Związek z tańcem: uczeń, miłośnik
Posty: 97 Skąd: z innej bajki...
Wysłany: Wto Cze 15, 2010 6:14 pm
U mnie zaczeło się wszystko jak w wieku 3 lat obejrzałam Barbie Dziadek do orzechów
Potem błagałam mame żeby zapisała mnie na ognisko baletowe i tak zaczeła się moja przygoda
_________________ Balanchine nigdy nie zrobił czegoś, czego by nie zrobił wcześniej , a mimo to wszystko, co zrobił, było nowe...
Związek z tańcem: nienasycona!
Wiek: 33 Posty: 250
Wysłany: Sro Cze 16, 2010 8:31 am
ja zaczęłam w wieku 17 lat. wcześniej nie interesowałam się tańcem wcale, ale pewnego dnia coś mi się w tej głowie urodziło, jakaś tęsknota serca, i przyszedł balet. właściwie nie wiem dlaczego balet- chyba dorosłam do tego, żeby mieć kontakt z tym ruchem. teraz balet to moja pasja i wytrwale dążę do doskonalenia swoich umiejętności. Grand jete już jest! <3:D
Związek z tańcem: Moja pasja....
Wiek: 113 Posty: 383 Skąd: Uliczka sezamkowa...
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 9:40 am
Ja w wieku 10 lat poszłam na egzaminy wstępne do OSB i.... PRZYJĘLI MNIE.
Mnie, która nie chodziła na żadne ognisko baletowe, t.współczesny...NIC!
Chodziłam (i nadal chodzę) na skrzypce.
I to mnie uratowało.
Dostałam dużo pkt. za umiejętność powtarznia rytmu, wyczuwania rytmu i inne rytmiczne rzeczy.
Jestem jedną z niewielu osób z naszej klasy, która nie chodziła na żadne tańce.
I staram się w pełni wykorzystać tę szansę, którą dostałam.
Na razie mi wyszło.
Zdałam egzamin do II klasy
HURA!!!!!!!!!!!!
_________________ Julianka.
Dancing with feet is one thing but dancing with heart is another.
Julianko ja też nie chodziłam, na żadne zajęcia baletowe, nawet w przedszkolu nie byłam w żadnej tanecznej grupie.
A jak się okazało - przyjęli mnie :]
Trochę byłam zdziwiona, jak się okazało, że np. moje koleżanki z klasy chodziły na balet od 3 roku życia (dosłownie!). Ale wcale im to nie pomogło
Mi też wyszło - w tym roku kończę szkołę... ;]
_________________ Klawisze pianina są czarne i białe, ale grają niczym milion kolorów w Twojej podświadomości.
Związek z tańcem: Tancerz, miłośnik
Posty: 198 Skąd: Tychy
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 12:53 pm
Maniuss napisał/a:
Ja zaczęłam tańczyć balet i wszystko inne w wieku 2 lat, ale skupmy się na balecie.
Pewnego dnia mama puściła mi jakiś balet, wtedy nie wiedziałam co to jest (było to jezioro łabędzie) powiedziałam mamie że ja też chcę tak i mama zapisywała mnie na wszystko co chciałam potem, bo stwierdziła że fajnie że nie siedzę wiecznie przed kompem. Już jako 2 latka wiedziałam że wszystkie moje zajęcia pokocham. Teraz wszystko to robię już 12 rok, niektóre trochę krócej, bo nie przyjmowali takich małych. Ale najmniej to chodzę 11 lat na zajęcia.
Czekaj, czekaj...coś tu mi się nie zgadza...
Primo - W wieku dwóch lat na balecie? Coś mi się nie wydaje, by takiego małego szkraba przyjęli...u mnie w zespole (Ekspresja ruchowa) tą dolną granicą jest wiek 4 lat...na balecie może od lat 3...ale od dwóch nigdy nie słyszałam...
Secundo - Świadomość u dwulatka jest jeszcze zbyt mała, by wiedziało, że wszystko za co się chwyci, pokocha...
Tertio - Chyba dwanaście lat temu nie było komputerów...
Notabene...ja zaczęłam tańczyć taniec nowoczesny w wieku 8 lat...przerwałam...w wieku 13 lat poszłam na pantomimę, ale też mi nie odpowiadało...dopiero w wieku 16 lat poznałam co to jest folklor i pokochałam to...w wieku 17 doszła ekspresja ruchowa, a później bellydance...
_________________ "An teileichi, an tasuri l’vadeich?
Ei darkeich yordah, sapri li, Shecharchoret?
Sod li kat, asu’ach li badad.
Laruchot egal sodi."
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 29 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 2:16 pm
Shecharchoret, musisz wiedzieć, że w większości postów Maniuss kilka faktów 'się nie zgadza'. Wystarczy poczytać jej wypowiedzi by stwierdzić, że albo jej doba trwa więcej niż przeciętnego człowieka, albo... kłamie.
Pominę wspominanie 'mimochodem' o akcesoriach które ma, wspaniałym wyposażeniu, itp, itd.
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
Związek z tańcem: uczennica OSB
Wiek: 30 Posty: 141
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 7:14 pm
A ja zaczęłam jak szłam do pierwszej klasy podstawówki, czyli miałam 7 lat. I na początku nie bardzo chciałam, bardziej rodzice mnie przymuszali do chodzenia na zajęcia. Pewnego razu było w gazecie ogłoszenie o naborze do OSB (akurat kończyłam trzecią klasę podstawówki) i mama zapytała się mnie czy nie chciałabym pójść na egzamin, ale spodziewała się (mama) ode mnie odpowiedzi negatywnej. A ja nie wiedzieć czemu zgodziłam sie pójsć na przesłuchanie, dostałam się i tak już zostało Teraz nie zamieniłabym tańca na nic innego
_________________ dance or die!!! addicted to the dancefloor...
Związek z tańcem: miłośnik i uczeń
Wiek: 34 Posty: 89
Wysłany: Nie Lip 18, 2010 7:21 pm
12 lat temu już były komputery. Kiepskie bo kiepskie ale zawsze
wybaczcie zboczenie z tematu, ale zeby uczynić zadość regulaminowi oto piszę:
ja zaczęłam tańczyć dopiero rok temu, aczkolwiek wcześniej ćwiczyłam(ćwiczę nadal) kung fu wu shu, więc moje cialo jest wyćwiczone i rozciągnięte. Jednak od ok 16 roku życia jeżdżę co roku na warsztaty taneczne z tańca współczesnego. Zawsze to tylko tydzień i raz w roku ale jednak coś tam w głowie zostaje. Obecnie tańczę taniec z wachlarzami a podczas wakacji postanowiłam że pochodzę na pare zajęć baletu. Od początku października albo września mam zamiar zacząć chodzić dodatkowo i na klasykę i na współczesny.
jak widać moja przygoda z tańcem nie trwa jakoś specjalnie długo, ale cóż, szybko się uczę (nie ma to jak dobra pamięć ruchowa )
Moje pierwsze spotkanie z tańcem nastąpiło w zeszłym roku w październiku, w wieku 20 lat. Pomysł, żeby zacząć tańczyć powstał w mojej głowie rok wcześniej, ale wtedy zaczęłam się zastanawiać, czy nie jestem za stara, że może mi to uszkodzi stawy itp. po paru miesiącach jednak stwierdziłam, że tylko oglądanie tańca jednak mi nie wystarczy. Niestety okazało się, że zajęcia z klasyki kolidują mi z innymi, dlatego wybrałam taniec irlandzki, jednak mimo, że mi się podoba, a zajęcia były świetnie prowadzone, to to jednak nie jest to samo co balet, dlatego w tym roku chcę zrezygnować jednak z irlandzkiego na rzecz wymarzonej klasyki
_________________ Człowieku, naucz się tańczyć, bo inaczej aniołowie w niebie nie będą wiedzieli co z tobą zrobić - św. Augustyn
Związek z tańcem: tancerka
Wiek: 29 Posty: 527 Skąd: Kraków
Wysłany: Sob Sie 07, 2010 5:54 pm
No więc ja swoją przygodę z tańcem zaczęłam w wieku 7 lat. W mojej szkole otworzono 'filię' szkoły tańca nowoczesnego o wdzięcznej nazwie "Apli-Papli". Tańczyłam tam przez 3 lata, ale wtedy traktowałam to raczej jako zabawę niż jako sposób na życie. po 3 latach nasz 'zespół' się rozpadł, szkoła zrezygnowała, a miejsce "Apli-Papli" zastąpiła szkoła tańca towarzyskiego. Poświeciłam temu 3 lata. W wieku 13 lat zainteresowałam się baletem. jak to się stało? Sama nie wiem. Nigdy wcześniej nie miałam z nim styczności, nie obejrzałam spektaklu... pewnego dnia w wakacje wstałam, wpisałam w Google "balet", wyskoczyło mi to forum, i po 2 miesiącach siedzenia na nim - zapisałam się do szkoły.
Obecnie tańczę jazz i balet, a za rok chciałabym dodatkowo chodzić na współczesny.
_________________ "Zapytasz: po co to wszystko? Odpowiedź jest prosta: ponieważ postanowiłaś zostać tancerką."
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach