www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Balet Teatru Maryjskiego (dawniej Kirov's Ballet)
Autor Wiadomość
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Lut 17, 2013 8:04 am   

Ewa J. napisał/a:
Podoba mi się, że Kondaurova jest tutaj posągowa, dumna i nieco chłodna, a Novikova jest dla mnie w tej roli mdła, infantylna i trochę dziecięca. Poza tym jest "przedelikacona", właściwie każdy jej krok.

Dla Ciebie wzorem są francuskie Rajmondy - dla mnie rosyjskie. Na tym nagraniu są wariacja tańczone przez różne tancerki Kirova - Mezentsevą, Komlevą, Kolpakovą, Kunakovą - i dla mnie to one stanowią wzór jaka powinna być Rajmonda, a żadna nie jest chłodna i zdystansowana.
http://www.youtube.com/watch?v=U6HyKW0uKfY

Ewa J. napisał/a:
Mi zarzuty z tego komentarza nt Kondaurovej wydają się mało zasadne, szczególnie jeśli zestawić ją właśnie z Novikovą.

Nie są bezzasadne, ale inaczej rozumiesz charakter - osobie komentującej chodziło o to, że Kondaurovej brak tej jakiejś energii typowej dla tańców charakterystycznych. Nie będę ukrywać, że autorkę tego komentarza i jej opinie dobrze znam i po prostu łączy nas uwielbienie do tych elementów tańca charakterystycznego, które Ty uważasz za infantylne - akcentowanie szarpnięciami głowy muzyki, takie wrażenie, że tańczącego po prostu porywa muzyka i nie jest w stanie tego nie wyrażać.

Ewa J. napisał/a:
Co do komentarzy z youtube, zazwyczaj się w nie nie zagłębiam, bo nie są mi potrzebne do wyrobienia sobie własnego zdania.

A czy od razu musi chodzić o wyrabianie zdania? Ja czytam z ciekawości, choćby dlatego, że z wieloma osobami, które tam komentują, o balecie nie raz rozmawiałam i znając ich upodobania ciekawi mnie opinia na temat jakiegoś tancerza czy wykonania.

Ewa J. napisał/a:
To jak oceniasz jego zdolności aktorskie na podstawie Sylfidy? Oczywiście widziałam już dowody jego charyzmy, naturalności, niezwykłej pewności siebie na scenie, co pozwala w jakiś sposób wnioskować o jego umiejętnościach i na tym tle. Jednak jeśli widziałaś cały balet, masz lepsze możliwości oceny. Szczególnie interesowałoby mnie np. spotkanie bohaterów w lesie, jest dość urocza scenka, kiedy Sylfida zabiera Jamesowi kapelusz, pokazuje złapanego motyla, on w tym czasie próbuje ją schwytać itd. Bardzo chciałabym ją zobaczyć, bo raz, dałoby mi to o nim jakieś większe wyobrażenie, dwa, spodziewam się, że musiał ją odegrać z wyczuciem i humorem;)

Widziałam to dość dawno, na dodatek to była pierwsza Sylfida z Maryjskiego, którą widziałam w całości, więc szczegółów nie pamiętam. Mogę powiedzieć jedynie, że jego gra wydała mi się oszczędna, ale nie pozbawiona siły wyrazu. Kojarzył mi się wtedy z jednym aktorem, którego lubię, ale już nie pamiętam z którym ;) .

raisa napisał/a:
Nie wiem na ile to są różnice Maryjski-Bolszoj, być może to też ma znaczenie, ale to mi jest trudno ocenić.

To raczej jest kwestia tego, że Smirnova przygotowywała się do premiery, więc pewnie pracowała nad rolą z trenerami z Balanchine Trust i dzięki temu inaczej "czuje" choreografię, a Skorik tylko ze swoim nauczycielem z Maryjskiego.
Dla mnie brak muzykalności całkowicie przekreśla Skorik w tej roli - i nie chodzi o to, czy trafia w muzykę, ale o taniec, który by tą muzykę podkreślał. W ogóle od kiedy zostałam wyedukowana przez pewną wielbicielkę Balanchine'a całkowicie inaczej patrzę na ten balet i przestała mi się np. podobać Lopatkina, która jest zbyt delikatna i rozmyta, tańczy to, jakby to był Petipa. Widziałam też Tereshkinę - była w porządku jeżeli chodziło o ruch i muzykalność, ale jakoś mnie nie przekonała - oraz Somovą, która jest dla mnie idealna w tej roli - zdecydowanie "czuje" Balanchine'a.
Jeżeli chodzi o Smirnovą to zrobiła na mnie dobre wrażenie - ogólnie wcześniej jakoś szczególnie jej nie lubiłam, a w Diamentach mnie przekonała.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lut 17, 2013 4:00 pm   

Więc nasze wnioski się pokrywają, mamy inne punkty odniesienia i dlatego lubimy inne Rajmondy:)Też miałam to na myśli;)
Przepraszam, że tak drążę temat, ale ta Sylfida z Batalovem, którą widziałaś w całości, to ta sama, której fragmenty są na youtube? Pytam, bo jestem ciekawa, czy to właśnie to świeższe nagranie, czy jakieś starsze, np. z lat 90-tych.
I zgadzam się całkiem co do spostrzeżeń nt Balanchine'a, a szczególnie z tym, że Lopatkina jest zbyt rozmyta i tańczy go tak, jakby wykonywała Petipę (szczególnie właśnie Diamenty). Nie pamiętam, jak wcześniej oceniałam jej wykonanie, ale chyba nigdy mnie szczególnie nie zachwycała. Tak samo myślę, że Somova jest typem "balanchinowskiej" tancerki i dobrze wpasowuje się w jego estetykę ruchu.
Co do Smironovej to wygląda mi na tym nagraniu na złą, od samego początku ma tak zawziętą minę, że mam wrażenie, jakby chciała coś zrobić partnerowi :lol: przepraszam za tę trywialną uwagę, to chyba przez te miny wydaje mi się groteskowa w tym pas de deux;)
A tutaj nowe nagranie ze Stepanovą w wariacji królowej driad: http://www.youtube.com/watch?v=WnS31ItUKLo
Naturalnie i z wdziękiem, wydaje się, jakby jej obycie ze sceną jeszcze wzrosło, powiedziałabym, że to wykonanie jest b profesjonalne (to oczywiście komplement;) Szczególnie jej plastyczność i "otwartość" gestu robią tutaj wrażenie.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Lut 19, 2013 5:38 pm   

Ewa J. napisał/a:
Przepraszam, że tak drążę temat, ale ta Sylfida z Batalovem, którą widziałaś w całości, to ta sama, której fragmenty są na youtube? Pytam, bo jestem ciekawa, czy to właśnie to świeższe nagranie, czy jakieś starsze, np. z lat 90-tych.

Nie wiem, jak stare jest to z youtube, jakość jest całkiem niezła, więc stawiam, że musiało być nagrane nie wcześniej niż 2003-4 rok. Ja widziałam nagranie z około 2009 roku.

Cytat:
Co do Smironovej to wygląda mi na tym nagraniu na złą, od samego początku ma tak zawziętą minę, że mam wrażenie, jakby chciała coś zrobić partnerowi :lol: przepraszam za tę trywialną uwagę, to chyba przez te miny wydaje mi się groteskowa w tym pas de deux;)

Na tym konkretnym tak - może zbliżenia nie działają na jej korzyść ;) . Jest też nagranie całości Brylantów, z premiery - jakość nie jest najlepsza, więc nie widać dobrze jej mimiki, i może dlatego mi się podobała. A może po prostu była lepsza.

Ewa J. napisał/a:
A tutaj nowe nagranie ze Stepanovą w wariacji królowej driad: http://www.youtube.com/watch?v=WnS31ItUKLo
Naturalnie i z wdziękiem, wydaje się, jakby jej obycie ze sceną jeszcze wzrosło, powiedziałabym, że to wykonanie jest b profesjonalne (to oczywiście komplement;) Szczególnie jej plastyczność i "otwartość" gestu robią tutaj wrażenie.

Powtórzę się pewnie - dla mnie Stepanova ma najpiękniejsze ramiona w Maryjskim. Plastyczne, ekspresyjne, ładne linie nie tylko w ruchu, ale też w pozach.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
martini_rosso 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
amatorski, z pasją
Wiek: 37
Posty: 236
Wysłany: Wto Lut 19, 2013 9:00 pm   

Pozwolę sobie jeszcze pozachwycać się Stepanovą. Idąc za radą Blanche postanowiłam zobaczyć Oksanę Marchuk (to prawda, jest przeurocza!), trafiłam znów na filmik i przypomniałam sobie Yulię w wariacji Kitri:
http://www.youtube.com/watch?v=et-t77JiEOM

To, co zawsze mnie w niej uderza, to właśnie taka wyjątkowa bezpretensjonalność. Naturalność i łatwość, z jaką przychodzi jej zaprezentowanie artystycznego wyrazu, jest zdumiewająca. Czy wykonuje taniec charakterystyczny, czy coś z klasyki, czy to występ, czy zwykła lekcja na sali, Yulia wygląda, jakby taniec i gra nie sprawiały jej problemu, i nawet, jeśli technicznie jakiś drobiazg pójdzie nie tak (jak w tym filmiku z Korsarza) to ona i tak wykończy choreografię nie wypadając z roli. Ma też na pewno bardziej "uniwersalną" urodę niż inne jej koleżanki z zespołu, fizycznie pasowałaby chyba do większości klasycznych ról.
_________________
Życie jest raczej walką niż tańcem – powiada Marek Aureliusz. Ale nie jestem pewien, czy to prawda. Życie jest najczęściej nie tyle walką, ile męczącym balansowaniem – tanecznym krokiem na palcach - pośród niebezpiecznych sytuacji.
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Mar 09, 2013 8:04 am   

Dla Ewy J. ;)
http://www.youtube.com/watch?v=wJt2ckRKzw0
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Mar 09, 2013 3:41 pm   

Blanche, dziękuję bardzo, to już drugie moje życzenie, które spełniasz w ciągu ostatnich kilku dni:) Wiem, że na Ciebie zawsze można liczyć;)
Jestem naprawdę pod dużym wrażeniem jeśli chodzi o Shklyarova. Na samym początku (może pierwsze 2 minuty) miałam wrażenie, że jest zbyt gwałtowny w tej swojej egzystencjalnej szarpaninie. Ale jest chyba najmłodszym z wykonawców tej roli, jakiego widziałam, wniósł do niej coś zupełnie innego, co doceniam. Jest szczery i poruszający - chociaż inny od bardziej dojrzałych (bo starszych) od niego tancerzy, ale wszystko jest jak najbardziej na plus. Shklyarov ujął mnie całkowicie, naprawdę taka szczerość na scenie to rzadkość. Jednak czepiałabym się trochę Kondaurovej - brakowało mi u niej zwodniczych uśmiechów, zaczynają się dopiero od momentu z papierosem. Jest też zbyt sztywna, a za mało zmysłowa (np zmysłowy powinien być ten moment, kiedy przebiera palcami po plecach młodzieńca, żeby po chwili wskazać mu stryczek). Oczywiście ma być chłodna i okrutna, ale też uosabiać powab - kobiety-śmierci i tego mi właśnie najbardziej u niej zabrakło.
Ale moment, kiedy zaczyna grę - od dmuchnięcia w twarz dymem papierosowym, a szczególnie chwila, kiedy przestraszony chłopak chowa się pod stołem, co ona widząc uśmiecha się, napawa jego strachem i swoją przewagą, jest naprawdę genialny. To u Kondaurovej, bo u Shklyarova niesamowite jest to, jak pokazał siłę pożądania, która przezwycięża jego lęk i niepewność. Przy całej swojej porywczości nadal jest w jakiś sposób subtelny i wrażliwy, więc bogactwo gamy uczuć, jakie widać w jego kreacji, jest równie imponujące. Zdecydowanie powinien mieć więcej szans do wykazania się w wymagającym aktorsko repertuarze! Jestem b ciekawa, jak sprawdziłby się w roli Armanda, bo przy kreacji tej postaci również konieczne są te cechy, jakie pokazał tutaj. Bardzo, bardzo dobry tancerz.

A tutaj jeszcze niecodzienny duet: http://www.youtube.com/watch?v=P-UkFohAoWA

Shklyarov i Dorothee Gilbert w Bajaderze (królestwo cieni). Mam wrażenie, że Dorothee ostatnimi czasy nieco zesztywniała. Jej czar jako tancerki wg mnie brał się nie tylko ze świetniej techniki, ale też spontaniczności, która było widać w rolach Prudencji, Swanildy itd. Ostatnio zobaczyłam ją jako Kitri i sądziłam, że tej spontaniczności będzie więcej, tymczasem zdaje mi się, jakby skostniała. I jeszcze jedna tendencja, która ostatnio się dość mocno zaznacza - Francuzki coraz niżej podnoszą nogi. I jasne jest, że to zamierzony efekt, bo te, które nie tak dawno dociągały wyżej, teraz poprzerastają na niższym pułapie (mniej więcej takim, jak to było powszechne jeszcze w latach 90-tych).
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Sob Mar 09, 2013 8:54 pm   

To jeszcze coś dla Ciebie - Kondaurova w Bajaderze:
https://www.youtube.com/u...%80%D0%BA%D0%B0
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Mar 10, 2013 1:15 am   

Blanche napisał/a:
To jeszcze coś dla Ciebie - Kondaurova w Bajaderze:
https://www.youtube.com/u...%80%D0%BA%D0%B0

Ojej, teraz już chyba niczego więcej nie mogę sobie życzyć :wink: Kolejny raz wielkie dzięki!:) (no, może poza wypatrywaniem nagrań z Obraztsovą i Ovcharenką w Diamentach;)
A tak serio, uwielbiam jej wariację z koszykiem kwiatów. Jest chyba pierwszą tancerką, którą obejrzałam z uwagą w tym tańcu od początku do końca - w pewnym momencie zazwyczaj poziom mojej uwagi obniża się, a Kondaurova utrzymała ją przez cały czas. Poza tym dokonała jeszcze jednej rzeczy - jej taniec był tutaj całkowicie płynny, ciągły, z charakterem tej wariacji wiąże się to, że czasem trzeba zrobić pauzę, przystanąć, a ona - bez pośpiechu, z odpowiednim dozowaniem liryzmu - "płynęła" cały czas (może poza jednym fragmentem, kiedy wykonała dość nerwowo i pośpiesznie pas de bourre). I jej ręce - wspaniałe. Przy tym jest całkiem bezpretensjonalna, co czyni z niej - oczywiście dla mnie - niemal idealną Nikiję. O tej bezpretensjonalności świadczy też to, jak przedstawiła moment śmierci - upada tak po prostu i trochę wcześniej, niż zazwyczaj robią to inne tancerki, a co najważniejsze - bez zbędnego ornamentowania, uwznioślania przez ozdobne układanie rąk itd. Wydaje mi się dlatego, że jej wariacja pod tym względem - i nie tylko pod tym - mocno się wyróżnia na tle większości.
Mam niedosyt, że jest tak niewiele z 3 aktu - ale to, co jest, jest świetne. Kondaurova jest fantastyczna! Zazwyczaj jest tak, że tancerka podoba mi się jako Nikija w pierwszych dwóch aktach, albo w ostatnim (ostatnio tak było np. z Obraztsovą), a Ekaterina sprawdza się we wszystkim - nie mogę oderwać od niej oczu. Szkoda tylko, że filmujący w pewnych momentach zupełnie nie panuje nad zoomem i kamerą, bez statywu tak duże zbliżenia, na jakie czasem próbuje się porwać, nigdy nie wychodzą.

A tutaj jeszcze jedno nagranie - Shkylarov, Novikova i Kondaurova w Rubinach:
https://www.youtube.com/w...khCOk8w&index=1
Shklyarov pokazał poczucie humoru, nawet Novikovej udało się odejść trochę od tej swojej księżniczkowatości, ale nie na tyle, żeby wypaść zadowalająco w tym pas de deux i oddać jego zaczepny, przewrotny charakter.. jest całkiem zorientowana na klasyczną pracę rąk (i nie tylko), poza tym odnoszę wrażenie, jakby nawet specjalnie nie wysilała się, żeby coś z tym zrobić, spróbować to zmienić. Podczas gdy Shklyarov tryska energią, jest wyrazisty i zamaszysty w ruchach, ona kojarzy mi się z czerwonym kapturkiem, wykonującym infantylne podskoki.. choćby nie wiem, jakie miałabym chęci, żeby się do niej przekonać, kiedy widzę te jej.. głupiutkie uśmiechy w - o zgrozo - pas de deux(!) utwierdzam się tylko całkiem w przekonaniu, że Novikova nie myśli o tym, co tańczy, a na każdą okazję wybiera wyraz twarzy z wąziutkiego i ubogiego, stałego repertuaru min. Za to najchętniej na jej miejscu zobaczyłabym Vishnevą, lub Somovą (chociaż w duecie ze Shklyarovem wolałabym chyba Somovą). On jest tutaj dostojny, czasem wydaje się, jakby jego niektóre ruchy były niemal leniwe, prawie od niechcenia, co daje niesamowity efekt. 2w1 - nonszalancja i elegancja. Przy tym każde ułożenie jego dłoni jest pełne wyrazu, a kiedy już pojawia się uśmiech, zawsze uzasadniony. Ogólnie jest b chłopięcy (jeśli przyjrzeć się twarzy), ale tutaj wypadł niezwykle pociągająco - chyba zaczynam być wielbicielką jego talentu:)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Mar 10, 2013 9:15 pm   

Obejrzałam też z ciekawości wariację z koszykiem kwiatów i stwierdzam, że zatańczyła trochę lepiej niż na nagraniu, które widziałam wcześniej. Wtedy była trochę przesadna w gestach, mało subtelna, przez co właściwie traciła na wyrazie. Jednak dalej nie przekonuje mnie jedno - gdy ma być kobieca w taki bardziej "ciepły" sposób, w sensie, że nie ma być zdystansowaną, chłodną kusicielką, to właśnie przestaje być kobieca, jest dla mnie sztuczna, wchodzi w nieswoją rolę.

W Rubinach zgadzam się co do Shklyarova - był świetny, bardzo bawił się tą partią, a ona chyba właśnie od tego jest ;) . Z Novikovą widziałam nagranie z zeszłego roku, z Kondaurovą również, wtedy bardziej mi się obie podobały, ale nie wiem, czy były po prostu lepsze, czy jestem pod zbyt dużym wrażeniem innego nagrania, które ostatnio oglądałam, a mianowicie Batoevej i Stepanovej, które stworzyły bardzo stylowy, pełen humoru, a przy tym niesamowicie sensualny duet.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 11, 2013 2:38 am   

Blanche napisał/a:
nie wiem, czy były po prostu lepsze, czy jestem pod zbyt dużym wrażeniem innego nagrania, które ostatnio oglądałam, a mianowicie Batoevej i Stepanovej, które stworzyły bardzo stylowy, pełen humoru, a przy tym niesamowicie sensualny duet.

Co do Batoevej i Stepanovej nie wątpię, że musiały się sprawdzić w Rubinach - niczego im nie brak, mają predyspozycje i wszelkie potrzebne zadatki do zatańczenia tu ról solowych - wyobrażam je sobie mniej więcej właśnie tak, jak opisujesz, zawsze z chęcią obie bym oglądała;)

Blanche napisał/a:
Jednak dalej nie przekonuje mnie jedno - gdy ma być kobieca w taki bardziej "ciepły" sposób, w sensie, że nie ma być zdystansowaną, chłodną kusicielką, to właśnie przestaje być kobieca, jest dla mnie sztuczna, wchodzi w nieswoją rolę.

Zgadzam się, Kondaurova często jest zimna, a prawie zawsze nieco zdystansowana i chłodna. Mimo to odbieram ją jako autentyczną, ale to już kwestia subiektywnych odczuć;) Może rzecz w tym, że zaakceptowałam jej kobiecość w tym bardziej powściągliwym wydaniu - wychodzę z założenia, że chyba dobrze, że nie stara się robić czegoś wbrew sobie, bo jej kreacje musiałyby na tym ucierpieć. Chyba po prostu wolę powściągliwą, a prawdziwą, niż wylewną, a nieszczerą.. Jednak zauważam takie momenty, kiedy trudno odmówić jej kobiecości, subtelności, łagodności - np. kiedy dostaje koszyk, jej spojrzenie wyraża taką wdzięczność, promienną, niezwykłą radość i jakieś "drgnienia" serca (wiem, obraz jest poruszony, ale można to dostrzec), że trudno mi przypomnieć sobie tancerkę, która bardziej by mnie w tym fragmencie wzruszyła. Zawsze mam świadomość, że oglądam grę, a u niej ten gest jest tak naturalny i szczery, przez co zapominam prawie, że to tylko spektakl. Drobiazg, ale b ważny, z tych drobiazgów składa się w końcu całokształt interpretacji i one są ostateczną podstawą do jej oceny.

Blanche napisał/a:
W Rubinach zgadzam się co do Shklyarova - był świetny, bardzo bawił się tą partią, a ona chyba właśnie od tego jest ;)

No ba, pewnie;) I jemu się udało bawić tak dobrze, że zawłaszczał całą scenę, kiedy na niej był, i uwagę widza - przynajmniej moją. Zazwyczaj tutaj trochę bardziej absorbują mnie solistki. W takim razie jestem ciekawa, co powiesz na to?:)
https://www.youtube.com/watch?v=BhEmNsXsk4Y
Na początku byłam poirytowana i czekałam tylko, kiedy skończy się ta koszmarna wyliczanka (niewykluczone, że gdyby Shklyarov nie był tak uroczy i czarujący, wyłączyłabym już po minucie;), ale.. kiedy złapałam, o co chodzi - nie mogłam przestać się uśmiechać. Teraz już nie sprawdzę, ale jutro koniecznie muszę się dowiedzieć, kto jest autorem tego psikusa! Jak na ironię, akurat w Maryjskim, który jest chyba największą ostoją i strażnikiem czystego, klasycznego tańca, prezentuje się mini-metarefleksję nt tej techniki, drobną satyrę, w formie żartu. Wszystko rzecz jasna z przymrużeniem oka. Powtarzający niestrudzenie klasyczne pozycje, tutaj wymyśloną nieskończoną ich ilość, w końcu pada i... rozsypuje się na kawałki. Kto się odważył na taki (co prawda nie groźny, ale jednak) prztyczek w nos? To zabawne i nieco komiczne, a Shklyarov spisał się świetnie - mam wrażenie, jakby jego talent dopiero teraz na dobre rozkwitał, a może wcześniej nie miał dość możliwości do rozwoju, wykazania się w pełni? Oby odtąd mu ich nie zabrakło :wink:
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Mar 11, 2013 12:01 pm   

Linki z dwóch moich poprzednich postów się zdezaktualizowały. Drugi film został usunięty, ale tutaj jest to, co było w poprzednim linku a nawet jeszcze więcej: https://www.youtube.com/watch?v=VX0kZ7KsjPA

I to jeszcze więcej, jest jeszcze lepsze - chociaż narzekałam na sztywność Dorothee, kolejne części, w tym pas de deux z szalem, są doskonałe - warto obejrzeć całość. Jak zawsze pełen profesjonalizm z jej strony, ale też po prostu taniec - pełen klasy, elegancji, wyrazu. Nic dodać, nic ująć. Szkoda, że zatańczyli razem tylko w Królestwie cieni.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Maj 15, 2013 11:10 pm   

Czyście zauważyli, nowy teatr "Maryjski 2" już otwarty! Trochę o tym wieści:

http://polish.ruvr.ru/201...ru-Maryjskiego/
http://polish.ruvr.ru/201...ru-Maryjskiego/
http://polish.ruvr.ru/201...ru-Maryjskiego/
http://polish.ruvr.ru/201...-w-Petersburgu/
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
lj 
Adept Baletu


Wiek: 28
Posty: 235
Wysłany: Czw Maj 16, 2013 5:58 pm   

Pewnie, że tak! A tu można zobaczyć ceremonię otwarcia: http://www.youtube.com/watch?v=djUTEOHOo1o
A tu jak wygląda od środka http://www.youtube.com/watch?v=1PqD_0HpUqc (polecam oficjalną stronę teatru na Facebooku, można się tam wiele dowiedzieć).
 
     
Nagash 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 46
Posty: 131
Skąd: Shaolin Temple
Wysłany: Czw Maj 16, 2013 6:33 pm   

http://balletoman.com/vid...ky-theater.html

to tu macie galę otwarcia (naprawdę warto obejrzeć, niekoniecznie wszystko ale chociaż fragmenty baletowe :twisted: )
_________________
Pieniądze to nie wszystko... liczą się jeszcze obrazy, nieruchomości i diamenty.
 
 
     
martini_rosso 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
amatorski, z pasją
Wiek: 37
Posty: 236
Wysłany: Czw Maj 16, 2013 8:23 pm   

Osobiście dziękuję za wszystkie linki, faktycznie warto obejrzeć choćby we fragmentach, które obejrzałam pobieżnie, ale spodobała mi się Kondaurova w Umierającym łabędziu.

Dziękuję także Tobie Ali za linka do strony, która w ogólności, sama w sobie jest ciekawa :)

I jeszcze mała prośba: jeśli ktoś napotkał przypadkiem gdzieś w internecie nagranie "Bolera" Bejarta w wykonaniu Vishnevej - będę dozgonnie wdzięczna za odnośnik :)
_________________
Życie jest raczej walką niż tańcem – powiada Marek Aureliusz. Ale nie jestem pewien, czy to prawda. Życie jest najczęściej nie tyle walką, ile męczącym balansowaniem – tanecznym krokiem na palcach - pośród niebezpiecznych sytuacji.
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Maj 17, 2013 12:14 am   

Proszę: http://www.youtube.com/watch?v=NfB2fTIWvLM
http://www.youtube.com/watch?v=bVxK0T_O26E
Co prawda nie całe, ale jest ;) Największe wrażenie zdecydowanie zrobiły na mnie jej pełne ekspresji ręce.
A mi z gali otwarcia nowej sceny najbardziej podobała się właśnie Diana w wariacji Carmen -nareszcie jakieś nagranie z nią z tego baletu! Jest oczywiście doskonała. Nie dość, że ma niezwykłą technikę i charyzmę, to jej głównym atutem jest to, co tancerki miały w sobie kilkadziesiąt lat temu, a co obecnie trudno znaleźć - spontaniczność. Dzięki temu jej taniec jest żywy, to coś więcej niż zestaw kroków, wykonany poprawnie od początku do końca. Pokazała niezwykłą siłę i zmysłowość: http://www.youtube.com/wa...=endscreen&NR=1 Żadna ze współczesnych tancerek nie jest tak charakterna, uwodzicielska w rej roli, Diana to urodzona Carmen, w wersji Petita jest równie zachwycająca.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
martini_rosso 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
amatorski, z pasją
Wiek: 37
Posty: 236
Wysłany: Pią Maj 17, 2013 9:27 pm   

Dziękuję Ewo, te linki niestety znam... :( a Bolera nie da się oglądać inaczej niż w całości. Też mi się baardzo Diana tu podoba, dlatego rozglądam się gdzieś za całością, chciałabym zobaczyć, jak tańczy Bolero od początku do końca. W ogóle mam wrażenie, że ona świetnie odnajduje się w tej trudnej i specyficznej przecież choreografii.

Jako Carmen, oczywiście, Diana jest bezbłędna. Nawet tak jakoś inaczej się uśmiecha i patrzy, jej Carmen to kobieta z krwi i kości.

W tym dokumencie jest kilka drobnych fragmentów z Dianą w roli Carmen i kilka jej wypowiedzi:
http://www.youtube.com/watch?v=KdlM2QYBlE8.
_________________
Życie jest raczej walką niż tańcem – powiada Marek Aureliusz. Ale nie jestem pewien, czy to prawda. Życie jest najczęściej nie tyle walką, ile męczącym balansowaniem – tanecznym krokiem na palcach - pośród niebezpiecznych sytuacji.
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Maj 26, 2013 11:16 pm   

No tak, niestety na razie całości próżno szukać.. ale martini wysłała mi kolejny link, więc chyba warto się nim podzielić i tutaj: http://www.youtube.com/watch?v=Kg0TWdFlNzs
Twoje obserwacje są niezwykle trafne, więc pozwolę sobie zacytować: "Ciągle jestem pod wrażeniem Vishnevej - jej rąk, tak jak napisałaś, ale też w ogóle sposobu, w jaki ona interpretuje muzykę, jest tu niesamowicie muzykalna i bardzo charyzmatyczna."
Nic dodać, nic ująć - nasze wrażenia pokrywają się całkowicie, jakby ktoś mi wyjął to zdanie z ust i konkretne wyrażenia; zwracają tutaj uwagę przede wszystkim jej charyzma i muzykalność, a to jak interpretuje muzykę wiąże się bezpośrednio z tymi pierwszymi. Diana jest po prostu bardzo zdecydowana w swoim wykonaniu Bolera - chociaż nie znamy zapisu całości, widać, że postawiła na ciągłość i płynność tańca w całej choreografii, a każdy jej ruch jest bardzo wyraźnie zaakcentowany i podkreśla muzykę - to mi szczególnie w jej podejściu odpowiada; jasne jest, że wie, co robi, dlaczego tańczy w taki a nie inny sposób. Jak zauważyła Plisiecka, zwracając też uwagę na jej indywidualność - Diana tańczy tak jak czuje, nie próbuje się na nikim wzorować (kolejna b ważna uwaga, z którą w pełni się zgadzam - naśladownictwo, szczególnie ślepe, w tym wypadku mogłoby doprowadzić tylko do porażki).
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
martini_rosso 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
amatorski, z pasją
Wiek: 37
Posty: 236
Wysłany: Pon Maj 27, 2013 8:44 pm   

Wykonanie Diany jak dla mnie bardzo kontrastuje z tym, jak Bejarta zatańczyła przed laty Plisiecka. Mam wrażenie, że Maja tańczyła Bolero w taki "kontemplacyjny" sposób, była pełna skupienia i to był element jej interpretacji, choć przecież nadal w całości oddana była muzyce - muzykalność zawsze była przecież jedną z największych zalet Plisieckiej. To wykonanie "Bolera" zawsze podobało mi się najbardziej. Vishenva zatańczyła Bejarta inaczej i pewnie właśnie dlatego, że zatańczyła po swojemu, indywiudalnie, charyzmatycznie. Jak prawdziwa primaballerina - z charakterem. Na ogół niechętnie przyznaję, że jakaś tancerka zatańczyła według mnie coś równie dobrze jak Plisieceka czy lepiej - teraz z przyjemnością przyznaję, że Diana jest absolutnie cudowna w tych fragmentach, które jak dotąd mogłam obejrzeć.

Pozostaje nam poszukiwać całości "Bolera" :)
_________________
Życie jest raczej walką niż tańcem – powiada Marek Aureliusz. Ale nie jestem pewien, czy to prawda. Życie jest najczęściej nie tyle walką, ile męczącym balansowaniem – tanecznym krokiem na palcach - pośród niebezpiecznych sytuacji.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Wto Maj 28, 2013 7:16 pm   

Oglądam właśnie galę otwarcia i jestem zachwycona. świetny dobór tancerzy do poszczególnych fragmentów. Widzieliście ten zachwyt na twarzy M. Plisieckiej po występie Diany W. w Carmen Suicie? Mam wrażenie, że ta twarz mówiła, że to wykonanie to mistrzostwo. mi subiektywnie ta gala dużo bardziej przypadła do gustu niz ta na otwarcie teatru w Moskwie.
 
     
martini_rosso 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
amatorski, z pasją
Wiek: 37
Posty: 236
Wysłany: Czw Cze 27, 2013 6:42 pm   

Jeszcze trochę Diany w "Bolerze":

http://www.youtube.com/wa...eature=youtu.be
_________________
Życie jest raczej walką niż tańcem – powiada Marek Aureliusz. Ale nie jestem pewien, czy to prawda. Życie jest najczęściej nie tyle walką, ile męczącym balansowaniem – tanecznym krokiem na palcach - pośród niebezpiecznych sytuacji.
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Lip 18, 2013 12:54 am   

Ciekawe, czy ktoś widział Oniegina z Evgenią Obrazstovą? Nie spodziewałam się, że będzie zdolna do oddania rozdarcia Tatiany w tak przekonywający sposób:
http://www.youtube.com/watch?v=tbSO8UQx2-o
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
Ostatnio zmieniony przez Ewa J. Wto Sie 13, 2013 3:30 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
martini_rosso 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
amatorski, z pasją
Wiek: 37
Posty: 236
Wysłany: Nie Sie 04, 2013 5:10 pm   

Nadezhda Batoeva jest już drugą solistką w Maryjskim. To dobrze, że wreszcie ją doceniono, szkoda tylko, że to samo nie spotkało jeszcze biednej Stepanovej. Patrząc na tę przedziwną politykę Mariinki (np. dość częste gościnne występy gwiazd z innych teatrów, podczas gdy w zespole pod dostatkiem jest wiele zdolnych tancerek, przydzielnie ról tym tancerzom, do których najmniej pasują - Giselle dla Skorik czy Medora dla Kondaurovej) zaczynam rozumieć, dlaczego tak wielu artystów nie decyduje się na dalszą taneczną karierę właśnie tu. Przykład Evgenii jest chyba jednym z najbardziej wyrazistych...
_________________
Życie jest raczej walką niż tańcem – powiada Marek Aureliusz. Ale nie jestem pewien, czy to prawda. Życie jest najczęściej nie tyle walką, ile męczącym balansowaniem – tanecznym krokiem na palcach - pośród niebezpiecznych sytuacji.
 
     
Andrada
Nowicjusz

Związek z tańcem:
teoretyk,krytyk
Posty: 10
Wysłany: Sob Sie 24, 2013 3:51 pm   

Medora dla Kondaurovej to wprost wymarzona partia.Jej warunki fizyczne,a przede wszystkim charakter czynią z niej doskonałą Medorę !!!! Uważam,że jest jedną z najlepszych Medor w Marinskim.!!!
http://youtube.com/watch?v=TpQkWrl3qbM Ten filmik jest tego przykładem.Zanim się coś napisze radziłabym obeznać się w sytuacji.
 
     
Andrada
Nowicjusz

Związek z tańcem:
teoretyk,krytyk
Posty: 10
Wysłany: Sob Sie 24, 2013 3:56 pm   

Stepanova jest młoda,utalentowana i na pewno jeszcze zabłyśnie! Fateyev lubi typ anorektycznych tancerek , a Stepanova niewątpliwe taką nie jest. Batoeva bardzo dobrze sobie radzi i jej awans jest w pełni zasłużony. Jeśli chodzi o Skorik.Cóż można o niej powiedzieć... Na pewno jest tancerką o przepięknym ciele, ale czy ma duszę baleriny??? Tego nie byłabym pewna, ale może trzeba dać jej czas, żeby pokazała swoje wnętrze.Nieważne czy tańczy Giselle,Jezioro czy Grand pas classique jej taniec do mnie nie przemawia.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,39 sekundy. Zapytań do SQL: 37