www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Agnes Letestu
Autor Wiadomość
Agasiek 
Koryfej


Posty: 761
Wysłany: Sob Lip 31, 2010 3:57 pm   Agnes Letestu

Agnes Letestu urodziła sie 1 lutego 1971r. w Saint-Maur we Francji.
Zainteresowała się baletem oglądając po raz pierwszy ,,Jezioro Łabędzie" w telewizji.
Jej pierwszy nauczyciel tańca Bertin przekonał ją by wzięła udział w audycjach do Szkoły Baletowej przy Operze Paryskiej, do której została przyjęta w wieku 10 lat.
Była nieśmiałą, ale wdzięczną uczennicą i zapowiadała się na jedną z lepszych tancerek Opery Paryskiej.



AGNES LETESTU W WIEKU 13 LAT

Agnes dołączyła do zespołu Opery Paryskiej w 1987 roku w wieku 16 lat, rok później awansowała na stanowisko koryfejki, w 1989r. na solistkę, a w 1993 na premier danseuse.
W październiku 1997r. została etoile Opery Paryskiej.



Karierę zakończyła w 2009 roku mając 38 lat, z zamiarem nauczania przyszłych tancerek.

W jej repertuarze znajduje się m. in. : ,,In the Middle Somewhat Elevated", ,,Etiudy", Gamzatti, wariacja cieni z ,,Bajadery", ,,Serenada" Balanchine'a, Odetta-Odylia z ,,Jeziora Łabędziego", ,,Paquita", ,,Dama Kameliowa", ,,Rajmonda".

NAGRODY:
- Złoty medal - Eurowizja dla tancerzy 1989r.
- Złoty medal - Międzynarodowy Konkurs Baletowy w Warnie w 1990r.
CIEKAWOSTKI:
- Agnes Letestu ma 1,76m wzrostu,
- Jej ulubionym partnerem był Jose Martinez,




Jej wykonania, które polecam:
Wariacja Cieni
wariacja Esmeraldy
Delibe pas de deux
i wiele wiele innych :)
Moją opinię o niej wystawię później..
_________________
Taniec jest najwznioślejszą, najbardziej wzruszającą, najpiękniejszą ze wszystkich sztuk, bo nie jest tylko prostą interpretacją czy wyobrażeniem życia; jest samym życiem. Havelock Ellis
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Nie Sie 29, 2010 7:34 am   

Tez macie czesem takie odczucie, ze wszyscy Wasi ulubieni tancerze wlasnie konczą/niedlugo juz skoncza karierę??? Dobrze, ze chociaz Yurij młody... :D
 
     
eventail 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik i uczeń
Wiek: 34
Posty: 89
Wysłany: Czw Paź 28, 2010 11:14 am   

Ja widziałam Agnes w "Damie Kameliowej" z serii Agory "Balet i Taniec". Byłam nią zachwycona, niezwykle mnie wzruszyła kreacja roli Małgorzaty. Prawie się popłakałam, tak nagromadzonego głębokiego uczucia w tańcu dawno nie widziałam. Była genialna w swojej roli.
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Paź 30, 2010 5:23 pm   

Podpisuję się pod tym twierdzeniem wszystkimi kończynami ;) a tutaj Agnes z nie mniej zachwycającym Stephanem Bullionem w pięknym czarnym pas de deux z tego baletu:
http://www.youtube.com/wa...feature=related
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
eventail 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik i uczeń
Wiek: 34
Posty: 89
Wysłany: Sob Paź 30, 2010 8:21 pm   

A tak! To była też genialna scena!
Najbardziej mi się podobało to jak można wspaniale pokazać scenę seksu za pomocą tańca. I nie ma tu żadnej wulgarności, żadnej przesady, wszystko jest w granicach smaku. A i tak wszyscy wiedzą o co chodzi i jest to niesłychanie wzruszające ^^
Jedyne co mnie trochę uwierało w tym spektaklu to miałam wrażenie, że S. Bullion czasem jest przyćmiewany przez grę Agnes, że jego rola ma za mało wyrazu i że jej nie dorównuje. No ale to może tylko moja takie siake...

Ewa, widzę że totalnie się wkręciłaś w Rademarkera :D
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 2:14 pm   

Agnes rzeczywiście ma większe doświadczenie i staż sceniczny, Stephane ciągle jeszcze jest młodym tancerzem, który na pewno z roku na rok będzie miał coraz lepszy warsztat, ale nie wątpię o tym, że potencjał ma ;) Tak czy inaczej uwielbiam "Damę kameliową" i chętnie zobaczyłabym ją w możliwie jak największej konfiguracji różnych obsad:)

eventail napisał/a:
Ewa, widzę że totalnie się wkręciłaś w Rademarkera :D

Oj tam, wcale nie :) No dobra, może tak.. troszeczkę.. ;) Ale ja tak często mam, że bardzo lubię śledzić talenty nie tylko w tych głównych ogniskach - teatrach, na których według niektórych świat się kończy - ale fajnie jest, kiedy się okazuje, że gdzie indziej też znajdują się artyści wielkiego formatu. Najpierw patrzyłam na niego głównie poprzez pryzmat roli Peera - teraz, chociaż widziałam niewiele więcej, zauważyłam jak nieoczekiwanie potrafi się przeobrażać, w każdej roli jest zupełnie inny,
a to nie każdemu przychodzi tak łatwo. I ma na scenie wprost porażającą energię, co ze względu na specyfikę Peera nie do końca było widoczne akurat w tym spektaklu. Pewnie wnioskujesz na podstawie mojego avatara?;) Raz - podoba mi się bardzo to zdjęcie, dwa - jego Armand wydaje mi się niezwykle interesujący, czego najlepszym dowodem jest, że sam Neumeier zdecydował się na obsadzenie go w tej partii, to była jego pierwsza duża rola.

No tak, to taki mały offtop, ale skoro już przy czarnym pas de deux jesteśmy.. - Marijn wydaje mi się w tej roli jeszcze bardziej żarliwy i zapamiętały, niż Stephane;)

http://www.youtube.com/watch?v=Zj2B8XcX_u4
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 2:36 pm   

eventail napisał/a:


No tak, to taki mały offtop, ale skoro już przy czarnym pas de deux jesteśmy.. - Marijn wydaje mi się w tej roli jeszcze bardziej żarliwy i zapamiętały, niż Stephane;)


no to dla mnie aż za - powiem brutalnie :wink: ich interpretacja jest dla mnie wręcz nie do przyjecia dwa pas de deux, które widziałam są według moich kryteriów wrecz uszarpane i zagonione. To że Neumeier dał Rademakerowi błogoswieństwo to się dziwię bo to faktycznie bardzo ciekawy tancerz ale nie w tym spektaklu, nie wiem może podażył za "spazmatyczną" interpretacją swoje partnerki ale skąd pomysł na taki impet, targa nią na wszystkie strony. Dama Kameliowa to melodramat wręcz "pomnik melodramtycznych konwencji" ale to melodramat psychologiczny i nie można z niego robić opery mydlanej

a co do róznicy srodków wyrazu miedzy Agnes i Stephanem to moim zdaniem nie tyle wynika z większego doświadczenia scenicznego tylko bardziej z indywidualnej ekspresji. Agnes potrafi używać środków typowo aktorskich ze znakomitym rezultatem nie popadają w tym w przesade i sztuczność natomiast Stephane należy do tych tancerzy i aktorów, którzy bardziej "są" niż "grają".
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
Ostatnio zmieniony przez Joanna Bednarczyk Nie Paź 31, 2010 2:54 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 2:53 pm   

Tak, rzeczywiście to pas de deux może się takie wydawać, jak to właśnie nazwałaś - "uszarpane i zagonione", ale chyba właśnie to mi się w nim podobało; że jest pełne takich nieokiełznanych emocji. Być może takiej interpretacji można zarzucić np. brak realizmu psychologicznego i parę innych rzeczy, ale nawet kiedy rozbieram je na czynniki pierwsze, nadal mi odpowiada. Co do Stephane'a nie można się nie zgodzić, jego naturalność i bezpretensjonalność na scenie zawsze są ujmujące, zresztą nie raz już zachwycałam się jego talentem tu na forum, a z Agnes w "Damie.." stworzyli bez wątpienia fantastyczny duet - nigdy do końca nie przekonało mnie wcześniejsze dvd z Marcią Haydee, dlatego kiedy zobaczyłam nagranie z Opery Paryskiej, tym bardziej byłam urzeczona interpretacją właśnie tej pary;)

Joanna Bednarczyk napisał/a:
To że Neumeier dał Rademakerowi błogoswieństwo to się dziwię bo to faktycznie bardzo ciekawy tancerz ale nie w tym spektaklu, nie wiem może podażył za "spazmatyczną" interpretacją swoje partnerki ale skąd pomysł na taki impet, targa nią na wszystkie strony.

O, to znaczy, że widziałaś z nim jeszcze jakiś spektakl? Wiem, że to nie jest odpowiedni temat, ale chętnie dowiedziałabym się chociaż tytułu baletu:)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 3:10 pm   

wiesz to jest jak z tymi słynnym Chopinowskim rubato czyli chwiejnym tempem - kiedy oglądam te pas de deux rozliczam tancerzy bez litości :wink: moim zdaniem w choreografii tez jest takie swoiste chwiejne tempo, które nalezy wyczuć rozłożyć emocje stopniowąc je. I u Neumeiera na wszystko musi być czas, każdy gest, każde dotknięcie, każdy pocałunek musi wybrzmiec, a nie takie gonienie w pietkę. Poza tym Neumeier stworzył bardzo gęsta tkankę choreograficzna i tam juz jest tyle romantycznego afektu tych hołdów, omdleń, padania do nózek, wzbraniania się i ulegania.
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
Ostatnio zmieniony przez Joanna Bednarczyk Nie Paź 31, 2010 4:18 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 3:36 pm   

Hm, zdaje się, że rozumiem co masz na myśli - w tym pierwszym pas de deux akcenty rzeczywiście rozłożone są idealnie, emocje tak samo są świetnie wyważone; w żadnym momencie nie ma ani przesady, ani jakichś braków. I tutaj muszę się zgodzić, że ta druga interpretacja w stosunku do pierwszej (a może nawet i bez zestawiania) idzie prędzej na łatwiznę, bo operuje pewnymi schematami emocjonalnymi, co zazwyczaj nie jest dobre.. właściwie to nigdy nie jest dobre. Tylko jeszcze zastanawiam się nad jedną rzeczą.. ale, poza tym chciałabym się jeszcze bardziej z tym spektaklem "otrzaskać", żeby kiedyś w przyszłości, po obejrzeniu co najmniej kilku pełnych interpretacji mieć większe możliwości porównawcze.
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 3:52 pm   

niech to rospisałam się o Rademakerze i niestety wsiakło ale powtórze z jakiś czas
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 4:07 pm   

To dobrze, że planujesz powtórzyć, bo z chęcią przeczytam - o ile wcześniej nie wpadnie Torin i nie zgani za offtop:)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
eventail 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik i uczeń
Wiek: 34
Posty: 89
Wysłany: Nie Paź 31, 2010 9:34 pm   

Co do tego nagrania, faktycznie, brakowało mi w nim nieco liryzmu i subtelności, jak dla mnie za dużo było dynamizmu. Jednakże, nagranie jest generalnie beznadziejne i strasznie szarpie, więc to tez może się przyczyniać do takiego odbioru tańca.
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Wto Lis 09, 2010 9:21 am   

Torin nie zgani (na razie... bo rozwija się lekki off top ale za to jakże merytoryczny) ale w dodatku czeka jak Joanna Bednarczyk uzna, że minął już jakiś czas ;)

Torin
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 8:10 pm   

O, widzę, że Torin robi mi grupę wsparcia ;) ale to dobrze, bo dzięki temu Joanna będzie wiedziała, że jest już co najmniej dwójka forumowiczów oczekujących na jej głos:)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Joanna Bednarczyk
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
historyk, krytyk
Posty: 549
Wysłany: Sob Lis 13, 2010 9:34 pm   Re: Agnes Letestu

Nie ma to jak dobrze wykreowany suspens, i stworzenie nowej jednostki czasu. :wink:

Oczywiście we wcześniejszym poście powinno być : nie dziwię się, że go Neumeier pobłogosławił………

A dlatego, że jakiś czas temu widziałam go w „Paryskich igraszkach” Bejarta, w sumie nie miał tam dużej roli, grał po prostu tancerza, bowiem występował w scenie, która dzieje się Operze Paryskiej za czasów Napoleona III. Jego sposób interpretacji i gra były przemyślnie stylizowane z humorem na taniec z epoki i w połączeniu z jego pszenno – nordycką urodą stworzyły znakomitą wręcz nierealną iluzję tancerza z przeszłość. Podobał mi się bardzo w Peer Gyncie, o którym już sporo zostało tu i ówdzie napisane i tam nic nie mogę mu zarzucić w sensie zrozumienia swojej postaci i ukazania złożoności tej roli, nie wspominając o ekspresji ciała i wykonaniu. Te youtubowe drobiazgi, które znalazłaś tez wiele obiecują.

PS. Masz rację Ewo, że jest sporo ciekawych tancerzy i tancerek poza Opera Paryską, Maryńskim, Bolszoj czy La scalą i Operą Berlińską. Oprócz tancerzy BBL bardzo podobają mi się tancerze Baletu Hamburskiego by wymienić moich ulubionych Sylvię Azzoni, Aleksandre’a Riabko, no i Otto Bubeniceka niestety już od jakiegoś czasu osieroconego przez Jiriego razem tworzyli wspaniały artystyczny team.



Agasiek napisał/a:

Karierę zakończyła w 2009 roku mając 38 lat, z zamiarem nauczania przyszłych tancerek.


a i oczywiście prostujemy tę księżycową informację bo Agnes tańczy jest ciągle członkiem POB i zakładam, że zgodnie z regulami, pożegnamy się z nią mozna rzec dopiero i już w 2013.
_________________
Nic nie powinno ukazywać ciała, tylko ono samo
O.Wilde
 
     
Ewa J. 
Koryfej


Związek z tańcem:
miłośnik
Wiek: 32
Posty: 683
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Lis 14, 2010 3:20 pm   

O właśnie, tancerze z Hamburga to kolejny ciekawy temat - ja niestety swoja wiedzę mogę czerpać głównie z internetu, filmów zamieszczonych na youtube, bo do tej pory nie udało mi się odwiedzić żadnego zespołu za granicą, a na nagrania oficjalne z tych mniej znanych teatrów, wiadomo - rzadko można liczyć.
I dzięki za podzielenie się wrażeniami, ja tak jak już mówiłam po obejrzeniu Peer Gynta miałam wrażenie, że Rademaker pasuje przede wszystkim do ról infantylnych chłopców, np. James z "Sylfidy" zdaje się z tym wizerunkiem również pokrywać (inna rzecz, że bardzo mi przypadł do gustu, chociaż wydawało mi się na początku, że przez szybkie tempo gubi nieco szczegółów w tańcu) - http://www.youtube.com/watch?v=9WiWjQM9Qco Ale jak sama powiedziałaś, te pozostałe drobiazgi sporo obiecują i ukazują go również w innym świetle, najlepszym przykładem jest chyba Affi, według mnie rewelacyjne ;)
_________________
"Tańczcie głową." A. Pawłowa
 
     
Ayaka
Corps de Ballet


Posty: 368
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Paź 04, 2013 7:46 pm   

10 pażdzienika po spektaklu Dama Kameliowa, Agnes Letestu żegna się ze sceną. http://www.lexpress.fr/ac...ra_1287685.html
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,22 sekundy. Zapytań do SQL: 30