Tancerze Polskiego Baletu Narodowego (dawniej TW-ON scalony) |
Autor |
Wiadomość |
milton
Corps de Ballet

Związek z tańcem: uczeń-ekstern w osb
Wiek: 37 Posty: 408 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Sie 22, 2008 7:09 pm Tancerze Polskiego Baletu Narodowego (dawniej TW-ON scalony)
|
|
|
Cóż.... ja wreszcie też postanowiłem zmienić awatar. Dla odmiany teraz coś z Polski (ale spektakl i tak rosyjski). Na pierwszym planie genialny tancerz w równie genialnej kreacji wspaniałego spektaklu....
Wydzielony z tematu 'Avatary'. Joanna |
_________________ Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca..... |
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Sro Lis 17, 2010 12:09 am, w całości zmieniany 3 razy |
|
|
|
|
 |
Kasia G
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 12:01 pm
|
|
|
milton napisał/a: | Cóż.... ja wreszcie też postanowiłem zmienić awatar. Dla odmiany teraz coś z Polski (ale spektakl i tak rosyjski). Na pierwszym planie genialny tancerz w równie genialnej kreacji wspaniałego spektaklu.... |
Oooo, to chyba pokłosie naszego czwartkowego maratonu video.... Vivat Boski bez Brody a nawet z Brodą |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
 |
M.
Koryfej

Wiek: 40 Posty: 737 Skąd: znad morza :)
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 12:56 pm
|
|
|
Czyżby to byli "Boski" Woźniak i jedynie "najlepszy obecnie" Wojtiul w Czajkowskim? No proszę jaki patriotyzm |
_________________ "Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski |
|
|
|
|
 |
milton
Corps de Ballet

Związek z tańcem: uczeń-ekstern w osb
Wiek: 37 Posty: 408 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 1:28 pm
|
|
|
O to to. Wiwat boski bez brody (gdzie nie da się ukryć że wygląda lepiej) a nawet z brodą (chociaż tu jest niezbędna). Tak czy inaczej pana z tyłu na szczęście za bardzo nie widać, bo jak już Kasia G wie, w tej roli wolałbym zobaczyć innego pierwszego solistę, który również tańczył alter ego. Zresztą ja już wchodzę w nastrój maratonu ejfmanowskiego który zbliża się wielkimi krokami. Mój absolutnie ulubiony choreograf (noo....nie licząc Petipy) który ma podejście choćby do emocji i gry aktorskiej najbliższe mojemu sercu.
A sam Czajkowski jest wstrząsającym spektaklem. Kto mi się tam jeszcze pobabał (mówię o pierwszej obsadzie).......z panów rewelacyjny Stasiewicz (te pas de chat "po bożemu", tak jak należy) a z pań Krysztoforska (niesamowita kreacja). Pani Lipczyk też nie do się nic w sumie zarzucić. No.... to ci którzy zapadli mi w pamięć. Szkoda tylko że ejfman nie przywozi ze sobą ty razem również Czajkowskiego, bo spektakl jest genialny.... |
_________________ Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca..... |
Ostatnio zmieniony przez Kasia G Sob Sie 23, 2008 7:08 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
 |
M.
Koryfej

Wiek: 40 Posty: 737 Skąd: znad morza :)
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 1:42 pm
|
|
|
W Stasiewicza muszę już wierzyć na słowo.
Ale piszesz o tej samej chudziutkiej pani Krysztoforskiej, którą widziałam jako jedną z wróżek?? Jestem zaskoczona... |
_________________ "Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski |
|
|
|
|
 |
Joanna
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: tancerka?
Posty: 2981
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 1:51 pm
|
|
|
Krzysztoforska imho swietnie sie sprawdza w takich partiach jak w 'Czajkowskim', czy o ile dobrze pamietam, 'Carmen' - wlasciwie to nie wyobrazam sobie nikogo innego w tych rolach, znacznie bardziej mi zapada w pamiec, niz przy klasycznych partiach.
(no to sie dolaczylam do offtopa... ) |
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell |
|
|
|
|
 |
milton
Corps de Ballet

