Zakazane smakołyki... |
Autor |
Wiadomość |
Biedronka
Adept Baletu
Związek z tańcem: miłośniczka
Wiek: 40 Posty: 110 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Maj 12, 2011 3:53 pm
|
|
|
Może dobrym zamiennikiem czekolady byłoby po prostu kakao? Takie z dużą ilością zwykłego, gorzkiego kakao (nie sztucznej "pitnej czekolady rozpuszczalnej" która zawiera głównie cukier) i niewielką ilością cukru? Odpada wtedy główny problem czekolady, czyli nadmiar tłuszczu. |
_________________ 諸共に哀と思へ山桜
花より外に知人もなし |
|
|
|
|
|
Kasiek
Corps de Ballet
Związek z tańcem: uczeń/tancerz
Wiek: 28 Posty: 346 Skąd: Jarosław
|
Wysłany: Czw Maj 19, 2011 1:39 pm
|
|
|
Dobry pomysł Biedronko.:)
Jak czasem sobie myślę, pijąc czekoladę ile to tłuszczu to tylko za głowe się złapać..A samo kakao smakuje też extra a ma go znacznie mniej. |
_________________ http://www.puellanova.pl/...zyni-tanca.html |
|
|
|
|
|
venus-in-furs
Koryfej
Wiek: 31 Posty: 660 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Maj 19, 2011 1:52 pm
|
|
|
Jest też taka teza, że jeśli nie je się słodyczy ani nic słodzonego przez ok. 21 dni, to organizm odzwyczaja się od cukru i przestaje go potrzebować. Wypróbowane wielokrotnie, sama prawda. Kiedyś byłam już ponad dwa miesiące na "bezcukrzu", ale siostra przywiozła z Ukrainy takie cukierki, że plan diabli wzięli W każdym razie po 3-4 tygodniach już nawet słodzone napoje wydają się zbyt słodkie i po prostu nie ma się na nie ochoty całkiem naturalnie. |
|
|
|
|
|
marysienka
Adept Baletu
Związek z tańcem: uczennica
Posty: 86
|
Wysłany: Czw Maj 19, 2011 4:38 pm
|
|
|
Genialne!!!
wypróbuję na pewno |
|
|
|
|
|
Megara
Nowicjusz
Związek z tańcem: miłośnik
Posty: 37
|
Wysłany: Pią Maj 20, 2011 8:56 pm
|
|
|
U mnie to nie działa. Jest jeszcze gorzej! |
|
|
|
|
|
venus-in-furs
Koryfej
Wiek: 31 Posty: 660 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Maj 20, 2011 11:14 pm
|
|
|
A jak długo próbowałaś? Pierwszy tydzień jest męczący
Chociaż to też zależy od osoby. Moja siostra na przykład na co dzień nie je raczej słodyczy, bo w ogóle o tym nie myśli. Za to jak myśli o tym, że w ramach 21 dni ma ich nie jeść, to właśnie cierpi, że nie może - a tak wcale by o tym nie myślała. Więc to też kwestia podejścia |
|
|
|
|
|
Megara
Nowicjusz
Związek z tańcem: miłośnik
Posty: 37
|
Wysłany: Sob Maj 21, 2011 7:46 pm
|
|
|
Nie jadłam słodyczy przez jakieś pół roku albo i dłużej...:) |
|
|
|
|
|
dede
Adept Baletu
Związek z tańcem: tancerz
Posty: 148 Skąd: trójmiasto
|
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 2:15 pm
|
|
|
czytając wasze posty mam nieodparte wrażenie, że to jakaś obsesja na punkcie cukru i tłuszczu. jedyne co by to tłumaczyło, to spora nadwaga, ale wierzyć mi się nie chce, że młode dziewczyny mają aż takie problemy. wyluzujcie trochę i nie pędźcie od razu do toalety po zjedzeniu czekolady... |
_________________ "Mniej w teatrze interesuje mnie to, jak ludzie się poruszają, a bardziej to, co ich porusza"
Pina Bausch |
|
|
|
|
|
venus-in-furs
Koryfej
Wiek: 31 Posty: 660 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 7:01 pm
|
|
|
Ja nie mam żadnej obsesji, jem ogromne ilości słodyczy, dlatego czasem robię taki "odwyk" dla zdrowia, głównie dla zębów |
|
|
|
|
|
Odetta.
Adept Baletu
Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 28 Posty: 143 Skąd: Poznań
|
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 7:21 pm
|
|
|
venus-in-furs napisał/a: | Jest też taka teza, że jeśli nie je się słodyczy ani nic słodzonego przez ok. 21 dni, to organizm odzwyczaja się od cukru i przestaje go potrzebować. Wypróbowane wielokrotnie, sama prawda. Kiedyś byłam już ponad dwa miesiące na "bezcukrzu", ale siostra przywiozła z Ukrainy takie cukierki, że plan diabli wzięli W każdym razie po 3-4 tygodniach już nawet słodzone napoje wydają się zbyt słodkie i po prostu nie ma się na nie ochoty całkiem naturalnie. |
Ja nie jadłam słodyczy w czasie adwentu. I po kilku dniach naprawdę nie miałam ochoty na nic słodkiego. Ale adwent się skończył i znowu się zaczęło |
|
|
|
|
|
Cecylia
Nowicjusz
Wiek: 31 Posty: 29
|
Wysłany: Pon Maj 23, 2011 8:17 pm
|
|
|
u mnie podobnie- gorzej, że ja lubię jeść WSZYSTKO. Tzn wszystko co jest względnie zdrowe i wegetariańskie, bo taka jest moja dieta ;p
Czyli nie mam za dużego problemu ze słodyczami (takimi typowymi, jak batoniki czy cukierki, żelki) i fast foodami- ale ogolnie z jedzeniem! Ciągła chęć dokładki i czegoś jeszcze. Albo z trudem opanowuję się, żeby jeść tylko JEDNEGO banana dziennie (kiedyś jadałam nawet 4)
Ale tak to jestem jedzeniowym freakiem, analizuję dokładnie składy i mam zamiłowanie do bio-eko produktów. Co do słodyczy- najbardziej lubię te przyrządzone samemu, np pyszne ciasta, ale takie, nad którymi mam kontrolę, co do nich wkładam i w jakich proporcjach.
Oczywiście jest też od tego wyjątek, uwielbiam ciastka i niezbyt orginalnie czekoladę- ale teoretycznie kakao jest zdrowe, więc wybieram zawsze tą najbardziej gorzką i o jak najkrótszym składzie, bez E-ulepszaczy
Co i innym polecam. |
|
|
|
|
|
Mandi
Nowicjusz
Wiek: 27 Posty: 10
|
Wysłany: Czw Lip 21, 2011 2:45 pm
|
|
|
czekolada,lody,pizza,coca-cola,zapiekanki po prostu kocham fast food........ |
|
|
|
|
|
|