www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
I przejdą deszcze.. prapremiera
Autor Wiadomość
eventail 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik i uczeń
Wiek: 34
Posty: 89
Wysłany: Pon Mar 28, 2011 3:41 pm   

Czytając wasze komentarze, pomyślałam ze pójdę na żywioł i kupię bilety na ten spektakl, mimo juz bardzo nadwątlonego budżetu :) Co prawda kiepskie miejsca, bo w II balkonie ale za 30 zł to da się przeżyć.
 
     
wukaesiak 
Adept Baletu


Posty: 53
Skąd: z Sudetów Zachodnich
Wysłany: Pon Mar 28, 2011 4:43 pm   

W "Wybieram dwójka" w jedynym znanym mi przyzwoitym radiu, była właśnie wyczekiwana przeze mnie audycja z "I przejdą deszcze...". Będąc generalnie za spektaklem Anna Królica, krakowski krytyk, odebrała to jako przełom w polskim balecie na drodze w stronę baletu wrażliwego na społeczne tematy (w teatrze dramatycznym funkcjonuje pojęcie 'zaangażowania', ale mnie ono nie przekonuje). Między wierszami można było odczytać małe pragnienie polityki w balecie (wzbudzające moją trwogę), z jednoczesnym zastrzeżeniem, że to nie gatunek na takie tematy. Jak to odbieracie Wy, którzyście "I przejdą deszcze..." widzieli?
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pon Mar 28, 2011 4:51 pm   

Nie widziałam ale słysząc i czytając Pastora oraz słysząc relacje tych, którzy mieli przyjemność z nim rozmawiać o jego zamyśle, śmiem twierdzić, ze takie określenie, że balet I przejdą jest dobry, bo jest zaangażowany, by go mogło nieco wkurzyć. To miało być poetyckie, piękne przypomnienie, że były powstania, w nich ludzie,którzy ginęli i się kochali, były deszcze i pożary ale teraz jest radość i nowość. Końcówka jest skrajnie niezaangażowana: są młodzi ludzie, jest śmiech, jest przebijanie piątek.

Pastor sięgnął po ten temat przypuszczam między innymi dlatego, ze żyjąc wiele lat poza Polską rodziły się w nim piękne tęsknoty. To tak jak Muniek Staszczyk mieszkał w Londynie i napisał o Warszawie, gdzie Hitler i Stalin zrobili co swoje a teraz jesienią zaczyna się picie i siedzi sie w knajpach i czeka godzinę na kelnera.

W żadnym razie nie doszukiwałabym się tu zaangażowania; bardziej wygrania na baletowych nutach pięknej tęsknoty do tego, co każdemu Polakowi jest drogie, bez wzgledu na wszystkie poglądy.
 
     
wukaesiak 
Adept Baletu


Posty: 53
Skąd: z Sudetów Zachodnich
Wysłany: Pon Mar 28, 2011 7:20 pm   

To uspokoiłaś mnie trochę. Może nawet bardziej niż trochę... :smile:
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 29, 2011 9:26 am   

recenzja

http://www.rp.pl/artykul/...rewolucji-.html
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Chiaranzana 
Corps de Ballet

Posty: 348
Wysłany: Wto Mar 29, 2011 10:39 am   

Pastor tez udzielal wywiadu dosc dziwnemu radiu jak dla mnie - Tok FM, gdzie duzo na ten temat opowiadal.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 29, 2011 12:18 pm   

Sagittaire napisał/a:
Ale jak przyjadę z Łodzi i tak bardzo, bardzo, bardzo chcę zobaczyc Pronka, który podobno wczoraj zatańczył tak dobrze jak nigdy wczęsniej jeszcze na warszawskiej scenie i był geniuszem, to w przypadku zmiany obsady bym się mocno zawiodła.
A na marginesie uwielbiam ruch Pronka.


Nic dziwnego. Przysłowiowa koparka opada za każdym razem :D Wszystko, co robi jest takie lekkie, i robiąc głębsze szpagaty nie wygląda przy tym kanciasto jak niektórzy (np. Zakharova, choć wiadomo, że nie bardzo można to porównywać).

Mijałam go na korytarzach w przerwie Anny Kareniny, no zrobiło to na mnie dużo większe wrażenie, niż gdybym spotkała Lady Gagę czy inną sławę powszechnie kojarzoną :D
 
     
Wolverine1976 
Nowicjusz

Wiek: 48
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: Wto Mar 29, 2011 11:17 pm   

Lady Gaga to karczemna rozrywka nie warta uwagi w porównaniu z tym, co pokazują na scenie tancerze baletowi...ostatni singiel (pierwszy z nowej płyty) - zrzynka z express yourself Madonny...mam bilecik w pierwszym rzędzie na "I przejdą deszcze":-)
 
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Mar 30, 2011 3:28 pm   

No dobrze, nie chodzi mi o samą Gagę, takie porównanie tylko chciałam dać :D

Też mam bilet w pierwszym rzędzie, wiem, jakie są opinie na temat pierwszych rzędów, ale ja je jednak lubię, nikt mi nie zasłania swoim afro (jak to miało miejsce raz na Chopinie) i można powiedzieć, że czuję się trochę, jakbym była jedyna na sali. To fakt, że prawie nie widać stóp i ciężko ogarnąć wzrokiem całą scenę, ale jednak lubię widzieć szczegóły.
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Mar 30, 2011 4:21 pm   

To czekam niecierpliwie na recenzję:)
Ja mam w III ale na czerwiec zamierzam wymienic bilet na I rząd - i z III mi za daleko. zobaczymy, może da się wysiedziec. A i słyszałam, ze jak I rząd, to lepiej z boku, bo tam widac niemal całe stopy, a pośrodku nie.
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Sro Mar 30, 2011 10:36 pm   

Sagittaire napisał/a:
kurczę, uwielbiam Rubiego, ........ będzie tańczył tylko w pierwszych spektaklach, więc pewnie góra dwóch :sad: :sad: :sad:

pewno już wiesz, ze strony TWON, ze będzie tanczył i jutro i pojutrze ( włąsnie na pierwszego kwietnia mam bilety ).
Recnzje , opinie, będzie ambitnie, czekam z niecierpliwością

A w ogóle to dla mnie najbardziej budujące jest to, ze mimo potknięc i trudności tu i ówdzie - w balecie idzie wyraźnie ku lepszemu i nie tylko w Warszawie.
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
nathaliye 
Pierwszy Solista


Posty: 2264
Wysłany: Czw Mar 31, 2011 9:15 am   

a ja mam nadzieje, że wszystkich miejsc we weszystkich spektaklach nie wykupiliście bo zamierzam się wybrać na wejściówkę (jeśli będzie taka mozliwość) :)
_________________
http://www.funpic.hu/swf/monitor_cleaner.swf

sukces? 100% talentu, 100% pracy
 
 
     
eventail 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośnik i uczeń
Wiek: 34
Posty: 89
Wysłany: Pią Kwi 01, 2011 4:23 pm   

Byłam i jestem zadowolona :) Chociaż, szczerze mówiąc, myślałam że wzbudzi to we mnie większy entuzjazm, ale az tak mnie balet nie zachwycił abym piała z zachwytu. Podobał mi się owszem, bardzo, ale bez przesady ;) Natomiast jestem zdania że cudzoziemiec miałby ogromne problemy żeby zrozumieć ten spektakl, nie wiem czy skojarzyłby że tancerz w białych spodniach to symbol orła białego czyli samej idei Polski, a dwóch pozostałych tancerzy ubranych w czarne spodnie to metafora Prus i Rosji Carskiej... (a w każdym razie taka jest moja interpretacja, nei czytałam libretta więc nie wiem). W każdym razie, podobało się ^^
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Pią Kwi 01, 2011 4:29 pm   

Czy czytał ktos program? Warto kupic? Są tam jakieś zamysły Pastora, czy takie lanie wody o Kopciuszkach jak na Kopciuszku???
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Pią Kwi 01, 2011 5:13 pm   

Program jest raczej dopełnieniem wizji choreografa - swoistą przenośna wystawa lub dziełem sztuki - są tam głównie fotografie Warszawy z róznych okresów - prawie same zdjęcia plus informacje o zespole i realizatorach. Moim zdaniem ładna pamiatka, ciekawy pomysł ale nie poztasz tam sobie za wiele ;) Ja akurat tym aspektem premiery nie jestem zachwycona
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 10:51 am   

Programy zawsze kupuję pamiątkowo, nieważne, co w nich jest - w tym są głównie zdjęcia, bardzo ciekawe i ładnie zrobione, więc warto kupić :)

