www.balet.pl Strona Główna www.balet.pl
forum miłośników tańca

FAQFAQ  SzukajSzukaj  UżytkownicyUżytkownicy  GrupyGrupy
RejestracjaRejestracja  ZalogujZaloguj

Poprzedni temat «» Następny temat
Przesunięty przez: Joanna
Sro Sty 21, 2009 11:24 pm
"trenować" balet?
Autor Wiadomość
milton 
Corps de Ballet


Związek z tańcem:
uczeń-ekstern w osb
Wiek: 36
Posty: 408
Skąd: Warszawa
Wysłany: Sob Sty 10, 2009 12:38 am   "trenować" balet?

Nie piszemy trenować balet. Trenować można pchnięcie kulą czy skok przez płotki. W kontekście baletu to wulgarne jest i ja jestem uczulony na takie sformułowania. Baletu się uczymy. Na lekcjach....nie treningach. I są pedagodzy.....nie trenerzy.....

To tyle.....ja zawsze denerwujący i szczegółowy milton.

temat wydzielony z: JESTEM ZA STARA/Y - CO TERAZ? Joanna.
_________________
Bycie TANCERZEM nie jest kwestią posiadanych w danej chwili umiejętności, lecz STANEM UMYSŁU i gotowości poświęcenia życia dla tańca.....
Ostatnio zmieniony przez Joanna Sro Sty 21, 2009 11:27 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
KsiezniczkaIza 
Nowicjusz


Wiek: 29
Posty: 6
Skąd: Iława
  Wysłany: Sob Sty 10, 2009 10:28 pm   

A więc...
Czy bylibyście tak mili i podali mi jakiś link do miejsca w moim mieście, lub jego okolicach ( Olsztyn, Ostróda, Kwidzyn ) gdzie mogłabym się zapisać na zajęcia?

TRENOWAĆ - ćwiczyć systematycznie w celu otrzymania jak najlepszych wyników.
Czyż nie na tym polegają te LEKCJE baletu? :D

A co do tego, że nie mam szans zostać zawodową tancerką, to nie martwie się o to. Mam zupełnie inne plany na przyszłość, a balet jest jednym z moich celów życiowych, gdyż mam zamiar dużo w życiu osiągnąć i mieć doświadczenie w wielu dziedzinach.

I jeszcze raz proszę o linki! :DDDDDD
_________________
Come into my lovely place,
Full of colours, and full of tastes.
Take my hands, so we can fly,
Love will make us reach the sky!
 
     
Czajori 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
na całe życie! :)
Posty: 1638
Skąd: Gdańsk
Wysłany: Nie Sty 11, 2009 11:06 pm   

Trenować to można sport, a balet to sztuka. Tyle na ten temat.
Co do adresów ognisk/kursów, proponuję zajrzeć do działu "Kursy, warsztaty, audycje", gdzie informacji jest aż nadto.
_________________
Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 4:13 pm   

Czajori napisał/a:
Trenować to można sport, a balet to sztuka

Czyli co? balet sie uprawia czy tworzy?
Jak zwał tak zwał ale pewne jest, że: "bez pracy nie ma kołaczy"
Wg mnie technike sie trenuje natomiast syntezujemy w twórczym amoku. :shock:
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 4:18 pm   

trenuje to się sport!
podobnie jak w balecie, czy tańcu współczesnym czy jazzowym, nie idzie się na trening, a na lekcję! (ewentualnie, że na zajęcia, jak do kogoś; ale na trening to można iść karate, albo siatkówki :roll: )

ps. "trenować balet", to tak jak "tańczyć w puentach", albo być "baletnicą" (wrrr - znajdźcie mi tancerkę, która tak o sobie mówi??) - to można wybaczyć ludziom, dla których balet to kręcenie się w kółko z rękami w 3 pozycji, ale komuś, kto ma ambicje znać się chociaż trochę na tej trudnej sztuce, obojętne czy w aspekcie teoretycznym czy praktycznym?
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
kfviatek 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 35
Posty: 91
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 9:38 pm   

ale wy się czepiacie z tym 'trenowaniem'... wiadomo ze balet to sztuka, ale jednak chodząc na zajęcia (czyli treningi) regularnie można to chyba nazwać 'trenowaniem'.
(i może już koniec tego offtopa ;p)
_________________
Angels... do they know the places where we go?
 
