Podobno artyści mają skłonności do wpadania w nałogi. O jednym już wiem - czekolada Czy Wy potwierdzacie tę prawidłowość? Co uważacie za najgorszy nałóg dla tancerza? Czy w historii tańca zdarzył się kiedyś przypadek np. śmierci z powodu przedawkowania, tak jak to się często dzieje w świecie show-biznesu?
ja znam kilku tancerzy, którzy palą... wg mnie to kompletnie bez sensu... pogarszają swój stan zdrownia, ma to wpływ na płuca, na oddech, jego miarowość itd...
co do alkoholu to akceptuje, ale w odpowiednich ilościach i nie za często - tancerz to przecież też człowiek...
_________________
- A sztuka? - zapytał.
- Jest chorobą.
Pewnie naług nie wybiera, tylko ludzie, ale też jest to dla mnie dziwne, ze tancerze palą papierosy (wspomniana kwestia wydolnosci oddechowej, która jest taka ważna w tym zawodzie) i to przecież wielu tych wybitnych, w tym mój ulubiony....
Ostatnio zmieniony przez Joanna Bednarczyk Sro Sie 03, 2005 10:59 pm, w całości zmieniany 1 raz
To chyba nie jest wegług mnie kwestia zawodu tylko charakteru, przecież są palący jak i niepalący tancerze, są palący i niepalący nauczyciele, prawnicy, murarze itp., itd.!
No ale chyba nikt takiej tezy tu nie postawił ( że tylko tancerze palą) tylko wyrażono zdziwienie, ze tak jest bo to jednak specyficzny zawód(kojarzący sięz tzw zdrowym trybem życia)
Właśnie, nie to miałam na myśli. Wiadomo, że to zależy od człowieka, jego psychiki itd. Ale może również artyści tak samo jak sportowcy mają np. więcej okazji do "stresowania się"
Związek z tańcem: Tancerz,choreo,naucz
Wiek: 53 Posty: 538 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Sro Sie 03, 2005 10:10 pm
Witam .Tak tak tancerze palą .Nie wszyscy ale bywa ,że wiekszy procent tancerzy pali ,ale nałogi nałogami .Myślę ,że jak ktoś zaczął palić to przy okazji premier, nowych wyzwań ilość spalanych papierosów się zwiększa.
I jakoś nie zauważyłem żeby to przeszkadzało w kondycji - płuca chyba się przyzwyczaiły - choć to może dziwnie brzmieć ,ale tancerze ( wynika z tego ) wszystko wytrzymują - stres ,dobrą kondycję ,czas na papieroska i.t.d. Tylko potem ciekawe kiedy to się odbije na zdrowiu
No właśnie, gdy się jest pięknym i młodym nie zauważa się zmian w organizmie, ale później kariera może się wcześniej skończyć Bo niestety wszystkie konsekwencje są widoczne dopiero po latach.
Związek z tańcem: tancerz???
Wiek: 37 Posty: 45 Skąd: Kraków
Wysłany: Pią Sie 19, 2005 2:40 am
Witam! Ja szczerze musze sie przyznać ze pale a jestem tancerzem. I może zwalając to troche na taniec musze powiedzieć ze zaczołem osiągając jakieś tam większe sukcesy w tańcu. Myśle ze było to tez spowodowane innymi palącymi tancerzami. Jak narazie trzymam sie dobrze, nie mam kłopotów z kondycją(pale 3 lata a mam 18) ale wszytsko sie moze jeszcze zmienić czego jestem świadom...
pozdrawiam
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 35 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią Sie 19, 2005 3:11 pm
Siegfried napisał/a:
No nie -papierochy i taniec to nie pasuje. Po co to robisz?
Powiem Ci Siegfriedzie że wręcz przeciwnie. Naprawdę większość tancerzy pali. Poza tym chciałabym zauważyć że palenie wyszczupla i to na pewno jest jakis drobny powod dla którego np. tancerki palą.
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Związek z tańcem: baletoman
Posty: 1605 Skąd: Varsovie
Wysłany: Pią Sie 19, 2005 3:13 pm
Błąd! Palenie nei wyszczupla. samo trzymanie czegoś w ustach (czegoś czego się nie je) może wyszczuplić. Dlatego ci, co zerwali z paleniem musza mieć coś w ustach, bo ich normalnie skręca...
_________________ sfra- odnaleziony pośród manewrów sztuki i jezyka francuskiego
Związek z tańcem: instruktor fitness
Wiek: 35 Posty: 1116 Skąd: Szczecin
Wysłany: Pią Sie 19, 2005 3:29 pm
No to tez prawda nei zmienia to faktu ze dzięki paleniu mozna schudnąć! Bez względu na to co to powoduje zaistniałą sytuację. (Choć osobiście nie chcę zastosowac tej metody)
_________________ denerwować się to mścić się na własnym zdrowiu za głupotę innych
Kiedyś tancerka teraz instruktor fitness: w tym też można się spełniać :)
Mnie to nie szokuje, stykam się z tym na codzień i jakoś specjalnie mnie to nie razi, choć przyznaję rację, że palenie to głupota. Teraz mogę to już powiedzieć, bo nie należę do grona palących i bardzo jestem z tego powodu dumna
Hmm, większość tancerzy (i tancerek), jakich znam, pali albo przynajmniej co jakiś czas 'popala'.
Jest to dla mnie tak samo niezrozumiałe zjawisko jak to, że aktorzy palą, a na palcach jednej ręki można by chyba policzyć aktorów, którzy nie palą;) A potem muszą brać oddech co 2 zdania, albo szybciej im sie robią guzy na strunach głosowych
Tłumaczę to sobie zawsze tym, że stres i presja są większe, niż rzemieślnicza perfekcja
No ale faktem jest, że organizm sie przyzwyczaja, i nawet okazuje sie, że trudniej jest coś robic, jak się właśnie rzuca
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 47 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sie 20, 2005 2:41 pm
Joanna napisał/a:
No ale faktem jest, że organizm sie przyzwyczaja, i nawet okazuje sie, że trudniej jest coś robic, jak się właśnie rzuca
oj, tak - np. (co jeszcze bardziej szokujące) bardzo wielu ŚPIEWAKÓW pali, i ponieważ gardło (sluzówka) przyzwyczaja sie do wysuszenia dymem, potem nie mogą rzucić, bo bardzo przeszkadzało by im to w spiewaniu (za dużo wydzielin w gardle). No i sami sie tak urządzają... Myślę, że największą role odgrywa tu stres
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach