www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Rosyjskie tancerki - kiedyś i dzisiaj
Autor Wiadomość
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 5:44 pm   

Ewa J. napisał/a:
Za to może napiszę, co sama wiem i co czytałam o tym podziale, o którym mówisz i na tyle, na ile się w nim orientuję (jeśli wkradną się jakieś błędy to mam nadzieję, że ktoś będzie w stanie je skorygować). Otóż tak, mówi się na pewno o następujących kategoriach tancerzy, a może bardziej kategoriach ról w baletach, a są nimi na pewno trzy następujące: klasyczne, demi-klasyczne, oraz charakterystyczne.

O tym też słyszałam, ale ostatnio właśnie na zagranicznych forach trafiam właśnie na określenie soubrette i demi-soubrette i zastanawiam się, czy to ktoś używa ot tak sobie, bo mu pasuje, czy jest to jakoś zatwierdzone. Według polskiej wikipedii odpowiednikiem jest subretka, ale odnosi się to do opery, zaś odnośnie baletu na czytanych przeze mnie forach używane to było na określenie tancerek "nadających się" głównie do ról młodych dziewcząt, zarówno nieśmiałych i delikatnych (jak Aurora, Kopciuszek), jak i "charakternych" (Kitri, Lisa z Córki źle strzeżonej). Vishneva była uważana właśnie za demi-soubrette i przez to dyrekcja Mariinki nie widziała jej w rolach Odetty/Odylii czy Nikiji (w obu tych rolach chyba nawet nie zadebiutowała w Mariyjskim, ale podczas występów gościnnych w innych teatrach). I patrząc na to, jak Vishneva tańczy obie te role widać, że Mariinka klasyfikując tak Dianę się myliła.

Ewa J. napisał/a:
Może odwołam się do dobrze znanego Ci przykładu, żeby objaśnić mój punkt widzenia na to, jak ten podział dziś może funkcjonować. (...) Z kolei spróbujmy sobie wyobrazić w tej roli tak dobrze nam znaną Odettę - Łopatkinę, skądinąd naprawdę wspaniałą tancerkę, ale mimo to - niestety, moim zdaniem obsadzenie jej w "Karnawale" byłoby pomyłką, mijałoby się zupełnie z celem, bo nijak tam nie pasuje. Wyłączając sam wzrost, również ze względu na jej osobowość sceniczną.

Tak, rozumiem o czym mówisz, tylko tu jest taka różnica, że charakter tancerza, właśnie ta osobowość sceniczna może zamykać drogę do pojedynczych ról, zaś zaklasyfikowanie do jakiejś grupy, czyli tzw. emploi (nie mogłam sobie przypomnieć tego słowa! ;) ) zamyka drogę do wielu ról, a przecież to, że jakaś tancerka nie pasuje, by tańczyć Aurorę, nie znaczy, że nie może być też Kitri, Kopciuszkiem itp.
Przy okazji trafiłam na ciekawą dyskusję co do emploi na forum Ballet Talk, przez którą mam nowy temat do rozmyślań ;) . Ktoś tam napisał, że emploi w balecie można porównać do głosów w operze i może rzeczywiście coś w tym jest, jednak z drugiej strony dlaczego ograniczać świetnym tancerzom możliwość tańczenia pewnych ról, bo ktoś kiedyś stwierdził, że takie a takie tancerki mogą być Odettą/Odylią, ale nie mogą być Kitri (tak na marginesie - tym kimś, według tej dyskusji, była Waganowa ;) ).
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 15, 2009 6:13 pm   

Owszem, w pełni się z Tobą zgadzam - zaklasyfikowanie do grupy w postaci emploi i uniemożliwienie tym samym tańczenia wielu różnych ról z repertuaru klasycznego, określając z góry ich charakter jako właśnie soubrette i demi-soubrette, czyli - dziękuję, że to wyjaśniłaś - ról bardziej subtelnych, delikatnych bohaterek, oraz tych charakternych, jest według mnie nonsensem. Dokładnie tak, jak powiedziałaś; jeśli ktoś nie pasuje, by tańczyć Aurorę, nie oznacza to, że nie może tańczyć ról Kitri, albo Kopciuszka. Poza tym jestem przekorna i poszłabym nawet dalej z tą refleksją - jeśli jakaś tancerka jest doskonałą Odettą, nie znaczy to wcale, że będzie równie doskonałą Giselle (a przecież, według zaprezentowanego podziału, role te należałyby do tej samej grupy, soubrette, prawda?).
Cóż, od dawna mam wrażenie, że tych sztywnych zasad trzymają się nadal bardzo kurczowo teatry w Rosji, dlatego o ile tancerzy wykształconych w rosyjskich szkołach uważam za najlepszych w swoim fachu, o tyle jeśli chodzi o same spektakle to wolę od dość dawna oglądać inscenizacje z innych teatrów, zresztą nie tylko z tego powodu ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Pon Lis 16, 2009 10:42 pm   

Ewa J. napisał/a:
jeśli jakaś tancerka jest doskonałą Odettą, nie znaczy to wcale, że będzie równie doskonałą Giselle (a przecież, według zaprezentowanego podziału, role te należałyby do tej samej grupy, soubrette, prawda?).

Giselle chyba tak, ale Odetty właśnie do tego typu nie zaliczano (właśnie dlatego Vishneva, uważana za typ soubrette, nie "była" Odettą przez dłuższy czas). W sumie sama nie do końca rozumiem, kogo określa się jako subretkę w balecie, bo, jak napisałam, definicje znalazłam tylko w odniesieniu do opery. Może chodzi o to, że soubrette to dziewczyna, człowiek, nie zaś nieokreślona istota jaką jest dziewczyna-łabędź. Ale to tylko moje przypuszczenia.
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 2:00 pm   

To w końcu Vishneva, według informacji, które masz, zaliczana była do soubrette, czy do demi-soubrette? Dopytuję, bo w poprzednim poście napisałaś, że do demi-soubrette (i stąd też wynikałoby, że role typu Odetta właśnie należą do kategorii soubrette, a nie jak teraz mówisz - demi-soubrette). Przepraszam, że tak jątrzę, ale chciałabym tylko wiedzieć na pewno i uściślić te informacje ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Lis 17, 2009 3:16 pm   

Informacje, które mam, podają różnie (dlatego właśnie sama się momentami gubię). Zaś rola Odetty nie jest ani soubrette, ani demi-soubrette, ale jest zaliczana do jeszcze innej kategorii (często widzę określenie "liryczna", ale według mnie dziewczęcość, z którą wiąże się typ soubrette, wcale liryczności nie wyklucza, więc też się tu gubię).
_________________
Niepoprawna miłośniczka Mariinki
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Nie Lis 22, 2009 3:46 pm   

Często pisałaś o sztywnych zasadach, których trzymają się w Rosji i zaczęłam się nad tym zastanawiać czytając rosyjskie fora o balecie.
Czytam opinie o spektaklach, również o tych, których fragmenty widziałam na youtube, i zdałam sobie sprawę, jak duży wpływ na to sztywne trzymanie się tradycji może mieć publiczność. Na przykład Jezioro z Vishnevą - ja byłam zachwycona, Ty również, a opinie były mniej więcej takie, że "to nie jest jej balet", "niezła Odetta, ale Odylia kompletnie jej nie leży", "miała zły dzień" itp. Były też zarzuty o samą interpretację obu ról. Podobnie było w przypadku jej Bajadery, w której Diana bardzo mi się podoba - czytałam opinie, że to "femme fatale, a nie cień". Innym przykładem jest pewna tancerka, która bardzo mi się podobała w czarnym pas de deux z Jeziora - nie jest to może wykonanie wybitne, ale dla mnie się wydało bardzo ciekawe - delikatne i omdlewające ruchy a la Odetta, ale wyraz zdecydowanie Odylii. Z kolei opinie na rosyjskich forach były raczej negatywne, m.in. "Odetta, która zachciała być femme fatale".
Ogólnie mam wrażenie, że publiczność często sama "przyznaje" owo emploi, a dyrekcja, która w równej mierze co o wzlędy artystyczne dba o względy finanoswe, woli dać Jezioro z Lopatkiną i Kopciuszka z Obraztsovą, bo odwrotne obsadzenie ról, choć ciekawe (w ogóle to jest jedna z moich kategorii w balecie - dla mnie tancerka w danej roli może być dobra, zła lub ciekawa ;) ), mogłoby przyciągnąć mniejszą publiczność, bo jednak duża część osób chodzi do teatru od święta i wobec tego woli chodzić na sprawdzone składy.
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Lis 23, 2009 7:32 pm   

To ciekawe co napisałaś i szczerze mówiąc nawet dosyć mocno mnie zaskoczyłaś - chociaż funkcjonuje często taki specyficzny stereotyp Rosjanina jako człowieka mało ucywilizowanego i nieprzygotowanego na nowinki (ja przynajmniej się z takim spotkałam, ale to najczęściej były komentarze czynione przez złośliwość ;)
W każdym razie tak czy inaczej zdziwiło mnie to, bo wydawało mi się, że występ Vishnevej był raczej entuzjastycznie przyjęty przez publiczność, w końcu jest ich primabaleriną i to taką, którą widują raczej dość rzadko, a tu takie komentarze.. żeby to rzeczywiście nie była jej rola, ale sęk w tym, że właśnie jest i naprawdę sprawdza się w niej świetnie. Poza tym musi być tam przecież grono miłośników, którzy częściej wybierają się na spektakle i chyba nie mają ochoty widzieć po 10 razy tego samego baletu i to jeszcze w niezmienionej obsadzie. I jeszcze jedno - kiedy ma się jakiegoś ulubieńca (a zakładam, że Vishneva może być taką ulubienicą wielu osób z oczywistych względów) to dla widza czystą przyjemnością jest oglądanie go w zróżnicowanym repertuarze, porównywanie, ocenianie w coraz to nowszych odsłonach.
Ale w sumie to specyficzne zapatrywanie się i upodobania tamtejszej publiczności wyjaśniają trochę tą bardzo dziwną politykę teatrów co do obsadzania ról, a nawet nie wiem, czy nie wpływają na nominacje tancerzy. Ale to zjawisko w rosyjskim społeczeństwie jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe. Tak nawiasem mówiąc, to wydaje mi się, że bardziej współczesny baletowy repertuar nie wdarł się na dobre do rosyjskich teatrów nawet w latach 90, co oczywiście nie dawało tancerzom żadnych szans na większy rozwój, a tym samym publiczności na większą "demokratyzację" gustów i oswojenie się z różnym repertuarem, różnymi rozwiązaniami obsadowymi itd., co z kolei przyczyniło się do takiego absurdalnego skostnienia ich poglądów, ale może z czasem uda im się jeszcze z tego drobnego zacofania wyrosnąć.

PS. I to czarne pas de deux, które zamieściłaś - naprawdę dobre i ładne wykonanie, a poza tym co to za durny zarzut: "Odetta, która zachciała być femme fatale". I bardzo dobrze, w moim przekonaniu Odetta to właśnie nic innego, jak pewnego rodzaju wcielenie femme fatale, taka z założenia jest istota tej partii - ukazanie kobiety pięknej, zmysłowej, uwodzicielskiej, tajemniczej. A czego oni by chcieli, wiernej kopii Odetty, tyle, że ubranej w czarny kostium? Absurd :roll:
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Wto Lis 24, 2009 3:57 pm   

to nie jest stereotyp tylko fakt tak naprawdę, sami Rosjanie tak o sobie mówią że cenią sobie spokój i niechętni są do zmian
nie wspominając już o tempie rozwoju w stosunku do państw zachodnich [nie mówię tu o powojennej Rosji czy XXI wieku, ale to co było przed II wojną swiatową to...]
i niekoniecznie jest to mówione ze złośliwości :P

ale to tak totalnie na marginesie xDDD
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Blanche 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 36
Posty: 890
Skąd: z dalekiej północy
Wysłany: Wto Lis 24, 2009 4:21 pm   

Ewa J. napisał/a:
W każdym razie tak czy inaczej zdziwiło mnie to, bo wydawało mi się, że występ Vishnevej był raczej entuzjastycznie przyjęty przez publiczność, w końcu jest ich primabaleriną i to taką, którą widują raczej dość rzadko, a tu takie komentarze..

Też mnie to zdziwiło, ale trzeba też brać pod uwagę to, że jednak kilka komentarzy na forum nie są zdaniem całej publiczności, więc trudno ocenić, jak jest naprawdę. Nie mówiąc już o tym, że na tym forum są prawie sami malkontenci i chyba nie ma tancerza, którego nie zmieszaliby z błotem ;) (do tego jeszcze można dodać, że publiczność Maryjskiego charakteryzuje pewien "lokalny patriotyzm" - wszystko poza Mariinką jest gorsze, łącznie z tancerzami, którzy nie skończyli akademii Waganowej - tu mogłabym dać wiele przykładów, choćby to, że pewna forumowiczka jest dumna z Maryjskiego Korsarza, krytykując jednocześnie Korsarza Bolshoia, niedawno zrekonstruowanego za 1,5mln dolarów bodajże, nazywając go pogardliwie "baletowymi Piratami z Karaibów" ;) )
 
     
Ania135 
Nowicjusz

Związek z tańcem:
Uczeń
Wiek: 24
Posty: 4
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 4:11 pm   

Ja byłam w szkole Vaganovej i było okropnie!!!! Nauczyciele nie mają wogóle szacunku do ucznia i miałam codziennie 5 h baletu, i potem jeszcze wieczorem 2 h... Nic dziwnego ,że wszystkie rosyjskie tancerki są tak dobrze przygotowane...
 
     
Ali 
Koryfej


Posty: 845
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 8:20 pm   

Ania135 napisał/a:
Ja byłam w szkole Vaganovej i było okropnie!!!! Nauczyciele nie mają wogóle szacunku do ucznia i miałam codziennie 5 h baletu, i potem jeszcze wieczorem 2 h... Nic dziwnego ,że wszystkie rosyjskie tancerki są tak dobrze przygotowane...

Doskonale rozumiem Twój ból. Szkoła Waganowej to oczywiste przekleństwo dla przyszłej baleriny! 7 godzin baletu - to skandal! Bo i po co? Dużo lepiej zapisać się i uchować w polskiej szkole baletowej: godzina lekcji baletu dziennie, no może półtorej, wzorcowy szacunek do ucznia, wieczorem luz i dyskoteka na mieście, a na koncertach szkolnych uczennice o rubensowskich kształtach potykają się o własne nogi. Marnie widzę Twoją przyszłość w zawodzie Aniu135...
_________________
Czucie i wiara silniej mówi do mnie niż... cokolwiek, i rzadko zawodzi.
 
     
Katia 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
Tancerka
Wiek: 29
Posty: 317
Skąd: Bytom
Wysłany: Wto Maj 15, 2012 9:52 pm   

Hah, Ali, Twój sarkazm jest niestety trafny... Chociaż niepotrzebnie nim tak bardzo atakujesz ;) Nie psuj opinii dziewczynom z polskich szkół baletowych bo nie wszystkie tancerki są przecież opływowych kształtów... Sama chodzę do prywatnej SB i znam dziewczynę, która do najszczuplejszych nie należy, za to technicznie jest bardzo dobra - doskonale rozciągnięta, wspaniałe podbicie, dobre wysokości (adagio etc.)
wygląd to nie wszystko.
-koniec offtopu-

A Ty mi tu Ania135 nie kłam ;)
_________________
"Black hole sun,
Won't you come
And wash away the rain?"
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 24