Sam balet świetny, ale nie zatrząsł moim światopoglądem. Dwa momenty podobały mi się ogromnie, Aleksandra Liaszenko "w ogniu" i Pronk w deszczu, to naprawdę robi wrażenie. Brązowe kostiumy jak dla mnie trochę niewypał, Jacek Tyski wyglądał, jakby był w śpiochach czy innej piżamce... Wyjątkowo bardzo podobał mi się Maksim Wojtiul, jak dotąd chyba go trochę nie doceniałam. Przyznam, że wybrałabym się chętnie jeszcze raz, chciałabym tylko zobaczyć Popowa zamiast Pronka, tak z ciekawości. Choreografia bardzo pastorowa, jeśli komuś podobały się jego poprzednie dokonania, to na pewno zawiedziony nie będzie :)
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 11:17 am   

To chodź w takim razie jeszcze raz jutro ze mną :D Ja Sergieja w miarę lubię, ale nawet zakładając sympatie dla niego, on ma za mało charyzmy do roli takiej wyrazistej. Dziwne swoja drogą, że Maksim nie tańczy tego czegoś w obsadzie bez Pronka.

A co do programów, to najciekawsze ma chyba PTT i dawniej było kilka fajnych w Warszawie, jednak potem zaczęły byc warszawskie pisane tak, ze szkoda fatygi, zeby to nabywac. Niektóre łódzkie w miarę, zwłaszcza stare z ŁSB (udało mi się pokserowac, więc wiem :D

:D :D )
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 1:14 pm   

Poszłabym, gdyby mnie nie goniła prezentacja maturalna :D
Co do charyzmy Popowa, on do niektórych ról pasuje, do niektórych nie. Wrońskim był wspaniałym na przykład. Wydaje mi się, że w Deszczach też by sobie dał radę (jako Tchnienie w sensie).
 
     
jaromir 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
milosnik
Posty: 281
Wysłany: Sob Kwi 02, 2011 9:36 pm   

Zadowolony, ale nie zachwycony po wczorajszym spektaklu. Pronk oglądany z przyjemnością, wg. mnie nie tylko , ze w roli głownej, ale najlepszy na scenie tancerz.
Jednak popis Aleksandry Liaszenko zrobił na mnie największe wrazenie, zaraz potem Kipszidze.

Mam program i problem, ze nie moge zidentyfikować pewnych grup. Na brązowo byli inni, ale nasi (?), były dwa rodzaje kostiumow niebieskie i szare ( okrągłe dekolty, bez rekawów ) to nasi, nasi silni, bo jakby pokrywają sie te dwie grupy postaci?
Napewno powinienem zobaczyc to jeszcze raz i jest to chyba możliwe, bo bylo miejsc wolnych trochę nawet na parterze.
_________________
Tańcząc, ciałem powiesz także to, czego nie możesz wyrazić słowem.
 
     
Wolverine1976 
Nowicjusz

Wiek: 48
Posty: 15
Skąd: Warszawa
Wysłany: Nie Kwi 03, 2011 7:49 pm   

Własnie wróciłem z dzisiejszego przedstawienia...nie potrafię fachowo rozebrać na czynniki pierwsze bo się nie znam, ale ogólnie powiem, że gites:-) Jak zwykle pięknie i wzruszająco...
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Sro Kwi 06, 2011 2:14 pm   

Wklejam tekst z fb. Napisany w przeciagu pol godziny po przyjedzie z Warszawy, wiec nie za bardzo dopracowany a zmieniac sie nie che:

I stało się Kurt został zdetronizowany. Od dziś moim choreograficznym numerem jeden jest "I przejdą".

'I przejdą", od strony zamysłu i konstrukcji, jest kwintesencją doskonałości - czysta, piękna forma i ruch zakorzeniony w klasyce ale wyzwolony z jej ograniczeń. Do tego jest tu "kurtowska" dynamika i dobrze zaprojektowane sceny zbiorowe.



A czemu bardziej podoba mi sie I przejda od Kurta? Po pierwsze dlatego, że spektakl i przejdą jest bardziej poruszający, po drugie dlatego, że są -według mnie- ciekawiej zarysowane sylwetki postaci. Było w I przejdą kilka takich scen, ze miałam ciarki i mnie wryło w fotel. Były to w sumie wszystkie sceny z wyeksponowanym Maksem, Pronkiem i Aleksandrą. Ale to silne wrażenie, to nie tylko zasługa tancerzy (choc też) ale zwłaszcza ciekawie pomyślanego ruchu. Tchnienie czyli R.Pronk zarysowany niesamowicie charyzmatycznie. w pierwszych minutach Rubi gra postac, która ma coś z orła białego, zwłaszcza na początku, kiedy porusza rękoma na wzór łabędzi męskich z Jeziora Rolanda Petit... Potem staje się stopniowo bardziej człowiekiem, herosem czy raczej siłą i nieśmiertelną nadzieją, przewodnikiem czy własnie natchnieniem. Nasz silny, czyli M.Wojtiul poruszająco niespokojny, szamoczący sie sam ze sobą, odczuwający lęk ale bohaterski- kwintesencja polskości, z tym, ze o ile Pronk gra cos nieludzkiego, to Maks gra człowieka, człowieka odważnego i bohaterskiego ale tylko człowieka. No i para naszych -i zarysowana nimi klęska w wymiarze ludzkim ale nie wyzywająca, nie krzykliwa i wstydliwa tylko raczej wołająca ze swojej pokornej cichości.

Reasumując - uważam, ze KPastor stworzył cos fascynującego, co porusza, przeszywa do szpiku kości, a to wszystko samym tylko ruchem i silnym zarysowaniem postaci.

Do tego balet I przejda ma cudowną wprost muzykę....

Jeżeli chodzi o artystów, to dziś miałam wrażenie, ze jest R.Pronk, Maksim Wojtiul, Aleksandra Liashenko i cała reszta...

R.Pronk to geniusz i na tym można by zakończyc. On ma cos takiego właśnie, co mnie zawsze porusza w ruchu Nazara Botsiy tylko X 10000. Wydobywa z ruchu niepokój, charyzmę. Ten ruch kipi czymś nieuchwytnym, kreuje emocje. Jest takim wyrazem muzyki i z muzyką zlany i ja przekraczajacy. Do tego jest doskonały od strony technicznej i wykonany z taka łatwością.



Maksim Wojtiul z kolei dzis mnie totalnie zaskoczył: miał w sobie pokłady niepokoju, leku, strachu, szarpaniny. Cudna jakośc ruchu i cudna energia.



No i Aleksandra - cudowna, wspaniała, poruszająca. Mimo, że zawsze bardziej mnie porusza ruch facetów, bo jest bardziej dynamiczny i niepojący (o ile jest taki jak lubie) to Aleksandra mnie totalnie obezwładniła. I to tym, czego niby nie lubię - bo zatańczyła to co miała zatańczyc bardzo subtelnie i delikatnie. Widac piękno jest uwiwersalne.



No i na koniec bardzo fajne wrażenie zrobił na mnie gwiazdor Złotych point sprzed roku Patryk Walczak oraz N.Fernandez. P.Walczak, jak na roczny staż, bardzo fajnie zatańczył, z kolei do N.Fernandez mam słabosc. Spotkałam się dzis z opinia, ze jej ruch jest niestaranny. Może i jest ale w jej przypadku mi to zupełnie nie przeszkadza. Ona nawet jak czegoś nie wykończy, to zrobi to tak uroczo, ze przycmi wszystkich na scenie. Ma ogromny urok, duży temperament, nie przeraża ją scena, zawsze ją widac, wyróżnia się. Zdecydowanie wole tancerki z werwą, z pasja w oczach, z temperamentem od poprawniejszych setki razy technicznie duchów baletowych, które może i zatańcza poprawnie ale bez wyrazu.

A i zapomniałabym - fantastyczni Adam Kozal i Egor Menshikov...
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 07, 2011 9:34 am   

recenzja w Tygodniku Powszechnym muzykologa Daniela Cichego - pozytywna, choc więcej tam o idei i muzyce niz tańcu - co zrozumiałe.

http://tygodnik.onet.pl/1,61337,druk.html

trzy błędy w nazwiskach tancerzy - wstyd, Panie Redaktorze!
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Sagittaire 
Pierwszy Solista