Związek z tańcem: uczeń-ekstern w osb
Wiek: 37 Posty: 408 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 2:40 pm
|
|
|
http://www.slawomirwoznia...erformance.html
To jest galeria gdzie są również zdjęcia z Czajkowskiego.
A co pani Krysztoforskiej. Cóż można pokazać jako jedna z wróżek?? Absolutnie nic.... Obok ról bardziej współczesnych jest fenomenalną Odettą. Przepięknie prowadzone ręce, dusz, emocje, aktorstwo.....a przy tym cały czas niesamowita klasa. Części osób może się jej figura nie podobać, ale mi ona kompletnie nie przeszkadza. Szczególnie górę ma piękną. Bardzo szczupłe długie ręce, wąska talia....pięknie wystające kości przy ramionach i na plecach Nie da się ukryć że to jest faktycznie moja estetyka. Ale zależy co kto lubi....w teatrze wśród tancerek jest przekrój przez wszelkie możliwe figury. Ale podsumowują.......Dominika Krysztoforska jest wybitną artystką. Bardzo dobrą tancerkę (szczególnie jej adagio....nikt w teatrze nie podnosi tak wysoko nóg) i przede wszystkim znakomitą aktorką nadającą każdej z tańczonych ról duszę.
Cytat: | i jedynie "najlepszy obecnie" Wojtiul |
Z tym najlepszym obecnie to ja bym dyskutował....... myślę że w sezonie 2007/2008 było to już nie aktualne. I nawet nie chodzi o jedną osobę.... |
_________________ Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca..... |
|
|
|
|
 |
M.
Koryfej

Wiek: 40 Posty: 737 Skąd: znad morza :)
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 4:58 pm
|
|
|
No o tym kto jest najlepszy w TW-ON to nie mi dyskutować (narazie ), dlatego lubię słuchać/czytać jak mówicie o tancerzach i chcąc nie chcąc w moim zapoznawaniu się z zespołem pomagają mi epitety jakimi określacie tancerzy (zwróc uwagę na cudzysłów) . W ten sposób długa lista tajemniczych nazwisk artystów Teatru powoli przestaje być mi obca - mamy więc lub mieliśmy ponoć "Boskiego" Woźniaka, "lotnego" Maksa (choć wg niektórych to właśnie on jest "jedyny i najbardziej boski"... ), Basałajewa, który ponoć nietypowo kończy piruety, a którego chciałabym zobaczyć z peleryną w Jeziorze, wysoką "Wróżkę Bzu" Barbarę Bartnik, charakterną Martę Fiedler, kilku "naszych" z Gdańska - którzy mam nadzieje będą mieli okazję Wam się ujawnić (musicie zobaczyć kiedyś Anę, która w mojej pamięci jest zawsze w czerwonej sukni ), Ślęzaka i Bondarę, których kojarze przede wszystkim ze znaczącym tonem Twojej wypowiedzi gdy dowiedziałeś o obsadzie Oniegina, no i Jupowicz i Krysztoforską, które objawiły mi w wielkim kontraście gdy jedna po drugiej były "małymi" wróżkami...
o ile Karolinie Jupowicz miałam okazję się jeszcze troszkę (choć cały czas to jest nic) przyjrzeć to Domina Krysztoforska gości w mojej głowie cały czas jedynie jako "patyczak" (sory). Stąd moje zaskoczenie, że tak dobrze o niej piszecie - oczywiście tu nie podejmuje pałeczki do podważania tego jak może się sprawdzać w różnych rolach - bo zwyczajnie się cięszę, że będę miała dużo rzeczy do zbadania vel sprawdzenia w Teatrze Wielkim . Na razie przede wszystkim muszę się naobserwować i dobrze zapoznać z tym miejscem. Ale myślę, że nie możesz pisać, że w mniejszych rolach nie można nic pokazać. Oczywiście nie wszystkie partię są popisowe i nie dają tancerzom szansy na wykazanie się wszystkimi swoimi umiejętnościami. Jednak nawet te małe role mozna zatańczyć źle lub dobrze - zobacz, do teraz pamiętam ze Śpiącej, że żółta wróżka była urocza i że czerwona też mi się podobała Z resztą, jak sobie teraz wyobrażam te chude nogi pani Krysztoforskiej latające w każdą stronę wokół ciała, to nadal (albo nawet tym bardziej) mnie to nie przekonuje - co z tego, że wysoko, jak ostatnio nie mogłam na nią patrzeć. A w innych rolach - no muszę się przekonać, bo sama nie wiem jak na nią zareaguje - mam nadzieje, że mi się spodoba tak jak piszecie, albo przynajmniej nie będzie mi przeszkadzać w odbiorze, bo zdecydowanie wolę wychodzić zadowolona z przedstawień i potem mówić i pisać dobrze o tancerzach.
Czesem nie liczy się to kto jest obiektywnie najlepszy (choć oczywiście dobrze jest umieć to oceniać), a to kto w jakiś sposób kradnie nam serce. Np. moja ulubiona tancerka w POB wcale nie jest najlepsza i można jej zarzucić, że być może jest zbyt dobrze zbudowana, albo nie nadaje się do niektórych ról. Jeden z nowych nabytków Opery Bałtyckiej, również często umyka uwadze wielu oglądających a dla mnie zdaję się on być uroczy nawet (albo może właśnie dzięki temu) gdy tańczy w pierwszej lini, nie patrzy na tancerkę, wogle się nie stara a widzowi zdaje się, że jest tancerzowi jest obojętne to, że ktoś go obserwuje ... W Teatrze Wielkim też mam już jakieś typy na moich ulubinych i mówię Ci z góry, że na pewno nie będą to Ci "najlepsi". Ale powoli - uczuciom trzeba dać czas na rozwój Choć strasznie bawi mnie mówienie o Wojtiulu "boski Maksio" (i oczywiście będę zapewne dalej go tak określać) - oczywiście jest uroczy i sympatyczny ale jedna zakochana w nim po uszy w gdańskiej frakcji w zupełności wystarczy
Kurcze, no offtop jak się patrzy. Ale nie umiałam nie odpisać... |
_________________ "Kochamy wciąż za mało i stale za późno..."
J. Twardowski |
Ostatnio zmieniony przez M. Sob Sie 23, 2008 5:07 pm, w całości zmieniany 1 raz |
|
|
|
|
 |
Joanna
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: tancerka?
Posty: 2981
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 5:07 pm
|
|
|
Mówiąc szczerze jeśli chodzi o Dominikę Krzytoforską mam podobne odczucia - właściwie to mieszane - z jednej strony jest genialna w takich partiach jak w 'Czajkowskim', jest poza tym świetną tancerką, ale z drugiej - właśnie, czasem mho zbytnia chudość przeszkadza w odbiorze, dotyczy to zwłaszcza klasycznych partii, w klasycznych paczkach, z odkrytymi ramionami. Pamiętam również w którejś części z wieczoru Szymanowskiego - miałam wrażenie, że tancerka zaraz się złamie, z kolenym ruchem - mimo naprawdę ładnego, charyzmatycznego ruchu, itp. Podobne wrażenia mam z 'Jeziora...', gdzie nieszczęśliwie jej partner był zwykle od niej niższy (i nie tylko to)... |
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell |
|
|
|
|
 |
Kasia G
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob Sie 23, 2008 7:15 pm
|
|
|
O tak, oglądac Dominike Krysztoforska w partiach klasycznych a w partiach demi klasycznych blizszych współczesnemu ruchowi scenicznemu to dwie rózne rzeczy. W klasyce owszem sprawdzała się dawniej i teraz czasami sprawdza się jako Odetta (z osttniego swietnego ponoc wystepu mam tylko relacje miltona zatem musze wierzyć na słowo). natomiast dla mnie jej koronnymi pariami beda zawsze baronowa von Meck w czajkowskim i M. w carmen Eka - obie węzowo - wijaco sie, cudowne, płynne, wyraziste, piekne!
PS. Co do idoli czy ulubienców to oczywiscie ze kazdy moze miec inne zdanie i NIE MUSI byc obiektywny - tym bardziej ze czasem na nasza pochlebna ocene danego tancerza/tancerki maja czesto wpływ rzeczy zupełnie niemerytoryczne - uroda, role w dorobku, wspomnienia, to "coś" co nas bierze a innych nie, sentyment, a nawet jsli znamy ich osobiście - charakter Inaczej tez traktuje się "młodych obiecujacych" inaczej "starych wyjadaczy" albo gwiazdy w pełnym rozwicie, a jeszcze inaczej "legendy" jak np. Anna Białecka w roli Piastunki Julii albo Ewa Głowacka jako matka Julii lub krolowa w Spiącej krolewnie (niestety już nie taczy tej ostatniej roli ) |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
 |
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 42 Posty: 2809
|
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 12:01 pm
|
|
|
Tak sobie czytam , czytam i sama nie wiem czy nie umiem szukać na forum, czy zwyczajnie nominacja Sławomira Woźniaka w 2006 roku za tytułową rolę w Spartakusie do Benois de la dance została tu przemilczana ???
PS czy obily Wam sie, gdzieś może, jakies fragmenty nagrania tego Spartakusa? |
|
|
|
|
 |
Kasia G
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 7:30 pm
|
|
|
została przemilczana bo i balet był nienadzwyczajny, nie ujmując nic wykonawcom |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
 |
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 42 Posty: 2809
|
Wysłany: Pon Mar 15, 2010 7:36 pm
|
|
|
to czemu za to akurat byla ta nominacja? nic lepszego nie znaleźli? chmmm dziwne troszke, bo ja jakos tak ufam tej akurat nagrodzie...
A jaki byl ten Spartacus? I co myslisz Kasiu, jako specjalistka, o S. Woźniaku? |
|
|
|
|
 |
Torin
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 58 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
|
Wysłany: Wto Mar 16, 2010 12:45 pm
|
|
|
Polecam wątek który spoooro wyjaśnia
Torin |
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!! |
|
|
|
|
 |
Kasia G
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
|
|
|
 |
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 42 Posty: 2809
|
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 12:21 pm
|
|
|
co to znaczy, ze Slawomir Wozniak jest teraz "tancerzem urlopowanym"? kontuzje mial, wyjechal gdzies? |
|
|
|
|
 |
Kasia G
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Wto Mar 23, 2010 6:41 pm
|
|
|
Agnieszko, to stara historia i w wątku o Boskim Woźniaku napewno w którymś momencie jest dokładnie przemaglowana a przynajmniej uwidoczniony jest nasz żal po Jego wyjeździe. Tak - Sławomir Woźniak już bodaj 3, ba, prawie 4 lata temu wyjechał do USA wraz z cała Rodziną, wczesniej jeździł tam w okresie zimowym wystepować w spektaklach Dziadka do orzechów, a w okresie letnim prowadzić obozy baletowe dla młodzierzy. Obecnie mieszka w stanie Arizona, prowadzi z zoną prywana szkołe baletową a jego synowie doskonale odnajdują się na amerykańskim "rynku" baletowym. I tylko nam żal............. (chlip, chlip). W TW-ON a raczej teraz już w POB SW ma status "pierwszego tancerza" na urlopie bezpłatnym, ale jak długo jeszcze to potrwa nie wiadomo - tzn. jak długo jeszcze będzie w ten sposób figurował w zespole, bo oczywiście teraz jest to figurowanie czysto "honorowe" |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
 |
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 42 Posty: 2809
|
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 7:02 pm Tancerze Polskiego Baletu Narodowego (oprócz M.W. i S.W.)
|
|
|
PBL przedstawia swoich nowych tancerzy w sezonie 2010-2011:
http://www.youtube.com/watch?v=DpkPr6G_NaM
Najwięcej naliczyłam po Warszawskiej SB i English National Ballet School |
|
|
|
|
 |
venus-in-furs
Koryfej

Wiek: 32 Posty: 660 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 7:42 pm
|
|
|
Pochwalę się, że mijałam Alice Bertschy pod teatrem, w drodze na Kurta Weilla Poza tym Gabdullin wydaje się być obiecujący, nie mogę się doczekać na Kopciuszka w związku z tym |
|
|
|
|
 |
Ewa J.
Koryfej

Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 33 Posty: 683 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 8:17 pm
|
|
|
Fajny jest ten film, wszyscy tancerze prezentują się na nim bardzo sympatycznie i zachęcająco Cieszę się z zagranicznych nabytków, ale mam nadzieję że i z naszych tancerzy wyrosną jakieś gwiazdy w przyszłości, jak dla mnie duże nadzieje rokuje Patryk Walczyk - kojarzę go z roli Chopina w przygotowanym przez warszawską OSB spektaklu. Aha, i w październikowym "Dance Europe" jest tekst "How I got the job" - przytoczone są wypowiedzi dwóch nowych "nabytków" naszego zespołu, właśnie Alice Bertschy i George'a Williamsona. Alice stwierdziła że audycja była bardzo trudna, ćwiczenia na wysokim poziomie, w dodatku bez możliwości drugiego podejścia i poprawy ewentualnych niedociągnięć - dlatego zaskoczyło ją, że została przyjęta do zespołu. Williamson natomiast był na indywidualnym przesłuchaniu u Pastora, chwalił sobie jego rady i ogólnie tych dwoje młodych artystów wypowiadało się bardzo pozytywnie na jego temat |
_________________ "Tańczcie głową." A. Pawłowa |
|
|
|
|
 |
Kasia G
ADMINISTRATOR

Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 9:43 pm
|
|
|
Jej, az się łezka w oku kręci - Jakuba Guta pamietam jako małego chłopczyka z loczkami który wykonywał skomplikowane wariacje na koncertach SB. No a Patryk - wiadomo - ma już swoją marke, renomę i... wielbicielki |
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec |
|
|
|
|
 |
venus-in-furs
Koryfej

Wiek: 32 Posty: 660 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Czw Lis 11, 2010 10:03 pm
|
|
|
Kasia G napisał/a: | Jej, az się łezka w oku kręci - Jakuba Guta pamietam jako małego chłopczyka z loczkami który wykonywał skomplikowane wariacje na koncertach SB. |
Chciałabym to zobaczyć!
Kasia G napisał/a: | No a Patryk - wiadomo - ma już swoją marke, renomę i... wielbicielki |
I znowu będę w mniejszości.
Jak już, to prędzej Williamson powinien mieć wielbicielki |
|
|
|
|
 |
Ewa J.
Koryfej

Związek z tańcem: miłośnik
Wiek: 33 Posty: 683 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 12, 2010 1:08 pm
|
|
|
venus-in-furs napisał/a: |
Kasia G napisał/a: | No a Patryk - wiadomo - ma już swoją marke, renomę i... wielbicielki |
I znowu będę w mniejszości.
Jak już, to prędzej Williamson powinien mieć wielbicielki |
Wydaje mi się, (a raczej jestem pewna), że Kasia mówiąc o wielbicielkach miała na myśli prędzej umiejętności techniczne Patryka, czy też artystyczne a nie jego
fizyczne przymioty same w sobie W końcu - skoro niektórych wspomina jeszcze jako dzieci, to jest w stanie coś na ich temat powiedzieć, a Williamson to pewnie na razie w większym stopniu zagadka - przecież nikt z nas, nawet tacy pasjonaci jak Kasia, nie mieli możliwości śledzenia jego rozwoju w szkole ENB.
Chociaż, gdyby rzeczywiście chodziło tylko o powierzchowność to ja też stawiam na Patryka |
_________________ "Tańczcie głową." A. Pawłowa |
|
|
|
|
 |
venus-in-furs
Koryfej

Wiek: 32 Posty: 660 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Pią Lis 12, 2010 2:02 pm
|
|
|
Ewa J. napisał/a: |
Chociaż, gdyby rzeczywiście chodziło tylko o powierzchowność to ja też stawiam na Patryka |
No widzisz |
|
|
|
|
 |
Sagittaire
Pierwszy Solista
Wiek: 42 Posty: 2809
|
Wysłany: Pią Lis 12, 2010 4:39 pm
|
|
|
Wszyscy mi sie podobaja i wszystkim zycze, zeby sie w PBN rozwijali ku uciesze publicznosci.
Szczegolnie mnie zainteresował Robert Gabdullin.
Tutaj wklejam krótką notkę o nim:
Robert Gabdullin was born in 1983 in Sverdlovsk. In 2000 he finished his studies at the School of Ballet of the municipal Ballet Theatre “Nutcracker” in Ekaterinburg and joined the Theatre of Opera and Ballet there. The young promising dancer was almost immediately promoted to principal, and has performed the leading roles in La Sylphide, The Nutcracker, The Swan Lake, Cinderella and The Sleeping Beauty. In April 2006 he took part in the Perm ballet competition “Arabesque” and received a special Perm Theatre Award. Robert Gabdullin dances with the Perm Ballet as a guest artist. + jak wiadomo potem tanczyl w Permskim Balecie.
Z tego co zdążyłam się zorientować, to pojawiał się kilkakrotnie w USA, gdzie mozna go bylo zobaczyc w klasycznych PDD jako pierwszoplanowa postac. Mial dobre recenzje, uwazany przez wielu za bardzo dobrego klasyka.
działąjąc w zaufaniu do K.Pastora, który dał mu range solisty i zaplanowal na Księcia w Kopciuszku śmiem przypuszczać, że może byc z tego tancerza pociecha dla fanow PBN.
Babardzo bardzo dobre wrazenie zrobila na mnie Nathalie Fernandez. Niesamicie urocza, naturalna, mam wrazenie, ze nawet trudne figury wykonuje z duza swobodą, a kiedys tańczy, to uczestniczy w tym każda cześć ciała: od nóg przez łopatki po ręce (mam nadzieje ze rozumiecie, co zasupłałam)
http://www.youtube.com/watch?v=EY_EF6KFDoM
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related
http://www.youtube.com/wa...feature=related |
|
|
|
|
 |
|