i odwieczny problem, żeby nocą wrócić normalnie do domu (nocny, taxa albo dłuższy spacer - żadne rozwiązanie nie jest idealne).
No i to, że świeżo uprane ciuchy znowu do pralki, bo śmierdzą jak stara popielniczka...
Z muzyką faktycznie różnie bywa, czasami trafi się jakaś fajna, ale wtedy i wjazd jest zwykle droższy... Ja nie lubię muzyki takiej typowo popularnej, jak np. z Mtv - jak tańczyć do jakiejś Beyonce czy Shakiry? Ale jakieś drum'n'base, mocniejsze trance, psytrance (ciekawe kiedy to ostatnie będą puszczać w klubach na normalnych imprezach heh), itd., to jest całkiem nieźle
A wspominałam już, jak denerwują mnie zbyt nachalni panowie? |
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell |
|
|
|
|
|
Wojtek4p
Adept Baletu
Związek z tańcem: miłośnik itp.itd...
Wiek: 53 Posty: 259 Skąd: Bydgoszcz
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 12:27 am
|
|
|
Witam .Moja przygoda z dyskotekami jest bardzo śladowa i tak było w moich latach wczesnej młodości i tak jest teraz w wieku tzw. podstarzałej młodzieży . .
Nie podoba mi się po prostu to co się dzieje w niektórych lokalach tego typu , czyli min. to o czym wspominacie wszyscy wyżej .
Po prostu lepiej nie szukać sobie niepotrzebnie problemu , a lepiej jest się samemu od niego oddalić .
A jeżeli chodzi o muzę jaką się gra na dyskotekach , to lubię ją też od czasu do czasu posłuchać w zależności czy mam po prostu na nią odpowiedni nastrój .
Ogolnie nie potępiam dyskotek jako formy pewnej rozrywki , bo przecież wszystko jest dla mądrych i rozważnych ludzi . Pozdrawiam . |
_________________ Wojtek-pozytywnie zakręcony...
...JESTEM JAK RUSKI CZOŁG NIE DO ZAJECHANIA...-hi hi hi...
Specjalne słodkie pozdrowienia dla JustDance... |
|
|
|
|
|
małgo...
Adept Baletu
Posty: 165 Skąd: z pewnej doliny
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 12:42 pm
|
|
|
ee ja nie lubie dyskotek...o wiele lepsze sa imprezyw domu!!!!!!!!!!!
na dustkotekach jest masamrycznie grąco, jest straszliwy tłok i wógóle masakra..(nie mówie tu o takich dyskotekach w szkole bo to inna bajka) |
_________________ Dancing in the desert blowing up the sunshine |
|
|
|
|
|
Bajaderka
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 12:53 pm
|
|
|
w sumie racja z tymi domowymi imprezami:)
A szkolnych dyskotek nienawidzę. Poprostu nie ma co robić.... |
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer |
|
|
|
|
|
makova_panienka
Solista Baletu
Związek z tańcem: uczennica
Wiek: 33 Posty: 1073 Skąd: z łąki
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 1:00 pm
|
|
|
dyskoteki = wielkie baraki na obrzeżach miast z techniawą non stop? nie trawię. i ten szelest białego ortalionu w połączeniu z solaryjną opalenizną
lubię się bawić, ale w klubach - gdzieś gdzie jest floor, fajni ludzie (kolorowe alkohole ) i fajna muzyka. bo chociaż ZDECYDOWANIE lepiej bawię się w pubach na koncertach, z konkretnym brzmieniem i konkretnymi ludźmi, to czasem aż się prosi sobotę spędzić skacząc do reagge dancehall wszystko jest dla ludzi, tak uważam, a jeśli z tego płynie dobra zabawa to tylko lepiej. i mi to jak najbardziej odpowiada. |
_________________ wild thing,
you make my heart sing,
you make everything groovy,
wild thing!!!
|
|
|
|
|
|
Julcia
Corps de Ballet
Związek z tańcem: tancerka rewii
Posty: 338
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 6:44 pm
|
|
|
A ja lubie sobie potańczyć w taki inny nieokreślony żadnymi kanonami soposób. Żadnych pozycji, figur itd poprostu ruszać się tak jak czuje w rytm muzyki.
Jeśli chodzi o rytmy to nie jestem wybredna, w odpowiednim towarzystwie można się bawić przy każdych dźwiękach. (no poza metalem i innymi pochodnymi ;) )
Co do bezpieczeństwa to fakt polskie kluby do najbezpieczniejszych nie należą, ale jak się chce to i problemów można uniknąć. Oczywiście najgorsi są nachalni panowie.
Domówki też jak najbardziej, byle nie w moim domu ;) jestem zbyt leniwa, aby potem sprzątać :D |
_________________ you know miss sunshine,
she starts paint a perfect picture.
today.
|
|
|
|
|
|
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 6:48 pm
|
|
|
Joanna napisał/a: |
A wspominałam już, jak denerwują mnie zbyt nachalni panowie? |
Podejrzewam, że tak jak mnie I tutaj możemy rozpocząć jeszcze wątek tzw. dyskotekowego podrywu, który zawsze wygląda tak samo:
"No, czeeeeść! No, jak się bawisz? A często tu przychodzisz?"
Tylko z jedną rzeczą, którą napisała Joanna, się nie zgadzam. Wstyd się przyznać, ale ja czasami lubię piosenki Beyonce i Shakiry - właśnie na imprezach! Takie kiczory tylko tam dobrze brzmią... |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
Bajaderka
Pierwszy Solista
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 2382 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 7:27 pm
|
|
|
Julcia napisał/a: | A ja lubie sobie potańczyć w taki inny nieokreślony żadnymi kanonami soposób. Żadnych pozycji, figur itd poprostu ruszać się tak jak czuje w rytm muzyki.
|
To się naywa IMPROWIZACJA.:D |
_________________ You can take the Dancer out of the Dance, but you can't take the Dance out of the Dancer |
|
|
|
|
|
..Safona..
Adept Baletu
Posty: 55
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 9:58 pm
|
|
|
A ja lubie chodzic na dyskotyki, uciec od wszystkiego i tylko tańczyc przez cała noc aż zamkną klub. Z muzyką to mały problem, ale zawsze mozna sie zapytac znajomych jaka tam muza leci (styl) bo ja nie wytrzymuje samego techna i metalu. Chociaż ostatnio wytrwałam do 4 rano z technem, ale nie byłam zadowolona z imprezy. Mam jeden ulubiony klub. Mały parkiet, moja muzyka, sami starsi i zawsze jest się głównym puktem uwagi "bo nikt tak nie wymata". I najlepsze jest to ze nigdy nie spotkałam tam jakis bardzo niesympatycznych ludz. |
|
|
|
|
|
Joanna
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: tancerka?
Posty: 2981
|
Wysłany: Pią Cze 16, 2006 10:27 pm
|
|
|
Julcia napisał/a: | Co do bezpieczeństwa to fakt polskie kluby do najbezpieczniejszych nie należą, ale jak się chce to i problemów można uniknąć. |
Dodam, że w Niemczech pod tym względem jest trochę inaczej niż u nas. To znaczy jest owszem pełno pijanych i naćpanych ludzi, ale nie kradną, a przynajmniej bardzo rzadko. Wiem, bo byłam, i to nie raz.
Do tego stopnia, że można zostawić gdzieś na chwilę torebkę, i o dziwne, o tam nadal będzie, jak się wróci
Czajori - no Beyonce miała kilka fajnych piosenek kiedyś, ale Shakira w ogóle nie...
Wracając do Polski - szkoda tylko, że im fajniejsza impreza, to tym droższy wjazd zwykle... |
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell |
|
|
|
|
|
Columbina
Solista Baletu
Związek z tańcem: nauczyciel baletu
Wiek: 36 Posty: 1102 Skąd: Kraków
|
Wysłany: Sob Cze 17, 2006 2:49 pm
|
|
|
Szkolnych dyskotek nigdy nie trawilam. Ani w gimnazjum, ani w liceum (bo tych z podstawówki nie pamietam ) Jedyna fajna impreza jaka przezylam z ludzmi ze szkoly byla studniowka :D:D
Dyskoteki klubowe lubie, choc domowki sa o niebo lepsze (dzis ide na domowke ) |
_________________ Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu... |
|
|
|
|
|
Tranquility
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: uczeń/tancerz
Posty: 1173
|
Wysłany: Sob Cze 17, 2006 4:12 pm
|
|
|
szkolna dyskoteka, na której defacto ostatni raz byłem w 6 klasie szk. podstawowej , to naprawdę okropność... ble ble ble...
lubię czasem pójść do jakiegoś dobrego kulturalnego klubu z niezłą muzyką... i kwestie bezpieczeństwa też tu się liczą...
co do stylu tańca na takich imprezach... to jestem bardzo tolerancyjny... każdy bawi się jak chce... cóż... nie każdy musi być dobrym tancerzem klubowym... |
_________________
- A sztuka? - zapytał.
- Jest chorobą.
|
|
|
|
|
|
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Nie Cze 18, 2006 12:30 pm
|
|
|
"Dobry, kulturalny klub z dobrą muzyką" - brzmi świetnie nawet dla mnie, Tranq
A zauważyliście, że jakoś w czasie wakacji są lepsze imprezy? tak jest w Trójmieście przynajmniej. Otwierają się sezonowe kluby (viva Copacabana!! i właściwie każdy znajdzie coś dla siebie...a na plaży to już jest jedna wielka impreza od Stogów po Babie Doły
Poza tym, łatwiej się zorganizować dużą grupą, a wiadomo, wtedy jest i zabawniej, i bezpieczniej Dużą grupą to nawet na techniaczową dyskotekę zdarzało się trafiać... |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
|
|