Wiek: 41
Posty: 2809
Wysłany: Czw Kwi 07, 2011 10:33 am   

O matko, toz to norma. Cóż sie zreszta dziwic jemu, skoro aktualny gwiazdor wsrod recenzentow z RP tez nie lepszy. Wiecznie pisze, że się wsłuchał w muzykę i tancerze nie byli jak muzyka, muzyka to, tamto. Skoro nie czuje baletu jak muzyki - niech pisze o muzyce , a pisanie o balecie odda temu, kto go czuje. No i jako facet widzi tylko Aleksandrę, a nie zauwazą kompletnie Wojtiula, co żle o nim świadczy - moim zdaniem... I generalnie nie wiem czemu ale zawsze po przeczytaniu jego recenzji staje sie nerwowa.
 
     
venus-in-furs 
Koryfej


Wiek: 31
Posty: 660
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Kwi 07, 2011 11:58 am   

Chyba jeszcze nie widziałam, żeby ktoś poprawnie zapisał nazwisko Dominiki K :D W ogóle czytałam kiedyś recenzję, gdzie oprócz błędów w nazwiskach znalazło się porównanie Popowa do TONIA ze "Śmierci w Wenecji". Skojarzenie bardzo trafne, szkoda tylko, że żadnego Tonia tam nie ma, jest za to Tadzio -.-
 
     
Biedronka 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
miłośniczka
Wiek: 40
Posty: 110
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sro Kwi 27, 2011 1:34 am   

Taki deszcz kocham, taki szelest strun,
deszcz - życiu zmiłowanie.


Gdyby mi ktoś powiedział, że będę się w pełni zgadzać z tekstem z "Tygodnika Powszechnego", to nigdy bym nie uwierzyła (zbyt daleko jest to pismo od mojej "linii ideologicznej"). Ale K. Pastor mówił w jednym z filmów promujących "Deszcze" o tym, że Polacy powinni się jednoczyć przy wspomnieniach o tragicznej najnowszej historii (a on tego nie widzi) - czyżby to był przejaw takiej jednomyślności? W takim razie jest to zasługa Pastora jako twórcy recenzowanego spektaklu.

I to, że miłość, a nie taka,
i to, że nie dość cios bolesny,
a tylko ciemny jak krzyk ptaka,
i to, że płacz, a tak cielesny.


Poruszyło mnie bardzo ukazanie dramatów Polski XX wieku od innej strony - nie z zadęciem, lecz przez pryzmat indywidualnych tragedii, bólu rozstań, podziałów na my-oni (symbolizowanych przez kolory strojów tancerzy). Jeśli był w tym patos - to ten z greckiej tragedii, jeśli wielkie słowa - to wypowiadane szeptem. Dziewczyna ginąca w płomieniach, dwóch czarnych "złowrogich" zagrażających Tchnieniu Narodu, bezimienny tłum spowity w szary tiul jak w całuny - i bolesna interpretacja, że oni są nami, że my jesteśmy nimi (a nie ułanami z szabelkami, jak niektórzy chcieliby widzieć "polskość").

Nie pokochany, nie zabity,
nie napełniony, niedorzeczny,
poczuję deszcz czy płacz serdeczny,
że wszystko Bogu nadaremno.


I tylko finał raził - muzyka wydawała mi się wręcz kiczowata i nie dam się przekonać, że "Górecki wielkim kompozytorem był". To znaczy był - ale "Salve Sidus Polonorum" jest zdecydowanie wyjątkiem od tej reguły. Czy te radosne podrygi corpsu miały wyrażać banalność dylematów ludzi współczesnych?

Zostanę sam. Ja sam i ciemność.
I tylko krople, deszcze, deszcze
coraz to cichsze, bezbolesne.


Wariacja Tchnienia Narodu w strugach wody byłaby pięknym finałem. Niesłychanie rozciągnięty, giętki, jakby płynny (pardon le mot) Pronk był uosobieniem czegoś nieuchwytnego, ulotnego uczucia, niewyraźnego wspomnienia -czegoś wykraczającego poza racjonalną interpretację. Gdy "pas w deszczu" się zakończyło, miałam wrażenie, że coś się dopełniło, że już po wszystkim, że jedyne, co ma prawo nastąpić potem, to chwila ciszy (a potem burza braw, oczywiście). Jak w wierszu Baczyńskiego, gdzie po tragicznej wizji następuje wielkie, choć smutne, uspokojenie.
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   
Odpowiedz do tematu
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,31 sekundy. Zapytań do SQL: 38