 
     
Columbina 
Solista Baletu


Związek z tańcem:
nauczyciel baletu
Wiek: 36
Posty: 1102
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 9:45 pm   

A jeżeli chodzisz na zajęcia do szkoły to też idziesz trenować? Język polski, matematykę, biologię? No chyba nie!
Też jestem przeczulona na tym punkcie.
Balet nie jest sportem. Jest sztuką. Której można się nauczyć poprzez uczęszczanie na zajęcia - naukę, a nie trenowanie.

Ale jak to napisała Joanna: jeśli ktoś chce "tańczyć na puentach", albo zostać "baletnicą" od samego zapisania się na balet... to niech sobie go trenuje do woli :]
_________________
Przed użyciem zapoznaj się z treścią ulotki dołączonej do opakowania, bądź skonsultuj się z lekarzem lub farmaceutą, gdyż każdy lek niewłaściwie stosowany zagraża twojemu życiu lub zdrowiu...
 
 
     
kfviatek 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 35
Posty: 91
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 9:47 pm   

ehh no dobra niech wam będzie... ;pp w końcu to wy tu jesteście doświadczone baletnice ;-*
_________________
Angels... do they know the places where we go?
 
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 10:06 pm   

Bo balet to jest sakrum Kfviatku. Wcale nie trzeba być doświadczona baletnicą aby to pojać. Mi sie wydaje, iż to pojąłem bo wiem, że dzwonią tylko nie wiem w którym kościele
Nie wiem czy ja profan tymi słowami głupstwa nie palnąłem, jeżeli tak to mnie Joanna zaraz do porządku przywoła. :?:
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Olimpia 
Koryfej


Związek z tańcem:
tancerz, choreograf
Wiek: 37
Posty: 808
Skąd: Koszęcin
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 10:45 pm   

Father napisał/a:
Bo balet to jest sakrum Kfviatku.

A żebyś wiedział Father :) Moja nauczycielka powtarzała nam zawsze "sala baletowa to jest świątynia". Wbite w głowę i nigdy z niej nie wyjdzie.
 
     
kfviatek 
Adept Baletu


Związek z tańcem:
uczeń, miłośnik
Wiek: 35
Posty: 91
Skąd: Kraków
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 10:45 pm   

ja się z tym zgadzam wszystkim.. sama tańczę balet i rozumiem co to znaczy.... nie rozumiem tylko tego waszego oburzenia.... bo co to za różnica jak kto sobie to nazwie...
a samo to słowo 'trenować' chyba nie jest jakieś takie straszne i jednoznaczne że można go używać tylko do trenowania sportów... :? przynajmniej ja je tak rozumiem..
_________________
Angels... do they know the places where we go?
 
 
     
Olimpia 
Koryfej


Związek z tańcem:
tancerz, choreograf
Wiek: 37
Posty: 808
Skąd: Koszęcin
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 10:49 pm   

Nie burzymy się. Jesteśmy artystami :D Wyrażamy po prostu swoje poglądy dobitnie kfviatku.
No i chyba faktycznie...koniec offtopu.
 
     
Torin 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
miłośnik baletu :)
Wiek: 57
Posty: 1577
Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 11:13 pm   

EEE tam koniec !!!
Jeszcze ja swoich 0,03 zł nie dorzuciłem !!!
Ja nic nie tańczę (nic w sensie dosłownym ;) )
Co gorsza za to trenuje - ale zdecydowanie nie taniec.
I uważam, że posługiwanie się słowem trenowanie w stosunku do jakiejkolwiek dziedziny sztuki jest totalnie nie na miejscu.
I to że idzie się na salę i poci się mocno nie uprawnia do porównania tej formy aktywności do jakiegoś innego fitness ;)
Nikt nie trenuje malarstwa albo co gorsza nikt nie trenuje pisania wierszy.
A dla mnie balet to czasem jedna i druga z wymienionych sztuk razem wzięte ...

Torin - off top master ;)
_________________
Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Sro Sty 21, 2009 11:14 pm   

Father napisał/a:
Bo balet to jest sakrum Kfviatku. Wcale nie trzeba być doświadczona baletnicą aby to pojać. Mi sie wydaje, iż to pojąłem bo wiem, że dzwonią tylko nie wiem w którym kościele
Nie wiem czy ja profan tymi słowami głupstwa nie palnąłem, jeżeli tak to mnie Joanna zaraz do porządku przywoła. :?:


Notabene był kiedyś wątek na podobny temat - np. o 'baletnicach' mówią tylko osoby niezwiązane z baletem, ewentualnie w książkach (i to starych chyba) można się w tym spotkać. W użyciu codziennym nie brzmi to raczej dobrze ;)


kfviatek napisał/a:
ale wy się czepiacie z tym 'trenowaniem'... wiadomo ze balet to sztuka, ale jednak chodząc na zajęcia (czyli treningi) regularnie można to chyba nazwać 'trenowaniem'.
(i może już koniec tego offtopa ;p)


No po prostu się tak nie mówi... Trenować można, ale sport. Zajęcia z baletu to nie jest 'trening', tylko 'lekcja', więc dalsza implikacja jest fałszywa. Tak samo jak nie mówi się 'baletmistrz' na mistrza baletu (co zresztą też dość dziwnie brzmi ;) )... Tak samo, jak jest jedna primabalerina w teatrze, a nie jak to się tak często określa tancerki klasyczne (a przodują w tym niedouczeni dziennikarze).

A czy np. grę na skrzypcach też 'trenujesz'??


kfviatek napisał/a:
bo co to za różnica jak kto sobie to nazwie...
a samo to słowo 'trenować' chyba nie jest jakieś takie straszne i jednoznaczne że można go używać tylko do trenowania sportów... :?


a) JEST różnica
b) tak, JEST straszne w tym kontekście, a przede wszystkim absolutnie nieprofesjonalne
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 8:24 am   

dobre to porównanie z grą na skrzypcach - niby tez ruch i praca fizyczna (jeździć smyczkiem po strunach) ale nikt nie mowi, ze trenuje grę na skrzypcach tylko że się jej uczy, albo ćwiczy. Ta samo jest z baletem. A skoro jesteśmy na forum baletowym to starajmy się używać własciwej terminologii chocby po to aby dawać przykład, uczyc innych i pokazywać innym własciwe słownictwo. Choćby po to jest słownik baletowy na forum. Po to zwracamy uwagę, ze jest tancerka a nie "baletnica", solista lub pierwszy tancerz a nie "baletmistrz", czy powiedzmy drążek, a nie "patyk", pałka" czy "kijek" ;)
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 3:39 pm   

fakt, nie funkcjonuje coś takiego jak "trenowanie baletu", ale wówczas co z pojęciem "trening taneczny"?
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
 
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 3:50 pm   

hmmmm, a w jakim kontekscie słyszalaś (czytalaś?) taki zwrot? Mnie się kojarzy z łyżwiarstwem figurowym gdy komentator mówi "łyżwiarka ma za sobą takze trening taneczny" - czyli jednak w kontekscie sportowym, choć ja wolę sformuowanie "przygotowanie taneczne (lub baletowe)"
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 3:53 pm   

Może oddzielmy jeszcze taniec, jakim zajmujemy się na tym forum, czyli jego formę sceniczną raczej, od różnych innych jego rodzajów np. disco dance, itp., gdzie faktycznie być może używa się pojęcia 'trening', ale to zupełnie inna bajka.
(tak mi się nasunęło)

A 'trening taneczny'? Nie spotkałam się osobiście z takim pojęciem, chyba że chodzi jakieś zajęcia taneczne w klubie fitness? Mówiąc szczerze, nic mi nie przychodzi na myśl.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Maron 
Pierwszy Solista

Wiek: 33
Posty: 2668
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 4:14 pm   

no tak chodzi mi właśnie o taki "trening taneczny" jak mówi Kasia G
owszem jest w kontekście sportowym, ale czy "poprawnym"?

ja sobie w sumie zawszę tak tłumaczę:
trening - wykorzystywanie/szlifowanie wiedzy bądź umiejętności już zdobytej, pod okiem człowieka który wie że mamy już to wszystko opanowane - bo np. jak trenujemy siatkówkę to nauczymy się raz jak serwować i tylko trener to wykorzystuje mówiąc że masz zaserwować zagrywkę taktyczną z piłką o mocnej rotacji bo taki i taki zawodnik tego nie odbierze. wszak od uczenia się tych rzeczy są szkoły mistrzostwa sportowego i nauczyciele wychowania fizycznego w szkołach normalnych.
lekcja - uczenie się kolejnych to kroków tanecznych/wzorów matematycznych/i innych takich pod okiem pedagoga który nas ma za zadanie nauczyć wykonywać/robić coś poprawnie [to tak w wielkim skrócie].
ćwiczenia - wykonywanie czegoś w ramach chęci osiągnięcia perfekcji [liczenie, czytanie, tańczenie, granie w siatkówkę]
_________________
Naucz się choreografii, a będziesz tańczyć dzień. Naucz się fundamentów, a będziesz tańczyć do końca życia. - Angel Ceja
Ostatnio zmieniony przez Maron Czw Sty 22, 2009 4:29 pm, w całości zmieniany 1 raz  
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 4:26 pm   

Tu nie chodzi o poprawność sensu stricto (np. czy dane określenie jest poprawne logicznie, czy znaczeniowo), bo nigdzie w słownikach nie ma napisane, jak należy (bądź nie) mówić; a raczej o pewną normę zwyczajową, przyjętą w danym środowisku.
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 6:33 pm   

Kasia G napisał/a:
Po to zwracamy uwagę, ze jest tancerka a nie "baletnica"

Niby to i racja ale słowo tancerka wśród zwykłych ludzi ma wydżwiek mniej poważny od baletnicy. Tancerka może być rewiowa, kabaretowa, na rurze ;) a najmniej przeciętni ludzie skojarzą ją z baletem. Dle wielu tancerka kojarzy się wręcz z frywolnością. :)
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 6:51 pm   

Father, hmm, ciekawe, bo np. dla mnie konotacje o jakich piszesz, ma raczej 'baletnica', a tancerka brzmi bardziej profesjonalnie, a nie jak z rewii lat 30-tych ;)
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Father 
Solista Baletu


Wiek: 75
Posty: 1604
Skąd: ze Szczecina
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 7:01 pm   

A to chyba zależy od tego w jakim środowisku sie obracasz.
Bo ja wśród nowobogackich. Dla nich tancerka= streaptiserka :D
_________________
To mnie przerasta!
Ale da sie udżwignąć
 
     
Kasia G 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
krytyk
Wiek: 47
Posty: 4412
Skąd: Warszawa
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 7:09 pm   

no własnie, a tancerki baletowe nie zycza sobie byc "baletnicami" - baletnice to były w XIX wieku równoznaczne z osobami lekkiego prowadzenia się.....
_________________
Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
 
 
     
Joanna 
ADMINISTRATOR


Związek z tańcem:
tancerka?
Posty: 2981
Wysłany: Czw Sty 22, 2009 7:11 pm   

Father - cóż, ciekawie to świadczy o Twoich znajomych. :twisted:

Zresztą, jakąkolwiek ilością swoich znajomych nie zmienisz tego, że na co dzień, potocznie, określenie baletnica w środowisku - nomen omen - baletowym!, ma wydźwięk raczej pejoratywny (trochę inaczej to słowo funkcjonuje w kontekście np. literackim, ale to chyba wiadomo).
_________________
"Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
 
     
Wyświetl posty z ostatnich:   

Odpowiedz do tematu Dodaj do serwisow: Bookmark and Share
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Strona wygenerowana w 0,12 sekundy. Zapytań do SQL: 13