|
www.balet.pl
forum miłośników tańca
|
Men's Dance - premiera w Operze Bałtyckiej |
Autor |
Wiadomość |
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 9:36 am Men's Dance - premiera w Operze Bałtyckiej
|
|
|
6 lutego w Operze Bałtyckiej będzie miała miejsce druga w tym sezonie (po "Dziadku") premiera taneczna, "Men's Dance". Na stronie trojmiasto.pl pokazał się bardzo interesujący i zachęcający artykuł:
http://kultura.trojmiasto.pl/spektakl.php?id=924
Więcej napiszę później, bo szefowa mi zerka przez ramię |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
Kasia G
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Lut 02, 2009 12:39 pm
|
|
|
ano ja się wybieram żeby przypomnieć sobie pięęękną choreografię Kilka krótkich sekwencji i zobaczyć dwa nowe dzieła. Licze na wyjątkowy wieczór ze współczesną sztuką tańca |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
|
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Lut 06, 2009 9:24 pm
|
|
|
Cudownie, Kasiu Nareszcie pogadamy na żywo!
A do spektaklu wracając, to bardzo się cieszę z różnorodności choreografów, zarówno personalnej, jak i twórczej. Fajnie, że prezentowac się będą aż trzy nazwiska, w tym dwa "eksternistyczne", nie związane (przynajmniej ostatnio) z POB. Tego nam było trzeba... No i fantastycznie, że każdy z nich ma tak odrębny styl, że dosyć luźny temat przedstawienia męskości będzie potraktowany swoiście przez każdego z choreografów. |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
ŁU
Nowicjusz
Posty: 13
|
|
|
|
|
Kasia G
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
|
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pon Lut 09, 2009 8:18 pm
|
|
|
ŁU jak zwykle pod odpowiednim kątem w odpowiednim czasie
Kolejna recenzja, tym razem pani Barbary Kanold - pod paroma względami się z nią nie zgadzam, ale poczekam na opinie innych Forumowiczów
http://miasta.gazeta.pl/t...a_mezczyzn.html |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
Kasia G
ADMINISTRATOR
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 8:38 am
|
|
|
ja się z zadną do końca zgodzić nie mogę, ale swoją właśną napiszę za chwilę. W kazdym razie u mnie zdecydowanie na pierwszym miejscu Misiuro wraz z tancerkami (bynajmniej nie zbędnymi), potem Przybyłowicz (znany układ w nowym ujęciu, pomyslowe, stylizowane kostiumy, rzecz w całosci bardziej barokowa ale i bardziej impresjonistyczna (poprzez wykonanie) niz w Warszawie, na oncu Tango life - baletowa czy taneczna konfekcja na przyzwoitym poziomie, szkoda zę tańczona w scenach zbiorowych bardzo nierówno - fajne solistki i świetna muzyka na żywo. |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
|
anita
Nowicjusz
Związek z tańcem: laik
Posty: 3
|
Wysłany: Wto Lut 10, 2009 11:51 pm
|
|
|
ciekawe jak krańcowe są opinie
Kilka Krótkich sekwencji to było dla mnie wspaniałe przeżyciem pod każdym względem:
- genialny ruch: dopracowany, pełen zaskoczenia, wykorzystujący wspaniałe mozliwości tancerzy, b dobrze rozegrane sceny urozmaicony rysunek na scenie, nieprzeładowany, zachwycające duety, róznorodność nie pozwalająca oderwać oczu
- awangardowe ale nawiażujące do epoki kostiumy, w b dobrym guscie - najwyzsza półka
- scenografia - dobrze komponująca się w całość, dyskretna minimalistyczna - nic dodać nie ując, ciekawe elementy dodatkow (dywan, video, piór..) dozowane w dobrym tempie wprowadzające nieustająco element zaskoczenia
- światła - nareszcie można w Polsce zobaczyć trochę więcej profesjonalnego oświetlenia i umiejętnego posłużenia się nimi!
- muzyka: wspaniała klasyka - ale przydałoby sie ożywić tę ascezę
To przedstawienie jest jeszcze lepsze niz wersja z desek Teatru Wielkiego - bardziej wysmakowane - dla pasjonatów modernu to prawdziwa uczta
Tamashii - ciekawy powrót Misiuro - trudno porównać z pozostałymi częściami przedstawienia - to zupełnie inna forma, mniej baletu bardziej performance.
Przedstawienie bardzo oryginalne, efektowne, odważne, sugestywne, czasem wydawać się może za bardzo dosłowne, duzo ciekawego ruchu, pozostaje jednak niedostyt tańca. Wiele b ciekawych pomysłów (np. koń ) chwilami zbyt dużo i zbyt długo. W pamięci utkwią mi wspaniałe (wyeksponowane) torsy i mocna (zbyt?) muzyka! Bardzo cieszy powrót mistrza, trzymam kciuki za dalszy, nieustający rozwój
Tango Life - na ostatnim miejscu w mojej ocenie. Chyba cały zespół baletowy został zaangażowany - dużo układów zbiorowych, dużo intensywnych kolorów, emocji i żywiołu, nie zachwyciły mnie jednak partie solowe ani choreografia, techniki taneczne raczej z poprzedniej epoki, trochę mało urozmaicenia - najbardziej ciekawy pomysł ożywiający to scena gdy spadły "rączki" na scenę. Za to absolutnie wspaniała muzyka na żywo! która z resztą zebrała największe oklaski. Balet zdecydowanie dla zwolenników tradycji.
Spektakl był połączeniem trzech zupełnie odmiennych stylów - to wspaniały pomysł choć lekko ryzykowny bo trudno czasem pogodzić gusta tak odrębnych gatunków ale wielkie brawa dla dyrekcji za promowanie polskiej kultury! to nadzieja na coraz lepsze spektakle i rozwój czego serdecznie sobie wszystkim życzymy !! |
|
|
|
|
|
Czajori
Solista Baletu
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
|
Wysłany: Pią Paź 16, 2009 10:55 pm
|
|
|
Odgrzebuję temat, jako że dzisiaj, jutro i pojutrze są spektakle "Men's Dance" i fakt ten mnie natchnął
Anito (nie wiem, czy zaglądasz na forum) - bardzo fajny post i ciekawe obserwacje.
W moim odczuciu również "Tango Life" wypada najsłabiej z trzech etiud tworzących "Men's Dance", nie tylko choreograficznie, ale też pod względem reżyserii. W porównaniu z lekkim, zmysłowym, bardzo konceptualnym pomysłem Przybyłowicza (którego, dzięki Kasi G, poznałam na premierze Przemiły człowiek pozbawiony pretensji) czy totalnie teatralnym "Tamashii", pierwsza etiuda wypada nijako i wtórnie. Wydawała mi się też trochę pozbawiona struktury: niby była afabularna, z drugiej jednak strony pojawiła się w niej pantomimiczna jazda autobusem, przez samo skojarzenie wprowadzająca już pewne treści.
Drażniła mnie też ciężka, fizyczna choreografia w pierwszej solówce Michała Łabusia, moim zdaniem kompletnie nie korelująca z "tangową" estetyką ani nie kontrująca jej w żaden sposób.
Jestem ciekawa opinii innych Forumowiczów, którzy widzieli spektakl. |
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski! |
|
|
|
|
|
|
|