Wysłany: Nie Gru 13, 2009 10:36 pm Potrzebuję pomocy!
Witam!
Jeśli temat tego typu już był, przepraszam, ale potrzebuję porady!
Jestem kompletnie zielony w temacie, a chciałbym kupić dziewczynie na gwiazdkę jakiś zestaw do baletu, gdyż zawsze marzyła o tańcu.
Proszę o pomoc: czy lepiej kupić baletki czy pointy? I jakie? Wiem, że występują przeróżne rodzaje. Jak jest z rozmiarami? Czy są takie same jak butów, a może kupuje się większe/mniejsze? Są też jakieś symbole literowe, szerokość. Wkładki? W ogóle o co chodzi z tym wszystkim?
Wszelaka pomoc i porada jest bardzo mile widziana:)
Z góry dziękuję:)
Z twojego postu wynika, że dziewczyna nigdy nie miała do czynienia z tańcem klasycznym, tak? Specjalistką nie jestem, ale uważam, że jeżeli już tak bardzo chcesz coś kupić, to TYLKO baletki, w pointach sobie może krzywdę zrobić! Tak na prawdę najlepiej, żeby sama przymierzyła, ale jeżeli nie ma takiej możliwości to użyj jakiegoś sklepu internetowego tanecznego Specjalistką nie jestem, myślę że doradzą Ci jeszcze inni w tej kwestii. Jeśli chodzi o rozmiar, to tabele rozmiarów z reguły są podane przy danym modelu. Mam nadzieję, że choć trochę Ci pomogłam! ;D
_________________ "Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
-Paulo Coelho, "Czarownica z Portobello"
jeżeli nie ma doświadczenia w klasyce to pointy odpadają (ew. można kupić jako ozdobę).
baletki też w zasadzie trudno dobrać, bez przymierzania, ale w sumie można próbować...
i czy zamierza realizować marzenie o tańcu (wtedy sens mogło by mieć coś praktycznego) czy nie (wtedy chyba lepsze bylo by coś po prostu "ładnego")
a ile jesteś w stanie wydać i gdzie mieszkasz?
Raczej nie wiąże przyszłości z tańcem, po prostu marzyła o tym i chciałem zrobić jej taki miły prezent:)
Mieszkam we Włocławku. Do wydania... hmm... powiedzmy, że chciałbym zmieścić się w 200zł:P
Oglądałem różne modele obuwia, lecz nie wiem czy mam kupić rozmiar taki sam jak zwykłych butów czy też może mniejsze/większe. I jak to jest z numeracją literową, szerokością stopy. Każda informacja jest dla mnie cenna:)
Związek z tańcem: krytyk
Wiek: 48 Posty: 4412 Skąd: Warszawa
Wysłany: Pon Gru 14, 2009 9:07 am
baletki - miękkie elastyczne najlepiej z materiału (równiez bo tańsze) mozna kupić takie jak normalne obuwie a nawet ciut mniejsze bo się rozciągają a z definicji powinny dobrze trzymac stopy. Mozesz tez kupić ładne body - tu rozmiarówka taka jak ubrań - S, M. L - mozna wybrac ładny model. Myślę, ze równie dobrze i bez ryzyka mozesz kupić jakas ksiazkę o balecie albo DVD a nie akcesoria z których raczej nie skorzysta. baletki ok, bo mozna ich nawet używac jako kapci, pointy odradzam, bo drogie - ale 200 zł na pewno wystarczy, z tym ze tu kupowałabym po prostu jako ozdobe do powieszenia na ścianie - wtedy rozmiar nie jest istotny
_________________ Niech pamięta elita, że każda śmietanka na deser jest bita.
Lec
Dziękuję za pomoc, rozjaśniło mi to trochę umysł:)
Jak już napisałem zawsze marzyła o byciu baletnicą(marzenie z dzieciństwa), tak więc kupię jej chyba baletki, body jakieś leginsy, może spódniczkę. Jak wystarczy funduszy to może jeszcze jakiś dodatek, polecane DVD na przykład, bądź rozejrzę się ile kosztują lekcje tańca.
Jeszcze raz dziękuję za pomoc
Związek z tańcem: na całe życie! :)
Posty: 1638 Skąd: Gdańsk
Wysłany: Wto Gru 15, 2009 3:23 pm
Wiesz, z tym "strojem baletnicy" to jest raczej wątpliwa sprawa Jak już napisały dziewczyny, najbardziej podstawowym strojem tancerki jest body i trykoty, czyli rajstopy - czy na pewno chcesz kupić swojej dziewczynie rajstopy? Spódniczka to albo tuniczka albo paczka, którą pewnie miałeś na myśli (czyli taka: http://img147.imageshack....7fk7pi.th.jpg). Jest ona dość kosztowna i trzeba ja odpowiednio przechowywać, żeby się nie złamała, nie straciła kształtu.
A może coś z biżuterii z tanecznymi elementami? Każda kobieta kocha biżuterię
A tak w ogóle to brawo dla Ciebie, matek_puchatek, za fajną inicjatywę i zaangażowanie
_________________ Anna Pawłowa nigdy nie zakręciła więcej niż dwa piruety, ale jakiż wyraz miały jej arabeski!
Spektakl to dobry pomysł, lecz wydaje mi się, że bardziej ucieszy się ze stroju. To jest tak, że chciała być tancerką jako dziecko, lubi taniec, lecz zbytnio nie pociągają ją chyba spektakle baletowe. Już lepsze byłoby zabrać ją na jakiś kurs:)
Czajori napisał/a:
A tak w ogóle to brawo dla Ciebie, matek_puchatek, za fajną inicjatywę i zaangażowanie
No jak to. Interesuje się tańcem, ale nie interesuje się tańcem, przepraszam bo nie rozumiem...
[sorry za offtop]
Myślę, ze jest tu dużo propozycji na pewno coś wybierzesz, chociaż moim zdaniem spektakl taneczny to dobra sprawa, dodaje chęci i mobilizacji, potem tylko zajęcia i już będzie cała happy ;p
_________________ "Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
-Paulo Coelho, "Czarownica z Portobello"
Może źle się wyraziłem. Hmm... Trochę to skomplikowanie:) Lubi tańczyć, lecz niekoniecznie oglądać taniec(nie mówię, że nie lubi, bo lubi), nie jest na niego aż tak napalona, by jechać na spektakl do Bydgoszczy. To jest tak, że jak była mała chciała być baletnicą, tańczyć z gracją w białych rajtuzkach. Oglądając taniec w telewizji mówi mi "zobacz jak ładnie tańczą, mają takie piękne stroje, jak byłam mała też o tym marzyłam". Ale wydaje mi się, że nie jest tak zapalona, aby pojechać na spektakl(jak na przykład ja jestem napalony na koszykówkę i na mecz reprezentacji pojechałem do Wrocławia).
Tak więc reasumując wydaje mi się, że większą przyjemność sprawie jej strojem, który zakładając spełni niejako swoje marzenia, niż zabierając na spektakl, czym bym też ją uszczęśliwił, lecz nie w takim stopniu.
Trudno to wytłumaczyć, ale mam nadzieję, że choć po części mi się udało.
Ja nadal uważam, że opcja mini-tutu i mini-point byłaby fajnym rozwiązaniem Bo z jednej strony mówi, że interesujesz się nią, i wiesz, że jak była mała to chciała tańczyć, i jest po prostu urocze:) a z drugiej strony nie jest to tak 'ryzykowne' jak kupowanie ubrań. Bo to i rozmiar musi być dobry, i jeszcze np. trafić na taki fason, który będzie dobrze dopasowany do figury (w przypadku tzw. kostiumu, popularnie zwanego 'body').
_________________ "Plié is the first thing you learn and the last thing you master" Suzanne Farrell
Myślę, że Joanna ma rację. Poza tym jeśli kupisz jej przykładowo tutu (inaczej paczkę, czyli spódnicę baletową) to gdzie ona to wykorzysta? Przecież chodzić w tym raczej nie będzie, no chyba że aż tak jej na tym zależy
Ktoś proponował torbę baletową, to też jest dobry pomysł
_________________ "Podczas każdego tańca, któremu oddajemy się z radością, umysł traci swoją zdolność kontroli, a ciałem zaczyna kierować serce."
-Paulo Coelho, "Czarownica z Portobello"
Związek z tańcem: miłośnik baletu :)
Wiek: 58 Posty: 1577 Skąd: ja się tu wziąłem ??
Wysłany: Czw Gru 17, 2009 11:30 pm
Słuchaj Joanny - kupowanie ubrań kobiecie bez jej udziału w tym czynie (z resztą z jej udziałem też....) jest czynnością mocno ryzykowną - mogącą przynieść więcej strat niż pożytku !!! Ale koniecznie zrealizuj JAKIŚ baletowy taneczny motyw - będzie pięknie !!!
Torin
p.s.
anegdotka:
- Dzień dobry chciałem kupić żonie jakiś ładny szlafrok, co mi Pani poleci ?
- A w jakim kolorze ??
- Dowolnym, żona i tak przyjdzie i wymieni ...
(bez komentarza )
_________________ Statler - Świetny jest ten spektakl. Leczy moje dolegliwości.
Waldorf - A co ci dolega ?
Statler - Bezsenność !!!
Wiem, że kupowanie kobiecie ubrań bez jej osoby jest trudne, a kupienie tego typu rzeczy, aby pasowały praktycznie graniczy z cudem, jednakże zaryzykowałem i zamówiłem już co nieco. Pomysł Joanny jest dobry i moja dziewczyna bardzo ucieszyłaby się z tego prezentu, lecz wiem, że jak zobaczy strój posika się z radości(i nie umniejszy zbytnio tego szczęścia fakt, iż coś nie będzie pasował rozmiarowo), poza tym dzwoniłem do sklepów i nie ma problemu ze zwrotem/wymianą. Zobaczymy co z tego wyjdzie
Związek z tańcem: Uczeń
Wiek: 26 Posty: 11 Skąd: Krakow
Wysłany: Czw Gru 31, 2009 1:57 pm
Po pierwsze już nie jesteś taki zielony ponieważ na czym stoimy to znaczy znasz termin "pointy" a nie którzy nazwali by baletki na których się staje ale mniejsza oto .
Twoja dziewczyna jak widzę nie ma żadnego związku za baletem jakbyś kupił jej pointy
pomyślała bym , że jej nie nawidzisz i chcesz żeby złamała nogę .
Baletki to bardzo dobry pomysł . A odwołam się do pierwszej odpowiedzi jeśli kupisz jej pointy "dla ozdoby " to i tak na pewno choć raz na nich stanie . a druga rzecz dobre pointy np. Gisho 2007 kosztują około 130 zł .
Dziękuję za wszelaką pomoc!
Kupiłem jej zestaw o którym pisałem i była wniebowzięta! Udało mi się wprost idealnie trafić z rozmiarem zarówno baletek, body jak i spódniczki:P Jak zobaczyła prezent miała dosłownie łzy w oczach.
Jeszcze raz dziękuję za udzielone porady, które bardzo mi pomogły!
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach